Skocz do zawartości

Zgredek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    664
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Zgredek

  1. Widzisz, dlatego charakter musi być na dobrym poziomie. Bo teraz spójrz, masz ładną laske o poglądach feministycznych. Laska przybrała 8kg a Twoja sylwetka jest zadbana i chcesz tego wymagać od partnerki. Mówisz do niej "coś Ci się ostatnio przytyło". Normalna z charakteru skuma i coś zrobi - feministka się odpali: "Bo co, bo jestem kobietą to muszę być idealna? Tu wstaw kolejne inwektywy i przypierdolki, kiedy to wyłącznie jej wina, że przytyła" Dlatego uważam, że każda sfera musi być poukładana. Oczywiście mówimy o LTR. FwB to transakcja wiązana, którą każda ze stron może rozwiązać w trybie natychmiastowym i tam nie ma miejsca na rozczulanie się.
  2. Też miałem relacje z Panną, która nie mogła ze mną dojść (podczas stosunku, manualnie bez problemu) i nie chciała robić BJ. Gdy w końcu się dotarliśmy po ok. 3 miesiącach i dostała jeden z lepszych orgazmów, to rzuciła się na moją knagę niczym kanibal. Dlatego drogi autorze - nie jestem ekspertem w LTR (bo tak jak pisze wielokrotnie dopiero wchodzę w ten temat po długich bojach FWB/ONS) ale przekażę Ci swoje refleksje, ludzi z forum oraz znajomych: 1. Każda sfera musi być na poziomie optymalnym. Co to oznacza? Może mieć świetny wygląd i charakter ale w łóżku musi też być dobrze. Jeśli będzie dobrze w łóżku, charakter spoko ale średni wygląd to zawsze będziecie o tym rozmyślać. Nawet jeśli jedna sfera jest jest perfekcyjna, nie można mniej wymagać od innej. 2. Doświadczyłeś idealnie syndromu "Małpy". Czyli Pannie z Tobą było normalnie ale gdy tylko trafiła się lepsza partia, puściła się Twojej gałęzi gdy dobrze złapała drugiej. Ta gałąź ma znaczenie symboliczne - dla kobiety ta gałąź to właśnie może być sfera seksu, pożądania, wyglądu, statusu materialnego. 3. Ona obecnie tkwi w haju. Nigdy ale to przenigdy do niej nie wracaj - urwij kontakt. Gdy druga gałąź okaże się słaba, sprawdzi czy może się jeszcze cofnąć do pierwszej. Wtedy to ona będzie zabiegać o kontakt z Tobą. Wtedy ją pogoń, mentalnie będziesz zwycięzcą tej potyczki. 4. Żyj by czuć szczęście. Jeśli jednorazowe akcje Cię uszczęśliwią to działaj.
  3. Brawo milenialsie - naoglądałeś się śmiesznych filmów typu "Furioza" albo o Nikosiu i myślisz, że co - chłopak z miasta będziesz? Przecież kibice to albo banda bezmózgich żołnierzy, mefedroniarzy i imbecyli albo grupa przestępcza, handlująca na grubą skalę i tnąca się maczetami. W najlepszym wypadku skończysz jako ułom z wyżartym od dragów łbem a w najgorszym zawiną Cię za handel i inne grzechy, o ile konkurencja nie rozwali Ci łba. Kontakt z pseudo i pato kibolką mam od dziecka. Z gniazdowym klubu ekstraklasy bujałem się w czasach gimnazjalnych a w czasach studenckich chodziłem do pubu jednej z grup. Teraz z racji zawodu zawijam czasami ludzi powiązanymi mniej lub bardziej z tym światem. Na prawilniaków i kozaków co się mogą bić kreuje się największe dno i rynsztok. Z kolei jak kiedyś robiłem chłopaków, którzy w systemie mieli zawijanie przez CBŚP itd. Byli potulni i grzeczni. Dlaczego? Bo po 30 minutach dostawałem dziwne telefony za co ich zawijam, dalej nie będę opisywał co się działo. W skrócie, jak masz zachwiania swojej tożsamości to idź do psychologa - bo na razie to żyjesz marzeniami na jawie, które mają 16 latkowie żyjący kinem akcji. Masz dobrze płatną pracę więc nie nadajesz się do środowiska ludzi, którzy w jedyny sposób mogą zarobić przestępstwami bądź okradaniu dobrych ludzi. I jak w tym kraju ma być dobrze, jak człowiek musi czytać takie rozkminki ludzi. WTF.
