Skocz do zawartości

Ksanti

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4998
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ksanti

  1. Roxie rzeczywiście jest z kimś poniżej jej SMV, aczkolwiek nie dopatrywałbym się tutaj szczególnie jakichś dysfunkcji. Może być tak, że po prostu ma dość podbijających nachalnych Oskarków i potrzebuje też odskoczni od fejmu. Wtedy taka będzie wolała normika, który ją po prostu traktuje jak człowieka, a nie jak bóstwo czy wręcz przeciwnie jako obiekt do zaruchania. Popularne gwiazdy przeważnie mają słabe życie związkowe, cały czas zdrady i rozstania, brak stabilizacji. Moim zdaniem to te przeciętne panny mają największego pierdolca na punkcie Chadów.
  2. O ile kiedyś na forum dominował śmieszny kult PUA i gloryfikowanie game, tak teraz jest przegięcie z Black Pill'em. Wiem, ja to rozumiem, w Polsce rzeczywiście jest ujowa sytuacja na rynku matrymonialnym. Jednak należy wiedzieć, że są laski z różnymi strategiami reprodukcyjnymi. Siłownia to jest miejsce dla testosteronowych Oskarków. Nie ma sensu brać na poważnie interakcji międzyludzkich w takim środowisku. Z tego typu kobietą co leci głównie na wygląd i tak się nie stworzy stabilnego LTR. Będzie miała zawsze chęć na karuzelę kutangów jako alpha widow. W LTR kluczową rolę naturalnie gra strona beta. Nie dostarcza się zasobów to panna szukająca stabilności w dłuższej perspektywie kopnie w dupę nawet Chada. Do innych celów natomiast bez pajacowania, kulturalnie i jako uczciwy biznes są divy.
  3. @tmr Ukraina to nie jest spójny naród i nie powinno się wszystkich wrzucać do tego samego worka czy stosować odpowiedzialności zbiorowej. Ci ze wschodu, w porównaniu z tymi z zachodu mają nawet kompletnie różny język i kulturę. Poza tym skończcie z dowodami anegdotycznymi czy jednostkowymi. Masa Polaków jednak ma dobre doświadczenia z Ukraińcami.
  4. @Alejandro Sosa nie triggeruj się tak mocno, tylko przedstawiam inny punkt widzenia. Każdy sam sobie oszacuje szanse i zagrożenia na wzór analizy SWOT. Pozdrawiam i kończę z tobą dyskusję. Archie?
  5. Moim zdaniem im bardziej indywidualistyczne oraz hedonistyczne społeczeństwo tym bardziej wciska się mindset, że trzeba mieć przepracowane bycie samemu. Wiem o co Ci chodzi i nie neguje tego całkowicie, bo rzeczywiście szczęście to rzecz odczuwana subiektywnie i jest niczym sinusoida. Jednak mówię o tym, że nie sądzę by w przeszłości ludzie wchodzili z takimi samymi założeniami jak współcześnie trzeba spełnić pierdyliard warunków idealnej psychiki do związku (według coachów). Na kwestie kapitału po prostu trzyma się to w gotówce najlepiej jakiejś skrytce poza miejscem zamieszkania. Potem mówi, że podatki są tak wysokie, że prawie wszystko przejadają. Mam możliwości trzymania w walutach obcych po korzystnym kursie. Metoda przy założeniu, że komuś w rządzie nie odbije by zabronić gotówki. Reszta na inwestycje, garstka konto bankowe. Laska niekoniecznie dużo biedniejsza.
  6. @Alejandro Sosa no napisałem przecież, że jak nie dostarczasz zasobów to związek z miarę fajna panną chcącą stabilizacji i tak się prędzej czy później rozpadnie, bo taki układ wynika z natury kobiet (według psychologii ewolucyjnej, w co wierzę). Nic nie ma za darmo w życiu, ale jeśli coś jest dobrej jakości, którą doceniam, dla mnie nie ma problemu za to płacić. No i zawsze istnieją metody optymalizacyjne niczym z systemem podatkowym. Ja rozumiem, że to o czym teraz piszę jest zakazane na forum. Jednak nawet Roman Warszawski o tym mówi, że to jedna ze strategii, która może zapewnić sukces. Oczywiście tylko przy kejsie, że trafi się dobrze, szansa jest mała, ale istnieje.
  7. @maroon zgodzę się, że w życiu nie wszystko może pójść według planu czy po myśli, ale należę do osób, które nie chcą być same oraz chciałyby mieć bon na samicę którą lubią, na możliwie jak najdłuższy termin funkcjonowania. Nie zgadzam się z poglądem, że każda laska odpierdoli, tym bardziej jeśli interesy długoterminowe są zbieżne. Ślub w tym przypadku jest mocno racjonalny, ponieważ może uchronić życie. Dlatego rozumiem, że może nie chcieć zrezygnować z tego warunku. Istnieje zagrożenie, że tylko na tym cel się skończy, ale życie zawsze jest ryzykiem. Im więcej testów, tym większa szansa wybadać ryzyka i korzyści. Nie jestem zakochany, po prostu widzę, że dziewczyna fajnie ze mną rezonuje. Jestem zdziwiony, a jednocześnie wiem jakie są inne kobiety i jak potrafiły mi zniszczyć zdrowie na samym randkowaniu. Okres testów to dla mnie minimum 2 lata bez twardych deklaracji. Są badania, które mówią wprost, że mężczyzna w nie patologicznym związku żyje dłużej i jest zdrowszy. A nawet dbanie o siebie nawzajem może leczyć choroby oraz poprawiać wibracje/ mindset. Ogólnie wszystkie rozważania na ten moment to eksperyment myślowy, bo nie mam pojęcia w jaką stronę rozwinie się relacja i czy przetrwa próbę czasu. Jednak wspomniałem o tej sprawie, ponieważ leży nieco w opozycji do stylu życia jaki przedstawiłeś i uważam, że to ważne zagadnienie. Nie krytykuję ani ciebie, ani twoich wyborów. Jedynie zaznaczyłem, że osobiście nie widzę szansy powodzenia relacji LAT, w przypadku kiedy kobieta myśli długoterminowo i oczekuje stabilności. Z góry uznałem, że laska żyjąca wartościami hedonizmu i po prostu chwili jest jębnięta na wzór współczesnych Julek. Tak, taki obraz buduję właśnie na podstawie doświadczeń z tego typu laskami.
  8. Jestem dobrze zapoznany z psychologią ewolucyjną. Nawet wśród zwierząt istnieje warstwa beta dostarczania zasobów (tak jest to naturalne). Taki samiec też może wpasować się w strategię reprodukcyjną odpowiedniej samicy. Red pill uczy, że trzeba być dobrym w dwóch z trzech obszarów (looks, money/status, game), aby mieć długoterminowy sukces z kobietą. Jednak, zazwyczaj jeśli chodzi o LTR bez warstwy money/status, a pani chce "stabilizacji" taki związek może prędzej czy później się rozpaść nawet jak jest chad. Nie istnieje coś takiego jak ogarnianie matrixa. Dobiera się strategię pod możliwości (moim zdaniem). Samotność lub skończenie z pierdolniętą babą, która zniszczy życie. Jeśli uważasz, że na starość nie zmiękniesz to jesteś człowiekiem wielkiej wiary.
  9. @Alejandro Sosa nawet zwierzęta tworzą rodziny/ stada. Samotność, ta wbrew woli prowadzi do degeneracji i niszczy zdrowie. @maroon wiem mam obawy, intercyza nie rozwiąże wszystkich problemów. Może to się wydawać kontrowersyjne na forum co napiszę. Jednak chyba lepiej próbować i się sparzyć niż jechać na niskich wibracjach samotności całe życie. Ewentualnie może jakoś próbować wybić ślub z głowy pannie. Lecz to zapewne kwestia bezpieczeństwa na tle wojny. Nigdy nie słyszałem i nie spotkałem nie jebniętej laski, która nie chce ani ślubu ani dzieci. W mojej opinii sytuacja jest patowa i cokolwiek się zrobi lub nie zrobi może być źle. @spacemarine masz rację, wszyscy się wychowaliśmy na backgroundzie co najmniej feminizmu drugiej fali. W naszej kulturze nie istnieją laski, które całkowicie nie są feministkami. Nawet kościół za mocno poszedł w kobiety. Jednak przez feministki użyłem wcześniej skrótu myślowego na te, które nie nadają się kompletnie do niczego.
