Skocz do zawartości

Lucjusz

Starszy Użytkownik
  • Postów

    675
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    10.00 PLN 

Treść opublikowana przez Lucjusz

  1. Przegryw to ktoś kto nie spełnia na starcie warunków do tego, aby osiągnąć cel, który sobie założył. Z góry jest skazany na przegraną. Różne są rodzaje przegrywu i różne jego mentalności, ale mianownikiem będzie brak spełnionych wymagań potrzebnych do osiągnięcia celu.
  2. Śmiałość lub nieśmiałość często wynika z wyglądu faceta. Jeżeli facet jest nieatrakcyjny fizycznie to często będzie dostawał odmowy, które w końcu doprowadzą do niskiej samooceny, a w konsekwencji do nieśmiałości. Nastąpi korelacja: Chęć poderwania kobiety -> zebrane doświadczenie w postaci odmowy-> reakcja chemiczna w ciele, opór lub coś takiego -> Zaniechanie działania, wycofanie itd. Jeżeli facet jest atrakcyjny fizycznie to często będzie dostawał aprobaty, które w końcu doprowadza do wysokiej samooceny, a w konsekwencji do śmiałości. Nastąpi korelacja: Chęć poderwania kobiety -> zebrane doświadczenie w postaci aprobaty-> reakcja chemiczna w ciele, euforia lub coś takiego -> Podjęcie działania, zagadanie itd. Trudno jest dostawać tony aprobaty i być nieśmiałym oraz dostawać tony dezaprobaty i być śmiałym. śmiały = często atrakcyjny nieśmiały = często nieatrakcyjny i mowa tutaj o facetach będących w wieku 20+. Prawdziwa samoocena i pewność siebie nie biorą się z powietrza... Mowa tutaj głównie o relacjach damsko-męskich. Chociaż to może często przekładać się na inne dziedziny życia. Świat jest brutalny. Selekcja. + Jak facet jest atrakcyjny to nawet nie musi podejmować inicjatywy. Mnóstwo razy to widziałem, momentami wyglądało to kuriozalnie. Cyrk na kółkach, ale taka jest biologia.
  3. Czasami mam wrażenie, że jesteś kobietą podszywającą się pod faceta na forum. Nie mam zamiaru Ciebie obrazić jak by co.
  4. Nie. Temat zjeb*ny od lat. Skoro nie jesteście to znaczy, że temat ma się zajebiście.
  5. Było masło min 82%? nie było pewnie nawet potrzebne bardziej mop by się przydał
  6. Spoko, nie ma sprawy, wpadnę jutro o 9:00.
  7. Nie jestem tak doświadczony jak ty jeżeli chodzi o sprawy związkowe, ale wiem mniej więcej jak działa psychika ludzka. Po tych doświadczeniach co opisujesz istnieje duża szansa, że gdy wejdziesz z nią w relację to zaczną się uruchamiać jej stare mechanizmy, które miała w innych związkach. Związki były patologiczne, więc resztę sobie sam dopowiedz. Jest szansa, aby to się nie stało, ale spełnienie tych warunków jest trudne i ludzie nie wiedzą jak to robić. Ja bym się tego nie podejmował no chyba, że lubisz roller coster to wtedy warto. Moim zdaniem masz teraz wersje demo, próbuję Ciebie urobić bo kończą jej się opcje, a jak jej plan się powiedzie to maska spadnie na ziemie, a ty zobaczysz jej prawdziwą twarz i będziesz chciał uciekać, ale może być już za późno na swobodną ucieczkę i stracisz przy tym nogę, rękę albo coś o wiele bardziej cenniejszego
  8. Sporo takich sytuacji. Czego to się nie robi, aby zaskarbić sobie względy niewiasty. Najgorsze jest to, że facet zrobił coś korzystnego i zamiast dostać propsy to dostał po głowie. Klasyk. Jest szansa, że ten koleś już nigdy nie zwróci nikomu uwagi w autobusie i wszyscy będziemy jeździli z ubrudzonymi spodniami na dupie
  9. Dodałbym do tego małe kroki. Kiedyś rzuciłem się na "głęboką wodę" w kwestii fobii to przyniosło efekt odwrotny do zamierzonego i mój stan bardzo się pogorszył. Polecałbym powolne oswajanie się z bodźcem wywołującym lęk, ponieważ bezpośrednia konfrontacja może spowodować całkowite wycofanie się w przypadku niepowodzenia i taka osoba może już więcej nie próbować. Bardzo dobrze mieć jakąś "grupę wsparcia" w tej kwestii i osoby, które są nam przychylne i rozumieją co jest grane. Mi trudno było znaleźć takie osoby, bo większość ludzi ma to po prostu gdzieś, nie rozumieją problemu i dają rady, które nie pomagają. Nie wynika to z ich złośliwości czy czegoś takiego, tylko po prostu z niewiedzy. Ktoś kto nie miał poważnej fobii społecznej lub nie zna kogoś takiego (swoją drogą fobika ciężko poznać bo takie osoby nie przebywają w społeczeństwie) może mieć problem ze zrozumieniem osoby, która tą fobię posiada. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego jaki to jest ból fizyczny i można usłyszeć reakcję w stylu: - Eeeeee, nie pierdol... Przestań się nad sobą użalać itd. A to nie ma nic wspólnego z użalaniem.
  10. Zgadzam się. Porno + ubijanie ryje beret i to srogo. Ale nie jest jedyną przyczyną fobii społecznej. W jakimś stopniu odstawienie może pomóc, ale wtedy trzeba znaleźć inny sposób na rozładowanie napięcia, który nie jest tak destrukcyjny. @Ksanti Co proponujesz jeść w takim razie? Wiele razy spotkałem się z tym co piszesz, ale nie znam alternatywy. Bardziej bym powiedział, że od reakcji otoczenia na niskie smv i biedę. Jeżeli środowisko nie karci osoby za bycie brzydkim i biednym to fobia nie powinna wystąpić. Problem w tym, że takich środowisk chyba nie ma XD. W bardzo wielu miejscach gnębi się osoby z niższym statusem społecznym czyli gorszą pracą, wyglądem, pieniędzmi itd.. Wydaje mi się, że ludzie to robią bo sami nie chcą tacy być, chcą taką osobę wyrzucić ze środowiska, aby przypadkiem nie stać się taka jak ona.
  11. Zakładam ten temat, aby dowiedzieć się od braci w jaki sposób pracują nad sobą. Aby wymiana nie przebiegała jednostronnie, też napiszę jak to wygląda u mnie. Bardzo lubię ekonomie myślenia i nie utrudnianie różnych spraw, dlatego w swoim przypadku każdą reakcję dzielę na cztery części: 1-2-3-4. 1- to co postrzegam 2- jak to oceniam 3- co czuję 4- jak działam Pod koniec dnia lub po jakiejś sytuacji, która była w jakiś sposób dla mnie niekomfortowa biorę kartkę papieru i wypisuje myśli, emocje i działania, które miałem w tamtej chwili. Później sprawdzam czy są zgodne z wartościami, które posiadam. Jeżeli nie są zgodne to tworze nowe myśli, emocje i działania będące spójne z moimi wartościami. Następnie siadam w ciszy, spowalniam oddech do kilku wydechów na minutę i wyobrażam sobie siebie z nowymi myślami, emocjami i działaniami w tamtej sytuacji oraz podobnych sytuacjach do tej jaka się wydarzyła. Z tego co zdążyłem zauważyć nie wszystko da się zwerbalizować, nie każda myśl ma swój odpowiednik w symbolach. W takich sytuacjach nie identyfikuje obecnych myśli tylko od razu tworzę nowe na których podstawie działam. Jednym z największych moich odkryć, które jest tak oczywiste, że aż czasami głupio o tym mówić jest to, że uczucie wynika z tego co dla mnie dana rzecz oznacza i czy tego chcę. Wiem, że sporo osób rozwija się tutaj z Hawkinsem i jestem ciekaw jak u was wygląda proces przemiany.