  4. Dużo bracia rozpisali się, ja postaram Ci się to bardziej ogólnikowo. 1. Zarabiasz 12 tysięcy i jęczysz? To idź powiedz matce dwójki dzieci, która na kasie ledwo zipie po 3-4 tysiące, że nie starcza Ci do pierwszego. OGARNIJ FINANSE, bo za 12k to można lajtowo odkładać 4k, 4 wydawać na swoje osobiste ruchy a pozostałe 4 na catering i czynsz oraz drogie kosmetyki czy ubrania. 2. Twoja dziewczyna działa gdy Ty się patrzysz. Masz zajawkę to się na nią zapisz a nie tylko myślisz. Ja na siłownię jęczę, że wracam od pół roku. Bo butów nie mam a nie ma kiedy kupić. To bull shit i wymówka, Twoje to samo. 3. Brak odskoczni od pracy powoduje wypalenie. Idź coś porób, najeb się nawet dla zwykłego resetu. 4. Widzę z życiem trochę jak z pracą. 3 sroki za ogon i to samo w życiu, robisz wszystko ale nic. Wniosek? Posegreguj wydatki miesięczne, posegreguj pracę oraz życie prywatne. Obudź w sobie zajawki i pasję i je realizuj a znajomi itp. Sami się znajdą.
  5. Nie jestem pewien czy ruchanie divy = ruchanie w ogóle. Divy są opłacane więc ich celem jest zadowolenie Ciebie nie patrząc na dobro wspólne. To znaczy, że będą pojękiwać i pomagać Ci w tym żebyś miał jak największą (a jak nie masz dwóch strzałów w godzinę) i najszybszą przyjemność. Nic z tego nie wyciągniesz, bowiem albo Menu jest mocno ograniczone albo nastawione pod Ciebie. Z drugiej strony samiczki, którze przyprowadzałem po alkoholu to też jednorazowe akcje, do tego jest to po kilkugodzinnej imprezie często ze sporej ilości alko - porównałbym to do robienia czegoś, co się już wcześniej nauczyło. Najlepszym rozwiązaniem dla prawiczka jest FWB w którym Panna jest otwarta na doszkolenie drugiej osoby lub po prostu wyrozumiały związek, w którym ktoś najpierw stawia na pociąg fizyczny i charakter a dopiero później seks (jest w stanie dać więcej czasu na to, żeby w tej sferze było dobrze).
  6. @rado1500 Z racji, że wspomniałeś o Policji i jest to mój kawałek chleba, wytłumaczę i stanę trochę w obronie funkcjonariuszy. W Polsce mamy trójpodział władzy: Ustawodawczą, Sądowniczą i Wykonawczą. Policja swoje narzędzia opiera na władzy wykonawczej - można ją nazwać "najniżej usytuowaną", dlaczego? Policja działa na podstawie przepisów wprowadzonych przez władze ustawodawczą i pomaga w wykonaniu wyroków sądowniczych. Funkcjonariusze nie mają uprawnień do zabierania dzieci oraz możliwości informowania, gdzie znajduje się kobieta z dziećmi (jeśli ona nie wyrazi na to zgody, nawet gdybyś zgłosił jej zaginięcie, jest osobą dorosłą i nie ubezwłasnowolnioną). W każdą pracująca Wigilię przynajmniej trzy moje interwencję to brak wydania dzieci ojcom mimo wyroku sądu odnośnie widzeń. Nie mogę tych dzieci zabrać, mam jednak obowiązek sporządzić dokumentację, którą opiekun może później wykorzystać w sądzie. Jak to się kończy? A no srak, bo jak to wygląda wystarczy zapytać się opiekunów, którzy od lat walczą o widzenia z dziećmi. Tutaj nie jestem do końca pewien (bo nie miałem takiej sytuacji) ale w przypadku wyroku sądu o którym mówisz zabranie dzieci przez funkcjonariuszy musi odbyć się pod nadzorem sądu/prokuratury (kiedyś zagłębie się bardziej w to). Więc to nie wina Policji a przynajmniej tych funkcjonariuszy z najniższej linii, że mają związane ręce tylko przepisy, lat 90tych, które nie pozwalają na skuteczną egzekucję wyroków sądów. Jesteśmy bezsilni o czym wie druga strona, która jawnie kpi sobie z prawa i drugiego opiekuna.
  7. Jak czytam post od @NoHope to mam przed oczami swoją byłą. Te słodkie i troskliwe teksty, których używała to nie było nic innego jak manipulacja. Po fakcie wszystko takie ze zrozumieniem i w ogóle jak bylibyśmy szczęśliwi. Srele morele audiotele.
  8. Powiem tak, tym więcej zaliczałem tym większą pewność siebie miałem - tym miałem większą pewność siebie i doświadczenie wiedziałem za jakie guziki nacisnąć by nakręcić kobietę. One to czują, gdy łapiesz na parkiecie za tyłek jak swoje albo jak się całujesz. Czy jest to powód do chwalenia się? Przed kumplami może i owszem ale kobiecie z którą bym chciał coś stworzyć zachowam to dla siebie.
