Rnext Opublikowano 21 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2018 Strasznie się wiercę jak nie zrobię jakiegoś "kilinarium" w tygodniu. Jakiś czas już myślałem o zrobieniu własnych tacos, bo to przede wszystkim cholera wie co jest w kupnych a i zrelaksować się wypada robótkami ręcznymi. No i jako przekąska na nadchodzących (a właściwie nadjeżdżających) gości na tydzień. W sam raz do salsy pomidorowej, sosu jogurtowo-czosnkowego czy chili con carne (bądź dokądkolwiek poprowadzi Was finezja, nawet z pesto bazyliowym z podkładem orzechów laskowych). Koncepcyjnie zrezygnowałem z formy łódeczek na rzecz małych placuszków, bo przecież nimi też można nabierać z miseczki, nic na boki nie wycieka a wszystko prościej. Na pierwszy ogień poszło - 250 g mąki kukurydzianej - 150 g mąki pszennej 450 - 4 łyżki oliwy z oliwek (może nawet z 5-6) - łyżeczka soli (za mało moim zdaniem) - pół łyżeczki pieprzu cayenne (tu za dużo akurat albo mamy zbyt świeży) - trochę ciepłej wody dla złapania konsystencji Ciasto wyrobione w maszynie, rozwałkowane w przystawce do miksera na poziom "3" (raczej powinny być cieńsze) żeby wszystkie były równej grubości a tego się raczej wałkiem się nie da (tzn ja nie dam, raz takie, raz takie). Ciasto po wyrobieniu, półgodzinnym "odprężeniu", wykrawane filiżanką Zdecydowałem się na stalową patelnię do naleśników zamiast teflonowej, żeby lekko węglowy posmak przypalenia uzyskać. Wyprażane całkowicie bez tłuszczu, więc co nieco przywiera i z lekka syfi patelnię, ale stal łatwo odmoczyć. No i tu pierwsza porcja stygnie. Pycha. Nawet jako chipsy bez niczego. Tylko jednak cieniej rozwałkować, bo twardawe są a dodawać więcej pszennej nie zamierzałbym. Smacznego 5 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojkr Opublikowano 21 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2018 Uwielbiam taco. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser78 Opublikowano 22 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2018 @Rnext, ślinka cieknie na takie smakołyki , nie robiłam i nie jadłam - spróbuję. Ale pamiętam z dzieciństwa, że jak mama robiła ciasto na kluski, porywałam odrobinę i kładłam na kuchni węglowej i takie upieczone - pychotka :). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 22 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Października 2018 @Nefertiti ja nawet naleśniki robię na tej patelni bez tłuszczu (tzn trochę oleju dodaję tylko do ciasta). Właśnie ten posmaczek "węglowy" uwielbiam. Coś jak podpłomyki wychodzi. Zaraz zbieram się do sklepu, bo chcę zrobić do nich taką mniej więcej salsę pomidorową. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser78 Opublikowano 22 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2018 @Rnext, taaak, taka patelnia niezastąpiona w kuchni. Hahaha, Kucharzysz Wybornie i palisz nam styki - niedobry Ty . 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser150 Opublikowano 23 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2018 U mnie kuchnia meksykańska często gości w kuchni. Najczęściej tortilla wrapy z panierowanym kurczakiem (w zwykłej panierce albo z płatków kukurydzianych), Często też robię zestawy z gotowymi sosami i ciastem do tacos albo enchilady Moje ulubione to te: Ja po swojemu mówię na nie "koszyczki". Ja robię wersję łagodną. Ja robię swoją wersję dodając do tego pomidorki koktajlowe, rukolę, oliwki w marynacie cytrynowej no i oczywiście mięso mielone z przyprawami z opakowania. polewam wszystko sosem czosnkowym na jogurcie naturalnym. Taki ot, szybki ale bardzo smaczny, syty obiad Może kiedyś spróbuję zrobić ciasto i sos do tego sama. Zastanawiam się tylko jak uzyskać taki kształt ciasta, by przypominały takie koszyczki... przydałaby się jakaś forma w podobnym kształcie... W Polsce pamiętam, że robiłam swoją tortillę z mąki kukurydzianej, zajmowało to z 5 minut. Sosu salsy jeszcze nie robiłam, ale raczej z tego co wiem to skomplikowany to on nie jest. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 23 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Października 2018 @Hippie też robimy często wrapy (ale z kupnych placków tortilli) z drobno krojonym kurczakiem grillowanym na żeliwnej patelni. Żeliwna, bo ma dużą pojemność cieplną i od razu smaży zamiast podduszać a zwykle kura uprzednio ląduje w marynacie jogurtowo-przyprawowej. Tyle że tak na dość ostro, dużo chili, jalapeno itp. Dla gości musi byś specjalne, łagodne menu Ale - ostatnio jedliśmy takie wrapy z małym twistem - dodana odrobina kruszonych kawałków twarogu bałkańskiego i szczypta liści siekanej mięty. Byłem sceptyczny, ale naprawdę fajne. 51 minut temu, Hippie napisał: pamiętam, że robiłam swoją tortillę z mąki kukurydzianej, zajmowało to z 5 minut. Przygotowanie żarcia w dobrze zorganizowanej kuchni to jest "blitzkrieg". Jak słyszę cierpiętnicze narzekania pań na "kurę domową", spędzanie życia w kuchni itp, to mi się palce same kroją tępym nożem i paznokcie obgryzają jeden przez drugiego. Zresztą może Cię zainspiruje (i innych też) pomysłowość J. Olivera, który prowadzi m. in. fajny program - "15 minute meals". Głównie używa mózgu i malaksera 58 minut temu, Hippie napisał: Zastanawiam się tylko jak uzyskać taki kształt ciasta, by przypominały takie koszyczki... Może nie trzeba być aż tak pryncypialnym i skorzystać z foremek do mufinek? W sam raz na dwa gryzy w dodatku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Apocalypse Opublikowano 23 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2018 9 godzin temu, Rnext napisał: Jak słyszę cierpiętnicze narzekania pań na "kurę domową", spędzanie życia w kuchni itp, to mi się palce same kroją tępym nożem i paznokcie obgryzają jeden przez drugiego. Pięknie powiedziane @Rnext jeśli wydasz książkę z przepisami, poproszę o egzemplarz z autografem Szefa kuchni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 23 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Października 2018 @Apocalypse masz to u mnie z osobistym wręczeniem włącznie Chociaż szczerze mówiąc pisuje sobie (a muzom) bardziej surrealistyczne klimaty 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser25 Opublikowano 23 Października 2018 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2018 22 minuty temu, Apocalypse napisał: jeśli wydasz książkę z przepisami, poproszę o egzemplarz z autografem Szefa kuchni Ja też, ja też @Rnext zauważyłam, że szukasz zamienników do produktów przetworzonych. Zastanawiam się jakby takie placuszki wyszły z mąki pełnoziarnistej z dodatkiem np. siemienia, muszę kiedyś spróbować Chociaż przyznam szczerze, że nie jestem fanką podobnych placuszków tzw. chapati i wolę wyjadać sos łyżką, aniżeli nimi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 24 Października 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Października 2018 @Masza sporo przetwarzamy i produkujemy, makarony, chleby, zaprawy, konfitury, pasztety, pierogi i całe mnóstwo innych rzeczy. Raz że oboje lubimy spędzać trochę czasu wspólnie w kuchni, dwa - korzyści smakowe. Mało który gotowiec handlowy nam podchodzi. No i znajomi się cieszą najbardziej na swojski słoiczek pesto czy konfitury w prezencie zamiast butelki wina. Kuchnia jest usprzętowiona i unarzędziowiona, więc sprawnie, szybko i prawie "samo się robi". Oczywiście B. jest przy tym mistrzynią optymalizacji i organizacji prac, co nie bez znaczenia. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi