Skocz do zawartości

goryl

Starszy Użytkownik
  • Postów

    520
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez goryl

  1. Wychowanie zdrowego dziecka to nie lada wyzwanie. Zwykły mały błąd, taki jak zbyt wczesne odsunięcie niemowlęcia od matczynej piersi może skutkować zaburzeniami osobowości, których leczenie w dorosłym życiu trwa lata. No ale kto o tym myśli? Jak dziecko za bardzo płacze to się na niego krzyczy, a jak podrośnie, to zamiast miłości i wychowania daje się smartfona. Kto tak naprawdę zdaje sobie sprawę z tego, że te małe rzeczy w dzieciństwie zadecydują o jego zdrowiu psychicznym? Kobiety lgną do potomstwa, bo uważają, że da to im spełnienie, a kiedy już je mają, to wolą gadać z koleżankami, czy tam pójść na szoping, bo przecież to dziecko nie daje im żyć. Chciałaś? Zobowiązałaś się? To teraz zrób porządnie to, co do Ciebie należy. Oczywiście to również tyczy się mężczyzn, chociaż oni znacznie rzadziej chcą potomstwa. Sam, gdybym zdecydował się na dziecko, to byłaby to dla mnie misja numer jeden - wychować jak najzdrowszego człowieka, i musiałbym wcześniej możliwie najlepiej zabezpieczyć się finansowo, bo to rodzice są w ogromnej mierze odpowiedzialni za jego przyszłe smutki, frustracje, depresje i inne skrzywienia emocjonalne.
  2. Niekoniecznie my, bardziej Ci, którzy nami sterują, w tym przypadku za pośrednictwem mediów. Słyszałem już dawno temu hipotezę, że depopulacja ma dotknąć najmocniej właśnie białych, gdyż czarnymi łatwiej jest rządzić, oni od tysięcy lat są spadkobiercami tzw. genu niewolnictwa. Wizja kilku Żydów, dla których pracują miliardy czarnych istot świetnie mi pasuje do ich perwersyjnego portretu psychologicznego.
  3. Doświadczenie jest przewagą, bezdyskusyjnie. Właśnie w takich sytuacjach nienaturalnych zauważasz, że kobieta to też człowiek i reaguje dość szablonowo - to chroni przed ich idealizacją. Kobieta zyskuje chwilowo dobre samopoczucie i podwyższone ego - jest to złudna korzyść, większą wartość ma zdobyta wiedza z obserwacji mężczyzny.
  4. Linux jest bezpieczniejszym systemem, ale to nie zmienia faktu, że wchodząc na dowolną stronę przekazujemy swój adres IP, rodzaj systemu, przeglądarki, adres MAC itd. Stanisław Lem w wywiadzie prowadzonym przez Grzegorza Brauna już w tamtych czasach powiedział, że przyszła wojna będzie na informacje. Skoro bez żadnych metadanych większość użytkowników forum potrafi rozpoznać archa, to do czego są zdolne i na jaką skalę zaawansowane algorytmy największych systemów informatycznych?
  5. Zasadniczo masz rację, chociaż nie we wszystkim. Otóż ja nie jestem całkowitym przeciwnikiem PUA (bo chyba do nich pijesz krytykując coaching). Przeczytaj choćby genialną książkę pod tytułem "Zwab piękną kobietę do łóżka. Mistrzowska intryga metodą Mystery". Autor - Mystery był pionierem, relacje międzyludzkie sprowadził wręcz do matematycznej logiki. Czytając jego książkę zyskasz podobną wiedzę, która jest potwierdzana przez doświadczenia tutejszych forumowiczów. Jest tam także o tym, co ty tutaj przytoczyłeś, że sama nauka podrywu nie zakończy się sukcesem, bo potrzebna jest również praca nad sobą pod względem finansowym i zdrowotnym. To, co Ciebie uderza, czyli robienie z siebie głupka przełamując jakieś bariery i zagadując do kobiet (sam również nie jestem zwolennikiem takich działań) jednak ma plusy. Faktycznie wyjdziesz na idiotę pierwszych 20 razy, ale przykładowo Mystery (jak i każdy PUA, którego miałem okazję czytać) zakładają olbrzymią częstotliwość interakcji - przykładowo podejdziesz 20 razy jednego wieczora do 20 kobiet. Jeżeli będziesz to praktykowął przez rok w każdy weekend to masz tysiące interakcji z kobietą, a co za tym idzie znasz na pamięć ich reakcje, zachowanie etc. Jesteś całkowicie z tym oswojony a to ogromna przewaga. W tym miejscu warto wziąć pod uwagę Twój kolejny argument, że takie działania mężczyzn tworzą wysokie ego u kobiet - tak, to prawda, ale każda ogarnięta kobieta zauważy w końcu, że to podchodzenie to tylko głupia zabawa, nie przynosząca wymiernych korzyści. Kobieta potrzebuje stałego związku, który da jej bezpieczeństwo i to, że ktoś do niej podejdzie chwilowo wpłynie na jej nastrój, aczkolwiek i tak będzie chciała stałego związku i dopóki go nie osiągnie nie będzie czuła się bezpiecznie.
