Skocz do zawartości

Kobieta, płodność jej seksualność


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć panie, myślę, że większości facetom przyda się ten wątek, bo niezależnie od wiedzy i rozumienia różnych rzeczy przez mężczyzn, myślę, że jednak jest w tym temacie dla Nas wiele niewiadomych. Facet wie, że kiedy kobieta ma dni płodne, to chce jej się bzykać, że pociągają je wtedy wyżyleni faceci itp. Ale przynajmniej ja i myślę, że wielu facetów, się do tego nie przyzna, ma jednak małą wiedze na ten temat. Napiszcie jak to jest, zkobietą, o okresie o dniach płodnych, o tym kiedy co, się dzieje, jak to wpływa na kobietę,  kiedy w czasie miesiączki chce się, a kiedy już się nie chce, kiedy jest duża szansa na zapłodnienie, a kiedy nie, myślę, że przyda się taki temacik, nie tylko mnie, może i ktoś mi zarzuci brak podstawowej wiedzy, ale wiem, że z książek tego się facet nie nauczy, ani z tekstów naukowych, co nieco może wiedzieć facet żyjący w długiej relacji z kobietą, albo mąż który z kobietą spędzana prawdę wiele czasu, bo dla Nas ta wiedza się ogranicza w większości przypadków do tego, że jak jest miesiączka, to się nosi podpaski i kobieta jest wkurwiona. Pozostawiam Wam kobiety wolną rękę w tym temacie, oftfopujcie, ale niech coś z tego wynika. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aras, to jest o tyle trudne pytanie, że każda opowie to inaczej, bo tu są "smaczki" xD A to co kobiety zrobią a czego nie, w dużej mierze zależy od faceta i jego otwartości. Stąd to słynne: "z tym zrobi to, a z tamtym już nie..."

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aras ja nie bardzo Ci na to pytanie odpowiem tak jak byś chciał, a to dlatego, że dzieci mam planowane i ustalone z Mężem, i tyle i ile ich chcieliśmy mieć.

 

Co do ochoty na seks nie ma dla mnie znaczenia czy dni mam płodne czy nie, przy moim libido, to ja ze zmęczenia się musze padać, słaniać aby nie mieć ochoty. Mnie głowa nie boli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyler, jak Ty mi piszesz że nie zależy mi na dziewczynie bo mówię o niej laska, to pewnie Twoja wiedza na ten temat w tym poście jest również na wysokim poziomie i wiesz na ten temat wszystko, jak w google przeczytasz.

 

Saint właśnie o te smaczki chodzi

 

A tak poza tym miesiączka miesiączce nie równa :D dlatego chciałem, żeby kobiety co nieco napisały.

 

Dziękuję Pokorna, za pierwszą kobiecą wypowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybyś miał jakieś pojęcie o kobietach to nie zadawałbyś pytań na wręcz podstawowe tematy, czy się mylę? Rzeczy, o które pytasz powinny być Ci dobrze znane od czasu rozpoczęcia pierwszych kontaktów z kobietami, no chyba że jesteś ignorantem i wszystko Ci jedno czy akurat trafisz na pechowy dzień, który może się zaliczyć wtopą... Ale po co to wiedzieć? Chyba wiesz o czym mówię? Czy muszę dokładniej wytłumaczyć? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat bardzo obszerny tak naprawdę, ale skoro o cyklu kobiety wiesz tyle, że w czasie miesiączki nosi podpaski i jest zła :D:D, to zacznę trochę od strony medycznej.  Cykl rozrodczy u kobiety trwa 26-30 dni przez cały okres płodności, który mniej więcej trwa ok. 36 lat. Cykl ten powoduje zmiany zachodzące w jajnikach i scianie macicy, wynikający ze zmiany stężenia hormonów we krwi. Wszystko oczywiście zaczyna się w mózgu, gdzie przedni płat przysadki wydziela takie oto hormony: folikulotropowy(FSH) oraz lutenizujący(LH). Są one ważne, więc warto je zapamiętać. Ten pierwszy odpowiada za pęcherzyki, czyli sprzyja ich dojrzewaniu oraz wydzialnaiu estrogenu(bardzo wazne przy zachowaniach u kobiet), co wiedzie do owulacji. FSH jest zatem czynny głównie w pierwszej połowie cyklu. Zahamowanie jego wydzialania zaczyna się wraz z owulacją, co zapobiega dojrzewaniu innym pęcherzykom w aktualnym cyklu. Natomiast rola LH to wyzwalanie owulacji, przyczynia się do powstawania ciałka żółtego i wydzielania progesteronu(również wazny przy zachowaniach u kobiet).

