Skocz do zawartości

Rnext

Starszy Moderator
  • Postów

    10418
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    105
  • Donations

    30.00 PLN 

Treść opublikowana przez Rnext

  1. @PyrMen, @Kiroviets z ziemniaków proponuję danie popularne śniadaniowo u Amerykańców, mianowicie tzw. hash browns. Do tego jajko sadzone i parę plasterków wysmażonego boczku. Prościzna.
  2. Sprawa cuchnie na 100km a jeszcze bardziej śmierdzi oficjalna wersja wydarzeń, która w sposób jawny bierze odbiorców za durniów. Ale takich dziwnych sytuacji jest mnóstwo. Nie są po prostu nagłaśniane medialnie. Więc pytanie - dlaczego akurat ta jest nagłośniona tak bardzo??? Czy politruki rozsyłają za pomocą mediów komunikat ostrzegawczy do innych zaangażowanych w potencjalne ujawnienia "tajemnic"? Lata temu mąż mojej znajomej, wojskowy związany jakoś ze spec-służbami, po prostu jak zwykle wyszedł rano "do pracy" i już nie wrócił. Tzn. wrócił ale po jakimś czasie w metalowej, zapieczętowanej trumnie. I klasycznie - nikt nic nie wie, nikt nic nie powie. Żadnych nawet oficjalnych, zakłamanych wyjaśnień, jego żona nie otrzymała. A facet był i nie ma gościa. No i w TV oczywiście nic nie było, żadnej wzmianki. Może dlatego że dziecka nie zabił, bo żadnego nie mieli? Może nie trzeba było grozić nikomu więcej?
  3. Lubię sobie czasem poeksperymentować kulinarnie, więc często próbuje różnych technik i produktów. Nieco zainspirowany tematem założonym przez naszą forumowiczkę, szanowną @meghan pt. "Jak to ogarnąć" dot. domowych patentów w ogólności, zakładam bardziej wyspecjalizowany dotyczący samej kuchni - sprzęty, produkty, patenty i triki, nie tylko upraszczające gotowanie, ale wynoszące smaki ponad poziom nędznych 3 gwiazdek Michelina Dla rozruszania, polecę ciekawą serię produktów Winiar, mianowicie koncentraty bulionów: warzywnego, drobiowego i wołowego w słoiczkach. Powstają na bazie wolno gotowanego bulionu i redukowanego, bazowego produktu z ich etykiety. Smak znakomity, skład również. Ze zdziwieniem nawet przyjąłem fakt, że produkt jest całkowicie pozbawiony takiego posmaku, jak to nazywam - "przemysłowej linii produkcyjnej" jaki ordynarnie wyczuwam we wszelkich suchych kostkach, zajebanych solą na maxa. Kostkom mówię NIE! Nawet tym z Winiar! Obrzydliwe są wszystkie. Już nie chce mi się gotować godzinami bulionu a potem go mrozić, żeby móc dodać do np. ragu, gotowania ryżu czy bazy na sosy, bo te słoiczki absolutnie wyczerpują moje potrzeby w tych zakresach. Biorę odpowiednią ilość na łyżeczkę, rozpuszczam w wodzie i mam gotowy wywar. Seria wygląda tak: Jeśli odpowiedni dział w Winiarach natknie się na tego posta, niechaj wykona parę kliknięć niezbędnych do przelewu bankowego na rzecz forum, bo niestety afiliacji brak i nie mam(y) z tego tytułu żadnej korzyści! Poza oczywiście dobrem forumowiczów. I najlepiej będzie, jeśli producenci bądź dystrybutorzy innych polecanych w wątku produktów, również pójdą w przyszłości tym tropem
  4. Rnext

