Skocz do zawartości

goryl

Starszy Użytkownik
  • Postów

    520
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez goryl

  1. No cóż moja droga, witamy w realnym świecie związków. To o czym piszesz to efekt ograniczenia wolności, które jest naturalnym i nierozłącznym elementem każdego związku. W jednym będzie miało charakter bardziej toksyczny, w innym świadomy, ale zawsze będzie występować. Owo ograniczenie wolności na rzecz relacji partnerskiej jest dla mnie główną przeszkodą do zawarcia związku. Wolność jest wartością najwyższą, uważam, że tylko człowiek wolny godnie wykorzystuje swój potencjał istoty myślącej i inteligentnej. Małżeństwo zabiera wolność na rzecz partnera/partnerki, kapłaństwo czy życie zakonne zabiera wolność na rzecz przełożonych. Obydwie drogi są rowami, z których trudno się wydostać. Ja wybrałem spacer na samym ostrzu żyletki i jak dotąd daje mi on satysfakcję.
  2. @maroon A jesteś pewny, że to był Twój dzień? Bo tak na szybko prześledziłem Twoją aktywność na forum, i w ciągu ostatnich kilkunastu dni codziennie nabijasz posty czy to rano, o jedenastej, po południu i wieczorem. Oczywiście masz prawo do pisania fikcyjnych zdarzeń i opowiadania bajek, pytam tylko z ciekawości, to nie jest oskarżenie.
  3. Moje najgłębsze doświadczenie duchowe trwało około godziny, bez żadnego wysiłku z mojej strony trwałem w stanie tu i teraz, z bardzo wyostrzonymi zmysłami (szczególnie słuchu) i ten motyw zrozumienia był bardzo mocny. Przez pół godziny siedziałem tylko na fotelu i czułem się perfekcyjnie, myśli prawie w ogóle się nie pojawiały, po prostu patrzyłem na ściany, raz robiło się trochę ciemniej, raz słońce grzało mocniej i dochodziły do mnie od czasu do czasu jakieś dźwięki z ulicy itd. Potem ktoś mnie zawołał i wsiadłem z nim do samochodu i kiedy siedziałem tak w samochodzie czułem, że mam odpowiedź na wszystko, wszystko było dla mnie bardzo proste, czułem, że mam odpowiedź na każde pytanie, o cokolwiek by ktoś nie zapytał, wiem jak się zachować w każdej sytuacji, co by nie nastapiło. Patrzyłem sobie na ludzi chodzących po ulicy i wiedziałem, że wszystko jest ok, jest tak jak ma być. Nic mnie nie interesowało, poza teraźniejszością i tym co się dzieje, tym co widzą moje oczy, słyszą moje uszy i czuje moje ciało. Trochę to wszystko nieskładne, ale trudno jest opisać ten stan, jednym słowem było to najciekawsze przeżycie, najprzyjemniejsze i uważam, że w każdej chwili może mi się przytrafić znowu, a może tym razem zostanie na zawsze?
  4. To jest termin z Księgi Mirdada (Mikhail Naimy) i oznacza coś w stylu: wszystko zrozumieć to wszystko wybaczyć. Na tyle dogłębne rozumienie siebie i otaczającego nas świata, że nie ma już frustracji, strachu etc. No tak, czyli rozumiesz o co chodzi. Tak samo jak duchowość można rozwijać w ciszy, bez etykietek i dualizmu, tak samo można być w świecie, funkcjonować i próbować tłumaczyć swoje doświadczenia na słowa. Można osiągnąć oświecenie i dla zabawy zagubić się jeszcze raz, jeszcze raz zidentyfikować się z ego i zagrać w tę grę. Dlaczego de Mello nauczał tymi słowami i dlaczego ja je teraz przywołuję? Ano dlatego, że mogą one posłużyć jako wyzwalacz, sprowokować do spojrzenia z innej perspektywy, dać iskrę czytelnikowi do zapalenia płomienia świadomości, zajrzenia w siebie. Robię to dla zabawy, zaczepiam was, tak jak kot zaczepia kłębek nici, tak jak dziecko zaczepia kota. To, do czego sprowadza się nasza dyskusja to tylko wniosek, że droga do oświecenia nie ma zasad, jest to pływanie w stylu wolnym i wiadomo tyle, że nie wiadomo nic.
