Skocz do zawartości

Tarnawa

Starszy Użytkownik
  • Postów

    301
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Tarnawa

  1. Nauczyciel prawa handlowego że studiów. Jebnął elektronikę i został prawnikiem. Sam myślałem o zmianie zawodu. Prawnik. Dosyć mam użerania z cwaniaczkami cebulaczkami i niekompetentnymi kolegami po fachu co dyplom to w czipsach znaleźli. W zeszłym roku. Zrobiłem C plus E. Na następny rok myślę o kursie oficera rezerwy. W międzyczasie pojawiła się myśl o niestacjonarnej automatyce na polibudzie. Angielski wezmą z matury. Matematyke ze świadectwa ukończenia studiów. Myślałem nawet o kursie spawalnictwa i wyjeździe za granicę. 3 tysi i świat stoi przed tobą otworem. Wkurza mnie że jak nic nie wymyślę to nic się nie stanie i przyszłość taka jaka ma być to śmierć za życia. Najgorzej że nie mam nikogo kto by mnie wprowadził i znowu jazda po ogłoszeniach i płacenie frycowego zanim jako tako się ustawie. No ile można. A wszystko przez to że mam rodzinę do dupy i brak znajomych na których mogę się oprzeć. Przejebane.
  2. TAK. Jest widoczna w życiu codziennym. Wystarczy iść po chodniku i zobaczyć ile ludzi ustępuje miejsca. NIE. Gamę changerem przy relacjach DM jest wygląd i bogactwo. Zacznij podrywać na biednego brzydala to zobaczysz jak cię pewność siebie wywinduje. Ale w dół.
  3. Coś w tym jest mając na uwadze że przy zwykłym Januszu leci na wyścigi zakładać niebieską kartę a przy napakowanym kolesiu to okazuje się miłośniczką BDSM. A wszystkiemu winni wszyscy tylko nie ona. I okazuje się że do małżeństwa to nie tylko intercyza ale też NNW wykupić należy.
  4. No co powiem. Ponadczasowy klasyk. Taki jak przepis na udany związek który swego wyłożył Mosze Red 😁
  5. No bo przecież nie jest to przepis dla faceta. Pozwala jednak lepiej zrozumieć dlaczego baby innego wybierają do ruchania a innego do związku chociaż w jednym i drugim przypadku debilstwo nie przeszkadza. Co najwyżej w związku bardziej liczy się szmal a nie bogata kartoteka karna i kilkunastu letnie audi z przedzewialą miską olejową. Co ciekawe ostatnio widziałem takie cudo. Szpachla odpadała płatami ale dyżurna katarynka na przednim siedzeniu i tak była 😁
  6. Jakiś czas temu korzystałem z tak zwanego pokoju gniewu. W skrócie dają ci młotek, bejsbola, kij do golfa i może to wykorzystać to rozładowania gniewu i frustracji rozwalając meble, talerze, sprzęt AGD i RTV. Zabawa w deche. Ale co ciekawsze okazało się że z tego rodzaju rozrywek korzystają też kobiety. I jak na co dzień są ciche, mile, sympatyczne. To tam dają ostro czadu. I to takiego co przebija każdego faceta. Po czym to można poznać. Choćby po dziurach w ścianach. Jedyne jakie są to ich sprawka. Co ciekawe. Często jest tak że przed i po wyjściu są cichutkie. Dopiero nagrania ze środka pokoju ujawnia że wpadają w szał i furię. Jak są z chłopakiem to chłopak ten po wyjściu ma na ciele obrażenia. Sytuacja ta jest wyjątkowa. W żadnym innym przypadku. Nawet jak się bawi parę chłopaków a nawet jeden. Nigdy chłopak nie ma obrażeń. Jedynie wtedy jak jest z kobietą. I powiedzcie teraz że to są miłe i sympatyczne stworzenia które stworzone są tylko do kochania.
  7. Ktoś kiedyś powiedział że przepisy na udany związek to kasa faceta i babska samowolka. Więc co się dziwić że idealnym kandydatem na męża jest debil tylko że bogaty. A jeszcze przystojny bo się trzeba pochwalić przed koleżankami.
