Damianut

Twoje studia też wzbudzają u ciebie uczucie wkurwienia? A zdałeś już na kolejny semestr? Już zapłaciłeś? Jeślibyś od kolejnego roku już nie studiował, to warto i tak złożyć papiery i mieć akademik, a może stypendium socjalne(nie wiem jaka jest twoja sytuacja), i legitymację studencką. Ja jestem zawsze za dokańczaniem spraw do końca, o ile nie trwają za długo.

Mnie wkurwia jak jest dla mnie zielone, a samochody i tak jadą. Jak idziesz w grupie to raczej nie, ale jak sam, to trzeba bardzo uważać. Wkurwia mnie, gdy ktoś ciągle gada o swoich problemach i nic nie robi; albo gada o czymś na co w ogóle nie ma wpływu i się jeszcze wykłóca. Albo mnie wkurwia jak napiszę całego posta, i po kliknięciu strona się zacina... Albo mnie jeszcze wkurwia, jak ludzie ciągle te swoje smartfony wyciągają, bo chwilę być samemu to ze sobą to dziwne, co nie? Siedzę w tramwaju i się gapię przed siebie, a inni, zazwyczaj młodsi ze słuchawkami w uszach, i co kilkanaście sekund sprawdzają te swoje smartfony. Mamy temat spam, temat o żartach; niech to będzie temat a la chujnia.pl

Zastanawiam się nad tą płacą minimalną. Zależnie od sformułowania innych rodzajów umów związanych z pracą, jest możliwość zatrudnienia pracownika na podstawie umowy, której prawo nie przewidziało, i tak zamiast płacić przynajmniej pensję minimalną na umowie o pracę, ludzie dostają mniejszą na umowie zlecenie. I co w takiej sytuacji zrobić? Zakazać innych umów, poza tymi związanymi z prawem autorskim? Słyszałem, że jak zwiększy się płacę minimalną, to większa ilość ludzi przejdzie do szarej strefy. Ja jestem jednak przekonany, że pracodawcy maksymalnie wykorzystują sytuację już teraz, więc i tak w obecnej sytuacji ona szczególnie nie wzrośnie. Tyle ile płacą ludziom na podstawie umów zlecenie to kwota bardzo śmiesznie niska, a obecnie płaca minimalna i tak jest niska. Ja nadal jestem przekonany, że ludzie zasługują na więcej. Co zrobić z umowami? Zakazać tych umów, które prowadzą do patologii, czy może usunąć płacę minimalną i to zwiększy zarobki, jeśli tak to w jaki sposób; drugi pomysł na pierwszy rzut oka wydaje się absurdalny. A pytanie praktyczne: co robić, jak pracodawca nie wspomina o umowie w ogóle, albo podpisujesz umowę, a on trzyma ją u siebie? Jest możliwość zgłaszania takich praktyk? Jak je udowodnić? Strategia: znajdź lepszego pracodawcę jest trudna do zastosowania, to oni mogą sobie przebierać w pracownikach.

Mężczyzna 10 lat starszy, ambitny i bogaty może wybierać między kobietami, a one podają takie cechy jako idealne, czyli myślą, że to one mogą przebierać. Mogli Kaczyńskiego ubrać w strój Hitlera byłoby zabawnie.

Ten pan poleca medytację z tego względu, że obniża stres, a to jeden z powodów uruchomienia zachowań z uzależnienia. Podobno medytacja odbudowuje pierwotny stan układu nagrody w mózgu, coś takiego:

Polecam jeśli to potrzebne ograniczenie kontaktu z rodziną do kontaktów tylko z rodziną najbliższą. Pojechanie gdzie indziej to przyzwolenie na próbę prania mózgu pod silną presją. Marek chciał właśnie, żeby nasze forum było takim miejscem: chłopak ma problem z dziewczyną, nie szanuje go i wykorzystuje albo go zostawiła i pyta co ma zrobić, że dziewczyna do niego wróciła. To tutaj zaczyna się zmasowany atak, żeby tego nie robił i zmienia w płynny sposób na chwilę środowisko w którym się znajduje. I podobnie jest jak się jest u rodziny, tylko, że skutki są złe. Poza możliwością nażarcia się nie widzę w dalszej rodzinie niczego dla mnie dobrego, najlepiej to by mnie tam niektórzy chcieli rozpić, bym się nie zajmował nie wiadomo czym. A od rodziców trzeba się oduzależnić na jak najwięcej sposobów. Jestem w trakcie tego procesu.

