Skocz do zawartości

Liczba partnerów seksualnych - o statystyce słów kilka


Adams

Rekomendowane odpowiedzi

Natrafiłem na artykuł o liczbie partnerów :

http://www.newsweek.pl/styl-zycia/ile-wynosi-statystyczna-liczba-seksualnych-partnerow-,artykuly,414995,1.html

Ja skupię się na zdaniu:

Single deklarowali więcej partnerek niż singielki – średnia dla mężczyzn wynosiła 6,99, a dla kobiet - 4,63. O ile tutaj zachowawczo napisano 'deklarowali', to można znaleźć źródła, w których podobne wyniki podawane są jako prawdziwe i naukowo ustalone. Jest to przykład, kiedy publikowane są dane co najmniej zastanawiające.

 

Zacznijmy od tego, że kobiet i mężczyzn jest mniej więcej po równo. W takiej Warszawie na jednego faceta przypada 1,09 kobiety, ale na razie to pomińmy. Załóżmy, że jest równo.

 

I teraz zobaczmy, jakie są możliwości. Jest początek świata, Adam i Ewa, kobiet i mężczyzn po równo. Ilu mieli partnerów? Po jednym, co nieistotne, ale po równo, co ważne.

 

Oczywiście w większym społeczeństwie nie musi tak być, więc snujemy rozważania dalej. Teraz weźmy 10 kobiet i 10 mężczyzn. Trzech facetów wybrało celibat, reszta po jednej partnerce. Średnio 0,7 partnerki na jednego mężczyznę. Czyli wśród grupy kobiet przewinęło się 7 facetów. Średnio 0,7 partnera na kobietę. Znowu po równo.

 

Sprawdźmy inną opcję. Trzech żyje w celibacie, jeden miał wszystkie, reszta po jednej. Jeden miał 10, trzech po 0, sześciu po 1. Razem 16.  Średnio 1,6 partnerki dla każdego. A jak u kobiet? Każda miała epizod z tym od wszystkich, a dodatkowo sześć z owymi sześcioma facetami. Średnio znowu 1,6. Ale może było tak, że tych sześciu miało epizod z tylko jedną. Czyli jedna miała 7 partnerów, a pozostałe 9 po jednym (tym co miał wszystkie). Znowu wypada 16 na 10 czyli 1,6 na kobietę.

 

Zobaczmy jeszcze inną wersję - kobitki imprezują z kim popadnie, karuzela partnerów, hipergamia, romanse z bad boyami, karanie 'Misia' przez zdradę i takie tam. Każda miała po 7 partnerów (w omawianym świecie jest 10 facetów, z czego 3 wybrało celibat, więc 7 partnerów to maksimum). Jak to się odbiło po stronie facetów? Siedmiu miało 10 partnerek, czyli średnio po 7 na jednego. Znowu po równo.

 

No dobra, ale my tu sobie działamy na małych grupkach, a w realnym świecie ludzi jest miliony, istnieje wiele kombinacji. Weźmy na warsztat Polskę, 38 milionów ludzi. Trzymamy się założenia, że jest po równo - dla uproszczenia. Liczba partnerów oznacza, że badana osoba miała tyle 'pierwszych razów' z nowym partnerem. No to policzmy przy założeniu 6,99 partnerki na jednego mężczyznę mnożymy to przez 19mln. Razem 132,81 mln pierwszych razów. No ale do pierwszego razu potrzebna jest druga osoba, więc w drugiej grupie płci musiało się odbyć tyle właśnie pierwszych razów. Średnio 6,99 na osobę, a nie deklarowane 4,63.

 

Rozważmy teraz różnice liczebności kobiet i mężczyzn. Jak wspomniałem, kobiet w Warszawie jest więcej i przypada ich 109 na 100 mężczyzn. Ci mężczyźni mieli w zaokrągleniu 70 pierwszych razów. Czyli kobiety też miały łącznie 70, co po podzieleniu na 109 daje wynik 64,2. Nie jest już po równo, ale widać, że do deklarowanych 4,63 sporo brakuje.

 

Czycha tu jeszcze jedna pułapka. O ile sumaryczna liczba kobiet bez podziału na wiek jest większa, to z uwagi na to, że kobiety statystycznie żyją dłużej, to tak naprawdę w wieku aktywności seksualnej jest więcej mężczyzn. Największa różnica jest w przedziale 20-24 lata, gdzie na 100 kobiet przypada 104,5 mężczyzny. Policzmy: 104,5*6,99=730,455 pierwszych razów. Podzielone przez 100 kobiet daje nam 7,3 partnera dla statystycznej kobiety. Czyli prawie po równo, ale to kobiety mają więcej, więc od deklarowanego 4,63 jeszcze dalej.