  6. No tak, ale piszemy co do zasady, a nie o wyjątkach od zasady. Nie wiem co by się musiało stać, żeby którykolwiek z zawodników walk na gołe pięści pokonał któregokolwiek zawodnika z top 10 wagi ciężkiej boksu. Większe szanse są już na to, że piękna dziewczyna zagada Cie na ulicy i zaprosi na bezinteresowny seks.
  7. No ale ulica jest bliżej do MMA niż do walk na gołe pięści. A walki na gołe pięści jeżeli są robione na zasadach boksu, to zwykły boks, tylko bez rękawic. Tak samo jak na sparingach w boksie rękawice są grubsze, a na walkach cieńsze, to tutaj są jeszcze cieńsze, bo zerowe i to jest jedyna różnica - szybciej po ciosach będzie się padać. Podsumowując: topowi bokserzy pokonają topowych zawodników walk na gołe pięści na dowolnych zasadach (no chyba, że zawodnik walk na gołe pięści trenuje też MMA, ale to działa w obie strony), topowy zawodnik MMA pokona topowego boksera na zasadach MMA a topowy bokser pokona topowego zawodnika MMA na zasadach boksu.
  8. Oczywiście, że jest to poziom niżej, analogicznie do Formuły E względem Formuły 1. Każdy kto jest wystarczająco dobry, ten idzie do najbardziej prestiżowej dyscypliny/kategorii. I nie ma tutaj żadnych wyjątków - żaden kierowca Formuły E, który miałby możliwość tylko ścigania się w F1 nie zostałby ani sezonu dłużej w Formule E. Tak samo żaden bokser, jeżeli wierzyłby w szanse zdobycia mistrzostwa w boksie, to na pewno nie wybrałby walk na gołe pięści, a jakby wierzył w zdobycie tytułu w kategorii ciężkiej to nie zostałby w żadnej lżejszej. Nie rozumiem po co z czymś takim w ogóle dyskutować, skoro to jest oczywiste jak 2+2=4.
  9. No dobrze, ale my rozmawiamy o zestawieniu ciała kobiecego z męskim. Oczywiście względem krowich wymion, kobiece piersi będą estetyczne, ale porównaj je z klatką piersiową mężczyzny i uzasadnij, gdzie upatrujesz ich przewagę.
  10. To są być może skutki pośrednie przeludnienia, a bezpośrednie ochrony przed przeludnieniem. W każdym razie upraszczając i przyjmując, że rozwiązania przeludnienia są dwa: a) wojny, b) lewicowe ideologie, to dla cywilizacji ogółem włącznie z jej całą przyszłością najlepszym rozwiązaniem będzie a), natomiast z punktu widzenia jednostki, która musi wybrać jedno z tych dwóch to będzie b). Patrząc na egoistyczne cele konkretnego człowieka najlepsze byłoby rozwiązanie polegające na nie robieniu niczego, bo nawet jeżeli wzrośnie liczba populacji do 10 mld podczas naszego życia to i tak nie wpłynie to jeszcze mocno na jakość naszego życia. Problem będą miały przyszłe pokolenia.
