Skocz do zawartości

Ksanti

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4998
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ksanti

  1. Tak, chociaż w międzyczasie różne niekorzystne rzeczy dzieją się przy okazji. Jednak postęp nieubłagalnie prze do przodu. Wraz z rozwojem robotyki, sztucznej inteligencji i automatów ludzie (przynajmniej z zachodniej kultury) będą musieli wejść na nowy poziom świadomości. Sposób życia diametralnie się zmieni. To również. A średniowiecze to co? Takie Chiny zawsze miały dyktatorów, więc jest kontynuacja tradycji cesarskich. Niestety ale jedne miejsca się rozwijają a w drugich jest regres. Co nie zmienia faktu, że i tak wszystko idzie do przodu. Dyktatura to konsekwencja dużej liczby ludności. Najłatwiejszy (mimo wszystko kiepski) sposób aby ogarnąć. Tak samo ubóstwo jest coraz większe, ponieważ w pewnych miejscach za dużo rodzi się ludzi. Jest przesyt i nie starcza zasobów. Stąd życie poniżej granicy ubóstwa. Ludzie w tamtych rejonach są świadomi w bardzo małym stopniu. To prawda, w krajach takich jak Chiny szerzy się patologia. Europa i Ameryka to dwa miejsca na świecie, które moralnie i technologicznie idą do przodu względem reszty świata. Jako jedyna cywilizacja mamy coś tak podstawowego jak prawa człowieka. Media zbyt bardzo podkręcają te negatywne informacje. Sto lat temu Europa też miała upaść i tak się nie stało. Nastroje były dokładnie takie same jak współcześnie.
  2. @lxdead Chociaecząłem nucić xD Ja za młodu przejechałem się na "przyjaźniach". U mnie taki paradoks, że z jednej strony potrzebuje kontaktów a z drugiej mam to gdzieś. Poza tym tylko samice jestem w stanie dopuścić blisko do siebie. Osobiście też nie wiem czy znajdę fajną dziewczynę. W pseudo związki czy luźne relacje nie chce się bawić. Nie rozumiem idei po co w ogóle taka wydmuszka. Chociaż będąc tolerancyjnym uznam, że niektórzy tego potrzebują. Jak nie znajdę wspomnianej laski to poszukam za granicą na dalekim wschodzie. A jak nie to nie wiem co będzie później.
  3. Każdy ma inne zapotrzebowanie na sen. W pełni zdrowy osobnik jak się nie wyśpi to nic mu się nie stanie. Jednak jak ktoś choruje lub musi się zregenerować np. po treningu to regularne braki snu mogą być katastrofalne w skutkach.
  4. Introwertycy przeważnie o wiele bardziej potrzebują głębokich relacji niż ekstrawertycy. Z tym, że tych relacji winno być niewiele bo jednoczesnie przebywanie z ludźmi może wysysać introwertyka z energii. Takie tam paradoksy. Dlatego przebywanie z byle kim to w dłuższej perspektywie ogromny problem. Najpierw sprawdź się w różnych sytuacjach społecznych. Poza tym pomyśl, że bez rodziny i bliskich nagle może wszystko inaczej wyglądać. Rodzice kiedyś odejdą... płytkie relacje wtedy będą tylko dobijać. W teorii tak, chyba jedynie w legendach słyszałem o osobach, które były same ze sobą Nasuwa mi się opowieść o pewnym słupniku. Mieszkał na pustyni żyjąc na słupie aby odseparować się od ludzi i być w ascezie. Jednak po jakimś czasie ludzie zaczęli do niego sami przychodzić aby poradzić się ascety/ mędrca W rezultacie nigdy nie zaznał upragnionego spokoju ani ascezy. Taka tam złośliwość losu. Osobiście z przyjaciółmi mam tak, że nie wierzę w przyjaźń. Ludzi trzymam na dystans bo mnie męczy zbyt długie przebywanie z nimi. Poza tym szkoda mi czasu na jakieś sączenie piwa i gadanie o głupotach. Jedynie w zwiazku z tego co zauważyłem jako tako czuje się swobodnie. Chociaż może nie miałem przewalonych lasek i dlatego.
