Skocz do zawartości

KuruKuruKukurin

Użytkownik
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez KuruKuruKukurin

  1. 100% racji, bardzo często przeceniamy nasze możliwości interpretacji tego, o czym myślą inni, na podstawie ich mimiki czy też mowy ciała. Oczywiście z mowy ciała i eksperesji twarzy można wyczytać bardzo wiele, ale pod warunkiem, że w danym momencie zachowujemy zimną krew i trzeźwy osąd. Jeśli jednak jesteśmy pod wpływem jakiegolwiek haju (emocjonalnego, alkoholowego itp.) to wtedy nasze umiejętności rozpoznania czyichś intencji na podstawie niewerbalnych znaków znacznie spadają i są mocno uzależnione od naszego samopoczucia. Świetny przykład mieliśmy niedawno na naszym forum, gdzie jeden z użytkowników ( niestety nie pamiętam kto) w jedym z tematów pochwalił się zdjęciem dziewczyny, którą jakiś czas temu "zaliczył". Dziewczyna nie była brzydka, ale na poziomie max 7/10 , natomiast autor był przekonany, że zaliczył 10-tkę. Gdy bracia delikatnie sugerowali mu, że trochę przesadza z tą oceną jej urody, to wywoływało to taki efekt, że owy użytkownik pisał, iż bracia mu zazdroszczą, i z powodu frustracji zaniżają ocenę tej dziewczynie. W rzeczywistości bracia na pewno nie mieli złych intencji- po prostu stwierdzili zgodnie z prawdą, że dziewczyna zasługiwała na max 6-7/10.
  2. KuruKuruKukurin

    Sex-doll

    Rzeczywiście, trochę przesadziłem w tym pierwszym zdaniu, ale pozostaję przy opinii, że seks to po prostu biologiczna czynność- nic więcej, i wraz z wychodzeniem z matrixu coraz bardziej to dostrzegamy. Spójrzcie na ostatnio bardzo głośny temat - incele. To słowo już jednoznacznie źle się kojarzy, przez media ( zwłaszcza te nieprzychylne mężczyznom) które zaczęły przypisywać negatywne cechy tym mężczyznom, którzy nie uprawiają seksu. Podświadomie programuje się nas, że to coś złego, że bycie incelem jest praktycznie równoznaczne z byciem dewiantem, creepem itp. W ten właśnie sposób buduje się mityczną aurę wokół biologicznej czynności jaką jest seks.
  3. KuruKuruKukurin

    Sex-doll

    Tak myślą osoby tkwiące głęboko w matrixie. Zostaliśmy zaprogramowani przez kulturę, aby postrzegać seks jako połączenie dusz, metafizyczne doznanie, transcendentne doświadczenie. Prawda jest taka, że seks jest biologiczną potrzebą, załatwianie jej z kobietą, czy z robotem który wygląda jak kobieta, nie różni się aż tak bardzo, dopóki nie tkwisz w matrixie, i nie budujesz swojej samooceny na liczbie kontaktów seksualnych z kobietami. Tak samo jak z innymi potrzebami biologicznymi np. Dla twojej psychiki jest bez różnicy, czy wysikasz się pod drzewkiem w otoczeniu natury, czy też załatwisz swoją potrzebę do pisauru wykonanego ze sztucznego tworzywa. Oczywiście, przyjemniejsza jest ta pierwsza opcja, ale druga nie wyrządzi trwałych szkód Twojej psychice Pozdrawiam
  4. Niestety, sytuacja którą opisujesz pojawia się w polskich biurach częściej niż kiedykolwiek wcześniej. W firmach pracuje coraz więcej kobiet, są wpychane na siłe ( np. w firmach IT stanowiska nie związane z programowaniem tj. marketing, sprzedaż, designerzy, analitycy itp, czyli fajne i ciekawe stanowiska, na których można rozwinąć całkiem rozsądną karierę, są właściwie przeznaczone tylko dla kobiet, aby wyrównać balans związany z ich brakiem na programistycznych posadach) Dam Ci dobrą radę: Pracując u kogoś, zwłaszcza gdy twoim szefem/współpracownicami są kobiety, odrzuć myślenie typu: Poświęcam się dla tej firmy, utożsamiam się z nią, pracuję na 120% aby być docenionym itp. Uwierz mi, to nie ma sensu, gdy tylko będziesz mniej potrzebny, dostaniesz sztylet w plecy i nikt nie będzie się z tobą cackał. Nawet jeśli wśród twoich pracowników są faceci- biali rycerze - to sytuacja wcale nie jest lepsza. Potrafią być bardziej obłudni niż kobiety. Idąc zatem do pracy zrób tak, abyś jak najmniejszym kosztem energetycznym odbębnił 8h. I tyle. Nie szukaj wrógów, nie szukaj przyjaciół. Jeśli ktoś Cię w pracy pyta czy jest za Kaczyńskim czy za Tuskiem, to choćbyś był największym PISiorem na świecie to mówisz : W sumie to nie wiem, muszę się zastanowić, obaj mają zalety i wady. Jeśli szefowa mówi ci o jej strategii na rozwój sprzedaży w województwie podkarpackim, to choćbyś miał silne przeczucie, że jej strategia to totalna porażka, to mówisz : W sumie niezły pomysł, możemy spróbować. Jeśli powiesz to co naprawdę myślisz- ona to zapamięta i się zemści. Bądź dla wszystkich miły (ale nie dawaj się wykorzystywać, ani nie rób za nikogo jego pracy). Jeśli ktoś chce się wyręczyć tobą mówisz : wiesz co, chętnie ci pomogę ale teraz mam na głowie x,y,z - przypomnij się za 2 godziny . Oczywiście za 2 godziny masz podobną wymówkę. Odrzuć myślenie o awansach i podwyżkach. O tym że zostaniesz uznany. W pracy odbębniasz swoje, tak aby się nie narobić, ale nie zostać zwolnionym. Całą swoją energię przeznacz na rozwijanie czegoś swojego po pracy. W idealnych warunkach, używaj czasu, który poświęcasz w robocie, na swoje projekty. Potem, np. po roku czy dwóch w końcu przejdziesz na swoje i wyzwolisz się z tego absurdu, który ma miejsce niemal w większości polskich biur ( nie ma znaczenia czy to korpo czy startup)
  5. Mam dokładnie takie samo zdanie. Dziwne jest to, że pomimo, że Marek nie wypowiedział się we wcześniejszym temacie założonym przez Adolfa, to już dziś powstaje nowy, z ankietą. To trochę tak jakby gospodarz zaprosił gości do domu, na chwilę wyszedł np. do toalety, a goście, podczas jego nieobecności zaczeli decydować, czy przemalować ściany w jego domu na inny kolor. Niemniej jednak, sama obecność reklam dla mnie nie robi większej różnicy (o ile nie jest zbyt nachalna). Liczy się treść Pozdrawiam!
  6. Panowie...Znowu to samo co kilka dni temu w temacie 'Radio Samiec' , nagle pojawia się wielu samozwańczych ekspertów, którzy twierdzą, że wiedzą lepiej niż Marek jak prowadzić forum. Po prostu trzymajmy się wizji Marka. Ja wiem, że każdy ma swoje idee i pomysły na forum, każdy wie lepiej, każdy myśli, że zrobiłby to czy tamto, i że pewnie na miejscu Marka to by już takie kokosy zarobił na forum, że ho ho! Ale pamiętajmy... że forum, a zwłaszcza cała działalność Marka( jeszcze z czasów przed forum) istniała na długo przed pojawianiem się 'eskperów' i ich pomysłów, i pewnie będzie dalej dobrze prosperowała, nawet gdy przestaną być aktywni. Zaufajmy Markowi i jego wizji, i jeśli w danej kwesti wypowiedział się wyraźnie i jednoznacznie, to po prostu nie drążmy tematu i pozwólmy Markowi pracować w spokoju. Życzę miłej resztki weekendu i Pozdrawiam
  7. W pełni zgadzam sie z Tobą, mac. Sam nie jestem wielkim fanem Cristiano Ronaldo, ale potrafię przyznać, że to tytan ciężkiej pracy. Gość, który zawsze wkładał 120% serducha w to co robił, zawsze pierwszy na treningach, hektolitry potu , nadludzki wysiłek. Cała praca, wszystkie sukcesy, mogą być od tak zdewaluowane, tylko przez ryk podstarzałego dupska. Ciężko uwierzyć, w jakim świecie żyjemy. Już teraz sponsorzy CR7 ( choćby Nike) sygnalizują, że mogą się wycofoać ze współpracy z piłkarzem, choć nie ma żadnych dowodów, że Ronaldo dopuścił się gwałtu. Nie ma dowodów, ani nie ma też żadnych logicznych przesłanek, nawet zdrowy rozsądek raczej podpowiada, że to prędzej Ronaldo mógłby być zgwałcony przez kobietę, a nie na odwrót ( która kobieta nie chciałaby się z nim przespać? ). W tej walce dowody ani zdrowy rozsądek praktycznie się nie liczą. Liczy się , jak to ładnie określiłeś 'ryk durnego dupska'
  8. Film jest bardzo dobry, ja tylko dodam zaskakującą "red pillową" scenę:
  9. Dokładnie tak ja piszesz, niestety chyba nadszedł ten moment w którym musimy wybrać jedno z dwóch: 1) Budujemy wąską społeczność osób, które są w stanie myśleć w sposób przenikliwy, nie dają się nabrać na tanie chwyty retoryczne. W tym wypadku, trafiamy do ludzi poprzez wyniki badań , statystykę, logiczną dedukcję, analizę. Przy wyborze tej opcji nie musimy aż tak bardzo przejmować się takimi video jak to "Awięc" , bo i tak jego widownia nie jest naszą grupą docelową, nie ważne zatem co o nas myślą. Czy Isaac Newton martwił się tym, że przeciętny zjadacz chleba nie zrozumie praw, które on odkrył? Czy w razie wyszydzenia przez typowego Kowalskiego czy tam Smitha , Newton w odpowiedzi wyjaśniałby mu dowody z "Principia Mathematica"? 2) Chcemy zbudować przede wszystkim dużą społeczność, aby mieć możliwość wpływu na sytuację w Polsce, nie tylko kulturową ale również prawną. To bardzo ambitny plan, warty rozważenia , bo myślę, że wielu z nas, nawet tych którzą poszli mocno w stronę MGTOW ( czyli po prosu poszli w swoją stronę) chcieliby, aby sytuacja w Polsce była bardziej sprawiedliwa dla mężczyzn niż jest teraz. Jeśli chcemy jednak zbudować dużą społeczność, to siłą rzeczy musimy zacząć trafiać także do przeciętnego "Kowalskiego" a do niego te statystyki napewno nie przemówią. Tu potrzeba wzbudzenia odpowiednich emocji , bycia pewnym siebie podczas nagrywania video, luzu i charyzmy. Sztuczki retoryczne, zabiegi oratorskie, mowa ciała, odpowiedni wygląd, zawiadiacki uśmiech, szelmowskie spojrzenie, błysk w oku - to są rzeczy które mogą tu zadziałać. W przypadku tej opcji zapomnijmy o statystykach, albo może inaczej... pamiętajmy o nich, ale nie wysuwajmy ich na pierwszy plan, bo to martnotrastwo energii, i tak do nich to nie trafi.
