Skocz do zawartości

Młody Samiec

Starszy Użytkownik
  • Postów

    392
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Młody Samiec

  1. To prawda. Ja na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że odrzuciłem tyle dziewczyn... szkoda gadać ? Wolałem postawić na siebie i się z nikim nie wiązać a to mega fajne dziewczyny. Taki mindset miałem, że nikogo nie potrzebowałem do związku. A jestem na takim etapie gdzie to wszystko się weryfikuje I zobaczymy czy to dobry wybór. Tak jak pisałem. Z poznawaniem nie mam problemu. Więc luz. Jeszcze trafię ? A z odwagą tak jest. Do wielu czynności można to podpiąć. Robić i się nie bać. Wtedy będziesz wiedział na czym stoisz.
  2. Aktualnie mam w szafie: - nautica voyage (końcówka już i na lato kupuję kolejny flakon, bo są niezłe) - ferragamo f black (na teraz, na dzień) - david beckham homme (wyjściowe, do koszuli, eleganckie) - zara silver - zara night pour homme sport Dwa ostatnie zapachy kupione kilka dni temu na testy. Jak ktoś ma i napisze do czego najlepiej pasują to dajcie znać koniecznie ? ps. Od czego jest zależne to ile perfumy trzymają na ciele? Te ferragamo są boskie, ale zapach trzyma z 2h. Albo już się przyzwyczaiłem. A te silvery mega długo.
  3. Aaa to luz. Ja tak ciągle. Sporadycznie zdarzy się coś przetworzonego. Balans i rozsądek
  4. Co chcesz przekazać pod słowem cukier? Każdy dodatkowy np. dosypywanie do herbaty, cukier w jogurcie naturalnym? Czy np. wyrzucenie owoców, bo to też cukier?
  5. Ja również zrezygnowałem. Zdarzy się tylko sporadycznie. Raz na jakiś czas jakieś grzanki do zupy krem albo jak wybieram to jakieś pieczywo żytnie. To samo z nabiałem.
  6. Piszemy o parkiecie, więc najpierw trzeba pokazać swoje ruchy, żeby dalej coś zdziałać z dziewczyną. Na sztywniaka raczej nie przejdzie. A jak potańczysz, zaskoczy to weźmiesz za rękę, poprowadzisz np. na taras czy coś i masz luz. Ty prowadzisz ? Btw. Jak się uczyliście tańczyć? Bo u mnie jest tak, że po prostu potrzebuję dobrej muzyki i wyluzowanej dziewczyny. Trochę ja, trochę ona i leci. A jeszcze fajniej jak Ona dobrze tańczy i może czegoś nauczyć ? Nie lubię panienek, które są przerażone jak ktoś je weźmie do tańca. Sztywne raczki, a za dupkę to nie. Ogólnie to „ojejejej ja tańczę z facetem!!!”. Często widziane w klubach. Zawsze jak byłem to jakaś grupka się znalazła. Nigdy nie podchodziłem, bo zawsze dużej grupce i nawet się nie zastanawiałem. Ogólnie ktoś, coś? Wyrwaliście kiedyś jakąś z takiej grupy?
  7. Myślę, że w każdym zawodzie to jest możliwe. Zależne od baby, od tego jak jest w związku (albo czy w ogóle jest). I czy trafiła się fajna opcja.
  8. I to jest bardzo ważne. Mieć poczucie, że można na sobie polegać i zaufać. Proste a jakie ciężkie do zrobienia, prawda? Jestem aktualnie na taki etapie gdzie sam siebie hartuję. Walczę, ale zawsze jak zrobię coś na co nie mam ochoty to morda się cieszy. Nie jest łatwo, ale warto. Do góry łeb
  9. Miałem dokładnie tak samo jak zdarzyło mi się fapnąć. Aktualnie nic od około 10 listopada. I ostatnio co raz częstsze sny erotyczne. 4 dni z rzędu. I w żadnym nie mogłem dojść hehe ? Jest uczucie ciągłego naładowania, energia jest, więc spoko. Ale nie chcę rezygnować.