  8. Jak to jest? Jesteś z dziewczyną na randce. Przy tobie spokojna, cicha, kłodowata, typ biblioteki można rzec. Powszechna opinia kaczki niewydymki co na to słowie o sexie pali buraka. Wierzącej katoliczki zresztą tez.A tu nagle wiadomość że w ciąży a po sześciu miesiącach że czarne bambino. A na co dzień nawet w oczy nie potrafiła spojrzeć bo podobno taka nieśmiała. Podobno. A może poprostu co innego lubiła na deser a myśl o czym innym sprawiała że zbierało jej się na wymioty i paraliż.
  9. Nie zawsze. Czasami działanie potrafi wpędzić tylko w depresję bo starania są a efektów nie ma. I co wtedy? Jeszcze więcej starania? Czasami najlepsze co można zrobić to rezygnacja. Odczekanie chwili. Zastanowienie. Potem podjęcie kolejnej próby z nowym podejściem albo w inny sposób. Wątek był właśnie o tym kiedy powiedzieć dość. Przyznać się przed samym sobą że sytuacja mnie przerosła i działając w tym samym miejscu w ten sam sposób nie dam rady bo okoliczności na które nie mam wpływu mi na to nie pozwolą a ja o nie chcę się do tego przyznać bo czego to ja nie potrafię. Chcieć to móc. Działa. Ale nie zawsze i trzeba wiedzieć kiedy powiedzieć La Fiesta. Ogólnie dobrze. Pytanie jednak było po czym poznać że realizacja celu (mojego/wydrukowanego) jest niemożliwa z przyczyn ode mnie niezależnych i kiedy powinnem je zmienić żeby nie stac się życiowym frustratem. Odpowiedz jaka mi przychodzi do głowy to kiedy ból jest za duży. Problem tylko że ludzie skrzywdzeni przez życie bardzo się na tel ból uodpornili więc zanim pojmą że coś ich boli to potrafią zabrnąć naprawdę daleko i budzą się pewnego dnia z ręką w nocniku. A wszystko przez wmawianie że ze wszystkim dadzą radę. Z reguły przez toksyczne leniwe srodowisko w którym żyją które chce na nim żerować jak pasożyt. O toż nie. Nie ze wszystkim damy sobie radę. Np. z mówieniem po chińsku bez akcentu bo żeby tak mówić trzeba mieć specjalną krtań która kształtuje się od dzieciństwa więc 40 letni Polak sobie może o tym pomarzyć. I cały w tym szkopuł żeby rozumieć ograniczenia. Zarówno swoje. Jak i środowiska. I umieć to wykorzystać z jednoczesną rezygnacja z nierealnych planów bez wyrzutów sumienia i wpędzania się w poczucia winy. Więc pogodzić się z faktem że nie mam dziewczyny bo mam baby face, jestem biedny, a dziewczynom nie zależy dzisiaj na związku z przeciętnym facetem, a nie łudzić się że to przez to że wyciskam na ławeczce tylko 200 zamiast 210 i jak tylko to zrobię a będę pewny siebie, schludny i będę się mył to na pewno osiągnę sukces. Bo sukces jest tylko w głowie. Sky is the limit. A jak ktoś myśli inaczej to frajer. Pewnie ktoś go skrzywdził i ma małego. Ot takie babskie pierdolamento ale w męskim wydaniu. Gorsze tylko że do kobiet nie można mieć pretensji bo takie są. Józef S. zrobił to co zrobił bo taki był. Więc do niego też nie można mieć pretensji?
  10. Czyli mieć punkt odniesienia. Czy to wewnętrzny (własne doświadczenia) czy też zewnętrzny (historie innych). Czyli mamy tylko ograniczony wpływ na życie. Pytanie. Jak ten wpływ zmierzyć. Kosztowo. Ile musieliśmy się na harować aby zrobić 50 pompek. Dochodowo. Ile lasek będzie leciało na nas po zrobieniu 50 pompek. I kolejne pytanie. Czy nie można było mieć tego i taniej i więcej tylko inaczej.