    Golarka elektryczna

    Obczaj japońskie żyletki Feather. Może akurat Ci przypasują. Ponoć najostrzejsze na rynku, choć mnie akurat nie podeszły. No i ważne żeby zmiękczyć zarost o czym pisze @Imiennik ale też mydło (raczej nie używaj gotowych pianek). Sprawdź białe Proraso i jak się wypędzlujesz, to chwilę pianę z niego potrzymaj na paszczy. Są też w ofercie Proraso takie balsamy przed goleniem do zmiękczania włosia. No i nie hebluj po kilka razy miejsca, które już goliłeś. Trzymaj się zasady, że jedno przeciągnięcie w pędzlowanym miejscu i koniec. Jak nie dogolisz, to przy drugim goleniu niemal na pewno będzie gładko. Nie heblujemy ponownie, lub co gorsza po kilka przejść, miejsc z których już zdjęliśmy pianę! No i oczywiście - pierwsze przejście z włosem a dopiero drugie może być pod włos. Bo heblujesz miejsce, które już goliłeś. Raz tylko jedziemy! A na takie okazje, kup sobie sztyfcik z ałunem.
  5. Ja nie wiem czy się mam śmiać czy co? Mąż mojej mutti poszedł dziś do lekarza z objawami infekcji. Kaszel, lekka gorączka, rozbicie. W swym geniuszu, lekarz zrobił mu test na "izotop węgla" czyli C19. Test wyszedł pozytywny, po czym lekarz stwierdził, że jest po prostu zawirusowany i to jest grypa. Nie łapię, po co test robił??? Znów mają prikaz testowania jak leci? No i właściwie co wynikło dla niego z tego testu? Nic. Ale kaska dla krewnych i znajomych nabita pewnie. Dodam, że człowiek jednokrotnie "szczepiony". Z wątku pobocznego - ojciec @H, o którym niekiedy tu pisałem, od czasu "szczepki" jakoś w '21, cały czas ma piętrzące się problemy zdrowotne. Córki - lekarki nie posłuchał (co może wiedzieć taka młoda siksa?) za to posłuchał obcego człowieka w kitlu i dał się dziabnąć. Aktualnie oprócz częstych wszelkich infekcyjnopodobnych objawów (łatwość "przeziębiania" się) doszły problemy krążeniowe, ciągłe osłabienie, jakieś kołatania przedsionków i konieczność brania leków przeciwzakrzepowych. Non-stop ma coś ze zdrowiem na tyle, że nie jest w stanie tygodnia funkcjonować na takich obrotach jak wcześniej, tylko wciąż w fazie jakiegoś "oklapnięcia".
  6. Ten Whirpool domywa wszystko tak ładnie, że stalowe gary wyglądają jak polerowane nawet na ECO. Byle był odpalony na pastylce. Wczorajsze zmywanie na tym żelu i normalnym programie, no cóż - też pozostawia nieco do życzenia. Całe lata (z 15-20?) temu mieliśmy Amicę i była bardzo spoko. Jeszcze z obrotowym programatorem "mechanicznym". Chodzi do dziś jako prezent dla kumpeli i tylko presostat (za bodaj 20 PLN) był od nowości wymieniony. Ale dzisiejsza Amica to nie tamta Amica, którą tłukli bodaj na licencji Smeg'a. Hm, wśród wielu entuzjastycznych opinii, też pojawiają się głosy że ten żel nie domywa. Może od twardości wody to zależy? Pojęcia nie mam.
  7. W sumie prawie, prawie, bo żydzi mają trzy sposoby zawierania małżeństwa i wystarczy spełnić jeden, żeby było ważne: - poprzez zakup żony (u współczesnych gojów występuje co najwyżej w zawoalowanej formie) - zawarcie kontraktu małżeńskiego (czyli dokładnie tak jak u gojów) - przez zbliżenie fizyczne (kato-goje odrzucają tą formę jako grzeszną a wręcz piekielną) No i oczywiście judaizm dopuszcza wielożeństwo, mimo preferowania monogamii. I ciekawa jest opcja "rozwodowa", bo jest ona wyłącznym przywilejem mężczyzny. Do tego wystarczy wręczenie żonie "listu rozwodowego". Trochę wygląda więc tak, że "małżeństwo rzymskie" jest formą powrotu na właściwe tory (nomen omen ), na których ludzie mogą odzyskać kontrolę na tą częścią funkcjonowania, którą chytrze przechwyciły i zmonopolizowały instytucje religijne i opresyjne państwo.
  8. Osobiście jestem skrzywiony dziecięcą fascynacją "Przypadkami Robinsona Crusoe" D. Defoe i jako lekko introwertyczny jedynak-samotnik, ja bym po prostu nie wracał Przy okazji - to chyba najlepsza książka o (nie tylko) ekonomii dla dzieci. No ale dobra, film to film i widocznie producenci uznali że bez wciśnięcia szajsu w postaci "wątku romantycznego" zarobi mniej (chyba połowa widowni odpada?), niż gdyby skupić się na tym co najciekawsze z punktu widzenia mężczyzny/chłopaka/samca, czyli okiełzn(yw)anie przyrody, poleganie na własnym główkowaniu, innowacjach, technikach polowania, planowaniu uprawy, hodowli, fortyfikacji, uzbrojenia itd. Więc "Cast Away" wyłączam za każdym razem (a lubię czasem wracać do niego) jak już bohater trafia z powrotem do "świata ludzi". Pierwsze obejrzenie całości omal mnie nie zabiło końcówką wskutek odwodnienia z powodu porzygu. Dla mnie od tego momentu to nieprzyzwoity gniot. Ale mnie ogólnie irytują do poziomu zażenowania, chyba wszystkie scenariusze rżnięte na jedno-dwa kopyta i wciskane jako tzw. "filmy i komedie romantyczne".
