Skocz do zawartości

Co wzbudziło poczucie bezpieczeństwa w związku


Rekomendowane odpowiedzi

46 minut temu, Amperka napisał:

Ja nie mam poczucia bezpieczeństwa w związku. Mam dobrego męża, nic nie można mu zarzucić, ale jakiś chomik biega w głowie ciągle i nie daje mi spokoju, że to wszystko nie jest dane raz na zawsze. Nie wiem skąd to się bierze. Może to sprawia, że się ciągle staram. Może to jakieś moje kompleksy, trudno powiedzieć.

Mąż ma młodą żonke. Mozesz być spokojniejsza. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, crystal napisał:

Życie weryfikuje to, czy facet zapewnia bezpieczeństwo czy też nie - pewność przychodziła w momentach kryzysu, wtedy gdy potrzebowałam pomocy i mogłam na nią liczyć. 

W samo sedno. Poczucie bezpieczeństwa daje pewność, że facet jest wiarygodny w tym co mówi, każde słowo przekłada się w czyn i pokazał, że w sytuacji kryzysowej faktycznie można na niego liczyć.

2 godziny temu, Cagliostro napisał:

No tak, wtedy beneficjentki pińcest plus mogą spać spokojnie. Przecież to kobieta bierze kasę z MOPS i od państwa, bo jej się "należy" i to już pasożytnictwo nie jest. Moralność Kalego :).

Przecież faceci też dostają 500+ ? Chodzi o to, by nie żył wyłącznie z zasiłków. NIKT nie lubi pasożytów. Nie ma znaczenia płeć.

2 godziny temu, Meg4tron napisał:

Haha, ja mam tak z większością tematów na forum ostatnio. 

W internetach każdy jest ogarnięty, świadomy, wyrozumiały... szkoda tylko, że w realnym życiu często jest inaczej :D

No raczej. Na tym forum są same ewenementy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, MalVina napisał:

W samo sedno. Poczucie bezpieczeństwa daje pewność, że facet jest wiarygodny w tym co mówi, każde słowo przekłada się w czyn i pokazał, że w sytuacji kryzysowej faktycznie można na niego liczyć.

 

I trzeba dodać do tego komfort psychiczny, że jest się akceptowanym takim, jakim się jest, bez udawania.  Fajnie mieć świadomość, że można przy drugiej osobie być bezbronnym jak małe dziecko w sensie emocjonalnym - otworzyć się całkowicie bez obaw, że zostaniemy odrzuceni, zawstydzeni, wyśmiani... Często wśród ludzi mamy maski, bo świat zewnętrzny nas nie rozpieszcza, nie okazujemy słabości, ukrywamy lęki i strachy. Udajemy lepszych, niż jesteśmy w rzeczywistości.  

Parafrazując kawałek piosenki

Udawaniem zabiegani
Tak współcześni aż do granic
W ciemnym kącie, po kryjomu
Ocieramy łzę

;) 

Edytowane przez gladia
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, BlacKnight napisał:

Dokładnie, bajdurzenie po całości. Ale możesz za to dowiedzieć się o wspaniałych partnerach.?

 

3 godziny temu, maroon napisał:

Fajnie się to czyta, jak bajki takie Andersena :)

Budowanie poczucia bezpieczeństwa w związku to bajki?  

Dobry związek to lata pracy, wybaczania, rozmów, łez i kompromisów. Ale może macie rację, mężczyźni chcą teraz szybkich efektów bez dużego wkładu pracy ;). Za rogiem czekają tysiące kolejnych kobiet. Jak nie ta to następna.

Na zdrowie ;). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lawendowa krótka piłka... gdy kobieta mówi/pisze o poczucie bezpieczeństwa, to ma na myśli bezpieczeństwo finansowe (czytaj: czy facet jest przy kasie).

Dlaczego pierwsze pytanie na portalach randkowych, które pada ze strony kobiety brzmi: czym się zajmujesz?

Jeśli ja mam wchodzić w związek, żeby jeszcze nad nim pracować, wylewać łzy i iść na kompromisy, to NIE, dziękuję. Wolę kulbaczyć konia. Taniej wychodzi. I zdrowiej.

  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Cagliostro napisał:

@Lawendowa krótka piłka... gdy kobieta mówi/pisze o poczucie bezpieczeństwa, to ma na myśli bezpieczeństwo finansowe (czytaj: czy facet jest przy kasie).

Dlaczego pierwsze pytanie na portalach randkowych, które pada ze strony kobiety brzmi: czym się zajmujesz?

Jeśli ja mam wchodzić w związek, żeby jeszcze nad nim pracować, wylewać łzy i iść na kompromisy, to NIE, dziękuję. Wolę kulbaczyć konia. Taniej wychodzi. I zdrowiej.

Nie rozmawiam z kobietami na portalach randkowych, więc nie wiem jakie jest pierwsze pytanie które od nich otrzymujesz. Bezpieczeństwo finansowe zapewniam sobie sama, nie oczekuje tego zupełnie od faceta. Niech każdy sam sobie zapracuje na przysłowiową miskę ryżu. 

Ja oczekuje bezpieczeństwa emocjonalnego, obecności i wsparcia, bycia po prostu obok. 