  12. Mógłbyś jeszcze odpuścić sobie ten nóż i kastet, a zamienić to na pałkę teleskopową lub paralizator. Nóż może być niebezpieczny dla Ciebie bo jak nie umiesz się nim posługiwać, a trafisz na ogarniętego gościa to Ci go zabierze i zrobi Tobie krzywdę.
  13. To wynika głównie z ciężkich doświadczeń. Jeżeli ktoś był gnojony na jakimś etapie życia przez ludzi to naturalne, że będzie odczuwał lęk przed nimi, ponieważ wszystko co się wydarzyło kiedyś będzie powracało w teraźniejszości. Największa beka z ludzi, którzy piszą weź się w garść, wyjdź do ludzi itd., ale to co się wtedy dzieje nie jest czymś nad czym można od tak zapanować. Lęk czasami jest tak ogromny, że można zemdleć, a somaty jak pocenie, drżenie rąk lub jąkanie skutecznie uniemożliwiają funkcjonowanie w społeczeństwie, a gdy ktoś się z tego śmieje lub lecą złośliwe komentarze to pogarsza jeszcze sprawę. Bardzo łatwo wtedy wpaść w używki bo one to lekko niwelują na krótką metę, ale później to już otwarta droga do alkoholizmu lub innego gówna. Taka osoba nie dość, że będzie się zmagała z lękiem to jeszcze alkoholem xD. Super pakiet. Ktoś taki musi się uczyć życia na nowo, wszystkiego praktycznie od początku, krok po kroku. Z doświadczenia powiem, że pierwszym krokiem jest akceptacja tego całego gówna, zmiana myślenia oraz działania i stopniowe narażanie na to czego boimy się najbardziej tzw. ekspozycja, pomimo bólu, który temu towarzyszy. Ludzie często piszą o jakiś wyborach, winią takie osoby za obecny stan itd., ale mało kto kuma, że w większości tworzą nas rzeczy, które nie zależą w ogóle od nas np. środowisko w którym żyjemy. Jeżeli ktoś był w szkole bity za każdym razem gdy chciał zabrać głos w jakiejś sprawie to po czasie na samą chęć zabrania głosu poczuje tak ogromny lęk przed uderzeniem, który z kolei skutecznie uniemożliwi mu odezwanie. Takie coś można rozłożyć na wiele sfer życia, jeżeli ktoś był często wyśmiewany przez kobiety to na sam ich widok po jakimś czasie będzie odczuwał lęk i będzie się zastanawiał skąd to gówno się bierze, a to jest wynik tego czego doświadczyliśmy kiedyś. Dlatego mam bekę jak ktoś mówi o jakichś wolnych wyborach, winie lub czymś innym. To nie my wybieramy co nam się przytrafia, a to nas w dużej mierze kształtuje. Co prawda możemy wybrać jak zareagujemy, ale nasza reakcja też w bardzo dużej mierze będzie wynikała z tego co nam się kiedyś przytrafiło. Nie zmierzam do fatalizmu, bo świat nie jest czarno-biały, ale chcę powiedzieć to wszystkim osobom, które mają takie problemy, aby się za to nie obwiniały, bo to nie ich wina, ale wzięły za to odpowiedzialność i spróbowały zmienić swój stan na tyle ile to możliwe. Wiem z czym się mierzysz bo też bardzo dobrze znam tego "demona", ale ten "demon" może dać wspaniały wgląd w wiele rzeczy.
  14. cyt. Kobiety są naturalnie hiperseksualne, ale lecą tylko na najbardziej atrakcyjnych mężczyzn. To jedno zdanie jest tak piękną manipulacją o poważnych konsekwencjach poznawczych, że dyskredytuje red pilla w opinii publicznej na samym starcie, szacun dla gościa, ciekawe czy zrobił to celowo. Mógłbym napisać o tym tekst na kilkanaście linijek, ale szkoda mi na to czasu. Napiszę tylko, że ten facet kłamie i nie obchodzi go prawda tylko udowadnianie swoich tez i poklask mas. W tym tekście jest tak wiele bzdur pisanych pod tezę, że głowa mała. Czytałem też starsze jego teksty. Nic ciekawego moim zdaniem. Masz jakąś alternatywę?