 

Jakby tego było mało, to mamy takich zawodników jak Marek Kondrat, który ma partnerkę młodszą o prawie 30 lat, co pokazuje, że mężczyzna jest dłużej aktywny na rynku seksualnym. Wiemy, że zadbany 60-latek może być atrakcyjny nawet dla 20-latki, natomiast zadbana 60-ka nie jest atrakcyjna dla nikogo. Powoduje to, że liczba aktywnych seksualnie mężczyzn jest znacznie większa od kobiet. Przyjmując przedział 20-49 dla kobiet i 20-64 dla mężczyzn relacja wynosi 1,32 mężczyzny na jedną kobietę. A to powoduje, że nie 4,63 tylko 6,99*1,32=9,23. Jednak nie można tak liczyć, ponieważ przypadki takie jak Marek Kondrat są rzadkie, czyli statystycznie nieistotne. Chcę jedynie pokazać, że różnica w liczebności grup wpływa na średnią liczbę partnerów.

 

Oczywiście znany jest pogląd, że faceci zawyżają, a kobiety zaniżają liczbę partnerów, co powyższe rozważania potwierdzają. Czy można zatem przyjąć, że prawda leży po środku? Nie do końca. O ile obydwie strony modyfikują prawdziwą liczbę o tyle samo, to średnia z tych deklaracji da wartość prawdziwą. Jeżeli mężczyźni mieli 5 partnerek, ale deklarują 8, a kobiety miały też 5, ale deklarują 2, to średnio wychodzi 10/2 czy zgodnie z prawdą - 5. Jeżeli jednak przy rzeczywistej liczbie 5 mężczyźni deklarują 10, a kobiety 3, to średnia wychodzi 6,5. Można jednak przyjmować, że prawda leży gdzieś w przedziale deklarowanych wartości. Czyli między 4,63 a 6,99.

 

Jakie z tego wnioski? Po pierwsze, trzeba podchodzić z rezerwą do badań statystycznych, bo widać jak na dłoni, że czasem pokazują fałszywy obraz. Po drugie, przekonanie, że jedna lub druga płeć ma istotnie większą lub mniejszą liczbę partnerów seksualnych jest fałszywe. Różnice mogą być takie, jakie wynikają z różnicy liczebności przedstawicieli danej płci, czyli kilkuprocentowe. Żeby powyższe deklaracje miały szansę być prawdziwe wymagana jest przewaga liczebności kobiet nad mężczyznami w stosunku 6,99 do 4,63 co daje 1,51. Na 100 mężczyzn 151 kobiet. Chyba nie trzeba przekonywać, że tak nie jest? Wniosek trzeci, ludzie kłamią i nie można wierzyć na słowo. Wniosek czwarty, badacze czasem tak dalece nie ogarniają matematyki/statystyki, że publikują bzdury. Wniosek piąty, mało kto ogarnia, więc można publikować bzdety nie narażając się na krytykę.

 

A na koniec słów kilka o całym pomyśle i wykonaniu. Średnia arytmetyczna da się policzyć dla dowolnego parametru, ale statystyka jako nauka nie zawsze na to pozwala. Sens wyliczania średniej istnieje jeżeli rozkład zmiennej jest symetryczny i w miarę zbliżony do rozkładu Gaussa, czyli takiego:
rozklad-normalny.jpg

 

W dodatku żeby coś sensownego powiedzieć to potrzebne jest odchylenie standardowe, oznaczane zwykle jako 'sigma'. Obrazuje to poniższy obrazek:
gauss.gif

Jeżeli w powyższym badaniu wyszłaby sigma=5, to średnia niewiele znaczy. A dodatkowo może być tak, że rzeczywisty rozkład wcale symetryczny nie jest, tylko jakiś taki:

Image16.gif

Tak właśnie rozkładają się (w przybliżeniu) np. zarobki. Dla takich rozkładów liczenie średniej nie ma wielkiego sensu, natomiast istotną wartością jest dominanta (inaczej: moda), czyli wartość występująca najczęściej. W rozkładzie Gaussa średnia i dominanta są sobie równe i dlatego średnia od razu mówi, jaka wartość pojawia się najczęściej. W rozkładzie asymetrycznym średnia niewiele mówi. A są też rozkłady wielomodalne, czyli takie:
image029.gif

W takich rozkładach średnia nie mówi kompletnie nic. Już na podstawie garści tej teorii widać, że podchodząc nieumiejętnie do analizy statystycznej można uzyskać wynik od czapy i stąd obiegowa opinia, że statystyka to największe kłamstwo. Trzeba wiedzieć, kiedy posłużyć się jaką miarą statystyczną i trzeba umieć te miary interpretować. Śmiało można przyjąć, że większość publikowanych statystyk jest policzona niezgodnie ze sztuką i służy promocji jakiejś tezy np. propaganda sukcesu przez publikowanie średniej wartości zarobków, która jest silnie zaburzona w górę milionowymi zarobkami prezesów, podczas gdy w wielu regionach całe wsie i miasteczka pracują za najniższą krajową, o ile w ogóle mają pracę. Ale niektóre niczemu nie służą, po prostu są spartolone.

 

 

 

 

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, zuckerfrei napisał:

Mi się nie chce liczyć ile ich było. 

 

 Ja bym dziennik założył z numerkami, nazwiskami co gdzie i kiedy, fajny pomysł sam bym to zrobił no ale wiadomo:( mi się nie przyda.... hahahahaha:D

Edytowane przez Głodny Prawdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.