Skocz do zawartości

JoeBlue

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4800
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JoeBlue

  1. Gdy przyjdzie pora umierać zesrasz się ze strachu. Humanitarna k*wa mać. Czym to się różni od strzelenia w głowę? Mniej boli? Byłeś przy tym jak ktoś umierał? A co do zbierania kasy przez starych ludzi... Wiedzą co ich czeka, bo znają życie, w tym również zachowanie własnych dzieci. Coś ponad 60% kasy na lekarstwa wydaje się po 60-ce. Wczoraj byłem u dentystki. Zapłaciłem 720 PLN i to była zwykła akcja, nic specjalnego. Wyobraź(cie) sobie koszty operacji chirurgicznej, niekoniecznie te oficjalne. To idzie w dziesiątki tysięcy. Jeśli ktoś narzeka na kasę rodziców niech im odda za utrzymanie, wykształcenie i inne takie co wydali na niego przez minimum 18 lat. Zwykle przez 25 i więcej, doliczając opiekę nad wnukami gdy młodzi polecieli na Dominikanę.
  2. To majątek można stracić zanim doliczy się do 10. To czego nikt nie zabierze to umiejętności. Ludzie sami będą przychodzić i chcieć płacić. Oczywiście zarabia się po to, żeby coś mieć, ale to coś jest nietrwałe. Masz Porsche, puk na skrzyżowaniu i jest warte 100 kPLN mniej.
  3. W tym wszystkim liczą się jaja. J. A. J. A. Ubawiłem się ostatnio oglądając Niezniszczalnych_4 gdy AI tłumaczyła "ten gość jest bez jaj" na "ten mężczyzna nie ma męskich narządów płciowych". Wyobrażam sobie pole walki gdzie Statham pyta: "Czy mogę do ciebie strzelić, bo czuję taką potrzebę gdyż mi zalazłeś za skórę?"
  4. A nie prościej przeczytać odpowiednie ustawy? Nasze szkolnictwo chyba wciąż uczy czytania. Czy ze zrozumieniem tego nie wiem. Moje dzieci już nie chodzą do szkoły.
  5. Ewakuowanie się nie prowadzi do rżnięcia panienek. Masz jakąś na zawołanie? Można uważać, że się jest macho jeśli są ku temu podstawy. Jeśli bzykasz dwie inne - ok. Jesli żadnej - to są "excuses".
  6. Oczywiście. Ale póki takiej nie znajdziesz warto mieć pod ręką coś co można zerżnąć bez skrupułów. Alternatywą jest fap-fap-fap a to żadna alternatywa dla mnie. Myśleć można gdy sperma nie zalewa mózgu. Osobiście wiem, że one (lale) nie mają skrupułów i po primo dostosowują się do okoliczności i tak biorąc co najlepsze w danej sytuacji a po secundo nie mają nawet momentu zawahania gdy gra toczy się w odwrotną stronę. Przerabiałem to n razy gdzie n dąży do nieskończoności. Example: Gdy lali powiedziałem, że idę do innej, bo ona jakby ostatnio ostygła powiedziała: "Uważałabym cię za idiotę gdybyś zrobił inaczej". Okazało się, że odezwała się w niej jedyna miłość. (Ta kolejna, nie ja. Ja miałem swoje 5 minut czyli dokładniej mówiąc 4 doby pierdolenia się z nią non-stop, z przerwą na sen, jedzenie i łazienkę). Moja sugestia: Przeczytajcie Example 98 razy.
  7. Matt Huston: Ex2_System.pdf Jak odzyskać ex. Oczywiście, że się nie odzyskuje ex, ale ta książka była jedną z pierwszych, co mnie postawiła na nogi i zainicjowała moją przemianę. Były i inne książki. Ta po prostu spełniła swoją rolę na etapie na jakim była potrzebna.
  8. Czy ty chcesz, żeby Ex wróciła czy pytasz ogólnie? Jeśli to pierwsze to lepiej wylecz się z tego dla własnego dobra. Ona jest ex nie bez powodu. Widziałem powroty, ale to są ci sami ludzie więc wkrótce rozstają się po raz drugi zmarnowawszy kolejny rok czy dwa. Ja bym powiedział tej przyjaciółce wprost, że to ją chcę zerżnąć a nie ex. Nie bez powodu ma takie dobre serce, że się pojawiła w trosce o ciebie. Nic nie tracisz a baby tak funkcjonują, że to może zadziałać.