  5. Odpowiedzi równie absurdalne co pytania Tak swoją drogą może to i rysunkowe ale nie ogarniam lasek co ubierają tego typu buty do sukienki
  6. @MMorda Nie żałuj niczego. Tych kontaktów też, nic w życiu nie jest pewne. Ważne aby wyciagnąć lekcje i iść dalej będąc mocniejszym.
  7. To są prymitywne prawa działające w świecie zwierząt. Ludzie z upływem czasu i ewolucji coraz mniej polegają na instynktach. Sam poziom swiadomości poszybował od starożytności w dużym stopniu. Jeśli chodzi o cywilizacje te prawa o których napisałeś nie mają racji bytu. Nie po to ludzkość założyła postęp i kulturę aby cofać się z powrotem w rozwoju. To, że działają do dzisiejszych czasów to jest kwestia tego, że jeszcze zbyt mało czasu upłynęło a ludzkość nie osiągnęła odpowiedniego stanu świadomości. Wciąż ludzie ulegają prymitywnym zwierzęcym instynktom => to o czym napisałeś. Z pewnością nie są dobre te prawa. Wielu ludzi cierpi a każdy może znaleźć się na miejscu osoby cierpiącej. Kwestia nie zrozumienia ludzi i braku tolerancji też jest prymitywnym instynktem. Rozwiązując ogólnospołeczne problemy w makroskali każdy by coś zyskał. Oczywiście warunkiem jest zmiana świadomości ludzkiej. Świat oparty na zwierzęcych prawach jest burdelem w przenośni i dosłownie. A niby z jakiej racji nie? Skąd wiesz, że nie zaistnieje? Może zaistnieje a może w jakiś inny sposób to zostanie rozwiązane. Dbanie o dobro ogółu to zadbanie także o własny interes. Niestety na tym poziomie świadomości ludzkość jeszcze jest bardzo prymitywna. Egoizm (zwierzęcy instynkt) nie pozwoli osiągnąć prawdziwego postępu. Cywilizacja zmierza w kierunku rozwoju czy tego się chce czy nie. Wyzbycie się naturalnych instynktów to jej cel. Albo to zaniknie naturalnie albo rozwiążę się to sztucznie np. z pomocą technologii. Z drugiej strony są też nauki duchowe np. Buddyzm, które mówią poniekąd o tym samym. To już abstrahując od tych inceli czy jak ich tam zwał. Niekoniecznie. Ale jestem przekonany, że dałoby się to jakoś rozsądnie zrobić. Laski też wiążą się z byle kim bo nie spotykają tego kto by bardziej pasował. Widzę tu chodziażby program/ algorytm, który pozwoliłby na dopasowanie się ludzi z całego świata. Bardziej byłoby to możliwe gdyby powstała technologia świadomości roju. Jednak to rozważania na daleką przyszłość. Problem ze związkami jest oparty na braku dopasowania i niskiej świadomości. Ludzie dobierają się na pałe bo po prostu ślepy los ich ze sobą dobiera. Sam z doświadczenia wiem, że są laski które będą do mnie lepiej pasować a i są też takie, które zrobią mi piekło na ziemi. Kwestia niestety szczęścia lub nieszczęścia. Poza tym skoro ja potrafię panować nad pewnymi instynktami to jestem przekonany, iż są na świecie laski z podobnym poziomem świadomości lub większym od mojego. One też szukają świadomego samca i mają rozważania jak niektórzy na forum. Stąd nie twierdzę, że kobiety to bezmózgie maszyny. Przynajmniej nie każda. Bycie przegrywem to mocno subiektywny punkt widzenia. Obiektywnie bycie przegrywem może być oparte na cierpieniu danej jednostki. Jednak jako obserwator ludzie stwierdzają, że jest przegrywem na podstawie własnego światopoglądu, który niekoniecznie jest obiektywny. Nie osądzam czy incel jest dobry czy zły lecz opisuje mechanizm myślowy względem jednostki. Przydział nie byłby po to aby po prostu przydzielić. Lecz po to aby zaspokoić potrzebę ludzi (samicy też). Stąd uważam, że technologia kiedyś przyjdzie z pomocą. Haha, jakiś kawałek metalu na kółkach. Ok kto co lubi. Dostaniesz jak się wysadzisz w powietrze przy ludziach, krzycząc coś o Allahu
  8. Dokładnie, każdy kto chce/potrzebuje miałby swoją gwarantowaną samiczkę (dopasowaną wyglądem i charakterem) i połowa problemów by zniknęła. Jednak to niestety wizja na za kilkaset lat lub w inny sposób to rozwiążą.