  10. @Alejandro Sosa kolego, ale tutaj już w skrajność idziesz. Wiesz, że związki i relacje z kobietami są po to, aby była rodzina? Natura tak to urządziła. Jak wyżej napisałem, wątpię aby laska co chce po prostu jakiegoś związku typu LAT, bez dzieci czy ślubu mogła być czymś stabilnym. Rozumiem świadome podejście typu "i tak biorę tylko na chwilę". Jednak nie kupuję narracji, że każda to i tak jest dupnięta, więc nie ma sensu szukać czegoś trwałego.
  11. @Alejandro Sosa kieruję się interesem i dopuszczam myśl, że pewne wartości są odpowiednie w zależności od warunków jakie się posiada. Nie chcesz się żenić i mieć dzieci, bo laski są słabe. Pojawia się ekstra towar i nagle krajobraz może się zmienić. Sam nie wiem jakie jest optimum, ale moja hipergamia podpowiada mi "to może być dobry/ właściwy towar, bierz i badaj". Poprzedni światopogląd jak wspominałem u mnie wynika/ wynikał tylko z kwestii zdrowotnych i środowiska w jakim żyjemy.
  12. To tylko moje subiektywne doświadczenia, ale mam wrażenie, że najbardziej stabilne emocjonalnie panny i najlepszej jakości jednak chcą ślubu i bąbelków. Wprost proporcjonalnie laski z egoistycznym, a nawet feministycznym mindsetem, plus jakiś tam body count, właśnie są za antynatalizmem i brakiem ślubu. Taki mam obraz na podstawie lasek z jakimi miałem do czynienia przez lata. Ewentualnie bardzo młoda to okres nauki gdzie wciąż nie ma planów na dalsze życie i po prostu się bawi, nie myśli jeszcze o przyszłości. Postanowiłem sobie kilka lat temu nigdy nie brać ślubu i nie mieć dzieci (słabe zdrowie -> masa alergii). Jednak obecnie spotykam się panną z zagranicy i ona kompletnie zaorała moje wartości w kilka dni. Oczywiście te dwie rzeczy to must have w takim związku, jeśli się utrzyma. Mam, więc dylemat, bo same green flagi do tego ładna, aż nie mogę uwierzyć w to co się odwala. Nawet jak na okres inicjalny nigdy nie miałem takiej sytuacji. A jednocześnie mam masę niepewności i obaw pochodzących z red pilla i przykrych doświadczeń z polskim rynkiem matrymonialnym. Do tego z tyłu głowy myśli, że może chodzić o polskie obywatelstwo, ale laska niby z dobrego domu. No cóż... Najlepiej się ustawić i dążyć do sytuacji, aby koszta były 50/50. Im młodsze pokolenie tym bardziej jest to domyślny standard. W przeszłości robiłem tak, że nawet to laska za mnie płaciła. Mając z tyłu głowy, że według jej wartości to "nielegalne". LTR jak i całe życie to zawsze biznes, ale ważne, aby korzyści się zgadzały i nikt nie wyruchał z interesu.
  13. Dokładnie, co więcej każdej się dzisiaj wydaje, że jest z topki i zasługuje na Chada. Żyją wizerunkiem internetowym i mają urojenia social mediowe bycia gwiazdą. Są na tyle próżne, że utożsamiają ilość lajków i wiadomości z własnym SMV. Nie chcą dopuścić do siebie myśli, że takich jak ona jest tysiące, a mężczyźni masowo podbijają też do innych. Plus coraz większy procent alfa widow niezdolnych do budowania normalnych relacji. Największy mind fuck jest kiedy widzisz grubą jak świnie Julkę, ale ona i tak na normika nie poleci. Tylko wymyślają jakieś body positive, bo uroda ma być subiektywnie oceniana w zależności jak jej pasuje.
  14. Cuckservative relationship i dziewica z odzysku.
  15. @Carl93m myślę, że to sytuacja sprzyjająca od losu. Laska właśnie dała Ci motywację do zostawienia szona. Jeśli teraz nie zareagujesz będzie Ci dane dealować z tym syfem do końca życia. Sam chyba się przebranżowię na Ukrainki. Jedna na oku i zobaczymy jak pójdzie ten eksperyment. Zapowiada się póki co ciekawie. Na pewno laski z portali randkowych to szrot. Unikaj lub kieruj się zasadą "żony (LTR) nie szukaj po prostu ruchaj". No i nie ratuj na siłę gnijącego trupa w szafie.