  9. Strzeliłeś właśnie sobie w kolano. Ty nie dzwonisz po używaną kanapę z OLX. Jeśli laska z którą jesteś lub masz jakieś poważne deklaracje nie oddzwania/odpisuje to Ty nie pytasz się kiedy możesz to zrobić, tylko czekasz. Jeśli to nie następuje to urywasz kontakt.
  10. Szczerze? Mieć wywalone jaja na to wszystko. Teraz pracując z Panną nad stworzeniem LTR mam złote zasady: 1. To jest moja kolej a nie moja przyszła Panna. Każdego dnia żyje i jestem sobą, nie łasze się, doceniam miłe gesty i rozmowy ale jestem gotów, że kontakt z jednej albo drugiej strony może się urwać w każdej chwili. 2. Jeśli ktoś na mnie pluje nie mówię, że pada deszcz. Nie przekonuje do swoich poglądów mimo, że są inne ale nie będę ich ukrywał. Jeśli we wszystkim jesteśmy zbyt rozbieżni - to znaczy, że w przyszłości będą tylko kłótnie. Nie można zakochać się w wyglądzie kiedy dusza jest inna niż moja. 3. Buduje tą relacje na szczerości. Pierwsze moje wrażenie sprawiało gburowatego - ale jak mam powiedzieć, że coś jest chujowe to to mówię. Nie idę w półśrodki, mówię coś szczerze. Dużo pomógł argument, że mówię to z szacunku do drugiej osoby. Bo jesli coś jest powiedziane w cztery oczy a nie publicznie na głos, oznacza to moje szczere intencje. 4. Wyłączam impulsywność. Nauczyłem się, że gdy mam zły humor, jestem zmęczony i ogólnie tego dnia nie za wiele mi wychodzi a jakieś zachowanie mnie zdenerwuje, daje sobie czas. Idę spać, budzę się, jeszcze raz coś analizuje. Postępowanie pochopnie nie ma sensu, jeśli mam jakieś wątpliwości to czas je rozwiewa. 5. Bycie dla kogoś miłym, dawanie prezentu itd. nie jest czymś złym. Złe jest to robienie z powodu "bo Cię lubię/kocham/podziwiam". Trzeba sobie wyznaczyć granice chociażby na przykładzie @niemlodyjoda z różami w walentynki. Ja jednej ze swojej dziewczyn dawałem róże co tydzień. Z jednej strony tak jak ich nie lubiła przede mną tak się jej spodobały - tak przy poważnej okazji wywierało to na mnie coraz większą presję. Bo jeśli co tydzień dajesz 9 róż to na urodziny mniej albo tyle samo mogloby być obraźliwe. I to jest właśnie dla mnie myślenie bluepillowca "Boże, dawałem jej co tydzień róże a w tym tygodniu nic" albo "o nie, liczba róż jest parzysta". Skąd takie myślenie? A no bo życie w przeświadczeniu, że zaraz będzie awantura i ktoś nas rzuci powoduje strach. Dlatego uważam, że podstawą wyjścia z blue pilla jest stosowanie wyżej wymienionej zasady nr 1. A jeśli kobiecie się coś nie podoba i jest to nieuzasadnione w logice? To niech spier...
  11. Ale empatia, uczucia i zaangażowanie jest ważne, a na pewno w LTR. Bycie bluepillowcem czy normikiem oznacza dla mnie bycie kimś świetnym dla kogoś, kto ma Cię w dupie - steruje Tobą, o wszystkim decyduje, nie dając od siebie nawet minimum. Większość takich facetów robi rzeczy wbrew swojej woli ze strachu przed stratą kogoś, kto w ogóle średnio chce z nami być i szuka drugiej gałęzi na której się powiesi.