  10. Ja myślę, że to kwestia posiadania własnego np. odziedziczonego mieszkania, bo na ogół rata za kredyt/ wynajem pochłania dużą część budżetu. Gdybym ja miał mieszkanie na własność, to zważywszy na mój minimalistyczny styl życia, 2,5 tyś powinno mi spokojnie wystarczyć na normalne życie a nie egzystencje. Po opłaceniu rachunków itd. zostaje jeszcze 2000 zł. Na jedzenie i środki higieniczne , czystości itp. wydaje się ok. 600-700 zł miesięcznie, na paliwo , w zależności od potrzeb ok 300-400 zł i zostaje jeszcze 1000 zł które można podzielić na pół : 500 zł na przyjemności, 500 zł do oszczędności. Wiadomo, że czasem wpadną jakieś dodatkowe koszty jak OC czy jakiś droższy ciuch, ale tu można balansować tymi wydatkami , np. w jednym miesiącu mniej na przyjemności i paliwo , a w innym trochę mniej kasy do oszczędności.
  11. Hej, pomysł o zakupie mieszkania był rzeczywiście przedwczesny. Kupno mieszkania na kredyt może być sensowne gdy masz już w miarę ustabilizowaną sytuacje finansową i zawodową. Gdy jesteś na początku swojej kariery, elastyczność i gotowość do zmian to twój najlepszy arsenał w walce o poprawienie swojej sytuacji zawodowej. Jeśli chodzi zaś o awanse w pracy, wspinaczkę po szczeblach korporacji - odradzam. Mam kilku znajomych, i także ze swojego doświadczenia wiem, że największe szanse na lepsze stanowisko masz przy zmianie firmy -średnio co 2 lata. Powiem więcej, moi znajomi, którzy są najbardziej ogarnięci zawodowo , zmieniali czasem pracę po 6-8 miesiącach. Kiedyś myślałem, że ktoś z takim CV miałby problemy w rekrutacjach, natomiast Ci właśnie znajomi byli w stanie w przeciągu 2-3 lat nawet po-czworzyć swoje zarobki i wskoczyć na dobre, wysokie stanowiska. Sam jednak wciąż nie jestem przekonany co do tak częstej zmiany pracodawcy, ale co 2 lata to jest jak najbardziej świetny pomysł. Oczwiście, aby móc swobodnie zmieniać pracę i wskakiwać na coraz to wyższy poziom, to musisz być elastyczny. I dlatego własne mieszkanie na kredyt może tu być kłopotem. Gdybyś wynajął jeden pokój za np. 800 zł/msc , spójrz ile dałoby ci to swobody w tej kwestii. W każdej chwili mógłbyś się wyprowadzić do miasta na drugim końcu Polski jeśli tam pojawiłaby się lepsza oferta. Na ten moment radzę ci , abyś postarał się maksymalnie zwiększyć swoją elastyczność, i myśl o stabilizacji odłożył na później. Nadchodzący czas to dla Ciebie okres zmian, nowych doświadczeń, negocjacji z pracodawcami, i szukania pomysłu na siebie.
  12. Ja proponuję studia dotyczące sprzedaży, zarządania sprzedażą itp. Ostatnio uczelnie podchodzą do tego tematu coraz poważniej i tworzą tego typu studia ( kiedyś chyba uważano, że bycie dobrym handlowcem to kwestia głównie cech osobowości, jednak nic bardziej mylnego- profesjonalne podejście do sprzedaży wymaga znacznie więcej). Raz, że nauczysz się bardzo przydatnej i życiowej umiejętności, a dwa , dużo łatwiej będzie ci otworzyć swój własny biznes w przyszłości - pamiętaj , że niemal każda firma ( z wyjątkiem tych, które jadą w 100 % na dotacjach unijnych itp.) musi sprzedawać produkt lub usługę, i bardzo prawdopodobne , że jak założysz własną działalność w przyszłości, to na samym początku to Ty będziesz odpowiadać za nawiązywanie kontaktów biznesowych.
