Skocz do zawartości

Z pamiętnika starej panny...


Rekomendowane odpowiedzi

Oj są wobec siebie okrutne. Niby sojusze, układy, a obrabianie dupska non stop...

Na imprezie facet przyjdzie w takich samych ciuchach jak inny, i sa najlepszymi kompanami do końca. Kobieta, jak zobaczy drugą w takim samym stroju? Nie cierpia sie do końca...:)

Przesadzasz... Ile to dobrych koleżanek kupuje sobie te same ciuchy? I jakoś ich kolezenstwo się nie kończy ;-) a sama znam przypadek gdzie dwie dziewczyny na studniowce miały takie same sukienki tylko inne kolory i dzięki temu się poznały i żadnej nienawiści nie było a raczej więcej śmiechu :-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzasz... Ile to dobrych koleżanek kupuje sobie te same ciuchy? I jakoś ich kolezenstwo się nie kończy ;-) a sama znam przypadek gdzie dwie dziewczyny na studniowce miały takie same sukienki tylko inne kolory i dzięki temu się poznały i żadnej nienawiści nie było a raczej więcej śmiechu :-P

 

Bym coś skomentował, ale pójdę na łatwiznę i powiem jedno - niewyobrażalny bełkot nie znającej życia dziewczyny (albo też piszącej tak celowo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bym coś skomentował, ale pójdę na łatwiznę i powiem jedno - niewyobrażalny bełkot nie znającej życia dziewczyny (albo też piszącej tak celowo).

 

Czyżbym wyczuwał chwilę słabości pod tytułem "Dzień dobroci dla..."? :P

 

No tak,tak,bo przecież takie sytuacje nie mają miejsca,tylko samo zuo. A jak bełkot to nie musisz czytać.włącz opcje ignorują i już :-)

 

Niesamowite. Assasyn podał przykład z ciuchami do zobrazowania różnic w postrzeganiu świata przez płcie jako przykład, że kobiety wobec siebie postępują tak a nie inaczej, natomiast widzę, że Lady jak typowa kobieta, zamiast porozmawiać na trudny temat i podzielić się swoimi spostrzeżeniami czy przemyśleniami, to będzie drążyć temat sukienki przez dwie karty by udowodnić "Coś". Sama nie wie dokładnie co, ale "coś".

 

Niesamowite, gdyż w ten sposób rozmywa się wątek, który napisała MiJa, na rzecz podbudowania ego Lady, bo my faceci mylimy się i nie jest tak, jak mówimy.  Ot doskonały przykład na manipulację ze strony Pani, gdy nie ma nic konstruktywnego do powiedzenia a chce zaistnieć w dyskusji. Zrozumiałbym, gdyby jeszcze wszystko zabrzmiało żartem, co jest mile widziane.  

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżbym wyczuwał chwilę słabości pod tytułem "Dzień dobroci dla..."? :P

 

... dla zwierząt? :P:D

 

Arox daruj sobie. To nie ma sensu, koleżanka żyje w swoich wyidealizowanym świecie. Nie zaburzaj jej sfery komfortu i idealnej wizji porządku rzeczy. Bo jeszcze będziemy mieli wisielca na sumieniu. :D:lol:

 

Albo zwyczajnie manipuluje. Sam nie wiem która wersja prawdziwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lady

 

Może wcale nie tak sporadycznie skoro Mija podała też taki przykład.

 

Patrz niżej:

 

 

Kiedys na imprezie laska wystapiła w identycznej sukience jak ja. W toalecie ustaliłyśmy, że kupiłyśmy te kiecki w tym samym miejscu :lol:  Ja wygladałam w niej zdecydowanie lepiej.

 

 

Nie wyczuwasz ironii i złośliwości? ;)

 

A poważnie, to nie czuję się dobrze widząc inną kobietę w takich samych ciuchach jak ja. Z drugiej jednak strony kiedy podoba mi się np. bluzka, którą ma na sobie dziewczyna jadaca obok w autobusie to automatycznie chcę mieć taką samą. Ktoś to rozumie??? :lol:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lady, przykład z sukienką to przykład metaforyczny. Co która założy na impreze, szczerze koło ch....mi to lata. Sukienka jest nie istotna, a sedno takiego przykładu...

Ja już znam te wasze "sojusze" smiechy, ploteczki, wspólne siadanie do stolika, a obrabianie dupska przy nieobecności psiapsiółki nie ma końca...

Nie zrozumiałas wiec prosze Cię łaskawie o rozmowe na zamieszczony temat, bo zaraz będa podane adresy i nazwy sklepów gdzie i co można kupić...

Lady, trzymaj fason.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lady

 

No jakoś nie wyczulam, wybacz :-)


 

Nie ma sprawy  ;)  Myślę, że chłopaki jednak wyczuli ironię.  @Assasyn podał sytuację z identycznym strojem jako przykład na to, jak kobiety są zawistne wobec siebie. Nawet wśród tzw. przyjaciółek trwa ciągła walka o bycie lepszą. Kobiety wykorzystuja do tego celu wszystko co maja pod ręką: sukienkę, faceta, pracę dziecko i nie są świadome tego, że krzywdzą otoczenie. Opisałam już jaką radość sprawia młodej (głupiej i nieporadnej jeszcze) mamuśce fakt, że może zabłysnąć podtarciem dziecku tyłka przed nieszczęśliwą i samotną starą panna.

