Skocz do zawartości

VIREK

Użytkownik
  • Postów

    209
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    50.00 PLN 

Treść opublikowana przez VIREK

  1. @CalvinCandie - Dzięki Żeby oszczędzić miejsce pod nogami postanowiłem dać je wysoko, no i też mikrofon pojemnościowy nie wyłapuje szumu jak komputer czasem wejdzie na wyższe obroty, jakbym miał teraz jeszcze raz budować od początku to od razu bym zbudował biurko w kształcie litery L, tym bardziej że pozbyłem się kaloryfera. Hub usb zamówię w przyszłym tygodniu, sprawa wygląda tak że mam urządzenia z długim kablem który bezproblemowo sięga do komputera i transfer jest ok, Huba bardziej potrzebuję ze względu na zestaw HOTAs (Przepustnica + Joystick) i musi on mieć zewnętrzne zasilanie żeby nie obciążać płyty głównej. Czytałem że kabel USB 3.0 ma mieć max do 3m długości, później transfery zaczynają spadać, sprawdźmy to już pod koniec przyszłego tygodnia jak będę miał Huba, wtedy dam znać. Oczywiście cały czas przeglądam Olx'a w poszukiwaniu małej lodóweczki na jakieś picie, ale na razie nie jest to priorytet.
  2. Czas na mały "Update" czyli co i jak teraz wygląda, w raz z moimi spostrzeżeniami. Generalnie w ostatnim czasie zakończyłem wykładanie gąbkami wnęki gdzie są monitory. Przepuściłem wszystkie kable do dwóch pecetów w tunelach do tego przygotowanych. Dla pewności półkę na której są komputery złapałem stalowymi łańcuchami na karabińczykach do sufitu na stalowych kołkach parasolkowych (Pomiędzy dachem budynku a moim sufitem jest prawie 80 cm pustej przestrzeni, po przewierceniu dzięki czemu można było zastosować owe kołki parasolkowe, są ze stali) nie ukrywam nie chciał bym żeby któryś z komputerów spadł mi na moją główkę. Poskładałem w końcu tego kompa, po pewnych "perturbacjach" działa, jest "wybenchmarkowany" i gotowy do pracy. Co w planach? Jak uda mi się uzyskać pozwolenie z administracji i urzędu miasta na wymianę okna na mniejsze to na przyszły rok planuję budowę nowego biurka, z racje tego że tutaj mam mało miejsca a sprzętu jeszcze dojdzie, jaki to sprzęt ? - Klawiatura MIDI Akai MPK Mini MK II - Głośniki monitorujące. - Interfejs Audio 2+2 - Słuchawki studyjne (Opcjonalnie) - Kamerka internetowa. Przy zamkniętych drzwiach, pracującym jednym pececie, dodatkowych wentylatorach (3 z przodu + 1 z tyłu nie licząc tych na AiO) nie jest źle, myślałem że będzie gorzej, wentylatory kręcą się wolno, dopiero przy większym wysiłku (Redner + granie) zaczyna je być słychać. Wnękę powstałą w wyniku demontażu kaloryfera mam zamiar zająć właśnie biurkiem w kształcie litery L. Jak tylko uzyskam potrzebną zgodę, na wiosnę wstawiam mniejsze okno, zamuruję to co pozostało po tym dużym, i pociągnę gąbki studyjne dalej. Obecnie kombinuję ze swoim mikrofonem tak żeby Novox nie zbierał tego co dzieje się z tyłu mikrofonu czyli "pstrykanie" klawiatury mechanicznej oraz szum przy większym wysiłku dla PC. Ze starego komputera muszę przenieść dane, pliki projektów, surówki, sample, grafiki, następnie rozłożę starego PC, wyczyszczę, złożę z powrotem. Testuję też Elgato pod PCE, i zastanawiam się czy nie przełożyć go do starego PC po to żeby służył jako nagrywarka, dyski SSD