Ja mam podobny problem, tylko, że mieszkam w akademiku; korzystam z tego co mam wokoło siebie. Podkładam sobie koce pod krzesło, że ręce swobodniej leżały na stole. Co jakiś czas przekładam nogi, raz się opieram symetrycznie o przód stopy i stopy się stykają, nogi trochę rozchodzą; a raz rozkładam je całkiem na boki. Staram się robić notatki na kompie, a potem drukować i na nich ręcznie temat opracowywać; bo jak piszę w zeszycie, to jestem zgarbiony, a jak mam ekran laptopa przede sobą to mam raczej wyprostowaną szyję. Czasami kładę przykładowo piórnik, na to podkładkę i na to książkę i leży ona wtedy pod kątem ostrym w stosunku do biurka i nie muszę się tak schylać. Niestety mam krzesło drewniane, a chciałbym mieć takie jak są konferencyjne, z trochę miękkim siedzeniem; i oparciem miękkim w odcinku piersiowym (w lędźwiowym bez oparcia, bo nie mogę wtedy dosunąć ud. Jak patrzę się na siebie to uda i tors tworzą kąt 100 stopni. W czasie pracy manipuluję stołem i krzesłem, żeby było bez bólu. Zamiast obniżyć biurko, to możesz jak ja podwyższyć podłogę. Tam gdzie będzie stało krzesło albo podłożyć sobie koce, ale skoro cię stać na takie produkty, to możesz sobie na stałe przymocować do podłogi prostopadłościenny kawałek drewna. Twoje ćwiczenia dają efekty? Ja podzielę się swoimi dopiero jak jednoznacznie stwierdzę efekt w kręgosłupie. Możesz też pójść na ćwiczenia rehabilitacyjne, dobiorą je do ciebie, zapamiętasz i sobie w domu będziesz sam robił.

Żyć, jak najmniej potrzebując, a jak najwięcej korzystając i doświadczając, mogąc to odrzucić w każdej chwili. Ze swej naturalnej skłonności prawdy szukać, wpadać w zdziwienie; stworzyć ideę nową, każdy wokół swojej nieustannie krąży przez całe życie i się od niej nie oderwie, bo inaczej się nie spełni.

Moja babcia robiła prywatnie, ale nie trafiła z kliniką, gdzieś na południu Polski i za dużo to nie dało. (Do Tamten Pan) A z trawieniem i resztą tych spraw ci się coś poprawiło? Ja dość często bekam, od razu po jedzeniu, czasem w czasie, czasem w ogóle bez jedzenia i zacząłem jeść mniejsze porcje no i jak najzdrowsze jedzenie. Zacząłem się pilnować z ilością jedzenia i piciem przed i po jedzeniu po tym; jak czułem jakby coś żyło w moich jelitach, raz mi uciskało po lewej, raz po prawej; parę dni dużego zmniejszenia ilości jedzenia i się poprawiło.

