Ech, piszę z pozycji "seniora". Z jednej strony zasoby są (choć nierewelacyjne .. ale "w tych sprawach" całkiem całkiem wystarczające - tzn. ponadprzeciętne) ... to i okazje by się trafiły. A nawet trafiały (takie środowisko pracy - całkiem spory wybór) .... ale po bliższym przyjrzeniu (a raczej przysłuchaniu) to trzeba spokojnie odpuścić. Oprócz ruchania warto by choć trochę (przed lub po) pogadać. A nie ma o czym. Zupełnie inne kody kulturowe. Inne gusty muzyczne, filmowe (choć zauważyłem że oglądanie jakichkolwiek choć odrobinę ambitniejszych filmów to dla młodszego pokolenia za trudne lub zbyt męczące), kulinarne, alkoholowe, turystyczne. Całkowita niekompatybilność ...