  15. Fajna historia i bardzo częsty schemat. Jeszcze się nie spotkałem, aby ktoś w ten sposób realnie zainteresował sobą kobietę, a zauważyłem nawet odwrotną tendencję. Osoby, które postępują w ten sposób są nawet często pogardzane, a cała "sympatia" wobec nich jest tylko po to, aby ich eksploatować i nie ma tutaj mowy o żadnej wymianie dóbr. Ja sam kiedyś tak robiłem bo liczyłem, że w ten sposób uda mi się nawiązać relację. Pisząc relację mam na myśli purchawkę. Za takie postawy jest głównie winna nasza kultura i archetyp rycerza, który dla damy zaryzykuje urwanie własnej głowy przez smoka co by tylko dostać się do jej wilgotnej jaskini. Jeszcze sprawa jest taka, że kobiety dostają w tych czasach tyle atencji, że są mentalnymi milionerkami w tej kwestii i jak przyjdzie do nich ktoś kto da im taką złotówkę w postaci ustąpienia miejsca to będą miały go najzwyczajniej w dupie. Ja też nie ustępuje miejsca jak kobieta jest młoda i w różnych sytuacjach nie wychodzę z inicjatywą pomocy. Już kilka razy tak zrobiłem po czym gdzieś tam w gronie znajomych przy piwku o tym opowiadam to często jestem nazywany chamem. Pomimo tego, że często staje po stronie kobiet, przykład to wczorajszy temat o samotnych matkach i to, że według mnie nie są one w pełni winne za swoją sytuację. Mogę pomóc tylko wtedy gdy zostanę o to wprost poproszony.
  16. Sugerujesz, że kobieta świadomie decyduje się na zostanie samotną matką i ta decyzja była całkowicie zależna od niej? Imo przeceniasz zbyt wolę człowieka w tej kwestii. Pytanie Czy to ty decydujesz do jakiej kobiety będziesz odczuwał popęd seksualny? Potrafisz zrobić tak, że mówisz sobie: teraz będę odczuwał popęd lub teraz tego popędu nie będę odczuwał? Wyobraź sobie teraz jaki kobieta ma popęd w swoim okresie prime kiedy spotka się z atrakcyjnym mężczyzną. Ten zalew hormonów będzie prowadził do jak najszybszej kopulacji. Natura tak wszystkim pokieruje, że będą się parzyli chwilę później jak króliki na wielkanoc.
  17. Uczucia nie wynikają z tego co jest, ale z tego co się myśli, więc są zerowym wyznacznikiem prawdziwości. Myślałeś czy przypadkiem nie projektujesz swoich przekonań na nią? W dalszej części posta też widać twoją niechęć do niej jako samotnej matki, może to wyczuła i odpłaca po prostu tym samym widząc, że jesteś do niej uprzedzony? Pałeczka po twojej stronie. Za bardzo też wtrącasz się w nie swoje sprawy, powinieneś odpuścić sobie życie kuzyna. Bo skoro ty sugerujesz, że samotne matki są be, to oni mogą zasugerować, że kawalerstwo jest be. W konsekwencji może znajdą Ci wybrankę życia, bo przecież rodzina jest ważna i trzeba przedłużać ród maców. Jeszcze ta cała sprawa o której piszesz rozgrywa się na poziomie ideologicznym, a nie rzeczywistym. Sztuczny problem moim zdaniem. Jakby to powiedział Hawkins: letting go
  18. Patrząc po tytule wątku myślałem, że temat będzie dotyczył motoryzacji. Zawiodłem się
  19. Hej! Z ciekawości, zajmujesz się programowaniem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.