  9. Przedwczoraj się skusiliśmy żeby z @H to cudo przetestować. Na programie ECO efekt wręcz tragiczny Wszystkie przezroczyste naczynia wyszły "zamglone" z jakimś tłustawym w odczuciu nalotem. Dopiero ponowne ich pchnięcie na normalnym zmywaniu dało efekt "jak za każdym razem" na tabsach. Zmywarka żaden gruz, jedna z najnowocześniejszych Whirlpooli. ps. Ale polecane przez Ciebie, niebieskie ręczniki papierowe z "Action" faktycznie rewelacyjne. Mam taką jedną deskę "gastro", która ma antypoślizgową powierzchnię z takich jakby mikrogranulek i każdy inny papierowiec, zostawia po przetarciu małe wałeczki celulozy/papieru wskutek tarcia. A ten nie. Normalnie jak po przetarciu bawełnianym.
  10. @xander99 badania o których pisałem obstalowałeś? Nefrologa chociaż znalazłeś? Wiesz... być może bardziej Ci dolega hipochondria i Tobie potrzebny zupełnie inny lekarz. Dlatego miałeś tutaj już nie prosić o porady medyczne pod sankcją L4, dopóki nie wykonasz elementarnych kroków. A tak to sam sobie gdybasz, forumowicze gdybają a nie robisz nic, żeby metodycznie podejść do rozwiązania problemów zdrowotnych.
  11. Aaa to już jedna Ci padła... No nie za dobrze, nie za, bo młody jesteś. Zwykle takie młodzieńcze defekty mają agresywniejszą formę. Chłopie, znajdź błyskawicznie ogarniętego nefrologa, zamiast kombinować samemu jak koń pod górkę, bo tu bardzo prawdopodobnie jest źródło jazdy z fosforem i wapniem (i nie tylko). Niech Ci zacznie ratować (może przedłuży jej żywot) ostatnią nerkę i ustawi wapń/fosfor. Co tu wielce dociekać??? Wielotorbielowatość jest genetyczna (zjebane dwa geny). Temat bdb obcykany we współczesnej medycynie, wątpię żeby nawet nefrolog z alzheimerem takich rzeczy nie wiedział. Coś słabo z tym nefrologiem gadałeś chyba. Ale może akurat dom buduje... No i skoro masz wielotorbielowatość, to porady żywieniowe userów powyżej, natychmiast spuść w kiblu. Na-tych-miast! Z grubsza - musisz pić circa 2l/dobę, odciąć sól (zależy jaki masz poziom sodu i pamiętaj że jest w wielu produktach spożywczych a przy tym schorzeniu możesz max 2g dziennie), dietę oprzeć na warzywach, owocach, nasionach (zboża, orzechy) ograniczając cukry i tłuszcze zwierzęce. Proponowana zupka na mięsiwie i gnatach to już w ogóle ociera się o samobója. No i dwóch rzeczy bardzo pilnować - poziomu mocznika i spożycia białka na poziomie 0.8g-1g na każdy kilogram Ciebie. I co z tego wynika? Ano wniosek z pierwszego akapitu - musisz znaleźć ogarniętego nefrologa i bardzo wgryźć się w dietę dla "nerkowców", ze wsparciem dietetyka od "niewydolnościowców".
  12. Tzn. nera Ci się powiększa? A nie masz Ty wielotorbielowatości na przykład? Weź se chłopie idź zrób badania nerkowe aktualne z USG nerek włącznie. Kreatyniny, moczniki i tam resztę pierdoletów a potem na konsultację do nefrologa. I nie dręcz nikogo na forum, dopóki tak elementarnych badań nie zrobisz. A jeśli ich nie zrobisz (+konsultacja) a będziesz dalej tutaj pisał, osobiście wystawię Ci L4 na tydzień od forum, żebyś miał wolną chwilę pójść do labu i lekarza. Zdrowy organizm - owszem (no, z "noviczokiem" raczej nie ;)), ale chłopak zdrowy nie jest.
  13. @slusa proponujesz odżywianie bardzo bogate w fosfor, a ten jest ściśle związany z metabolizmem wapnia. To nie są tak proste sprawy jak się wydaje a @xander99 mając np. dysfunkcję wydalania fosforanów przez nerki, może sobie w ten sposób bardziej zaszkodzić niż pomóc. Bez przesady. Mycie i obróbka termiczna załatwiają sprawę. Aczkolwiek być może lekarz celowałby raczej w suplementację wapnia jakimś węglanem (ale uwaga - w wielu przypadkach robi w kiszkach rewolucję) albo cytrynianem, który zwykle działa łagodniej. @xander99 a jakie masz wyniki nerkowe?
  14. Rnext