  12. @powerade Kowboju, ochłoń. Po pierwsze, nie możemy Ci mówić co masz robić i jak masz żyć. Możemy natomiast przedstawić Ci pogląd na pewien stan rzeczy i sam znajdziesz swój złoty środek. Od początku: 1. Piszesz, że ZAPROPONOWAŁEŚ wyjazd czyli zadałeś pytanie czy by nie pojechała. Zadając pytanie zakładasz, że albo się zgodzi albo nie. Nawet gdyby od razu napisała nie to też chodziłbyś taki wkurzony? Musisz zrozumieć, że każdy ma swoje życie i plany - jeśli nie widzi się wtedy z korepetytorem od fellatio to miała już plany, nie udało się ich przełożyć, logiczne. 2. Napisałeś żeby dała znać do 16 czy da radę pojechać - nie dała znać, napisała o 19 a Ty robisz drame „dlaczego tak późno?”. Tak późno bo dopiero jej odpisał korepetytor, pewnie chłop tez żyje swoim życiem, ewentualnie musiał ustalić jak wyglada jego plan na niedziele i w środę w dniu korepetycji. Jeśli odpowiedz do 16 miałaby zależeć tylko od niej - złe zachowanie, brak szacunku. Jeśli odpowiedz uzależniona jest od osób trzecich, wtedy zależy czy zwekała z odpowiedzią. Jednak jej wina jest tutaj praktycznie żadna wiec słusznie napisała Ci „o co chodzi?” Jeśli już chcesz być stanowczy - piszesz „daj znać do 16” i jeśli nie daje, przyjmujesz, że odpowiedz brzmi „nie jadę”. Nawet gdyby napisała, że jednak jest w stanie jechać to oświadczasz „no to mamy problem, bo ja o 16 już wszystko ustaliłem pod wyjazd samemu tak jak Ci pisałem”. Wtedy pozostawiasz jej nauczkę, że nawet jeśli będzie później coś wiedzieć to o 16 ma się zgłosić i napisać czy może dać znać później. Teraz zastanów się co oznacza czerwona flaga, bo dla niej tez się odpaliła taka. Pytasz ją czy chce jechać a później robisz dramę bo nie jedzie - czyli zapytałeś z góry oczekując, że pojedzie. Z możliwości fajnego wyjazdu i spędzenia czasu zrobiłeś jakieś przymusowe odwiedzenie Warszawy. Chciałeś się przed kimś pochwalić zdobyczą czy o co chodzi? Jak dla mnie cos Ci w niej nie pasuje i szukasz na siłę przywałki, lub po prostu chcesz być władczy i wszystko ma być podładowane pod Ciebie. Tylko czy my właśnie nie ganiamy samic za takie odpały? Rachunek sumienia musisz zrobić sobie sam.
  13. Cześć wszystkim Braciom. Naszło mnie trochę na refleksje - zebrałem się do naskrobania tego, co nasunęła mi głowa po kilku latach od pojawienia się na tym forum. Przybyłem w 2018 mając wtedy 22 lata, dziś opis ten będzie z perspektywy 26 latka. Dlatego wątek dla młodszej niszy tego forum. Będzie on o początkach, powodach przybycia tutaj, poprawach w rozwoju, błędach ale i zwycięstwach, obawach i dzisiejszym położeniu. Słowem wstępu, pojawiłem się tutaj przez problemy w związku, który był pierwszym poważnym. Duże sprawy, kłótnie - zła ocena sytuacji, wybuchy agresji z mojej strony, poniżanie siebie w jej oczach a później nieudolna proba ratowania czegoś, co umarło śmiercią naturalną. Dziś z tego sie śmieje mimo, że wtedy czułem wszechogarniającą pustkę. Dzięki braciom zrozumiałem najważniejsze rzeczy. Mogę sie zmienić i zacząć pracować nad sobą ale tego co było już nie naprawie. Dlatego zamiast ratować związek skupiłem sie bardziej na tworzeniu nowego - urwałem kontakt, bo dla kogoś niedoświadczonego to najłatwiejszy sposób. Chłonąłem wiedzę z forum na podstawie innych historii, porad. Wspomogłem się literaturą (w moim przypadku świetnie zadziałało przeczytanie „No More Mr Nice Guy”) i zacząłem wprowadzać w życie pewne zmiany. Nadal byłem miłym człowiekiem ale dla ludzi, od których czułem wzajemny szacunek - gdy widziałem jego braki przestałem na siłe szukać wspólnego mianownika, odbijałem i tyle. Wprowadziłem sporą bezpośredniość i odpowiednią argumentacje. Zapanowałem nad złością i agresją, nadal ją mam… ale kiedy trzeba - zacząłem również dzielić zachowania ludzi na „jest to argument” i „No fuckin way Man”. Wprowadziłem to w relacjach z bliskimi, przyjaciółmi, ludźmi z pracy ale przede wszystkim kobietami. Odstawiłem na dystans ludzi toksycznych (w tym moją mamę, która powoduje do dziś we mnie strasznie dużo wkurwu i złości) ograniczyłem z tymi, którzy gdy sie