  11. Jest takie powiedzonko o rodzinach dysfunkcjonalnych że każdy tam ma rolę. Jest złote dziecko. Pupil. I kozioł ofiarny. Nie muszę tłumaczyć. I tak złote dziecko nie może zrobić nic złego a kozioł ofiarny nic dobrego. Rzeczywistość nie ma tu nic do rzeczy. Jeden jest dobry bo jest. A drugi zły bo jest. I tak. Siedzisz sobie w przegrywie. Postanawiasz to zmienić. Zaczynasz chodzić na siłownię. Czytać książki. Wychodzisz poza strefę komfortu.Starasz się. Starasz. I starasz. Wewnętrznie czujesz się lepiej a zewnętrznie efektów brak. Oczywiście myślisz że to twoja wina więc starasz się bardziej. I co? I gówno. Przysiagłbyś nawet że pojawiła się wrogość otoczenia która ku twojemu przerażeniu co raz bardziej rośnie. Jakby nie chcieli cię wypuścić z przegrywu bo im się świat zawali. Takie zero. Takie nic. Które regularnie obsmiewali ma być lepsze niż oni. Nigdy. I teraz pytanie. Gdzie jest granica po przekroczeniu której wiesz że w tym miejscu. Z tymi ludźmi. Choćbyś się zesrał to nic nie osiągniesz. Że nie twoja wina tylko środowiska w którym ci przyszło żyć.
  12. Mam takiego samego starego. Całe życie by tylko na wieś woził. Do noszenia worków. Przerzucania łopatą pszenicy. Żadnego spawania. Cięcia diaxem. Tego obcy ludzie mnie uczyli. Wróg mechanizacji i postępu. Robota jak za króla Ćwieczka. Gdzie mógł to podkładał świnie i utrudniał. Koło typu po co traktor jak jest koń. W końcu przerzucanie czterech przyczep pszenicy to mało. Dla ciebie. Nigdzie nie mogłem jeździć bo się o mnie boi. Ale walnąć broną to już się nie bał. Po studiach się rozpłakał że pracy i mieszkania nie załatwi. Kazał iść do wujka rozwozić majonezy aby wszyscy się śmiali. Ze swojej rodziny najchętniej parobasow by zrobił. Niewykwalifikowanych. Najchętniej tępych i upośledzonych bo takimi łatwiej sterować. On by wtedy z ukochanym wujciem się śmiał i klepał po plecach. Bo obcym to wchodzi bez wazeliny. Wszystko by zrobił. Matka inny temat. Po porodzie w domu. Zielono dlatego że nie było pracy dla ludzi z jej wykształceniem. Brzmi znajomo. Co. Nie zakwalifikowała się. Nie wyjechała do pracy do innego miasta. Zamiast tego robiła dzikie awantury jak ktoś jej zwracał uwagę. Dodatkowo kradła dzieciom pieniądze że skarbonek. Wszystko lepsze niż pójście do pracy. Jej pomysł na życie. Udawać chorą. Nie chodziła do lekarza. Nie brała leków. Pomysł przeszedł w życie. Obecnie narzekania że ma niską emeryturę. Zastanawiające prawda. Szczególnie jak nie chodziła do roboty. Ale przecież to nie jej wina bo nikt jej roboty nie przyniósł do stóp. I co? Takim mam pomagać. Co całe życie pod górkę mi robili. Wyrabiali w durne pomysły aby ośmieszyć i wykorzystać. Wszystko co najlepsze mnie w życiu spotkało to wtedy jak od nich uciekłem. Jak wyjeżdżałem to 20 kilo niedowagi i nieśmiałość. Ludziom w oczy się bałem patrzeć. Poniewierał mną każdy kto chciał. To nie są cechy wrodzone ale nabyte od kontaktu z debilami. Pojechałem do dużego miasta. Znalazłem pracę i mieszkanie. Sam. Bo nic nie pomogli. Nawet pieniędzy na rozruch nie dali. Tylko dzwonili i dawali durne rady po których się mogłeś tylko przekręcić. Chyba liczyli że wrócę. Będą mogli naigrywać i śmiać. A tu taki zonk. I teraz mam pomagać ludziom którzy nauczyli mnie tylko jak być ofiarą w życiu i było to im na rękę bo byli pierwsi aby to wykorzystac.
