Mosze Red Opublikowano 22 Kwietnia 2021 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2021 Ehhh @masculum poruszyłeś dzisiaj taki temat, że aż mimowolnie chce się pisać. To jeszcze siłą rozpędu poruszę jedną kwestię, też ściśle związaną z klasą średnią. Mit o tym, że wysokie opodatkowania bogatych rozwiąże problemy, będzie sprawiedliwość społeczna itp. Tzw. danina solidarnościowa, która tworzy w praktyce kolejny próg podatkowy to jest 4% od zarobków powyżej miliona złotych rocznie., daje raptem 1,5 miliarda PLN rocznie do budżetu, który w 2020 wynosił 435 miliardów PLN (przypuszczam, że mocno zaniżony kreatywną księgowością). Jak widać 4% od najbogatszych, tych zarabiających powyżej miliona rocznie to kropla w budżetowym morzu. Gdyby tym "bogaczom" zabrać wszystkie nadwyżki czyli 100% kasy powyżej miliona PLN w imię sprawiedliwości społecznej to do budżetu wpłynęłoby raptem 25,5 miliarda PLN więcej. Czyli gdyby całkowicie ograbić "bogaczy" byłaby to równowartość mniej niż 6% budżetu z prostej przyczyny ponieważ tacy ludzie stanowią mniej niż promil podatników. Jaki z tego wniosek, większość podatków do budżetu dostarczają biedni a nie bogaci, bo biednych jest wielka masa, a zamożnych niewielka ilość. Już abstrahuję od tego, że gdyby zrobili tak wysokie podatki to część ludzi uciekłaby za granicę, a część nie chciałaby zarabiać powyżej miliona, bo po co robić nakłady pracy i nic z tego nie mieć. Więc to rozważania czysto hipotetyczne. Teraz przejdźmy do tego co PiS sobie wymyślił, że zrobią daninę solidarnościową nie 4% tylko 8% i nie od progu 1 milion tylko 250 000. I to będzie właśnie uderzenie w klasę średnią w jej głównej masie, mniejszych przedsiębiorców i specjalistów. Cztery procent od wszystkiego powyżej miliona tak naprawdę nie niszczyło klasy średniej bo tylko zahaczało o niewielką część klasy średniej, górny słupek i klasę ludzi bogatych. Natomiast 8% powyżej 250 000 będzie uderzeniem w najważniejszy segment klasy średniej. Co i tak będzie kroplą w morzu budżetowym, bo tych co zarabiają powyżej 250 000 rocznie to jest niespełna 0,5% podatników. Czyli obciążanie klasy średniej podatkami nie ma ekonomicznego uzasadnienia, a wywoła wiele negatywnych skutków dla całości społeczeństwa, co jest również tematem na oddzielny wpis o rozwarstwieniu majątkowym społeczeństwa i jego długofalowych skutkach. Do tego dolicz podatek inflacyjny i inne nowe daniny jakie są w planach i mamy .... 3 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
masculum Opublikowano 22 Kwietnia 2021 Udostępnij Opublikowano 22 Kwietnia 2021 10 minut temu, Mosze Red napisał: Czyli obciążanie klasy średniej podatkami nie ma ekonomicznego uzasadnienia, a wywoła wiele negatywnych skutków dla całości społeczeństwa, co jest również tematem na oddzielny wpis o rozwarstwieniu majątkowym społeczeństwa i jego długofalowych skutkach. Popełnij oddzielny wpis! koniecznie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Margrabia.von.Ansbach Opublikowano 10 Maja 2021 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2021 (edytowane) W dniu 21.04.2021 o 11:13, Mnemonic napisał: Przez ostatnie 3-4 lata tzw. gospodarka była rozgrzana do granic czerwoności. Kolejki były już wszędzie, począwszy od fryzjera na mojej ulicy, skończywszy na kolejkach na Giewont (swoją drogą, to dopiero paranoja). Sprzedawało się wszystko i wszędzie, a im droższe tym lepiej. Spójrzcie tylko na nasze przaśne ulice, takiego wykwitu Jagów, Landów i innych Lambo nie było nigdy przedtem. Pieniądze wręcz swędziały w portfelach. Trzeba to było trochę wystudzić, najlepiej w sposób jak najmocniej kontrolowany. Temu właśnie służy plandemia, zatrzymać chłodzenie tuż przed jebnięciem o ziemie, żeby nie wydarzył się ponownie 2008. Ostatni weekend pomykałem po moim mateczniku. I przyznaję Ci rację po namyśle i obserwacjach. Nawet do knajp trzeba było rezerwować stolik z wyprzedzeniem. Bo zwykle zawalone. Nawet takie gdzie garść zieleniny kosztuje $$$. Parkingi puchną od aut. Markety i galerie w weekendy zawalone. I nie tylko zwiedzającymi bo koszyki pchają wypchane po brzegi. Widać kasę. (czasy przed Covidowe). Widać było opcję "shut up and take my money" Natomiast nie zmienię zdania. Że za blichterek który się widzi. Stoi w dużej mierze kredyt, a pisząc szerzej dług. Wielu UDAJE kogoś, kim na prawdę nie jest. Bo stać ich wyłącznie za pożyczone pieniądze, oddawane ratami. Edytowane 10 Maja 2021 przez Margrabia.von.Ansbach 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi