Skocz do zawartości

PAN USŁUŻNY


roxtedy

Rekomendowane odpowiedzi

Na ślub nie miała parcia bo już była kiedyś żoną, ale parcie na szybkie mieszkanie razem u niej,i stabilizacje tego typu tak oraz  ,jakieś teksty o dzieciach,że jej czas mija,a że jak ja  nie chce dzieci to potem jak ja kiedyś zostawię będzie sama itp.I ogólnie że jak patrzy na rodziny z dziećmi to jej smutno itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, roxtedy napisał:

jakieś teksty o dzieciach,że jej czas mija,a że jak ja  nie chce dzieci to potem jak ja kiedyś zostawię będzie sama itp.I ogólnie że jak patrzy na rodziny z dziećmi to jej smutno itd.

 

   Tu masz odpowiedź na swój dylemat odnośnie jej zachowania. Kobieta ewidentnie dąży do stałego związku, dzieci, i inne duperele. Schemat.

Embargo na dupę, teraz chęć wzbudzenia zazdrości poprzez odrzucenie. Czeka i kmini w tej swojej babskiej głowie, jak Cię usidlić. Stąd jej zagrywki.

Jeżeli z Tobą nie wypali, znaczy nie złamiesz się, pójdzie gdzie indziej. Chce mieć chłopa, ślub i dzieciaka, ogólnie rodzinę.

 

   Nie wiń jej, one takie są,. Używa manipulacji aby Ciebie do tego nakłonić. Wiesz co i jak, dalsze decyzje są już Twoje.

 

Pozdro Bracie, i trzymaj się, bo Ty sobie jesteś najlepszym doradcą.:)

 

No i nie zapomnij poinformować Nas jak to wszystko się skończyło. Będzie to cenna nauka dla zagubionych Braci.:)

Edytowane przez Adolf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rady ,jestem jak z powieści Hemingwaya Stary czlowiek i morze-można mnie zniszczyć ale nie pokonać. Wszystko ma swoje miejsce i czas a siła i groźbą to nie do mnie droga. Raczej sercem niż kamieniem. I z racji 41 wiosen pewnie bylbym sklonny sie "uczłowieczyć" ale musialbym miec pewność że choć troch3 bede miał swietego spokoju bo jak pisałeś trzymanie ramy cały czas męczy. Ale jak mam miec embargo na seks i na swoje pasje to co mi zostanie ? Zrzedy i pretensje? Ja to pieprze ja pierdole. POZDRO BRACIE ADOLFIE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27.10.2017 o 21:12, roxtedy napisał:

 

Tak z zimnego sukinkota ,zrobiłem się słodki misio bo myślałem ze na milusińskiego częściej podupcze.

 

 

... i tu jest Twój główny błąd. Teraz idź w druga stronę, przyklej sobie swoje słowa na ścianę i wróć do początku.

 

Wez proszę tylko jedna radę która wuja qbacki Ci da. 

Wielu tutaj po porażkach z kobietami wchodzi na drogę „baby to kur*y”, „to samo masz za 100 zł”

Nie idź ta drogą. 

 

Nabieraj doświadczenia, ucz się a ten związek już zostaw bo bitwa przegrana. 

Wylecz rany ale nie rezygnuj z wojny. Teraz dostałeś „receptę” na bombę atomową tylko musisz ja jeszcze ogarnąć. 

Wielu tutaj ta receptę dostaje, rozumie, ale zamiast budować bombę i straszyć nią „wroga” (czyt kobiety) rezygnuje z konfliktu.

 

A SZKODA bo stawką jest frajda i doświadczenie życia. Nie rezygnuj z tego.

 

...tym postem Panowie również ja oznajmiam, ze powoli żegnam się z tym miejscem. :]

 

 

Edytowane przez qbacki
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 28.10.2017 o 14:10, roxtedy napisał:

Za 10 lat juz nie bede taki zdrowy jak teraz i instynkt dupcyngiela zelżeje i co zostanie ??

W jednej książce o treningu kolarstwa górskiego, ziomek mówił, że jak ktoś trenuje uczciwie to co 10 lat traci mniej więcej 2-3% kondycji ;) i zadał pytanie "Ćwiczymy mniej bo się starzejmy, czy starzejemy się bo mniej ćwiczymy?".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

         Trochę czasu już minęło.

Przez ten czas dużo przemyślałem i to co bracia napisali,że sprzedaje siebie swoje JA za seks i czasem miłe wspólne chwile jednak przez połowę lub większości czasu taplając się w fochach,pretensjach,czasem wyzwiskach,zazdrości ,niepewności,odzieraniu z godności,poniżaniu,traceniu na własnej samoocenie,braku czasu na swoje pasje na rzecz większej ilości czasu dla kobiety,rezygnacji z tego co lubię robić w wolnym czasie na rzecz tego co lubi kobieta tylko po to żeby nie słuchać fochów wyrzutów i mieć święty spokój.

