Skocz do zawartości

alice96

Użytkownik
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez alice96

  1. Teraz, Ancalagon napisał:

    @alice96

    To mamy do kucy:

    twi.thumb.jpeg.31ca2985bdaec01110331cf9e

     

    A historii tego awatara i tak byś nie zrozumiała ;)

     

    Nie da się ukryć, że do zabawy z takim przyjacielem trzeba co nieco odkryć :P

    Przed nami też nie masz? :D

    No dobra, nie wnikam w wasze małe męskie sekreciki :D

     

    czyż nie dałam wystarczająco do zrozumienia w próbce mej twórczości, że jestem otwarta jedynie na tego jedynego? :D 

  2. 4 minuty temu, Ancalagon napisał:

    @Cortazarowy nastrój mi się udzielił :P

    Taki trening przy tworzeniu kolędy z dissem na archa ^^

     

    (Adaś z Rynku mode on)

     

    Witaj Alicjo, z krainy czarów,
    Mieszkanko naszych nocnych koszmarów.
    Czego tu szukasz, jeśli nie księcia?
    Kiedy podobno jesteś do wzięcia?

     

    Są tutaj różni: bogaci, biedni,
    Wysocy, niscy, grubi i chudzi,
    Że trafisz swego, możesz się łudzić.
    Myślisz, że znajdzie się odpowiedni?

     

    Szukaj, a znajdziesz - mówi przysłowie.
    Czy jednak starczy Ci cierpliwości?
    Kto wie co siedzi w tej Twojej głowie?

     

    Choć wiele tutaj masz możliwości,
    Cały czas musisz mieć to na względzie:
    Nikt tu przed Tobą klękać nie będzie! :D

     

    (Adaś z rynku mode off)

     

    Dobrze, że nie kucykiem - wyjątkowo źle się na tym forum kojarzy :lol:

     

    Ale tego przyjaciela byś mu czasem podkradała? :P

    ? niezły freestyle

     

    co macie do kucy?? Musialam przeoczyć ??

     

    przyjaciele to zakładam, że w pakiecie, więc zarzut kradzieży nie ma tu zastosowania :D poza tym wszystko jawnie, ja nie mam nic do ukrycia ?! :D

  3. 32 minuty temu, Cortazar napisał:

    @alice96

    Nie sądzę, żeby organista sobie z tym poradził ale spróbować warto.

     

    Natomiast co do oczekiwań to jaki książę jeździ na pluszowym kucyku? Serio byś takiego chciała? :P

    Jakby mnie taki książę obdarował pluszowym jednorożcem, to żaden gumowy przyjaciel nie dorówna takiej frajdzie. Serio bym takiego chciała ? ? 

     

    25 minut temu, Ancalagon napisał:

    @Cortazar

    Obawiam się, że nie chodzi tu bynajmniej o kucyka, lecz o gumowego przyjaciela ;)

    Różni ludzie bywają, ja tam jestem tolerancyjny

    Może być i książę z przyjacielem ?zamiast kuca ?żeby nie było, że jestem wybredna :D w moim wieku ponoć już nie przystoi ;) 

    2 godziny temu, Magician napisał:

    Nie, nie wiedziałaś na co się piszesz. Nie wiedziałaś też na kogo można trafić. Przy odrobinie szczęścia można trafić nawet na kosmitów.?

     

    Pełna zgoda. Są faceci, którzy są ch...mi, ale nawet oni nigdy nie dorównają bogobojnym niewiastom, które kantują na maxymalnego maxa.

    Sugerujesz, że wy nie postępujecie schematycznie? Jesteście każdy z was taki wyjątkowy, że nie da się i was zaszufladkować? ;) na podstawie waszych opinii, sposobie komunikacji, myślenia i postępowania? ;)

     

    bogobojnym z zasady się nie ufa, bez względu na płeć. Skoro tak bardzo się boją, to co mają na sumieniu? Szukają rozgrzeszenia w kościele, bo boją się sami sobie spojrzeć prosto w oczy, przyznać do błędu i odpokutować. 

