Skocz do zawartości

Wkurza mnie wszystko


Zygmunt

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie
Ostatnio zauważyłem, że wkurzam się na dosłownie wszystko. Każdego dnia bywam drażliwy, przez co cierpią moi najbliżsi. Zastanawiałem się nad przyczyną swojego zachowania, ale nie potrafię jej znaleźć. Niczego mi nie brakuję, nie ponoszę jakichś dotkliwych porażek i ogólnie w moim życiu wszystko powoli zmierza w dobrym kierunku, aczkolwiek nie potrafię się cieszyć z tego, tylko ranię innych. Jak sobie radzić z samym sobą i jak Wy rozwiązujecie takie problemy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musi być tego jakiś powód. Ja na przykład tak mam jak brakuje mi czasu tylko dla siebie albo ruchu. Złość wyładujesz męcząc się np. fizycznie(walenie w worek, bieganie) lub robiąc coś przy czym się zatracasz, lecz to tylko na chwilę. Jak nie rozwiązesz problemu złość powróci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to najważniejsze w takich chwilach jest dotarcie do źródła takiej złości. Najczęściej jest to jakaś głęboko skrywana emocja, która Cię/Mnie blokuje. Kiedy czujesz złość, to ta emocja próbuje opuścić podświadomość. Ja bym szedł tym tropem aż do jej początku. Poczuć ją w całości i do końca, a potem się jej pozbyć.

Są na to różne techniki. Część opisuje na przykład Marek, ale można też samemu szukać i próbować, choć jest to dużo trudniejsze. Tak czy inaczej bez obserwacji samego siebie się nie obejdzie, bo problem nie istnieje na zewnątrz Ciebie, tylko w środku.

Wątpię, że w takich chwilach pomogą osoby drugie i trzecie, także spróbowałbym wyciszenie-spokój-samotność na czas przejścia procesu.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj "Prawo Rezonansu" .  Ja też miewam podobnie. Zaczyna się od wkurwa na ulicy, na kierowców, potem na pracowników....Powody niby są słuszne, ale prawo rezonansu mówi że wkurw przyciągnie tylko więcej wkurwienia.

Metoda jest drastyczna. Odcięcie się od jakiejkolwiek negatywnej myśli. Złe myśli i tak powrócą nie martw się. Ale trzeba rezonować troche dobra bo bagno wciąga BARDZOOO.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszukam księgarnie w tym celu, dzięki.
Zrobiłem tak jak mówiliście i dziś dałem sobie ostro w kość na siłowni, i chyba to pomogło.
Siedzę teraz już na spokojnie i powoli wyciągam kolejne wnioski. Kluczem do rozwiązania części problemu jest zdystansowanie i nie branie spraw innych na swoją głowę bo ku mojemu zaskoczeniu tak się stało. Jeśli macie dla mnie jeszcze jakieś rady to będę bardzo wdzięczny za nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Ja z mojej strony mogę polecić medytację i bieganie, ewentualnie jogę (czyli aktywną medytację) - nauczysz się "kłaść lachę" na wiele spraw.

 

Najważniejsze, że uświadomiłeś sobie, że jest to dla Ciebie problem i że chcesz to zmienić. Większość ludzi nie zastanawia się nad tym. Po prostu coś ich wkurwia, zakładają, że nie mają na to żadnego wpływu i tak sobie prowadzą zwierzęcą egzystencję niepracując nad sobą. A to przecież nie czynnik w świecie zewnętrznym nas wkurwia, tylko nasza własna reakcja na ten czynnik.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 Większość ludzi nie zastanawia się nad tym. Po prostu coś ich wkurwia, zakładają, że nie mają na to żadnego wpływu i tak sobie prowadzą zwierzęcą egzystencję niepracując nad sobą. A to przecież nie czynnik w świecie zewnętrznym nas wkurwia, tylko nasza własna reakcja na ten czynnik.

 

Szczera prawda, na dodatek odsłania sedno problemu.

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Też czasem mam że wszystko mnie wkurwia i to tak że mnie nosi. Co ciekawe wkurwienie bierze sie z dupy .jak teraz, siedze sobie, wszystko pieknie czytam sobie forum , a tu nagle jebs i jestem wkurwiony i to konkret aż musze zacząć chodzić żeby czego nie rozdupcyć ,czuje sie jakbym dosłownie miał wyjść z siebie w jakiś krwawy sposób.Emocje dopiero same odpuszcają po godzinie jak ich nie karmie myślami. Efekt wieloletniego tłumienia i wychiwania na pizde albo jak kto woli nazywać grzecznego i poukładanego chłopca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Efekt wieloletniego tłumienia i wychiwania na pizde albo jak kto woli nazywać grzecznego i poukładanego chłopca

Tak uważasz? Bo jeśli w tym rzecz, to ja mam identycznie. Każdy mi zwraca uwagę, że jestem bardzo nerwowy. Ale jak tu nie być nerwowym skoro jest się otoczonym przez idiotów. Mam czasem wrażenie, że całkowita izolacja byłaby dla mnie zbawieniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj ja też byłem wychowywany na taką cipkę i nawet im się udało mnie tak wychować :D

Na szczęście żona pokazała mi jaką to jest moją qurewną :)

To nie jest powodem napadów złości, niestety nie wiem co jest, ale to nie efekt wychowania na dobrego chłopca moim zdaniem.

Więcej luzu :) To pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.