Skocz do zawartości

Praca nad charakterem, żelazna samodyscyplina, mocna psycha.


Rekomendowane odpowiedzi

@BrightStar - o jakich ćwiczeniach Taoistycznych mówisz? Pytanie do dobryziomek dotyczy także treningu na gitarze.

 

@dobryziomek - jak długo trwasz w tych nawykach? Czy codzienne pompki to jednak nie zbyt duże obciążenie. Nie wiem ile masz lat, ale jak sięgam pamięcią mi codzienne treningi nie robiły dobrze (podobnie nauka, lepiej sprawdzały się cykle takie 4,5 dniowe - dopiero wtedy np. zacząłem ogarniać angielski)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BrightStar napisał:

3. Codziennie ćwiczenia oddechowe i taoistyczne. 

Mógłbyś rozwinąć temat?

 

Ja zaraz spadam na siłkę. Po całym tygodniu pracy 11h dziennie + plus treningi siłowe po pracy, trening boksu w piątek też zaraz po pracy i długim spotkaniu z deweloperem w sobotę nie chciało mi się mieszkania posprzątać więc biorę miotłę zaraz i ogarniam ten bajzel :D, a po siłce pranie.

 

Czasami mi się nie chcę zrobić najprostszych rzeczy :D

 

@Piter_1982 Mam 26 lat ostrą pracę nad sobą rozpocząłem w dniu 01.10.2017 r. Byłem wtedy po ostrym życiowym wpierdolu.

 

Kombinowałem wcześniej z łączeniem siłowni z basenem teraz zamiast basenu przerzucam się na boks.

 

Aktywność fizyczna 4 razy w tygodniu.

 

Codzienne pompki i planka traktuje bardziej jako zdrowy nawyk niż trening

 

Cele mam bardzo ambitne a z czasem różnie. Kupuję teraz mieszkanie więc robię nadgodziny, ćwiczę ,czytam. W weeknedy mam zwykle dużo czasu, ale niestety często się wtedy opierdzielam(tak jak dziś) i to mój problem.

 

Mam swój cel w życiu, ale ostatnio za bardzo idę w sport to mnie oczyszcza i zmienia, ale muszę się lepiej zorganizować i rozwijać się zawodowo.

 

Jeśli chodzi o inne rzeczy to: zero słodyczy, zero alkoholu, rzuciłem palenie.

 

Jem regularnie, ale jest to absolutna podstawa - dużo białka, węglowodany, owoce, warzywa bez liczenia kalorii.

 

 

Edytowane przez dobryziomek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@dobryziomek @Piter_1982Robię zestaw ćwiczeń bioenergetycznych według systemu Alexandra Lowena. Jest to połączenie głębokiego oddechu i odpowiednich pozycji ciała. Pozwalają na usunięcie blokad emocjonalnych, odprężać całe ciało i docierać z oddechem do miejsc gdzie jest dużo napięć i blokad, dla mnie znacznie lepiej się to sprawdza niż typowa medytacja. Chodziłem do profesjonalnej terapeutki z certyfikatem Lowena która skorygowała moje błędy w ćwiczeniach i też kierowała moje ćwiczenie na indywidualne tory. 
 
Na początek polecam jakby kogoś to interesowało, aby się zapoznać z tematem Grzegorza Byczka i ćwiczenia które demonstruję na swoim kanale: https://www.youtube.com/user/Bioenergetyczne 
Elliott Hulse też sporo o tym mówił i pokazywał ćwiczenia na swoim kanale youtube. 
 
Qi Gong i Taoizm dopiero zgłębiam. Robię teraz ćwiczenia Mantaka Chia z „Miłosnego Potencjału Mężczyzny” tzn Oddech Jąder. @Messermi polecił książkę Eric Yudelove „Taoist Yoga and Sexual Energy” i robię po kolei te ćwiczenia. Wydaję się godna polecenia na początek z pracą nad energią seksualną ale jeszcze żadnych poważniejszych efektów nie mam, póki co wyczuwam energię zimną i gorącą ? Robiłem ćwiczenia od Jacka z sukces pl dotychczas z „Kontroli Wytrysku” ale to jest gówno warte, tak jak jego szkolenia e-biznesowe.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Garthiel napisał:

Możesz wyjaśnić o co chodzi?