  13. Witaj, rzeczywiście, smutna historia, współczuję Ci że musisz przez to przechodzić. Jedna z najgorszszych emocjonalnie sytuacji jaka przytrafia się mężczyźnie, zwłaszcza gdy dzieje się to przy pierwszym dłuższym związku. Pamiętam , jak moja pierwsza dziewczyna "zmieniła się" dokładnie w taki sposób jaki to opisujesz. Nawet nie chodzi o jakiejś konkretne zachowania, po prostu pewnego dnia spotkałem się z nią i wyczułem, że coś jest nie tak, że coś się bezpowrotnie skończyło. Potem równia pochyła w dół, tak jak to opisujesz. Być może myślisz, że Twoja ex to psychopatka, zimna kobieta, która oszukiwała Cię przez 10 lat i udawała , że jest kimś innym. Niezupełnie to tak wygląda, po prostu istnieje coś takiego jak poziom zainteresowania kobiety w związku i gdy jest on na 90 lub 80 % to wszystko jest ok ( tak pewnie było przez pierwsze lata waszego związku). Z czasem po paru latach poziom zainteresowania kobiety się zmniejsza i powoli zaczyna się w związku psuć, ale w momencie gdy przeskoczy z 51% na 49% wtedy zaczynasz czuć, że to nie jest już ta sama osoba. Wtedy kobieta nie ma już do ciebie za grosz szacunku, i nawet gdyby facet nagle zginął w wypadku, popełnił samobójstwo itp. najprawdopodbniej nie zrobiłoby to na niej wrażenia. Dla pocieszenia dodam, że wielu mężczyzn doświadczyło tego niemiłego uczucia. Trzymaj się, będę dziś medytował w Twojej intencji.
  14. Pamiętajmy tylko o tym, żeby nie przesadzić w drugą stronę. Jeśli za bardzo skoncentrujemy się na ilości użytkowników, strona Samiecweb stanie się drugim wykopem, tylko że mniej popularnym. Myślę, że lojalni użytkownicy Braciasamcy.pl cenią sobie forum za to, że poziom jest tu bardzo wysoki ( poziom poruszanych tematów, kultury wypowiedzi użytkowników , poziom zrozumienia pewnych zjawisk społecznych i dekonstrukcji matrixa). Jestem spokojny o to, że Marek nad wszystkim czuwa , i nie dopuści , aby konsekwencją skoncentrowania się na ilości był spadek jakości. Warto jednak o tym pamiętać, że takie zagrożenie zawsze występuje. Forum Braciasamcy.pl nie jest poprawne politycznie, ani też nie zabiega o aprobatę społeczeństwa/kobiet/białych rycerzy/mediów/religii itd. I właśnie dlatego jest to wyjątkowe miejsce. Oby tak samo było z Samiecweb.pl Pozdrawiam! Kuru
  15. Cóż, Nergal już raz wywinął się z podobnej prowokacji tak i teraz prawdopodobnie nie spotka go żadna kara. Takie mamy czasy- jeśli delikatnie i dowcipnie zasugerujesz na twitterze, że Pani Wellman jest ciut zbyt pulchna i może mieć z tego powodu problemy ze znalezieniem mężczyzny - to jest to wstrętna, chamska i obrzydliwa uraza delikatnych kobiecych uczuć, za co należy się kara w wysokości 500 tys. zł. Jeśli natomiast zrobisz to co zrobił właśnie Nergal - to jest to spontaniczny performance będący swobodną ekspresją niecodziennej wizji artystycznej- nie ma mowy o karze.
