Skocz do zawartości

Kolejne studia pierwszego stopnia po 30, czy podyplomówka


Reelag

Rekomendowane odpowiedzi

W zasadzie od kilku lat ten temat wraca w mojej głowie i chyba mam kompleks wykształcenia.

Ukończyłem studia inżynierskie na prywatnej uczelni. Bardzo sobie chwalę tą uczelnie, bo zajęcia prowadzone były przez praktyków i nie było tam typowego wodolejstwa. Matematyki tyle ile potrzeba, a główny nacisk był na technologię, pracę w grupach i projekty. Praktycznie prawie każdy przedmiot kończył się zaliczeniem poprzez projekt, najlepiej w grupach minimum 2 osoby. W zasadzie z marszu po ukończeniu uczelni znalazłem robotę w branży i porównując się do kolegów z pracy mam dosyć sporą wiedzę z nauk informatycznych.

Jednak nie była to Politechnika czy Uniwersytet więc prawdopodobnie z miejsca moje CV ląduję w drugiej lub trzeciej kategorii kandydatów. 

 

Jako, że pracuję blisko biznesu myślę czy nie pójść na studia które poszerzą moją wiedzę domenową. Ugruntują pewnie pojęcia, dadzą szerszy obraz sytuacji. Może będą punktem wyjścia do specjalizacji jako analityk, konsultant systemów ERP ze specjalizacją na przykład w obszarze księgowym. 

 

Przeglądam kierunki studiów pierwszego stopnia na Politechnice, głównie wydziały zarządzania i ekonomi. Jestem po analizie programów studiów i wszędzie jest ten sam schemat. Pierwsze dwa lata to jest głównie matematyka wyższa i humanistyczne zapychacze pokroju "wiedza o państwie" i "filozofia". Konkrety pojawiają się na roku 3. Z matematyką u mnie nigdy nie było większych problemów, jednak liceum skończyłem prawie 15 lat temu i z marszu nie wejdę do algebry czy statystyki. Musiałbym sobie wszystko konkretnie powtórzyć. Czekałby mnie spory wysiłek aby przejść pierwsze dwa lata studiów. Z drugiej strony miałem okazję randkować z dziewczynami 18 - 20 lat i odniosłem wrażenie że obecne pokolenie idące na studia to są idioci. Skoro oni dadzą radę to dlaczego ja miałbym być gorszy.

W tym roku będę robił studia podyplomowe z analizy biznesowej, więc mówimy tutaj o przyszłym sezonie. Mam rok na ewentualne przygotowania. 

 

Studia podyplomowe.

Druga opcja to są w.w roczny kurs dający jakieś podstawy domenowe. Przykładowy program na rachunkowości i finansach:

 

Program studiów obejmuje następujące przedmioty/ Edycja SR-61:

  • zarządzanie finansami przedsiębiorstw – 15 h
  • prawo podatkowe materialne, sprawozdawczość podatkowa – 25 h (Egzamin)
  • zobowiązania podatkowe – 25 h (Egzamin)
  • rachunkowość przedsiębiorstw – 70 h (Egzamin)
  • sprawozdawczość i rewizja finansowa – 8 h
  • rachunek kosztów – 40 h (Egzamin)
  • analiza finansowa firmy – 12 h
  • rachunkowość podatkowa – 20 h
  • ryczałtowe formy opodatkowania działalności gospodarczej – 5 h

Zastanawiam się czy jest sens pchania się na studia pierwszego stopnia i przebijanie się przez pierwsze dwa lata gdzie za wiele wiedzy domenowej nie przyswoję. 

 

Pytanie podstawowe. Czy studia w przypadku osiągnięcia jakiegoś poziomu doświadczenia zawodowego mają sens? Czy zostanie to uwzględnione, docenione przez potencjalnego pracodawcę ? Czy nie jest to zwyczajne przepalanie czasu i kasy?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Reelag napisał(a):

W tym roku będę robił studia podyplomowe z analizy biznesowej

Podobnie jak Ty mam wykształcenie inżynierskie (polibuda) i sukcesy zawodowe za sobą w branży ale myślę o założeniu czegoś swojego. A ponieważ kompletnie zielony jestem w sferze biznesowej również rozważam w tym roku zrobić podyplomówkę pod kątem biznesu  (podatki, prawo), może ta analiza biznesowa. Możesz podać szczegóły jaka uczelnia, miasto?

 

Co do pójścia na studia 1 stopnia w kierunku ekonomicznym/zarządzania to wg mnie nie ma sensu. Właśnie dlatego, że pierwsze semestry praktycznie na każdych studiach to zapchaj dziura i do niczego nie potrzebne przedmioty (to samo miałem na studiach na Polibudzie, mnóstwo przedmiotów na które tylko człowiek tracił czas).

W ogóle uważam, że kierunki jak ekonomia, zarządzanie, bankowość nie wymagają pełnych studiów (szkoda kasy i czasu), tylko można te wiedzę przyswoić znacznie szybciej robiąc studium, podyplomówki, kursy, ewentualnie prywatna prestiżowa uczelnia. Miałem znajomych którzy studiowali na Polibudzie zarządzanie i jakimi głąbami byli takimi wyszli :)Ale to moje zdanie i broń Boże nie chcę umniejszać ekonomistom czy bankowcom.

 

Godzinę temu, Reelag napisał(a):

Czy zostanie to uwzględnione, docenione przez potencjalnego pracodawcę

Pewnie zostanie uwzględnione, każde dodatkowe studia, umiejętności, kursy robią różnicę na korzyść przy wyborze pracownika. Pracodawca nas nie zna, nie wie co umiemy, ma CV na którym bazuje.

