Skocz do zawartości

Zmęczenie po przebudzeniu?


Tamten Pan

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki Panowie za sugestie

@Mordimer

Cytat

jak wygląda Twoje jedzenie i trening na siłowni - dokładnie napisz jak coś to na priv;

 

Moje jedzenie i trening na siłowni - mogę w sumie opisać tutaj, może komuś się przyda.

Trening 3 razy w tygodniu, staram się robić dość krótkie (ok godziny, ale chcę to jeszcze bardziej skompresować) i intensywne treningi z progresją ciężaru, średnio około 6-7 ćwiczeń na trening, ok 4 serii na ćwiczenie. Pn: klatka/biceps. Środa: Nogi/barki. Pt: Plecy/kaptury/triceps.

Po treningu sauna i zimne prysznice.

 

Jedzenie - na śniadanie prawie zawsze to samo - do miksera/blendera daje 130 g owsianki, 140-150 g twarogu półtłustego, banana, łychę miodu (albo dwie), łyżeczkę kakao, zalewam woda, mielę, piję. Czasami zamieniam miód na syrop, płatki owsiane na jęczmienne itd.

Później tabletki: magnez, Omega 3, czosnek w kapsułkach (odporność), multiwitamina z żeńszeniem - to wszystko z apteki. 5 g kreatyny codziennie (mała łyżeczka od herbaty) i przed treningiem 2 tabsy BCAA. Po treningu kolejne 2 BCAA.

 

Drugie śniadanie - jak chodziłem do pracy to jadłem około 6-8 kromek chleba żytniego bez drożdży (zajebisty jest)/razowego z dużą ilością szynki z kurczaka/sopockiej albo mięsem z kurczaka i żółtym serem, albo tuńczykiem/łososiem, warzywami itd + orzechy. Teraz mi ten posiłek odpadł, bo wstaję za późno, bo nie mogę się rano dobudzić - jak się przestawie na wstawanie o 6tej to go włączę, bo teraz rzadko kiedy się wyrabiam z 4 posiłkami, zazwyczaj jem tylko 3.

 

Obiad/posiłek potreningowy - np. 130g ryżu, 150 g kurczaka albo wołowiny albo wieprza (np. polędwiczki), ryby itd. Na ryż daje dużo oleju sezamowego albo ostrej oliwy, do tego trochę orzechów i mało warzyw (np. ogórki kiszone albo kapusta). Tutaj wiadomo - zamiast ryżu nieraz makaron i w pizdu parmezanu i oliwy, czasami kasza gryczana polana masłem itd.

 

Kolacja - albo podobnie jak na obiad, albo znów jakiś razowy i np. 250 g łososia albo całe opakowanie śledzi, czasami jakaś sałatka z makaronu i tuńczyka, jajecznica z 4 jaj i kiełbasa dobrej jakości (odświętnie) itd.


Pomiędzy posiłkami gainer 2 razy dziennie - razem 4 miarki, to daje podobno 1200 kcal (mutant mass). Do tego piję bardzo dużo wody niegazowanej i ziół.

Przytyłem po 4 tygodniach treningu 2 albo 3 kg (waga dupowata jakaś z tesco chyba więc nie jestem pewny, ale chyba 3kg: "noobie gains"+pamięć mięśniowa - szkoda że obwodów sobie na początku nie zmierzyłem), siła urosła hardkorowo, więc to działa, chcę później jeszcze jeden posiłek dołożyć, żeby były 4, bo czasami tyle jem, ale zazwyczaj kończy się na trzech.

Niemniej jednak zmęczenie zaatakowało dużo mocniej odkąd ćwiczę i jem zdecydowanie więcej. Pewnie układ nerwowy, kostny, mięśniowy i trawienny dostają po czapie po 2 latach totalnego lenienia się.

 

Ten susz owocowy ma taką samą "moc" jak multiwitamina z apteki? :o 

 

 

Cytat

- co do snu mega znaczenie ma podłoże na jakim śpisz i poduszka, do tego dochodzi przewietrzenie i dopływ tlenu do pomieszczenia w którym śpisz (przerabiałem na własnej skórze ledwo łaziłem jak miałem rozwalone łóżko i kiepskie pomieszczenie do spania);

 

 

Co do pomieszczenia - faktycznie. Teraz po powrocie z UK chwilowo mieszkam z rodzicami jeszcze przez miesiąc zanim się nie wyprowadzę na swoje - mały pokoik, łóżko chujowe, okna zimą nie otworzę bo mróz, drzwi muszę zamykać bo bym się budził, więc jest dość duszno, mimo że staram się rozszczelniać okno. Zawsze wysypiam się dużo lepiej na lato, przy otwartym oknie.