  9. Nic nie zrozumiałem. Spytam syna, może jest bardziej dzisiejszy.
  10. Nawet gdyby czasopismo tylko wymieniało tematy to i tak miałoby grubość encyklopedii. Tego jest za dużo. Jest za to internet i kogo coś interesuje to to znajdzie a kogo nie to i czasopisma nie kupi. Włączanie do tego tematu patriotyzmu to chyba za daleki strzał. Słyszę np. teksty: "Połowa Polaków nie przeczytała w tym roku ani jednej książki" i zastanawiam się, czy osoba wygłaszająca to mądre twierdzenie uwzględniła PDF-y, e-booki i audiobooki. Książka to nie papier ale treść a ta może być podana w różny sposób, w tym taki, co nie niszczy lasów.
  11. Rządza żądzi a nie kuchnia. A tak na marginesie... Zawsze mówiłem, że to czy coś smakuje jest linearną funkcją poziomu głodu.
  12. Wiadomo, że ludzie eksperymentują, ale jeśli chcę zjeść schabowego to nie jem go z dżemem. Nie jem śliwek owiniętych w boczek ani innych wynalazków jakkolwiek kiedyś, gdy chciałem pokazać, że wszystko jest możliwe dla macho posmarowałem cebulę dżemem i zjadłem ją bez chleba, Teraz jednak nie muszę już tego pokazywać. Wystarczy, że mam taki stan psychiczny.
  13. Nie chcesz chyba, żebym tu zrobił streszczenie. Wiadomo, że tego jest za dużo. Musisz znać prawo, co ci wolno, czego nie. Musisz pokazać, że umiesz wystrzelić, trafić gdzie zamierzałeś, nikogo nie zabić przy okazji. Oglądałem filmy z życia w USA na YT. Facet strzela dwa razy do napastnika, rani go i dotąd jest niewinny. Potem strzela z emocji jeszcze raz i ma więzienie nad głową, bo to już nie było potrzebne. Zatrzyma cię policjant - lepiej wiedz jak się zachować, bo tam się nie pieszczą wiedząc, że każdy może wyciągnąć broń i strzelić. Broń to nie zabawka, czy tu czy tam. Dodatkowa trudność, której u nas nie ma to to, że różne stany mają różne regulacje więc przejeżdżając z jednego do drugiego nagle okazuje się, że złamałeś prawo i zabawa zaczyna być ciekawa.
  14. A wiesz, że ich przepisy dotyczące broni są podobne do naszych? Różnica jest ta, że tam broń jest prawem, a tu przywilejem. Oczywiście Ameryka jest duża i różnie to jest w różnych stanach. Kiedyś podobną analogię widziałem jeśli chodzi o egzamin na prawo jazdy. Tu się zdaje 3-5-10 razy, tam było to 10 minut symulowanej jazdy na komputerze i kosztowało parę dolarów. Podejście genialnie proste. Nie umiesz jeździć, walniesz kogoś? Będziesz płacił a jeśli kogoś przejedziesz to poczujesz się w więzieniu jak panienka na Erazmusie. Mają i oni swoje świry, temu nie przeczę.
  15. 1. Dokładnie. Chwila nieuwagi i możesz stracić wysiłek kilkumiesięcznych starań i kasę i to w sposób gdzie trudno będzie ją odzyskać. Uważam, że goście z pozwoleniem na broń znają odpowiednie ustawy lepiej niż adwokaci, włącznie z niuansami i haczykami. 2. Ciekawa argumentacja. Niby logiczna. Skoro to montaż z klocków Lego to repliką niczego nie jest. Z drugiej strony suma rzeczy sprzed 1885 roku daje rzecz sprzed 1885 roku. Ale repliką nie jest, all right.
  16. Odwrócę kolejność odpowiedzi. Wojoczek cwaniakuje, bo wie że jest najbliżej. Ja wolałem jechać bodajże do Ostravy, dawno to było więc nie do końca pamiętam, w każdym razie wyszło korzystniej. Wziąłem swoją kobietę, kupiliśmy na Grouponie jakieś SPA za pół ceny pod samą granicą i cała wycieczka wyszła nam na zero porównując do kupna prochu w Polsce. Co do przywozu z zagranicy to to jest temat na niezłą łamigłówkę prawną jak wszystko związane z CP. Prochu niby nie musisz zgłaszać przywożąc z zagranicy? Przecież to amunicja, tyle że nie zmontowana w jedną całość. Broń CP to i broń i nie broń jeśli chodzi o UoB. Sporo przepisów prawnych jej nie dotyczy i możesz robić z nią legalnie to czego z WBP nie możesz. Choćby obowiązek trzymania w sejfie. Nie ma takiego. Nie chce mi się szukać dalszych przykładów, choćby dotyczących jej transportu. Też więcej wolno. Albo na przykład sprzedaż broni komukolwiek. Był jakiś moment dyskusji prawnej a propos sprzedaży prochu, ale logika zwyciężyła. Skoro pozwalają kupić broń to proch do niej też powinni pozwolić. Zabawne, ale i logiczne jest, że nie mając broni CP prochu kupić nie wolno. Dlatego uważam, że spokojnie można ją przywieźć z zagranicy bez zgłaszania. Bardziej bałbym się o ich przepisy niż o nasze, ale jeśli sprzedadzą nie pytając o pozwolenie to oczywiste jest, że do domu zawieźć ją musisz.
