Skocz do zawartości

Nigdy nie ograniczaj znajomości do ludzi bez hobby


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

A ja napiszę coś nieco innego. Jasne, szukaj znajomych z ciekawym zajęciem i pasją, ale NIE TYLKO takich. 

Gdybym w liceum/na studiach/tuż po studiach poznał ludzi, z którymi można konkretnie poimprezować i którzy są dobrzy z kobietami (zwykle najlepsi są właśnie tacy kolesie, którzy mają masę doświadczeń) to wiedzę o uwodzeniu i o kobietach miałbym 10-15 lat wcześniej. Samo przebywanie z takimi kolesiami na imprezach i patrzenie jak wyrywają laski, dałoby mi ogrom wiedzy i przy okazji praktyki. A tak, wszyscy moi ówcześnie koledzy to właśnie ludzie z pasją, ale totalni leszcze jeśli chodzi o kobiety. Jeszcze więksi niż ja wtedy. Zresztą do dzisiaj chuja wiedzą, coś im czasami trybi, ale nie mają doświadczenia i skilla. 

 

Nie fiksujmy się na pasje. Szczerze, to chciałbym mieć w W-wie choć 2-3 ziomów, z którymi mógłbym uderzyć konkretnie na miasto bez pierdolenia i cackania, zacząć wyrywać panny niż mieć kolejnego kumpla z pasją, ale teoretyka i leszcza. Dzisiaj uważam, że bardzo dużo straciłem w młodych latach, że nie poznałem takich dobrych naturali. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta byłem ostatnio na takim grilu jak było ciepło. Wiadomo opieta koszula na bicu. Bieganie siłka, rower. A towarzystwo same pasiu brzuchy lub suchoklatesy. Nic tylko wóda, polej, idziesz zajarać. I tak w koło. O czym z takimi sebixami można gadać co tylko wlewają w każdej wolnej chwili? I wpierdalają psa zmieloenego z budą z grilla. 

Pani widząc, że ja taki zapalony sportowiec. Tez zaczęła udawac przedemna, co by niby zaimponować, że ona na rowerze jeździ. Ale rower to ona chyba widziała, ale na wystawie sklepowej. 

Jak powiedziałem, że biegam, ćwiczę czytam różne fora i słucham różnych treści na youtube. Stwierdziła że to marnowanie czasu. By sama za tydzień mi napisać. Ze była na kolejnym grillu i eksperymentowali coś. 

 

Lool dzięki Bogu. 

Edytowane przez Montella26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eskel napisał:

Przebywanie w ciszy bez skrępowania jest chyba zarezerwowane dla ludzi którzy już dobrze się znają i dobrze czują się w swoim towarzystwie.

Wiadomix, nie będziesz siedział przez godzinę w ciszy z kimś kogo znasz od tygodnia, ale nie widzę nic złego w ciszy trwającej kilkadziesiąt sekund na zebranie myśli. Taka cisza może być też impulsem do zakończenia spotkania, które wyczerpało swoją formułę.

 

39 minut temu, Bullitt napisał:

Jasne, szukaj znajomych z ciekawym zajęciem i pasją, ale NIE TYLKO takich.

Pewnie, warto mieć dużo i różnych znajomości. Dobrze znać miejscowego dresa. miejscowego hydraulika i miejscowego lekarza i z wszystkimi mieć dobre kontakty :) Problem się pojawia gdy sam siebie sabotujesz i ograniczasz się do jakiś konkretnych osób z bliżej nieokreślonych powodów. Chyba o to też chodziło autorowi, że ograniczył się do kontaktów, które nie są dla niego obecnie atrakcyjne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Bullitt napisał:

A ja napiszę coś nieco innego. Jasne, szukaj znajomych z ciekawym zajęciem i pasją, ale NIE TYLKO takich. 

Gdybym w liceum/na studiach/tuż po studiach poznał ludzi, z którymi można konkretnie poimprezować i którzy są dobrzy z kobietami (zwykle najlepsi są właśnie tacy kolesie, którzy mają masę doświadczeń) to wiedzę o uwodzeniu i o kobietach miałbym 10-15 lat wcześniej. Samo przebywanie z takimi kolesiami na imprezach i patrzenie jak wyrywają laski, dałoby mi ogrom wiedzy i przy okazji praktyki. A tak, wszyscy moi ówcześnie koledzy to właśnie ludzie z pasją, ale totalni leszcze jeśli chodzi o kobiety. Jeszcze więksi niż ja wtedy. Zresztą do dzisiaj chuja wiedzą, coś im czasami trybi, ale nie mają doświadczenia i skilla. 

 

Nie fiksujmy się na pasje. Szczerze, to chciałbym mieć w W-wie choć 2-3 ziomów, z którymi mógłbym uderzyć konkretnie na miasto bez pierdolenia i cackania, zacząć wyrywać panny niż mieć kolejnego kumpla z pasją, ale teoretyka i leszcza. Dzisiaj uważam, że bardzo dużo straciłem w młodych latach, że nie poznałem takich dobrych naturali. 

 

Dokładnie tak. Masz rację. Tacy znajomi też są potrzebni. Sam mam takich 3 kumpli z którymi często wychodzę i podbijamy do lasek. Kluby, wakacje, wyjazdy weekendowe itd.

 

Ale nie ograniczam się tylko do nich. Warto mieć wśród znajomych ludzi z pasjami i takich z którymi można lecieć na imprezę i podrywać dupery. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi się jak ująłeś temat dyskucji "Nigdy nie ograniczaj znajomości do ludzi bez hobby" - bo ja uwazam, ze nie można wyjebywać od razu ludzi bez jakichś oszałamiających pasji.  Tylko po prostu, żeby wśród znajomych nie byli sami-tacy.