Ale to się niedługo zmieni, raz że w końcu będę mieszkał sam, dwa że kupie sobie porządne łóżko z dobrym materacem terapeutycznym.

 

Kawy, herbaty (czarnej) ani yerby nie piję. Zieloną tez bardzo rzadko.

 

@Subiektywny to co opisujesz wygląda jak krzywa przegroda nosowa i problemy z zatokami (kiedyś miałem okropne problemy z zatokami - cysta itd. - wyleczyłem ziołami (!) bo antybiotyki nic nie dawały, teraz mam "tylko" krzywą przegrodę) - byłeś u laryngologa? Stwierdził to u Ciebie? Jeśli nie, to śmigaj!

Ja mam bardzo podobne objawy, podobno to właśnie przez przegrodę nosową.

 

Lampka: http://www.amazon.de/Philips-HF3419-01-EnergyUp-nat%C3%BCrliches/dp/B00LO9A4AM/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1456049615&sr=8-1&keywords=philips+energy+up

Ja mam dokładnie ten model. Włączasz sobie to rano, na pół godziny. Resetuje podobno zegar biologiczny no i naświetla światłem, które mózg odbiera jako światło słoneczne. Tylko trzeba reguralnie i o tej samej porze. Ja dopiero kupiłem i lece trzeci dzień, ale jak używałem tego reguralnie mieszkając z dziewczyną to wstawaliśmy codziennie o 6.15 bez większych problemów.

 

 

Cytat

Jakie myśli pojawiają się najczęściej w Twojej głowie ? Te pozytywne czy negatywne dołujące ?

 

 

Raczej pozytywne, staram się jak najlepiej myśleć o teraźniejszości i przyszłości. O przeszłości w sumie też. Moje jedyne stresy to o biznes, bo przez pół roku mocno zaniedbałem wiele rzeczy i o brak seksu obecnie.

Natomiast mam wrażenie że jeszcze sobie z tym rozstaniem nie poradziłem do końca - no wiadomo, jak się z kimś mieszkało ponad rok w dwóch różnych krajach + wcześniej prawie rok znajomości, zakochanie a tu raptem JEB i koniec i powrót do gnębienia Reni.

Faktycznie panowie bzykać mi się chce, w sumie nawet w związku nie mogę się uspokoić to co dopiero teraz. Mam tutaj uniwersytet obok miejsca gdzie teraz mieszkam, w tygodniu się chyba wybiorę i pozbieram jakieś numery. Póki co jestem w lekkiej fazie unikania ludzi - nie chce mi się nigdzie wychodzić, poza siłownią, skupiam się na produktywności i jedzeniu.

Kurwa, akurat tak się złożyło że wszystkie "koleżanki" z których planowałem zrobić fuckfriends po zerwaniu teraz mają chłopaków z którymi mieszkają i są zaloffciane. Trzeba zatem wyruszyć na łowy i poznać jakieś sympatyczne dziewczyny.

 

Hormony zbadam, bo już czytałem o tym w wielu miejscach. Nie wydaje mi się żebym miał problemy z testosteronem, ale może jakieś inne hormony nie hulają - zobaczymy.

Badania krwi, serca i płuc robiłem jakis czas temu i wszystko było OK.

 

@Portista jadłem kiedyś te witaminy. Sikałem po nich na fluorescencyjno, jakbym z Czarnobyla wrócił. Nie odczuwałem chyba wielkiej różnicy w stosunku do tych z apteki, poza tym że droższe były. Tam z tyłu jest pokazane że niektóre składniki to np 3000% dziennego zapotrzebowania - nie wiem, czy to zdrowe, jeśli się nie jest zawodowym sportowcem.

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Tamten Pan
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Tamten Pan napisał:

Dzięki Panowie za sugestie

 

Moje jedzenie i trening na siłowni - mogę w sumie opisać tutaj, może komuś się przyda.