  10. Ale jak jest humor to czuć energię. A jak ktoś tańczy pół wieczoru sam to raczej wiadomo. Tzn? Nie słyszałem ? U mnie w większym mieście przeważnie jest więcej facetów. Czasami aż zdecydowana większość. Żenujący widok. 2 dziewczyny (psiapsi nierozłączki) i 5 facetów obok czekających na „pozwolenie”. Dramat. Chociaż najczęściej jest tak, że jak przyjdzie się wcześniej to wtedy na parkiecie jest więcej dziewczyn. Wtedy też można próbować. Mało osób, brak ścisku. Co do chodzenia po klubach to u mnie wygląda to tak, że jestem rzadko. Lubię wyjść raz na jakiś czas, zaplanować sobie czas na zabawę i lekki reset, bo wszystko jest dla ludzi. Z alko nie przesadzam i spożywam w małych ilościach. Idę dobrze spędzić czas a przy okazji kogoś poznać, poćwiczyć flirt. Mam z tego fun. A jak coś wyjdzie dalej to spoko. Czytając forum i widać jak dupy szydzą z takich co boja się podejść, zagadać albo się czają to trzeba na pewniaka ? Tak jak pisałem wyżej (chyba), teraz na święta wybieram się potańczyć, więc będzie okazja przetestować się w boju ? aaa i jeszcze! Ktoś wcześniej pisał, żeby nie zagadywać gotowym tekstem - no wiadomo! Trochę źle sformułowałem pytanie, bo chodziło mi o to jak podchodzicie do dziewczyn, żeby wziąć ją do tańca niż co wymyślić na pierwszy tekst. Ja np. jak widzę, że dziewczyna na mnie zerka to wtedy najlepiej zastosować regułę 5 sekund i podbijać. Im dłużej będziemy zwlekać tym gorzej ?
  11. No! To jest to! Jak jest dobra muzyka to i wszystko łatwo idzie. Ma się ten vibe. Dodam tylko, że potrafię bawić się bez alko, więc tutaj pewnie plus dla mnie ? Takie momenty kiedy dziewczyna jest zainteresowana łatwo wyczuć. Ot... nawet jeśli nie pyknie to odwróci głowę. Chociaż z pierwszą lepszą w ślinę bym nie poszedł. Co do stawiania drinków w klubie czy coś to raczej odpada. Nie wydaję na dziewczynę kasy - szczególnie na te, które poznałem przed momentem. Wolę iść w gadkę i flirt a zdarza się tak, że same mi stawiają. Ciekawy tip, żeby nie podbijać do dwóch koleżanek na parkiecie. I to w sumie jest prawda, bo w 3/4 przypadkach jest tak, że dostajemy zlewkę. Wtedy przydaje się skrzydłowy co by lekko pomógł. Ale tak czy siak często dziewczyna chce wracać do psiapsi.
  12. A później jak ktoś nie ma mocnego głosu - mieć chrypę!
  13. Był post w temacie @leto, ale przenoszę tutaj, żeby nie robić zamieszania. Rozkładamy temat podrywu w klubie, ale konkretniej same działania na parkiecie. Jak się zachowujecie? Do czego dążycie? Jak podchodzicie i tak dalej... Anegdotki z klubów również mile widziane ? Post nie z przypadku, bo mam teraz dużo wolnego czasu dla siebie i w święta idę się odchamić ze znajomymi, więc coś tam tupnę na spokojnie ? Pozdro i jedziem z tym!
  14. Dobra Panowie! Zastanawiałem się nad oddzielnym tematem, ale niech będzie tutaj. Jak wygląda podrywanie przez Was w klubie? Jakieś tipy, anegdotki, czego nie robicie? Weźmy na plan sam parkiet i to jak podbijacie do dziewczyn.
  15. Ile?! Do tych co mają problemy z cerą, ale może nie aż takie jak autor tematu (chociaż kto wie, może zadziała). Serio, czasami mniej znaczy lepiej i zauważyłem to u siebie. Któregoś razu coś mi wyskoczyło na twarzy (zdarza się od czasu do czasu) i miałem za kilka dni jakieś wydarzenie. W panice łapałem się za częste maseczki, czyszczenie itd. a w efekcie wyszło, że wysyfiło mnie bardziej. Miałem tak kilka razy a teraz od czasu do czasu coś nałożę na oczyszczenie i jak ręka odjął. Myję tylko regularnie tonikiem i smaruję nivea men. I jest spoko. No chyba, że zechcę coś wyciskać to wtedy robi się czerwona plama. Lipa, dlatego zostawiam i samo schodzi. Lepsze to niż chodzenie z tzw. diodami ?