  9. Osobiście nie chce być sam i zrobię wszystko aby do tego nie dopuścić. Kłóciłoby się to z moimi potrzebami i uczuciami. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Często w historii nawet jogini i mnisi nie byli samotni. Jeśli nie rodzine to mieli swoją grupę do której zawsze mogli wrócić. Poza tym nie bez powodu tworzą te klasztory i organizacje. Ludzie żyjący w bezwzględnej samotności to promil. Jeśli nie chodzi o taką samotność to tak naprawdę nie jest samotność.
  10. Ostatnio uświadomiłem sobie, że każdy człowiek ma inny poziom świadomości. Jednymi bardziej rządzą prymitywne instynkty, drugimi mniej. Prymitywne instynkty to np. agresja, egoizm, nienawiść, duma, pożądanie. Druga strona medalu to akceptacja, tolerancja, rozsądek, bezwarunkowa miłość a nawet oświecenie (jeśli istnieje). Większość ludzi na tym globie kieruje się mocno zwierzęcymi instynktami. Jednak ewolucja kieruje coraz bardziej w stronę większej świadomości i prawdziwego człowieczeństwa (tym co nas odróżnia od instynktownych zwierząt). Co każde 100 lat nowonarodzony człowiek ma coraz mniej zwierzęcych cech. W naszej cywilizacji jest najwięcej ludzi nieco bardziej świadomych względem ogółu, mimo to wciąż bardzo dużo przysłowiowych Januszy, których interesuje tylko "wyrywanie lasek", alkohol i dolnolotnie emocje.
  11. Chyba za bardzo próbuje się przypisać bogactwo lub jego brak religii. W praktyce każdy ma swoją własną (niekoniecznie w postaci jaka byłaby oczywista) nawet jeśli jest "katolikiem". Duża część ludzi w Polsce tylko deklaruje, że wyznaje wartości chrzecijańskie. Jestem przekonany, że sporo z nich ma to w dupie (np. wierzący niepraktykujący - co się kłuci samo ze sobą. W Islamie za taką deklaracje byłby lincz). Poza tym katolicyzm w Polsce się rozjeżdza i następuje synkretyzm religijny np. można być jednocześnie katolikiem i wierzyć w reinkarnacje itd. Chociaż owszem pewne wartości są uniwersalne dla każdej kultury. Co do kultu "wojownika" to Polacy po prostu żyją przeszłością. Nie tyle historyczną co własną. Kiedy było się młodym i zdrowym. Ludzie urodzili się w biedzie, zanieczyszczonym środowisku i patologii to trudno się z tego wybić. Na historie też to się przekłada. Jaka historia taki kraj. Poza tym Polska jest potajemnie okupowana, każdy podświadomie gdzieś o tym wie. Nawet politycy mówili, że Polska jest krajem teoretycznym. Dlatego jest to takie samonapędzające się błędne koło. Jedynie jeśli wszyscy zaczną iść pod prąd i zburzą obecny porządek to coś się zmieni.