 

Teraz podzielmy cały cykl na 3 główne fazy: miesiączkowa, rozrostowa i wydzielnicza. Tak więc w fazie miesiączkowej, kiedy nie dojdzie do zapłodnienia następuje proces zwyrodnienia ciałka żółtego. następuje złuszczanie warstwy śluzówki macicy, czyli menstruacja. W tym czasie zauważamy obniżenie aktywności hormonów. W drugiej fazie aktywuje się FSH, który jak wspomniałam odpowiedzialny jest za dojrzewanie pęcherzyka jajowego i produkuje estrogen, który stymuluje śluzówkę macicy do przyjęcia zapłodnionego jaja. W połownie cyklu następuje wyrzut hormonu LH(ponieważ we krwi krąży zbyt dużo estrogenu, a to aktywuje przysadkę), który wyzwala owulację. Owulacja przypomne jest to czas, w którym jest uwalniana komórka jajowa, czyli najwyższa gotowość do zapłodnienia. Warto zaznaczyć, ze w tym czasie poziom hormonów FSH LH oraz estrogenu jest najwyższy, natomiast progesteron zostaje bardzo nieznacznie tylko podwyższony. Kolejna faza to już działanie głównie LH:przekształcenie pękniętego pęcherzyka w ciałko żółte, które wytwarza progesteron i trochę estrogenu. Progesteron powoduje obrzęk śluzówki macicy, co skutkuje oczywiście wydzielaniem zwiększonej śluzu(tzw kisiel w majtkach, jak to mówicie ;)) Śluz ma także określone swoje zdanie-pomóc plemnikom w przedostaniu się do komórki jajowej. Jest to wazne, ponieważ jajo nadaje się do zapłodnie tylko krótki czas po owulacji. Temperatura ciała także w tym momencie może się zwiększyć. Jeśli nie dochodzi do zapłodnienia, poziom progesteronu rośnie znacząco i  wszystko zaczyna się od nowa.

 

To co opisałam po krótce wyżej jest dosć ważne w zrozumieniu tych humorów, ochoty na seks itd. u kobiet, ponieważ życiem kobiety w dużej mierze rządzą właśnie hormony, a to od nich zależy dlaczego jest tak, a nie inaczej i dlaczego tak zmieniają się zachowania.

 

Tak więc skupmy się teraz na zachowaniach kobiet. Tak jak wcześniej pisałam zacznijmy od tej samej fazy. W pierwszej części fazy miesiączkowej kobiecie łóżko służy tylko do odpoczynku, dzieje się tak z powodu obniżenia hormonów we krwi, spada więc koncentracja, kobieta jest ociężała, odczuwa zmęczenie, wzrasta wrażliwość na ból, który bardzo często towarzyszy menstruacji. Tak więc nic dziwnego, że ochota na seks w tych dniach jest znikoma. W drugiej części miesiączkowania lub pod koniec kobieta zaczyna się czuć lepiej, organizm pozbywa się nadmiaru wody, więc następuje uczucie lekkości, wzrasta poziom estrogenu, który zapewnia  lepsze samopoczucie oraz uwaga-zwiększa chęć na seks. Jest to oczywiście proces stopniowy i im dalej w strone owulacji i estrogenu jest więcej, tym ochota na seks jest większa, ale nie tylko! Dzięki temu hormonowi  cera wygląda lepiej, włosy są piękniejsze, tryskamy energią, częściej się uśmiechamy i pozytywniej patrzymy min. na potencjalnego partnera. Tutaj dodam, że czytałam kiedyś, że właśnie jest to bardzo niepewny moment na wybieranie sobie faceta do związku, ponieważ instynkt będzie nas nie dość, ze popychał do wyboru silnego(co nie znaczy przecież dobrego i odpowiedzialnego) pana, to też występuje tendencja do usprawiedliwiania złych czynów takiego pana, poprzez oczywiście pozytywne nastawienie.

