Skocz do zawartości

Ruchawicki

Użytkownik
  • Postów

    108
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Ruchawicki

  1. Ruchawicki

    Kompleks

    Ludzie, Ruchajcie a zmądrzejecie. Ta siatka centylowa też jest chuja warta Powinna obejmować również podział na rasy. Druga sprawa to to, że panowie źle sobie mierzą swoje członki. Zazwyczaj pomiar własny jest do 2cm zawyżony. Jedyny sposób to wejść w taką dziewczynę a nie filozofowac. Jak Ci daje to znaczy ze chce, a jak chce to się nabaw jak najlepiej i jak najwięcej, bo tyle Twojego ile sobie weźmiesz. Jeśli będzie chciała powtórki znaczy żeś świetny ruchacz i tyle w temacie.
  2. Człowieku, poczytaj najpierw o alimentach na była żonę z racji pogorszenia jej standardu życia, gdy lepiej zarabiajacy facet kopnie ja w dupę. Doucz się najpierw a potem zarzucaj niewiedzę innym
  3. Nie trzeba, bo jedynie wyraziłem swoją opinię zbadana empirycznie. Jest to oczywiście obarczone sporym ryzykiem popełnionego błędu w ocenie aczkolwiek uważam ze użyte słowo w ostatniej mojej wiadomości "wydaje mi się" powinno rozwiać wszelkie Twoje wątpliwości odnośnie niepodania twardych danych to jest moja obserwacja i z racji braku jakiś innych danych/badań tego typu pozwól ze będę się trzymał swojej hipotezy. vs Szczerze nie rozumiem konfrontacji tycj dwóch fragmentów. Kto Ci powiedział ze facet przy wyborze kobiety kieruje się zawsze jej wartościowością?? Owszem jakiś wpływ to ma ale "paszteta" wartościowego mało kto będzie gotów wziąć jak będzie miał alternatywe w postaci nieco glupszej ale niezłej laski.
  4. Nie uzaleznilem nigdzie wartości człowieka od wyglądu, ale zdanie: Chyba jasno daje to do zrozumienia. Jednak nie oszukujmy się, faceci zawsze wybiorą najładniejsza kobietę z tych które się nimi interesują lub ewentualnie ze ścisłej czołówki, bo my z natury patrzymy bardziej na cycki i dupe niż na intelekt; owszem, zgadzam się ze przy małych różnicach (np. 7 i 8) nie jest powodziane ze każdy wybierze ósemkę zamiast siódemki bo jednak inne cechy tez maja jakiś wpływ. Zresztą ewolucyjnie faceci wolą zgrabne dziewczyny co mają i z przodu i z tyłu tak jak Wy wolicie wyższych facetów z niższym głosem - tu nie ma niczego ujmującego. Oczywiście zgadzam się ze wśród aktywistek feministycznych są również ładne kobiety, jednak wydaje mi sie ze w ujęciu średnim juz tak nie jest. Ja tam generalnie zawsze gustowalem w bardzo ładnych kobietach - jestem wybredny i z byle kim nie idę się nawet przespać choćbym miał cały rok na recznym jechać. I jedno co zauważyłem to właśnie fakt, że to wśród tych ładniejszych kobiet dominują poglądy prawicowe lub najwyżej umiarkowany liberalizm ale wszystkie z nich łączyła jedna cecha - niechęć do haseł feministycznych i umiejętność oporządzania mieszkania. A to oczywiście nie przeszkadzało się realizować czy naukowo czy zawodowo. Kobiety uwielbiają być adorowane. A adorowane są tylko te z najwyższej półki wygladowej. Jeśli by tak nie bylo, to po co byście się malowaly, chodziły w krótkich spodniczkach nawet czasem zima i tak dalej? Czy nie po to żeby podobać się facetom i podnieść trochę swoją atrakcyjność? Więc kobiety regularnie adorowane nie biorą udziału w feministycznej zajawce. Bo po co? Nie jest przyjemniej dla Was być adorowanymi przez facetów niż chodzić na jakieś parady czy wymyślać hasła? Oczywiście udział części kobiet w tego typu organizacjach wynika stricte z poglądów politycznych a tu już bardziej dochodzi wpływ środowiska i inne uwarunkowania społeczne zamiast wyglądu. Ale jak na marszach w tv wypowiadają się przypadkowe uczestniczki marszow feministycznych to cóż, nie są zbyt atrakcyjne
  5. @Arushat Ale ja tu nie mówię jaka filozofia czy kto konkretnie stoi za powstaniem ruchów feministycznych. Ja tylko wskazuje kto te ruchyobecnie reprezentuje. Piękna kobieta, która ma pewien system wartości nie da sobie wmówić ze jest ciemiężona przez mężczyznę. Wartościowa kobieta zawsze będzie na piedestale, będzie miała dostęp do najsilniejszych genów itd. Ktoś tu zakładal temat o tym ze ze m.in. Kobiety o SMV smieciowym interesują się facetami o smv 6+, wiec teoretycznie biorąc pod uwagę ze faceci o smv 6+ wzbudzają zainteresowanie również tych pań o wyższym smv, to te z przedziału 3-6 nie mają za bardzo co liczyć na partnera stałego z kręgu swoich zainteresowań to co im pozostaje? Albo zadawać się z facetami 1-5 albo poprostu zmienić front poglądowy. Atrakcyjna kobieta woli pobzykać się z atrakcyjnym facetem niż "czuć się uciemiężona"
  6. Niestety ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Oczywiście pomijam fakt ze o wartości człowieka nie zdecyduje wygląd ale spójrzmy obiektywnie jak wyglądają aktywistki feministyczne a jak dzialaczki prawicowe czy powiedzmy kobiety które są szczęśliwe z tradycyjnego podziału ról i otwarcie o tym mówią. Niestety ale ja odnoszę wrażenie ze feministki to geny odrzucone, nie mające szans na życie wg tradycyjnych wartości (bo do tego musiałby znaleźć się facet który by zechciał z nimi jakikolwiek model rodziny tworzyć), wiec panienki sobie zrobiły cnotę z braku wyboru i krzyczą żeby atrakcyjnym kobietom obrzydzac poczucie prawdziwej kobiecości To tak mi przypomina jak ktoś kogo nie stać na wczasy w dżungli amazonskiej mówi każdemu kto chce tam jechać, jak bardzo jest niebezpiecznie i szuka samych negatywów
  7. Ja tam zawsze czekam na prowokacje kobiety, znaczy zachowania sugerujące przez nią, że ma na to ochotę. Wtedy mam pewność że to nie "dla świętego spokoju". Bo jak ktoś z Braci wspomniał, bez zaangażowania to sobie można worek kartofli ruchać Nie trzymam się z kobietami nie lubiącymi seksu. Zgadzam się ze seks nie jest najważniejszy ale w związku to ja będę stawiał warunki wyglądowo aktywnosciowe bo jak mam żyć z pół-kobietą, to wolę żyć sam a poruchać w burdelu - szybko, tanio i na zamówienie A jak już jakiejś mam poświęcić jakieś swoje zasoby to ma wyglądać i dobrze dawać żeby chociaż można było się pokazać wśród ludzi. Mało takich dlatego nie wykluczam kawalersrstwa na stałe, jeśli rozstane się z obecną :)
  8. A i ja się wypowiem Podrywanie ze względów które podał autor tematu to fajna rozrywka. Jedna porada odnośnie jak to robić. Pewny krok, pewność siebie, spokojny głos. Wtedy nie ma znaczenia cel rozmowy i treść rozmowy. No oczywiście wygląd tutaj tez odgrywa dość ważna rolę
  9. Nic nadzwyczajnego ta babka. Ani w niej seksapilu ani nic. Głos akurat ma spoko. I jeszcze intelektem nie grzeszy Przy okazji
  10. Ogólnie rzecz biorąc tez bym nie robił z tego jakiegoś problemu. A mianowicie: 1. Naturalnie człowiek nie jest stworzony do monogamii. Wiec był bardzo szybki postęp rozluzniania pewnych zasad czy społecznych wartości i szybko ludzie zaczęli pokazywać atawizmy z dalekiej przeszłości. Stąd też oceniam ze nie możemy przyjąć że takie rozluźnienie tradycji będzie postępować w postępie arytmetycznym a co co za tym idzie myślę że nie będzie już znacznie gorzej niż jest. 2. Bardzo dobrze że kobiety "wymagają" bo w imię czego mają brać kogokolwiek? My też się musimy nauczyć wybierania tego co nam odpowiada a nie brania tej która łaskawie nas zechce, jej chęć musi być równoległa z naszą chęcią. Przecież niezbyt urodziwe dziewczyny biorą tez niezbyt atrakcyjnych facetów. Normalne. Czemu kobiety z top20% mają szukać poniżej top20% wśród facetów? Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Dla mnie do związku kobieta poniżej top20 odpada. I to z automatu, najwyżej kiedyś będę samotny ale nie będę musiał brać kogoś kto nie spełnia moich oczekiwań. 3. Kobiety 30+. Temat na osobny poemat. Z doświadczenia (dwa lata związku z kobietą obecnie 31 lat, związek ta nadal) - wybieranie kobiet w wieku znacznego spadku smv jest tylko dla doświadczonych i przebiegłych samców. Sam nie wiem co z tego wyjdzie bo aż tak doświadczony nie jestem ale to Forum pozwala spojrzeć na pewne rzeczy z innej perspektywy. Otóż kobiety w takim wieku warto darzyć zainteresowaniemtylko wtedy gdy mają wygląd młodszy niż wskazuje metryka, mają wielu amantów.
  11. https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/kariera/inteligencja-a-bogactwo-dlaczego-inteligentni-nie-sa-bogaci/9ejptzs Tu akurat artykuł który pokazuje że inteligencja/mądrość nie są wyznacznikiem sukcesu i w małym stopniu są skorelowane. To tak odnośnie tego. Właśnie tym fragmentem pokazałeś ze właśnie na prawie się nie znasz. W teorii co do zasady masz rację, tak wynika z definicji majątku osobistego ale kobieta może Cię podać (skutecznie) o alimenty w celu wyrównania jej standardu życia do tego jak było w małżeństwie. Jako komuś kto zna się na prawie nie musze chyba tłumaczyć ze alimenty będą proporcjonalne do dochodów i nie są zryczaltowane. No chyba ze się rozstaniecie z jej winy, to ok. Jeśli pijesz do moich słów to właśnie podkreslasz jak bardzo "nie jesteś głupi" i jak bardzo "znasz się na prawie" a więc co za tym idzie jak myslisz prostolinijnie nie zwracając uwagi na tysiące zmiennych. Ten Dima nie wypożycza jej Tobie bo jest alfonsem i każdemu wypożycza. Im nawet nie do końca musi chodzić o Twoja kasę. Najcenniejsze co mogą tu dostać to nie są te Twoje marne złocisze a unijne obywatelstwo. Przedstawię Ci schemat, który tu jest widoczny na kilometr i autoryzowany przez Dime w sytuacji z autem pod blokiem: 1. Dimą wypożycza Ukrainke Tobie żebyście się hajtneli (sprawdził kto będzie żył przez rok-dwa z jego dupa, ona Ci nie chce dać itd, mało Ci dowodów??) 2. Hajtacie się i z rok - dwa jesteście "szczęśliwym" małżeństwem. Czemu rok - dwa? Bo tyle trwa mniej więcej procedura przyznania obywatelstwa. 3. Bierzecie głośny rozwód i zaczynasz płakać ze nas nie sluchales 4. Olga (juz Polka) hajta się z Dimą, Dima zdobywa polskie obywatelstwo i szczęśliwi nowożeńcy spierdalaja do Niemiec legalnie pracować jako obywatele UE, sprowadzają rodzinkę w ramach tzw. Łączenia rodzin a Ty cieszysz się ze zostałeś pośrednikiem i jeszcze bardziej cieszysz się jak coś Ci z majątku zostanie. Tak to niestety działa wiec wysil mózgownicę, bo to czy czegoś się dorobiles czy nie, nie zwalnia Cie z myślenia. Zgadzam z @Stulejman Wspaniały ze szkoda strzępić język dla gościa który jest emocjonalnym gimnazjalistą który myśli chujem. A ode mnie - baw się jak najdłużej i zobacz kiedy narzeczeni Olga i Dima stracą cierpliwość i w najlepszym wypadku urwie się kontakt a w najgorszym dostaniesz w zęby ze ruchales czyjąś kobietę (o ile Ci da, w co wątpię) /// A i jeszcze jedno - jak juz się w to uwikłasz i sprawdzi się mój scenariusz, to możesz próbować udowodnić że ożeniła się z Tobą dla obywatelstwa i to obywatelstwo mogłoby ewentualnie zostać jej odebrane ale gdyby taki numer Ci się udał to zalecam poruszać się z bodyguardem zwłaszcza wieczorami. Chyba nie muszę tłumaczyć czemu.