    • Haha 1
  4. @Dakota, @SzatanKrieger, podczytuje to forum od jakiegoś czasu, wiedziałam na co się pisze i na co/kogo można tu trafić :D 

    dzieki za troske moim stanem psychicznym, ale przeceniasz wpływ obcych ludzi z forum na moje samopoczucie ;) 

     

    @ZortlayPL, sam pierwszy swoim postem tu wylałeś na mnie jakieś swoje frustracje, o tobie to świadczy, nie o mnie, choćbyś nie wiem jak próbował wykręcić tego kota ogonem ;)

    daruj te marne prowokacje ;) wiem że i tak wyrwiesz z kontekstu co ci pasuje i podepniesz pod swoje z góry założone tezy na moj temat, z racji mojej płci ;) 

     

    @Nefertiti, o perspektywy pytasz... bardzo ogólne pytanie a ja lubie konkrety :D

     

    @bernevek, moim zdaniem przede wszystkim to kwestia braku chociaż próby zrozumienia. Kontrowersyjne tematy i teorie z góry powodują blokade drugiej strony i bronienie swojej opinii... a nawet w najbardziej skrajnej opinii tkwi ziarnko prawdy. Tylko nie każdy ma chec nad tym pomyśleć i zweryfikować to ze swoimi poglądami. 


    @Magician zaufanie zaufaniem ;) to działa w dwie strony, a przynajmniej powinno. 
    panowie wcale nie gorsze numery potrafia wykręcac... ale o tym rozumiem nie powinno sie wspominać na tym forum? :D 
     

    @Wielokropek i inni, których pominełam- witam i dziekuje za przyjęcie ;) szczególnie wędrownemu kolędnikowi :D;) 

    • Like 3
    • Zdziwiony 1
  5. 30 minut temu, ZortlayPL napisał:

    Niestety nikogo nie obchodzi Twoja kwestia dyskusyjna na ten temat. Bardziej pasujesz do portalu kobietapo30

    Wątpliwa sprawa, bo Ty gadać sobie możesz tylko w rezerwacie.

    A co to, kółko wzajemnej adoracji, czy forum?
    Też źle trafiłeś skoro swoje samcze frustracje probujesz wyładować w poście powitalnym pierwszej lepszej laski. Słabiutko. 

    • Like 3
  6. @ZortlayPL, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 
    może kiedyś spotkamy się w którymś z wątków, jaki poruszyłeś.
    Nie jestem tu po to by robić gównoburze czy bronić kogoś z racji płci. To, że prezentujecie tu inne spojrzenie, ,wolne od hipokryzji’ to też kwestia dyskusyjna ;) z takim nastawieniem łatwo wpaść z jednej skrajności w drugą.  
     

    w każdym razie cześć ;) 

  7. 29 minut temu, ZortlayPL napisał:

    Hmm czytac zdaje sie moze kazdy, tylko komentowac moga tylko mezczyzni. Zreszta co? Nawet jesli piszemy o kobietach źle, że kłamią, manipulują, zdradzają to co mizoginizm? 

    Stąd ?

    a nico. Wy też kłamiecie, zdradzacie i w ogóle świnie jesteście ? to co feminazizm?

  8. 2 minuty temu, SzatanKrieger napisał:

     

    Oczywiście, że ją ma.

    Wystarczyło bym na chwilkę spojrzał w ten temat i jej wypowiedzi (trzeba mieć łoko wprawne)

    @alice96 To człowiek szukajacy odpowiedzi, jest na dobrej drodze :)

     

    @alice96 

    Myślę, że jesteś na dobrej drodze. Osobiście polecał bym jakieogs psychologa ale hmmm... Sama psychologia to za mało, musiałabyś mieć kogoś z innej pułki. Zwykły psycholog pierwszy lepszy z uczelni to za mało. Gdy pomyślę, że moja kuzynka by was dostała to... Chroń Panie boże przed psycholożkami... Jesteście z rodzin zakładam wręcz patologicznych, podstawa to jak napisalem5 zostać matką i ojcem dla siebie, być wersją idealną, których nie mieliście. Pokochać siebie, dostrzec swoją wartość, podziękować, że istniejecie to wszystko uruchamia energię życia, której wam brak. Wasze ciało ogniste nabiera siły, macie zastój energii życiowej bo wam życie zostało wstrzymane i tyle :)

    Moje leczenie zapłaciłem przedwczesnym siwieniem, lękiem społecznym, by wyjść do ludzi muszę dwa dni nic nie jeść i bez kibla ani rusz ale jakoś tam funkcjonuję, bywało gorzej :) a teraz jestem często uśmiechnięty ale co ważne nie tylko ma zewnątrz ale przede wszystkim uśmiech mam od wewnątrz. Depresja to w gruncie rzeczy możliwość do sięgnięcia wewnątrz siebie i blokada energii życia, radości z niego. 

     

    Pozdrawiam.