Teraz widzę jak kobieta zniszczyła moja pewność siebie,moja samoocenę, ile straciłem zdrowia psychicznego w imię czego? Tylko w imię  seksu kiedy najdzie ją ochota,bo moja ochota nie była dla niej  ważna?Wspólnych wyjść i zajęć z których często i tak była niezadowolona oczywiście z powodu tego,że ja nie byłem taki jak ona by chciała w tym co robiliśmy ?

Zostałem sprowadzony do roli wibratora,lokaja ,tampona emocjonalnego,i worka treningowego bo pani miała huśtawki nastrojów (a z tego co poczytałem to jakby borderka z narcyzem połączona) raz do rany przyłóż a raz bezlitosny i bezwzględny diabeł wcielony i typ księżniczki wampira energetycznego ciągle źle i ciągle za mało atencji plus ciągle jakaś deprecha  i wysysanie mojej energii ,żeby być ciągle dla niej i miłe słówka i to i sro.

 

Ja z tego pociągu wysiadam zanim się w nim wykoleję ,a ona niech jedzie dalej tam gdzie chce dojechać i może dosiądzie się ktoś kto akurat utrafi w jej gusta i będą,żyli długo i szczęśliwie.

Ja na tyle zaniedbałem siebie,ze moja waga spadła do 120 kg z 135 kg  a wpływ na to miał stres ,brak czasu na trzymanie michy bo pani potrzebuje atencji.

        Walę to wysiadam i wracam do bycia sukinkotem, nie mam nałogów i dupa tez nie będzie moim nałogiem bo one  są dla słabiaków.

Nie wiem skąd się to wzięło ,że jak facet nie ma baby i nie uprawia seksu to jest uznawany za jakiegoś odmieńca dziwaka albo podejrzany jest o gejostwo.

Ostatnio tak usłyszałem od żonatych kolegów cytuje "to jak to nie będziesz dupczył ? co to za facet co nie dupczy ,trzeba mieć babę jak każdy prawdziwy mężczyzna" na co odpowiedziałem ,że w takim razie ja nie jestem prawdziwy.

Na tym kończę tę historię bo wysiadłem z pociągu a bilet był tylko w jedną stronę.

           Dla nowych braci niech to będzie przestroga aby nie kierowali się penisem i popędem bo mogą stracić zbyt wile jeśli się w porę nie połapią.

 

ps. Może ODLOTOWY skomentuje i podsumuje temat  kąśliwym swoim językiem,który działa wyśmienicie jako kubeł zimnej wody z lodem na rozgrzany łeb :D:D

 

POZDRO

 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podobną historię miałem ja Barcie.. Tyle że za cenę seksu byłem skłonny wziąć Panią (z dużej bo kultura osobista..) z dzieckiem i co? To co powyżej jak u Ciebie plus to że ma dziecko z poprzedniego małżeństwa żadną ulgą nie było wręcz przeciwnie. Może to frazes ale "żebym te forum poznał 8 lat wcześniej" , najlepszy wiek psu w dupę 25-33..

No ale głowa w górę! Trzymam gardę wysoko po lekturze u Was ( teraz Nas? ).

Zgadzam się z użytkownikiem qbacki, że :

Cytat

Wielu tutaj po porażkach z kobietami wchodzi na drogę „baby to kur*y”, „to samo masz za 100 zł”

Nie idź ta drogą. 

jednak trzeba się zmienić a nie wracać po nowe ze starymi nawykami.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.11.2017 o 16:03, roxtedy napisał:

Ja z tego pociągu wysiadam zanim się w nim wykoleję ,a ona niech jedzie dalej tam gdzie chce dojechać i może dosiądzie się ktoś kto akurat utrafi w jej gusta i będą,żyli długo i szczęśliwie.

Póki co to przemawia przez Ciebie bunt - wyrzucasz swoją złość związaną z przeżyciami z kobietą, z którą byłeś i doświadczyłeś takiego traktowania.
Nie Ty pierwszy i zapewne nie ostatni - najważniejsze, że chcesz zmienić swoją postawę i zacząć stawiać siebie na pierwszym miejscu.

W dniu 6.11.2017 o 16:03, roxtedy napisał:

Walę to wysiadam i wracam do bycia sukinkotem, nie mam nałogów i dupa tez nie będzie moim nałogiem bo one  są dla słabiaków.

Najważniejsze to nie udawać kogoś kim się nie jest.
Żyj zgodnie z własną wolą, nie zmieniaj się na kogoś kim w ogóle nie chcesz być, tylko dlatego, że możesz mieć z tego większe profity.
Masz się czuć dobrze sam ze sobą, a nawet uśmiechać się w stronę mijającej się ciebie i trzymającej za ręce pary - jakie to słodkie :D - czerp z tego pozytywną energię, niech całe związkowe g***o zleci z nieba na kogoś innego, niż ty.