  13. Miałem tak samo. Nawet to chodzenie po polach i lasach. Przyczyny. Brak urody, zasobów, spierdolony mindset przez starych. Ojciec chciał zrobić ze mnie niewykwalifikowanego parobasa. Matka się wyzywała za nieudane życie. Wyzywała od najgorszych. Bo chciała i mogła to robić bezkarnie. Potem. Takiego zaleknionego z niedowagą. Wrzuciła na studia dla snobów. Pełne oskarkow deweloperskich. Jebali się tylko ze sobą. Jak wcześniej nie miałem depresji to dam ją dostałem. Oczywiście po studiach żadnej pomocy ze znalezieniem pracy bo starzy wychodzili z założenia że ja jestem dla nich a nie oni dla mnie. Znajomych oczywiście nie miałem bo widzieli że nic ode mnie nie dostaną a nie chcieli się babrać w problemy jakie miałem. Patola jednak czuwała i jak mogła to dopierdalała. Na nich zawsze można było liczyć. Było tak źle że myślałem o samobójstwie. Ale wtedy przyszło opamiętanie. Nie mam nic do stracenia. Odpierdolić się zawsze zdążę. To trzeba zacząć robić rzeczy które zawsze chciałem ale się bałem. Autostop, góry, strzelnica, gokarty, kręgle, zagranicą, kajaki, wyjazd do dużego miasta, motocykl, dzięki, silka. Wszystko sam bo nie miałem nikogo kto by mi pomógł. Pomogło. Jest sto razy lepiej niż było. Problem tylko w tym że czuje się okradziony z życia. Że tak mogło być od początku tylko okresleni ludzie temu przeszkodzili bo mieli w tym interes. A niektóre drogi się już zamknęły i się nie otworzą i tego mi najbardziej żal. Korzystaj więc życia. Rób to czego się boisz. Łap czas. Drugiej szansy mieć nie będziesz.
  14. Laski mają taki trend aby odpicowac faceta i potem chwalić się nim wśród rodziny i znajomych jakby byl pastowanym kabanem z którym na sznurku się chodzi żeby gawiedź wiedziała jakie szczęście ją spotkało.
  15. Nie wiem czy one są takie durne czy robią to specjalnie ale czasami zakrawa to o pęd do samozaorania. Baba parkuje samochód. Gdzie jest najlepsze miejsce? Na wjeździe do parkingu. Mimo że są wolne miejsca obok. W grupie rowerzystów jeździ najwolniej. Co robi jak inni czekają na światłach? Jedzie na sam początek żeby reszta musiała ją potem wyprzedzać. Mówisz abyście spotkali się w środku restauracji bo może być zimno. Ona nie bo woli na zewnątrz. Po 10 minutach mówi że jej zimno. Wariactwo można dostać. Narzuca swoją wole innym. Innych nie słucha. Zwłaszcza brzydkich. Jej zdaniem. Facetów. Przystojny. Jej zdaniem. Ma zawsze rację choćby nie wiadomo co głupiego wymyślił. Tak jak ona. Na słowa uwagi drze ryja. Robi problem tam gdzie go nie ma. Równocześnie nie widzi problemu gdzie jest i zamiata go pod dywan. Najwyżej pójdzie na ciążowe lub chorobowe. Życzeniowo zaklina rzeczywistość. I to wszystko w aurze przezajebistosci bo ma cipe i suva jak jej kolezaneczki. Normalnie wysiadam. Pycha i ego wywalone w kosmos. Czasami myślę jak coś takiego jest w stanie żyć i się nie zabić po drodze. Normalnie jakiś cud.
