Skocz do zawartości

Nieustalony Mężczyzna

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

621 wyświetleń profilu

Osiągnięcia Nieustalony Mężczyzna

Kot

Kot (1/23)

24

Reputacja

  1. Zastanawianie się dlaczego coś powiedziała albo analizowanie jej słów nie ma żadnego sensu. Kobiety są mistrzyniami w usrpawiedliwianiu swoich zachowań i racjonalizacji swoich czynów. Zacznij lepiej patrzeć na to co robi kobieta, a nie słuchać tego co mówi. Bo jedno z drugim często się nie dodaje. Za dużo analizujesz i rozkminiasz. Nie próbuj jej zrozumieć, usprawiedliwiać, czy jakoś sobie tłumaczyć jej zachowania. Skup się po prostu na sobie, a sprawy związane z nią odpuść (dla własnego psychicznego komfortu). Możesz (i powinieneś) przeanalizować swoje błędy w tej relacji, ale przede wszystkim zmień nastawienie (od razu) bo Cię dojedzie jeszcze bardziej i się będziesz długo zbierał do kupy. To najlepsze podsumowanie. Stwierdziła i mówiła, że będzie to ratować, baa nawet na terapię pójdziemy. Potem zdradziła Cię z innym gościem. Nowy projekt, nowa gałąź, stary Ty. Widzisz tu pewną zależność? Chyba nie chcesz być skokochronem dla szonów które nie chwycą gałęzi albo spadną z niej? Szanuj siebie samcu i nie psuj rynku przy okazji. Przez takie właśnie podejście do sprawy dziewczynom odwala, bo laska nic nie traci. Może zdradzać, poniżać, pluć w twarz ale Misio Pysio wszystko zniesie, Misio Pysio wszystko wybaczy i przyjmie do siebie, wreszcie Misio Pysio wychowa jak swoje. Młody jesteś kolego (w moim wieku tak nawiasem mówiąc ) i masz na prawdę dostęp do młodszych kobiet, więc tym bardziej nie ma co rozpaczać nad jakąś (prawie) 30-letnią artystką która Cię zdradziła i sama nie wie czego chce.
  2. Ogólnie ja wiem, co czujesz i rozumiem bóle, wspomnienia i inne tego typu sprawy. Ale chodzisz jak w zegarku i dajesz się rozgrywać jak małe dziecko. Uwolnij sie od niej i ewakuacja ze wspólnej przestrzeni. Ona Cię zdradziła, nie ma i nie miała do Ciebie szacunku. Ty zresztą też do siebie nie masz. Trochę honoru, zdrowej męskiej dumy i kurwa jaj. Wyprowadź się od niej jak najszybciej i kończ tę farsę, ponieważ to ona rozdaje karty. Twoja ex daje Ci złudne nadzieje i trzyma Cię cały czas w odwodzie, jak taką bezpieczną poduszkę na którą zawsze można spaść. Jej zaraz stuknie 30 lat i chce mieć bezpieczną gałązkę do której w każdej chwili może wrócić. A Ty jej jeszcze to ułatwiasz. Nie słuchaj jej paplaniny, miej szacunek do siebie i nie podbijaj jej ego. Niech odbija w swoją stronę, a Ty się skup na SOBIE i INNYCH PANNACH. Możesz mieć panny 18-21 lat, a Ty nadskakujesz dziewczynie która zaraz przekroczy 30. Do tego zdradza Cię i sama nie wie czego chce. To dla niej (o ile jest atrakcyjna) ostatni dzwonek, żeby zacząć bal na kutangach. Potem mogą być tylko koty i Ci źli faceci, no chyba że będziesz pod ręką...
  3. Polecę klasykiem: "Ogólnie to alkohol jest dla mądrych ludzi. Dlatego ja na ten przykład nie piję. " Tobie też radzę od tego właśnie zacząć.
  4. Uważasz, że masy cywilów pchały się do polskiego wojska podczas wojny polsko-rosyjskiej 1919-1921 z urazy, pogardy czy wyższości albo by odpłacać za krzywdy? Uważasz, że żołnierz polski poszedł na wojnę we wrzesniu 39' dlatego bo odczuwał urazę, pogardę czy wyższość? Chodzi po prostu o realizację interesów państwa, narodu, to prowdzenie polityki tylko innymi metodami. Ludzie idą z różnych powodów na wojnę: czasem są do tego zmuszeni, innym razem odczuwają taką potrzebę, dla niektórych to przygoda albo sposób na życie lub po prostu chcą bronić rodziny