    Podatek od aut spalinowych

    Oj się Złomnik zapowietrzył Co gorsza dolał gnojówki do i tak mętnej wody. Podatek o którym mówimy wynika wprost z podpisanych "kamieni milowych" przytroczonych jedwabnikowi do szyi w ramach tzw. KPO. Oprócz podatku od spalinówek ("kamień milowy" o kryptonimie E4G oraz E3G - podatek od rejestracji spalinówek), PiS zgodził się również na realne obniżenie wynagrodzeń klasy pracującej, zwiększenie ilości płatnych dróg i... wystrzelenie polskiego satelity. No i coś tam jeszcze z sądami mącą.
  15. Rnext

    Podatek od aut spalinowych

    Przecież to wszystko wówczas "wyemitujesz" gdzie indziej, lub inni zrobią to za ciebie. Cudów nie ma. No i jak zwykle, zamiast szukać rozwiązania (w tym przypadku - podstawionego problemu), powinno się optymalizować działania, czyli szukać rezerw tam, gdzie najniższym kosztem przyniosą najlepsze efekty (skoro już jesteśmy u granic absurdu) https://zielona.interia.pl/klimat/news-bogaci-truja-najbardziej-ich-wplyw-na-ziemie-jest-duzo-gorsz,nId,6932162
  16. Rnext

    Podatek od aut spalinowych

    Ale to by oznaczało, że cel tego haraczu unijnych zbójcerzy jest celem samym w sobie, li tylko ku ich zadowoleniu z cyferek w Excelu, bo te mają ładnie wyglądać. A jest on tylko pretekstem do wyciągania kasy na przepał dla wybranych, niczym akcyza na alkohol wprowadzana pod pretekstem zmniejszenia jego spożycia i działa tak samo jak ona, czyli nie zmniejsza spożycia, za to nabija kabzę antyspołecznym neogangsterom. Podobnie tutaj, pod pretekstem klimatycznym, rabuje się produktywnych żeby klasie próżniaczej dostatku nie zabrakło. Sprowadzi się to dla jedwabnika do przysłowiowego "płacz i płać", bo jakoś przy kompletnym braku infrastruktury komunikacyjnej, ktoś kto tyra w pocie czoła mieszkając 20km od miejsca pracy, jest skazany na swawolę politycznych gangusów. A dojazdy hulajnogą w polskim klimacie są trudne do wyobrażenia. Rozwiązaniem wszelkich problemów "klimatycznych" jest likwidacja elYt próżniaczych a nie jakieś haracze nakładane na obywateli. Ale "gdyby gówno miało wartość, biedni rodziliby się bez dupy".
  17. Rnext

    Podatek od aut spalinowych

    Co masz na myśli przez "skuteczność" tego podatku? Że zatrzymamy jako garstka ludzi dziurę ozonową oj, pardon, globalne ocieplenie zmiany klimatyczne (z czego praktycznie nic nie zależy od działalności człowieka a od aktywności Słońca)? To za wiele nie zmieni w kwestii jego poboru bo tak czy siak o niego będziemy biedniejsi. No i jak zwykle, będzie z roku na rok "waloryzowany" techniką krojenia salami. Podkreślam od zawsze - interesy elYt rządzących są rozbieżne z interesem obywateli. No ale może w końcu komisarze ludowi przesiądą się z limuzyn na wymarzone jety.
  18. Rnext

