Skocz do zawartości

Florence

Samice
  • Postów

    911
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Florence

  1. Skądś to znam, niestety... U mnie oprócz uśmieszku był jeszcze podtekst, także była pewna, że oni wiedzą/domyślają się. xD Tylko, że miałam gorzej, bo byli w dwójkę i do teraz pamiętam to ich porozumiewawcze spojrzenie. xD
  2. @dyletant A moim zdaniem osoby które piszą w ten sposób szkodzą forum. Powodują, że osoby których razi takie agresywne, wulgarne zachowanie nie chcą się udzielać. Nie obchodzi mnie ta dziewczyna, ale dla mnie takie zwroty do anonimowej osoby nie są na miejscu, ale może kwestia kultury i otoczenia. A tak w ogóle w pewnym temacie wyraźnie pisze - "13. Forum jest miejscem charakterystycznym, każdemu zdarzy się użyć wulgaryzmów, jednakże jeśli użyjecie ich w odniesieniu do innego użytkownika zostaniecie ukarani. Nie określamy innych użytkowników słowami na K czy Ch i innymi wyrażeniami uznawanymi powszechnie za obraźliwe.".
  3. Dokładnie. Niektórzy widzę nie przybierają w słowach, a powinny być jakieś granice. Zwracanie się do kogoś "jesteś szlaufem" normalne nie jest... ?
  4. I tak i nie. Miałam sytuacje, że facet "wychodził". Potem z sentymentem czasem to wspominaliśmy. Doceniałam jego wytrzymałość, to ile zabiegł. Po jakoś 2 miesiącach częstych, prawie codziennych kontaktów coś poczułam, ale na siłę trzymałam dystans jeszcze kilka tygodni, aż się zaangażowałam. W związku było różnie - nieraz to ja czułam, że jestem bardziej zaangażowana, nieraz on musiał zabiegać o mnie, a ja się odsuwałam w czasie jakiegoś kryzysu. Tylko on nie był białym rycerzem, nie smęcił, nie truł dupy, nie poniżał się jak niektórzy faceci niestety. Po prostu był pewny siebie, wytrwały i dobrze bajerował, nie zwracając uwagi na moje odmowy. Podobno dla niego to było coś nowego, bo nigdy tyle nie czekał, dziwił się dlaczego taka jestem, ale może inaczej mnie też potraktował ze względu na to że byłam 10 lat młodsza, no i polubił mnie i się zakochał. Inne próby "wychodzenia" wspominam bardzo źle- desperackie zachowania, często pretensje już na koniec-chociaż nigdy nic nie obiecywałam, nie zwodziłam, (bo nie byłam zainteresowana), niemożność pogodzenia się z dostaniem kosza i wypisywanie/gadanie głupot, nawet proszenie i zapewnienia, że np będzie czekał tak długo aż będę gotowa, bo wie, że warto - kiedy ja pisałam wprost, że nie o to chodzi i nie ma szans. Pomimo tego, że byłam w miarę delikatna, musiałam w końcu zablokować, bo już nie mogłam tego wytrzymać. Od jednego, wydawało mi się na początku, że poważnego mężczyzny czytałam esej o przeznaczeniu. Ojjjjj gdybym porobiła screeny tych smsów ze starego telefonu (czego nie zrobię, bo nie upubliczniam prywatnych wiadomości) to mogłabym stworzyć temat o białorycerstwie i czego absolutnie nie robić. Aktualnie jestem szczęśliwa z mężczyzną z którym ze względu na silną chemię od początku zaczęło się dość ekspresowo, to znaczy nie opierałam się, ale też musiał troszkę pozdobywać.
  5. Hmmm ? Hahahah?? uwierz, że bardzo się mylisz. Ja mam wrażenie, że wręcz to facet częściej niż ja do tego dąży, choć oczywiście też to uwielbiam, ale widać, że niektórych mężczyzn minetki, palcówki bardzo bardzo kręcą, szczególnie jako gra wstępna.
  6. W tym roku planuję odświeżyć rosyjski(pasjonowałam się kiedyś bardzo tym językiem, kulturą itd) i oczywiście myślę nad kursem językowym z angielskiego. Zaczęłam też naukę języka migowego.
  7. Ciężko mi pisać o uczuciach, a raczej ciężko mi pisać o miłości i tym co czuje tak konkretnie, średnio umiem to ubrać w słowa... Kocham go za jego troskliwość, uwielbiam to, że jesteśmy tak blisko, że nie muszę niczego udawać, bo wiem, że mnie zrozumie. Kocham jego empatie i dobroć, którą wielokrotnie mnie rozczulał i przywracał wiarę w ludzi. Podziwiam jego siłe, to jak jest ambitny i ile samodzielnie osiągnął pomimo przeciwności, co często motywuje mnie do działania, rozwoju. Kocham nasze rozmowy, które dla kogoś mogłyby się wydawać czasem dziwne (brak tematów tabu, ale też mamy swoje zwroty, swój "słownik", który osoba z boku raczej by nie zrozumiała). Uwielbiam nasze dyskusje i do teraz zadziwia mnie to jak mega szybko potrafi inteligentnie i z sensem mówić. Kocham go za to, że daje mi poczucie bezpieczeństwa, wiem jakie mam w nim oparcie (i mam nadzieje, że on również tak czuje) i uwierzyłam w lojalność mężczyzn i to, że relacje damsko-męskie nie musza być takie płytkie. Kocham też to jak fizycznie na mnie działa, za te motylki w podbrzuszu i dreszcze.