czy majątku. Oczywiście siłą rzeczy trzeba obudzić w narodzie negatywne odczucia do potencjalnego przeciwnika, bo ciężko strzelać do kogoś do kogo odczuwa się sympatię. Historia człowieka to historia wojen, czy nam się to podoba czy nie. Generalizacja, że człowiek bierze udział w wojnie z powodu "urazy, pogardy, wyższości" to jakieś śmieszne uproszczenie, które jest bardzo krzywdzące. Postawmy sprawę z drugiej strony. Gdybyśmy to my znaleźli się w obliczu ataku, napaści, agresji zbrojnej na nas albo naszych sojuszników to też mamy nie iść na wojnę, nie bronić sie bo "urazy, pogarda, wyższość"? Ma po prostu ktoś tu przyjść i zabić moją rodzinę, zgwałcić kobietę i przejąć mój majątek i ziemię? Bo średnio to kumam, z taką mentalnością i podejściem społecznym to na pewno będziemy narodem niewolników i zawsze będziemy wystepować z pozycji ofiary, wiecznie się wstydzić i przepraszać. Popatrz na państwa takie jak Stany Zjednoczone, Izrael, Rosja albo Chiny. Czy tam społeczeństwa i rządy kierują się Twoim myśleniem?
  5. Ekspansja gospodarcza na kierunku ukraińskim to duza szansa dla naszej gospodarki. Szkoda by było nie skorzystać, po części już wchodzimy w pewne sektory - np. rolnictwo, finanse czy energetyka. Ale nie można rezygnować na pewno ze spójnej i konsekwentnej polityki historycznej, bo jeżeli nie będziemy prowadzić takowej to nigdy nie będziemy nawet predysponować do tego żeby się liczyć na arenie międzynarodowej. Konsekwentnie będziemy tylko mieć przylepioną łatkę chłopca do bicia. Popatrz na Izrael, Rosję albo Niemcy i ich politykę historyczną. Serio uważasz, że blokowanie np. członkostwa Ukrainy w organizacjach międzynarodowych wywoła w naszym kraju zamieszki albo strajki? Niby po co? Wywoła ale na Ukrainie. Myślisz, że ukraińscy budowlańcy albo pomocniczy robotnicy rolni wzniecą w Polsce zamieszki bo nie chcemy ich kraju (z którym się swoją drogą często nie utożsamiają) w UE albo NATO? Członkostwo w organizacjach międyznarodowych takich jak NATO lub UE to długotrwały proces. No pewnie, że do UE w tym momencie nie wejdą ale nie wiadomo czy za 5-10-15 lat nie rozpoczną procesu akcesyjnego. Ukraina jest przecież państwem stowarzyszonym z UE, będącym wciąż dużym rezerwuarem siły roboczej i dogodnym miejscem na prowadzenie inwestycji. Jeśli chodzi o NATO to tu sprawa wygląda inaczej, Ukraina ma strategiczne położenie i wobec polityki Turcji, jest kluczowym partnerem w rejonie morza czarnego dla NATO. To nie chodzi nawet o kwestie tego, że mamy im coś załatwiać (niby po co) raczej o to, żeby im nie przeszkadzać. Oprócz tego wystarczy tutaj też przytoczyć case Macedonii Północnej i Grecji, która z powodu m. in. polityki historycznej konsekwentnie blokuje chęć dołączenia Macedonii do UE i NATO.
  6. Akurat to Ukraina nie ma żadnego wyjścia. Z punktu widzenia geopolityki i stosunków międzynarodowych my jesteśmy dla nich kluczowym partnerem. Jedyna realna korzyść jaka w tym momencie płynie do Polski z Ukrainy to pracownicy. Pomniki będą burzyć, nazwy ulic zmieniać i przepraszać, oczywiście jeśli nasz rząd zachowa się jak trzeba. Możemy blokować członkostwo w UE i NATO, mamy 5-6 razy większą gospodarkę oraz jesteśmy jakieś 50 lat do przodu jeśli chodzi o mentalność i poziom życia. Dodamy do tego ich sytuację wewnętrzną i odpowiedz jest oczywista, że my nic nie musimy. Polska nie jest silnym państwem, ale względem naszych dwustronnych relacji to my rozdajemy karty i stawiamy warunki. Taka jest brutalna prawda. Tym szybciej ukraińska władza to zrozumie, tym lepiej dla Ukrainy,
