Skocz do zawartości

deleteduser94

Starszy Użytkownik
  • Postów

    255
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser94

  1. To co @SzatanKrieger napisał. Ponadto: Lekarz położny sprawdza czy wszystko z tobą w porządku. Płaczesz, jest w pyte :-) Czyli każdy przynajmniej raz w życiu płakał. Teraz możemy się już tylko licytować kto jest większą pizdą, biorąc pod uwagę to, jak często i z jakich powodów. Pójdę dalej: Jezus zapłakał gdy umarł Łazarz. Rozumiem, przemycam religijną indoktrynację, więc idziemy dalej: OSHO: Łzy są najcenniejszym skarbem. Jakiś spirytualistyczny pryk i jego bełkot, no dobra... Płaczący Jordan Peterson, Carl Jung Pomyślałem, że tacy ludzie "nie są z naszego podwórka" i może ktoś myśli, że incele, a siła to jest w bicku, więc wpisałem Chad w wyszukiwarkę. Nie znam gościa, może udaje: Chad i tutaj bonusik na zakończenie: bonus. Temat to "Łzy u faceta", ale żeby nie zostać posądzonym o dyskyminacje to dodam, że Pani Margaret Thatcher też płacze. Zaryzykuję stwierdzenie, że mężczyźni płaczą z głębszych powodów, a kobiety z błahych, lub jak w poniższym przykładzie, są manipulacją. Kobiece łzy = manipulacja emocjonalna
  2. @SzatanKrieger Gdy lekarz położny klepnął ją w tyłek to nie płakała.
  3. Właśnie coś takiego chciałem przekazać. Ząb to była ironia, a tutaj poradniki stomatologiczne się pojawiają, haha :-) Oj, a co jak papieru toaletowego zabraknie. Aha, pomyślałeś w ogóle o tym, co? @NiesamowitySzymi Nie chcę Cię demotywować, ale myślę, że jakbyś rzeczywiście pragnął żyć tak jak opisałeś, to już byś leżał sobie na hamaku (czy jak tam chcesz) i byś się z tego co tu wypisują śmiał. Nie spróbujesz, to się nie dowiesz. Przecież jak Ci coś nie spasuje, to w każdej chwili będziesz mógł wrócić do poprzedniego 'stylu życia', prawda? Zdaje mi się, że wiem do czego zmierzasz. Im mniej człowiek ma więzi, tym większy spokój wewnętrzny osiąga. Nie oznacza to, że nie możesz iść do dentysty, ale że nie wyobrażasz sobie życia bez corocznych wizyt u stomatologa, nie wpływa to na Ciebie w najmniejszym stopniu, na Twoją samoocenę itd. No jakoś nie umiem się wczuć w tych partyzantów podczas wojny. Pewnie pytał się jeden drugiego: "a polisę na życie masz?" Jezus rzekł do ludzi: "dobra, umrę za wasze grzechy, ale bez buforu 60tys. się do tego nie pcham" Moim zdaniem życia się nie planuje. Wakacji w tym roku nie mogliśmy zaplanować. Wiesz, jutro już Cię może nie być. Oklepane 'carpe diem' i filozofia wszelkich guru aby żyć dniem dzisiejszym i być świadomym tego co jest 'tu i teraz'. Trudne, ale prawdziwe. Z drugiej strony nie widzę niczego złego w byciu pragmatycznym. Jeżeli w taki sposób dany człowiek manifestuje swój 'spokój wewnętrzny', to dlaczego nie? :-) To z kolei bardzo mądre i dojrzałe. Pewien uniwersalizm w myśleniu. Mówisz sobie, że brzydzisz się pieniądzem, dlatego że większość ludzi zrobiła z niego fetysz (albo wmówiono to im), ale dlaczego nie mógłbyś go wykorzystać w szczytnym celu? Ty nadajesz temu znaczenie.