INTJ Introwertyk(~ekstrawertyk) - 100% Intuicja(~Realistyczny) - 70% Logika (~kierujący się zasadami) - 71% Planujący(~poszukujący) - 96% Czujny(~asertywny) - 95% Na szczycie można czuć się bardzo samotnie, a osoby o najrzadziej występującym typie osobowości INTJ, będąc najbardziej obdarowanymi pod względem umiejętności strategicznych odczuwają to bardzo dotkliwie. Stanowią zaledwie 2% populacji, a kobiety w tym typie osobowości zdarzają się jeszcze rzadziej, stanowiąc jedyne 0,8%, często muszą stawiać czoła wyzwaniu jakim jest brak zrozumienia u innych, gdyż niełatwo znaleźć kogoś o podobnym sposobie myślenia, o wnikliwym intelekcie i zdolności przewidywania niczym w grze w szachy. Ludzie o typie osobowości INTJ są obdarowani wyobraźnią, są zdecydowani, ambitni choć preferują prywatność, są niesłychanie ciekawi, a jednak nie trwonią swojej energii. "To drzewo stoi samotnie na wzgórzu, wyrosło ono wysoko ponad głowami ludzii zwierząt. A gdyby mówić zapragnęło, nie miałoby wokół nikogo, kto by je zrozumiał: tak wysoko wyrosło.(...)" (Tako rzecze Zaratustra) Paradoksem dla większości obserwatorów jest to, że INTJ żyją w oparciu o rażące sprzeczności, które mimo wszystko stanowią logiczną całość – przynajmniej z czysto racjonalnej perspektywy. Na przykład INTJ są równocześnie najbardziej idealistycznie usposobionymi jednostkami i najbardziej zgorzkniałymi cynikami, co z pozoru stanowi konflikt, którego nie można pogodzić ze sobą. Dzieje się tak dlatego, że ludzie o osobowości INTJ głęboko wierzą w to, że wszystko można osiągnąć za pomocą wysiłku, inteligencji i rozwadze, a jednak uważają, że ludzie są zbyt leniwi, krótkowzroczni i skoncentrowani na sobie samych, aby te fantastyczne wyniki można było osiągnąć.(:D:D) A mimo wszystko to cyniczne spojrzenie na rzeczywistość nie powstrzyma zaangażowanych INTJ od osiągania istotnych rezultatów, w które wierzą. Ludzie o osobowości INTJ poruszają się przez życie tak jakby było ono jedną wielką planszą szachową, na której figury przemieszczają się z rozwagą i inteligencją, zawsze oceniają nowe taktyki, strategie, oraz plany w razie nieprzewidzianych okoliczności stale przechytrzając swoich rówieśników, aby utrzymać kontrolę nad sytuacją, poszerzając równocześnie swoją wolność poruszania się. To nie oznacza, że INTJ nie mają skrupułów, lecz dla wielu osób kierujących się Zasadami (F), INTJ niechęć do odgrywania ról i emocje mogą robić takie wrażenie co z kolei wyjaśnia dlaczego wiele fikcyjnych postaci tzw. “Czarnych chrakterów” (lub niezrozumianych bohaterów) są ukszałtowani na wzór tego rodzaju osobowości. Sławne jednostki: Vladimir Putin // Thomas Jefferson // Augustus Caesar // Hannibal (i reszta ferajny)

Możesz też skręcić stopę, pójść na SOR i potem dostaniesz skierowanie do ortopedy, szybciej będzie zrealizowane w przychodni/szpitalu w którym jest ten SOR.

Ja jestem przekonany, że sny wskazują na te aspekty w życiu w których nie jesteśmy spełnieni. Zazwyczaj pokazują nas w negatywnych sytuacjach z nimi związanych, ale czasem pozytywnych. Jak tak mam na jawie, ale tylko wśród natury. Czuję się w lesie jak w Gothicu po prostu. Widzę owoce do zebrania, expa za bardzo w Polsce nie ma.

Jej wyszło okropnie, Kelthuz wszedł dobrze. "aj waj waj waj waj, tutaj Jezus Kelthuz mistrz i pan" : D Ja jednak myślę, że poglądy Kelthuza względem Izraela wynikają z tego, że kocha Ayn Rand, która była żydówką.

" Jeden z czołowych, bardzo popularnych w Polsce muzyków metalowych, Kelthuz, stwierdził, że w black metalu jest „czysta nienawiść do wszystkich i wszystkiego„. " https://kefir2010.wordpress.com/2014/08/03/jak-rozpoznac-psychopate-o-tym-niewielu-wie/

Tworzysz nowy kanał, czy może zmieniasz nazwę starego kanału i dodajesz grafikę? Pamiętaj moją propozycję na nazwę kanału: SamczeTV

Dopóki żyjesz, nie jest za późno: http://alexba.eu/poki-zyjesz-nie-jest-za-pozno/

Mam lordozę i lekkie obrócenie kręgów i lekką skoliozę. Pojawiło się to u mnie od nieprawidłowego i zbyt częstego siedzenia przy komputerze. Do tego mam parę mniejszych objawów z tym związanych. Już w gimnazjum chodziłem na ćwiczenia, ale zostawiłem sprawę... Ale teraz na poważnie się za problem zabrałem. Jeszcze oprócz ćwiczeń przydałoby się miejsce do siedzenia dopasować.