nie odezwę o mnie zapomnieli. Grono zrobiło sie wąskie ale jest zaufane - wiem, że gdy zadzwonię w nocy nawet z błahostką to pomogą. Ilość przestała mieć znaczenie wraz z przeczytaniem w/w książki. Dzięki temu wiele osób przez moje nic nie robienie zaczęło szukać kontaktu. Przez duże poświęcanie czasu pracy ale i chęci sprawdzenia swojego rozwoju zacząłem dużo flirtować na klubach czy spotykać się przez Tindera. Moje warunki (wzrost, pełny zarost, brak zakolaków, dobry tancerz) idealnie pozwoliły mi się wbić w tą rzeczywistość, czyli ONS/FWB. Dlaczego nie LTR? (o tym wspomnę jeszcze później) Na tym etapie nie chciałem niczego trwałego. Raz, znalezienie kogoś na Tinderze z małym przebiegiem jest trudne (nie oszukujmy sie, jakiś powód jest, że ktos tam sie znalazł), dwa przez prace a raczej grafik który nie rozpieszcza wolałem poświecić się sztuce uwodzenia by mieć potężne argumenty w przyszłości. No i udało się. Metodą prób i błędów zacząłem dostrzegać spojrzenia, odpowiednio zagadywać Panny - być bezpośredni i bezczelny kiedy wymaga tego sytuacja a zarazem bawić się niedopowiedzeniami. Jaki przestałem być? Miły i kulturalny, udawać dżentelmena, gościa który szuka kogoś na stałe. Dlaczego? Nie ubierasz się w garnitur, kiedy dziadek woła Cię na wykopki w polu - kobiety przychodzące tam nie chcą kulturalnego gościa. Chcą się pośmiać, napić, potańczyć a gdy poczują krew wyjść z klubu i pojechać z Tobą na afterek. Trafi sie jakaś normalna? To pułapka, wbije Cię w ramy gościa z klubu, podrywacza, alvarosa. Zniechęci to ją do dalszego kontaktu. Przerabiałem kiedyś takie sytuacje i nigdy zbyt dobrze się nie kończyły. A randki z Tindera? Tutaj to jest dość wielka mieszanina. Zlepek atencjuszek, lasek z problemami lub tymi, które są na tyle już długo samotne, że popadły w desperację. Jedno spotkanie i przyjazd do Ciebie? No albo tak ją w sobie zadurzyłeś, że uwierzyła, iż to będzie świetna relacja albo co innego. Z racji, że Panny z którymi sie spotykałem bardzo mocno wierzyły, że będzie coś z tego więcej przedstawiałem siebie jako człowieka z dużym przebiegiem. Po co pytacie? Aby wyciągnąć z nich bezpośrednio ilu miały wcześniej partnerów, w tym takie jednorazowe albo dłuższe akcje z Tindera, ich szczerość w tym co mówią opierałem na przedstawieniu siebie w o tyle złej sytuacji, że chociażby podały dwucyfrową liczbę, to nie będą gorsze (jeśli myślicie nad kimś poważnie nigdy ale to przenigdy nie mówcie takich rzeczy i nie pytajcie). Efekt? Średnia ich sytuacji to 2/3/4 gości na jedną Pannę. Przy średniej wieku 20-26 sami musicie sobie odpowiedzieć czy jest do dużo/mało. Nie ukrywam - gdzieś w głowie przewijała sie chęć spotkania kogoś na coś więcej niż tylko wyjście na jedno spotkanie. Jednak skupiłem sie na doświadczeniach braci i ogólnym trzymaniu ramy. Co to oznacza w praktyce? Postawiłem sobie z góry poprzeczkę wymagań do ewentualnego LTR. Charakter, wygląd, sposób rozmowy, poczucie humoru itd.. Odkąd to wprowadziłem pisałem z wieloma kobietami, jednak liczba spotkań była naprawdę mała. Może to moja wybredność i wysoka poprzeczka a może to nie było to miejsce do szukania czegoś takiego. No ale tutaj muszę zrobić pauzę by zamknąć temat FWB/ONS, gdyż pojawiły się minusy tego. Jakie pytacie? Otóż z pewnością mega budującym pewność siebie jest fakt, że wychodzisz na imprezę czy odpalasz Tindera i masz możliwość znalezienia i zagadania kogoś, kto zostanie Twoją jednorazówką. Jednak wraz z coraz większą ilością zostaje pewien ślad. Gdy pojawia się szansa poznania kogoś LTR - jesteś w mega potrzasku. Przeszłość to przeszłość i nie musisz jej rozgrzebywać, jednak zawsze w Twojej głowie pozostaje to, że sporo przeżyłeś. Twoi bliżsi znajomi to wiedzą, wiesz Ty ale nie wie ktos z kim sie spotykasz. W moim przypadku również odbiło się to tym, że do porzadku dziennego doszło to, iż nigdy nie pisze tylko z jedną dziewczyną. Z plusów z pewnością jest to, że nie poświęcasz atencji i uwagi jednej - pisanie z kilkoma na raz powoduje podział siły, dzięki czemu myślisz bardziej zdroworozsądkowo