    Witam

    Zaraz, zaraz, to że ktoś przedstawia publicznie swój pogląd nie oznacza jeszcze jego promocji przez mikrofon i głośniki. Po prostu Forum nie działa na "zasadach" tzw. społeczności YT czy tam jakiegoś Twittera (taki neomarksistowski wybieg, wykrzywiający ludziom percepcję, bo zasad "społeczności" nie ustala społeczność, tylko paru "komisarzy ludowych" :D), chociaż nawet współczesnych mediów w ogólności, gdzie sekowane i cenzurowane są wszelkie swobodne wypowiedzi niezgodne z jedynie słuszną linią partii a czas życia niewygodnej prawdy liczony jest w minutach. Jednak tutaj trzymamy się zasady, że "ordnung muss sein" Może zwyczajnie należy pogodzić się z faktem, że po prostu nie istnieje, mimo prób ciągłego przekonywania przez "socjalistów" że to jednak możliwe a zakończonych fiaskiem (katastrofą) z każdą próbą realizacji. Być może łatwiej Ci będzie zrozumieć, jeśli wyjdziesz z narzuconego propagandowego schematu o jakiejś "wojnie płci" i dostrzeżesz, że jest w niej tylko jeden agresor.
  19. Rnext

    Podatek od aut spalinowych

    On po prostu był propagandowo izolowany od faktów. Niestety, najczęściej przebudzenie następuje dopiero, gdy fakty skopią komuś dupę. Swoją drogą, skoro oczywiste jest, że nie chodzi o żadną ekologię, to czy naprawdę tylko o wypas klasy (wy)próżniaczej? Przecież oni sobie mogą wydrukować ile chcą.
  20. No cóż, takich kosztów gdzie indziej po prostu nie trzeba ponosić i zamiast stanąć przed wyborem - dokładam do nowoczesnych rozwiązań albo ponoszę takie same koszty rozłożone na 30 lat, można chodzić z wolną od tego głową i rwać oliwki w swoim gaju. Poza tym lwia część kosztów, czyli grunt, to naprawdę żadna inżynieria kosmiczna a jego cena jest w zasadzie ustawiana politycznym wpływem na rynek (infrastruktura, plany zagosp, interes banksterki. etc.) Pierwotny w sumie też. Zresztą widzę ile tu w okolicy byłoby choćby gminnych gruntów do uwolnienia pod zabudowę indywidualną. Oczywiście nie o to chodzi, bo cichy konflikt pomiędzy tymi co mają nieruchy (wpływy) i tymi, którzy chcą je mieć mieć (brak wpływów), trwa w najlepsze. Ale to dłuższa bajka, która grubo zahacza o kartel banksterski. No wiesz, Kazik mieszka na Majorce, Cejrowski ma nieruchy w Mexico City, farmę w Ekwadorze, ranczo pod Dallas w Texasie i coś tam w Arizonie. W każdym razie jakoś tak a wszędzie raczej słonecznie i ciepło ;)). Tylko latem przyjeżdża do PL bo ma gospodarstwo gdzieś na Pomorzu bodaj po rodzinie. Oni są sprytniejsi od Twoich znajomych czy wręcz odwrotnie? A co do świstu kul nad głową, to Polska naprawdę nie wypada najlepiej. Bo żadna to różnica czy kula od dilera czy żołdaka. Szczególnie patrząc na prawdopodobieństwo zgonu od "kulki/kosy/armaty" na naszych terenach. Rodzice niektórych forumowiczów mogą jeszcze pamiętać czasy wojenne czy nawet być "ludźmi z marmuru i żelaza", którym udało się przeżyć. W końcu dwie turbo-wojny na jedno stulecie i wieloletnia wojna "Czerwonych Khmerów" z obywatelami. Co więcej, w takiej Francji, Włoszech czy Hiszpanii (a nawet w DE) nietrudno znaleźć biznesy z ciągłością i kilkusetletnimi tradycjami (bo własność/tradycja/stabilność) przekazywanymi z dziada pradziada. U nas wciąż jakaś zawierucha i majątek rodziców odbierany za każdym razem ich dzieciom.
  21. Trochę z beczki obok - mnie w ogóle dziwi nieco, że ludzie tak masowo inwestują w nieruchy w PL a ceny zostały tak nadmuchane, jak gdyby mieszkanie w bloku było przełomową technologią, pchającą cywilizację naprzód niczym odkrycie koła. Z czego sporo inwestycji jest na wynajem bądź tzw. "ochronę kapitału". Ani tu klimat nie jest fajny, a wręcz 8/12 roku bardzo nieprzyjemny (czyli tylko 34% roku jest znośnie). Przez kupę czasu trzeba w jakimś zakresie grzać chałupy, zimno, mokro ciemno i pada. Nizina Środkowoeuropejska nie sprzyja budowaniu czegoś długofalowego jako potencjalny teren przemarszu czy nawet pustyni atomowej. Nie wspomnę o ponurych ludziach na ulicach, których miny wyglądają jak by wszyscy mieli dur brzuszny. No tryskający dostatkiem i radością życia kawałek ziemi. Nie znam nikogo, kto mając odpowiednie środki, chciałby mieszkać w PL. Czyżby jedynym gwarantem zasiedlenia tych terenów było stałe utrzymywanie i konserwacja powszechnej biedy? Bo można odnieść wrażenie, że Polacy są tu gdzie są, tylko dlatego że są biedni i nie mogą z tego łagru uciec. Biedni, a stać ich na decyzję wydania na celę w lochach, dorobku niemal całego życia? Coś jak ze spostrzeżenia bodaj Kisielewskiego, że nie jest takie tragiczne, że Polacy są w dupie, tylko to, że zaczęli się w niej urządzać. Inaczej mówiąc - spekulacyjnie - może i tak, bo można w jakimś przedziale czasowym dobrze zarobić (choć np. nie tak jak na krypto), inwestycyjnie - raczej nie, bo przez skórę czuć "reset wartości" dla jedwabników (też coś jak na krypto 🤣) i jej przechwycenie przez grube misie a nie każdy ma jaja i zajawkę na pilnowanie timingów. Do tego ta spekuła wymaga mnóstwa "jeleni" i w zasadzie - codziennie nowych. Ale jak głosi obiegowe powiedzonko: "co minutę rodzi się frajer".
  22. Leśniczówki za to bardzo potaniały. Nawet bardziej niż bardzo. Takie po remoncie chodzą po 12k, bo te bez remontu nawet za 7k-9k. Ale to chyba trzeba być jakimś "zjednoczonym prawakiem" i zapisać się do pobożnych bolszewików. Nie każdy to udźwignie.
  23. Rnext