Trening 3 razy w tygodniu, staram się robić dość krótkie (ok godziny, ale chcę to jeszcze bardziej skompresować) i intensywne treningi z progresją ciężaru, średnio około 6-7 ćwiczeń na trening, ok 4 serii na ćwiczenie. Pn: klatka/biceps. Środa: Nogi/barki. Pt: Plecy/kaptury/triceps.

Po treningu sauna i zimne prysznice.

Sauna po treningu to średni pomysł, po intensywnym treningu tracisz sporo wody,a na saunie drugie tyle;

Rozpocznij tydzień od nóg a nie standard klata; co do serii 3-4 serii po 10-15 powtórzeń oczywiście z mniejszym ciężarem. Pobudzisz organizm, zmieniaj plan treningowy co 6-8 tygodni organizm przyzwyczaja się. Dodaj np dodatkowo tabate w domu żeby rozbudzić organizm (rozgrzewka mocna i 4 minuty pracy, np. mocny bieg bokserski czy burppess, przysiady itp)

Jedzenie - na śniadanie prawie zawsze to samo - do miksera/blendera daje 130 g owsianki, 140-150 g twarogu półtłustego, banana, łychę miodu (albo dwie), łyżeczkę kakao, zalewam woda, mielę, piję. Czasami zamieniam miód na syrop, płatki owsiane na jęczmienne itd.

Później tabletki: magnez, Omega 3, czosnek w kapsułkach (odporność), multiwitamina z żeńszeniem - to wszystko z apteki. 5 g kreatyny codziennie (mała łyżeczka od herbaty) i przed treningiem 2 tabsy BCAA. Po treningu kolejne 2 BCAA.

Proponuje 1g kreatyny na 10kg wagi po treningu, podobnie bcaa przed treningiem.

 

Cytat

 

Drugie śniadanie - jak chodziłem do pracy to jadłem około 6-8 kromek chleba żytniego bez drożdży (zajebisty jest)/razowego z dużą ilością szynki z kurczaka/sopockiej albo mięsem z kurczaka i żółtym serem, albo tuńczykiem/łososiem, warzywami itd + orzechy. Teraz mi ten posiłek odpadł, bo wstaję za późno, bo nie mogę się rano dobudzić - jak się przestawie na wstawanie o 6tej to go włączę, bo teraz rzadko kiedy się wyrabiam z 4 posiłkami, zazwyczaj jem tylko 3.

 

Obiad/posiłek potreningowy - np. 130g ryżu, 150 g kurczaka albo wołowiny albo wieprza (np. polędwiczki), ryby itd. Na ryż daje dużo oleju sezamowego albo ostrej oliwy, do tego trochę orzechów i mało warzyw (np. ogórki kiszone albo kapusta). Tutaj wiadomo - zamiast ryżu nieraz makaron i w pizdu parmezanu i oliwy, czasami kasza gryczana polana masłem itd.

 

Kolacja - albo podobnie jak na obiad, albo znów jakiś razowy i np. 250 g łososia albo całe opakowanie śledzi, czasami jakaś sałatka z makaronu i tuńczyka, jajecznica z 4 jaj i kiełbasa dobrej jakości (odświętnie) itd.


Pomiędzy posiłkami gainer 2 razy dziennie - razem 4 miarki, to daje podobno 1200 kcal (mutant mass). Do tego piję bardzo dużo wody niegazowanej i ziół.

Przytyłem po 4 tygodniach treningu 2 albo 3 kg (waga dupowata jakaś z tesco chyba więc nie jestem pewny, ale chyba 3kg: "noobie gains"+pamięć mięśniowa - szkoda że obwodów sobie na początku nie zmierzyłem), siła urosła hardkorowo, więc to działa, chcę później jeszcze jeden posiłek dołożyć, żeby były 4, bo czasami tyle jem, ale zazwyczaj kończy się na trzech.

Niemniej jednak zmęczenie zaatakowało dużo mocniej odkąd ćwiczę i jem zdecydowanie więcej. Pewnie układ nerwowy, kostny, mięśniowy i trawienny dostają po czapie po 2 latach totalnego lenienia się.

Wywal gainera to badziewie, kup jakiś dobry izolat (Inkospor, Trec) i dodaj jabłko do tego. Magnez dodaj przed snem (Now, albo Inkospor)

 

 

A  i po treningu najlepiej izolat (35gram) plus jabłko ;) 

Edytowane przez Mordimer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o izolat białka, tak? Czyli zamiast gainera np białko+owsianka albo białko zmiksowane z bananami?