ale i pozwala Ci to trzymać mocno ramę. Bo jeśli jakieś zachowanie samicy powoduje czerwoną latarnie - po prostu odbijasz i z pięcioma z którymi piszesz schodzisz do czterech. Nazwałbym to selekcją naturalną. Z minusów jest to pewien lęk z mojej strony, że gdy z kimś spotykasz sie na poważnie, może skrócić to dystans do zdrady. Kobiecie łatwiej jest to zrobić bo to do niej musi ktos podbić a ona musi „ulec”. No ale co, gdy odezwie sie do faceta ktoś, kto spędził dobrze noc i zacznie ofensywę? No właśnie… Podsumowując ten wątek aby za bardzo sie nie rozgadać, w jakim miejscu sie dzis znajduje? Wraz z wkraczaniem w bardziej dorosły j dojrzały tryb życia (chociaż zostajac sędzia piłkarskim w wieku 18 a mundurowym w 21 sam szybko wbiłem sie w ten świat) towarzyszyło mi od 2018 to forum. Wyciągnąłem wnioski z tematów, zauważyłem co jest OBDARCIEM z godności i czego KATEGORYCZNIE nie wolno robić. Odkryłem pewne manipulacje wśród kobiet, kiedy pojawiają się małe latarnie i wielkie czerwone kropki. Zrozumiałem, że przede wszystkim masz żyć a ktoś obok sam sie znajdzie - są rzeczy przy których nie ma ustępstw i tyczy się to każdego aspektu życia. Od jakiegoś czasu poznałem kogoś, z kim nadaje dobrze na podobnych falach, Panna przez ostatni rok zrobiła sie atrakcyjna, w dodatku spełnia charakterem i innymi kryteriami to, co szukam przy LTR. Na razie jest to na etapie „trwa” i nie wiem jaki będzie finał. Jedno w tym jest pewne, potrzebowałem prawie czterech lat by móc być gotowym na probe zbudowania z kimś czegokolwiek poważnego, popracować nad sobą i znaleźć kogoś, by spełniał moje kryteria. Dzięki forum wiem również na co uważać, z czym nie przegiąć i kiedy przekracza sie granice, której nigdy nie wolno byłoby przekroczyć po obu stronach. Patrząc na siebie przed zdobyciem wiedzy tutaj powiedziałbym, że coś na pewno by zawiodło a szanse na sukces wyniosłyby 20/80 gdzie dziś jest to zdecydowanie na odwrót. Na zakończenie chciałbym tylko powiedzieć: Rozwijajcie się, uczcie, dzielcie swoimi refleksjami i razem budujmy dalej to forum - by każdy z braci mógł iść do przodu przez życie 👌🏻 Żyjcie dla siebie i w zgodzie z własnym sumieniem a reszta przyjdzie sama.
  14. Ale chodzi Ci o jakieś konkretne pytanie, czy mamy teoretyzować i poddać się niczemu wartej polemice?
  15. Pamietam, że jak byłem na redukcji i strasznie mało tłuszczy przyjmowałem to w ciągu dnia czułem, że w spodniach nic nie żyje. Później na masie nagły zwrot akcji. Tak samo z masturbacją - generalnie zbyt mocne używanie ręki powoduje uszkodzenie jakiś włókien, później oralnie będziesz miał straszny problem dojść. Na miesiąc odstaw Freda - skup się na diecie bogatą w zdrowe tłuszcze (obiad na oliwie z oliwek, orzechy włoskie ale w ilościach zdrowych, bodajże maks 6 na dzień). Odstaw fast foody I staraj się jeść jak najmniej przetworzone jedzenie. Jak po miesiącu będzie dalej problem idź do lekarza. On Ci podpowie co dalej (możliwe, że nawet skieruje Cię do endokrynologa).
  16. Kiedyś miałem taką interwencje z chłopem, co to jego pierwszy tydzień był i pojechaliśmy na taką „domówkę”. Ja miałem wtedy z dwa lata służby więc obraz tej roboty już miałem, on jeszcze nie. Słucham samicy jak to jej ciężko, jak on ją bije, katuje wręcz - zero śladów, chłop spokojny, zero pokrycia w rzeczywistości, za to ona pijana. Patrolowemu widzę zaczyna odpalać się rycerz, pierś skacze do góry, zapewnienie, że to załatwimy. Nie wypada gnoić młodego przy cywilach więc spokojnie wysłuchałem. Podchodzi do gościa i zaczyna jakieś epitety, że kobieta to świętość, powinien ją „nosić na rękach”. Wtedy mu przerwałem i mówię do niego „dokładnie, już Panu pokazuje jak powinien ją nosić” - wtedy właśnie Pani w kajdanki i na izbę oraz wniosek do sądu o bezpodstawne wzywanie. W robocie mam łatkę „skurwysynka” bo mogłem tylko wyjść i tyle. Ale ludziom trzeba ułatwiać życie, w tym przypadku pomawianemu facetowi, amen.
  17. Widzisz, źle odebrałeś sygnały. Zreszta jej się nie dziwie, mądrym jest nie umawianie się z pacjentami bo to przynosi tylko problemy.