  11. Z punktu widzenia cywilizacji. Dla mnie też nie, jeżeli miałbym patrzeć z własnego egoistycznego punktu widzenia to wolałbym mieć i super wygodne życie, i brak feministek etc. i nie interesowałoby mnie przeludnienie, którego większe skutki odczują dopiero przyszłe pokolenia.
  12. Jeżeli już patrzysz z punktu widzenia cywilizacji i wskazujesz na problem przeludnienia to według mnie wojny były lepszym rozwiązaniem niż promowanie lewicowych ideologii. Warunkiem przetrwania cywilizacji jest ciągły rozwój, a do tego konieczna jest motywacja, która bierze się z cierpienia. Wystarczy przeanalizować eksperyment Calhouna i nie trudno dostrzec analogii do obecnych działań lewicowych propagandystów. Miłe, przyjemne, bezbarwne życie i brak rywalizacji rodem z Nowego Wspaniałego Świata Huxleya, czy 1988 Orwella spowodują w krótkim czasie (szacuję to na jakieś 200-300 lat) upadek każdej cywilizacji. Tak sobie czasami wieczorami spoglądam w gwiazdy i zastanawiam się dlaczego nie ma sygnałów z innych planet... a może na tym polega cykl życia cywilizacji, która po osiągnięciu odpowiedniego poziomu wygody zostaje przejęta przez najbardziej cwanych gości, następnie tłumi się w społeczeństwie motywację rozwoju czyli popędy płciowe i cierpienie (aby nie byli zagrożeniem dla rządzących) po czym cywilizacja przestaje ewoluować i upada?
  13. I według Ciebie któreś z tych kryteriów faworyzuje ciało kobiety? Jeżeli tak to uzasadnij. Sama to zasugerowałaś sposobem wypowiadania się, typu: zachwyt, fascynacja.
  14. Estetyka jest dziedziną filozoficzną zajmującą się nauką o pięknie. O ile masz prawo do własnych subiektywnych opinii, o tyle nie licz, że bez studiowania tematu będziesz znawcą tej dyscypliny. To o czym ja piszę to próba obiektywnej oceny i podchodzę do tego jak fotograf do modelki na sesji fotograficznej, a nie jak Łysy z Brazzers do współaktorek w swoich filmach. Gdybym wybrał tę drugą opcję to zapewne zwymiotowałbym na widok męskiego ciała. A to akurat nic nowego, po pierwsze kobiety mają o wiele mniejszy popęd seksualny od mężczyzn, a po drugie w większości przypadków są biseksualne.
  15. Taniec jest stworzony z ruchów, które mają na celu wywierać pozytywne wrażenie. To jest tak jakby testować produkt, jedynie oglądając jego reklamę. Przetestować realną wartość estetyczną ciała można poprzez wystawienie go na sytuacje, które mogą kryć potencjalną słabość. Po pierwsze ciało musi być całkowicie nagie, a po drugie ruchy muszą być w rodzaju pracy fizycznej, takiej jak podnoszenie czegoś w niewygodnej pozycji etc.
  16. Obiektywnie patrząc masz rację, mężczyzna ma ładniejszą skórę i twarz oraz lepiej rozbudowane umięśnienie. Wystarczy spojrzeć na nagie ciało mężczyzny podczas pracy fizycznej i nagie ciało kobiety - z estetycznego punktu widzenia to jest przepaść. Kobiece ciało podczas pracy wygląda nieforemnie, piersi falują, brak zauważalnej pracy mięśni, do tego często cellulit. Michał Anioł właśnie z tego powodu nie rzeźbił kobiet. Jednak jak się okazuje obiektywna ocena nie ma większego sensu, ważniejsze jest wgrane w głowie oprogramowanie, i to ono decyduje o tym, że mężczyźni czują mimowolny popęd na widok właśnie kobiecego ciała, podczas gdy popęd do męskiego ciała u kobiet jest o wiele mniejszy, dlatego też za ideał piękna uważa się błędnie ciało kobiece.