Sam od zawsze unikałem typu ludzi którzy główne zainteresowanie to picie, w akademiku na dużo imprez nie chodziłem bo wcześniej obczaiłem kto tam będzie, jeśli byli sami panowie i to tacy którzy tylko piją, i temat przewodni to picie, rezygnowałem

Pamiętam jak sobie robiliśmy prezenty na święta i ja wylosowałem jednego takiego kolegę, obgadałem z jego bliższymi znajomymi co on lubi robić i czym się interesuje, nom i no lubi pić. To mu kupiłem parę piw kraftowych.

Jednak polecam w skrajność nie popadać, ja znam wielu po prostu dobrych ludzi, ale uwikłanych w problemy, zajebanych pracą i rodziną. I nie ucinałbym takiej znajomości tylko przez to, że mało tematów do pogadania - jeśli wiem, że są oni w porządku i można na nich liczyć. Czasem też ludzie popadają w marazm przez jakieś problemy albo śmierć bliskiej osoby, taka osoba pójdzie np. na jakieś zapoznawcze spotkanie firmowe na piwo, i nie ma za dużo do powiedzienia bo zaniedbała zainteresowania - czy wszyscy mają stwiedzić, ze to człowiek nie warty uwagi? ;)

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minutes ago, Boromir said:

Tylko jest kolejny problem, żeby mieć, uprawiać, posiadać jakąś pasje, hobby trzeba mieć też pieniądze i czas.

Kto ci broni mieć pieniądze i czas? 

 

Dam przykład dwóch firm. W firmie X ludzie zasuwają za kwoty rzędu 3.5k brutto i ciągle narzekają. 

 

W firmie Y na tych samych stanowiskach za kwoty rzędu 5-6k netto i zasadniczo każdy zadowolony. 

 

Kto zmusza do pracy w firmie X? Nikt. Ludzie sami biorą gównoprace, a potem narzekają że ani czasu, ani pieniędzy. 

 

A i prawdziwi pasjonaci ostatnią niewysoką emeryturę potrafią wydać na swoje hobby. 😁

 

Brutalna prawda jest też taka, że większość jebie na księżniczkę i bombelki, to i czasu, chęci i pinindzy brak na siebie. A po latach, to już nawet nie widzą, że można inaczej. 

 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/5/2021 at 9:59 PM, Kangur Z Austrii said:

. Chyba o to też chodziło autorowi, że ograniczył się do kontaktów, które nie są dla niego obecnie atrakcyjne.

Mała uwaga. Ja się nie ograniczyłem, tylko na podstawie obserwacji sobie zapodałem myśl. Generalnie tak, o to właśnie chodzi, żeby się nie ograniczać do ludzi nazwijmy to bez polotu i nie zacieśniać z nimi jakoś specjalnie relacji, bo wpadasz wtedy w marazm życiowy tych ludzi. Co nie oznacza, żeby takich ludzi nie znać. Z sąsiadem nie musisz mieć wspólnych hobby (ja akurat mam, yebany Diavela w garażu chomikuje 😁), ale dzień dobry, co słychać i chwika small talku jak najbardziej tak. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.12.2021 o 21:01, Bullitt napisał:

A ja napiszę coś nieco innego. Jasne, szukaj znajomych z ciekawym zajęciem i pasją, ale NIE TYLKO takich. 

Gdybym w liceum/na studiach/tuż po studiach poznał ludzi, z którymi można konkretnie poimprezować i którzy są dobrzy z kobietami (zwykle najlepsi są właśnie tacy kolesie, którzy mają masę doświadczeń) to wiedzę o uwodzeniu i o kobietach miałbym 10-15 lat wcześniej. Samo przebywanie z takimi kolesiami na imprezach i patrzenie jak wyrywają laski, dałoby mi ogrom wiedzy i przy okazji praktyki. A tak, wszyscy moi ówcześnie koledzy to właśnie ludzie z pasją, ale totalni leszcze jeśli chodzi o kobiety. Jeszcze więksi niż ja wtedy. Zresztą do dzisiaj chuja wiedzą, coś im czasami trybi, ale nie mają doświadczenia i skilla. 

 

Nie fiksujmy się na pasje. Szczerze, to chciałbym mieć w W-wie choć 2-3 ziomów, z którymi mógłbym uderzyć konkretnie na miasto bez pierdolenia i cackania, zacząć wyrywać panny niż mieć kolejnego kumpla z pasją, ale teoretyka i leszcza. Dzisiaj uważam, że bardzo dużo straciłem w młodych latach, że nie poznałem takich dobrych naturali. 

Słuszne podejście droga do bycia takim wielowymiarowym człowiekiem to pluralizm w relacjach międzyludzkich i nie tylko

https://alexba.eu/twoje-kontakty-oaza-monokultura-czy-zroznicowanie/

 

W dniu 7.12.2021 o 09:32, maroon napisał:

Brutalna prawda jest też taka, że większość jebie na księżniczkę i bombelki, to i czasu, chęci i pinindzy brak na siebie. A po latach, to już nawet nie widzą, że można inaczej. 

 

Tu jest klucz do odpowiedzi dlaczego ludzi nie mają czasu i środków na to co chcą, fatalne planowanie czasu i brak poszanowanie siebie i swoich potrzeb.

Kiedyś Tomko bodajże napisał na forum anegdotę gdy spotkał muzułmanina z Pakistanu czy innego Bangladeszu i spytał się jak to jest, że wy muzułmanie jesteście w stanie utrzymać 3 żony i 10cioro potomstwa na co ten człowiek odpowiedział: ''bo my nie pracujemy na zachcianki naszych zon i dzieci''.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.