  16. Witajcie Panowie, Właśnie odkryłem nową książkę opublikowaną przez psycholożkę-feministkę pod tytułem "How to Destroy A Man Now (DAMN): A Handbook" . Książka nawiązuję do akcji Me Too i jest poradnikiem na temat tego jak zmanipulować a następnie zniszczyć faceta ( najczęściej majętnego) za pomocą oskarżeń o molestowanie seksualne. Książka jest napisana bezwzględnym i nienawistnym językiem, aż ciężko uwierzyć , że napisała ją kobieta. Przesyłam wam skan ostatniego rozdziału książki, abyście mogli zobaczyć to na własne oczy: https://imgur.com/a/ijWq3#yWXEjID Póki co, książka zbiera kiepskie noty na Amazonie, ale to wcale nie znaczy, że książka nie jest kupowana przez kobiety- owszem jest a ponaddto jest prawdopodobnie czytana z wypiekami na twarzy - przypomnijcie sobie jak było z filmem "50 twarzy Greya" . Wszystkie moje koleżanki nabijały się z tego filmu jeszcze przed jego premierą, a potem nie wiadomo skąd okazało się, że film pobił rekordy popularności w polskich kinach. Źle się dzieje Panowie.... póki co na zachodzie, ale do Polski tego typu publikacje , przekazy w mediach ,TV, gazetach, pojawią się szybciej niż moglibyśmy się spodziewać. Pozdrawiam, Kuru
  17. Hej witajcie! Ci którzy śledzą na portalach/forach zagranicznych tematykę, którą poruszamy tu na forum Bracia Samcy, czyli tematykę Red Pill, pewnie wiedzą, że wyodrębniły się w tej kwestii dwa główne nurty : MRA i MGTOW. MRA czyli Men Rights Activists, to nurt , w którym mężczyźni podejmują się wszelkich starań na rzecz zmian w prawie ( tak aby nie były aż tak niekorzystne dla mężczyzn), starają się również skłonić media , aby poświęcały więcej uwagi męskim problemom , jak np. wysoki wskaźnik samobójstw wsród mężczyzn. Często przedstawiciele MRA szukają rozwiązań aby zakończyć wreszcie wojnę płci. W tym celu biorą udział w różnych debatach publicznych , wystąpieniach i próbóją wytłumaczyć mężczyznom i kobietom, że aktualny stan rzeczy jest szkodliwy dla obu płci. Druga grupa zaś to MGTOW. Ta grupa również wywodzi się z filozfii Red Pill, są również świadomi matrixa który ich otacza- tak samo jak MRA. Posiadają więc podobną wiedzę, ale różni ich to , jakie działania podejmują w oparciu o tę wiedzę. MGTOW to tłumacząc na polski - Men Going Their Own Way, i wyróżnia się pasywnym podejściem. Przedstawiciele MGTOW, nie próbóją aktywnie działać na rzecz praw mężczyzn , ponieważ uważają, że dyskurs publiczny na te tematy nie jest w stanie nic wskórać- analogicznie , jak podczas rozmowy z kobietą, nie jesteśmy w stanie udowodnić jej swojej racji, choćby nasze argumenty były potwierdzone niezaprzeczalnymi faktami. MGTOW to mężczyzna , któremu już nie zależy na zakończeniu wojny płci, ma na to "wyrąbane" i koncentruje się na własnych celach. Na ogół nie angażuje się w związki z kobietami, wybierając czasem "monk mode" czyli celibat, lub korzysta z usług prostytutek czy też sekslalek. Przeglądając nasze forum zauważyłem, że są użytkownicy, którzy prezentują poglądy MRA, jak również tacy którzym bliżej jest do MGTOW. Jak sądzicie , czy z czasem Braciasamcy.pl skieruje się w kierunku jednego z tych nurtów, czy raczej będzie to miejsce skupiające obie filozofie? Pozdrawiam, Kuru
  18. Witajcie Panowie, Ja dla odmiany totalnie nie zgadzam się z tezą postawiaoną w pierwszym poście i filmiku , który jest tam umieszczony. Uważam, że całe to ostatnie gadanie, że mężczyźni będą mieli coraz ciężej ze znalezieniem kobiet, że tylko garstka fectów z topu, to jedna wielka propoganda, mająca na celu sprawić aby faceci czuli wyrzuty sumienia, chęć rywalizacji, chęć większego "starania się" Na logikę. Żyjemy w cywilizacji opartej na monogamii. Zdaje sobię sprawę, że ewolucyjnie kobiety mogą być bardziej przystosowane do hipergamii, oraz to że mogą trochę bardziej przymykać oko na zdrady partnera ( o ile jest bardzo atrakcyjny i bogaty)... ale na