  5. Prawdziwa duchowość jest wolna od poprawności politycznej i kurtuazji. Jeżeli przemyślałbyś głębiej ten temat, to zauważyłbyś, że nazwanie siebie osłem, a innych nie, jest wyrazem właśnie tego, że uważamy się za istotę wyjątkową. I nie ma znaczenia czy jesteśmy wyjątkowo wspaniali, czy wyjątkowo kiepscy, obie te wyjątkowości są pożywką dla ego. Uważasz innych za lepszych od siebie? A dlaczego? Jaki jest ku temu realny powód? Dla innych to ty jesteś tym innym, więc oni Ciebie mają uważać za lepszego od siebie? Czy to nie jest po prostu dawanie dobrego przykładu, aby inni, dla których to ty jesteś tym innym uważali Cie za lepszego od siebie? Rozumiesz istotę tego problemu? To zdanie, które umieściłem w temacie wątku jest do bólu szczere i do bólu pokorne i właśnie w tym tkwi jego piękno. I on jest osłem, i ja jestem osłem i każdy inny człowiek. To właśnie zrozumienie daje autorytet, świadomość bycia osłem, czyli szczera pokora.
  6. W jaki sposób się wywyższam skoro siebie również nazywam osłem? Anthony de Mello był jednostką oświeconą i to właśnie on nazwał siebie i innych osłami.
  7. Moje ulubione jego to Wezwanie do miłości i Przebudzenie. Genialne są też nagrania pt. U źródeł oraz seria wykładów zatytułowanych Droga do Boga.
  8. Od takiej myśli (zapożyczonej od Anthonego de Mello) rozpoczynam każdą wymianę zdań z ludźmi. Trudno byłoby mi policzyć ile razy w życiu wyszedłem na głupka, a nauczyło mnie to, że każdy człowiek jest istotą omylną i każdy tyle razy się mylił, że gdybyśmy byli chociaż odrobinę mądrzejsi od osła żrącego trawę to wstydzilibyśmy się stwierdzić, że teraz mamy na pewno rację. A przecież jako ludzie mamy całkowite prawo popełniać błędy. Nasze życie nie wygląda jak wspinanie się po drabinie wprost do nieba i nie jest zakończone triumfalnym gestem zwycięstwa. Potykamy się o przeszkody, które pojawiają się na naszej drodze jak ślepcy, po czym chorujemy i umieramy, a nasze śmierdzące ciało zjadają i wydalają robaki. Ja jestem osłem i ty jesteś osłem, pogódź się z tym - w tym twierdzeniu jest ukryta siła. Słabość, która paradoksalnie pokonuje wszechmoc wszechświata, nie walką, która bierze się ze strachu, a miłością, która ma swe źródło w świętym zrozumieniu.
  9. @bassfreak Znalezienie pracy ma sprawić, że przestaniesz mieć ochotę na seks? Nie wiem kto Ci to napisał, ale że ty w to uwierzyłeś? Przecież większość dorosłych ludzi pracuje a nadal mają pociąg seksualny, taka zwykła myśl powinna Ci od razu dać do zrozumienia, że to bzdura. Życie w celibacie wymaga wykonania ogromnej pracy duchowej. Żadna szybka wskazówka typu: znajdź pracę, przejdź na no fap, czy przestań przeglądać instagrama nie da rezultatu, jeżeli masz mindset pod tytułem: dobra, spróbuję, a jak nie zadziała to napiszę im na forum, że byli w błędzie. Tutaj potrzebna jest droga poszukiwacza i obserwatora, droga poznania swojego ciała i umysłu, przejścia z zewnątrz na wewnątrz. Kiedy masz ochotę na seks, obserwuj siebie, obserwuj swoje ciało, jak reaguje na tę ochotę i obserwuj swoje myśli - co one mówią do Ciebie? Jaka jest treść tego wewnętrznego dialogu, kiedy czujesz pociąg seksualny? Nic z tym nie rób, tylko to obserwuj, a jeżeli pociąg sprawi, że dokonasz aktu masturbacji/stosunku to w porządku, nie oceniaj siebie, nie denerwuj się, tylko pamiętaj aby kiedy przyjdzie znowu ochota na seks powtórzyć tę czynność obserwacji. Z czasem, jeżeli faktycznie będziesz to robił dostąpisz głębszego zrozumienia, które bez wysiłku będzie Cie uwalniać od potrzeb seksualnych. Wtedy będziesz mógł korzystać ze swojej seksualności w sposób piękniejszy, będzie oznaczała potencjał i możliwości, a nie kraty i kajdany. Tak samo jak kieliszek wina w dłoni alkoholika jest przyczyną jego klęski, a w dłoni kapłana na mszy symbolem triumfu i przemienienia, transformacji na wyższy poziom zrozumienia.