  7. Odsyłam do literatury historycznej, opracowań z epoki. Rabacji galicyjskiej bym w to nie mieszał bo bunty chłopskie to akurat zupełnie inny kontekst historyczny i pobudki. Polska w okresie dwudziestolecia miedzywojennego to młode państwo, bardzo niejednolite narodowościowo i wyznaniowo. Polacy stanowili około 66% ludności, reszta to mniejszości. Mniejszości odgrywały tak dużą rolę w społeczeństwie, że nawet plan mobilizacyjny narzucał dla wojska procentowy udział mniejszości w poszczególnych rodzajach sił zbrojnych. Mniejszości to jeden z największych problemów II RP i zarazem jedna z głównych przyczyn słabości państwa. Ukraińcy jako mniejszość była wtedy dosyć dobrze zorganizowana, która otwarcie dążyła do stworzenia swojego państwa (duża część tego państwa to terytorium ówczesnej Polski). Do tego dochodzi również dysproporcja w statusie materialnym i społecznym, między Polakami a Ukraińcami. Skrajne organizacje jak OUN, już w XX-leciu przeprowadzały zamachy terrorystyczne (np. zabójstwo ministra Bronisława Pierackiego w 1934 r.). Ukraińcy byli mniejszością bardzo niepewną, pokazali to między innymi w czasie wojny obronnej 1939 r. co można zrozumieć, ciężko się dziwić również ich późniejszej kolaboracji, ale ludobójstwa wołyńskiego ze względu na skalę, formę i metody wytłumaczyć oraz usprawiedliwić nie można w żaden sposób. A na pewno nie na polskim forum, wśród Polaków. Zmuszanie w imię jakieś chorej ideologii np. do zabijania członków własnej rodziny np. żony, dlatego bo była Polką nazywasz żniwami nienawiści za jakieś krzywdy? Żniwami nienawiści nazywasz też zabijanie sąsiadów z którymi jeszcze niedawno mieszkałeś drzwi w drzwi i bawiłeś się wspólnie na weselach tylko dlatego, że byli Polakami? Zezwierzęcenie, grabież, gwałty i okrutne zabijanie bezbronnych dzieci, kobiet w ciąży, starców to adekwatna zemsta? Święcenie kos, wideł, łopat, siekier to też w imię jakieś zemsty za krzywdy? Ta zbrodnia była skierowana w prostych ludzi, którzy żyli obok siebie przez długie lata, zbrodnia w imię jakieś chorej ideologii i przejęcia ich majątku. Odsyłam do literatury historycznej, nielicznych zdjęć, zeznań świadków z tamtego okresu (znajdziesz też na yt). Nie wiem jak można usprawiedliwiać tak bestialskie ludobójstwo na naszym narodzie. Można prowadzić wojny, niszczyć, zabijać ale Wołyń to akurat coś czego nie można tłumaczyć i tym bardziej usprawiedliwiać. Radzę poczytać żródła, a nie rzucać tylko jakąś narracją ucisku polskiego pana nad biednym chłopem ukraińskim. Bo akurat w czasie rzezi wołyńskiej, to biedny chłop ukraiński zabijał biednego chłopa polskiego, jego żonę, dzieci a potem rozkradał jego majątek.
  8. Chociażby Naród Wybrany . Świadomość narodowa ma wpływ na odczuwanie przynależności do danego narodu, państwa. Warunkiem trwania państwa jest to, że siłą rzeczy ktoś musi odczuwać potrzebę przynależnosci do tego podmiotu. Nie daje to żadnych bezposrednich profitów ale państwa jednolite pod względem narodowościowym z silną świadomością narodową i państwową są po prostu bardziej stabilne, szczególnie w sytuacji zagrożenia. Ukraina to sztuczny twór państwowy w którym duża część społeczeństwa nie miałaby nic przeciwko gdyby funkcjonowali w innym organiźmie państowym (np. Polska albo Rosja). Tak samo jest im obojętne czy mają Donbas albo Krym w swoich granicach. To ostatnie słyszałem zresztą od samych Ukraińców.