W dniu 6.11.2017 o 16:03, roxtedy napisał:

Nie wiem skąd się to wzięło ,że jak facet nie ma baby i nie uprawia seksu to jest uznawany za jakiegoś odmieńca dziwaka albo podejrzany jest o gejostwo.

To wynik w zasadzie wszystkiego - społeczeństwa, feminizmu, kultury, w której żyjemy - wystarczy zobaczyć jakie seriale są pokazywane w TV i jak mężczyźni są tam przedstawiani oraz całej masy iluzji, którą sprzedaje się nam od najmłodszych lat.

W dniu 6.11.2017 o 16:03, roxtedy napisał:

Ostatnio tak usłyszałem od żonatych kolegów cytuje "to jak to nie będziesz dupczył ? co to za facet co nie dupczy ,trzeba mieć babę jak każdy prawdziwy mężczyzna" na co odpowiedziałem ,że w takim razie ja nie jestem prawdziwy.

Trzeba było im powiedzieć, że Ty ,,będziesz ruchać ich żony, kiedy będą do Ciebie przychodzić i żalić się na was za to, jakimi słabymi mężczyznami jesteście"...to zamyka wszelkie dyskusje z poglądami, które są reprezentowane przez tzw. żonatych kolegów.

W dniu 6.11.2017 o 16:03, roxtedy napisał:

Dla nowych braci niech to będzie przestroga aby nie kierowali się penisem i popędem bo mogą stracić zbyt wile jeśli się w porę nie połapią.

Stojąca pała, nie ma litości i sumienia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem od panny  sms o treści;

 

Misiu nie umiem przestać o tobie myśleć i kocham cie ale nie możemy być razem ,musisz sobie poszukać innej która da ci szczęście a ja też swojego szczęścia poszukam.

 

Oczywiście nie odpisałem i nie zamierzam  a moją pałkę obrabiają na razie divy i jest to świetne lekarstwo na stojącą pałę która nie ma sumienia.

Tylko nie wiem po co to pisze mi ta baba takie farmazony??? Liczy, że będę jej kolegą ? Niedoczekanie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, roxtedy napisał:

Misiu nie umiem przestać o tobie myśleć i kocham cie ale nie możemy być razem ,musisz sobie poszukać innej która da ci szczęście a ja też swojego szczęścia poszukam.

Zobacz jak ona się poświęca dla Ciebie ;)
Jaka jest dobra, kochana, jak bardzo chce abyś był szczęśliwy :D
No jak możesz pozwolić aby taki towar Tobie uciekł?
Na kolanach do niej biegnij i proś o kolejną szansę :D taka okazja się drugi raz nie powtórzy :P

A tak na poważnie, to Pani zrzuca kotwicę, chce abyś o niej myślał a z drugiej strony, pani wie albo wyczuwa, że dobrze Ci teraz jest tak jak masz i wyraźnie chce Ci to popsuć.
Nie dajesz jej znaku życia, nie interesujesz się nią, nie wykazałeś niczego co by świadczyło, że Tobie na niej zależy.
Dobrze zrobiłeś, że nie odpisałeś - znam takich, którzy by polecieli z pierścionkiem aby ratować znajomość - Pani potrzebuje atencji, niczego więcej.

Nie daj się łapać na te sztuczki, Pani prawdopodobnie wyczaiła już zastępstwo za Ciebie więc w późniejszym czasie możesz spodziewać się kolejnych prób, inicjowania kontaktu z jej strony.

Edytowane przez Odlotowy
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.11.2017 o 23:20, roxtedy napisał:

 

Misiu nie umiem przestać o tobie myśleć i kocham cie ale nie możemy być razem ,musisz sobie poszukać innej która da ci szczęście a ja też swojego szczęścia poszukam.

 

Piękne! Czyste piękno. Żaden facet nigdy nie wymyśliłby czegoś tak eleganckiego, wyrafinowanego i głębokiego. 

Całe szczęście nie musimy tego wymyślać od nowa, tylko uczyć się, uczyć, uczyć...zapamiętaj ten tekst, drogi kolego, i we właściwym momencie użyj go. Zobaczyć reakcję kobiety na tekst powiedziany "ich" językiem...bezcenne.