Z gainerem generalnie chodzi o to że podbija mi kaloryczność w łatwy sposób..mógłym ew. zamiast tego wcinać masło orzechowe np.

Po co to jabłko?

Dlaczego kreatyna po a nie przed treningiem?

Edytowane przez Tamten Pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

izolat białka zgadza się , jabłko dlatego że dobrze działa na trawienie i szybko wchłania się

 

kreatyna wspominają o tym lepsi dietetycy, powołują się na badania niestety nie podam źródła w tej chwili, stasuje od paru lat w takiej konfiguracji i chwale sobię;

 

 

jeszcze odnośnie ryżu; ryż biały zakwasza organizm, radzą stosować basmati (dla mnie smakowo zdecydowanie najlepszy ryż), wrzuć przynajmniej dwa razy w tyogniu zamiast ryż kaszę gryczaną/jaglaną przeczyszcza jelita dobrze komponuje się smakowo z ogórkiem kiszonym

Edytowane przez Mordimer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram zdanie Slegde!

 

 

Jesteś przetrenowany. Sam piszesz, że stosunkowo intensywny trening plus zapierdalanie przy własnym biznesie. Tobie wydaje się, że to tylko "siedzenie przy kompie" a siłka jest od tego by się rozruszać.

 

Błąd!

 

Powinieneś ze wszystkim wyhamować! Siłownia maks 3 razy w tygodniu. Weekendy wolne od ćwiczeń, ewentualnie jakieś lekkie biegi czy spacery. Tak samo praca. Maks 8-9 godzin. Nie więcej, bo organizm dostaje mocno po dupie. I ewentualnie w sobotę, bo własnego trzeba pilnować, ale to maks. 4 godziny.

 

Daj sobie kurwa czas na odpoczynek, tak to się zajedziesz i najlepsze cuda-wianki technologiczne chuja pomogą, bo organizm w czasie snu tylko regeneruje się. Brak czasu na odpoczynek choćbyś i 15 godzin spał, to organizm nie zejdzie z obrotów, bo za dużo do "naprawy". Plus jeszcze doradzam regularne godziny pójścia snu i pobudki, by uregulować mechanizm.

 

Stawiam dobrą flachę, że za miesiąc do półtora ten temat będzie nieaktualnym.

 

Edytowane przez Arox
literówki i błędy stylistyczne.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jednej rzeczy jeszcze nie napisałem, stosuję swego rodzaju periodyzację tygodniowo-miesięczną, czyli:

1 tydzień cisnę ostro,

2 tydzień ostrzej

3 tydzień jeszcze mocniej

4 tydzień 2x mniej treningu niż 1 tygodniu.

albo 3 tygodnie takiej samej  mniej więcej intensywności i 4 2x mniej.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo zanieczyszczony przez grzyby pasożyty i inne bakterie. Chuja Ci da dieta i te wszystkie specyfiki co robisz. Jak "gówno" dosłownie masz w jelicie grubym to lepiej zainteresuj sie głodówką bądź lewatywą. Istnieje tez zabieg hydrokolonterapia. Byłem ostatnio, pomimo że od długiego czasu sie dobrze odżywiam , to kilkadziesiąt lat syfu zrobiło swoje. To , co wychodziło przerosło moje widzenie

"zdrowego odżywiania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arox

Jak "przepali" organizm i zacznie widzieć "horyzont zdarzeń" - to zrozumie:D.

Na razie niech jedzie na Maximusa  - Pojebusa.

Zobaczymy co wyjdzie: dieta zła:), czy zapalenie ściegien i pół roku zakazu ćwiczeń:).

