Skocz do zawartości

RockwellB1

Użytkownik
  • Postów

    234
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    82.00 PLN 

Treść opublikowana przez RockwellB1

  1. Miałem nic nie pisać bo jako, że pracuje w branży to zapluje ekran telefonu ale przypomniał mi się filmik, w którym koleszka w Tesli woził agregat na benzynę.
  2. Lekko może odejdę od tematu. Taka ciekawostka. Jak wspominałem mam 196 i kiedyś na portalu trafiłem panią 194. Kopara mi opadła. Jakoś specjalnie mnie nie kręciła z urody ani z charakteru ale chciałem się spotkać, żeby zobaczyć jak to wygląda. Generalnie źle się czułem przy niej przez ten wzrost.
  3. Kiedyś Marek wspominał w jakiejś bardzo starej audycji, że kobiety złe zachowanie usprawiedliwiają okresem. Rozumiem, że to złe samopoczucie i hormony szaleją ale... było powiedziane coś w stylu, że jeśli np. Twoja kobieta byłaby w swojej firmie sekretarką prezesa lub asystentką i siedzi z nim 8h to jest milutka. Więc skoro potrafi to dlaczego później w domu ma się dosrywać do swojego mężczyzny?
  4. Ile trwa tankowanie pb a ile prąd i jego śmieszne zasięgi. Nie... Nawet nie chce mi się klepać bo zapluje telefon.
  5. Ja mam 196 ale co z tego. To tylko jedna z wielu rzeczy na check liście. Nie focusowałbym się tym choć na portalach wzrost jest kryterium wykluczającym. Aha, to jak już sobie wzrost podajemy to może podawajmy sobie jeszcze długość karnisza? xD
  6. Z kolei ja obecnej partnerce po półtora miesiąca związku nie mówiłem, że ją kocham to sobie to sama powiedziała. "I tak wiem, że mnie kochasz". 🤗
  7. Spoza rodziny i nie licząc partnerki to szczerze lubią mnie tylko 2 osoby. Reszta nie bo jestem zimny jak stół chirurga. Dobrze mi z tym.
  8. Elo elo trzy pięć zero
  9. To jest mega istotne. Właśnie ostatnio mnie tego nauczyliście. @sasqn911 Brawo! Tylko teraz się nie cofnij. Bądź mężczyzną. Za jakiś czas jak chłodno spojrzysz będziesz sobie gratulował. I zapamiętaj jedno! Czasem nie tęsknimy za osoba, tylko za emocjami.
  10. W ogóle bym nie rozkminiał pozostawienia pierścionka. W zamian sugeruję przeanalizować udana obronę Finów przed ruskimi w "Wojnie Zimowej". (śmiech) A teraz bonus dodatek. Moja pani po 3 miesiącach (za moim pozwoleniem) zostawiła u mnie w mieszkaniu kilka kosmetyków. Zawsze można to wywalić albo odesłać kurierem (niepotrzebne skreślić) i tyle. Za to powiedziała mi, że jej koleżanka stwierdziła, że skoro po 3 miesiącach zostawiła u mnie swoje rzeczy to dużo za szybko i trochę źle to o niej świadczy - skisłem. Na szczęście pani oznajmiła, że przestała traktować ją w kategorii nawet znajoma. Co za zazdrośnica. A później by się okazało, że swojemu chłopakowi na pierwszej randce pozwoliła załadować anala. Idę kurva o zakład! (śmiech)
  11. Nie wierzę... @sasqn911 Po huj ty się z nią jeszcze waflujesz?
  12. Jeśli masz żal do brata to pomyśl, że zbłądził. Nie podejmij pochopnych decyzji. Jest wielka szansa, że z panią się rozwali. Wróci i przyzna się, że zbłądził. Pamiętaj, że to zawsze Twój brat.
  13. Konus to rządzi naszym krajem i to z pozycji hidden in the shadow. Co do tego wzrostu... Ja mam 196cm i nie zauważyłem by to jakoś wpływało na powodzenie. Kobiety z nie mojej ligi się mną nie interesują a w mojej lidze nie mam wielkiego powodzenia. Raczej normalne. Pewnie to też spowodowane tym, że nie mam sylwetki Adonisa tylko przeciętną. I jaźwa raczej 6- /10. Więc ten wzrost musi iść z resztą w parze.
  14. Słyszałem dwa przypadki. 1. Mszczą się słabi. 2. Zemsta niektórym daje ukojenie bo bez niej robią się wrakami. Uważam, że danie w mordę bywa ryzykowne. Trafisz dobrze i zostanie oglądanie kwadratowego słońca. Jesteś pewny, że się skontrolujesz i na jednym liściu się skończy? Ja siebie nie byłbym taki pewien. Słyszałem też teorię, która pachnie jak oaza chrześcijaństwa ale o co innego w niej chodzi. Czasem warto w swojej głowie wybaczyć komuś po to by zapomnieć i zacząć nowe. Ten ktoś zostanie wewnętrznie poszarpany. Ale Ty już nie.