Są dwa sposoby na "zaoranie" dowolnej kobiety próbującej manipulować mężczyzną. Pierwszy to milczenie. Milczenie milczenie mężczyzny to męka dla kobiety. Ona wtedy nie robi nic poza zastanawianiem się, dlaczego milczysz i czy w ogóle jeszcze o niej pamiętasz. Myśli kotłują się w jej głowie jak larwy much na padlinie ;-) Czy jesteś na nią zły, czy tęsknisz, czy bzykasz inną pannę czy płaczesz w poduszkę. Ta niewiedza męczy ją gorzej niż tygodniowa sraczka, bo nic tak nie dołuje kobiety jak brak zainteresowania ze strony mężczyzny.

Pamiętać należy jednak, że milczeć trzeba konsekwentnie. Każde jego złamanie to porażka, nawet jeden sms z wymownym 'sp....j' to jej sukces, bo widzi, że o niej myślisz, widzi Twój gniew, a gniew to przecież emocje, a skoro odczuwasz do niej emocje, to ona jest górą.

Dlatego milcz, drogi kolego, milcz jak zaklęty. Milczenie jest złotem ;-) Dopóki odczuwasz do niej jakiekolwiek emocje, milczenie jest najlepszym wyjściem.

Milcząc podważasz w niej poczucie, że kiedykolwiek cokolwiek dla Ciebie znaczyła. 

Milczenie to największa broń mężczyzny na wojnie z kobietą ;-)

Drugą bronią bardzo przydatną w potyczkach z przeciwnikiem są dwa słowa. Nie, nie te! Nie "kocham Cię" ani "obciągnij mi" ;-)

Te dwa słowa to "zostańmy przyjaciółmi". Dwa słowa, na które zakochany mężczyzna reaguje atakiem serca połączonym z udarem. 

Te dwa słowa rzucone w stronę kobiety chcącej Tobą manipulować to jakby powiedzieć do najlepszego przyjaciela "zrób mi laskę". 

Ale "zostańmy przyjaciółmi" stosujesz wtedy, kiedy naprawdę masz na pannę wysprzęglone i jesteś gotów na pociągnięcie tematu. Ja, kiedy chcę trochę podkurwić pannę, rzucam lżejszą wersję tego tekstu, np. "traktuję Ciebie jak przyjaciela" albo coś w tym stylu. Po czymś takim uszy panny stają na baczność jak u psa myśliwskiego i zaczyna się podpytywanie "jesteśmy tylko przyjaciółmi?" etc. 

Przyjaźni jej teraz nie proponuj, bo lepiej milczeć, ale jeśli kiedyś przypadkiem spotkasz ją na ulicy czy gdzieś tam i zacznie sypać jakieś aluzje czy propozycje spotkania na kawusię, zawsze możesz szepnąć "jasne, kawa ze starą przyjaciółką zawsze w cenie". Ta przyjaciółka i to stara pójdzie jej w pięty. Najlepsze jest to, że samo określenie stary przyjaciel jest jak najbardziej pozytywne, więc nie ma prawa się wzburzyć, a jeśli zacznie sapać, wyjdzie na idiotkę :-) Kobiety doskonale wyczuwają takie niuanse. 

Edytowane przez samiec_twój_wróg
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samiec Twój Wróg lepiej się tego ująć nie dało. Kobiety są mistrzyniami świata w pisaniu takich smsow. W takiej sytuacji przypominają się sceny filmowe 

 

,, Carlos jesteś najwspanialszym mężczyzną jakiego znam. Jesteś cudowny, romantyczny, kochany Ale nie możemy być razem " 

 

Po prostu zaprzeczenie zaprzeczeniu. Milczenie jest Twoja największą bronią popieram kolegę. Kobieta ma mętlik w głowie co się dzieje, że nie odpisujesz. W milczeniu najważniejsza jest konsekwencja. Nie daj się złamać chodźby wysyłała Ci SMS za SMS. 

 

Też znam takich białorycerzy po takim SMS lecieli by z pierścionkiem, ale Ty nie bądź taki. Czytaj SMS śmiej się, ale nie odpisuj. W 100% też nie wierz jej, bo może obrabia innemu pałkę a Ciebie chcę na litość naciągnąć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Kimas87 napisał:

Po prostu zaprzeczenie zaprzeczeniu. Milczenie jest Twoja największą bronią popieram kolegę. Kobieta ma mętlik w głowie co się dzieje, że nie odpisujesz. W milczeniu najważniejsza jest konsekwencja. Nie daj się złamać chodźby wysyłała Ci SMS za SMS.

 

Prawda stuprocentowa :)

 

To jest niezły dowód na tzw kobieca logikę, ktorą prawdziwy facet powinien ROZUMIEĆ.

ROZUMIEĆ, nie stosować.

Ronald Reagan powiedział, że komunista to ten kto czyta Marksa i Engelsa. Antykomunista natomiast - to ten kto rozumie Marksa i Engelsa.

 

Dlatego babską logikę należy rozumieć. Nawet jesli wydaje się, że logiki nie ma.