  10. Być może, ale ja nigdy nikogo nie obrażam, używam stosownego języka, nie czepiam się, nigdy nikogo nie krytykuję (krytykuję tylko krytykę). U mnie "agresywny" ton różni się od zwykłego tym, że piszę "to nie jest zgodne z prawdą!" zamiast "moim zdaniem to nie prawda". Wracając do Twojej uwagi, dlaczego może piszę bardziej dosadnie? Myślę, że wynika to z niedowierzania, autentycznie nie mogę uwierzyć w to co czytam w tym temacie i poprzednim, gdzie poruszyłem kwestię krytyki na forum. Wyobraź sobie, że w tematach, w których stwierdziłem, że ostra i wulgarna krytyka innych ludzi na forum, które jest stworzone po to aby sobie pomagać, że ta krytyka jest czymś złym, to większość ludzi odpowiedziało, że nie! Napisali, że wulgarna i ostra krytyka jest dobra, bo... (i tutaj najwymyślniejsze powody). Ja jestem w szoku, to tak jakby ktoś pisał, że 2+2=5 i próbował to argumentować! I nie chodzi o pojedynczy przypadek, bo jednego obłąkanego przewiduje statystyka, to jest opinia większości spośród komentujących te dwa wątki... O ile Twoje działanie nie ingeruje w życie innych ludzi.
  11. Anthony Robbins opisywał ten schemat w jednej ze swoich książek. Opowiedział, jak to w drodzę chyba do pracy rano codziennie dawał temu samemu żebrakowi jakąś kwotę jałmużny, a kiedy pewnego dnia okazało się, że nie ma drobnych to tamten się na niego obraził i rzucił mu kilka przykrych słów. Niestety też zauważyłem to w swoim życiu, że paradoksalnie większy szacunek okazują mi ludzie, którym nie pomagam bezinteresownie. Z tego powodu nie jestem już takim entuzjastą pomagania, jeżeli sytuacja nie jest krytyczna. Po głębszym przemyśleniu tej kwestii doszedłem do wniosku, że pomagając osobie, która tego nie docenia prowadzę grę, której suma nawet nie wynosi zero, oboje tracimy - ja czas i energię, a ona potencjalnie dobrą znajomość (bo tego nie da się już łatwo odratować) i utrwala złe nawyki (gdyby inni jej nie pomagali to zaczęłaby tę pomoc doceniać).
  12. Rzucać mięsem to sobie możesz do swoich domowników, jeżeli Ci na to pozwalają. Tutaj przychodzą ludzie z problemami i nigdy nie wiesz kto jest odbiorcą Twojego wulgarnego komentarza. Jesteś jasnowidzem i wiesz, że Twój rozmówca potrzebuje ostrej krytyki? Jeżeli tego nie wiesz to zwracaj się do innych z kulturą, szacunkiem i przyjacielskim nastawieniem, a jak tego nie robisz, to wyrządzasz innym krzywdę, nieważne jakbyś to sobie usprawiedliwiał. A co jeżeli nie jestem archem i podążając za tłumem czepiasz się niewinnego człowieka? Pomyślałeś o tym?
  13. A co jest złego w konsultowaniu z moderatorami, czy użytkownicy przestrzegają regulaminu? Masz moderatorów za wrogów, z którymi nie wolno rozmawiać, bo to zdrada wobec innych forumowiczów? No to popełniasz błąd, to oni są twórcami tego miejsca i ja ich traktuję z życzliwością, bo udostępniają mi najlepsze w sieci miejsce do wymiany poglądów. Regulamin jest po to, aby nam wszystkim tutaj żyło się lepiej, więc uważam, że przestrzeganie go jest w naszym interesie. Tak nawiasem mówiąc, to nigdy nikogo nie zgłosiłem do moderacji, poza dzisiejszym zgłoszeniem na moderatora Pattona, za zasugerowanie, że jestem archem.
  14. @Krugerrand Nawet nie będę czytał tej Twojej pisaniny, bo rzucając okiem na kilka zdań już widzę, że to bzdury, które mają na celu mnie ośmieszyć. Pewnie niedługo dostaniesz ode mnie ignora, bo widzę, że dyskusja z Tobą nie jest konstruktywna. Przed tym chciałbym Cie tylko zapytać, czy uważasz moderatorów za debili, że nazywasz mnie archem? Z tego co się orientuję to regularnie banuje się konta podejrzane o to, że ich właścicielem jest arch, a mnie nie banują. Więc są idiotami i nie potrafią dostrzec tego, co dla Ciebie jest oczywiste? Czy może mają więcej danych od Ciebie, takich jak adresy IP, rodzaj systemu, przeglądarki etc. i uznali, że archem nie jestem? Pamiętaj, że w tym drugim przypadku to ty wychodzisz na głupka
  15. Nie trzeba być Kubusiem Puchatkiem, żeby wiedzieć, że lubi on miód. ps. Myślałem, że wyciągnąłeś wnioski i potrafisz rozmawiać bez głupich docinek. Jest jednak inaczej, więc informuję Cię, że to jest nasza ostatnia wymiana zdań.
