Skocz do zawartości

Kobiety w Iranie


Reinmar von Bielau

Rekomendowane odpowiedzi

Cytat

 

Napięta sytuacja międzynarodowa w krajach Zatoki Perskiej skłoniła mnie do tego, aby przybliżyć czytelnikowi obraz Iranu. Kraju, który od Nowego Roku nie znika z prasowych nagłówków. Mam za sobą doświadczenia związane z tym krajem, de facto pobyt w nim, dlatego postanowiłem się z Wami tym wszystkim podzielić w momencie „kulminacyjnym”. Uznałem tak tym bardziej dlatego, że te rejony w Europie są owiane złą sławą, a ja na przekór wszystkiemu przełamałem ten wmówiony nam strach przed tym krajem, spędziłem tam grube miesiące i mogę napisać JAK TAM JEST NAPRAWDĘ!

Na końcu artykułu jest ankieta i prosiłbym o zagłosowanie.

Gościnni Irańczycy. Czym chata bogata – ale dla Polaka!

Iran to dla wielu Polaków nadal państwo, które powszechnie mylone jest z Irakiem i o którym wie się mało, albo wcale. O ile rząd Iranu to mafijna grupa przestępcza, która pod pretekstem szyickiej religijności i przywiązania do starożytnej irańskiej kultury gnębi gospodarczo swoich obywateli oraz sieje niepokój i terroryzm wśród sąsiadujących krajów, to Irańczycy są bez wątpienia jedną z najsympatyczniejszych i najbardziej gościnnych nacji, jakie dane mi było poznać. Irańskie kobiety należą natomiast do światowej czołówki pod względem urody, kultury osobistej, obyczajów, edukacji i wychowania.

Niektórzy zapewne słyszeli, że zawsze kiedy nad Polskę nadciąga widmo obowiązku przyjmowania uchodźców z Syrii, czy innych krajów arabskich, w mediach pojawia się argument mówiący, że „Irańczycy przyjęli polskich uchodźców podczas wojny, wiec my też musimy”. Jak wszystkie tego typu narracje jest ona tylko częściowo prawdziwa. Do Iranu faktycznie w czasach wojny zawitało kilkaset tysięcy polskich uchodźców wracających ze Związku Radzieckiego. Były to jednak w przeważającej większości kobiety z dziećmi, podczas gdy polscy mężczyźni w tym czasie walczyli na różnych frontach i polach bitew II Wojny Światowej.

Podczas mojego pobytu w Iranie niemalże każdy napotkany Irańczyk sporo słyszał o polskich uchodźcach (a właściwie uchodźczyniach) przebywających w ich kraju. Byli oni powszechnie uwielbiani przez lokalną ludność, a jakikolwiek Irańczyk, któremu udało się wtedy ożenić z egzotyczną Polką mógł liczyć na natychmiastowy awans społeczny. Do dzisiaj młodzi Irańczycy wspominają opowieści swoich dziadków, opowiadających, że kiedyś to były czasy i żałujących, ze tak mało tych uchodźczyń z Polski wtedy przyjechało. Jeszcze kilka lat temu żyły w Teheranie sędziwe Polki urodzone na terenach obecnej Ukrainy, Białorusi, czy na dalekiej Syberii, które postanowiły nie wracać do zniszczonej Polski, tylko pozostać w nowej i egzotycznej dla nich ojczyźnie.

Jednak jak wiemy Polki się zmieniły i nie przypominają już tych, za którymi Irańczycy tęsknią. Iranki się nie zmieniły.

Kobiety w Iranie

Irańczycy są społeczeństwem, które ze wszystkich znanych mi kultur najbardziej szanuje kobiety. Dla wielu to jest szok. O ile wcześniej kobiety w Iranie w ogóle nie musiały pracować i były utrzymywane przez mężczyzn, to po rewolucji islamskiej z 1979 roku kraj na skutek amerykańskich sankcji popadł w biedę i obecnie bez pracy kobiet trudno jest utrzymać statystycznemu mężczyźnie swoją rodzinę. Czy to coś przypomina? „Nasze” kobiety też musiały iść do pracy, ponieważ męskich rąk do pracy po wojnach brakowało.

Jednak społeczeństwo Iranu zadbało o to, aby praca była dla kobiet możliwie najbardziej komfortowa. Środki transportu publicznego takie jak autobusy i metro podzielone są na dwie części męską i kobiecą. Ktoś będący ignorantem, kłamca, lub szerzący nienawiść wobec innej kultury mógłby stwierdzić, że jest to przykład segregacji płciowej w życiu społecznym. Nic bardziej mylnego!