Tak samo jak nie było logiki w pewnym dowcipie z 1968 roku:

 

Dyrektor szkoły w czasie lekcji spotyka na boisku Aronka. I surowym tonem pyta go:

- A ty dlaczego nie na lekcji ?

- Bo nie ma logiki - odpowiada Aronek

- Co to ma znaczyć ? Jak to nie ma logiki ?

- Bo panie dyrektorze. Ja się na lekcji zesmrodziłem. I pan profesor wyrzucił mnie za drzwi z klasy. No i oni tam teraz siedzą w tym smrodzie a ja chodzę po świeżym powietrzu.

 

A wracając do zagadnienia - milczenie oczywiście jest skutecznym sposobem ale uważam, że jest lepszy, ktory stawia kobietę do pionu.

Jest kozacki i ryzykowny, ale tak to już w życiu bywa, że kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. Nawet tuningowcy od gwintów i niebieskich diódek to wiedzą umieszczając wpisy na tylnych szybach swych bolidów o treści "No risk - no fun"

 

Mianowicie - powiedz kobiecie, że nie masz nic przeciwko temu by miała kontakty z innymi facetami. A niech ją nawet ktory przeleci od czasu do czasu. Przeciez tak po prawdzie - to Ty i tak nie wiesz czy ona jest ci wierna - bo niby jak to możesz zweryfikowac ? Cipa to nie strona internetowa i licznika odwiedzin w niej nie ma.

i dodaj - nawet możesz mi opowiedzieć jak było.

 

Tyle powinno wystarczyć by kobieta zrozumiała, iż istnieje takie pojęcie jak konkurencja. Czyli coś co trzyma cały biznes na całym świecie od tak dawna jak istnieje ludzkosć.

 

Jesli jeszcze nie zrozumiała - to znaczy, że należy wystrugać specjalnie dla niej drewniany model i objasić iż:

Skoro ja Ci pozwalam bys korzystała z facetów na boku - to chyba jestes osobą dojrzałą, rozumną i na tyle nowoczesną, że relacje damsko męskie traktujesz partnersko, na zasadzie równych praw.

Więc skoro Ty możesz na boku - to i ja mam takie uprawnienie.

 

Działa w stu procentach skutecznie.

 

Bo albo dama natychmiast się wyprostuje, albo będzie to koniec znajomości, która i tak nie rokowała pozytywnie. Bo jak coś na poczatku znajomosci nie pasuje i nie daje się tego szybko wyprostować - to nigdy się nie dotrze.

Zawsze z upływem czasu jest tylko gorzej. Więc poczatek musi być absolutnie doskonały by po latach było "jakciemoge". Dom budujesz na solidnych fundamentach.

 

Nie wolno kobiecie pod żadnym pozorem dac do zrozumienia, ze Ci na niej bezgranicznie zalezy. Bo jesli ktoś idzie na targ i za wszelką cene chce kupić buty - to po pierwsze - słono przepłaci a po wtóre - kupi buty z gównolitu :).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

14 godzin temu, Bonzo napisał:

Mianowicie - powiedz kobiecie, że nie masz nic przeciwko temu by miała kontakty z innymi facetami. A niech ją nawet ktory przeleci od czasu do czasu. 

No tak, ale coś takiego mówi się, kiedy związek jeszcze trwa, a w przypadku autora wątku jest już po - pani zadeklarowała koniec znajomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Kimas87 napisał:

Bonzu tylko po co to wiedzieć. Ja bym nie chciał opowiadać kobiecie jak mi z innymi nie powinno ją to interesować. :D

Moim zdaniem zawsze jest lepiej wiedzieć więcej niż mniej. Inna sprawa czy ta wiedza sie kiedyś przyda. Może się nie przydać i bardzo często tak właśnie jest. Ale może też byc tak, że w pewnych sytuacjach takie informacje szalenie pomagają rozwiązywać problemy, o ktorych na moment pozyskania informacji pojęcia nie miałeś :)

 

18 minut temu, Kimas87 napisał:

Milczenie stawiam na piedestale. Kobieta wtedy ma rozkminke czemu się nie odzywasz, co się stało logo jest ktoś inny ? 

 

Nie daje jej to spokoju. 

 

Oczywiście masz całkowitą rację - bo jest to skuteczna metoda. Z tym, że jesli dasz do zrozumienia w opisany przeze mnie sposób że Ci na kobiecie zależy mniej niż jej się wydaje - to sytuacja jest jeszcze lepsza.

Bowiem słynne pytanie w jej głowie "a może jest ktoś inny ?" - nabiera - jak to mawiają tunerzy - dodatkowego boosta :)

 

Kiedyś się zastanawiałem nad tym dlaczego przyjęte jest w większości religii jak i w większości tzw "standardów życiowych" posiadanie tylko jednej kobiety. A w dodatku - dlaczego bigamia jest karalna ?