  16. Nie wystarczy nabić 7 tysięcy postów, żeby być autorytetem. Liczy się jakość, a nie ilość. Usprawiedliwiasz chamstwo tym, że ktoś nie potrafi przejść obojętnie obok poglądu, z którym się nie zgadza? Brak słów.
  17. Agresywna, niemerytoryczna i niekonstruktywna krytyka, ostatnio tak często stosowana na forum jest sztuczką umysłu, pozwalającą w szybki sposób osiągnąć samozadowolenie, bez wykonania realnej pracy. Hejter dosadnie krytykując czyjś pogląd, bądź autora tekstu ad personam, automatycznie stawia się w roli sędziego. Tocząc kulturalne dyskusje, uzyskanie autorytetu pozwalającego na osądzanie innych wymaga żmudnej pracy, wykazania się odpowiednią wiedzą i doświadczeniem, udowodnienia swoich kompetencji. Nie dajcie sobie wmówić, że ostry komentarz pod adresem drugiego człowieka, nie poparty argumentami da się usprawiedliwić wyrazistą osobowością, odwagą, bądź chęcią wstrząśniecia kimś. To zwykłe wymówki nieszczęśliwych frustratów, którzy żywią się krzywdą innych i chorobliwą potrzebą wzbudzania atencji, a nie mają ochoty bądź możliwości umysłowych, aby stworzyć interesujący kontent wysokiej jakości. Jak to ktoś mądry powiedział, nie należy ufać nikomu, kogo skłonność do osądzania jest zbyt mocna.
  18. Kolego, zanim zaczniesz kogoś krytykować, to poznaj dobrze sytuację i nie oceniaj na podstawie jednego wpisu. Chamstwo nie jest męskie, ani też pozwalanie na chamstwo w stosunku do siebie nie jest męskie. Jesteśmy dorosłymi ludźmi na forum, na którym się pomaga, więc tak jak ja szanuję innych, to od pozostałych użytkowników również oczekuję szacunku. Dlaczego nie mam reagować, kiedy ktoś się bez przyczyny wulgarnie do mnie odnosi? Prymitywny i agresywny język nie przynosi pożytku ani osobom prowadzącym dialog, ani ogólnemu wizerunkowi naszej społeczności. Tak, krytykuje mnie w każdym poście, w którym do mnie pisze. Nie wierzysz? To sprawdź na jego profilu. Jeżeli jesteś człowiekiem honorowym, to po sprawdzeniu powinieneś mnie przeprosić za ten prześmiewczy i wulgarny ton, którym się do mnie zwróciłeś.
  19. Mnie kompletnie nie podniecają, ani też tak zwyczajnie mi się nie podobają. Z natury jestem romantykiem, mogę godzinami siedzieć w fotelu i rozmyślać o różnych filozoficznych teoriach, planować przyszłość. Czasami siedzę tak sobie i myślę, po czym zasypiam i budzę się o 4 rano ubrany na krześle. Krótko mówiąc, całkowity chaos. Aby takie życie sprawiało mi przyjemność nie mogę mieć na głowie żadnych niewyjaśnionych spraw, a miałem już kontakty z depresyjnymi dziewczynami i one właśnie ten chaos pogłębiają, przez co życie staje się trudne do ustabilizowania, a obecnie w tym chaosie wyczuwam jakiś wyższy ład i chciałbym przy tym pozostać. Dlatego też moim ideałem dziewczyny jest pewna siebie ekstrawertyczka, która nie tylko sama zadba o swoje sprawy, ale też zapewni mi wolność i samotność, będzie potrafiła znaleźć sobie sama sposób na spędzanie czasu, kiedy ja nie będę miał ochoty się z nią widywać. Chcę mieć dziewczynę okazjonalnie, ot tak, żeby czasami wyciągnęła mnie na drinka, uprawiała ze mną seks i opowiadała mi o sobie, najlepiej przez komunikatory.