Boga! nikt mi nie wmówi, że polki czy też inne kobiety, będą godziły się na to, aby być 4 czy 5 partnerką. Ponaddto , z moich obserwacji wynika, że nagminną sytuacją jest , że kobieta (gdy ma już ok 30 lat i została kiedyś "kopnięta" przez przystojnego bad boya) wiąże się z niezbyt atrakcyjnym Stefanem, bo chce mieć pewność, że będzie trzymała władzę w związku. Kobiety, zwłaszcza te trochę starsze, tak bardzo boją się bycia porzuconą ( zwłaszcza że cały czas pojawiają się młode, atrakcyjne samice ), że bardzo często decydują się na związki z facetami nawet o niższej wartości SMV. Panowie, jak dla mnie to całe to gadanie o tym ,że faceci będą mieli coraz ciężej, że tylko garstka będzie miała sex , itp itd, to kolejna faza matriksa. Tyle że bardziej subtelna, poniważ jesteśmy przekonani, że teoria o nieograniczonej hipergamii kobiet, to teroia demaskująca matrix. Jest natomiast odwrotnie. To kolejna warstwa matriksa. Prawda jest jednak taka - i nie trzeba być tu wielkim filozofom, aby ją rozszyfrować: W społeczeństwie , w którym mamy do czynienia z monogamicznymi związkami, w któym proporcja kobiet i mężczyzn jest mniej więcej 50:50 , i w którym obie strony nie chcą być singlem ( czyli mniej więcej równy popyt na bycie w związku) , nie ma takiej opcji, aby jedna płeć była w super komfortowej sytuacji na rynku randek, a druga płeć była totalnie w d*** . Matematycznie to się nie klei. Pozdrawiam, Kuru
  19. Bardzo podoba mi się to jak jej odpisałeś, z pełną kulturą i szacunkiem pomimo, że ona tej kultury za grosz nie posiada ( samo rozpoczęcie wiadomości "Cześć kutasku" było mega chamskie) Sam robię podobnie, gdy ktoś jest wzburzony na mnie i traci nad sobą kontrolę, używa przekleństw czy chamskich sformuowań. Używam wtedy wręcz przesadnie elokwentnego słownictwa ( nie mylić z byciem miłym czy ugodowym) , w ten sposób kontrast pomiędzy moim poziomem kultury a osoby rzucającej inwektywami jest jeszcze większy. Skutukuje to tym, że agresor jest jeszcze bardziej sfrustrowany i podświadomie czuje, że jego/jej poziom sięgnął rynsztoku. To doprowadza do jeszcze mocniejszego wyprowadzenia z równowagi. Brawo zatem za opanowaną odpowiedź! Trzymam kciuki, aby żeby żadne feministki i inne grupy nie zrobiły krzywdy forum.
  20. Witajcie wszyscy forumowicze! Właśnie natknąłem się na artykuł który przekroczył moje najśmielsze oczekiwania. Na stronie CNN pojawiła się oto taka publikacja: https://edition.cnn.com/2018/01/25/health/cuckolding-sex-kerner/index.html Dla tych, którzy nie znają angielskiego, najważniejsze fragmenty: Autor artykułu powołuje się zatem na badania naukowe, wedle których cuckold ( dla tych co nie wiedzą: Jest to przyzwolenie , aby żona lub stała dziewczyna uprawiała sex z innymi facetami, często na oczach rogacza) ma mieć zbawienne właściwości dla związku. Idziemy dalej: W tym stwierdzeniu autor ma po części rację . Jedna trzecia kobiet fantazjuje o cuckoldingu, tu jestem w stanie się zgodzić, natomiast 58 % facetów o niczym innym nie marzy jak o tym, aby ich dziewczyna lub żona była ostro "obsługiwana" przez innego samca... 58%? ?!?! I ostatnie zdanie: Tak Panowie, jeśli wprowadzimy cuckolding do naszych związków, czekają na nas fantastyczne emocjonalne nagrody. Nie wiem jak wy Panowie, ale ja wciąż przecieram oczy ze zdumienia, że takie artykuły mają rację bytu i to jeszcze na stronie CNN. To jawna pochwała hipergamii i niewierności kobiet, próba usprawiedliwienia , a nawet więcej pochwały takich -moim zdaniem -niewłaściwych zachowań. Na ten moment wątpię, że istnieją mężczyźni, którzy wezmą na serio to co jest napisane w owej publikacji, ale jeżeli media będą bombardować nas takimi wiadomościami, to kto wie, być może niedługo sami uznamy, że związek, w którym żona czy dziewczyna nie kopuluje z innym facetem, to związek wybrakowany, niepełny i niedojrzały. Co sądzicie o tym drodzy koledzy?