  12. @self-aware Myślę, że gdybym tak naturalnie poznał laskę 7/10 to miałbym jakieś szanse. Generalnie wyłysiałem, więc jestem przeciętny z urody ale moje eksie były siódemkami. Jedna Azjatka mi napisała, że nawet na łyso jestem przystojny, ale tak wiem to mało obiektywne (dla jaj podesłałem jej takie zdjęcie). Poza tym widuje czasem całkiem przyzwoite dziewczyny z przeciętnymi kolesiami. Bez sensu być z laską, która się nie podoba. Dzisiaj w kinie widziałem conajmniej dwie fajne samice. Jedna taka przy kości ale w sukience i miała ładne nogi, przyszła z rodziną. Druga to jakaś blond gwiazda też ładne nogi. Ta to była z chłopakiem. Tak ogólnie to ostatnio dałem kosza takiej jednej 3-4/10. Traktowała mnie jak idola. Dawno nie miałem takiej psycho fanki. Szkoda tylko, że poniżej moich standardów. Stwierdziłem, że nie dam rady wejść nawet w luźną relację. Natura załącza coś w rodzaju obrzydzenia. Nie chciała się odczepić, więc napisałem, że chce tylko seksu, - zadziałało ? Celuję w laskę 7/10. Najlepiej wysoką blondynkę o ładnej cerze i szynach. W ostateczności może być 6/10 ale wtedy musi mieć "to coś" co da jej +1
  13. @michau Dobra nieco bardziej sprecyzuje. Powiedzmy, że udzielam się w kilku różnych grupach. Jedna co widziałem to głównie wyjścia do pubu (nie piję) poza tym to ludzie grubo starsi ode mnie. Druga powiedzmy planszówki. Trzecia jakaś tam mini społeczność. Z tych trzech grup na kilkanaście spotkań nie poznałem nikogo kto by mnie szczególnie zainteresował. Stąd wolę spędzić czas samemu. W dodatku strasznie mało ludzi się udziela w realu. Może 1/30 wszystkich członków zadeklarowanych na grupie. Ogólnie mam mnóstwo zainteresowań. Nie wiem albo ja nie umiem szukać, albo nie ma odpowiednich grup albo ogólnie mało ludzi udziela się w takich inicjatywach. Mam też coś takiego, że jak nie ma fajnych dziewczyn w grupie to nie czuję motywacji aby się udzielać. Zwłaszcza jak większość rzeczy jest na drugim końcu miasta. Generalnie też bardziej mi zależy na poznaniu młodej samicy w moim typie niż kolegów. A we wszystkich grupach jakie widziałem albo mało samic albo dla mnie mało atrakcyjne. W teorii jest wszystkiego sporo a jak przychodzi co do czego to pustki. Za wolontariatem, kościołem, polityką czy harcerstwem nie przepadam z różnych ważnych powodów. Wiem, że da się kilka osób w taki sposób poznać ale nie ma opcji abym tam poszedł. Ostatnio byłem na koncercie znanego zespołu metalowego ale się nieco nudziłem. Nie było tam warunków aby kogoś na spokojnie i na luzie poznać. Widać było, że ludzie generalnie mają w dupie innych. Głośno, tłumy i chaos. No chyba, że ci co robią pogo to widać, że nieco bardziej otwarci. Stałem obok blondynki w miarę w moim typie. Ta była z dwoma koleżankami. Poza nimi i sceną mało ją obchodziło. Zanim była przerwa i ciszej, poszły w pizdu. W kinie tak samo albo same dzieciaki albo parki. Chciałbym robić dużo rzeczy ale nie wiem gdzie, jak i czy są w ogóle takie miejsca. Miasto duże a nieraz mam wrażenie, że nie ma tu miejsca dla mnie.
  14. Najgorsze jest wysłuchiwać od rodziny "Bo inni to się dorobili i są ogarnięci życiowo a Ty wciąż studiujesz i nic z tego nie masz" oraz "Inni to jacyś rozgarnięci i wiedzą co mają robić" poza tym "Tylu młodych ludzi startuje w telewizyjnych castingach mają talent, pasje i zainteresowania a Ty nic nie robisz ze swoim życiem"... To się nazywa motywacja wsteczna. A i zapomniałbym o "Ja to w Twoim wieku już od dawna pracowałem, miałem rodzine na utrzymaniu i garnąłem się do roboty".
  15. Ksanti

    Star Wars

    Dla tych co wybierają się do kina jak ja wcześniej. Właśnie byłem dzisiaj na seansie Deadpool 2. Nie pamiętam kiedy ostatnio zdarzyło mi się oglądając film zapomnieć, że jest filmem. Bardzo dobrze się bawiłem a film mnie mocno wciągnął. 10/10.