Nu dawaj @Tamten Pan, nie mogę się doczekać finału.:lol:

SH

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Don Juan napisał:

Albo zanieczyszczony przez grzyby pasożyty i inne bakterie. Chuja Ci da dieta i te wszystkie specyfiki co robisz. Jak "gówno" dosłownie masz w jelicie grubym to lepiej zainteresuj sie głodówką bądź lewatywą. Istnieje tez zabieg hydrokolonterapia. Byłem ostatnio, pomimo że od długiego czasu sie dobrze odżywiam , to kilkadziesiąt lat syfu zrobiło swoje. To , co wychodziło przerosło moje widzenie

"zdrowego odżywiania.

głodówki jeszcze nie próbowałem z tego co czytałem musi to być pare ladnych dni

 

znajomy stosował jakiś czas ocet jabłkowy podpytam się go jak efekty, robił sobie sporo badań po dietach więc zapewne rozeznanie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys stosowalem przez krotki czas ocet jablkowy - po 1-2 dniach wystepowal u mnie dziwny efekt a mianowicie mialem caly czas kolke . Dostawalem zadyszki spacerujac(!) , o treningach piłki nożnej nie było mowy, codzienne funkcjonowanie było bardzo uciążliwe, cały czas byłem "zatkany"-kolka była bardzo silna. 

 

Nie wiem czy był to efekt tego oczyszczania ale podchodzilem do tego jeszcze 2 razy. Niestety było zawsze to samo i dałem sobie spokój

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rano przed śniadaniem próbowałeś?

 

Dnia 22.02.2016 at 01:20, Portista napisał:

Kiedys stosowalem przez krotki czas ocet jablkowy - po 1-2 dniach wystepowal u mnie dziwny efekt a mianowicie mialem caly czas kolke . Dostawalem zadyszki spacerujac(!) , o treningach piłki nożnej nie było mowy, codzienne funkcjonowanie było bardzo uciążliwe, cały czas byłem "zatkany"-kolka była bardzo silna. 

 

Nie wiem czy był to efekt tego oczyszczania ale podchodzilem do tego jeszcze 2 razy. Niestety było zawsze to samo i dałem sobie spokój

zakupiłem dzisiaj ten ocet, 2 łyżki stołowe gębę mi tak wykrzywiło jak na myśl o swojej poprzedniej starej :/ ble

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie jak Ty rano wstając byłem bardziej zmeczony niż jak szedłem spać, to co zrobiłem, że na chwile obecną jest dobrze mimo, ze tak jak Ty ćwiczę 3 razy w tyg, to:

 

po pierwsze przestałem kręcić smigłem

po drugie rano magnez bierze się przed snem, a nie rano (poczytaj i nie rób tego błędu)

po trzecie rano na czczo witamin D3 w płynie, a te reklamowane tylko firmy solgar ( bez cukru, soi,), po ok 1 godz witamina K2 MQ7

 

big_Witamina_D3_plyn_2.jpg?lm=1451331292

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chlorowodorek magnezu jest ponoć jednym z lepszych pod względem wchłaniania... jak kupiłem Slow mag czysty bez żadnych dodatków. Kiedyś czytałem ciekawy artykuł o tym magnezie poszukam to wrzucę link.

 

Podaje link na temat magnezu, warto przeczytać:

 

http://forum.wybudzeni.com/?topic=984.0

Edytowane przez Grizzly
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie temat mnie mocno zainspirował.

Na tyle że przestawię budzik 20 minut wcześniej by móc w skupieniu usiąść przy oknie i popatrzyć na ścianę lasu, zobaczymy co wyjdzie w tej medytacji.

Na razie zauważam, że gdy uda mi się 'wejść w nią' to odbieram wszystko jakbym był jakoś obok, nawet własne denerwujące myśli, te które wywołują

gniew czy wściekłość - są jakby obok i nie dotyczą mnie. Ja sobie tkwię gdzieś zawieszony i wyłącznie obserwuje. Nic mnie nie dotyka, nic mnie nie dotyczy.

Czy to ten efekt?

 

A co do supli - dorzucę z rana tą D3 w zakraplaczu + magnez przed pójściem spać. Zobaczymy czy przez miesiąc coś to zmieni. Swoją drogą idzie

wiosna. Zawsze odkąd pamiętam gorzej funkcjonowałem psychicznie i mentalnie w okresie jesiennozimowym, wyraźnie lepiej na wiosnę, lato i pierwszą

połową jesieni.

Lubię słońce widać.

 

S.

Edytowane przez Subiektywny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Subiektywny napisał:

A co do supli - dorzucę z rana tą D3 w zakraplaczu + magnez przed pójściem spać. Zobaczymy czy przez miesiąc coś to zmieni. Swoją drogą idzie

wiosna. Zawsze odkąd pamiętam gorzej funkcjonowałem psychicznie i mentalnie w okresie jesiennozimowym, wyraźnie lepiej na wiosnę, lato i pierwszą

połową jesieni.