  9. Ukraina to w tym momencie państwo w stanie rozkładu, żeby nie powiedzieć jak Orban albo Zeman - upadłe. Nie liczy się gospodarczo czy politycznie. Wszechobecna korupcja, bezrobocie, praktycznie brak klasy średniej, wyludnienie, archaiczne rolnictwo (mimo najlepszej w europie ziemi) + konflikt zbrojny. Do tego dochodzi jeszcze mentalność, brak świadomości narodowej u dużej części społeczeństwa i uzależnienia. To Polska w każdym aspekcie wychodzi z pozycji silniejszego (mimo tego, że też jesteśmy graczem 3 kategorii) i Ukraina, czy tego chce czy nie musi iść na pewne ustępstwa względem nas. Od "naszych" polityków tylko zależy jak dużo będą w stanie osiągnąć na zapowiadanym resecie. W naszym interesie jak najbardziej jest istnienie Ukrainy, bo czerpiemy z tego pewne korzyści, dla gospodarki czy z punktu widzenia geopolityki. Jednak wszystkie buńczuczne deklaracje pewnych ukraińskich środowisk możemy w aktualnej sytuacji politycznej przyjąć jedynie z politowaniem. To w tym momecnie Afryka Europy, na wielu płaszczyznach, więc to my akurat powinniśmy rozdawać karty.
  10. Nie wiem po co rozciągasz to na całą populacje i generalizujesz. Sprawa dotyczy KONKRETNEJ sytuacji i dosyć BLISKIEJ, KONKRETNEJ rodziny a Ty mi nauki prawisz o jakiś dziewicach, exach i czyiś znajomych. Logicznie jest, że dziewczyna w wieku wyższym niż 16 lat, miała jakieś związki mniej, lub bardziej poważne. No i że siłą rzeczy ma też swoich ex. Ale to nie jest jakiś wątek o poszukiwaniu dziewicy, albo o tym że każdy ma znajomych czy rodzinę. Jak syn siostry Twojej matki to nie jest bliska rodzina. To nie wiem w sumie jak się odnieść. No pewnie, że pasuje do mojej spiskowej teorii dziejów. Nie ma co wierzyć w jakieś przypadki albo zbiegi okoliczności. Ktoś traci, ktoś inny zyskuje. Autor wątku stracił, kuzyn zyskał. Skoro od razu, po dwuletnim związku związał się z dziewczyną swojego kuzyna to chyba mocno naciągane jest stiwerdzenie, że "kuzyn nie miał żadnego wpływu".
  11. Nie odwracaj kota ogonem, bo brak zasad to się tyczy kuzyna a nie ex. Ex zachowała się raczej dosyć typowo, zerwała z gościem i przeskoczyła na następną gałąź. A co do kuzyna to można niby ruchać się z kim popadnie, brać laski po rodzinie, ziomkach, można i po ojcu, ojciec po synie. Ale do czego to prowadzi? Może nazwa forum ze zwierzętami się kojarzy, ale człowiek jedynie zwierzęcymi instynktami się kierować nie powninien. Tłumaczenie takich rzeczy jakimś głupim "oni już nie są razem", to dla mnie jakiś absolutny upadek. Każdy ma swoje zdanie, wartości i swoje sumienie ale takie akcje w najbliższej rodzinie to skurwysyństwo i inaczej tego nazwać nie można. Tym bardziej, że nie bądźmy naiwni skoro teraz są razem, kuzyn wcześniej dołki kopał i tylko czekał, aż się noga koledze powinie. Jeśli dla ciebie zachowanie kuzyna jest czymś normalnym, mogę skwitować to tylko jednym słowiem - współczuję. Nie usprawiedliwiajmy i nie dawajmy przywolenia na robienie takich akcji.
  12. Napisałem ostatnio w innym wątku: Ogólnie kobiety to przychodzą i odchodzą, czasem są dłużej czasem krócej. Czasem Ty zostawiasz, czasem zostawiają Ciebie. Tak wygląda ta gra. Ja mam taką autorską metodę (nie pamiętam już czy ktoś mi to polecił czy sam to wymyśliłem ). Bierzesz sobie kartkę i długopis (potem możesz sobie robić to w głowie, bo na niektóre to szkoda marnować kartki ), piszesz sobie wszystkie negatywne cechy swojej ex, wszystkie sytuacje gdy źle się zachowała wobec Ciebie, jej minusy, co Cię wkurwiało i przeszkadzało. To może być ogólnie wszystko, ale w negatywnym kontekście. Pewnie zdziwisz się ile tego było i czemu w ogóle z nią byłeś, ale to już inna sprawa. Czytasz sobie, potem możesz spalić albo spuścić w kiblu. No i od tego