  12. Ruchawicki

    Kompleks

    Pierdololo z tymi kutasami. Ja tam się niczym nie wyróżniam nadzwyczajnym w gaciach, wg wszelkich statystyk moje rozmiary określa się mianem średnieg i co z tego? Obracałem sobie panie jak każdy inny przeciętny facet o trochę większej śmiałości, nigdy nie usłyszałem żebym miał za małego i zazwyczaj ruchanko było powtarzane, wiec kobiecie było przynajmniej ok. Co do tego czy rozmiar ma znaczenie - ma znaczenie. Większym można zdziałać więcej ale... trzeba umieć. Zasada jest taka - prawie każdym kutasem można doprowadzić kobietę ale jednak większy daje więcej możliwości - mówię o zdrowych wymiarach czyli max do tak między 18 a 19 cm i odpowiedniej grubości czyli tego złotego środka do ok 12,5 cm obw. Tak przynajmniej słyszałem od dziewczyn różnego rodzaju, w zwykluch luźnych dyskusjach. A wszystko co powyżej ponoć zaczyna wpływać negatywnie na odczucia wewnątrz. Przeceniamy znaczenie wielkości
  13. Standardowy schemat nabierania na obywatelstwo Polskie. Jeśli zerwała z Dimą to po chuj gościu szedł Cie "poznać"? Dałeś się wrobić w te jej banialuki. Zwiń ten interes. Jeszcze jedno - gosciówa w wieku 20 lat chce czekać (!) z seksem z kolesiem dla którego "zerwała" związek poprzedni?? No normalnie standard : Laska Ci ani razu nie da bo chce być w porządku wobec swojego obecnego (tak jest, obecnego) chłopaka. Jeśli Ci da to tylko za zgodą tamtego Dimy. Dlatego Cię chciał poznać. Czy w dobre ręce wypożycza te "Olę". No 200 m od bloku bloku i w nieznanym aucie odnalazł Cie bezbłędnie! Normalnie przypadek! Wiec po co ona go informowała gdzie kiedy i czym przyjedziecie? Jak myślisz po co? To zwykle "kurwiszcze" po prostu chce Cię zrobić na obywatelstwo. Wiesz co? Zrób test. Powiedz jej ze ożenić się możesz dopiero za 5 lat, bo szybciej to nie masz czasu o tym pomyśleć. Oni nie lubią długo czekać.
  14. Olać. Jeśli ja tak wszyscy podrywają to niech to robią. Nie masz o co być zazdrosny (i w absolutnie żadnym wypadku jej tego nie pokazuj), bo dopóki mówi to do niczego nie doszło. A jak komuś da to o istnieniu kochanka nawet się nie zająknie
  15. Bardziej zaangażowanych za te pieniądze = tańszych. Bo za to samo zaangazowanie u Polaka musiałbyś więcej zapłacić. Ale to tak w ramach małej dygresji. Spójrzmy prawdzie w oczy - jest do dupy. Tylko ambicją można się stawać bardziej wykwalifikowanym. Moje studia były praktycznie bezużyteczne. Strata czasu powiedzmy sobie szczerze To już zdaje się jeden z zaborcow Polski zauważył w XIX w. Polacy są kiepscy w myśleniu analitycznym, liczeniu i zarządzaniu. Nie przez przypadek w tamtych czasach powstało powiedzenie polnische Wirtschaft określające chujowa organizacje pracy.
  16. Ale jest drogi do życia. Koszty życia tam są wyższe do 50% w przeliczeniu euro do złotówki (czyli coś co kosztuje tam 100 euro, u nas kosztuje 200 zł) Dlatego zauważ, że ja w życiu nie mówię i nawet nie wymagam żeby płacić Polakowi Polakowi 9000 tutaj za coś za co niemiec dostaje 2000 euro. Bo to nie o to chodzi. Jednak chodzi o to żeby nas było stać na porównywalne rzeczy. Koronnym przykładem porownawczym są koszty mieszkań, paliwa itd w odniesieniu do tego co zarabiamy. I tak, większość przedsiębiorców kisi gotowke i nie chce się dzielić zyskiem i woli zmieniać pracowników co roku. Czy to jest chciwość? Nie wiem, myślę że bardzo duży wpływ ma na to brak stabilności prawnej naszego patologicznego kraju - czyli przedsiębiorca nie wie czu urząd skarbowy sobie czegoś nie wymyśli i nie dojebie mu kary za jakąś fakturę sprzed 5 lat. Myślę że problem jest globalny i mimo że uważam ze dużą część patologii naszego rynku tworzą Przedsiębiorcy, poniekąd tez z chciwości, ale problemy są też spowodowane nieudolnym dzialaniem naszego kraju i oczywiście mentalności niektórych polskich pracowników. Dlatego nie mówię że płacenie rzeczonej czwórki miesięcznie jako minimum oznaczać będzie wzrost gospodarczy automatyczny bo ja tu bardziej mówię o motywację. Ale jak wytlumaczysz komin płacowy, prezes ze stawką 100tys miesięcznie i ludzie pracujący za 3tys. Ja wiem ze większą odpowiedzialność wiec siła wyższa prezes musi kilka kilkanaście razy więcej zarobić ale z drugiej strony czy taki komin płacowy nie świadczy o chciwości? Oczywiście to reguluje rynek wiec nie mówię że to jest złe a jedynie pokazuje kwestie mentalności.ale to już bardziej filozoficzny problem Nie no zanizajac pensje wykwalifikowani praciwnicy spieprzaja na zachód - tego chyba nie zaprzeczysz? A im mniej wykwalifikowani pracownicy tym wolniejszy rozwój - tu chyba tez chyba tez się zgadzamy. A widzisz i tutaj mamy wyjaśnienie różnic w dyskusji. Widzisz, "bankierem" to każdy chce być (mowie ogólnie tak o finansach) ale wbrew pozorom tego typu praca wymaga uporządkowania i niesamowitej organizacji pracy. Wiec się nie dziwię ze masz tańszych wykwalifikowanych pracowników z Ukrainy, bo to inna kategoria branżowa. Oni już taak łatwo nie dostaną roboty w Niemczech bo przecież ciężko w branży finansowej robić na czarno. No i mówiąc o zarobkach "na początek" mam na myśli osiagniecie tego pułapu w ciągu pierwszego roku. Czyli pp roku pracy bez żadnych kwalifikacji dostajesz stawkę załóżmy te 4tys., albo się nie nadajesz i wypad z roboty. W rok każdy średnio rozgarniety człowiek ogarnie większość stanowisk pracy dostępnych na rynku.pod warunkiem że mu się chce. Wszak w Niemczech tez funkcjonuje instytucja darmowych praktyk czy slaboplatnych staży. Wiec faktycznie źle się wyraziłem i stad myślę pół tej burzy.
  17. Powiem tak, podstawa walk w stojce jest praca na nogach. Najlepiej nauczyć się tego pod okiem trenera boksu. Pół roku wystarczy żeby w miarę ogarnąć. Ja tak zaczynałem. Zanim przeszedłem na docelowy styl walki zacząłem właśnie za namową trenera od boksu. Fajnie walki "stojkowe" połączyć z typowo parterowymi czyli bjj np. Ja tak trenowalem blisko rok i na razie leczę się po wybitym barku, ale dużo to mi dało ze zacząłem od boksu.
  18. Brutto. Oczywiście ze tak ale to była nijako odpowiedz do Twojego "zatrudnij w spozywczaku za 4 brutto" i odebrałem to jako coś wg Ciebie niemożliwego do zrealizowania. Oczywiście ze ja nie mówię że "mam rację" z tymi moimi wyliczeniami o stawkach. To są tylko moje hipotezy równorzędne do Twoich. Czy tak samo poprawne? Tego z pewnością się nie dowiemy. To był taki lekki sarkazm odnośnie tego, jak odczytuje Twoje wypowiedzi, że jestem nacjonalista i anty-ukraincem co oczywiście jest bzdura, bo wielu z Ukraińców jest ogarnietych i naprawdę niektórzy to spoko goście wyluziwani. Podatkowe, chodzi o referencyjne systemy rozliczeń. Przepraszam, nie taki miałem cel. Bardziej chodzi o to na jakiego typu stanowiskach sprawdzają się i nie uciekają do Niemieć Ukraińcy. Wiem jak to wygląda na północy w branży budowlanej i conieco w IT. A klikanie tabelek to akurat specyfika każdej pracy biurowej i najczęściej są to jedne z najgorzej płatnych stanowisk. Mam tu na myśli ogólnie wszelkie operacje na danych. Nie chcialrm tu dyskredytowac tego typu pracy ale jak sam stwierdziłes więcej osób nadaje się do klikania niż noszenia cegieł. Nie jest to tożsame. Z doświadczenia wiem ze większość procedur w firmach nie zawsze czemukolwiek służy a wielu tego typu rzeczy można śmiało zrezygnować. Wiem bo sam wychodziłem z inicjatywą jak.wiele rzeczy w danej firmie nie ma sensu i czasem po przemysleniu znajdowalem poparcie - choć nie zawsze oczywiscie Nie rozumiesz cały czas, z racji ze to Forum a nie dyskusja na żywo, posługuje się pewnymi skrótami. Wiadomo że po latach wyzysku obywateli po wyprzedaży majątku nie da się zrównać pensji z zachodnimi, dlatego zauważ że nie porównuje zarobków w przeliczeniu 1:1 tylko wg siły