bernevek

@Druid Serio to on? Nie brzmi jak Anal i nie wygląda. Chyba, że włosy zgolił.

Mnie to bardziej irytuje, że instagram zasrany jednym i tym samym... Jakby kopiuj - wklej.

Żarty, żartami. Ale ciekawe co u chłopiny słychać.

Tak wygląd ma znaczenie. Radze się z tym pogodzić czym prędzej, bo inaczej czeka Cię ścieżka rozgoryczenia i innego badziewia, łącznie z wyopcowaniem. Wtedy droga do alkoholizmu, samobója jest prosta.

xD Dorosłe chłopy znowu o Chadach. Wiecie, mam znajomego Giga Chada, któremu laska kazała spadać po 3 latach. Pozmieniała zamki w drzwiach i go wywaliła z mieszkania. Dosłownie, parę miesięcy przed ślubem. Wygląd daje dużo na etapie godów, ale jak emocje opadają to bywa, że życie weryfikuje i Chada i Julkę.

Mam namyśli te laski, które jeszcze poznają co to seks i cała to otoczka związana z chodzeniem. I są podjarane, bo nigdy tego jeszcze nie poznały.

Nie każdej kobiecie imponują pieniądze. Na początku jak kobiety są młode i niedoświadczone, to łakną prostych emocji. Patrzą na wygląd, popularność. Z czasem dopiero stają się, te o których mowa, wyrachowane. A chłopy nieświadome. Nie ważne czy ma lat 15 czy 50. Widzi atrakcyjną samicę i po chłopie.

Znam paru znajomych, których wóda zniszczyła. 4 lata temu spotkałem dobrego znajomego z czasów szkoły średniej. Gościu 25 lat, wyglądał na 45... Od słowa do słowa - alkohol.

Chyba nie należysz do tych mentalnych przegrywów, którzy uważają że laska ma do nich zapukać do drzwi i oznajmić, że chce uprawiać z nimi seks? Najważniejsze to popracować nad wyglądem i czytaniem pozawerbalnych oznak seksualnych. Potem obycie z laskami, żebyś się z nimi oswoił. Ty pracujesz nad wyglądem i skillem. Więc nie wiem gdzie leży Twój problem. Może desperacja, którą wyczuwają?

Zagadanie ma sens jak laska wyśle chociaż najmniejszy sygnał. Oczywiście warto dla treningu zagadywać do wszystkich. Niestety perfekcjonizm, lęk przed niepowodzeniem to jest to, co najbardziej blokuje.

@Ramaja Awantura Oczywiście, że kobiety to cyborgi. Cyborgi w aspekcie osądzania mężczyzn, do którego wora mają trafić. Wiem co mówię. Jak miałem depresję, to reakcje pań były nieprzychylne a aż po pogardliwe. A jak byłem pewnym siebie k..sem to wierz mi, magia się działa. Zdarzyło się, że jedna latała za mną po centrum handlowym (dosłownie krok w krok). Nie licząc miękkich piłek. Słaby samiec jest wykluczony z rozpłodu. Jest aseksualny, niepociągający. Ona oczami wyobraźni widzi same problemy. Jak jest "fajny" (nie jest niebezpiecznym frustratem), to wrzuci go do wora "przyjaciółka". Ale tylko tyle. Pani ma widzieć, że jesteś wysokodopaminowym gościem, którego ruchy są płynne, mięśnie rozluźnione, spojrzenie ma jakby szukał kolejnego celu, lekko rozmarzone. Jak ktoś czuje presje, to znaczy że jego życie nie jest takie jakby chciał. Truizmem jest to, że pewność siebie ma przyjść naturalnie. A jakiej jakości są te panny? Czy są z dobrych rodzin? Ambitne? Nie mające jakiegoś DDA, bordera? I ważne - atrakcyjne fizycznie? To jest takie oszukiwanie samego siebie. Panna z top tier mając do wyboru ćpuna, alkoholika a atrakcyjnego gościa z przyszłością, kogo wybierze? A sam gościu top tier, atrakcyjny, ambitny, pewny siebie będzie miał mniejszy wybór jak ten ćpun, alkoholik czy większy? Moim zdaniem, jest bardzo mało lasek, które są wstanie pogodzić pociąg seksualny z gościem, którego mają za słabszego czy jakkolwiek gorszego. Jedna nawet taka się wyrzygała, że jak kobieta współczuje facetowi, to nie ma seksu. To jest również kwestia doświadczenia życiowego. Co robić z toksycznymi manipulantkami.

Rowerek magnetyczny. Polecam. Ale nie jakiś badziew za 500 zł.

No i zamiana naszej gunwo waluty w jakieś dolary, albo franki szwajcarskie.

A ja bym część kasy przeznaczył na samorozwój i bumelanctwo. Zwolnił się z roboty, zatrudnił na pół etatu żeby mieć ciągłość i kasę przeznaczył na życie i naukę programowania.

Tinder to dobra apka jak jesteś atrakcyjny, masz social i umiesz się sprzedać.