  18. Nie jestem w stanie wypowiedzieć się za wszystkie miasta w Polsce - nie mogę tez zbyt wylewnie podejść do tematu mimo, że nie podaje nazwisk. W każdym rejonie podchodzi się różnie. Zależy wszystko od częstotliwości telefonów, ustaleń patroli, rozeznania dzielnicowego i tego co widzą i słyszą sąsiedzi. Wysłuchujesz dwie strony i ich argumenty, linie ataku i obrony. Alkohol jest pojęciem względnym - czasami ktos jest po jednym piwie, czasami ma 2 promile i więcej. Jak ktos jest tak mocno znietrzezwiony i cały dom jest przeciwko niemu, najczesciej nie ma jak się obronić - wtedy kończy na izbie. W „normalnych” rodzinach zakłada się albo nie zakłada niebieską. Lekki uszczerbek na zdrowiu jest sprawą cywilnoprawną i na to należy wykonać obdukcje u lekarza medycyny sądowej. Tak samo przywłaszczanie sobie telefonów i innych rzeczy ze względu na fakt, iż są to osoby najbliższe nie jest to ścigane z urzędu. Generalnie mało jest zgłoszeń gdzie komuś naprawdę dzieje się krzywda. Jakieś 90% zgłoszeń to pierdoły. Przykład? Awantura gdzie obie osoby są pijane - ktos jest „mega” poszkodowany. Wystarczy tekst, że każdy idzie spać w swoje miejsce i rano na trzeźwo to sobie wyjaśnią a jak będzie jeszcze jakiś telefon to oboje lecą na izbę. Efekt? Nigdy dwa razy nie przyjechałem. Jak są większe sprawy o duże pieniądze itd. Pisze się co najwyżej notatke dla dzielnicowego i to on ogarnia temat. Jednak najczęściej zwyczajnie to już kończy się pomiędzy małżonkami w sądzie. Policja nie jest od załatwiania prywatnych sporów i kłótni tylko reagowanie gdy dzieje się coś poważnego. A poważnych rzeczy typu ciężki uszczerbek na zdrowiu albo jakieś inne mordobicia występują rzadko. Najpierw takie awantury zaczynaja się od liścia, później uderzenia - dopiero później granica jest przekraczana.
  19. Nie napisałem, że nie ma - tylko, iż jest to artykuł mimo wprowadzenia nie używany. Okej. Tylko, że trzeba zrozumieć działanie tego artykułu. Otóż artykuł ten został wprowadzony w związku z brakiem narzędzi w przypadku „trzeźwej” patologii. Jeśli patrol przyjeżdża na miejsce gdzie jest pijany jegomość, w grę wchodzi wywózka na izbę. Ewentualnie znęty na przestępstwo ale to musi spełniać znamiona. Art, gdzie każesz komuś pakować mandżur i wypier… stosują dzielnicowi, ktorzy zakładali już milion niebieskich kart istnieje REALNE zagrożenie życia i zdrowia osoba zgłaszającej. Dodatkowo, niebieskiej karty nie stosuje się, gdy w miejscu interwencji istnieje rozkład sił - czyli nie można wskazać osoby dotkniętej przemocą (ponieważ ona sama ją również stosuje, psychiczna lub fizyczną). Ostatnio kolega był na interwencji gdzie jest rozwód i walka o ponad 3 miliony. Babka co chciała zgłasza normalnego chłopa wymyślając niestworzone historie. Nikt tam nic nie zastosował bo nie ma widocznych śladów, dowodów itp. Żaden policjant nie weźmie na siebie artykułu 15aa gdy nie ma WYRAŹNYCH przesłanek bo wiązałoby się to z przekroczeniem uprawnień i zarzutami. Wiec jako policjant w terenie potwierdzam - istnieje taki artykuł, jednak stosuje się go w patologii, konkretnej, namacalnej a patrole Policji są tam często i kogoś wyprowadzają. A nie, bo jakaś Grażynka zadzwoniła bo w internecie przeczytała, że tak sie da.
  20. Jeszcze mała dygresja apropo ukłucia. Jesli Panna po 2-3 tygodniach da się tak łatwo ukłuć to znaczy, że miała wielu partnerów bo nie oszukujmy się, WYJĄTKOWY nie jesteś. Jesli jest młodziutka to znaczy, że może (nie musi) nie być jeszcze splamiona dawaniem na lewo i prawo. W tym wypadku masz szanse na fajną relacje, nie posiadając szona ale to zależy od Ciebie. Nie ucz jej złych wzorców (jakieś usuwanie zdjęć z płcią przeciwną czy status na FB). Masz czystą tablice, gąbkę, która będzie chłonąć różne rzeczy (jeśli z czasem zacznie jej zależeć i będziesz dla niej jakiegoś rodzaju autorytetem). Nie zrób jej whiskasu z mózgu i będzie fajnie. Nie rozkminiaj za dużo, nie szukaj przypierdolki na siły i drugiego dna. Nie analizuj wszystkiego. Żyj dobrze i w zgodzie z sobą (pod warunkiem, że masz już ukształtowany swoje poglądy życiowe i sam nie masz whiskasu). I nie bierz jej słów za pewnik tylko zachowanie. O co w tym chodzi? Jeśli nie robi karczemnych awantur o pierdoły, nie zdradza Cię i poświęca Ci siebie to jest git.