Czemu czyny bezinteresowne (vide: wolontariusz) są wartościowsze moralnie, niż wykonanie tego samego za pieniądze? Uważam za naturalne troszczenie się najpierw o własny interes, a głoszona moralność w Kościele mówi o służeniu innym, czynienie dla ich dobra. Do czego doprowadza altruizm? Do oddawania swojej energii i bogactw na rzecz innych, które zostaną przez nich w niekoniecznie aprobowany przez ofiarodawcę sposób wykorzystane. Do tego, że nie wszyscy ludzie będą objęci pomocą. Ofiary lub osoby "przekazujące" lub organizujące pomoc będą wykorzystywać człowieka. A gdyby każdy zaczął od siebie? Najpierw każdy powinien pomóc sobie, a nie będzie szukał potrzebujących na lewo i prawo, gdy sam ma rozwalone życie osobiste. A jeśli będzie wiedział, że reszta osób jest egoistyczna, to nie będzie oczekiwał od nich pomocy, od początku będzie tworzył nawyk odpowiedzialności za siebie. Siedzę krzywo przy komputerze, nie pływam lub nie wykonuję żadnych przeciwdziałających temu ćwiczeń to czego może oczekiwać człowiek świadomy istnienia ludzi altruistycznych lub państwa opiekuńczego? Pójdę do lekarza, da mi skierowanie i oni mi pomogą, wrócę potem do domu i dalej będę robił swoje. I tak to jest z konsekwencjami altruizmu właśnie. To co napisałem, jest dla mnie afirmacją. Nie czytałem "Cnoty egoizmu" Ayn Rand (Kelthuz ją kocha), ta książka jest powodem pogardy altruizmu ze strony Kelthuza.

Zobacz ćwiczenia 6,7,8 i 9 z książki Rozciąganie Odprężone (Pavel Tsatsouline). Jak będziesz robił to oczywiście rób ruch powoli i sprawdź czy nie zwiększy to bólu; przynajmniej ćwiczenie 7 (na stronie 23 masz na szaro napisane na czym ogólnie polega koncepcja tych ćwiczeń). Ja miałem prześwietlenia kręgosłupa (dostałem skierowanie), idę od 1 marca na ćwiczenia do pewnej przychodni, a oprócz tego zacząłem ćwiczenia rehabilitacyjne Paula Wade'a. A ja mam sesję, jutro egzamin i podobne problemy. A tu dla pokrzepienia ducha: http://tnr.neon24.pl/post/127195,potega-ducha-w-rehabilitacji-stawow-i-kregoslupa Ludzie, jak my przeżyjemy do starości? Ludzie chyba będą żyć coraz krócej. Ja zamierzam sobie poradzić, ale ciekawe jak z resztą.

Oglądałem kiedyś program "Ucieczka z więzienia" i tam też była podobna reakcja, tylko że chcieli gościa zgwałcić (jeśli mają różne choroby przenoszone drogą płciową to już po nim, a pewnie mają w takim więzieniu) i nie zrobił tego przez spodnie i długo ciągnął.

Nie koty, tylko sierście nie mogą się witać. ; ) Witam

Ja do liceum gardziłem muzyką i twierdziłem, że to opium dla mas; gdy widziałem jak ciągle ludzie wyciągali słuchawki na przerwach to wyglądało to mi na uzależnienie. Gdy pewnego razu byłem chory, przełączając kanały doszedłem do TVP Kultura i natrafiłem na wykonanie utworów Chopina w tym Etiudy Rewolucyjnej przez Światosława Richtera: I od tamtego czasu zacząłem słuchać muzyki klasycznej. Po pewnym czasie dzięki niej nie musiałem używać zegarka, bo na oko pamiętałem która część utworu, to który przedział minut. Teraz ograniczyłem muzykę, jedynie włączam ją do potańczenia - oczywiście inny rodzaj muzyki, a klasycznej słucham rzadko przez internet, albo chodzę na prawykonania: ostatnio byłem na Mszy F-dur Józefa Poniatowskiego. Dla mnie to dziwne odczucie, że włączam elektroniczny zapis muzyki i nagle mam zacząć się wzruszać, w słuchaniu muzyki z głośników nie ma nic wyjątkowego, tę chwilę można powtarzać aż do wymiotów. Każda chwila jest niepowtarzalna, ale artystycznie to koncerty na żywo są estetycznie nie do powtórzenia. Do tego uważam, że muzyka nie pomaga w tworzeniu. Ona ma własną harmonię, a akt twórczy jaki chcemy dokonać powinien mieć własną. Chcę tworzyć dzieła nowe, a nie ciągle ODTWARZAĆ.

Ja w takiej sytuacji z drzwiami poradziłbym sobie w kilka sekund. Była szyba w drzwiach? Waliłbym wszystkim, aż by puściły.

No czołem