  20. O co Ci chodzi kolego? Jest pytanie o motywację, więc odpowiedziałem na temat. Dlaczego w każdym poście mnie krytykujesz? Przywołuję Cie do porządku, a jeżeli sytuacja będzie się powtarzać to zgłoszę sprawę do moderacji o nękanie, a dodatkowo dostaniesz ignora. Tak czy inaczej, jeżeli nie zmienisz swojego podejścia do mnie to jest to mój ostatni komentarz w Twoją stronę.
  21. Ja swoją motywację do działania oparłem całkowicie na rzeczywistości, w związku z czym cały czas jest aktualna i zewnętrzne czynniki, albo wewnętrzne emocje nie mają na nią wpływu. Uważam, że podstawą do udanego życia jest niezależność finansowa. Bardzo trudno jest się cieszyć z życia, jeżeli masz przed sobą wizję wstawania rano do pracy, aż do emerytury, a przecież nie ma żadnej gwarancji, że nawet tę emeryturę dostaniesz. Dlatego trzeba jak najszybciej zarobić pieniądze i zainwestować je tak, aby przychód pasywny zwolnił nas z obowiązku spędzania połowy dnia w pracy. Biorąc to pod uwagę, postawiłem sobie cel jak najszybszego zarobienia pieniędzy na zakup 2-3 mieszkań pod wynajem. Jak zatem zacząć? Należy poświęcić się całkowicie znalezieniu jak najlepiej płatnej pracy, która jednocześnie będzie kosztować jak najmniej zdrowia (czyli nie wolno się stresować, przemęczać itd.). To wszystko. Nic innego w życiu mnie nie interesuje. Wstaję, idę do pracy, odpoczywam. Taki algorytm wkładam w pętle while, która wykonuje się aż do momentu, gdy przychód pasywny wyniesie 3-4k miesięcznie.
  22. @Analconda Przecież ilość moich odpowiedzi w rezerwacie to jakieś 2-3% z całości, czyli kilkanaście No ale cóż, jesteś już z tego znany, że nie zastanawiasz się zbyt długo nad tym, co piszesz.
  23. @Tomko Masz się za supermena, bo nie boisz się krytyki pod anonimowym nickiem na forum w internecie? Tego się nikt nie boi. Tutaj chodzi o to, czy to co piszesz jest konstruktywne i dobrze uargumentowane. Każdy potrafi powiedzieć: tylko ja mam rację i koniec dyskusji, ale co to wnosi? Komu to potrzebne? Uważasz, że napisanie komuś wulgarnie, że się myli wymaga odwagi? To zwykła pożywka dla ego, sprawia Ci to przyjemność, że oceniasz innych, bo w ten sposób stawiasz się wyżej od nich, bez żadnego wysiłku, bez wykonania realnej pracy. W rzeczywistości to są jałowe dyskusje ignorantów, które nikogo nie rozwijają i niczym nie różnią się od obgadywania i plotek starych babek na ławeczce przed blokiem. Postawa SzatanKriegera (chociaż kojarzę go tylko z kilku postów) jest o wiele lepsza, bo umożliwia owocną dyskusję. Zamiast ostrej, nieuzasadnionej krytyki i stanowczego przekonania o tylko swojej racji są logiczne argumenty i otwartość na poglądy rozmówcy. Umożliwia to rozwój zarówno jemu jak i innym uczestnikom debaty. Fakt, że nie potrzebuje udawać bezkompromisowego, nieomylnego samca alfa świadczy tylko o tym, że zna swoją wartość i nie musi stwarzać fałszywego wizerunku w celu uzyskania dodatkowej uwagi.
  24. No tak, dlatego napisałem w innym temacie, że w rezerwacie dziewczyny z chłopakami gadają o sprawach drugorzędnych, tak dla zabicia czasu. @Claudianne przed chwilą tu napisała, że to bzdura, że wątek jest wartościowy, tylko ja go rozwaliłem. No cóż, ktoś będzie się zachwycał teorią względności, a inny nową sukienką na lato, i to ten pierwszy będzie ekscentrykiem, a drugi myślącym życiowo pragmatykiem.
  25. Temat jest błahy, więc nakierowałem na coś bardziej wartościowego, ktoś zarzucił, że się czepiam, więc obróciłem w żart, bo już dawno temu zauważyłem, że polemika w rezerwacie nie jest konstruktywna. Ot cała filozofia. W sumie nie wiem po co Ci to tłumaczę, lepiej byłoby zostawić bez komentarza, ale skoro już tyle się opisałem, to niech będzie, że to dodam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.