 

 Ale wracając-wszystko nastawione jest na przyciągniecie i zachęcenie faceta . Przy okazji  działania estrogenu, nasila się też wydzielanie oksytocyny, która powiązana jest z dopaminą, która jest odpowiedzialna za uruchomienie się części "nagrody" w mózgu, oraz za odczuwanie orgazmu. Warto wspomnieć, ze np. progesteron hamuje wydzielanie oksytocyny. Największy wzrost estrogenu jest tuż przed owulacją, a więc dokładnie zaprogramowanie, aby zdobyty mężczyzna, mógł zapłodnić jajo w odpowiednim czasie., czyli w czasie owulacji, która przypada w połowie cyklu kobiety, czyli przymując, że zazwyczaj jest to 28 dni, będzie to dzień 14. W tym czasie oprócz tego, że następuje największy wyrzut FSH i LH, nadal spore oksytocyna i estrogen, pojawia się też testosteron, który jak wiadomo łaczy się z odwagą, czyli kobiety wtedy najłatwiej namówić na spełnianie najdziwniejszych fantazji, albo też na po prostu zaciągniecie wcześniej opornej pani do łóżka. Tutaj wystepuje też to, o czym wspomniałam wyżej, czyli zwiększona rzadkość i ilość śluzu, więc łatwo to rozpoznać.

 

Po okresie owulacji wszystkie "dobre" hormony spadają, jajo nie nadaje się do zapłodnienia , wzrasta progesteron i kortyzol, które odpowiedzialne są za pogorszenie nastroju i stopniowym zmniejszeniu popędu seksualnego i tak dochodzimy znów do menstruacji.

 

A odnosząc się do wypowiedzi, że kobiety nie widzą niby zmian w swoim popędzie to nie jest to prawdą. Wahania są, były i będą, co nie oznacza oczywiście, że w czasie poowulacyjnym kobieta nie będzie uprawiać seksu wcale. Odczuwać chęć można zawsze, ale jest ona zwiększana lub zmniejszana, ponieważ z inną mocą odbierane są bodźce. Warto poobserwować swoje ciało i zachowania. Polecam też poczytać na ten temat. Wszystko jest ze sobą powiązane w medycynie i nie da się od tego uciec.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że jest ten temat teraz u mnie na tapecie, więc nie musiałam kopiować i wklejać ;) Sprawdzian z zapamiętywania, oczywiście jak byłam niepewna-sprawdzałam, więc można spokojnie czytać :)

 

   To studentkę medycyny też tu mamy?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiać z rzeczami wkutymi na blachę, bez świadomego zrozumienia? Bitch please. Nie ma możliwości rozmawiać konstruktywnie z płcią która sama siebie nie rozumie, większością swoich emocji, wyborów, swoich reakcji, zachowań, ich przyczyn - przede wszystkim w czasie okresu, a do tego wszystko usprawiedliwia, przerzuca odpowiedzialność na innych(lub to co niezmienialne jak hormony), a wszystko co wie choćby o własnej płci jest wykute i nigdy praktycznie nie zastosowane/zmienialne w sensie logicznym.

 

20150621114815uid.jpg

 

 

da9dcce882a29aace483.jpg

 

 

 

 

1604461_608290192585667_984291300_n.jpg?

 

W czasie okresu szansa najwyższa, ale "ona musiała", a poza tym to twoja wina.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PMS to podwyższony poziom testosteronu:

http://www.biprinting.com/2wXnYD8q.html

To, każdy facet mógłby się tłumaczyć tym, że coś odpierdolił tym, że ma testosteron.

Kobietom odpierd..., bo medycyna potrafi to "tłumaczyć".

Jeśli zachowanie kobiet jest od nich niezalażne.

To, należy odbierać im prawo do samostanowienia, jak chorym psychicznie.

A wydawać takie prawo po przejściu testów.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, z tego co zrozumiałem arasa, zapytał kobiet o indywidualne odczucia, w różnych fazach cyklu, czyli o indywidualne "smaczki". Ja przez to rozumiem informacje o takich stanach, jak na przykład z mojej wiedzy:

- jedna kobita z powodu swojej budowy(chodziło konkretnie o tyłozgięcie macicy) 2 pierwsze dni w okresie miała z bólu wyłączone z życia. Ketonal nie pomagał, leżała w wyrze, zwijała się z bólu i ryczała,

- a inna już od pierwszego dnia okresu, choć dość obficie krwawiła i nawet miałaby się wykrwawić na śmierć, to jakby mogła, z kija by nie schodziła..... xD

I to chyba o to chodziło....... O fazie owulacji opowiadał nie będę xD Tym bardziej o PMS xD