A to drugie to chyba normalne ;-)

 

Nie normalne tylko głupie i nie potrzebne :)  I ta sprzeczność: jak któraś ma taki sam ciuch jak ja to źle ale jak ja chcę mieć to samo to dobrze. Jeśli w ten sposób podchodzimy do głupich szmat, to co sie dzieje na innych poziomach :wacko: ?? 

 

 

 

 

@Pikaczu, jak tak dalej pójdzie to zamienię się w embriona :lol:

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ze chodzi wam o tą zawiść,dlatego podałam przykład ze niekoniecznie tak to musi wyglądać to że akurat odniosłam się do sukienki tak samo jak u ciebie Assasynie, tylko przykład

Mija tak,czytałam jak potraktowala Cię twoja 'przyjaciolka'. Współczuję. Jeśli chodzi jednak o staropanienstwo to dzisiaj miałam przykład jak jest odbierane i wnioski są równie smutne. Akurat zdanie "ale to stara panna, pewnie dlatego taka wredna" dla odmiany padło z ust mężczyzny. Kiedy zapytałam czemu tak myśli,powiedział że -przecież musi z nią być coś nie tak, skoro jest sama i bez dzieci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu się kłania stereotyp wpajany od zawsze, bo jak panna to nikt nie chciał.

 

Kłania się też brak zrozumienia dla czyjegoś sposobu, podejścia do życia, wyboru. Zrozumienia, że można inaczej. I to jest świadomy wybór.

 

Moje 2 koleżankom, z wyboru panny do dzisiaj przypina im się łatki, że nikt ich nie chciał, i można takiemu tłumaczyć, że to nie tak jak on myśli i tak swoje wie. I nawet jak sypiesz argumentami zaprzeczającymi i tak wie swoje.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Młodość mija a ja niczyja"

Docinki będą zawsze, żyjemy w takim społeczeństwie ze każde odchylenie od normy jest piętnowane...

Jak wszyscy tak zrobią to i ja też, w taki sposob zabijana jest kreatywność, własne poglady należy wyrzucic do kosza...

Prawda jest taka że wiekszość chce należec do jakiejś grupy, żeby nalezec musi sie dostosować. Grupa daje akceptacje, rodzinna atmosfere i rzekome " zapchanie" pustki. W takiej sytuacji osoba sprzeciwiająca sie grupie jest tak doskonale manipulowana aby wytworzyc w niej uczucie" totalnej załamki" w momencie odejscia z grupy...

A że kazdy chce być widziany, akceptowany i wolny nie zrezygnuje z wyjscia z grupy...Niestety taka osoba nie wie że ta cala " wolność" polega na dostosowywaniu sie, wiec jaka to kurwa wolność?

Kościól, sekty itp bazuja w taki sposob, w dodatku społeczenstwo w Polsce jest nauczone aby gnoic indywidualistów i tych co chca sie wybić. Kreatywnosc zabijana jest juz w dzieciństwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogie kobitki.zauwazcie ze wiekszosc samotnych mamusiek oraz starych panien to przewaznie skrajnie wykolejone egzemplaze nie zdolne do trwałego zwiazku zbudowanego na jakich kolwiek fundamentach.Druga kwestia jest to ze piekne dziewczyny przyciagaja do siebie syf w postaci partnerów oraz historii które odpychaja całkowicie od nich normalnych facetów.Nastepne maja tak wypierdolone ego że stają sie pepkiem swiata,no własnie własnego swiata.Reszte sobie same dospiewajcie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ze chodzi wam o tą zawiść,dlatego podałam przykład ze niekoniecznie tak to musi wyglądać to że akurat odniosłam się do sukienki tak samo jak u ciebie Assasynie, tylko przykład

Mija tak,czytałam jak potraktowala Cię twoja 'przyjaciolka'. Współczuję. Jeśli chodzi jednak o staropanienstwo to dzisiaj miałam przykład jak jest odbierane i wnioski są równie smutne. Akurat zdanie "ale to stara panna, pewnie dlatego taka wredna" dla odmiany padło z ust mężczyzny. Kiedy zapytałam czemu tak myśli,powiedział że -przecież musi z nią być coś nie tak, skoro jest sama i bez dzieci...

 

To, czy ja jestem wredna mogą powiedzieć osoby, które znają mnie wiele lat a nie po pięciu minutach, kiedy ktoś zobaczył moją, nie właściwą w jego pojęciu reakcję. Teksty, które przytoczyłaś są dla mnie jak kąsanie przez szczerbatego psa. I jest ogromna różnica pomiędzy moimi odczuciami w momencie kiedy moja sytuacja jest komentowana przez kogoś kogo nie znam i kto nie wiele dla mnie znaczy a gdy próbuje mnie "ugryźć" bliska mi osoba. Ona robi to celowo i z premedytacją, bo chce aby mnie zabolało. Dlatego w pierwszym poście nie przytaczałam sytuacji piętnujących staropanieństwo pochodzących "z ulicy", tylko podzieliłam na grupy ludzi dla mnie ważnych: rodzina, przyjaciele, kościół....itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... dla zwierząt? :P:D

 

Arox daruj sobie. To nie ma sensu, koleżanka żyje w swoich wyidealizowanym świecie. Nie zaburzaj jej sfery komfortu i idealnej wizji porządku rzeczy. Bo jeszcze będziemy mieli wisielca na sumieniu. :D:lol:

 

Albo zwyczajnie manipuluje. Sam nie wiem która wersja prawdziwa.