  21. To jest bardzo mądre. Tak samo atencjonowanie się zdjęciami, zwłaszcza na początku. Chwalenie się zdobyczą a później usuwanie tego trzy tygodnie później bo się okazało, że to jednak nie ta jest dla mnie zawsze mega zabawne. Trzeba do tego wszystkiego dystansu i zdrowego rozsądku. LTR to gra w szachy a nie warcaby 😀 @antyrefleks Wydaje mi się, że chłop jeszcze jest słaby w LTR i to nie będzie jego ostatnia relacja - niech na niej zdobywa cenne doświadczenia. Kiedyś je trzeba zdobyć a najlepiej uczyć się na sobie i poprzednich związkach.
  22. Jeśli myślisz nad nią na poważnie to długa droga przed Tobą, skoro przeszkadza Ci zdjęcie z jakimś gościem ze studniówki j chcesz statusu na FB. Dla mnie to aż krzyk chęci zaznaczenia terenu i pokazania światu, że się razem spotykacie. Pytanie z czego to wynika? Chcesz się nią pochwalić, czy boisz się o swoją pozycję, że puści się Twojej gałęzi i przeskoczy na drugą?
  23. W jaki sposób te nabijanie atencji na insta ma się odbywać ze zdjęciem z jakimś randomem ze studniówki? Czy mówimy o samym posiadaniu instagrama? @powerade Po pierwsze to zjebałeś - nie usuwaniem instagrama. Relacja to dzielenie się refleksjami i tym co myślimy, co nam się nie podoba. Jej nie podobał się fakt posiadania przez Ciebie Tindera (z drugiej strony skoro jest tam 3 tygodnie nieaktywna to skąd wie o tym, że go masz? Komunikowałeś jej czy ma fake konto? Albo Cię stalkuje, albo zakomunikowała jej jakaś koleżanka no chyba, że sam jej powiedziałeś jak zapytała) i to zakomunikowała, Ty przemilczałeś swoje refleksje. Wniosek? Ma luźniejsze podejście od Ciebie. Bo miałeś to w sobie ale zesrałeś zbroje. Dlaczego? Domyślam się, że nie chciałeś wyjść na Drama Queen, który sie czepia i obdziera z męskości Dwa, posortujmy to. To jest jej ex czy jakiś partner ze studniówki? Jeśli partner, czyt. Kolega to teraz zadaj sobie pytanie. W przyszłości dasz jej cenzurę na wrzucanie zdjęć z płcią przeciwną? Jesteś typem zazdrośnika? Teraz w piątek byłem na spotkaniu z laską, z którą mam w planach LTR. Generalnie na insta ma zdjęcia w relacji, które wskazują, że to może być jej ex. Są to jej fragmenty z życia tylu bal ze studiów czy podróż w jakieś miejsce i jakieś zdjęcie gdzie on tez tam jest. I szczerze to mam w to wyjebane. Dlaczego? To nie jest moja własność a to wszystko jakieś stare zdjęcia - bez jakiegoś lizania się czy serduszek. To jest jakaś cześć jej życia, poza tym to ona lata za mną, więc absolutnie jakieś takie sytuacje nie oddziaływują na mnie. PS. Zmiana statusu na FB? Ile Ty masz lat? 😬 Nie rób tego absolutnie!
  24. Ostatnio trochę więcej działałem na Tinderze, w sumie był gold znów za 50% a uważam, że odpowiednik kosztu 2 paczek papierosów na cały miesiąc to uczciwy deal, wiec zakupiłem - włączyłem boosta, pozbierałem lajki i zacząłem uderzać swoimi „hejka modelka 🙋🏻‍♂️”. Efekt taki, że dużo par itd. ale tym razem nastawiłem się na coś pomiędzy LTR ewentualnie MĄDRYM FWB. Dwie laski, jedna do LTR, druga takie niby LTR ale wydaje mi się, że bardzo szlaufowata ale nie o tym dziś. Poszedłem w piątek na imprezę do mojego ulubionego klubu, gdzie dużo się dzieje. Zaatakowałem szybko, w sumie wjechały 3 badania migdałów i jedna u mnie na noc. I nic w tym dziwnego gdyby nie to, że w klubie widziałem kilka lasek z Tindera a ta, która skończyła u mnie na noc dała mi popołudniu lajka - z opisem klasycznie „FWB/ONS? W lewo”. Wniosek? Julki są już tak rozpieszczone atencją na tej apce, że albo próbują udawać porządne (chociaż w realu im to średnio idzie) albo szmacą się z tym z kim mają ochotę na imprezie ale na Tinderze, to możesz sobie pomarzyć. I cholera te dwie opcje są prawdopodobne 🤦🏻‍♂️
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.