  16. Sytuacja z życia. Wracam z koleżanką samochodem z Krakowa. Jej samochód. Ona kieruje. Cel wyprawy Warszawa Wola. Jedziemy. Nagle patrzę a tu skręt. Jakbyśmy z niego skorzystali bylibyśmy na miejscu w 10 minut. Mówię jej o tym. Ona. Nie bo nawigacja pokazuje inaczej. Z 10 minut zrobiło się 40 bo na miejsce jechaliśmy przez Pragę Północ przekraczając Wisłę po ch.j wie co. Szapo ba. Koleżanka z tych nowoczesnych i niezależnych. Z suvem. Czytaj daje się szmacić się chadom a resztę facetów to by eksterminowała bo na nią nie zasługują. A że się samozaorala. I to nie nie pierwszy raz starając się być mądrzejsza od wszystkich. To oj tam oj tam. Przecież i tak wszystkiemu winny męski patriarchat. Zapytałbym czy warto do niej startować. Ale jak jak pozycję startową masz poniżej srajfona to odpowiedź nasuwa się sama.
  17. Zbliżała się czerwcówka. Jakoż nie chciałem siedzieć w domu i zapijać smutków postanowiłem wyjsc do ludzi. Wykupiłem czerwcówke dla singli. Chodzenie po górach na jakimś zadupiu za 1000 pln. No bo w końcu kto lepiej zrozumie singla niż inny singiel. W kupie zawsze raźniej. I tak dalej i tak dalej. I zaczęło się. Wiek około 40. 15 pań i 15 panów. Panowie w większości po lub w trakcie rozwodu. 3 czadów (okazuje że też nie są w stanie sprostać oczekiwaniom pan chociaz jak pokazały wydarzenia mają olbrzymie możliwości ponowienia próby zwłaszcza wśród tych młodszych i poscianowych). Z wyglądu. 1 przedsiebiorca. 2 budowlaniec. 3 nieśmiały informatyk. 1 nieśmiały piwniczak. Panie w większości singielki. Zdarzały się też samotne matki po rozwodzie. Uroda taka że każdy pan przy nich wyglądał jak mister uniwersum. Dużo z nadwagą. I co dalej? Wyjazd miał być sposobem aby nie pić okazało się że oto tam tylko chodzi (na poprzednich podobno sprzedawali koks; zresztą tylko naiwny, tak jak ja łudził się że można tam kogoś poznac). Imprezowanie. Plotkowanie o nieobecnych. Wymyślanie niestworzonych rzeczy (porada od chada przedsiębiorcy na podryw: nie narzekaj tylko załóż tindera, wykup wszystkie płatne opcje, nie wysyłaj nagich zdjęć, dawaj kobietom poczucie że je kochasz (u niego to działa). No i creme de la creme. Ruchanko dla chada (no bo do kogo kleiły się pijane zdesperowane laski; a zapomniałem; bo on przecież okazywał im miłość; on umiał, ty nie, a że przystojny i bogaty, w ostateczności tylko przystojny to oj tam oj tam, i jeszcze to przeświadczenie że wolały i zawsze będą wolały jego choćby był rozwodnikiem z dziećmi, bezcenne; tak samo jak to że pijana laska jednego dnia wypłakuje ci się jak miała ciężko w życiu, gada że jesteś jej bratnią dusza a następnego dnia udaje że cię nie zna i jeszcze podpierdala, o ruchanku z chadem i wspólnym wyśmiewaniu pocieszyciela nie wspomne). W sumie. Polecam bardzo.
  18. Alan Moore. Strażnicy. V jak vendetta. Liga niezwykłych dżentelmenow (z pod seriami). Jean van Hamme. Largo Vinch. Władcy Chmielu. Will Eisner. Umowa z Bogiem. Hugo Pratt. Corto Maltese.