już w nim mam, kwestia re-instalacji systemu i ustawienia elgato, wszystko w fazie testów. Zastanawiam się też czy nie zamontować 4 monitora i wpiąć go do starego PC, zamontować go nad tymi trzema. Jeśli chodzi o aspekty wizualne, czekam na paczkę z pleksi, mam zamiar zrobić w niej grawer dremlem, podświetlić i powiesić za plecami. Z aspektów programowych, zainstalowałem oprogramowanie, podłączyłem tablet graficzny, muszę też znaleźć czas na zrobienie Overlaya na Twitcha i tego całego "stuffu" graficznego. Z problemów które napotkałem to nieszczęsny HUB Usb na którym mam niskie transfery ze względu na to że jest on marnej jakości, dlatego przy przypływie gotówki mam zamiar kupić coś lepszego pod USB 3.0 z kablem nie dłuższym niż 3m, powinno być wtedy OK, na chwilę obecną muszę wstawać i podłączać jak coś potrzebuję (Zewnętrzny napęd DVD czy Dysk). Teraz ja będę mógł na legalu powiedzieć że siedzę w schowku na miotły Pozdrawiam! Album Google.
  3. Finalizuje powoli robotę przy schowku na miotły który nazywam studiem. Skończyłem przyklejanie gąbek akustycznych, oprawiłem biurko. Przeciągnąłem kable w tunelach do pecetów. Poskładałem komputer który zalegał mi w szafie na czas remontu. Podłączyłem wszystko wstępnie.
  4. Obserwuje drogi Bracie tematy które zakładasz o tej pani, i tak jak wspominałem w wersji "light" masz to samo co u mnie było, czyli schemat. Niema sensu się obwiniać tylko że powiedziałeś że ma "wypie*dalać" to są emocje i uwierz mi kobieta potrafi nie jednego faceta który jest oazą spokoju i opanowania wytrącić tak z równowagi, one lepiej operują na polu emocjonalnym. Ja sam dopuściłem się gorszych rzeczy pod wpływem emocji i dopiero po czasie zrozumiałem swoje błędy które popełniłem w związku z moją eks. Moim zdaniem w twojej relacji zabrakło rzeczywistych konsekwencji, pani dobrze Cię wyczuła, nie czuła realnego zagrożenia związanego z zakończeniem związku, dlatego pozwalała sobie na co raz to więcej. Koniec końców ... jak już bracia wspominali, dobrze się stało, krzyżyk na drogę a Ty zaczynasz na nowo. Wyciągnij lekcje z tej relacji i powolutku do przodu, z kobietami daj sobie spokój na razie i skup się na sobie, a jakby się coś źle działo, jesteśmy. Pozdrawiam!
  5. VIREK

    W co aktualnie gracie?

    Pamięta ktoś SOLDAT ? No to Michał Marcinkowski powrócił ... po latach i wysmażył nam SOLDAT2. Świetna rewitalizacja.
  6. U mnie sen o eks był jeden, który się cyklicznie powtarzał, mianowicie awantura z udziałem noża, w którym wsadza mi go w brzuch a ja nie mogę się obronić, efektem ubocznym było wypluwanie swoich zębów, takiego szczękościsku dostawałem że przez sen słyszałem jak się kruszą. Obecnie nie miewam już koszmarów z jej udziałem, czasami łapię się na tym że coś mi się wspomni, ale najwidoczniej moja podświadomość skojarzyła jej osobę z cierpieniem. Nie dziwne że osoby po związku z narcyzem odchorowują dłużej.
  7. Zajmuję się jak tylko mogę, ale balans odzyskałem, cisnę robotę ze studio, ćwiczę, czytam, powolutku się ogarniam. Od końcówki października zeszłego roku, dając jej wystarczająco dużo czasu na zrobienie mi syfu w życiu. Na chwilę obecną skupiam się na sobie i na swoich planach.