Nie mogłem znaleźć  na to pytanie żadnej logicznej, chłodnej odpowiedzi.

 

W niektórych krajach wolno mieć kilka żon. Jesli tylko Cie na to stać finansowo - to problemu nie ma. I najczęsciej w takich sytuacjach nie ma tych wszystkich problemów z babami, jakie spotyka się w naszej kulturze.

Dlaczego ? Ano z powodu konkurencji. Jesli żon jest kilka - i każda wie, że to normalne - to nie ma możliwości by któraś z nich strzelała takie czy inne fochy (może poza FOCH'em co oznacza Fachową Obróbkę Chuja). Bo facet nie jest skazany na wdzięki tylko jednej. A każdy wie, że monopol to nie jest dobre rozwiązanie. Traci na tym każdy - konsument od razu, zas producent na dłuższą metę. Bo nie musi iśc do przodu, nie musi się starać, nie musi zabiegać o klienta - gdyż klient skazany jest tylko na niego.

 

6 minut temu, samiec_twój_wróg napisał:

 

No tak, ale coś takiego mówi się, kiedy związek jeszcze trwa, a w przypadku autora wątku jest już po - pani zadeklarowała koniec znajomości.

 

No cóż, skoro jest już po - to trudno. Nic nie zrobisz. Oczywiście przy założeniu, że dama zdeklarowała koniec znajomości w sposób poważny :) Co nie zawsze ma miejsce. I nie chodzi bynajmniej o to, że dama robi sobie żarty. Po prostu nie zdaje sobie sprawy do końca z tego co mówi :)

 

Bywało w moim życiu nie raz, że kobiety ze mną się rozstawały. Najczęsciej deklarowały, że nie chcą już być ze mną. Zawsze odpowiadałem w ten sam sposób - "skoro nie chcesz być już ze mną - to trudno"

W stu procentach przypadków otrzymywałem na to błyskawiczną i nerwową odpowiedź - "jak to trudno ? !, nie zamierzasz walczyć ?"

A niby o co mam walczyć ? Tłumaczyłem wtedy kobiecie, że powinna być ukontentowana taką odpowiedzią - gdyż pokrywa się z jej oczekiwaniem. Nie mogły tego zrozumieć :)

 

Co tylko potwierdza fakt, iż koledzy Chińczycy słusznie zauważyli juz bardzo dawno temu, że kobieta jest jak cień - gdy ją gonisz - ucieka, a gdy uciekasz - idzie za tobą :)

I bardzo często jest tak, że jesli kobieta zaczyna uciekać i spostrzeże ze facet zaczyna uciekać jeszcze szybciej - to natychmiast maleje u niej prędkość oddalania się, osiąga zero po czym wektor jej prędkości zmienia zwrot.

A zmiana zwrotu wektora prędkości oznacza jedno - dama zaczyna Cię gonić :)

 

image.png

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta jest jak cień, gdy ja gonisz ucieka. Gdy uciekasz idzie za tobą. Muszę to zapamiętać :D

 

Pisząc inaczej facet niedostępny jest dla kobiety ciekawszy. Stary mnie te zachowania kobiet też zaskakują. Deklaruję Ci że odchodzi a oczekuję walki, walki o co o kogo ? 

 

To jest tak głupie, że aż głowa boli. Kobieta odczuwa satysfakcję jak facet za nią biega, upaja się tym, czuję się dowartościowania tym. A jak się odwraca i odchodzi to nagle zaskoczenie jak to tak i odejdziesz? Nie kurwa padnę przed Tobą na kolana i poproszę o wybaczenie. 

 

Masz ogarnięte pod kopułą widać to z pisania :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kimas87 napisał:

To jest tak głupie, że aż głowa boli. Kobieta odczuwa satysfakcję jak facet za nią biega, upaja się tym, czuję się dowartościowania tym. A jak się odwraca i odchodzi to nagle zaskoczenie jak to tak i odejdziesz? Nie kurwa padnę przed Tobą na kolana i poproszę o wybaczenie.

 

Wiesz co jest wg mnie najtrudniejsze ? Zachować logiczny, chłodny, najlepiej inżynierski umysł. Facetowi łatwiej (co nie znaczy, że łatwo), kobiet z takimi zdolnościami niemal się nie spotyka.

Literatura, filmy, poezje, sztuki teatralne i inne wynalazki pełne są tzw "miłości".

A to przecież zabija logikę. Zawsze i bez wyjątku.

 

Raz w życiu się zakochałem i wiecej nie chcę. Miałem wtedy 20 lat. Wyznałem pewnej młodej damie co do niej czuję. Gdy dama zapoznała się z tymi informacjami - w odpowiedzi pokazała mi stronę tytułową tygodnika wydawanego przez byłego rzecznika rządu generała Jaruzelskiego.