  16. A mnie uszczęśliwiło dzisiaj to, że po jakimś czasie nauczyłem się stać i chodzić na rękach. Nowy skill!
  17. No tak, zgadzam się. Za 1 razem może nie być przekonana. Wiadomo jak to one. A to za szybko, a to sramto a to najlepsze majtki w praniu. Próbujesz drugi raz i jak jest ściana po raz kolejny i brak propozycji innego terminu to nie ma co się spinać. Jak ma coś wyjść to wyjdzie. Nawet przy przypadkowym spotkaniu nagle gadka się sklei i do czegoś dojdzie. Tak uważam. Albo jak widzisz, że jest niezdecydowana, ale jednak normalnie odpisuje i W SUMIE TO BY SIĘ SPOTKAŁA. Wtedy postaw sprawę jasno. Dorzucam dwa teksty braci z forum. Pozdro dla tych, którzy to napisali. ”Słuchaj rozmawiamy już (tu wpisz ile). Jakby nie patrzeć - przyszedł czas na przeniesienie znajomości do reala. Proponuję najbliższy (tu wpisz dokładny dzień + 2-3 dni) - omijajać święta itp. ofc w jakiejś neutralnej kawiarni w neutralnym miejscu. KROPKA. NIC KURWA WIĘCEJ. Jak zacznie się wykręcać - TRUDNO. Siekiera i dziab. Szkoda prądu. Jak podejmie próbę - wio! Sterujesz w kierunku spotkania, nie prosisz o spotkanie.” ”Jednak dobrze zaplanowane Ultimatum to najbardziej skuteczne poznanie prawdziwych intencji niewiasty. Mówiąc lub pisząc jej: "Słuchaj, nie będę tego więcej tolerował. Albo się w końcu zdecydujesz, czego ode mnie chcesz, albo po prostu daj mi spokój.". Stanowczo kończymy wszelką dyskusję i… Nie odzywamy się.” PS: Piszę z telefonu i mam nadzieję, że wszystko dobrze się wkleiło.
  18. Myślałem też nad ściąganiem z Japonii. Tam jest akurat różnica cen, ale by było dużo zabawy. Na plus to, że wszystko legit. To tylko taki pomysł nad którym myślałem, żeby trochę obrócić pieniędzmi.
  19. Sprawdź plastry oczyszczające na nos. Są do kupienia w rossmanie. Mam, stosuję i polecam.
  20. Z ust mi to wyjąłeś! Ale pewne sprawy trzeba przerobić kilka razy, żeby zrozumieć. Na to wychodzi. Pójdzie jedna zlewka, druga, to i może zobaczy, że coś tu nie gra. Już Ci napisałem @NiesamowitySzymi. Żyj!
  21. Pokażę Ci na moim przykładzie jak ostatnio zrobiłem. Poznałem dziewczynę przez insta - kojarzyłem ją z widzenia, bo pracowała w pewnym miejscu i po prostu ją zaobserwowałem i ona to samo. Nie pisałem od razu i bardziej miałem w głowie to, że jak ją spotkam to coś tam zagadam a jak nie będzie okazji to jakaś odpowiedź na story czy cokolwiek - najłatwiej, bo jest jakieś nawiązanie do czegoś. Wyszło tak, że to Ona zaczepiła pierwsza jakąś emotikoną (wiecie, wyświetlają się jak ktoś naciśnie odpowiedź na czyjeś mystory) - tłumaczyła się, że niechcący. Ja miałem podstawę do napisania i pociągnąłem temat dalej. Rozmowa spoko. Akurat byłem w trasie to chwilę popisaliśmy i STOP. Odezwałem się za jakiś czas i znowu chwila rozmowy a dalej propozycja spotkania z konkretnym dniem i +/- jaka godzina. Za 2 dni napisała, że jest przeziębiona i nie da rady. Antybiotyk, angina i te sprawy. Mowię sobie, spoko! Nie zaproponowała żadnego innego terminu, zero przeprosin czy coś, więc olewam temat i nawet się nie wysilam przy odpisywaniu. Nie proponuję dalej i nie proszę o spotkanie. Co nastąpiło? Szukanie ponownego kontaktu z jej strony a u mnie cisza. Będzie okazja spotkać się przypadkiem i pogadać - może coś zaproponuję, nie wiem. Ale moja rada jest taka, żeby nie prosić o spotkanie, uwagę... wpisz cokolwiek! Dajesz propozycję -> odrzuca -> żyj dalej!
  22. No ale zobacz, że przecież dużo osób tak robi. Faktycznie może być aż taka lipa? Chyba, że ta większość właśnie robi za pośrednika i podaje tylko dane kupującego dla Chińczyka. Kurde, sam nie wiem. Googluje temat i zabieram się za czytanie. Do tych co przeglądają i kupują regularnie na alli: Jak myślicie? Przy których produktach jest największa różnica cen?
  23. Czyli w sumie to najlepiej znaleźć jakiegoś sprawdzonego użytkownika i ciągle od niego zamawiać. Mieć pewność, że u niego ten towar będzie okej. Ok, a teraz pytanie do osób, które zamawiają regularnie na większe sumy. Dopłacają? Biorą na kilka paczek, żeby tego uniknąć? Hm?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.