 

Lajków zabrakło na ten post.

 

Co do opcji to numer 1 i 2 łącznie. Nieświadoma manipulacja (bo idealistka żyjąca w nieprawdziwym świecie) to także manipulacja i to co napisał Arox. Niektóre nigdy sie nie nauczą, bo logika nigdy nie dotrze. Ego musi się bronić.

 

Stare panny, karierowiczki, samotne matki i te co wybrały męża którego wcale nie kochały (tylko wmawiały sobie bo "jest dobry") to najczęściej takie egzemplarze które chodzą potwornie nieszczęśliwe. Ale jak to zwykle bywa u kobiet, zamiast rozwiązać problem potęgują go rozpierdzielając własne otoczenie i zamiatając pod dywan - bo jakoś to będzie. Historia zna nie jeden taki przypadek.

Inny fakt. Więcej kobiet jest podłych/mściwych/zazdrosnych w stosunku do siebie, bo pokazujecie w ten sposób czy jesteście (lub nie) wartościowe dla samców. Z kolei jeśli lata, to ego szybuje i taka nie dostrzega własnych błędów, także tworzenie związku jest utrudnione.

 

Biologia kobiety nie zmieniła się za grosz od czasów prehistorycznych, ale nazywane jest to teraz ładniejszymi słówkami i oczywistym odwracaniem kota ogonem.

 

Ale kobieta to takie stworzenie, że potrafi przyzwyczaić się (zamiast zwalczyć) nawet do największego bólu, także jak zawsze - poradzi sobie i ze staropanieństwem.

 

 

@Lady

 

 

Patrz niżej:

 

 

Nie wyczuwasz ironii i złośliwości? ;)

 

A poważnie, to nie czuję się dobrze widząc inną kobietę w takich samych ciuchach jak ja. Z drugiej jednak strony kiedy podoba mi się np. bluzka, którą ma na sobie dziewczyna jadaca obok w autobusie to automatycznie chcę mieć taką samą. Ktoś to rozumie??? :lol:

Ja rozumiem. Zazdrość na początku, a później narcyzm (poczucie bycia tą jedyną wyjątkową, a nie kopią innych).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Stare panny, karierowiczki, samotne matki i te co wybrały męża którego wcale nie kochały (tylko wmawiały sobie bo "jest dobry") to najczęściej takie egzemplarze które chodzą potwornie nieszczęśliwe. Ale jak to zwykle bywa u kobiet, zamiast rozwiązać problem potęgują go rozpierdzielając własne otoczenie i zamiatając pod dywan - bo jakoś to będzie. Historia zna nie jeden taki przypadek.

Inny fakt. Więcej kobiet jest podłych/mściwych/zazdrosnych w stosunku do siebie, bo pokazujecie w ten sposób czy jesteście (lub nie) wartościowe dla samców. Z kolei jeśli lata, to ego szybuje i taka nie dostrzega własnych błędów, także tworzenie związku jest utrudnione.

 

Biologia kobiety nie zmieniła się za grosz od czasów prehistorycznych, ale nazywane jest to teraz ładniejszymi słówkami i oczywistym odwracaniem kota ogonem.

 

Ale kobieta to takie stworzenie, że potrafi przyzwyczaić się (zamiast zwalczyć) nawet do największego bólu, także jak zawsze - poradzi sobie i ze staropanieństwem.

 

 

Tak i standardem jest obwinianie wszystkich wokoło tylko nie siebie. Mnie czasem ogarniała taka złość, że dostawałam autentycznego szczękościsku. Złość nie na siebie, tylko na przypadkowe osoby, które znalazły się w nieodpowiednim miejscu i czasie na mojej drodze. Potem przychodziło poczucie bezsilności, które zabierało resztki rozsądku i powodowało kolejną falę złości, błędne koło. W takim stanie nie możliwe jest dostrzeżenie swoich błędów. Trzeba z hukiem walnąć o podłogę aby się z czegoś takiego wyplątać :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Stare panny"  dzięki problemom rozwijają więc świadomość. Młode nie muszą, bo zawsze jakiś jeleń wyręczy i uświadomi jakie są idealne.

 

Jak widać pewna mądrość rozwija się tylko w bólach.

 

 Niektóre się przyzwyczajają i kupują sobie kota ;)  Zgadzam się, że kobiecie łatwiej jest się przyzwyczaić niz zwalczyć problem.

 

Dla młodej panny jedyną szansą na zdobycie mądrości jest świadomy mężczyzna. Taki, który wyznaczy granice i będzie je egzekwował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.