  8. Oczywiście, ale tu bardziej chodzi o to żeby chronić siebie, ona może się wypierać i kręcić ile wlezie. Sam się przekonałem na własnym przykładzie jaką moc mają dowody na pomówienia - niby ukradłem jej fotele, nie spłaciłem sprzętu który mi wzięła na raty, czy nagrania z awantur i rozmów. Dziś się tak zastanawiam, czy jak wejdę w ponowny związek to nie zamontować "nagrywacza" w domu, najlepiej w każdym pomieszczeniu. Szczęśliwie na chwilę obecną nie zapowiada się żebym chciał zmienić swój status na "we zwionsku"
  9. No to bracie ... szykuj się na mielenie tematu "bombelgów" przez Twoją kobietę. Jej wyrafinowanie będzie wzrastać proporcjonalnie do Twojego uporu. Nasienia po stosunku pilnuj lepiej niż oka w głowie bo jak pani zobaczy że jej paplanina nie działa to będzie gotowa posunąć się do wszystkiego, eks nawet zanurkowała do śmietnika, oczywiście kosz sam się wywrócił. Pozdrawiam.
  10. Po ostatnim związku ... nie dzięki. Ukryty narcyz ... gorzej niż gorzej, tak jak @ntech mówi, prawda pali narcyzom łepetyny ale bez twardych dowodów nie ma co podchodzić. Narcyz potrafi skreślić nawet osoby ze swojego wieloletniego grona, jak czuje że prawda jest "dosłownie" za plecami, a z racji tego że wszystkie relacje które nawiązał były udawane nie ma z tym żadnego problemu, chyba że można coś na tym ugrać szkodząc komuś.
  11. Czytam twoje posty Bracie, z tego co pamiętam pani lubi sobie "odstawić szopkę" dobrze że masz tego świadomość, z tym że moim zdaniem to będzie postępować i wejdzie w totalne "ekstremum" z przyrostem Twojej atrakcyjności takie akcje mogą się nasilać, w każdym razie korzystaj z pani, ale jak poczujesz że zacznie ingerować w Twoje poczucie własnej wartości to zalecił bym zakończyć. Ahhh te babskie foszki ... Nigdy nie zapomnę jak raz moja eks głowy szybą nie wybiła w galerii handlowej jak poszedłem do punktu GSM żeby mi szybkę na nowy telefon zgrabna blondynka przykleiła, łoooooo panie ... akcja podobna jak u Ciebie. Moim zdaniem pani dąży do zmniejszenia Twojego poczucia własnej wartości ponieważ sama ma niskie, więc zamiast pracować nad sobą to będzie chciała ściągnąć Cię do swojego poziomu, każdym możliwym sposobem. Pozdrawiam!