  17. Zapisz się na siłkę, zarabiaj pieniądze, naucz się języków, rozwijaj się duchowo. Tylko 40% mężczyzn w historii się rozmnożyło i 80% kobiet, to co ty czujesz, czuło przed tobą więcej niż połowa mężczyzn! Nie jesteś w tym osamotniona, więc po prostu wrzuć na luz i pogódź się z tym, zaakceptuj, że takie jest życie. Widocznie trafiłaś na geny mniej przystosowane do aktualnej rzeczywistości, a pamiętaj, że w interesie rasy ludzkiej jest, aby rozmnażały się jednostki przystosowane jak najlepiej. Gdyby słabe geny miały taką łatwość w rozmnażaniu jak te dobre, to świat byłby pełen kalek, chorób, ludzi brzydkich, a najprawdopodobniej w ogóle by nas nie było. Być może to co piszę, wyda Ci się brutalne, ale uwierz mi, że uświadomienie sobie tej prawdy przynosi wyzwolenie. Zamiast zadręczać się tym, czego mieć nie możesz, wykorzystaj resztę czasu, który Ci pozostał na wyciągnięcie jak najwięcej radości z tego co mieć możesz. Być może jest to zdrowie, pasje, Bóg etc. Założenie rodziny to jest jedna z możliwych dróg i wcale nie jest drogą usłaną różami. Wystarczy bliżej przyjrzeć się życiu codziennemu przeciętnego męża czy żony. You can't always get what you want, but if you try sometimes, you might find, you get what you need.
  18. Przywitaj się w dziale przywitań, zapisz się na jakieś sztuki walki, naucz się języków, zarabiaj pieniądze i będzie w porządku. A z laską daj sobie spokój.
  19. Biorę zimne prysznice regularnie od dwóch lat, bez przerwy dłuższej niż tydzień i wybitną zaletą, która do dzisiaj mnie fascynuje jest to, że ani razu od tej pory nie zachorowałem, a wcześniej non stop to jakaś grypa, to zapalenie oskrzeli etc. Co do sposobów jak zacząć - ja miałem olbrzymią motywację, bo wykańczały mnie te przeziębienia - wiedziałem, że muszę to robić i tyle. Poza tym czułem jakieś przyciąganie do zimna, zainspirował mnie Wim Hof, który traktuje wystawianie się na zimno jako przeżycie duchowe - ja też zauważyłem, że będąc całkowicie obecnym tu i teraz, bez myśli, uczucie bardzo zimnej wody nie jest nieprzyjemne. Aktualnie po kilkuset zimnych prysznicach wzięcie kolejnego jest czymś normalnym, a pamiętam, że na początku to było wyzwanie. Przeważnie najpierw puszczam wodę delikatnie zimniejszą niż temperatura ciała i myję się, a gdy ukończę kwestię higieniczną to odkręcam maksymalnie zimną dostępną i polewam się całego z wyjątkiem głowy przez jakąś minutę. I tak jak wspomniał @Pancernik faktycznie najpierw polewam dłonie, później nogi a następnie przechodzę do korpusu, chociaż nie wiedziałem, że tak powinno się robić, ale wyszło to jakoś intuicyjnie. Generalnie to głównie kieruję się intuicją i uczuciem, jestem przekonany, że gdybym nie czuł, że zimny prysznic w danym momencie będzie bezpieczny to bym tego nie zrobił. Przede wszystkim należy słuchać ciała, a teorie innych ludzi traktować drugorzędnie, bo to co sprawdza się u kogoś innego, niekoniecznie będzie najlepsze dla Ciebie.
  20. A co to znaczy być sobą? To, że na randce się denerwujesz i zachowujesz się inaczej, niż będąc samemu w domu, to nie oznacza, że nie jesteś sobą. Taki jesteś w tej konkretnej sytuacji. Może to właśnie staranie się za wszelką cenę wrzucić na luz byłoby udawaniem kogoś innego? Zawsze jesteś sobą, a to, że czynniki zewnętrzne wpływają na naszą osobowość i nas zmieniają, to jest konieczność, i nie da się tego uniknąć. Jeżeli jesteś masochistą, to faktycznie możesz (zazwyczaj nieświadomie) prowokować swoim zachowaniem do bycia krzywdzonym, ale już bedąc sadystą możesz przyciągać do siebie ludzi, których ty będziesz krzywdził. To jest kwestia tego, czego tak naprawdę pragniesz a czego możesz sobie nie uświadamiać, ale udawanie kogoś innego tutaj nie przyniesie większych rezultatów, bo w życiu ostatecznie robimy to, czego chcemy, a nie co chcielibyśmy chcieć. Rezultat mogłaby przynieść ewentualnie praca psychoanalityczna polegająca na uświadomieniu sobie swoich prawdziwych pragnień i ich świadomej zmianie.