A może witaminki tak robią, bo to jakiś podświadomy test dla samca czy jej ulegnie? XD I robią tak nawet 50 letnie babcie... Jak i 18 letnie smarkule.

Tutaj: https://www.techpedia.pl/index.php?str=tp&no=6410 Piszą, że prawą stroną. Kiedyś w dzienniczku Savoir Vivre pisało to samo.

Nie wiem, może przesadzam z tą szerokością. W każdym razie, to naprawdę szeroki chodnik. Spokojnie 4 osoby będą wstanie się wyminąć "na styk". To były kobiety. Na oko co najmniej 50 lat.

Nie. Chodnik był szeroki na 3 czy 4 metry. Odśnieżony. Gdyby tak nie było, to zadbałbym żebyśmy się wyminęli bez problemu.

Respektować swoje prawa i szacunek do siebie. Dlatego zawsze mam gaz pieprzowy (najmocniejszy na rynku).

Ja na swoim przykładzie powiem Ci, że obojętnieję xD I mam tyle samo lat co Ty.

Siema. Zdarzają Wam się takie sytuacje, kiedy idziecie chodnikiem, trzymacie się prawej strony. Akurat idzie ktoś z naprzeciwka. A tutaj zonk! Ten ktoś nagle zmienia tor na kolizyjny z wami. Jesteście zdezorientowani, czy to przypadek czy próba dominacji. Ja dziś miałem 2 takie sytuacje xD Trzymałem się swojego kursu, ale na koniec lekko uchyliłem barem żeby podkreślić, że odebrałem to jako "pomyłkę". Co wtedy robicie? Trzymacie się ostro tej prawej strony, czy ustępujecie?

Tak. Panie w swojej próżności lubią mówić, że chcą "to i to". Czyli atrakcyjną twarz i wzrost. Bywa tak, że niskim nie pogardzą o ile jest do zabaw w łóżku. Związek z nim niee, bo obciach. Przecież zaraz by usłyszała od swoich wspaniałych i miłosiernych koleżanek, że stać ją na wyższego. Z niektórymi bywało tak, że okazywało się później iż taka jest w związku. Z wysokim. A to Ci psikus... Bywało tak, że się mściły obgadywaniem mnie za brak zainteresowania.

Po prostu trzeba wiedzieć, gdzie przeprowadzać łowy. Ja jak byłem w Niemczech to spotykałem się z laskami ciemniejszego umaszczenia. Od południa Europy, po Amerykę Łacińską, Turczynki, Arabki. Z niektórymi po dziś dzień mam kontakt. I żadna mi nie wytknęła mojego wzrostu. A sporo Polek, to jakieś raz, że nieokrzesane to dwa złośliwe bardziej niż Zbysiu Zebro. Kilkuletnia praca nad samym sobą poskutkowała wywaleniem totalnym. Niech się Polki Witaminki mierzą ze swoimi alkoholikami, agresorami czy innymi pomyleńcami. Na mnie nie każda zasługuje. Ten wzrost to jest taki mentalny kop w jaja w stronę faceta. Spotykałem się z wyższymi laskami nieraz. I nieraz nawet same coś inicjowały. Dlaczego dla nich nie było to żadną przeszkodą? Może dlatego, że same były atrakcyjne. Bo jakby się przyjrzeć jakie najbardziej gardłują o wzroście faceta, to można dojść do wniosku że są dwa typy: same są nieatrakcyjne (konwencjonalnie) i chcą się wyżyć, zemścić, upodlić kogoś żeby sobie ulżyć. Wyciągnąć sprawiedliwość, bo jak to ja jestem nieatrakcyjna to nie może być tak, żeby tamten (niski) miał lepiej. Muszą wyrównać swoje "straty". Albo drugi typ, złe na cały świat, bo jeden facet im krzywdę zrobił, więc reszcie męskiej populacji należy się emocjonalny kop w jaja. A niski, łysiejący, to łatwy target dla takich emocjonalnych agresorek. A takie żalenie się na forum, takie samice odbierają jako zwycięstwo. Więcej pracy nad samooceną. Niech one się głowią, czy nam się podobają a nie my im. W końcu, czyje podniecenie jest ważniejsze?!

Dużo kobiet pragnie "normalnych" facetów. Pragnie seksu bardziej niż związków, chociażby dlatego że w takich paruletnich relacjach to się wypaliło. Singielki chcą być zdobywane, a zajęte (te znudzone) bzykane. I też czasami zdobywane. Faceci nie czytają sygnałów kobiet od początku do końca. Do czego zmierzam? To jest prostsze niż Wam się wydaje. Serio, im bardziej poznaję kobiety od 18 letnich po 35 nawet letnie, to każda ma wspólny mianownik. Chcą pewnego siebie faceta, który im się podoba. Przy czym nie musisz być Henry Cavillem. Ale grunt to pewność siebie. Ona zauważy jakąś najmniejsze chociaż Twoje zawahanie, od razu Cię zaszufladkuje.