Skocz do zawartości

Normalny

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2509
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8
  • Donations

    77.00 PLN 

Treść opublikowana przez Normalny

  1. @bry Z gąszczy rad abyś szedł na wojnę, odciął gotówkę, udawał gościa z psychicznymi papierami, załamanego i po terapiach ja radzę: - kasa - na dzieci musisz dawać i miej kwity na to, miej przelewy ze zapłaciłeś za przedszkole czy szkołę czy co tam u siebie masz, miej faktury za jakieś kino, wyjazd itp; - majątek - oczywiście maksymalnie go zachowaj wszelkimi sposobami bo to jest w trosce o ciebie i twoje dzieci na kolejne lata; - nie rób z siebie żadnego psychola po terapiach - w sądzie masz stanąć jako świadomy i odpowiedzialny ojciec i stwierdzić, że w trosce o małoletnie dzieci bo i tak mają ciężko oraz przez zaistniałą sytuację nie chcesz rozstrzygać winy rozwodu, chcesz dzieciom zaoszczędzić tego chaosu i i wychować najlepiej jak się da. Po usłyszeniu od kogoś że leczyłeś się z tego powodu psychiatrycznie, depresja, nerwica, brałeś leki, i pod wpływem leków nie byłeś sobą ... depresja i nerwica ... psychotropy sam byłbym pełen obaw czy można ci powierzyć nieograniczone i niczym nie zakłócone kontakty z dziećmi. Ale można też iść na wojnę. Po którejś tam rozprawie ogłosisz światu, że ona też była winna rozpadowi małżeństwa. Tylko wiesz co? Świat ma to w dupie.
  2. Spotkajcie się 10 razy na kawę na mieście. Nawet jak do "czegoś" dojdzie na wyjeździe to powiesz sobie - nie jestem łatwa bo za 11 razem już można. O co jemu chodzi? Jakby to napisać aby nie naruszyć twojej wrażliwości? On chce się do ciebie zbliżyć ... również fizycznie. Jak bardzo fizycznie nie wiemy. Może tylko całus w czółko ?. A jak masz wątpliwości wszelakiej natury - odmów. Pojedzie inna.
  3. No gdzież to samo? To nie jest to samo. Jako kolega radziłbym ci bez orzekania - sąd nie zajmuje się wtedy sprawami małżeńskimi a zajmuje się dziećmi i wysokością alimentów. Jako adwokat radziłbym ci z orzekaniem - walcz o swoje!!! walcz o prawdę!!! dajmy jej popalić!!! a ja będę na tobie trzepał kasę. Co do uwag, że kolega nieogarnięty - z łóżka wstać nie mogłem w pewnych momentach, herbaty zrobić nie potrafiłem w czasie rozwodowym ... Dajmy koledze czas, ogarnie się i i krok po kroku będzie pchał sprawy.
  4. Na wszystko. Przygotuj się na najgorsze dlatego wytwórz atmosferę, że też masz asa w rękawie, że też masz dowody i rozstańcie się na pierwszej rozprawie. Da się nawet gdy są dzieci. Niech każdemu szybkie załatwienie sprawy będzie na rękę. Rad abyś szedł w orzekanie o jej winie nie rozumiem - biorąc pod uwagę fakt, że żona ma na ciebie dowody. Taki koleś też oznajmił światu - ja jej pokaże!!! będę żądał jej winy!!! Pańcia wymyśliła wtedy - lał mnie wysoki sądzie i znęcał się psychicznie ... W tle dzieci. Minęło chyba półtora roku, koleś wyczerpany psychicznie - pełnomocnicy stron doszli do porozumienia, że oboje wycofają swoje "racje" i spróbują bez orzekania. Notabene fajna kasa dla adwokata - półtora roku nawalanki sądowej za którą trzeba płacić + biegli (bo dzieci) + zobaczymy jak koszty sądowe. Po co się pytam?
  5. P jak portfel. Te pierdu pierdu o szczerości, rozmowie, zaufaniu, partnerstwie jest dobre na memy na FB pod którymi panie dają serduszka a biali rycerze lajki po to aby się przypodobać.