W ośmiokącie foremnym na czerwonym tle widniał napis - "NIE".

 

W jednej chwili utraciłem rozum i zdolnosc logicznego myslenia. Cierpiałem. Straszliwie cierpiałem. Do tego stopnia, że cierpienia młodego Wertera przy tym to wczasy all-inclusive.

Ten stan męczył mnie potwornie długo - bo trwało to bez mała dwa tygodnie !

 

I nagle, nieoczekiwanie oraz gwałtownie - puściło !

 

Odzyskałem logikę i rozum. Mój umysł stał się ponownie jasny, spokojny i logiczny.

 

I wtedy, jak Gustaw Konrad z III Części Dziadów Mickiewicza postanowiłem porozmawiac z Bogiem.

Patrzę na nocne, pełne gwiazd niebo i mówię:

- Panie Boże, jesli jeszcze raz w życiu kiedykolwiek będę się miał zakochac - kopnij mnie w dupę.

Po chwili usłyszałem głos z niebios:

- Masz to u mnie.

 

No i od tego momentu kiedy tylko czuję, że miałbym się zakochać (czytaj - stracic to co najcenniejsze - rozum) - to uważnie spoglądam na niebo.

Jak tylko zauważę na nim podeszwę - ojjjj uważaj, uważaj. Nikt bowiem przy zdrowych zmysłach nie chce mieć na dupie płaskorzeźby nadprzyrodzonego buta :)

 

I dlatego też jestem pragmatyczny.

Tak pragmatyczny jak pragmatyczną jest uroda worka cementu - dodatkowo podkreślona równie pragmatycznym napisem widniejącym na nim - "Trwałosć 90 dni" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Kimas87 napisał:

Ciężko zachować chłodny umysł kiedy człowiek jest zakochany. Wtedy logiczne myślenie odchodzi na dalszy plan co często kończy się dramatycznie. 

 

Dlatego też twierdzę, że to jest najtrudniejsze.

I na domiar złego - kobiety o tym może nie tyle wiedzą (bo musiałoby to się ujawnic w ich głowach w drodze logicznych przemyśleń) - co to widzą i czują.

Stąd też okreslenie "okręciła go wokół palca", albo "stracił dla niej rozum" - nie jest pozbawione życiowych potwierdzeń.

 

Bo wszelkie relacje z kobietami to jedna i nieustająca gra w pokera.

 

Tu świetnych rad udzielić może poświęcona temu pozycja kinematograficzna pod tytułem "Wielki Szu".

Wielki Szu uczył Jurka-taksówkarza profesjonalnej gry w karty. Opowiadał jak się oszukuje, jak karty znaczy, jak się manipuluje.

 

Jurek zadał zasadne pytanie:

 

- A jaka jest obrona przed tym wszystkim ?

 

Szu odrzekł:

 

- Mądre, zimne oko.

 

Szu. Szu to jest myślenie. Myślenie przewidujące i myślenie wyprzedzające. O gest, o ruch, o posunięcie.

 

Patrz na przedstawienie, ale myśl (!) jak ono się ma do samej rzeczy. Bo najczęsciej widzisz przedstawienie, a nie widzisz rzeczy :).

 

Tak więc - gramy w pokera. Pół biedy jesli jest to poker rozbierany :)

Wtedy nawet można wygrać :)

 

I trzeba zawsze pamietać, że w pokera nie gra się o pieniądze. Gra się żeby wygrać :) Ma to oczywiście związek z pieniędzmi, ale gra się żeby wygrać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@roxtedy Jeszcze  raz przeczytałem ze zrozumieniem tym razem :P

Mianowicie odp na twoje pytanie co podsumowuje twoja osobowość kiedyś/dziś i reszta(flak)..

Zapewne dobrze znasz "prawa Ulicy" i obecny świat z telenoweli.

Dysonans poznawczy jakim tygrysem byłeś a jednocześnie dałeś się zagłaskać jak puszek/dachowiec,

powoduje wir odśrodkowy i wyrzut nieczystości z głębi ciebie, zagubienie, żal za fałszywy obraz bycia "dobrym".

 

Możesz się zapierać ..........tu se wstaw bluzgi na mnie ...............ale twój awatar aż bije po oczach o co hooo..

Itd itc..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, samiec_twój_wróg napisał:

 

Piękne!

 

Czyste piękno.

 

Żaden facet nigdy nie wymyśliłby czegoś tak eleganckiego, wyrafinowanego i głębokiego. 

 

Całe szczęście nie musimy tego wymyślać od nowa, tylko uczyć się, uczyć, uczyć...zapamiętaj ten tekst, drogi kolego, i we właściwym momencie użyj go.

 

Zobaczyć reakcję kobiety na tekst powiedziany "ich" językiem...bezcenne.