  12. Dżeremi, rodzimy kompozytor ❤️
  13. Przeczytałem Twój wątek o rozstaniu jak i spostrzeżenia braci, Twoje rozstanie z myszką to wersja "light" tego co ja przechodziłem, więc przyjrzyjmy się temu bliżej... Na początek pytanie: Na ile jesteś pewny że twoja eks rozmawia załóżmy z Twoją mamą a Ty "tylko" przewijasz się podczas konwersacji jako postać drugoplanowa, trzecioplanowa? Może taki właśnie ma być efekt działań twojej byłej partnerki? Zbudowała z Twoimi rodzicami relację, ma do nich szacunek, lubi ich, zbiera informacje które może wykorzystać ale nie musi, jak to kobiety lubią mawiać między wierszami "a to przy okazji" moim zdaniem to nie Ty jesteś na orbicie ale ona się na nią wystrzeliła i jak satelita bada sytuację i analizuje. No bo nie czarujmy się czy jej interesem jest tylko utrzymanie dobrej relacji z Twoimi rodzicami? Czy jesteś tego pewien na 100% ? Jeżeli tak to ok... Jak to sprawdzić? No i tu pewnie nastąpi wyparcie "Virek pogrzało Cię? rodziców będę sprawdzał?" Jeżeli jednak interesuje Cię jak zweryfikować intencje eks, to stwórz pozory że się z kimś spotykasz, najlepiej daj to do zrozumienia mamie, na początku delikatnie, może niech Cię zobaczą z jakąś atrakcyjną koleżanką i obserwuj reakcję mamy, jeżeli możesz powtórz taką akcję parę razy i wnikliwie obserwuj. Jak mama będzie coś grymasić, a dodatkowo wspomni że "Nooo ta nowa dziewczyna to nie taka fajna jak poprzednia" no to już będziesz mógł podejrzewać że są pod jej wpływem a to cisza przed burzą, natomiast jak będzie zachowywać się normalnie, nie poczujesz nic niepokojącego to może oznaczać że twoja eks nie ma wobec Ciebie żadnych ukrytych zamiarów. Zdaję sobie sprawę że brzmi to bardzo "spiskowo" i roztaczam tutaj czarne wizje, ale piszę to na bazie własnych doświadczeń, mając rodzinę za pewnik, moja była zgotowała mi szopkę w Święta Bożego Narodzenia, co nieźle przybiło mnie do ziemi, manipulując moją rodziną pod płaszczykiem dobrych intencji. Zrobisz jak uważasz, wybór należy do Ciebie. Pozdrawiam.
  14. W zeszłym miesiącu trafiła mi się taka pani Instagramerka/TikTokerka co to kariery na "Jutubach" będzie robić, dostałem z nią parę na Tinderze, wiek 27, wygląd w moim mniemaniu na zdjęciach 8/10 a w rzeczywistości takie mocne 7. Zapalona miłośniczka kwiatków (ma dżunglę w domu, i to dosłownie) a wyżej wymienione serwisy służą jej do zbierania atencji, jak zobaczyła czym się zajmuję (Montaż wideo, grafika, muzyka) no to zainteresowanie wzrosło, wprosiła się na kawę, do mnie oczywiście twierdząc że ma po drodze bo z giełdy kwiatowej wraca. No to sobie siedzimy, wywiad środowiskowy, oczywiście bardzo jej się podobało czym się zajmuję więc próbowała mnie wrobić w montowanie jej filmów bo oczywiście ona nie umie, a ja umiem, oczywiście całkiem przypadkiem miała ze sobą pendrive z filmami i "weźmy się i zrób mi" na co ja spokojnym tonem, uśmiechniętą lisią mordą wyciągnąłem rękę i powiedziałem 200PLN. Zaproponowała mi zamiast pieniędzy "odszczepki" ze swoich plantacji jak i obszerną wiedzę z zakresu ich uprawy, widząc że nie działa zaczęło się branie na litość, później wpędzanie w poczucie winy, bo przecież ona taka biedna i na sprzęt nie ma na razie ale jak kariera na "jutubach" wypali to na pewno mi coś "skapnie" po czym podziękowała za kawę bo "musiała już iść" Drugi raz, tydzień później zaproponowała "niezobowiązujące piwko i spacer" i że przyjedzie autobusem to można się będzie napić i pogadać, oczywiście przyjechała odwalona jak stróż w Boże ciało, wzięliśmy oboje po "kolejce" raz Ja, raz ona, poszliśmy się przejść i usiąść na ławeczce, oczywiście eskalowała dotyk, przytulała się, wszystko cacy, no cud, miód malina, a na sam koniec: "To co zmontujesz mi ten materiał?" Jako że chciałem docenić wkład pani w urobienie mnie powiedziałem ... dobra 150PLN i uśmieszek No i pani chyba nie wytrzymała "To ja się dla Ciebie stroję, przyjeżdżam, spędzam z Tobą czas a Ty tylko pieniądze i pieniądze, jakbyś był dżentelmenem sam byś zaproponował że mi to zrobisz" Czułem od niej rosnące wku*ienie więc podziękowałem za miło spędzony czas, poklepałem po ramieniu i sobie poszedłem do domu. Następnego dnia dzwoni, przeprasza że się tak uniosła, bo jeszcze nikt jej nie potraktował w taki sposób, dlatego mogła się unieść, ale nie czuje się z tym w porządku, to zaprasza mnie na targi staroci. Skwitowałem to w tym że "bardzo chętnie ale nie mam czasu, muszę posklejać film od kumpeli z jej grupy motocyklowej, wszyscy się na mnie zrzucili a termin mam na wczoraj" Rozłączyła się i od tej pory mam spokój.