Lubię słońce widać.

 

S.

 

Odnośnie witaminy D3 dużo ciekawych rzeczy:

 

http://www.naturalna-medycyna.com.pl/witamina-d-wszystko-co-powinienes-wiedziec-witamina-d3.html

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem wielkim ekspertem od tego tematu więc się wypowiem :P Przepis Jacka na dobre spanie i wstawanie to:

1 Suplementacja Kelp + D3 + magnez (najlepiej i najwygodniej kupić dzbanek filtrujący do wody i kupować filtry które magnezują wodę ale to tylko moja sugestia)
2 Zachęcam szczególnie braci samców do podniesienia testosteronu naturalnie (orzechy brazylijskie+masło+mięso czerwone+kończenie prysznica zimną wodą)
3. Warto się pointeresować tematem z tantry (orgazmu bez wytrysku) jeżeli nie można lub się nie chce zrezygnować z masturbacji to przynajmniej tak siły życiowej sie nie traci.

4. Lewatywa z kawy taka ja w terapii Gersona. Daje kopa szczególnie za pierwszym i drugim razem później się organizm trochę przyzwyczaja.

5 Uzmysłowić sobie że w okresie zimowym jest pora wyciszenia organizmu. A my żyjemy jakby w ciągłej pogoni za króliczkiem.
cytat z DEIR Wyzwolenie str55 "Zachodni styl życia raczej nie wyróżnia się troską o zdrowie człowieka, rytm życia, zwłaszcza w dużych miastach, jest daleki
od naturalnego. Zgodnie z rytmem przyrody należy budzić się o wschodzie słońca, a zasypiać tuż po zachodzie.Wówczas organizm
żyje zgodnie z przyrodą, nie jest osłabiony - i pozostaje w zdrowiu. Ale czy dzisiaj moglibyśmy na to sobie pozwolić?
Przecież to by znaczyło, że zimą mielibyśmy kłaść się spać o piątej po południu! Styl naszego życia i charakter pracy po prostu
nie pozwalają nam na to, chociaż właśnie to by było dla nas optymalne.Pod tym względem niedźwiedzie są mądrzejsze od ludzi,
zapadając w zimową śpiączkę.Dobrze wiedzą, że zimą organizm powinien spać"