nabywczej pieniądza. W takim przeliczeniu jesteśmy nakdrozszym krajem do życia w UE. A zarabiamy praktycznie na dole stawki. Wiec uważam ze wg siły nabywczej pieniądza powinni płacić jak na zachodzie (obecnie ten współczynnik jest 1:2 wiec za pracę która niemiec wykonuje za 2tys EUR, Polak powinien dostawać ok 4tys PLN.) M.in. Choć akurat właściciel sklepu spożywczego nie plawi się w luksusach, choć to tez pojęcie względne. Ale tu podałem taki trochę przykład jak w wielu branżach się Dzieje. Co do faktur to zgadzam się, wina systemu. Poprostu podałeś jako wyznacznik ilości zmian pracy zmiany mieksc zamieszkania. Nie znam statystyk wiec przyjąłem ta jedyna dana (zresztą w nawiasie wyraźnie zaznaczyłem ten fakt) Tak, wiem o tym ale u nas te KPI są użytkowane nie do końca wszędzie tam gdzie są potrzebne. Czy skrzywdzili mnie w korpo? Nie. Taki wniosek wyciągam.z rozmów kwalifikacyjnych gdzie na pytania "niewygodne" wielki tam pan team leader nie umiał Odpowiedzieć. Jak ktoś mówi co będę miał robić to ja chve wiedzieć jaki jest tego sens bo chce mieć realny wpływ na rozwój firmy. Mam duże wymagania finansowe ale też dużo w zamian mogę dać od siebie. A mam dobre referencje na swiadectwach pracy. Niestety ale ktoś kto organizuje komuś czas pracy nie może nie umieć odpowiedzieć na podstawowe pytania z zakresu jej organizacji. Po raz kolejny przepraszam za skrót myślowy. Przełożony ma umieć zorganizować czas pracy i dobrać zadania żeby zmaksymalizowac efektywność. W tym sensie "samo się nie działo". Ale w sensie takim ze nie trzeba było stać nad pracownikiem ani wymagać raportów tego co zrobił, rozliczenie było kwartalne i każdy dostawał premie względem tego co zrobił. No ale mój przełożony znał się na tym co robił a nie jak niestety większość managementu z którym miałem wątpliwa przyjemność współpracować potem. A żeby od ludzi wymagać i nie musieć poswiecac zbytnio czasu na analizowania dzień po dniu kto ile zrobił to trzeba znać się na tym czego się od tych ludzi wymaga. Tak, atmosfera te jest ważna i szacun dla Ciebie ze umiesz ewentualne braki w możliwościach finansowania pracowników, wyrównać dobra atmosfera i transparentnoscia, wiec mogę się domyślać ze jesteś świetnym managerem, bo ja też na takich trafialem - a umiejętność motywowania inaczej niż kijem należy u nas do rzadkości. Nie możesz płacić ludziom więcej bo musisz być może konkurować z januszami, którzy oszukują skarbówki płacą pod stołem itd. Dlatego nigdzie nie mówię że TYLKO przedsiębiorcy są winni temu jak wygląda rynek pracy. Zresztą zgadzam się co do płacenia stawek rynkowych. Problemem jest to, że płacenie stawek rynkowych powoduje zwykła rotację na średnim poziomie a prawie każda rotacja w dłuższej perspektywie SPOWALNIA rozwój firmy. I absolutnie nigdzie nie napisałem i nie zasugerowalem ze wzrost obrotów firmy rośnie wprost proporcjonalnie do zarobków ludzi a jedynie to, że rzadsza rotacja wpływa na przyspieszenie rozwoju. Co do "dyskutanta" rozumiem lekceważenie ale sam jestem sobie winny, uznajmy ze w tym mamy 1:1 Niezawsze Excel to pozorowanie pracy, powatpiewam tylko w sensownosc robienia tego w takiej ilości jak u nas się to Praktykuje. Analiza danych wbrew pozorom jest dość ważna szczególnie np w branży ubezpieczeniowej, wiec Spokojnie. Pisze z telefonu i stad tak posługuje się skrótami pewnymi ale dobrze ze zwracasz na to uwagę. J.w., nigdy tego nawet nie zasugerowalem Tu się kłania chujowa rekrutacja lub faktyczny brak ludzi o takiej postawie jak moja czy Twoja. Ja wolę zapierdalac efektywnie te 8 godzin dziennie (bo przecież i tak jestem w pracy) i zarobić dwa razy więcej (zgodnie z Twoim przykładem). Może dlatego mimmoich wymagań finansowych traktują mnie hrowcy poważnie i dawali mi szansę sprawdzenia się parę razy. Co do kwestii obu stron barykady - zgadza Się. Sam się zawsze wkurwialem jal ktoś olewal z kolegów pracę. Zastanawiałem się ze spokojnie bym mógł przejąć jego obowiązki jako dodatkowe i zaraboac dodatkowo jeszcze jego stawkę. Bo ja chętnie pracuje ale za dobre Pieniądze. Sam przecież jak wspomniałem mam niższe stanowisko kierownicze ale duuuuzo robi atmosfera. I trzeba wiedzieć czego wymagać od ludzi i wtedy łatwo lawirantow wyselekcjonować.i nigdzie nie powiedzialm ze każdy pracownik cacy a każdy manager be. Bo trochę bym sobie nawrzucał tez Reasumując niestety z przerażeniem stwierdzam że traktujesz moje wypowiedzi jako atak na siebie a tak nie jest. Uważam że tego typu dyskusje są potrzebne i uważam za bardzo ciekawy Twój punkt widzenia. I nigdzie nie mówię że nie masz racji a jedynie przedstawiam swoje kontrargunenty. Nie chce też się z Tobą kłócić bo ile firm tyle modeli zarządzania i ciężko określić czy byłoby lepiej tak czy srak. Ja się wpisuje w pogląd ze to pracownik jest najważniejszy w firmie i jego mała rotacyjnosc. Co do gonienoa czołówki - polecam porównać sobie PKB psn polski i Niemiec i Niemcy tylko zwiększają ten dystans póki co. Rozwijają się poprostu szybciej od nas. Wiec są nie do dogonienia przez nas (oczywiście wiem ze PKB to mało wartościowy wskaźnik ale nie posiadam innego). Nie wiem jak sprawa wygląda w innych krajach