Godzinę temu, Reelag napisał(a):

miałem okazję randkować z dziewczynami 18 - 20 lat

Gdzie je poznajesz? Portale, środowisko pracy czy podjeżdżasz pod liceum nową furą? :) Pytam z ciekawości.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Reelag napisał(a):

Zastanawiam się czy jest sens pchania się na studia pierwszego stopnia i

Tak, wielu pracodawców ma wymóg formalny , ze na wiele stanowisk w pracy wymagany jest tytuł inz przed nazwiskiem, bez tego, nie ma możliwości, żebyś był brany pod uwagę. Kolejna rzecz obczaj sobie jakie można uprawnienia, kwalifikacje można robić po studiach, bez mgr inz przed nazwiskiem nie będzie mógł pracować na konkretnych stanowiskach pracy, nie mówiąco robieniu uprawnień i praca z tymi uprawnieniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też studiowalem po 30 pierwszy wtedy gdy juz bylem >10l lat na rynku pracy i wiedziałem co chce robić.

Fajna przygoda, nowe kontakty.

 

Jesli bierzesz pod uwagę że przysiądziesz i się poduczysz, to sprawdź czy nie jesteś w stanie od razu na drugi stopień uderzyć, zdając jakiś egzamin, albo dorabiając jakieś różnice programowe równolegle.

Ja tak zrobiłem, ze po inżynierce na jednym kierunku, uderzyłem bez przygotowania na magisterkę na innym, był tylko egzamin wstępny.

 

Inną opcją jest zrobienie jakiegoś cenionego w twoim środowisku kursu/certyfikatu branżowego zamiast studiów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Sgt. Hugo Stiglitz said:

Podobnie jak Ty mam wykształcenie inżynierskie (polibuda) i sukcesy zawodowe za sobą w branży ale myślę o założeniu czegoś swojego. A ponieważ kompletnie zielony jestem w sferze biznesowej również rozważam w tym roku zrobić podyplomówkę pod kątem biznesu  (podatki, prawo), może ta analiza biznesowa. Możesz podać szczegóły jaka uczelnia, miasto?

 

https://pg.edu.pl/studia-podyplomowe/analiza-procesow-biznesowych-w-projektach-it

 

Tylko jak chcesz się zdecydować to musisz szybko. W zeszłym roku nie było wolnych miejsc. W tym roku planuje zrobić analize plus certyfikat z BPMN. Może jak terminarz nie będzie się nakładał to zrobie w tym roku jeszcze z rachunkowości i finansów. 

 

2 hours ago, Sgt. Hugo Stiglitz said:

Gdzie je poznajesz? Portale, środowisko pracy czy podjeżdżasz pod liceum nową furą? :) Pytam z ciekawości.

 

 

Miałem przez chwilę konto na Facebook randki czy coś takiego. Ale nie polecam. Dziewczyny pogubione, tatuaże, kiepskie relacje z rodzicami.Patologia ogólnie. Syf kiła i mogiła. Dałem sobie spokój. Chyba łatwiej nauczę się tych całek i różniczek niż znajdę młodą dziewczynę na LTR.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pracuję podobnie jak Ty jako analityk biz-sys. Ale akurat zawsze mnie ciągnęło w kierunku big-data.

Jestem teraz po dwóch kierunkach i skończyłem jeszcze podyplomówkę. Z perspektywy czasu - szedłbym w certyfikaty. Wymaga to dyscypliny, ale po pierwsze masz rzeczywistą wiedzę w wąskiej dziedzinie, po drugie masz papier który pokazuje, że naprawdę coś potrafisz. Co więcej certyfikatów możesz w ciągu semestru pocisnąć kilka, jeśli będziesz naprawdę wytrwały.

 

Na studia pchałbym się ponownie tylko pod kątem poznawania nowych osób tak szczerze, ale są też inne miejsca (np. strefy coworkingowe) gdzie też je można poznawać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Sgt. Hugo Stiglitz napisał(a):

A ponieważ kompletnie zielony jestem w sferze biznesowej również rozważam w tym roku zrobić podyplomówkę pod kątem biznesu  (podatki, prawo), może ta analiza biznesowa. Możesz podać szczegóły jaka uczelnia, miasto?

 

IMO bezsens totalny, strata czasu i pieniędzy. Widać, że jesteś zielony. Pod kątem biznesu to masz go przede wszystkim robić nie studiować. Od prawa i podatków, masz księgowych, doradców podatkowych i doradców prawnych. Intencje masz dobre, ale zaczynasz od dupy strony. 

 

Myślisz, że będziesz lepszy w prawie i podatkach od ludzi co siedzą w tym od X lat po podyplomówce? Może i tak, ale nie sądzę.

 

Te studia zajmą Ci ze 2 lata, a po ich skończeniu dalej Twój biznes będzie w tym samym miejscu w którym jest teraz czyli nie zaczęty. Dlaczego? A no dlatego, że Twoją wymówką żeby go robić jest to, że musisz mieć studia biznesowe żeby robić biznes, co jest kompletną bzdurą. Rób go teraz, a za 2 lata możesz już mieć fajną firemkę zamiast tracić czas i pieniądze na teorie. Ucz się praktyki, a nie teorii bo to ona da Ci hajs.

 

Skup się na robieniu biznesu nie na uczeniu się o prawie i podatkach bo od tego masz mieć ludzi, nawet jak zaczynasz to kilka stów w razie "W" na poradę tego lub innego specjalisty chyba warto sobie zabezpieczyć. Serio warto poświęcać tyle czasu za koszt wizyty za 300zł u doradcy prawnego czy podatkowego i dostanie rozwiązania na talerzu? Nie sądzę. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.