 

Są dwa sposoby na "zaoranie" dowolnej kobiety próbującej manipulować mężczyzną.

 

Pierwszy to milczenie.

 

Milczenie milczenie mężczyzny to męka dla kobiety.

 

Ona wtedy nie robi nic poza zastanawianiem się, dlaczego milczysz i czy w ogóle jeszcze o niej pamiętasz.

 

Myśli kotłują się w jej głowie jak larwy much na padlinie ;-)

 

Czy jesteś na nią zły, czy tęsknisz, czy bzykasz inną pannę czy płaczesz w poduszkę.

 

Ta niewiedza męczy ją gorzej niż tygodniowa sraczka, bo nic tak nie dołuje kobiety jak brak zainteresowania ze strony mężczyzny.

 

Pamiętać należy jednak, że milczeć trzeba konsekwentnie.

 

Każde jego złamanie to porażka, nawet jeden sms z wymownym 'sp....j' to jej sukces, bo widzi, że o niej myślisz, widzi Twój gniew, a gniew to przecież emocje, a skoro odczuwasz do niej emocje, to ona jest górą.

 

Dlatego milcz, drogi kolego, milcz jak zaklęty.

 

Milczenie jest złotem ;-)

 

Dopóki odczuwasz do niej jakiekolwiek emocje, milczenie jest najlepszym wyjściem.

 

Milcząc podważasz w niej poczucie, że kiedykolwiek cokolwiek dla Ciebie znaczyła. 

 

Milczenie to największa broń mężczyzny na wojnie z kobietą ;-)

 

Drugą bronią bardzo przydatną w potyczkach z przeciwnikiem są dwa słowa.

 

Nie, nie te!

 

Nie "kocham Cię" ani "obciągnij mi" ;-)

 

Te dwa słowa to "zostańmy przyjaciółmi".

 

Dwa słowa, na które zakochany mężczyzna reaguje atakiem serca połączonym z udarem. 

 

Te dwa słowa rzucone w stronę kobiety chcącej Tobą manipulować to jakby powiedzieć do najlepszego przyjaciela "zrób mi laskę". 

 

Ale "zostańmy przyjaciółmi" stosujesz wtedy, kiedy naprawdę masz na pannę wysprzęglone i jesteś gotów na pociągnięcie tematu.

 

Ja, kiedy chcę trochę podkurwić pannę, rzucam lżejszą wersję tego tekstu, np. "traktuję Ciebie jak przyjaciela" albo coś w tym stylu.

 

Po czymś takim uszy panny stają na baczność jak u psa myśliwskiego i zaczyna się podpytywanie "jesteśmy tylko przyjaciółmi?" etc. 

 

Przyjaźni jej teraz nie proponuj, bo lepiej milczeć, ale jeśli kiedyś przypadkiem spotkasz ją na ulicy czy gdzieś tam i zacznie sypać jakieś aluzje czy propozycje spotkania na kawusię, zawsze możesz szepnąć "jasne, kawa ze starą przyjaciółką zawsze w cenie".

 

Ta przyjaciółka i to stara pójdzie jej w pięty.

 

Najlepsze jest to, że samo określenie stary przyjaciel jest jak najbardziej pozytywne, więc nie ma prawa się wzburzyć, a jeśli zacznie sapać, wyjdzie na idiotkę :-)

 

Kobiety doskonale wyczuwają takie niuanse. 

Poprawiłem powyższy tekst, bo wyłapałem bana za "ścianę tekstu" :-( :-( :-(

 

To bardzo ważne, żeby tekst nie był ścianą tekstu!!!!

 

Teraz dobrze, moderatorze???

:-*

Edytowane przez samiec_twój_wróg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Tornado napisał:

@roxtedy Jeszcze  raz przeczytałem ze zrozumieniem tym razem :P

Mianowicie odp na twoje pytanie co podsumowuje twoja osobowość kiedyś/dziś i reszta(flak)..

Zapewne dobrze znasz "prawa Ulicy" i obecny świat z telenoweli.

Dysonans poznawczy jakim tygrysem byłeś a jednocześnie dałeś się zagłaskać jak puszek/dachowiec,

powoduje wir odśrodkowy i wyrzut nieczystości z głębi ciebie, zagubienie, żal za fałszywy obraz bycia "dobrym".

 

Możesz się zapierać ..........tu se wstaw bluzgi na mnie ...............ale twój awatar aż bije po oczach o co hooo..

Itd itc..

Czy mógłbyś nieco jaśniej :-)? Tak bardziej łopatologicznie.

Ja się nie obrażam za słowa konstruktywnej krytyki ponieważ spojrzenie kogoś z boku może mi wskazać drogę w celu poprawy samego siebie.

Edytowane przez roxtedy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.