  16. Związek FBW to niemal zawsze wykorzystywanie jednej strony przez drugą. To tak jak z ruchaniem mężatek każdy może dorobić sobie ideologie usprawiedliwiającą. Do takiego związku przeważnie dochodzi wtedy gdy jedna strona chce związku a druga nie chce go dać. Pierwsza strona wtedy próbuje zrobić wszystko aby jednak do tego związku przekonać. Znowu można powiedzieć, że to pierwsza strona jest głupia ale jednak druga niezaprzeczalnie na tym żeruje (nie odcina się - wykorzystuje mechanizmy świadomie). Śmieszne jest mówienie tutaj o równości i obupólnej korzyści. No chyba, że spotkają się ze sobą dwa osobniki o sposobności hedonistycznej. Wtedy pałeczka przeciąga się kto kogo bardziej "wyrucha w dupe" mniejszym kosztem.
  17. Z moich obserwacji, zauważyłem, że ludzie generalnie nie mają jak się poznawać. Większość poznaje się poprzez znajomych, których mają od zawsze (dzieciństwo) lub szkoła, praca, zajęcia dodatkowe. Ci co mają już swoje grupki to mają i wywalone na nowe kontakty. Przez lata obracają się tylko w jednym i tym samym gronie. Reszta co nie załapała się na żadną z tych metod jest w takim "czyśccu" gdzie ciężko kogoś poznać. Bo niby gdzie i jak. Nie oszukujmy się, mało kto poznaje się tak po prostu na ulicy. Ekstrawertycy sobie jakoś poradzą, ale cała reszta takich outsiderów, żyje gdzieś na uboczu. W samym internecie jak są jakieś ogłoszenia to albo mało kto odpowiada albo nikt. Powstaje takie bezsensowe koło i narasta frustracja. Co do poznania w necie fajnej oraz ładnej dziewczyny to albo ktoś ma farta, albo jest bardzo przystojny (przyciąga na portalu randkowym). Dlatego prawa dżungli rodzą zwyrodniałe czyny (czytaj, ktoś nie wytrzymuje psychicznie i robi złe rzeczy). Logiczne następstwo zdesperowanej natury ludzkiej.
  18. Aktualizacja z linii frontu modowego. Dzisiaj spędziłem pół dnia w galerii handlowej. Ostatecznie kupiłem sobie czapkę. Cos tego fasonu tylko, że dwu kolorowe. W praktyce nosi się ją lepiej niz myślałem. Odwiedziłem również Tk maxxa i kupiłem sobie białą bluzę Naketano Rzeczywiście super materiał. Co do sportowych rzeczy to lubię 4F. Niestety dzisiaj nie starczyło czasu na Decathlon, ale na pewno jeszcze tam zajrzę. Jak nie w tym to w następnym tygodniu. To tylko rurki!!! Jakieś moro pseudo wojskowe. Było wspomniane, że w Big Starze są dobrej jakości jeansy. Faktycznie dzisiaj widziałem i sklep cały w spodniach. Na pewno są tam wytrzymałe egzemplarze.
  19. @zuckerfrei Wrzuciłem pierwsze lepsze zdjęcia z gugla. Te NY samo w sobie mi nawet nie przeszkadza. Widziałem ostatnio chłopaka z tym i nawet spoko. Chodzi właśnie o fason, że ujowe robią. Styl i wieśniackie logo jakoś przeboleje, niech będzie już ta cała czarna. Jednak co sklep to jedno i to samo, te pieprzone garnki na głowe. Żeby było jeszcze lepiej to one size. Dawniej miałem czapkę i pasowała idealnie. Zgubiłem ją x lat temu i chyba już takich nie robią.