  4. To brzmi bardziej jak minimalistyczny styl życia, nic poza tym. Ciągłe obawy, strach, niepewność... Wszystko dopięte na ostatni guzik. Oj, co zrobisz jak Cię ząb rozboli? O to właśnie chodzi żeby się tego wyzbyć! @NiesamowitySzymi Czy dobrze Cię zrozumiałem? Podumowując, mieszkasz sobie na działce po prostu, tak?
  5. Wiem, że prowokacja, więc zostawię tylko to: https://fakty.plportal.pl/artykuly/polska-swiat-nauka-felietony-zdjecia/polska-beztrosko-spuszcza-do-morza-94-wody-hiszpania @Adams Proponuję założyć oddzielny temat na to :-)
  6. 1. Tak. 2. Twoja podświadomość walczy z Tobą, bo wie, że nie tędy droga :-) @BlacKnight Szukasz odpowiedzi tylko na te dwa pytania, czy chciałbyś poznać inny punkt widzenia?
  7. @absolutarianin Fakt, że łączysz swój przekaz z religią, duchowymi wartościami, bardzo subiektywnymi to Twoja sprawa, ale jest to ciężkostrawne. Ponadto ciągłe zwroty typu "dymani po samą wątrobę", "polaczki", nie przynoszą sympatii, pomijając już to gdzie leży prawda. Sam zresztą pisałeś, że będziesz zgłaszać każdego kto nazwie Cię komuną, a nie stronisz od dobierania epitetów innym. Masz odwagę by poprzeć to wszystko imieniem i nazwiskiem, zdjęciem, a teraz wrzucasz nawet dyplom. Jesteś kilka poziomów wyżej w dyskusji i jej pojmowaniu niż większość osób, jednak musisz przyznać, że szyderstwa z ich strony są odpowiedzią na te, które Ty popełniłeś. Przeświadczanie ludzi na siłę nie ma sensu i myślę, że nie przyniesie Ci satysfakcji. Wydaje mi się też, że zapomniałeś, że ludzie mają swój punkt widzenia na otaczający ich świat, a Twoja rewolucja jest daleko poza zasięgiem ich pojmowania. Naturalną rzeczą jest, że ludzie budzą się z reką w nocniku, czy to w kontekście aktualnych wydarzeń, bądź w relacjach damsko-męskich. Forum Bracia Samcy nie zbawi każdego faceta i Ty też nie. Chciałem to napisać prywatnie, ale nie mogę wysyłać wiadomości, więc rzucam na pożarcie hienom :-) Główny problem w Twoim przypadku dotyczy rozwoju indywidualnego i grupowego i koncentruje się na społecznych potrzebach w zakresie sprawiedliwości i równości. Po ustaleniu kierunku możesz stać się inspirującym liderem, dążącym do wprowadzenia konstruktywnych zmian w ramach tradycyjnych praktyk i myśli społecznych. Takie działania wywołują mieszane reakcje innych, zwłaszcza, że postawy postępowe mogą być „przed czasem” i trudne do zintegrowania przez współczesne społeczeństwo, ale Twój niezależny duch musi zostać zachowany, aby Ty i nowa społecznie twórcza ekspresja wskazywały na drogę, którą społeczeństwo może obrać. Celowe ukierunkowanie energii w kreatywny i produktywny sposób przyniesie satysfakcję, ale nigdy nie powinieneś zapominać o istnieniu i potrzebach innych. Bądź wobec nich również wierny, ponieważ prowadząc swoje humanitarne ideały w ten sposób, Twoja ścieżka jest uformowana. Dobre? Haha :-) Działaj dalej proszę, bo czytałem Twoje posty z zainteresowaniem i bardzo Cię szanuję.