 

Ale co jest zabawne, zamiast posłuchać, zapytać, podpytać, dopytać i korzystać z możliwość że ma kto Wam odpowiedzieć, wywalacie frustracje do ubezwłasnowolnienia połowy ludzkości włącznie. A pytanie było o odczucia w cyklach kobiecych........ A potem zdziwienie, że gadać z Wami nie chcą xD

 

@Lady, dorzuć coś o swoich indywidualnych odczuciach do wykładu biologicznego, i będzie git ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodziło mi dokładnie o to co napisała Lady, bo takie teksty suche z netu, to zwykła pamięciówka :D:D:D Zresztą kurwa trzeba zadawać pytania, mieć odwagę do przyznania się do pewnych rzeczy, a jeśli są luki to je uzupełnić i ten tekst co napisała lejdi zajebiście tłumaczy wszystko, cały cykl i wpływ na kobietę, jak i zagadnienia zajścia, dla mnie zawsze to było bardzo nie jasne, kiedy podczas miesiączki można zajść, a kiedy nie, do tego jeszcze dochodzą indywidualne predyspozycje, temperament i osobowość, także kontynujcie kobity, odnoście się do tekstu L:ady, pozdro Wam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Lady, bardzo dobrze i całkiem przystępnie napisane dla panów, dlatego aspekt medyczny pominę. :) I jeśli chodzi o jakieś tam głupie komentarze, które pojawiły się po drodze... Kto pyta nie błądzi, a ciekawość i chęć zrozumienia pewnych zjawisk jest wg mnie dowodem inteligencji, a nie braków. ;)

 

Co do subiekytywnych wrażeń. Zacznę trochę nie po kolei, ale od najlepszego momentu w cyklu dla kobiety, czyli od owulacji. Owulacjo, bywaj! Wtedy czuję się jak bogini i najchętniej przeleciałabym samą siebie. :P Piersi większe niż zazwyczaj, kuszące usta, iskrzące oczy. No ok, zazwyczaj wyglądam świetnie, ale wtedy to już przesadzam. :D

 

Potem nadchodzą mroczne dni... Dni oczekiwania i grozy, w trakcie których zastanawiam się, ile jeszcze niewinnych istot oberwie przez mój zbliżający się okres. A nie, sorry! To mnie wrobiono! To ja jestem ofiarą i nie panuję teraz nad sobą! I w ogóle... Boże, czemu robisz to nam - kobietom...? A konkretnie, ten stan trwa jakiś dzień, maks 2. Jest złość i dyskomfort. W organizmie zatrzymuje się woda i przez to z jednej strony jest fajny, niezły biust (większy), ale za to brzuch jest odrobinę większy i ważę mniej więcej 1kg (czasami nawet 1,5) więcej niż zazwyczaj. To sprawia, że czuję się jak balonik i doprowadza mnie to do szału (jak wszystko).

 

Następnie... Dzień Sądu. I oby przyszedł w odpowiednim terminie. Nie dzień wcześniej, do cholery, bo mam kaprys ubrać białą spódnicę i nie za 9 miesięcy. Z dwojga złego... Kurde, lubię tę spódnicę, jest naprawdę ładna. Wracając do wrażeń fizycznych: ból dość spory. :) Naprawdę, mężczyźni nie zdają sobie sprawy z tego, jak to może boleć. I w dodatku nie można iść na siłownię, by poprawić samopoczucie... Pozostaje termoforek, tabliczka ulubionej czekolady i "okresowy kochanek" - nospa. Jest ból, ale przynajmniej mija agresja i znów zaczynam czuć się sobą - kochaną poduszką, która jest dobrym i subtelnym człowiekiem. :P

 

Co by Ci tu jeszcze powiedzieć... No i tak co miesiąc.

I ostrzegam: właśnie jestem tuż przed, więc uważajcie (żeby nie było, że nie ostrzegałam). :cool: Powinniście wprowadzić taką funkcję dla samic na tym forum, by wpisywały, w którym są momencie cyklu. Wiele rzeczy by się wyjaśniło. ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie, a mogłybyście rozwinąć wątek popędu w kontekście stosowania antykoncepcji hormonalnej i jej przerwania / zaniechania. Skok libido jest aż tak widoczny / odczuwalny?

Tabletki dostarczają hormony z zewnątrz, nie ma owulacji... co wtedy siedzi Wam w głowie? ;> 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.