  21. No chyba, że tak, ale czy to na pewno jest kwestia płci, czy może tylko osobowości? Według mnie osoby o typie MBTI INF* najbardziej lubią filozoficzno-metafizyczne rozmowy, natomiast INT* filozoficzno-matematyczne.
  22. No ale my nie rozmawiamy o dowiedzonych twierdzeniach No chyba, że ty na co dzień rozmawiasz tylko językiem dowiedzonych twierdzeń matematycznych, tylko nie wiem jaki w tym miałbyś sens. To o czym dyskutuje się w normalnym życiu to są właśnie hipotezy tworzone w oparciu o możliwości logiczne swojego umysłu, a ten zawsze może się mylić, no chyba, że na co dzień przyjmujesz do wiadomości założenia typu, że 2+2=4 i na tej podstawie wnioskujesz, że 4+4=8. Tylko o ile przy prostych operacjach się nie pomylisz, to biorąc pod lupę jakąkolwiek kwestię życiową niewiadomych jest tyle, że nigdy nie będziesz miał pewności, że mówisz prawdę absolutną, taką jak to, że dwa i dwa jest cztery. Przykład: spróbuj dowieść matematycznie, że nie warto w życiu wychodzić za mąż i płodzić dzieci. Niemożliwe, a to są właśnie kwestie życiowe o których ty chcesz logicznie rozmawiać z kobietami. One wybierają w tym momencie emocje i intuicję, a nie logikę i kto wie co jest lepsze?
  23. Matematyka nie jest omylna, ale tezy przekazywane za jej pomocą już bywają. Logika to jest próba prawidłowego rozwiązania problemu, mając na uwadze podane zmienne wejściowe. Jeżeli jednak żyjemy w świecie, w którym żyjemy, to zmienne albo są niepewne, albo jest ich niewystarczająca ilość do bezsprzecznej oceny, albo też jest ich tak wiele, że nie sposób udzielić prawidłowej odpowiedzi będąc tylko człowiekiem, czyli istotą omylną. Dlatego też to, czego ty potrzebujesz, czyli logiczne dysputy dla kobiet mogą być tylko głupią zabawą, i moga mieć w tym one rację, bo jak udowodnisz, że są one sensowne z punku widzenia człowieka?
  24. A może to emocje są tym prawdziwym językiem, a nie chłodna logika? Logika może zmienić się bardzo szybko. Prawda Ptolemeusza trwała 1400 lat, prawda Newtona przetrwała 300 lat, nie wiemy ile przetrwa prawda Einsteina. Skoro tak wielcy naukowcy mylą się i ich twierdzenia są obalane, to skąd wiesz, że Twoja logika jest słuszna? A może jest całkowicie błędna tylko tego nie potrafisz zrozumieć? To, co teraz jest prawdą opisaną setkami stron wzorów matematycznych, jutro może okazać się bezwartościową makulaturą. Wystarczy jedno doświadczenie i teza może zostać obalona. Emocje jednak są czymś prawdziwym, pokazują co człowiek faktycznie czuje, dlatego kobieta nie będzie patrzyła na to co mówisz, tylko postara się intuicyjnie wyczuć kim jesteś. Przychodzisz na randkę i czujesz niepewność, i to jest fakt, kobieta widzi zdenerwowanie i ocenia Cie tak, jak na to zasłużyłeś. Głęboko jest ukryty strach i wychodzi on na jaw, dzięki temu kłamstwo nie przychodzi nam tak łatwo. To właśnie emocje stoją często na straży prawdy, jak brutalna by ona nie była.
  25. Przede wszystkim, to pierwsza zasada fight clubu - nie mówimy o fight clubie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.