Same kobiety wytłumaczyły mi, że wydzielone miejsce dla kobiet służy przede wszystkim ich własnemu komfortowi, gdzie jak wiecie – nasze „kochane” europejki narzekają na nas samych, oskarżają o molestowanie, czy też narzekają na urodę i higienę rodaków, same przyznając, że nie są zbyt zadowolone z przebywania obok.

Cudowne rozwiązanie dla nich ? !

W przedziałach dla kobiet w Iranie nie ma tłoku, ponieważ o ile wszyscy mężczyźni w Iranie pracują, to pewna część kobiet może pozwolić sobie na ten luksus, aby pozostawać w domu. W konsekwencji wśród korzystających z publicznego transportu zdecydowanie więcej jest mężczyzn niż kobiet.

Kobiety w Iranie ubierają się w długie manteu zakrywające ramiona i uda, a na głowach noszą hidżaby.

kultura iranu

Celem takiego ubioru jest ochrona kobiet przed wszelkiego rodzaju molestowaniem, tak zwalczanym przez współczesne europejskie feministki. Iranka, której mogłoby przeszkadzać „molestowanie wzrokiem” w jakiejkolwiek formie ma pełną wolność wyboru, jak bardzo chce zakryć swoje ciało i wizerunek. Od zsuniętej na tył głowy chusty i tuniki do kolan, dających pewność, że przepuszczający ją w drzwiach mężczyzna nie będzie zerkał tam, gdzie nie powinien, po pełniejsze burki i całkowicie zasłaniające nawet twarz i oczy nikaby, dające stuprocentową gwarancję, że nikt nie da rady bez zezwolenia nawet spojrzeć danej kobiecie w oczy. W taki oto sposób powszechny w świecie zachodnim problem molestowania kobiet w miejscach publicznych w Iranie niemalże nie istnieje.

Oczywiście, można jak nasze europejsko-hamerykańskie feministki próbować nagiąć siłą męską naturę i kazać nam własnoręcznie wydłubywać oczy, zamiast pozwalać nam doceniać walory fizyczne kobiet (bo z ich charakterem gorzej, więc chociaż tyle).

Bezpieczeństwo kobiet

O opiekuńczości Irańczyków wobec kobiet krążą legendy. Ja opowiem Wam tylko jedną historię, która przytrafiła się mnie i mojej koleżance. Kilka lat temu koleżanka postanowiła samotnie wspinać się na osławiony irański pięciotysięcznik – Mount Damavant. W drodze do pierwszej bazy spotkała dwóch strażników parku narodowego. Gdy zorientowali się, że jest samotnie podróżującą kobietą, tak przejęli się grożącym jej ryzykiem, że jeden z nich postanowił odwieźć ją prywatnym samochodem do hotelu w oddalonym o ponad sto kilometrów Teheranie. „Bo jak to może być w ogóle możliwe, że samotna kobieta podróżuje tak daleko wspinając się po górach bez opieki męża?” Nie było miejsca na żadną dyskusję. Safety first! Bezpieczeństwo ponad wszystko!

Wcześniej jednak zabrał ją ze sobą do domu, gdzie nie mniej troskliwa żona nakarmiła zgłodniałą podróżniczkę doskonałym irańskim jedzeniem. Historia skończyła się tak, że chcąc nie chcąc musiałem zostać alpinistą udając męża koleżanki, co wiązało się z szeregiem pytań od każdego napotkanego Irańczyka, dlaczego mając 25 lat „żona” nie urodziła mi jeszcze gromadki dzieci? Nawet ołowiane obrączki musieliśmy na bazarze kupić, żeby wyglądać wiarygodnie. W patriarchalnym Iranie sytuacja, że chłopak z dziewczyną wspólnie razem podróżują nie będąc małżeństwem przekracza granice wyobraźni statystycznego mieszkańca. Cudowni ludzie, prawda? Kochają siebie, kochają dzieci, kochają rodziny. Pomimo biedy.

Ma to swoje plusy i minusy.

A u nas? Rodziny patchworkowe, rozbite, albo toksyczne, gdzie rządzi i dominuje coraz częściej kobieta – a średnio jej to wychodzi patrząc po tym, jak często narzeka, rozstaje się, zostaje samotną matką i zmienia partnerów.

Moralność najważniejsza

Jak już była powyżej mowa, Iranki są nie tylko piękne, ale inteligentne, skromne, otwarte, kulturalne, wykształcone i świetnie mówiące po angielsku. Po prostu pod prawie każdym względem idealne. Cechy te zawdzięczają po części już wspomnianym zasadom charakterystycznym dla obecnego w Iranie patriarchalizmu. Bardzo trudno w tym kraju znaleźć kobiety „roszczeniowe”, „egoistki”, czy „wredne, uparte i złośliwe”, które chwalą się tymi negatywnymi cechami, jak europejki. Irańskie kobiety mają wiele miłości i empatii wobec własnych mężczyzn, a innych trzymają na duży dystans.