  8. Nie tylko autor tematu ma taką opinie o naszym państwie. Przytoczę pewien cytat. "państwo polskie istnieje teoretycznie, praktycznie nie istnieje" Od tego czasu chyba nie wiele się zmieniło, a jak ktoś ma jeszcze wątpliwości to myślę, że @absolutarianin, po tym jakby się go ładnie poprosiło, wyjaśniłby resztę. Oczywiście że najłatwiej narzekać, ale nie da się nie zauważyć, że coś jest nie tak z tym systemem i myślę że nie tylko w Polsce. Niby wolni, ale jednak ograniczani na każdym kroku. Tacy niewolnicy 21. wieku. Dać ułudę wolności, ale trzymać za mordę tak, aby za bardzo nie podskoczyli. W tej chwili to już nawet to jest nieaktualne, bo przecież wszystkie rodzinne biznesy, małe i średnie przedsiębiorstwa, a nawet te większe są i najprawdopodobniej zostaną zaorane. Skutki ekonomiczne przerastają te zdrowotne i jest to fakt, nie ważne czy jesteś pandemio-sceptykiem czy nie. Można powiedzieć "a mi się żyje dobrze", ale to według mnie znane w psychologii wyparcie w którym żyje większość ludzi. "Jakoś to będzie", "na cuś kiedyś trzeba umrzyć". W tym momencie za granicą.
  9. Zaczęło się. https://www.gov.pl/web/koronawirus/wprowadzamy-nowe-zasady-bezpieczenstwa-w-zwiazku-z-koronawirusem
  10. Jakie "po koronawirusie"? Jaka ewakuacja z PL przy zamkniętych granicach? Jak na razie nie widzę aby zanosiło się na koniec, wręcz przeciwnie. Dłuższy czas pracy i nadgodziny wg ustawy (jeszcze ten termin "specustawa", japierdole) , a to wszystko w ramach walki ze skutkami epidemii. Co ma wogóle znaczyć propozycja pogorszenia warunków pracy? Dlaczego miałyby się pogarszać warunki pracy i po co to proponować? Chodzi o rygorystyczne przepisy higieniczne i inne kontrole? Straszenie zagrożeniem epidemicznym to potężne narzędzi do ustawiania sobie ludzi. NA RAZIE proponują. Jaka będzie nasza reakcja? Żadna, albo poszczekamy tu tylko sobie tak jak właśnie w tym momencie. Czekam na info kiedy rząd powoła jakąś państwową fabrykę albo inną montownię, żeby każdy człowiek mógł się spełnić w pracy. Być może powstanie kampania społeczna: obywatele i obywatelki razem uda nam się odbudować gospodarkę! :-) (będziecie jebać 12 godzin i proponujemy pogorszenie warunków pracy) Ostatnio przeczytałem newsa, że we Francji zauważają korzyści z zamkniętych granic. Jakoś przy fali uchodźców nie zauważali, haha :-) Tak myślałem ostatnio zważając na to co się teraz dzieje, że "oni" to chyba specjalnie robili. Sztuczny twór zwany Unią Europejską wydawał tak absurdalne i śmieszne rozporządzenia (np. odnośnie tego jak bardzo prosty powinien być banan jak dobrze pamiętam? haha). Było też i ACTA. Prowokowali nas nieustannie poprzez stopniowe ograniczanie praw. Ciągle powtarzam że stopniowo nas tresujom, bo moim zdaniem to ważne. Dokręcanie śruby nie wywoła większego zrywu w społeczeństwie. Jak narazie ACTA miało taką siłę przebicia, ale nie tak dużą aby zaorać ten system. W Hongkongu zaczęli się buntować konkretnie, no to wybuchła epidemia. We Francji "żółte kamizelki" jak dobrze kojarzę. Na razie o tym wszystkim cicho. Wszelkie inne wydarzenia zostały zatłumione przez wiursa. Przypominam o obowiązkowej lekturze "1984".
  11. Nie wyobrażam sobie aby młody człowiek mógł myśleć o emeryturze i tworzyć plany finansowe z nią związane. Życie trzeba doświadczyć. Wasze propozycje to leczenie objawowe raka. Jak najbardziej słuszne i dojrzałe, ale to godzenie się na ten system. Sam o tym wspominasz.