  19. No cóż @JurekB wydaje mi się ze z tym spozywczakiem to.niedługo tak będzie. U mnie na mieście jest jeden market gdzie koleżanka na kasie dostaje 3200 podstawy więc...? Juz prawie dobijamy. Zaznaczam że ukraincom tam się albo nie chce pracować albo ich wstrętny nacjonalista nie chce zatrudniać i obniża rentowność sklepu wg Twojej demagogii. No niestety nie wiem gdzie mieszkasz, chodzi o region Polski. Teraz mówisz ze masz "budżety" - owszem, zgadzam się ale budżet obejmuje koszty bezpośrednie. O pośrednich juz nie wspominasz. Kapitał Twojego korpo jest jaki? Zagraniczny? Bo kapitał mojego pierwszego pracodawcy jest całkowicie polski. Owszem, nie znam Twojej branży bo może faktycznie polega to na klikaniu tabelek w Excelu, ale niestety tam gdzie trzeba mieć konkretne umiejętności, Ukraińcy nie spełniają swojej roli odpowiednio (nie wszyscy oczywiście). Moja kobieta z dawnych lat pracowała w korpo z branży IT i tam nie zatrudniali Ukraińców. A wiesz dlaczego? Bo mimo o połowę niższych stawek nie mieli odpowiednich kwalifikacji (bo ci z kwalifikacjami znali swoją wartość i słysząc nasza korpostawkę rezygnowali). Owszem, zgadzam się ze imigracja zarobkowa ludzi z kwalifikacjami jest ok, nigdy tego przecież nie negowalem. Ale w swojej branży o ukraińców ogarnietych ciężko. Z Anglia się nie mogę zgodzić bo Polacy zarabiają tam nieźle i podobnie jak anglicy. Wielu kumpli wyjechało i wiem ze przynajmniej kierowca tira, murarz, inżynier budowy i kelner zarabiają tyle co ich koledzy koledzy anglicy. Jak jest w innych branżach? Nie wiem, wiec się nie wypowiem. I jak zauważyłem, nie do końca rozumiesz mój przekaz, możliwe że nieprecyzyjnie się wyraziłem. Nie chodzi o to żeby panstwowo narzucać stawki tylko ze żeby utrzymać wykwalifikowanych pracowników to trzeba im godnie płacić. Moje wyliczenie na co powinno być stać młodego adepta, który zaczyna życie zawodowe jest na podstawie tego na co stać przeciętnego młodego Niemca po studiach bez kwalifikacji. I tak. Będę porównywał się do przeciętnego Niemca bo jesteśmy w UE. Są to akurat hipotetyczne dywagacje. Przy sprawnym zarządzaniu sklepem spożywczym można zatrudnić pracownika za 4 brutto. Ale właściciel nie zarobi 10 tys tylko 8,5 (mowie o dużym mieście). Ot cała różnica. Natomiast człowiek zarabiajacy 30% więcej na takim stanowisku będzie bardziej zaangażowany i nie odejdzie po roku czy dwóch. I nie zwiększasz ryzyka ze zatrudnisz lawiranta czy złodzieja bo przecież tacy, szczegoonie w branży handlowej, tez się zdarzają. Amerykanie zmieniają prace jak stwierdziłes 4-5 razy (przynajmniej, bopodałeś tylko statystyki zmian miejsc zamieszkania), wiec na ok 40 lat pracy daje to zmianę pracy raz na 8-10 lat. Wiec co z ta Twoja teoria? Ludzie w mojej pierwszej firmie "zasiedzieli się " bo nigdzie nie zarobią w mojej branży nawet zbliżonej stawki. I nikt tych ludzi (gdy pracowałem) zbytnio nie rozliczal ani z czasu pracy, ani KPI wymyślonych przez korpoidiotow a niezbyt mające odzwierciedlenie w rzeczywistości itd. Wszystko samo działało i kierownik zamiast stać z pałą nad ludźmi i wszystkich kontrolować, mógł spokojnie obmyslac kolejne elementy organizacji pracy w celu zwiększenia jej efektywności, a co za tym idzie zamiast zwiększać 10-krotnie zasób ludzki przez te 8 lat 10-krotnego wzrostu produkcji, zatrudnienie wzrosło w firmie tylko dwukrotnie. Właśnie dlatego ze managerowie mieli tam wolna głowę od myślenia ze pracownik ich zrobi w chuj (choć czasami tacy się zdarzali ale to wyjątki), bo każdy się bał ze w razie co straci dobra posadę i będzie właśnie skazany na korpo z taką kadra zarządzająca jak u Ciebie. W dodatku to właśnie pracownik dobrze opłacany często wychodzi z ciekawymi inicjatywami. Cały czas jak pracowałem w tej pierwszej firmie, to głównie pracownicy produkcyjni usprawniali produkcję. To nie jest demagogia, takie są fakty. Ale nigdy w korpo nie pracowałem bo faktycznie tego typu obozów pracy na mnie "nie stać" a za te stawki co proponowali na pewno mogliby zapomnieć ze będę 8 godzin non stop pracował i najlepiej zostawał jeszcze po godzinach. Ale cieszę się że w tabelkach team leadera wszystko się zgadza. Ja uważam siebie za bardzo cennego pracownika co w sumie wskazuje na to fakt iż każdorazowo gdy gdzieś składalem wypowiedzenie, proponowano mi podwyżkę żebym został. I tak, od początku miałem wysokie wymagania, nawet bez kwalifikacji. Na niektórych stanowiskach wielece wskazane jest żeby pracownik od początku pokazał siłę negocjacyjna i nie dał się rąbać na kasie przez pracodawcę. Reasumując co do jednego się zgadzam - zarówno place jak i ceny powinien ustalać rynek i akurat jestem absolutnym przeciwnikiem pensji minimalnych (ale jak już jest to powinna być ustalona na godnym poziomie, jakim? Niech wyliczaja specjaliści, jeśli wystarczająco do porównywania się z Niemcem to ok).