  6. OcalSiebie - Czemu samotne matki są same. https://www.youtube.com/watch?v=dqhegHywq-A
  7. Jeden niby alkoholik, drugi niby nieodpowiedzialny - dobrzy ojcowie, ale źli partnerzy? Oj .... ? Tylko ty silna i niezależna - wzór kobiety XXI w.
  8. Jak Ty wybierałaś ojców dla swojego dziecka? Tak myślę czy spotkam kiedyś kobietę, która przyzna się i powie - miałam normalnego faceta, męża i ojca naszych dzieci ale to nie było to, chciałam czegoś więcej, czegoś nowego a on mi tego nie dawał już ... Po złożeniu pozwu okazało się, że życie nie jest takie różowe bo ten nowy facet też ode mnie wymaga.
  9. To chyba w przesłanym przeze mnie linku pan kapitan obalił.
  10. Polecam cały kanał Pana Dariusza - genialny człowiek i ciekawe daje treści. Tu na temat:
  11. Nie raz pisałem, że mam dużo znajomych po rozwodzie. I z tymi samotnymi matkami nie jest tak źle, radzą sobie. Zawsze znajdzie się rycerz co ją wybawi od złego. I jeszcze z tego dumny jest, że "zdobył" kobietę.
  12. Ty do pilnowania domu, obrony, załatwiania spraw technicznych bo tam też mieszkasz (remonty, samochody itp) ... a gdy przychodzi twój syn ona woli iść do koleżanki. Ona za powyższe obiad, sex, rozmowa itd. Nie żebym był anty. W każdym związku tak jest. W małżeństwach jeszcze bardziej facet jest eksploatowany bo nie może powiedzieć nie. Ty masz ten komfort, że możesz powiedzieć nie. Ciekaw jestem jej reakcji, gdy powiesz, że nie dołożysz się do malowania choć koszt niewielki? Z drugiej strony skoro tam mieszkasz to też trzeba dbać o stan lokum. Problem tylko z tym, że to nie twoje. Odpukać za np. 3 lata może cię tam nie być. I nic nie odzyskasz - nie będziesz przecież za kilka tyś zł po sądach ganiał.
  13. Jak najbardziej ok jest z tego co piszesz. Szkoda psuć. Oboje mądrze myślicie. Ty ,że nie chcesz ładować kasy w nie swoje a ona, że chce mieszkanie mieć tylko dla córki. Dwa lata to niewiele. Ja nie wierzę w takie patchworkowe "rodziny" ale oby wam się wiodło. Choć pewnie oboje zdajecie sobie sprawę ze swoich ról w tej relacji.
  14. @Roland Dlaczego jesteś z tą kobietą? Kochasz ją, chcesz mieć "normalną" rodzinę, nie chcesz mieszkać sam?
  15. Ja mieszkałem w mieszkaniu ex żony. Lata. Zrobiliśmy wszystko razem. Odkochała się i kazała wyprowadzić. Oczywiście mogłem na siłę zostać tylko po co? Mogłem też iść do sądu i żądać spłaty części inwestycji - nie miałem na to jednak sił, ochoty, nerwów, czasu. Zostało dla dziecka. Zresztą wszystko już się zużyło i "zamortyzowało". Z perspektywy czasu dobrze zrobiłem. Mam czasu umysł i sumienie oraz lekcje prawa i ekonomii. Nigdy więcej nie dam złotówki w "nie swoje". A cóż to za inwestycja? No chyba, że inwestycja w związek ?.
  16. Na początku zawsze dobrze się układa. Po to tam jesteś aby być "panem domu" a tak naprawdę jesteś gościem od pilnowania, wożenia jej i dziecka oraz dokładania się do jej mieszkania oraz ogarniania innych spraw technicznych i rachunkowych - jeśli byś tego nie robił czy bylibyście razem? Zresztą taka rola faceta - tylko jak ładuje się w swoje mieszkanie i swoje dzieci to łatwiej to nam zaakceptować. Oboje macie wiedzę na temat zagrożeń związanych z ładowaniem kasy w nie swoje oraz kwestii prawnych. Stwierdziła, że nie chciałaby dzielić majątku, który kiedyś odziedziczy jej córka... - szczera kobita przynajmniej. Pokazała jaka jest twoja rola i gdzie będziesz mieszkał jak córka urośnie i będzie świadoma prawnie i ekonomicznie. Bo na pewno nie tam u niej w mieszkaniu.