  12. Każdy kto nie może żyć bez swojego partnera powinien zaakceptować tę zasadę: związek nie może uczynić Cię szczęśliwym, tak samo jak związek nie może uczynić Cię nieszczęśliwym, choć mogłoby się wydawać inaczej, zwłaszcza w chwilach zdrady i rozłąki. Nic w tym oryginalnego. Swego czasu przewertowałem chyba całą Świeżakownie. Wciąż te same pytania i rozterki, ale i odpowiedzi. Niektórzy przez większość swojego życia będą samotni. Niektórzy będą mieć jednego partnera przez całe życie. Niektórzy będą mieć wielu partnerów w ciągu swojego życia. Są też tacy którzy cały czas zmieniają partnerów. Żadna z tych postaw nie jest ani lepsza ani gorsza, jakkolwiek określałby to konstrukt społeczny, bo od natury danego człowieka zależy jaką postawą będzie się kierował w sztuce zwanej związki międzyludzkie :-)
  13. Nie dlatego że to nieprawda, ale że sam artykuł to komedia. To jest stronka z newsami po prostu. Górnolotnie opisane działania służb i władz, dzień po dniu opisane przypadki, zdjęcie kontroli temperatury na lotnisku itd. To jest artykuł: Dżuma Przespałem ostatnie pięć lat. Wikipedia to też ścierwo?
  14. Koronawirus szaleje w Czechach. Jest pierwsza ofiara. 95 letni staruszek, który chociażby z racji wieku miał inne problemy zdrowotne... V Česku zemřel první nakažený na koronavirus Nie powinienem wrzucać mainstreamu, ale przy wszechobecnej panice ta informacja wydała mi się kuriozalna. Już tworzą artykuły na wikipedii, haha:-) Jakie to jest lipne. Pandemia wirusa SARS-CoV-2 w Polsce
  15. Wszelkie dywagacje powstają z niepewności, ze strachu przed nieznanym. Uważam że jako społeczeństo jesteśmy słabi. Przede wszystkim rozbrojeni. Te wszelkie dywagacje powstają właśnie z tego powodu. Nie wiemy ile potrwa kwarantanna ani na jak długo granice pozostaną zamknięte (z pewnością dłużej niż 2 tygodnie). Niepewność pojawia się właśnie z tego powodu, że gdy coś się kroi, jesteśmy bezbronni. Pisałem o tym wcześniej. Wyłącz TV, komputer i telefon. Jak długo wytrzymasz? Okaże się że jesteś bezbronny. Ciągła dawka informacji także daje poczucie bezpieczeństwa.
  16. Haha, dobry zawodnik :-) W tym momencie byłbyś za tym? Już teraz wszędzie 'preferuje się' płatność bezgotówkową. Przed dwoma miesiącami wynająłem samochód w Hiszpanii. Okazało się że płatność tylko kartą, a ja miałem gotówkę. Pani mnie obsługująca z wielką łaską, w drodze wyjątku przyjęła gotówkę. Moja znajoma czeszka miała umówioną wizytę u stomatologa. Płatność tylko kartą bez wyjątku.
  17. Polecam każdemu zrobić taki eksperyment. Jak długo jesteście w stanie wytrzymać bez swojego teleekranu :-)? Okaże się że jesteśmy bezbronni, wszak już długo rozbrojeni. Ludzie sami się zgodzą na likwidacje gotówki. @adamklukan Nie potrzeba nawet policji czy wojska, wystarczy powiedzieć wystraszonym, że to jest wasz wróg. Oni sami go zlikwidują. No i mamy wroga - wirusa. Czy wiemy jak długo potrwa pandemia? Może latami? W międzyczasie ludzie będą musieli żyć i pracować. Rygorystyczne przepisy higieniczne, zakaz zgromadzeń ponad 5 osób, kwarantanna, transakcje tylko bezgotówkowe aby zminimalizować ryzyko zakażenia, drony patrolujące czy w/w przepisy są przestrzegane. Jednostki niewygodne będą eliminowane poprzez pozytywny wynik na koronawirusa:-) Potem już tylko szczepionka. W ciągłym stresie, strachu i panice ludzie nie zauważą kiedy obudzą się w rzeczywistości "1984". Wszak sami ją tworzą. Czy za pół roku zgodzisz się na likwidację gotówki aby zminimalizować ryzyko zakażenia i nie zarażać? Ja jestem mimo wszystko prostym człowiekiem. Do tej pory miałem internet tylko do odczytu :-). Kładłem lachę na 'kulisy', na to jak nas dymają. Na to czy ziemia jest płaska czy okrągła, haha:-), naprawdę. Dopóki czułem się wolny to żyłem po swojemu, jednak obecna sytuacja dotyka każdego i nie możesz już dłużej pozostawać obojętny.