    Swój pozna swego ;) 

     

    ale nie, nie pochodze z patologicznej rodziny (w sensie przemoc, alkohol, molestowanie czy inne traumy etc), acz dysfunkcyjnej w jakimś stopniu, co przełożyło się na problemy emocjonalne i inne w dalszym życiu. Mi psycholog nie pomoże, ale wiem już gdzie szukać. Najtrudniej było samej przed sobą się przyznać, że już nie dam rady sama. 
     

    jeszcze raz dzięki za słowa otuchy, choć brzmi trochę jak klasyczne ‚weź sie w garść’ :D ale zdaje sobie sprawę, że może kiedyś uda mi sie i z tej sperspektywy spojrzeć na swoje problemy ;) 

  9. 3 minuty temu, ZortlayPL napisał:

    No i co, wedle tego co tam na babskim forum wyczytywałaś miałaś tu zastać bandę mizoginów, a tymczasem wszyscy Cię miło przyjęli. Cześć.

    Tutaj milutko, a tam gdzie samice nie maja wstępu to pewnie bym sie naczytała... ? czesc ;)

    20 minut temu, Król Jarosław I napisał:

    Wyczytałaś kilka tematów wcześniej jak sie pucowalem, ze skończyłem tylko gimnazjum i pomyślalaś:

     

    "Tak napisze, żeby chuja zrobić w bambuko niech sie rzuca"

     

    Ale zwracam honor. Udało sie. 

    stanęłam na tym jak sie pucujesz, dalej nie musialam czytać ;)

  10. Szatanie, dziekuje za obszerny post, ja zdaje sobie sprawe że problem jest do wyciągnięcia z głębi duszy, stąd potrzeba terapeuty.
    Psychodrama to forma terapii w nurcie behawioralno-poznawczym. Sama sobie zdałam sprawę z części moich problemów. Sporo pracy przede mną, nade mną samą. I wiem że leki mnie nie uleczą, ale bez nich    ani rusz na ten moment.

    • Like 1
  11. 16 minut temu, SzatanKrieger napisał:

    Tłumienie emocji jest największą głupotą jaką lekarz może polecić, ja tak uważam. Nie wydobyte emocje wychodzą w innych ujściach, to jest jak kula energii, która szuka ujścia. Należy przeżyć je odchorować - według mnie, wyjść z bliznami ale się nie dać. Można je stłumić w pierwszej fazie ale nie cały czas.

    Co Ci się stało @alice96 , że tak Ci się zesrało wszystko? 

    Kiedyś może założysz wątek i opiszesz swoją historię jak nabierzesz odwagi.

    Jest taka terapia, że się wytrzęsasz z emocji tylko nie pamiętam jak się nazywa to. Zacząłbym chociażby od tego, kumulowanie negatywnych stanów tworzy wrak człowieka.

     

    Żaden lekarz nie poleca(ł) mi tłumienia emocji, jeśli tak została odebrana moja wypowiedź.
    Nie tyle co się nagle mi posrało, od dziecka miałam problemy emocjonalne, zaniedbane przez rodziców, zero wsparcia w odpowiednim czasie, nawracająca depresja/dystymia (sama sobie poradze, przejdzie mi, jestem normalna etc i tak w kółko, i tak długie lata) Na pomoc psychiatry zdecydowałam się trochę za późno... nie wiem czy jest sens opisywać, co miałam w głowie, gdzie ja wtedy byłam... w swoim świecie po prostu. 

    Narazie farmakoterapia dla stabilizacji i powoli otwieram się na rozpoczęcie terapii. 
    mój lekarz sugeruje ,psychodrama’ może o to ci chodzi?

    • Like 1
  12. 15 minut temu, Imbryk napisał:

    Albo często je gubisz

    albo chodzi Ci o wielokrotność 18-tki

    albo pracujesz w urzędzie miasta

    albo jeszcze co innego.

    Zgubiłam tuż przed utratą terminu ważności ?

    10 minut temu, Pozytywniak napisał:

    Witaj,

    Kobieto...inna niż wszystkie.

    Witaj,

     

    Taka sama jak wszystkie....

     

     

    tylko ja sie tego nie wypieram tak jak te inne kobiety :D

    • Haha 2
  13. 23 minuty temu, Dakota napisał:

    @alice96 Moje doświadczenie wskazuje inaczej. Wiem po sobie, raczej chowa się emocje. Nie pozwala się na ich przeżywanie, czy zniekształca się je(w agresję).

    Jeśli, nie masz z tym problemu. Dobrze dla ciebie.

     

     

     

     

    W tym sęk, że mam problem ;) Leki biorę żeby sobie z tym pomóc. Spróbować choć trochę wydobyć i oswoić te emocje. Ale to już materiał na psychoterapię ;) 

     

    sen to podstawa, nawet psychiatra ci to potwierdzi, zmęczenie=gorsze samopoczucie, a im dłużej to trwa tym gorzej. 