Chcąc tam poruszyć temat zdrad kobiet, czy „zmian gałęzi” dostaje się w zamian wielkie oczy zdziwienia. To są dla nich nieistniejące problemy.

Wynika to właśnie z irańskiego patriarchalizmu, gdzie dużym autorytetem w rodzinie cieszy się ojciec, ale też praktykuje się surowe normy moralne narzucone przez szyicką wersję islamu. Innymi czynnikami wymuszającymi skromne prowadzenie się irańskich kobiet są również wysokie państwowe kary, jakimi zagrożony jest szereg niemoralnych zachowań. I tak o ile zbytnie odsłanianie włosów, może skończyć się upomnieniem, to farbowanie ich na „dziwne” kolory oraz wystawianie na widok publiczny seksualnych części ciała grozi wysoką grzywną finansową, a zażywanie narkotyków, homoseksualizm, czy seks przedmałżeński zagrożone są karą śmierci, wcześniej wykonywaną poprzez ukamienowanie, a obecnie przez powieszenie w miejscu publicznym na dźwigu budowlanym.

Przestępstwa te ścigane są przez działające pod przykryciem oddziały policji obyczajowej. Oznacza to, że potencjalnie zepsuta Iranka nigdy nie umówi się korzystając z Tindera na tzw. ONS, ponieważ zawsze istnieje ryzyko, że śniady przystojny mężczyzna z którym pisze może okazać się agentem policji, a ona sama zamiast na randkę trafi wprost do policyjnego aresztu.

tinderówki

Konsekwencje prawne dotykające łamiące dobre obyczaje kobiety, ale i mężczyzn, gdyż gwałt również karany jest śmiercią są co prawda drastyczne, ale prowadzą do tego, że Iran nie jest tak niebezpieczny, jak się mówi – jeśli tylko szanuje się ich wysokie standardy moralne.

Wielu z tych metod nie można pochwalić, ale tak jak pisałem, każda kultura ma swoje plusy i minusy, a póki co nie potrafimy stworzyć jako ludzie – tej idealnej.

 

 

Co moglibyśmy zapożyczyć z ich kultury, a co mogliby zapożyczyć oni?

Dodatkowe smaczki i ciemna strona Iranu

Pomijając to co napisałem są mniej kolorowe sprawy w tym kraju, jak okradanie mężczyzn przez kobiety, składanie się rodziny na małżeństwa, z których ciężko się wypłacić. Są opłaty dla matek przed ceremonią ślubną. Jeśli nie wypłaci się tych pieniędzy może się to skończyć aresztem dla mężczyzny. Prawo też gwarantuje kobietom, że wcale nie muszą (a mogą) iść do pracy, czy założyć firmę, o tym pamiętajmy. Mężczyźni nie mają takiej gwarancji od kobiet, nawet jeśli to one pracują. Aborcja też nie jest jednoznacznie zabroniona. Niektórzy, by mogli nawet pomyśleć, że ten kraj jest feministyczny (!), bo kobiety mają sporo praw, ale o tym być może kiedyś…

Skontaktował się ze mną człowiek, który ma informacje z pracy w tym rejonie, więc był tam wiele dłużej i prowadzi ewidencje, pracuje z rodzinami. Na pewno nie jest tak, jak piszą kobiety, że tam kobieta jest własnością mężczyzny i bach, koniec tematu – jęk feministek. Absolutnie nie.

Ale tak jak pisałem, ten człowiek musi się dać przekonać do udostępnienia tych informacji. Zobaczymy.

 

 

A tutaj filmik, który mówi między innymi, że Iran ma największy procent kobiet inżynierów bez użycia żadnych parytetów i innych zapomóg:

 

 

 

Co myślicie?

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie Iranu, trochę z innej beczki - mało mnie co tak nie mierzi, jak bełkot w stylu - rewolucja Chomeiniego obaliła demokratyczne władze szacha i zamiast demokracji mamy teokratyczny reżim. Było totalne dobro, nastało totalne zło, manichejska wizja świata. To są bzdury, snute przez historycznych indolentów. Ostatnią rzeczą, jaką można powiedzieć o "Pawim Tronie" było to, że był demokratyczny. Iran przedrewolucyjny to nie jedynie zachodnie fryzury i spódniczki mini. To rzeka krwi opozycjonistów, studentów, prawicy, lewicy, chrześcijan i muzułmanów, którą przelała tajna policja polityczna szacha, czyli SAVAK. O tej rewolucji pisano wiele, ale chyba najbardziej trafne było zdanie, że narodziła się na cmentarzach.