  18. Proszę tylko żeby ktoś mi odpowiedział na jedno pytanie: jak "wynajdą" szczepionkę to wszyscy dostaniemy wezwanie do szczepienia, prawda? Być może będzie to tylko wezwanie, być może będziemy zmuszeni, gdyż możemy zarażać i stanowić zagrożenie dla innych, tak?. Może piszę za wcześnie ten post. Jeszcze parę tygodni paniki i strachu. Za mało zarażonych i "ofiar". Żyję w mieście na granicy z Czechami. Obecnie po czeskiej stronie. W tym momencie koronawirus ma taki wpływ na moje życie: zamknięte granice, przymus noszenia maseczek, zamknięte wszystko inne niż sklepy spożywcze. Gospodarka w ruinie to już co innego, ale jest faktem. Nie trzyma mi się to wszystko kupy. Kwarantanny domowe, ściąganie ludzi z zagranicy, przejazd przez granice możliwy po wypełnieniu karty zrobionej w Wordzie na szybko. W obliczu takiego zagrożenia? Ludzie mimo wszystko chodzą do pracy i się spotykają. Komunikacja miejska działa. W międzyczasie ludzie są represjonowani stopniowo (ważne; i sprawdzani jaka będzie ich reakcja ?). Ten sam schemat jest w innych krajach. Kwarantanny domowe, zamknięcie granic, stan wyjątkowy. Co następnie? Zakaz wyjścia z domu bez powodu, godzina policyjna, wojsko na ulicach?. Wszyscy zostaniemy zbadani na obecność wirusa. Jak sprawdzę prawdziwość testów albo sposób leczenia? Jest to idealne narzędzie do eliminowania niewygodnych ludzi. Potem już wynajdą szczepionkę. Przerażają mnie komentarze ludzi, którzy przyklaskują pod filmikiem gdzie policja pałuje ludzi za wyjście z domu(rozumiem że podczas kwarantanny), wspierają kwarantannę, zamknięcie granic, godzinę policyjną, wyjście wojsk na ulice, itd. Załóżmy że wszystko to co widzimy to teatr. Ludzie sami się godzą na Orwella. Tak samo sprzedaliśmy swoją prywatność facebookowi - dobrowolnie. Nie neguję że wirus mogący zabić miliony osób nie istnieje. Chcę tylko przedstawić taki scenariusz że jesteśmy oszukiwani. Osobiście uważam że to idealny moment by przeciwstawić się naszym rządom, ale to już materiał na inny temat. Jeszcze raz zaznaczam: nie zaprzeczam istnienia wirusa. Mam taką mentalność że gdy nie doświadczę czegoś to nie przyjmuję tego, a w chwili obecnej nie widzę żadnych trupów ani chorych ludzi. Nawet tłumów w lokalnym szpitalu bądź karetek. Być może wirus tu jeszcze nie dotarł :-) Na razie widzę tylko jedno - Orwell "1984"
  19. deleteduser94

    Witam,

    Śledzę forum już około 2 lata. Mam nadzieję że będziemy mogli wspólnie dzielić się spostrzeżeniami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.