  17. Robisz/robicie wszystko jak należy. Więcej się nie da. Myślę, że mieszkając z nią robiłbyś to samo ... a może nawet mniej. Może dla niektórych w tym dla mnie czasami ciężkie do zaakceptowania podejście ale chyba najlepsze z możliwych.
  18. @Vishkah Podchodzisz do tego tematu co jest całkiem zrozumiałe po męsku - jest problem to szukasz rozwiązania - sport, kajaki, programowanie w grach itp. Myślę, że możesz to kontynuować bo przecież to jest dobre (byle nie na siłę) natomiast fajnie opisał to @Ramzes - pozwól jej być sobą bo ona nie będzie tobą (i tak ma być !!! choć chcemy aby dzieci były nami) - określ jej i sobie jakieś granice działania i niech w tych granicach córka szuka swojego "ja". Polecam obejrzeć na YT audycje "Rodzice na detoksie" zakonnika Adam Szustak - długie, na początku jakaś przypowieść ale potem gość ciekawie mówi w kwestii którą poruszyłeś. Mam znajomych, syn w podobnym wieku. Ojciec pasjonat modelarstwa, lotnictwa itp i chciałby aby syn podobną miał pasję. Lecz wścieka się tylko na syna i żonę twierdząc, że łajza wyrośle bo syn nawet w niebo nie spojrzy. Tylko książki i atlasy przegląda przyrodnicze i nawet z domu nie chce wyjść.
  19. @Quo Vadis? Trzymam kciuki. Da się! Czasem do takich postanowień i decyzji "zachęca" sytuacja życiowa. Parę lat temu, po rozwodzie pomyślałem sobie - co tu teraz robić? Odpowiedzią był amatorski i rekreacyjny sport. A jak sport to myśl, że ograniczę cukier. Ot tak o, z dnia na dzień. Przestałem słodzić herbatę - kiedyś herbata bez cukru to był dla mnie syf, teraz z cukrem to jakiś słodka nie nadająca się do spożycia herbaciana breja. Do picia tylko woda, cukierki minimum i to tylko jak mnie dzieciak naciągnie. Zobaczysz jak się będziesz fajnie czuł i jak będzie odtruwał się organizm. Kiedyś po dłuższej przerwie z cukrem zjadłem jakiegoś małego batona - myślałem, że zwymiotuje.
  20. Myślisz, że balonik pęknie jak bodajże w 2007/2008?
  21. Nie mam obaw przed zaangażowaniem. Mam obawę przed wzięciem odpowiedzialności za drugą osobę (wersja wg pań: jestem niedojrzałym męskim egoistą). Odpowiedzialność za siebie, za dziecko to dużo. Na chwilę obecną branie jej za kogoś innego? - Nie chce mi się. Ja wiem, że branie odpowiedzialności to romantyczne i piękne. Niektórzy nawet twierdzą, że męskie. To głównie ci co czytają memy wstawiane przez panie i im wierzą. Męskie dla mnie to jest postępować wg własnego uznania. Jestem w takim wieku, że mogę tak postępować i wara innym od tego ... paradoksalnie (a może nie) przyciąga to więcej kobiet niż bycie miłym gościem.
  22. Trzeba poczekać parę, paręnaście lat i wtedy zobaczyć czy się "udało". Zresztą dziwnie brzmi to słowo "udaje". Co to znaczy "udało"? Życie im się udało, są spełnieni bo zeszli się? Do świata nastolatków pasuje mi takie rozumowanie, bo jest to świat nie mający nic wspólnego z realnym dorosłym życiem. Ale ok, ciężko wymagać aby młodzi żyli światem i doświadczeniami dorosłych. Choć z doświadczenia dorosłych czasem warto wiedzę czerpać.
  23. Powiedz jej, że masz potężne kłopoty finansowe, bank się upomina o spłatę kredytu lub tracisz pracę - sama odejdzie i masz z głowy. Przeżyłeś rozwód, kwestie dziecka - po takim czym powinieneś inaczej patrzeć na relacje z kobietą - ale to moje subiektywne zdanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.