  21. Generalnie to z tego co wyczytałem to nie cała kwota idzie bezpośrednio do Wellman, podział jest taki: -360 tys. koszt przeprosin -68 tys. koszt drugich przeprosin -25 tys. wpłata na fundację -6 tys. zwrot kosztów. Na razie również brak informacji o tym, czy został skazany za zniesławienie czy za urażenie. Wiecie, ja oczywiście zgadzam się że z hejtem trzeba walczyć, i sam tweet może był i chamski. Niemniej jednak , tak wysokie kary powinno się stosować w przypadkach gdy kogoś się zniesławia, oskarża publicznie(i fałszywie ) o ciężkie przestępstwa, fałszuje dane sprawy itp., po to by np. zszargać czyjeś dobre imię. Podejrzewam natomiast, że taki tweet był raczej nieszkodliwy dla kariery pani Welman. Wyobraźmy sobie odwrotną sytuację, jakaś Pani pisze tweeta o np. o jakimś nieatrakcyjnym dziennikarzu/polityku kąśliwy komentarz. Sprawa napewno nie skończyła by się takim wyrokiem, a gdyby jakimś cudem jednak tak by się stało, to media trąbiły by o próbie upodlenia kobiet, zabrania im głosu, braku wolności słowa itp.
  22. Cześć wszystkim, właśnie przeczytałem , że Jacek Piekara ( nie znałem tej osoby wcześniej) przegrał proces o obrazę Doroty Welman. Ma do zapłaty 500 tys. złotych za trzyzdaniowy tweet, który był ewidentnie żartem ( może niewysokich lotów). Treść tweeta: "Do aborcji potrzebne jest zapłodnienie... Do zapłodnienia potrzebny jest seks...Dobrze wiedzieć, że Dorocie Wellman nie grozi aborcja!" . Nie wiem jaki jest jego status finansowy, ale niepokoi mnie to , że żyjemy w kraju, w którym możemy stracić dorobek swojego życia tylko dlatego, że jakaś puszysta pani poczuła się urażona. Moim zdaniem to bardzo groźne zjawisko. Co o tym sądzicie?
  23. KuruKuruKukurin

    Cześć!

    Cześć, Forum przeglądam już od jakiegoś czasu (około roku) , słucham również audycji, ale zarejestrowałem się teraz, po informacji o zlikwidowaniu kanału Radio Samiec na YT. Jestem strasznie wściekły na to co robi YT i ta złość była impulsem do rejestracji. Przeglądam również kanały z tematyki MGTOW ( filozofia dość podobna do tej, którą przekazuje Marek Kotoński) i niestety w ostatnich miesiącach również i tamte kanały też są usuwane. Ewidentnie męska część społeczeństwa powoli budzi się z feministycznego Matrixa, i jesteśmy świadkami tego , jak coś strasznie stara się ten przejaw buntu zdusić w zarodku. Paradoksalnie może to przynieść odwrotny efekt- mężczyźni wyczują, że jak coś jest cenzurowane lub wyszydzane, to musi być w tym coś prawdziwego. Trzymam kciuki za to aby Marek na spokojnie przetrwał ten hejt. Pozdrawiam! KuruKuruKukurin EDIT Niestety niechcąco przywitałem się w złym dziale. Proszę o przeniesienie tematu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.