6 Metoda Tengri z ksążki DEIR Wyzwolenie str 55 i 56
"U podstaw tego systemu leży nauka o wewnętrznych rytmach organizmu. Absolutnie wszystko w przyrodzie jest podporządkowane
określonym rytmom. Noc przychodzi po dniu, słońce wschodzi i zachodzi w określonym czasie, po zimie
następuje wiosna, po wiośnie lato - w tych cyklicznych zmianach nie występują żadne zakłócenia.Wszystkie zjawiska w przyrodzie
występują i zanikają z określoną częstotliwością, powtarzając się w określonym rytmie.
Człowiek, jako część przyrody, również posiada swój niepowtarzalny rytm.Rytmom podporządkowane są wszystkie procesy
w jego organizmie.Przecież we wszystkich jego organach i komórkach bez przerwy coś się dzieje, zachodzą jakieś procesy,
jest jakiś ruch - to właśnie stanowi życie.Żołądek trawi pożywienie, komórki przyswajają substancje odżywcze, te z kolei wchłaniane
są przez krew, która dostarcza je do wszystkich organów i systemów. Jednocześnie z organizmu są wydalane toksyczne i
szkodliwe substancje.Mózg odbiera sygnały pochodzące z zewnątrz i wysyła informacje do odpowiednich organów i systemów,
zmuszając nasze ręce i nogi do wykonywania określonych ruchów, ciało - do zmiany pozycji, szczęki - do przeżuwania pożywienia.
Krew, komórki skóry, paznokcie, włosy wciąż się regenerują. Nasz organizm to gigantyczna fabryka, w której trwa
nieustająca praca.Wyobraźcie sobie, co by się stało, gdyby te wszystkie procesy odbywały się chaotycznie i każdy organ pracowałby
w nieuporządkowany sposób.Organizm prawdopodobnie uległby pod naporem takiej nieuporządkowanej, aktywnej, burzliwej
działalności.Ale tak się nie dzieje i o zdrowym organizmie mówi się: pracuje jak zegarek.Taka bezbłędna, niezachwiana
praca naszego organizmu osiągana jest poprzez uporządkowanie milionów procesów zachodzących równocześnie, zgodnych ze
sobą właśnie dzięki rytmom orgamzmu.Rytmy organizmu z kolei podporządkowane są rytmicznym pulsacjom ciała eterycznego. Podobnie jak pulsowanie serca
powoduje krążenie krwi w naczyniach, tak pulsowanie energii w ciele eterycznym zapewnia harmonię wszystkich procesów w
ciele fizycznym. Istota systemu tengri polega właśnie na opanowaniu sztuki wspomagania naturalnych pulsacji energii. Gdy
nauczymy się im pomagać i utrzymywać naturalne rytmy swojego organizmu, osiągniemy gwałtowny wzrost potencjału ciała
fizycznego.Wtym stanie część energii centralnych potoków obsługujących ciało eteryczne będzie skierowana do ciała fizycznego
- a wtedy organizm obudzi się, stanie się żywy, aktywny, wyjdzie ze stanu odrętwienia i apatii, zacznie cieszyć się pełnią życia.
Zanim będziemy uczyć się wspomagania naturalnych rytmów, zobaczmy, jakie to są rytmy i jaka jest ich natura.
Jak wiemy, człowiek to część otaczającego świata, część przyrody, co znaczy, że jego rytmy są nierozerwalnie związane z
rytmami przyrody. Jeden z podstawowych rytmów organizmu człowieka związany jest ze zmianą dnia i nocy.Człowiek żyje ciągle
w rytmie: światło - ciemność - światło - ciemność; i tak przez całe życie.W dzień światło, nocą ciemność, latem światło,
zimą ciemność nikt nigdy nie jest w stanie zatrzymać tego cyklu.
Następny rytm, który ma znaczenie dla organizmu człowieka, to zmiana ciepła i zimna.Zima - zimno, lato - ciepło, i znów
dzieje się tak w ciągu całego życia. Są też dobowe zmiany wahadłowe, związane ze zmianą ciepła i zimna: noc - chłód, dzień -
ciepło. Ludzki organizm, chcąc czy nie chcąc, zmuszony jest do włączenia się w rytm tych zmian. Jeśli zaś z jakichś powodów
w ten rytm się nie włącza, zaczyna chorować.Nieprzypadkowo ludzie pracujący nocami są zazwyczaj bardzo podatni na choroby
- wszystkie ich naturalne rytmy zostały naruszone, co bardzo osłabia organizm i zwiększa częstotliwość zachorowań.
Jeszcze jeden rytm ważny dla naszego organizmu to zmiana wilgotności i suchości.To wszystko nie jest tak oczywiste, jak
w sytuacji zimna i ciepła.Twórcy tego systemu, przedstawiciele narodowości tengri,wilgoć przypisują wiośnie (topnienie śniegu,
wiosenne strumienie, rozlanie rzek), suchość wiążą z jesienią (wygrzana przez lato ziemia oddaje ciepło).Ale, zauważcie,wszystko
w przyrodzie jest cykliczne i doba przypomina rok w miniaturze.Wilgoć to nie tylko wiosna, ale i ranek, podczas gdy
suchość to nie tylko jesień, ale i wieczór.
Tak więc zmiana światła i ciemności, chłodu i ciepła, wilgotności i suchości stanowią te podstawowe rytmy przyrody,
zgodnie z którymi organizm człowieka musi funkcjonować, jeśli chce być zdrowy.
Według systemu tengri każde tych zjawisk przyrody związane jest z żywiołami.Ranek to wilgoć, co odpowiada żywiołom
wody i powietrza, dzień - ciepło (powietrze i ogień),wieczór - suchość (ogień i ziemia), noc - chłód (ziemia i woda).Czyli każda
pora dnia występuje pod znakiem określonego zjawiska w przyrodzie i tym samym dwóch odpowiednich żywiołów.
Zadanie człowieka, który chce mieć zdrowy, harmonijny organizm, polega na tym, by żyć w kontakcie i w zgodzie z tymi
żywiołami, dopasowując do nich swoje wewnętrzne rytmy. Rytmy dane są nam w odczuciach i należy umieć je czuć. Tylko
wtedy rytmy przyrody - rytmy żywiołów - będą podtrzymywać rytmy waszego organizmu,wzmacniając je wielokrotnie i wypełniając
organizm energią. Gdy zaczniemy żyć tak, by nasze rytmy weszły w rezonans z rytmami natury, organizm uzyska
niesamowitą potęgę i moc. Przecież rytmy przyrody stanowią potężną siłę, a poza tym mają jeszcze jedną ważną właściwość -
oczyszczające oddziaływanie.Wyobraźcie sobie, jak będziemy mocni, jeśli nasza siła choć w części zrówna się z siłą żywiołów."