  20. Czym jest te new balance? Ostatnio zdarzyło mi się kilka razy usłyszeć tą frazę. Ooo to bardzo pomocne zdanie. Nie wiedziałem, że za tyle można tam kupić dobre t-shity. Chyba masowo sobie z 10 wykupie, jeśli rzeczywiście takie spoko. Połowe swoich ciuchów odłożyłem na kupkę "do pozbycia się". Nie wiem jeszcze co z tym zrobić. No ale część rzeczy za mała, za duża albo mi się nie podoba. Tak szyują głupio a dawniej nie zwracałem tak uwagi na takie mankamenty. W dodatku teraz na siłowni to tracę wagę, więc sylwetka się zmienia. Serio? Ciekawe. Chociaż od kilku lat nie chodziłem w typowych dżinsach. Teraz mam fit joggery. Bardzo mi się spodobały, ale niestety sylwetka się zmienia, więc pewnie znowu trzeba będzie kupić inne. Aa właśnie widziałem ostatnio tą witrynę. Niektóre rzeczy wydają się przesadnie drogie a inne znowusz tanie. Podoba mi się duży wybór, jednak to takie trochę kupowanie w ciemno. Nadziałem się multum razy nawet przymierzając w stacjonarnym. No ale pewnie kto nie ryzykuje ten nie pije wina... Myślę, że nie mam jeszcze odpowiedniej sylwetki aby w koszulach chodzić. Ja bardzo szczupły Za jeansami tak średnio przepadam. Koszul ogólnie mam chyba z 6 - fioletowa, czerwona, biała, czarna, niebieska slim fit, szara. Sportowo elegancko, zabrzmiało jak dres galowy OK
  21. Mi też lata 90 kojarzą się z luzem ale z drugiej strony to przekaz kulturowy. Może w rzeczywistości tak nie było Jułesej to chyba głównie zespoły rockowe typu Nirvana, Soundgarden, Green Day, Offspring itp. Natomiast Europa to melodie Eurodance (lubię) - szkoda, że już nie robią takiej muzyki na naszym kontynencie (w teledyskach widać luz): Generalnie ubrania służą do tego, żeby albo coś podkreślać albo niwelować w sylwetce. Kto wygrał na loteri genetycznej to nawet w worku na kartofle będzie wyglądać dobrze. Myślę, że rurki mogą być dobre aby wyszczuplić grubsze nogi i podkreślić ich rzeźbę. Od jakiegoś czasu preferuje spodnie typu strech (rozciągliwe). Ciekawe, musiałbym przymieżyć Ale podejrzewam, że taki nieco mroczny styl może odpychać laski Takie rondle mnie wpieniają Takie znajduje Może coś tego typu było by okej, ale nie znaduje w stancjonarnych sklepach Stylowa, hmm taka bardziej retro, nie umiem opisać. Czapki 10-20 lat temu znacznie się różniły od dzisiejszych. Generalnie może być cała czarna. Jednak najważniejsze, żeby pasowała do głowy. Nie mam kwadratowej a wszędzie te fullcapy tylko sprzedają. Jeśli nic stacjonarnie się nie znajdzie to chyba będę zmuszony kupić w ciemno online. Mierzyłem kilka czapek ale dziwne teraz je robią. Przód szeroki jak do fullcapa. No chyba, że trzeba szukać na damskim dziale. Kurła kiedyś to było. Przydałby się taki duży sklep z samymi czapkami. Haha, nie no właśnie nie chce wyglądać jak dres, ale przymierzałem czapki w intersporcie. Taka z under armour mi nawet jako tako pasowała, ale jak zobaczyłem cenę to zwątpiłem. Nie lubię też takich nachalnych nadruków na ubraniach typu wszystkim znana łyżwa albo adidos. No niby tak, ale jeśli głupie trampki kosztują 300zł to chyba gruba przesada. W dobrą jakość współczesnych ubrań trudno mi wierzyć, zwłaszcza butów W sumie fajne te buty ale mimo wszystko za drogo - 200 max dam. Sprawdziłem na necie, mam ten sklep w dzielnicy obok. Na pewno tam zajrzę. https://domodi.pl/odziez/odziez-meska/bluzy-meskie/naketano-meska-bluza-nierozpinana-szary-szary-naketano-vangraaf_14180403 No mniej więcej taka bluza mnie interesuje ale to akurat wersja na jesień/ zimę i droga po zbóju. Warto ściągać z za granicy? Dzięki.
  22. Ksanti

    Star Wars

    Na co lepiej wybrać się teraz do kina? Han Solo, Deadpool 2 czy Avengers? (oglądałem poprzednie odsłony)
  23. Mówią, że zachód się kończy a ma się o wiele lepiej od nas
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.