 

@dobryziomek Fajnego bloga prowadzi. Na mp3 fajnie jest go posłuchać, czasem mówi więcej niż jest napisane.

praca nad własnym JA ... samo kształtowanie.  Łatwo zapanować zmusić ciało do samodyscypliny np :siłownia, nie tak łatwo zapanować na umysłem kiedy szarpią nim uczucia ,emocje - np:  opanowanie nerwów jak Cie dzieciak wyprowadzi z równowagi.

 

Jakich "narzędzi" użyć do kształtowania umysłu własnego ?! banalnymi książkami z psycho tego np ja nie ogarniam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.08.2018 o 12:55, Wernon napisał:

Czy gdyby mieszkał na bezludnej wyspie sam, tez by tak pakował, trenował i dbał o wygląd? Nie. Te wszystkie zabiegi są "dla innych". Aby się wyróznić czy zostac zauważonym.

Jak najbardziej.
Od razu zacząłbym eksplorować wyspę. Wybudowałbym chatę ze siłownia obok. Z drążkiem do podciągania, uchwytami do dipsów, miejscem do pompek i kilka innych urządzeń.
Wszystko bym ogrodził płotem ochronnym. Stworzyłbym narzędzia, młotek, siekierę, dzidę, łuk itd. Obok siłki zbudowałbym plac treningowy. Z błota, patyków, liści
skleiłbym sztuczne zwierzęta. Trenowałbym na nich uderzenia siekierą, rzuty dzidą, strzały z łuku.

 

Magazynowałbym owoce, polował na ryby a potem na zwierzęta. Z pierwszej ofiary, ze skóry, stworzyłbym bęben, krwią bym wysmarował twarz i klatę, mięso bym usmarzył.
Każdego ranka, w południe i wieczorem napieprzałbym pompki, dipsy, podciągnięcia, wznosy itd, tak jak to robię teraz. Silne bary, plecy, brzuch to podstawa do
przetrwania w ciężkich warunkach. Smukłe, wyrzeźbione ciało, mocne nogi to ogromny plus w przypadku konfrontacji lub ucieczki przed drapieżnikiem.

 

Po zaaklimatyzowaniu się na wyspie, każdego wieczora wychodziłbym na najbliższy szczyt, przy zachodzie słońca waliłbym w bęben ze swojej ofiary i darłbym ryja na
całą wyspę oznajmiając jej mieszkańcom, że na wyspie pojawił się skurwiel, który nie odda skóry łatwo.

Dzikie kociaki być może by odpuściły lub, któreś z nas zostałoby zajebane przez zęby, pazury lub siekierę, dzidę.

 

Więcej pasji w życiu. Więcej dzikości
Jebać w ten życiowy bęben, nie szukać wymówek
Żyj jakbyś miał jutro zajebać lwa a nie zgrywać się przed babą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, IgorWilk napisał:

Jak najbardziej.
Od razu zacząłbym eksplorować wyspę. Wybudowałbym chatę ze siłownia obok. Z drążkiem do podciągania, uchwytami do dipsów, miejscem do pompek i kilka innych urządzeń.
Wszystko bym ogrodził płotem ochronnym. Stworzyłbym narzędzia, młotek, siekierę, dzidę, łuk itd. Obok siłki zbudowałbym plac treningowy. Z błota, patyków, liści
skleiłbym sztuczne zwierzęta. Trenowałbym na nich uderzenia siekierą, rzuty dzidą, strzały z łuku.

Jakby ci 90 procent czasu dnia zajmowało szukanie, zdobywanie, oprawianie, preparowanie, przygotowywanie, magazynowanie, konserwowanie itd żywności, to byś na ta siłownię nawet nie chciał splunąć. A do tego, jakbyś trafił na wyspę na której nie ma za dużo zasobów, i do tego trzeba je zdobywac w pocie czoła.

To jest gadanie człowieka żyjącego w komfortowych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.