  20. Średnia w Polsce 5k brutto choć podejrzewam że mediana jest koło 3,5. To żaden wyznacznik. Właśnie. Tu masz podstawę Polskiego gównianego myślenia. Skoro ja musiałem zapierdalać to niech teraz robią to młodzi. To nie jest populizm. Godna płaca (minimalna) to taka, zktórej stać Cię na wynajem chaty z rachunkami SAMODZIELNIE (w Bydgoszczy ok 1800 zł, w Berlinie ok 500 EURO za ekwiwalent), na używane auto (powiedzmy na początek za 10tys. zł, w rajchu za 3tys EUR) i na wakacje raz w roku oraz oczywiście na jedzenie i parę przyjemności w miesiącu. Jeśli Tobie z wyliczenia wychodzi mniej niż ~3000netto to proszę bardzo, przyjmijmy inną stawkę minimalną. To co TY prezentujesz to jest poparcie wyzysku, a nie antypopulizm. W całym cywilizowanym świecie płaca ma WYSTARCZAĆ na MINIMUM SOCJALNE. A nie na egzystencję. Przypominam słowo "populizm" wg SJP: Populizm – termin politologiczny, nieostry i niejednoznaczny opisujący zjawiska polityczne, których wspólną cechą jest retoryka odwołująca się do "woli ludu". Przepraszam, to nie jest wola ludu. Praca z samej definicji ma zapewniać stały dochód pozwalający się utrzymać. A czemu zostaje 2-3? Boi gówno płacą w tym korpo. Moja pierwsza firma bez żadnych kwalifikacji zatrudniła mnie 8(!) lat temu za 3,5 brutto. I wiesz co? Ludzie ze stażem 2 lata zarabiali dwukrotność średniej krajowej ówczesnej. Conajmniej. 95% z nich pracuje tam nadal. Wystarczy godnie płacić. Rotacja na śmieciowym poziomie, a firma w ciągu 8 lat zwiększyła 10x obrót i kilkukrotnie zyski. A Twoje korpo? A przepraszam że zapytam? Bo z tego co mi się wydaje możesz nie wiedzieć - ile kosztuje rekrutacja i przystosowanie nowej osoby do stanowiska pracy? Mówię też o kosztach pośrednich. Czyli niefakturowalnych a w przeliczeniu na spowolnienie wydajności na czas nauki nowego pracownika? A tak btw - jest Ci to obojętne bo NIE TY za to płacisz. Nie oburzam się na sam fakt zatrudniania Ukraińców. W czasach globalizacji jest to normalne że zatrudnia się również imigrantów. Oburza mnie myślenie januszy biznesu. Skarżą się na efekty, które sobie sami zafundowali. I mówię to jako osoba stojąca po obu stronach barykady. Radzę jeszcze sprawdzić co znaczy nacjonalizm i co znaczy demagogia i wskazanie konkretnych zdań z mojej wypowiedzi które można określić którymkolwiek z tych dwóch słów. Tak. Właśnie na pewno będziemy CAŁY CZAS GONIĆ z takim podejściem. Dopóki będziemy konkurencyjni z zachodem TYLKO CENĄ ROBOCIZNY nigdy ich nie dogonimy. Zero innowacyjności, zero efektywności. Tak wygląda biznes wg januszy i dlatego trzęsą portami na ten rok. Efektywność i innowacyjność wymaga dużych nakładów i wysoko wykwalifikowanych pracowników, którzy z racji stawek spierdolili na zachód. To jest właśnie wina TAKIEGO myślenia. Myślenia kategoriami taniej siły roboczej i braku planów na najbliższe 10 lat. To nie jest demagogia. W swojej 8-letniej karierze dorobiłem się stanowiska managerskiego i własnego mikroprzedsiębiorstwa. Obserwowałem ludzi i ich zachowania, analizowałem, kalkulowałem. I obserwacje są proste. Pracownik zarabiający powyżej średniej krajowej jest NA LATA. Nie tak jak u Ciebie na 2-3. Wciąż będę pytał - znasz całkowity koszt (bezpośredni i pośredni) zatrudniania nowych pracowników? Pomijam ryzyko że trafisz na niedojdę. Bo ja znam koszty. Od upublicznienia ogłoszenia, przez proces rekrutacji po szkolenia i dostosowanie umiejętności nowego pracownika do nowego stanowiska.
  21. @JurekB - nie zgadzam się. Za jakie pieniądze mają pracę w dupie? Za mniej niż 4 brutto to jest poniżej godności, więc się nie dziw że taką pracę mają w dupie. Bo jak pensja DO DUPY to i praca DO DUPY. Gratuluję, zatrudniaj sobie dalej Ukraińców ale powoli jest tendencja odwrotu od zatrudniania ukraińców. I jak? myślisz że ukrainiec zostanie na 5 lat? jaką masz rotację na "Ukraińskich" stanowiskach? Ile Cię kosztuje zatrudnianie Ukraińców? Odpowiedz sobie sam, nie tutaj. Druga sprawa to młodzi nie chcą wygórowanych stawek. Większość weźmie z pocałowaniem ręki pracę za 4k brutto. Żaden Niemiec nie pójdzie do pracy po studiach za mniej niż 2tys EURO,a to jest mniej więcej ekwiwalent naszych 4000, jeśli bierzemy pod uwagę siłe nabywczą ich i naszych pieniędzy. To nie są wygórowane wymagania jak na kogoś bez umiejętności, że tak powiem do przyuczenia. NIGDY nie osiągniesz wydajniści tanią siła roboczą na takim rynku jak nasz. 4000 brutto powinna zarabiać kasjerka w markecie. Minimum. To wogóle powinna być stawka minimalna, bo stawka minimalna (jak w każdym kraju zach. europy) ma wystarczyć na wynajem mieszkania przez singla, samochód używany i wyjazd na wczasy raz w roku (i tak za to rzeczone 4tys. tego się nie da). I wszyscy mogą tylko Polacy jakoś nie bardzo.