     

    • Like 1
  14. 8 minut temu, leto napisał:

    Dobry lekarz będzie w stanie przynajmniej spróbować dobrać Ci środki bez istotnych efektów ubocznych, które poprawią sen (m.in. trazodon). SSRI i SNRI u wielu ludzi na dłuższą metę też bardzo dobrze regulują sen, ale tutaj już wchodzimy w temat środków które też często zaburzają libido i powodują "wyblaknięcie" emocji.

    ztcp wg badań 30-50% pacjentów leczonych SSRI raportuje zauważalne odrętwienie emocjonalne, również przez jakiś czas (czasem nawet kilka miesięcy) po odstawieniu. Nie należy bagatelizować tego problemu.

    Jak pisałam, pisze z własnego doświadczenia- u mnie ten problem wystepował przed braniem leków, jako objaw chorobowy, wiec ten skutek uboczny akurat mi nie straszny a i nie najgorszy... leków nie polecam bo na mnie niekoniecznie standardowo działają. Ale skonsultować z psycho od farmakoterapii zawsze warto, może rozwieje tRochę wątpliwości i coś pomoże.

  15. 17 minut temu, Dakota napisał:

    @alice96 Antydepresanty, czy leki na uspokojenie, wycinają nie tylko negatywne emocje. Zobojętniają wszystko, wyższe uczucia również. Moja niedoszła je brała.

    Poza tym wpływają na libido, powodują impotencję. To jak powiedzieć alkoholikowi, że od dzisiaj będzie mógł tylko patrzeć, jak piją inni.

    Jeśli ten ból jest ceną, którą muszę płacić, za człowieczeństwo. To jestem gotów go znosić.

     

     

     

     

     

    Emocje blokuje przede wszystkim choroba... czy inne zaburzenia.

     Leki na uspokojenie działają troszkę inaczej, przede wszystkim stosowane doraźnie, ale nie chce się wypowiadać o szczegółach jako nie-lekarz. Co najwyżej z własnego doświadczenia;)

    A leki jak leki, każde maja skutki uboczne, choć fakt, przy psychotropach lista jest dość długa, a dolegliwości mogą być uporczywe... ale czasem i tym trzeba sie wspomóc, choć tymczasowo.

     

    w każdym razie po tym co piszesz wnioskuje, że faktycznie kiepsko trafiłeś z tą terapeutką, zniechęciła cie niepotrzebnie, a szkoda. W każdym razie nie poddawaj sie, psychoterapeuta też człowiek, trzeba trafic na takiego, który lepiej cie zrozumie i pokieruje dalej

  16. 2 godziny temu, CrazyWitch napisał:

    Bardzo dziękuję :)

    Przyznaję się bez bicia, że są momenty, kiedy jadę tylko i wyłącznie na emocjach. 

    Jednak nadal nie postrzegam ich, jako narkotyku. Ten moment dopiero przede mną, o ile kiedykolwiek nastąpi.

    Widać, że kolega z nudów się z tobą bawi, od początku dawał ci ku temu sygnały, ,okres próbny’ po tym jak ci zapowiedział z góry, że to długo nie potrwa? jak sama zauważyłaś- dałaś się wkręcić. Nie uzależniłaś się? Dasz radę olać jego wiadomości‚zaloty’z braku laku? Kiedy już nastąpi ten moment, o którym piszesz (a ktory bardzo łatwo przeoczyć będąc na emocjonalnej smyczy...), kiedy już poczujesz, że za bardzo pozwoliłaś mu namieszać sobie w głowie, teraz już świadomie- nie będzie ci głupio przed sama sobą?

    Nie ważne, że to on inicjuje kontakt. Nie musisz na to reagować. Tym bardziej skoro, nic dobrego z tego nie wyszło, to już nie wyjdzie. Szkoda czasu i nerwów.

  17. 22 minuty temu, Dakota napisał:

     

    @alice96 dobra analiza tekstu @Natii.

    Co się u ciebie zmieniło? Co pomogło, skończyć ten "maraton"?

    Leczę się farmakologicznie u psychiatry- tamten maraton to akurat skutki uboczne leku, ktory sie u mnie nie sprawdził. Ale ogólnie u mnie leki to mus, przede wszystkim antydepresanty, przy okazji zmniejszaja napiecie, o którym piszesz. Żeby było lżej wstać i przetrwać ten dzień właśnie. Mam już cel, terapia przede wszystkim, ale to już chyba też wiesz ;) Nie wnikam, jak bardzo ci źle, ale u innego psychiatry możesz spytać o coś lekkiego do doraźnego użytku, zawsze warto mieć coś na relaks w razie W :D niektórzy polecają sport, seks, endorfiny i te sprawy, to w sumie też można w ramach suplementacji włączyć do postanowień noworocznych ?

    • Dzięki 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.