I tak każdy związek to ciężka praca niestety. I jeśli dwie osoby są tego świadome jest wtedy jakaś minimalna szansa na powodzenie tej relacji, bo związek to nie tylko przyjemności.

Twój wybór ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Cagliostro napisał:

@MalVina jeśli odpiszę czy odpowiem kobiecie, że jestem prezesem firmy, to drugie pytanie będzie, czy mam czas dziś wieczorem :P. Jeśli odpowiem, że wystawiam towar w markecie, to odpowiedź będzie "aha" i koniec konwersacji ;).

 

To może startuj do kasjerek a nie biznesmenek ? 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MalVina ja nie pytam się kobiety, ile ma kasy. Patrzę pod kontem tego, co sobą reprezentuje: fizycznie i intelektualnie. Dobre z tymi biznesmenkami... Biznesmenka by nie pytała, bo ją uja obchodzą portfele innych. Zainteresowanie finansami przejawiają typowe karyny, które chcą się wyrwać z blokowiska, braku perspektyw, czy też samotne mamy z "przeszłością", ewentualnie milfy z kotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Cagliostro napisał:

@MalVina aż z ciekawości pogłębię znajomość Twej osoby poprzez prześledzenie forum :)... Jeśli piszesz z autopsji, to uspokoję Cię... bogatej laski nie szukam, mnie jest wygodnie. Skromnie, ale godnie ;). Natomiast laski zrobionej na bogato? Nie odmówię :P.

Nie. Przykro mi. Jestem milfem z 2 dzieci ??? taki joke

Ale znam byznesłomanki i to jest u nich podstawa, żeby żaden typ na nich nie żerował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MalVina a szkoda, że joke. Takiego milfa z dwiema nastkami (15+) to bym przytulił :D... Perspektywistycznie przez parę lat by było.

O widzisz, jakie te kobiety biedne... Jacy ci mężczyźni okropni. Ciągle chcą seksu, idą na żer itd. I jeszcze oburzają się, że mają łożyć kasę...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, MalVina napisał:

Ona ma co stracić więc zapyta, a nieogarów w necie co szukają bogatej laski by mieć wygodnie nie brakuje ? serio serio

Prawda ? Już zdarzało mi się wysłuchiwać z ust pana studiującego przeciętny kierunek, bez ugruntowanych planów na przyszłość "szukam dziewczyny studiującej prawo/architekturę/medycynę". Prestiż i pozycja?

 

Dla mnie nie ma problemu, żeby chłop zarabiał znacznie mniej ode mnie. Spokojnie mogłabym kupić dom, bądź mieszkanie i auta jeśli byłoby mnie na to stać. Lubię też robić drogie prezenty (markowe perfumki, ciuszki i tego typu bajery), ale jednocześnie oczekuję prezentów podobnych cenowo, kwiatów (często ?) i w takim układzie też opłat typ. ty kupujesz noclegi, ja bilety i jedzenie. Nie zaglądam komuś w portfel, ale pan musi się wpasować.

 

Każda ze stron powinna postawić jakieś wymagania, żeby nie było tak, że tylko jedna doi drugą ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Cagliostro said:

. Wolę kulbaczyć konia. Taniej wychodzi. I zdrowiej.

Koń, w przeciwieństwie do kobiety, ma uczucia i jest wierny ? 

3 minutes ago, melody said:

. Lubię też robić drogie prezenty (markowe perfumki, ciuszki i tego typu bajery), ale jednocześnie oczekuję prezentów podobnych cenowo, kwiatów (często ?) i w takim układzie też opłat typ. ty kupujesz noclegi, ja bilety i jedzenie. Nie zaglądam komuś w portfel, ale pan musi się wpasować.

Czyli w skrócie "lubię rozpierdalać kasę na bzdury". Do bólu typowe. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, melody napisał:

Każda ze stron powinna postawić jakieś wymagania, żeby nie było tak, że tylko jedna doi drugą ? 

Miłość nie stawia warunków i wymagań. Ta prawdziwa. Jeśli chodzi natomiast o zalegalizowaną formę prostytucji (jak określił małżeństwo Maleńczuk) bądź tzw. partnerską/związkową... to jak najbardziej. Płacisz i wymagasz... ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, maroon napisał:

Czyli w skrócie "lubię rozpierdalać kasę na bzdury". Do bólu typowe. 

Różki mi opadły. Mniejszą część pieniążków wydzielam na "bzdury", a resztę odkładam. Z tego co wiem mam na koncie największą kwotę ze wszystkich moich znajomych (20-25+), a to chyba świadczy o jakiejś oszczędności. 

Nie widzę też nic złego w tym, że stawiam na jakość i wolę kupić jedne perfumy, bądź jedną torebkę, a nie latać co tydzień do sklepu i wracać z kilkoma torbami zakupów ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hah, @Pankoneser mąż uważa, że ani za młoda, ani za stara, taka w punkt. U jego rodziców różnica była znacznie większa.

Ale, no właśnie... chciałabym myśleć, że to nie wiek jest moim atutem, tylko coś ponadto. Ale, po co to w ogóle rozważać. Jest dobrze, nie trza psuć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.