  8. Jesteś na 100 INTJ. Co do typowania osobowości kogoś na podstawie postów na forum, bez tak naprawdę znania tej osoby i widzenia jak rzeczywiście reaguje w różnych sytuacjach, jak zachowuje się na co dzień to pozwolę sobie to przemilczeć. Ale oczywiście można się pobawić i czasem trafić, szczególnie jeśli ktoś SZCZERZE i bardzo dużo o sobie pisze.
  9. To tak jak ja.? A jestem w związku z INTJ (raczej,?bo różnie mu wychodziło?).
  10. Tak, ale tylko jeśli było to raczej jednorazowe, na pewno nie regularne spotkania. Ale po drugie i najważniejsze, absolutnie nie chce o tym wiedzieć, w ogóle nie chce znać za dużo szczegółów z życia seksualnego partnera przede mną, bo po co?
  11. Dużo rzeczy, ale najbardziej chyba wygłupy z przyjaciółką na lodowisku, opiekuńczość mojego mężczyzny i wspólne plany... ?❤️
  12. Wątek o upodobaniach seksualnych, ale nie da się bez pogardliwych przytyków: kurwa, żałosne i tyle w temacie.
  13. Hmmm wolę maratony zdecydowanie, czasem baaardzo długie i maksymalne pobudzenie partnera po raz kolejny i kolejny, kiedy miał to być niby już ostatni raz... To daje mi większą satysfakcję, niż szybki numerek, choć taki seks jest czasem bardzo podniecający i lubię, ale raczej tylko w miejscach publicznych, w mieszkaniu wolę dłuższy, żeby czuć się w 100% zaspokojoną, a po szybkim numerku i jednym orgaźmie nie jestem. Tak nawet bardzo, choć jak pisałam dla mnie bardziej podniecające jest to ile razy jestem w stanie doprowadzić partnera do finału w ciągu takiego jednego maratonu, i kiedy widzę że dalej ma na mnie ochotę i potrafię go skutecznie pobudzić pomimo fizycznego zmęczenia po kilku dojściach...
  14. @ewelina Lubie olejki, z pestek malin szczególnie mi podpasywał, teraz używam z pestek czarnego bzu, a na włosy przed myciem nakładam na 1,5-3 godz lniany. Jestem ciekawa co sądzisz o oleju konopnym i jego działaniu na skóre? Zastanawiam sie nad olejem lub kremem.
  15. @ewelina Dzięki za analizę, wcześniej nie interesowałam się składem jej kremu. Być może, ewentualnie ta woda termalna i drugi krem co nieco pomagają, albo zbyt mało czasu jeszcze minęło żeby widzieć rzeczywiste efekty albo ich brak, ewentualnie efekt placebo, już nie wiem. Nie używam. Dokładnie czytam składy swoich kosmetyków, bo silikon kilka lat temu mocno mnie uczulił. Później jeszcze pewien kosmetyk i podejrzewam, że właśnie przez silikon. Zresztą jestem "włosomaniaczką", i dość świadomie dobieram kosmetyki do włosów. Silikony są różne, Najgorsze są "mocne' silikony zmywalne tylko szamponami (czy innym środkiem myjącym)z mocnymi detergentami - SLS i SLES, a je stosuje raz na 2-3 tyg - tak łagodniejsze, więc nie chciałabym żeby mi się nadbudowywały na włosach, nawet gdybym tej alergii nie miała. Niektórzy polecają silikony lotne albo takie zmywalne wodą/odżywką/łagodnym szamponem do zabezpieczenia końcówek (w serum np), no ale i tak u mnie odpada, nie chce po tym co kiedyś dostałam na twarzy dotykać nic z silikonami i wolę olejki.
  16. @Qaikwow Dzięki, popatrzę jutro. Zerknę (może kupie jej kilka kosmetyków na święta). Mam dobre skojarzenia jeśli chodzi o tą firmę - kilka lat temu używałam ich tonik i sprawdził się u mnie, a mam zawsze obawy przed zastosowaniem nowych kosmetyków, bo sporo mnie uczula albo podrażnia, a teraz mam nawet w łazience z pharmaceris peeling trychologiczny (był bardzo polecany na pewnej grupie o zapuszczaniu włosów). Wcale nie, ☺️dla mnie to wielki plus, że mężczyzna świadomie dba o swoją skóre, twarz...
  17. @Bohun, dużo dobrych rad dostałeś, @ewelina ma rację, alkohol bardzo źle wpływa na wygląd cery (szczególnie zaczerwienienia) i tak jak pisze @Qaikwow nie myj twarzy mydłem tylko kup jakąś emulsje do mycia, ja np używam Cetaphil EM, bo podpasowała do mojej raczej suchej i wrażliwej cery. Moja mama, która ma cerę naczynkową, zaczerwienienia i stosuje od jakiegoś czasu np https://www.laroche-posay.pl/produkty-do-zabiegów-pielęgnacyjnych/rosaliac/rosaliac-ar-intense-p7831.aspx i wodę termalną też z tej samej firmy (podkradam ) + jeszcze jakiś krem i widać już powoli różnice. Poszukaj kremu albo jakiegoś serum do cery naczynkowej i stosuj regularnie. Próbuj, testuj, skoro Ci to przeszkadza, może wcześniej trafiłeś na kosmetyk, który Ci po prostu nie podpasował. Albo idź jeszcze raz do DOBREGO dermatologa (prywatne), który nie będzie Cię zbywać. Ewentualnie zostaje kosmetyczka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.