Skocz do zawartości

Czy samotność jest do zniesienia?


kali

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, SzatanKrieger napisał:

Przy okazji jeszcze "samotności do zniesienia" polecam poczytać/posłuchać opowieści starszych ludzi jak chodzą do sklepu by chociażby mieć namiastkę kontaktu z drugim człowiekiem. 

 

A później młodzi się dziwią i śmieją, "patrz na te stare dewoty cały dzień tylko siedzą na ławce przed blokiem i obgadują sąsiadów." A co mają robić? Latać paralotnia na Filipinach, jak ojciec jednego z braci? Zejdźmy na ziemię. Najbogatsi mogą sobie pozwolić na samotność, bo za pieniądze sobie kupią spokój, opiekę, atencję. Ale większość z nas nie bedzię na starość obracać gorących 20-tek gdzieś na rajskiej plaży, tylko w smutnym kordonie staruchów, będziemy czekać na świeże bułki, pod szarym osiedlowym sklepikiem w szarej, polskiej rzeczywistości. Pół biedy jeśli ktoś mieszka na wsi, przynajmniej może się schlać, w otoczeniu pięknej przyrody i zapachu obornika.

 

Jednak co by nie mówić, warto próbować się dobrze ustawić na starość, czy to będąc samemu czy mając rodzinę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak ale @mac ja bardziej może miałem na myśli aktualne roczniki 65+, zobaczymy jak to będzie z nami :)  

Faktycznie jak się ma przyjaciół i kontakty to może nie jest źle, ale z tego co widziałem to jednak starsi ludzie mają może po 2 czy 3 osoby, z którą najwyżej się spotykają na "kawkę" i po kolei nawet te osoby odchodzą bo jak to rzekł trener Rockiego Mickey "Natura jest mądrzejsza niż ludzie sądzą, zabiera nam wszystko, aż zadajesz sobie pytanie, po co tu właściwie jeszcze jesteś?".

Uważam, że nasze pokolenia to dopiero mogą być konkretnie odcięci, bo jednak 20,30,40 to w zasadzie pokolenia komórki i smart-fona a nie zawężania kontaktów. 

 

Zapamiętajcie sobie ten widok z 1:14, szczególnie kobiety czytające ten post bo dłużej żyjecie, także mniej mędzić i suszyć łeb facetom by mieć do kogo się odezwać ? 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minutes ago, Johnny_B said:

Najbogatsi mogą sobie pozwolić na samotność, bo za pieniądze sobie kupią spokój, opiekę, atencję.

O to właśnie chodzi. Jak ktoś ma dużo forsy to w sumie i bycie samemu może być nawet fajniejsze niż z kimś. Ale bez kasy? Wtedy starość to musi być smutna konieczność. Nawet nie chcę myśleć o stresie spowodowanym chorobami, których leczenie oczywiście przewyższy emeryturę (jeśli coś takiego w ogóle będzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele zależy od sytuacji wyjściowej człowieka. Zaradności, finansów, potrzeb emocjonalnych.  Człowiek towarzyski, aktywny przez dekady może nie ścierpieć starczej samotności i po prostu uschnąć. Łatwiej pewnie odnajdzie się na stare lat człowiek, który przez lata wiódł na poły samotnicze życie. W ogóle kwestią sporną jest samo pojęcie samotności. Wokół można mieć ludzi, ale być samotnym, a jednocześnie można aktywnie udzielać się na forach i uznać to za satysfakcjonującą interakcję. W obecnych czasach to mimo wszystko trudno o bycie absolutnym odludkiem. Przecież jest tyle możliwości poznania ludzi. Ale do rzeczy. Moja 80-letnia sąsiadka od blisko 15 lat jest sama, na skutek śmierci męża. Czy coś zmieniło się w jej życiu? Niewiele, bo zawsze była molem książkowym, fanką wycieczek, wszelkich ciekawostek itd. Dalej spędza czas nad różnymi szpargałami. Generalnie jej zdrowie dopisuje, no może trochę za bardzo popiera PiS ;) Bądźmy szczerzy, w pewnym wieku człowiek powinien mieć świadomość wykruszania się towarzystwa, utraty jakiejś części dawnego życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.