  16. Moim zdaniem @Miszka ma rację, nasze forum to nie jest miejsce do afiszowania się z prawdziwymi nazwiskami lub avatarami innych podmiotów internetowych. Może to zaszkodzić autorowi ze względu na hejterów lub nawet wręcz odwrotnie reputacji forum jeśli intencje tylko z pozoru są uczciwe. Bez zbudowania najpierw pozycji i zaufania, dania się poznać nikt nie pójdzie za Twoją inicjatywą. Na zagadnienia jakie podałeś istnieją już na forum wyczerpujące elaboraty. Poczytaj forum przynajmniej rok czasu [dokładnie - archiwum] to nie wpadniesz, więcej na taki pomysł typu relacja alfa + alfa. Zapoznaj się też z psychologią ewolucyjną wtedy znacznie bardziej poszerzysz możliwości zrozumienia mechanizmu dynamiki relacji D-M.
  17. 1. Mimo obaw i wahania przeszedłem do pracy w korpo polepszając swoje warunki pracy w każdym aspekcie. 2. Zdobyłem większą pewność komunikacyjną i pokonałem blokady związane z językiem angielskim. 3. Był to też kolejny rok rozkwitu mojej wiedzy technicznej oraz możliwość zobaczenia innowacyjnych projektów technologicznych od wewnątrz. 4. Byłem na największej liczbie randek z Internetu od kilku lat, aczkolwiek wciąż szukam odpowiedniej panny pod moje kryteria [na 2023 mam już konkretne plany na łowienie w realu]. 5. Przeprowadziłem się i po czasie widzę, że większość aspektów jest na plus mimo pewnych niedogodności (głównie lokalizacyjnych). 6. Zacząłem lepiej się wysypiać i częściowo zażegnałem problem bezsenności. 7. Utrzymałem długo abstynencję alkoholową, nawet w sylwestra [trzeba jeszcze słodycze zminimalizować]. 8. Stopniowo uzupełniłem siłownię ruchowymi zajęciami grupowymi [na 2023 planuję powrót do rowera i lepszy health life-balance na zdalnej].
  18. Zgadzam się Dobry towar po prostu schodzi młodo z rynku i nie wraca. Stacy to nie jest dobry materiał na LTR.
  19. @wrotycz ten Radosław Sikorski to obok Tuska też w uj przekręt i złodziej. Pieniędzy jak lodu, agentura i mocne plecy. Nie rozumiem tutaj jak mogli zasądzić 700tys. na przeprosiny dla Onetu za jakieś byle słowa. Możliwe, że wyrok stricte polityczny, nie sądzę też, że PIS się rozpadnie. Jednak jeśli, żeby się nie okazało, że z deszczu pod rynnę, bo lepszych alternatyw jak nie było tak nie ma dalej.
  20. Nie znam takich sytuacji, ale po prostu jestem co najwyżej normikiem i nie chadzam po klubach. Tutaj doprecyzuję, bo komplement od mniej atrakcyjnej panny nie jest już taki budujący. Jako młodzik miałem powiedzmy swoje fanki i raczej się od nich odganiałem. Miłe słowa czy flirt odbierałem jako alert by spierdalać, tymczasem one potrafiły mnie nawet stalkować.
  21. @meghan największym komplementem jaki kobieta może dać mężczyźnie jest zaciągnięcie go do sypialni. Paszynka to taka nieco powyżej przeciętności, dałbym jej 6/10 w skali SMV, czyli może się podobać ogółowi chłopów. W miarę symetryczna, gładka cera, spoko włosy, ma czym oddychać, trochę męska sylwetka, ale generalnie zdrowa baba.
  22. Nawet PIS oraz Jarek z kotem (stary MGTOW) są lepsi od tych tradkukoldów pod banderą ruskiej onucy, bo lepszy znany wróg niż fałszywy antysystemowy przyjaciel.
  23. Nie dziwota, jak to ruskie onuce. Raz na jakiś czas zdarzy im się powiedzieć coś mądrego. Jednak przeważnie sprzedają bajki, zwłaszcza w sprawach ekonomii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.