  15. Chyba każdy musi przejść przez coś takiego żeby oprzytomnieć i spojrzeć na sytuację z nowej perspektywy. Co do pani ... hmmm, na Twoim miejscu bym uciął kontakty jak najszybciej, dodatkowo jeżeli gdzieś się spotkacie, to "nie masz czasu zabiegany jesteś". Panna ewidentnie łaknie atencji i musi mieć cię na orbicie jakby jej nowy "eko-przyjaciel" jednak nie okazał się trafnym wyborem bądź przestanie jej dawać atencje czyt. zużyje go jak baterię. Pozdrawiam!
  16. Też miałem taką "koleżaneczkę na weekendy" między związkami, co to w tygodniu "pracowała" szczególnie jak latała za chłopakami z osiedla, a do mnie wbijała się w sobotę nad ranem, albo w godzinach przedpołudniowych, wykąpać się, pospać, najeść, oczywiście to po trzeciej nieudanej próbie "zabolcowania" jej pogoniłem w cholerę bo moje mieszkanie to nie hotel. Nie obyło się bez tekstów: "Jeszcze nie możemy" "Za wcześnie" "Nie jestem gotowa" Oczywiście nie przeszkadzało jej w "śrubowaniu" mnie tekścikami: "Dlaczego nie mamy kwiatków?" "Dlaczego nie mamy satynowej pościeli" "Dlaczego nie mamy pieska" "Pojedziemy w góry na snowboard?" "Pójdziemy na piwko?" Nazwaliśmy ją "pani teleport" bo potrafiła być w dwóch miejscach na raz, znajomy jak się zorientował że też kupczy dupskiem (Poznała go dzięki mnie) też był w ten sam sposób urabiany, raz siedzieliśmy razem i raz ja zadzwoniłem do niej, powiedziała że jest na wyjeździe z pracy w stolicy, a za godzinę kumpel, powiedziała mu że jest w górach. Nagle przepadła na dwa tygodnie, po czym wróciła jak zbity pies nad ranem, dostała swoje rzeczy w worku na śmieci. Drogi autorze tematu jak nie będzie "bara bara" to podziękuj, możesz wywinąć się tekstem "nie wiem co czuje" aha no i pamiętaj że zawsze i wszędzie guma zakładana będzie. Pozdrawiam.
  17. Mosze Rotholtz, Marek Kotoński - Brudna Gra.
  18. Chwyć za dłoń (romantyczna muzyczka w tle) ... spójrz w oczy, uśmiechnij się ... a ona zgłosi molestowanie w pracy
  19. Dokładnie, jestem tego samego zdania. @Denzert - daj sobie spokój z panną, ewidentnie karmi się twoją uwagą, chce podbić sobie atrakcyjność, możliwe że ma jakieś braki których jej partner nie wypełnia dlatego szuka na zewnątrz, z tego co piszesz jesteś dobrze ogarnięty zawodowo, skup się na sobie, pasje, sport, rób wszystko dla siebie bracie a bankowo jakaś sikoreczka się trafi, najlepiej poza pracą. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego.