 

Jak ktoś chce w praktyce tę metodę stosować to jest to na stronie 56, 57 i 58 w tej książce. Ja osobiście stosowałem na jesieni i spoko można polecić najważniejsze to wyrobić nawyk którego to ja nie wykształciłem. Ale wiedzą się dzielę.

Edytowane przez Jacek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jest w tym bardzo dużo prawdy.

Zauważyłem że zawsze na zimę odrazu po zachodzie słońca chce mi się spać, jakby mi ktoś wrzucił tabletkę gwałtu do herbaty.

Wczoraj np. była ładna pogoda, błękitne niebo - wstałem bez problemu, nie byłem śpiący.

Dzisiaj znów szaruga i totalny kapeć, nie mogłem się wyrwać z łóżka. Gadałem z ojcem, miał tak samo.

sol

@Jacek polecisz jakieś dobre filtry do wody? Muszę jakieś kupić.

 

Moje wnioski/plan działania póki co są takie:

-Pogoda zdecydowanie bardzo wpływa na moje samopoczucie, jestem metereopatą. Na wiosnę powinienem czuć się lepiej, ale możliwe że na następną zimę/jesień spierdolę do ciepłch krajów.

 

-Robię za jakiś czas operację przegrody nosowej, oddychanie w nocy jedną dziurką ssie.

 

-W kwietniu robię przerwę regeneracyjną od siłowni. Tak swoją drogą, wielu z Was w ogóle nie przeczytało, co napisałem. Napisałem: Trenuję 3 razy w tygodniu, około godziny. A Wy: "nie trenuj wiecej niż 3 razy w tygodniu, nie trenuj na weekendy, nie siedź tam godzinami". Napisałem: "biorę magnez" a Wy: "koniecznie bierz magnez" itd.

 

-Robię sobie niebawem badania na poziom testosteronu/prolaktyny itd. Chociaż wątpie żebym miał zaniżony testosteron bo jeśli się podniesie, to nie dość że będę musiał golić się co pół godziny, to jeszcze bardziej zachce mi się dymać, a przy moim obecnym popędzie, to by chyba oznaczało dymanie kotów i kóz, albo walenie konia czterdzieści razy dziennie.

 

-Kupuję filtr do wody. Piję bardzo dużo kranówy. Co prawda tam gdzie mieszkam jest zajebista, woda źródlana z lasu, ale i tak w wodociągach zapewne jest dużo syfu.

 

-Teraz postanowiłem spać więcej, nie spinać się aż tak ze wstawaniem rano. W ogóle zdałem sobie sprawę, żebym nie czuł się zmęczony skoro w ogóle nie poświęcam ostatnio czasu na cieszenie się życiem, tylko pracuję, chodzę na siłownię, jem i śpię. Po kilku miesiącach takiej jazdy człowiek ani nie pracuje na 100% (może na 20%) ani nie potrafi odpoczywać, bo czuje wyrzuty sumienia. Dlatego ostatnio zrobiłem sobie dzień 100% opierdalania się, z zakazem robienia czegokolwiek konstruktywnego i dobrze mi to zrobiło. Będę robił kilka takich dni w tygodniu.


I zobaczymy co dalej.

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Tamten Pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Tamten Pan napisał:

@Jacek polecisz jakieś dobre filtry do wody? Muszę jakieś kupić.

Mogę polecić tylko to będzie reklama. Także zaznaczam że nie jestem przedstawicielem tej firmy.

Ja kupiłem dzbanek firmy Dafi. Jest to polska firma. Jako jedyna ma dzbanki w ofercie ze szkła. Ma szereg filtrów np. do magnezowania wody i inne. No i nie jest przereklamowana jak Brita (która ma droższe filtry i same plastikowe dzbanki)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.