    Golarka elektryczna

    Uprzednio po miesięcznym kursie golenia nadmuchanego balona Dobra maszynka też robi taką samą robotę a posługiwać się można nią niemal jak cepem nie stwarzając zagrożenia dla siebie i otoczenia. Byle nie upierać się przy ogoleniu "na raz". Jak efekt niewystarczający, to powtarzamy drugi raz (np. strategią - pierwszy przejazd z włosem, drugi pod włos). Delikatnie, na spokojnie, żeby skóry nie podrażniać niepotrzebnie. Jedynie wydłuży się parę minutek czas znoszenia własnego odbicia w lustrze. No i nie heblujemy mordy, przeciągając po parę razy w miejscach gdzie już nie ma piany!
  24. Rnext

    Golarka elektryczna

    @Pocztowy - tak jak pisze @UncleSam - żylety musisz sam potestować. Można kupić zestaw różnych do testów: https://facetaria.pl/zyletki-i-wklady-do-golenia/1518-mini-zestaw-testowy-zyletek-18-sztuk.html
  25. Rnext

    Golarka elektryczna

    @Pocztowy z osobistych doświadczeń - żyletki Wilkinson (żeby nie było - japońskie Feathery albo Isana, Derby, Timor Solingen - też mi nie podchodzą) to u mnie totalna porażka, tak jak by co. Polsilvery, Astry i Gillette za to super na mój ryj. Po prostu trzeba potestować. U mnie sprawdza się wypracowana wieloma testami kombinacja: - maszynka Weber (otwarta, nieco agresywna, ale raczej już niedostępna) i Muhle R89 (fajna, łagodna bo zamknięta, i łba się nie obawiam rzezać) https://facetaria.pl/maszynki-do-golenia-na-zyletki/658-maszynka-do-golenia-na-zyletki-muhle-r89-4028982011773.html - mydło Proraso białe, świetnie mój zarost zmiękcza (zielone też jest OK, ale jak dla mnie zbyt intensywny aromat) https://facetaria.pl/kremy-do-golenia-z-pedzlem/1002-proraso-mydlo-do-golenia-linia-biala-tygiel-150ml-8004395009213.html - pędzel Muhle syntetyk (borsuk mi jakoś nie leży) https://facetaria.pl/pedzle-do-golenia/1590-pedzel-do-golenia-muhle-vivo-21m336-syntetyk-black-fibres-czarny-4028982218103.html - płyn po goleniu Proraso czerwony Opcjonalnie kup sobie sztyfcik ałunu gdybyś coś zaciął albo krwiście podrażnił. Taniocha. No i bez eksperymentów nie powinno się obejść, mało prawdopodobne że za pierwszym razem trafisz w pasującą kombinację i nawet nie powinieneś poprzestać na pierwszym strzale.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.