  17. Tańsze niż inne zabawki. Policzyłeś kiedyś koszt zdobycia i posiadania współczesnej broni? Pewnie, że wolno się ładuje, ale naładowany jest groźny tak samo jak tamten. Poza tym broń CP jest o niebo więcej warta niż nic. Sam efekt wymierzonej w kogoś lufy robi co trzeba, nawet gdy broń jest niezaładowana. Wystarczy, żeby mieć na muszce gościa ze współczesną bronią i po minucie ta jego współczesna jest twoja.
  18. To prawda. Widzę nieraz filmy na YT dotyczące tematów, na które szukałem odpowiedzi lub rad. Gość stęka, gada niewyrażnie, zdania nie potrafi skleić, sobą zasłania film, na którym pokazuje to co chce pokazać. Czarna rozpacz. Nieraz jeszcze niewidoczny kolega wtrąca swoje "ochy" i "achy". Powinna być możliwość klikania "usunąć to", a nie tylko kciuk w dół.
  19. A taki Wołoszański zrobił. Cejrowski, Martyna Wojciechowska, [...dodać co kto chce...] to kolejne przykłady. Zawód zrobisz prawie ze wszystkiego gdy będziesz dużo lepszy i będziesz miał dużo więcej do powiedzenia w temacie niż inni, zwłaszcza rzeczy jakich ludzie nie znają. BTW: Tekścik autora tematu: "Wiadomo, gdzie jest prościej uzyskać dyplom" to kolejny syndrom dzisiejszych czasów choć autor nie powiedział czy wybrałby łatwiejszą drogę. Łatwe jest na każdym rogu więc się tego nie ceni. Lepiej iść tam gdzie jest trudno zdobyć dyplom, ale za to później to na ciebie rekruterzy polują.
  20. 1 & 1A. Widzę, że masz cholernie silną wolę. 2. Popełniłeś inny błąd. Do spuszczania nadmiaru spermy służą kobiety i nie trzeba się do tego wiązać z jakąś. W takim wypadku masz kontakt z innym człowiekiem a to duża różnica. .Jako plus jest to, że możesz dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. 3. Jest taki stary tekst, że suma nałogów jest stała. Coś w stylu prędkości światła. Wyeliminujesz jeden nałóg, robi się puste miejsce i w nie wchodzi drugi. Coś jak pogląd, że katar chroni nas od dużo gorszych chorób, ale w to nie będę wnikał. Dlatego ja osobiście nie eliminuję nałogów, choć nie celowo tylko z lenistwa, Staram się jedynie trzymać je w pewnym, dopuszczalnym polu, w granicach gdzie mi nie rozwalają życia. Odrobinę mi się to kiedyś wymknęło spod kontroli, ale po jakimś czasie wróciło do dozwolonych rozmiarów.
  21. 1. Owszem. 2. Owszem. W sumie nie boję się tyle o siebie co o innych wokół. Epizod z życia: Wziął chłopak lalę na strzelnicę, pewnie żeby się popisać. Gdy ona wywijała pistoletem nie umiejąc sobie z niczym poradzić, to ja nie strzelałem tylko pilnowałem, żeby nie być na linii lufy. 3. Jak się zamknie to i tak musi np. trzymać papiery dla urzędu skarbowego 7 lat. Tu może być podobnie a na pewno musi się rozliczyć z bron przy zamknięciu więc przy okazji i z CP. Ile kupił, ile sprzedał, gdzie reszta. Mniejsza z tym. Wiem tylko, że policja może mieć takie dane kiedy tylko zechce. 4. Mam odczucie, że czepialiby się nawet wiatrówek. 5. To już jest jakieś rozwiązanie. Oczywiście licząc się z tym, że za to zacznie grozić kilka lat odosobnienia albo gorzej. Moim zdaniem, gdy nadejdzie zawierucha broń będzie leżeć po rowach i polach bitew. Z bronią wiekszym niż jej zdobycie problemem jest kiedy jej użyć. Z drugiej wokny światowej wiadomo, że niektórzy nosili po dwa pistolety i żadnego nie zdążyli wyciągnąć gdy nadeszła taka konieczność. Bandyta zazwyczaj wygrywa.
  22. To już w 14 wieku wiedzieli. Kto wie czyj to wiersz? "Pozwól wędrować rękom jako dwaj włóczędzy, Z przodu, z tyłu, powyżej, poniżej, pomiędzy..." Mogę wkleić w oryginale ewentualnie.
  23. Yea. Ja z własnego tematu, zatytułowanego "Mein Kampf (Mitt Frauen)", wiem jak się pieprzą na boku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.