 

Z Pahlaviego był taki "demokrata", jak z kubańskiego Fulgencio Batisty czy nikaraguańskiego Anastasio Somozy.

 

Odcienie szarości.

Edytowane przez Obliteraror
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoks Europy- feminizm i walka o prawa kobiet, uznawanie kobiet za lepsze od mężczyzn, dawanie kobiet bonusowych punktów na studia i ułatwianie im zdobywania wykształcenia kosztem mężczyzn kontra Iran gdzie jest podły patriarchat i kobiety zamiast umawiać się dziennie z 30 facetami na randkach dla łechtania swojego ego i narcyzmu łechtają swoje ego ucząc się i zostając inżynierkami bez żadnych udogodnień ze strony państwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Reinmar von Bielau dzięki za posta, nie jestem pewien czy jest to twój opis czy tylko zacytowany? Od dłuższego czasu interesuję się Wschodem - od Rosji przez Bliski do Dalekiego Wschodu (podróże, czytanie artykułów, poznawanie kultury itd.). Byłem w kilku krajach muzułmańskich - wizyty w tych bardziej liberalnych (Turcja, Malezja) miło wspominam, w tych bardziej konserwatywnych już mniej. Jestem tutaj neutralny - mam świadomość niebezpieczeństwa fanatyków islamskich, jednak potrafię docenić zasady, obyczaje i kulturę pokojowo do mnie nastawionych muzułmanów. 

 

Iran mnie fascynuje, głównie ze względu na irańską kinematografię, jednak zdecydowanie nie wybrałbym się tam z rodziną - nawet przed ostatnimi wydarzeniami. Wiem, że Irańczycy są bardzo gościnni dla obcokrajowców.

 

Jednej rzeczy jednak nie rozumiem, być może mógłbyś mi ją wyjaśnić. Znajoma była w Iranie jakiś czas temu. Ludzie byli dla niej bardzo mili lub zdystansowani - nikt nie był jednak wrogo nastawiony. Do czasu aż wsiadła do męskiego przedziału w Teherańskim metrze. Praktycznie cały przedział ruszył na nią by ją zmacać. Na najbliższej stacji udało jej się uciec ze łzami w oczach. Mimo dosyć otwartego podejścia do różnic kulturowych, nie jestem w stanie określić ich inaczej niż bydło. Tak jakby niby normalni ludzie zmieniają się w gwałcicieli jeśli zauważą kobietę samą wieczorem lub w nieodpowiednim przedziale. Zaznaczam, że rzucił się na nią cały przedział (conajmniej 30 osób) i gdyby nie zdołała uciec, prawdopodobnie zostałaby zbiorowo zgwałcona. Czy jesteś w stanie jakoś logicznie to wytłumaczyć - co ci ludzie mają w głowie? Co powoduje że na targu lokalny sprzedawca na targu jest miłym panem - jednak męski przedział w metrze jest dla niego darmowym burdelem i gdy znajdzie się w nim kobieta - sprzedawca ten nie ma żadnych skrupułów żeby brutalnie ją zgwałcić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super temat. 

 

Mam w planach polecieć do Iranu w ciągu 2-3 lat.

Jeśli chodzi o nasze narody, to płynie w nas wiele tej samej krwi.

 fjgv7r.png

 

 

Iran to także wspaniała architektura. 

 

ada1a0bfbf3a4ecdc722d1cedd5af648

 

Natomiast odnośnie aktualnej sytuacji politycznej związanej z Iranem, to myślę że te państwo nie ma się czego obawiać ze strony USA. Mają bardzo dobre położenie i jakakolwiek inwazja lądowa nie wchodzi w grę. Agresor musiałby się oprzeć na broni rakietowej. Iran to główny wróg Izraela, Izraela który opluwa Polskę, a nasi "mężowie stanu" organizują w Warszawie konferencję bliskowschodnią, czytaj antyirańską. I z tego co zrozumiałem, to zostali postawieni przed faktem dokonanym, bo decyzję odnośnie tej konferencji podjęto gdzie indziej. Mało tego, przyjechał Pompeo i prosto w oczy naszym namiestnikom powiedział, by uregulować kwestie bezspadkowego mienia żydowskiego. No cóż, pewien naród kiedyś był uznawany przez inny za podludzi, dzisiaj stawia się w roli rasy panów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię takie tematy kulturoznawcze na forum. A Iran wydaje mi się już od jakiegoś czasu dosyć interesującym krajem. Ale są też rzeczy, które przemawiają na nie jak klimat tamtejszego regionu, potencjalny konflikt polityczny na linii Polska-Iran, czy ryzyko terroryzmu. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.