  22. Gratuluję w takim razie. Ci co zostają, zazwyczaj gówno umieją. W dodatku Ukraińcy bardziej się szanują u polskiego pracodawcy niż Polacy. Mówię o budowlance, bo nie wiem jak jest w innych miejscach. U nas na budowie NIE MA Ukraińców, bo się bardziej opłaca zatrudnić Polaka. Kasa podobna a bardziej zapierdala. Mówię o ludziach którym się chce robić i się znają. Bo debila zawsze za śmieciową kasę zatrudnisz. Ale na budowie to nie zdaje egzaminu.
  23. Ale przecież ja o tym mówię. Z Twojej wypowiedz wnioskuję że mnie źle zrozumiałeś. Przeczytaj dokłądnie, o Ukraińcach też napisałem, że niczego nam nie psują. To jest pobożne życzenie pseudoprzedsiębiorców tylko. Nie wiem jak na ścianie wschodniej ale w zachodniej i centralnej Polsce słaby z nich po żytek, bo co bardziej ogarnięty to wypierdala do Niemiec. Przynajmniej jeśli chodzi o budowlańców A wysokie podatki to gówno prawda. Znaczy są wysokie, ale w Szwecji czy w Niemczech koszty pracy i obciążenia są wyższe. Kolega ma firmę budowlaną w Niemczech i mówi że obciążenia "społeczne" z zatrudnienia pracownika procentowo są wyższe niż w Polsce. Ale za to musi płacić więcej pracownikom bo w Niemczech w budowlance poniżej 12EUR za godzinę to nie zatrudnisz nikogo komu się będzie chciało jako tako popracować.
  24. Zgadzam się z @Kimas87, pracujemy za ochłapy bo ochłapy chcemy zarabiać. Gdyby nikt się nie zgodził na pracę za 2tys miesięcznie to takich stawek by n ie było. Na szczęście na rynek wchodzi coraz więcej osób, która gardzi pracą poniżej 4tys brutto i woli wyjechać choćby do Niemiec. Bo on zarabiając jako babcia klozetowa w niemczech, pozwoli sobie mniej więcej na tyle samo tam co tutaj pracująć jako np "asystent" za 4 brutto. A i Ukraińcy gardzą naszymi stawkami minimalnymi. U mnie na budowie Ukraincy pracują do dwóch miesięcy i potem każdy kto cokolwiek umie spieprza do Niemiec robić tam na czarno bo więcej zarobi. Ten rynek albo pierdolnie albo gównodawcy będą musieli podbić stawki. Teraz sobie kręcę troche na swoim i widzę ile to jest kasy i że spokojnie (gdybym tylko z tego chciał się utrzymywać czyt. pracuję paręnaście godzin dziennie, a tak łącząc póki co jeszcze etat z działalnością nie mogę tego zrobić), mógłbym zatrudnić człowieka za 6tys brutto i to na umowie o pracę (tak wiem, że koszt to 8,5k miesięcznie) i i tak bym nieźle na swoje wyszedł, bo pracując z tym kimś zarobiłbym znacznie więcej niż teraz. A przy okazji miałbym oddanego pracownika, bo u kogo innego nie przebiłby nawet 4k. Fakt, zarobiłbym trochę mniej niż na wyzysku ale ja patrzę długoterminowo. Każda rotacja na stanowiskach to są ogromne koszty dla pracodawcy. Są to koszty rekrutacji, koszty spadku wydajności przez przyuczanie kogoś do zawodu, koszty szkoleń BHP, koszty koszty koszty. To ja wolę ponieść koszt większego wynagrodzenia i mieć kogoś kto będzie się identyfikował z firmą, podnosił kwalifikacje, a przede wszystkim do roboty przyjdzie wypoczęty (bo będzie go stać na rozrywki) a nie wkurwiony, że ledwo mu do pierwszego starcza. Widziałem do po sobie. Jak zaczynałem od 3,5k brutto to mi się nawet palcem nie chciało kiwnąć i regularnie się opierdalałem w robocie. Już na poziomie piątki chciało mi się robić. A teraz mając już etat za godziwą stawkę to mi się nawet nie chce póki co z niego rezygnować i ryzykować a działalnością wolę sobie dorobić niż ryzykować utrzymanie tylko z tego. Z pracownika poniżej 4k jest gówno a nie pożytek. Będzie rąbał pracodawcę na czasie i jakości pracy (wszędzie gdzie robiłem tak było). Zauważyłem, że ludzie od 4,5k wzwyż już zaczynają pracę szanować (ok 3200 netto). A dla wszystkich tyrających za mniej, pracodawca jest zwykłym gównem i tak też traktują swoje obowiązki. A potem płacz i lament że Polacy pracują niewydajnie. Jakoś na zachodzie naszą nację akurat chwalą za wydajność. Przypadek?
  25. Jeszcze jest trzeci typ tych ze wsi. A mianowicie zerwała się z pęt tradycyjnych zasad i od razu znajduje lepszego bolca. Tymbardziej ze na wsi ma małe perspektywy atrakcyjnego faceta (w sensie ze factów na wsi wolnych bardzo mało , wiec grupa wyboru mało zróżnicowana) to bierze każdego kto w miarę normalny i choć troch lepszy od potencjalnych kandydatów a jak grupa chętnych znacznie się zwiększy np w mieście to zobaczy i uzna ze w sumie czemu nie wybrać se kogoś lepszego xD
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.