  15. Wówczas pracowałem tam. Firma miała 3 oddziały. W jednej z nich pracowała A. jak się później okazało została przeniesiona do drugiego. A. od początku dla mnie zapalała czerwone lampki. Sam na sam w kuchni podczas rozmowy potrafiła podwinąć koszulkę i bawić się kolczykiem w pępku patrząc lubieżnie prosto w oczy. Jestem zdania, że tam gdzie się żyje i pracuje tam się nie bolcuje więc udawałem, że nie widzę. Kierowniczka, któregoś dnia ostrzegła nas, że A. została przeniesiona do naszego oddziału ponieważ w tamtym były nieprzyjemności z jakimś pracownikiem w postaci oskarżeniu go o fizyczne molestowanie. Mi to wisiało bo i tak uważałem na nią i zajmowałem się swoją robotą. Chłopacy natomiast uznali, że kierowniczka jest zazdrosna bo już nie jest jedyną samicą w naszym stadzie. Wyłamał się W., który doniósł A. co powiedziała kierowniczka. A. oczywiście zaprzeczyła temu więc W. zaczęła błyszczeć zbroja i stwierdził, że skoro to oczernianie to jak złoży skargę do zarządu to on będzie świadczył za nią - nie sprawdziwszy w drugim oddziale jak faktycznie było. Zawierzył jej. A. oczywiście złożyła skargę natomiast rozmowa odbywała się bez W. więc nie wiedział o czym rozmawiają. W między czasie A. mu się zwierzyła, że samotnia wychowuje dziecko a z chłopakiem to nie wie czy jest bo znika po 2tygodnie z domu, wraca naćpany i kiedyś ją uderzył. Zaczęła się przyjaźń i chłonięcie jak tampon oraz służenie. W międzyczasie przyjechał do nas gość z drugiego oddziału. Zapytałem go tylko dyskretnie czy pracowała u nich A. Nawet nie wiedział, że jest u nas. Zdziwiony był, że nam ją przysłali. W ich oddziale oskarżyła pracownika o molestowanie fizyczne i oczekiwano na rozprawę sądową. Nie znam dokładnego stanu rzeczy ale wiem, że nie miała żadnych świadków. Historia ta skończyła się tak, że A. poszła na L4 i tyle ją widziano. Do kierowniczki doszły słuchy, że W. chciał spiskować przeciwko niej a kierowniczka była niezła żmija więc zniszczyła go mobingiem i sam odszedł. Na koniec tej historii jeszcze W. dostał w ryja od jej bad boya za to, że się kręcił koło niej bo zabrał jej telefon i sprawa się rypła.
  16. Ja mam na wokandzie inna sytuację z laską (nie sex i nie będę spamował o co chodzi) ale rozwiązać ją możesz podobnie. Też mógłbym zacząć grać w jej grę - ale mi się nie chce. Przy najbliższej okazji po pierwsze zapytam do czego tym zmierza, następnie powiem jej stanowczo ale na chłodno co o tym sądzę, i że mi się nie podoba obserwując reakcje, która mi powie jaki jest stan rzeczy. Zawsze po rozegraniu tak sytuacji czułem się z tym wewnętrznie bardzo dobrze. Czasem można zagrać w grę pani (w określonych sytuacjach) ale jak coś Cię bardzo dręczy wewnętrznie to polecam wjechać konkretnie i krótko - najszybciej rozwiążesz wątpliwości i potencjalne nerwy jeśli masz. Zmierz się z tym.
  17. @elogejter To co robi Twoja Pani to przemoc. Szczerze powiedziawszy jest to lekko niegrzeczne a nawet bezczelne. Ja bym się wkurwił i doprowadził Panią do porządku dziennego.
  18. A jak robicie żeberka? Powiem szczerze, że dziś pierwszy raz robiłem i wziąłem banalny przepis. Na dno blachy cebula, marynata (według mojego gustu) i do piekarnika pod folią aluminiową na godzinkę. Po godzinkę zdjęcie folii, lekkie podlanie wodą i pół godzinki pieczenia bez folii. Zjeść zjadłem ze smakiem ale nie były tak miękkie i kruche jakbym chciał.
  19. Pozwolę sobie odświeżyć wątek. Jestem na keto od 2tygodni. Miałem 4dni tak zwaną "keto grypę". Za mało wody piłem. Na tej diecie trzeba bardzo dużo pić. Po 2tygodniach pewnie nie wiele mogę powiedzieć ale wyciszyło mi się AZS (atopowe zapalenie skóry) do zera. Już czuje więcej energii i brak senności pracy. Drzemki są wykluczone. Mam głębszy sen i budzę się gotowy do akcji. Czuję też trochę wyostrzony umysł. Lepsza koncentracja w pracy i za kółkiem. Jem 2 posiłki o 13 i 19. W ogóle nie chodzę głodny i nie myślę o żarciu a wcześniej lubiał fast foodzik wjechać. Schudłem 7kg - wiadomo że pewnie ponad 5 pewnie to woda. Na adaptacji ponoć dobrze nie ucinać kalorii i poczekać z miesiąc ale i tak jem ciutek mniej niż moje zapotrzebowanie bo nie jestem w stanie tego przejeść - szok. Jestem bardzo optymistycznie zapatrzony na to. Nie mam jakiejś znacznej nadwagi ale jest nieco do poprawy więc działam.
  20. Zluzowałem gumę. Usiadłem sobie wczoraj późno wieczorem i dokonałem introspekcji - po co się tak zachowuje skoro reprezentowałem inne postawy wcześniej. Porozmawiałem sam ze sobą. Przeszło mi, "zszedłem z dachu", uspokoiłem się - i dobrze bo zaczęło to być niezdrowe. Oczy tzipką obrosły chwilowo bo jak to inaczej nazwać? Ale dobrze, że poleciały kubełki zimnej wody bo widocznie właśnie tego było mi trzeba - liścia cucącego na ryj. A co do Panny to jednak najbliżej mi do postawy @Iceman84PL bo już potrafiłem się w ten sposób zachowywać i bardzo dobrze się z tym czułem. Trzeba to krótko prowadzić, mówić co mi się nie podoba i tyle. A jak się pannie nie spodoba to wracam do swojego ciekawego życia bo mam co robić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.