momentu, jeśli złapiesz się na myśleniu o byłej, zaczynasz myśleć o niej tylko negatywnie przez pryzmat tego co mniej więcej miałeś na tej liście. Oprócz tego usuwasz wszystkie formy służące do bezpośredniego (numer telefonu) i pośredniego (fb, instagram itp.) kontaktu, wyrzucasz wszystkie jej rzeczy i prezenciki. Jej już nie ma w Twoim życiu, zamknięty rozdział. Nie rozmawiasz o niej, nie wspominasz. Znajomy mówi, że Gośka wrzuciła fajne zdjęcie na instagram mówisz niczym Franz do Nowego w Psach 2 gdy ten wpomina o Angeli, żeby się po prostu odpierdolił.  A co do Ciebie to warto skupić się na sobie (rozwój, praca, hobby, sport) , do tego odświeżyć sobie stare kontakty (głównie z płcią przeciwną). Na mnie zawsze po rozstaniu najlepiej działało spędzanie czasu z innymi dziewczynami, do tego dochodzi jeszcze brak tej blokady, że masz kogoś więc hulaj dusza piekła nie ma. Wiadomo, że pierwszy poważny związek, więc swoje trzeba odcierpieć. Plus taki, że to trwało trzy miesiące a nie trzy lata.
  13. Kobieca wdzięczność jest bardzo krókotrwała. Nie oczekuj nigdy od kobiety wdzięczności, bo jej raczej nie doświadczysz. Wręcz przeciwnie jak będziesz słaby, miał jakieś problemy ze sobą, załamanie to ona Ci jeszcze bardziej dojebie. A potem zostawi. Tak jak Twoja ex. Od kobiet się zasad nie wymaga, tylko klasy. Za to od przyjaciół, tym bardziej rodziny pewnych zasad wymagamy. Między innymi lojalności. Kuzyn (z kontekstu wynika, że bliska rodzina, skoro jego matka to Twoja chrzestna) bierze po Tobie dziewczynę, co tylko dobitnie świadczy o tym jakim jest człowiekiem: korzysta na Twoim niepowodzeniu i masz również prawo (i to bardzo uzasadnione) uważać że kopał pod Tobą dołki na długo przed tym jak się rozstaliście. Nie wiem jakie tam ludzie mają zasady, ale w Towarzystwie w którym ja się wychowałem takie zachowanie uchodziło za bardzo niskie, wyrachowane i świadczące o desperacji. Masz 4 miliardy ludzi na świecie, a bierzesz się za przechodzone, jeszcze ciepłe kapcie kuzyna. Chociaż wiesz z kim w rodzinie nie warto mieć nic wspólnego. Niech odbija w swoją stronę. To rodzina więc, może kiedyś będzie się okazja "zrewanżować" za tak krzywą akcje. Nie ogarnąłeś sie, skoro jesteś niesamowicie wkurwiony. Wiem, że rodzina. Ale rodzina, rodzinie jeszcze gorsze świństwa potrafi zrobić i to nie w Trudnych Sprawach. Ale miej wyjebane w te paplające się w gównie świnie i nie dorzucaj im więcej gówna. Zajmij się sobą, rozwijaj, poszerzaj horyzonty, zarabiaj kasę, pozanawaj kobiety i wartościowych ludzi. Patrzyłem Twoją aktywność na forum, wiem że nie miałeś lekko, młody jesteś, pewnie to była pierwsza poważna dziewczyna. Kobiety przychodzą i odchodzą. A szony pamięta się tylko ze względu na seks (bo niby co więcej mają do zaoferowania), albo nie pamięta się po latach wcale. Wiele zyskał ten kto kurwę stracił. Powodzenia.
  14. Jaki kierunek, uczelnia? Bardziej informatyka, gdzie na 25 chłopa jest 1 panna. A o ładnych dziewczynach na wydziale krążą legendy, które z czasem stały się mitem. Czy może jakieś Eldorado jak psychologia, pedagogika albo rachunkowość? To zasadnicza różnica.
  15. Z takim nastawieniem to na pewno nie znajdziesz i będziesz skazany na dożywotnie kręcenie śmigłem. Tym bardziej, że z Twojej wypowiedzi wynika, iż jedyna dziewczyna z jaką możesz mieć coś wspólnego (więcej niż 5-minutowa rozmowa) to "lafirynda". Myślę, że Bracia bardziej obeznani z rynkiem płatnych usług seksualnych coś doradzą, bo ja to zielony w tych sprawach jestem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.