  20. Albo "My w ogóle nie spędzamy czasu ze sobą" xD Jak zaczyna pasja przeszkadzać ...
  21. No to widzę temat został wyczerpany, nie pozostaje nic innego jak czekać na nowy temat dziale "świeżakownia" Miałem podobną sytuację w zeszłym tygodniu, znajoma z przed mojego związku się napatoczyła, praktycznie jej nie poznałem, tak jak mówisz "Ego" na orbicie, obecnie jest na polowaniu - 29 lat + bąbelek. Kiedyś była tak na moje oko 6/10 a teraz mocne 8/10 i ten schemat, oczywiście narzekanie jak to dziś prawdziwych mężczyzn nie ma, oraz podobne pierdalamento. Pokazała mi natomiast co do niej piszą goście na serwisach randkowych, i nie żebym bronił dziewczyny autora, bo fakt jest taki że źle robi, taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, takie zdjęcia wysyła się swojemu facetowi jak wraca po pracy "Zobacz misiu jak dobrze mi idzie na tej siłowni, przetrzep mi tyłeczek jak wrócisz do domku, czekam z obiadem w samym fartuchu" a nie trenerowi. Niestety ale po tym co zobaczyłem u niej w telefonie, zaczynam serio wątpić w rodzaj męski, poza klasyką w postaci zdjęć "drugiej głowy" no to oczywiście pełen pokaz braku szacunku do siebie, we wszystkich kolorach, o braku jakichkolwiek umiejętności (Pokolenie smartfona, czyli jak lepiej trzymać telefon a nie wiertarkę). Dzisiejszy rynek matrymonialny poza pannami z ego dryfującym w kosmosie? Kurde ... wysyp młodych mamusi, podstarzałych panienek z bijącymi po łbie jajnikami które wiedzą że za niedługo wypadną z rynku, niespełnionych żon które by sobie coś na boku "tenteges" a wszystko podlane białorycerskim sosiwem. #Fuckthisshitimout
  22. Jest takie coś jak poczucie własnej wartości drogi autorze tematu. Serio? Nie angażujesz się powiadasz? No to może niech zaprosi trenera do was i Ty będziesz na to patrzał co wyrabiają no bo w sumie "o co Ci chodzi? To normalne" Jeżeli stawiasz loda który na rynku kosztuje ok 100Pln'ów ponad własną godność i godzisz się świadomie to w tym momencie panna już z Tobą wygrała, mało tego ona wie że Ty już wiesz albo się domyślasz dlatego usunęła konwersację, i łapie Cię za rozporek. Twój wybór przyjacielu.
  23. Ojj będzie bolało jak wpuścisz ją znów do swojego życia. Ona już dostała to co chciała, twoją uwagę, świadomość tego że ma Cię w "mocy" i tym dałeś jej pole do popisu, ale nie martw się bracie, jest rozwiązanie, z czym prędzej śpieszę a mianowicie toooooo: "Wiesz, nie wiem co czuję, zasługujesz na kogoś lepszego" "Jak świetnie że pozostała nam na wieź w postaci przyjaźni, nie psujmy tego" I teraz kubeł zimnej wody for You: Z tego co pisałeś w poprzednim wątku, klawa z niej zawodniczka, ona doskonale wie z kim ma doczynienia, widzi twoje braki które wypełnia w zależności od sytuacji, czyli dobrze pociąga za sznurki, a Ty nie czarujmy się ... Jak się miewa twoje poczucie wartości? ... Właśnie I żeby nie było doskonale rozumiem o czym mówisz, ja też byłem młody, też dałem szansę, to był mój pierwszy związek, z osobą którą znałem prawie od dziecka, pewnie forum by się zacięło jakbym opisał ten pierwszy związek xD ... Dlatego jak przeżyjesz to na własnej skórze też może być dla Ciebie rozwiązaniem, pytanie czy będziesz w stanie się z tego podnieść? Ile zniesiesz wtedy żeby się podnieść? Wybór drogi przyjacielu zależy od Ciebie. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.