  19. Co ich łączy? A no to że zamiast zarabiania na incelach i piwniczakach przerzucili się na zarabiania na singielkach. Jednej z drugą zaczęli mówić że to nie ich wina że są samotne i wybredne (jakby nie były wybredne siedząc po 7 lat na tinderze) ale ze źli są "niedorozwinięci emocjonalnie faceci" czyli to co hipergamiczne i nienacone singielki chciały usłyszeć. Oraz to że zawsze znajdzie się książę na białym koniu który ich uratuje choćby nie wiem jak stare i grube by były. I to wszystko bez wychodzenia do modnej psycholozki ze schizofrenią która zarobi co najwyżej jakieś grosiki w porównania do tych bajkopisarzy. Tak więc chłopaki my tu jakieś gadu a gadu a w tym czasie prawdziwi zawodawcy trzepią prawdziwy hajs bo zorientowali się kto na rynku rozdaje karty i jest gotowy zapłacić za największą głupotę byle była zgodna z ich myśleniem życzeniowym.
  20. Brawo. Z taką postawa jesteś marzeniem każdej kobiety.
  21. Nie wytrzymam. Muszę zapytać. A babcia nie ma może mieszkania własnościowego i całej masy potencjalnych spadkobierców?
  22. Napisałbym czy ty tak na serio ale wiem że tak. Bialorycerstwo wali po oczach że hej. Więc wyjaśnijmy sobie. Po primo dostales prezent nie ze co zrobiłeś ale za to że się spotobales. Gdyby na twoim miejscu to samo zrobił jakiś brzydal to jedyne na co mógłby liczyć to na tekst. Zrobiłeś swoje to spierdalaj bo wezwę paly. To że brzydal ma zapierdalać na pańcie za psi chuj to jest dla każdej dziewoi jasne jak słońce. Przecież ona na to zasługuje. Posłuchaj audycji Marka o przysługach. Jak wyświadczasz je komuś kto cię nie szanuje to jakbyś nie zrobił ich wcale. Nie masz na co liczysz. Po drugie primo nigdy od kobiet nie dostaniesz takiej atencji jak wtedy gdy będziesz w związku z inną kobietą. Nawet kelnerki będą lypac na ciebie okiem. Przyjdź do tej samej restauracji później. Z kolegą lub sam. Zobaczysz różnice. Kobiety uwielbiają odbijać sobie facetow. Dlatego szybciej możesz mieć dziewczynę jak myśli że masz kogoś niż jak kiedyś miałeś kogoś. Nie mówię już jak nigdy nie miałeś nikogo.
  23. Mam podobnie. Po kończyłem kursy. Zdobyłem lepsza pracę. Wyjechałem za granicę. Rezultat. Jest gorzej niż było. Obstawiam że dla loszek mogłem funkcjonować jedynie jako frajer betabankomat. Widzą ze nic z tych rzeczy więc idą szukać innego frajera. Widać że pewność siebie i ogarnięcie życiowe to mogę sobie wsadzić jeśli nie towarzyszy temu niczym nieskrepowana gotowość wypierdalania chajsu na pańcie i słuchaniu jej świnia grzmotu. To jak robią szczurzy ryj jak myślały że to dostaną a tu nic z tego jest bezcenny. Zresztą czy chad czy betabankomat i tak liczyć na poważny związek może jedynie wtedy gdy jest pantoflem. Chad po urobieniu dupą a betabankomat to już na wstępie jako warunek konieczny żeby mógł liczyć na cokolwiek. Nawet na raz na miesiąc. Na Matki Boskiej Pienieżnej.
  24. Jacy oni kurwa biedni. Po pierwsze beciak nie ma chajsu nie ma pańci. Ruchanie za darmo to tylko dla czadów. Tu plac i płacz. Po drugie pozna jeden z drugim pańcie to kumpli wywala na zbity ryj i chwali się jaki jest zajebisty. Jaki mistrz. Jaki mądry. Po trzecie pucuje się pańci nie pytany. Na jeden znak gotowy sprzedać wszystko i wszystkich. Złapany odpowiada że ona mu kazała i dla niej gotowy jest na wszystko. Potrafi się tym szczycić. Bogactwo uczucia które przepełnia serce.
  25. To nie znasz kobiet. Zazartujesz żeby sobie oset w dupę wsadziła. I wsadzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.