Skocz do zawartości

To już jest koniec...


Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie po ponad miesiącu od ostatniego wpisu.

 

Sytuacja wyglada dość dziwnie na dzień dzisiejszy. Żona ma się wyprowadzić z córką do końca tego miesiąca i już zdążyłem dostać z sądu informacje o terminie rozprawy i zabezpieczenie alimentów zgodnie z moją odpowiedzią na pozew. O kontaktach o które wnioskowała żona nie ma w postanowieniu mowy wiec do czasu rozprawy nie ma uregulowanej kwestii kontaktu z moim dzieckiem. 
 

Przez ten czas udało mi się osiągnąć pewnego rodzaju stabilizację psychiczną i zacząłem o siebie po prostu dbać. Zacząłem chodzić na siłownie, zacząłem przywiązywać znaczną uwagę do mojego wyglądu i przede wszystkim zacząłem wychodzić do ludzi. Spotykam się z kumplami którzy wspierają mnie w tej całej gównianej sytuacji i co chwile gdzieś mnie ze sobą ciągną abym nie siedział w domu i nie myślał za dużo. Powiem Wam że wsparcie osób na których można polegać to w takim momencie życia to błogosławieństwo. Rozglądam się za nową pracą która otworzy przede mną lepszą perspektywę jednak jest to cholernie trudne. Staram sobie nie wrzucić za dużo na głowę bo boje się że tego po prostu nie uciągne. Od momentu postawienia na siebie i zaakceptowaniu obecnej rzeczywistości idzie to jakoś mozolnie ale w każdym razie do przodu co daje mi namiastkę satysfakcji. Zajmuje się dzieckiem zajmuje się domem i mam z tego powodu wewnętrzne spełnienie jak by to miało nie zabrzmieć.
 

Zachowanie mojej żony znacząco się zmieniło co daje mi powody do niepokoju. Od pewnego czasu zaczęła być po prostu miła… dąsanie się, zgryźliwe komentarze, zamykanie się w pokoju czy inne mocno akcentowane niewerbalne sygnały jej negatywnego nastawienia do mnie po prostu ustały. Jednak w pojawiły się według mojej opinii dość mocne sygnały że sytuacja może się odwrócić. O czym mówię ? A no o tym że ostatnio usłyszałem że w sumie szkoda jest tego wszystkiego, że za daleko to poszło i że nie można się z tego wycofać, że jest jakaś forma żalu z tej decyzji. Pojawiły się pytania typu czy kogoś mam tak po prostu z ciekawości, z kim chodzę na siłke itp … pojawiły się komentarze mojego wyglądu że pewnie kogoś mam i na randki chodzę bo wyglądam zupełnie inaczej a to wszystko okraszone złością i irytacją. Zlewam to po prostu i nie komentuje. W czasie kiedy zajmuje się dzieckiem żona wyraża wielką chęć spędzenia wspólnie czasu (kino, basen, wyjście do znajomych). Nie jest to nachalne i te zachowania nie wychodzą do niczego poza tym co opisuje…w ciągu dnia dalej się ze mną nie kontaktuje, nie ma rozmów jako takich tyle co o dziecku jakieś opowiadanie jej o pracy i tyle i dodam ze tego nie oczekuje.  Szczerze nie wiem co jest grane… mocno to podburza moją drogę do odcięcia się od tego wszystkiego… nie chce znów zacząć zamykać się w tym kokonie rozmyślań i depresji bo ta sytuacja kosztuje mnie zbyt wiele … 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.08.2023 o 00:01, A2618s napisał(a):

poranek ona wstaje, kąpiel, makijaż ogólnie odpiernicza się i bez słowa wychodzi a powrót jest pod wieczór i tak pare dni z rzędu

 

Ona nigdy nie romansowała. Nie miała atencji. Kompleksy.

Ktoś mógł się nią zainteresować. Może poszli do łóżka.

 

Niestety... po paru razach mężczyzna mógł pójść dalej i dostała kubeł zimnej wody na głowę.

 

 

 

 

W dniu 4.08.2023 o 00:01, A2618s napisał(a):

... (prawdopodobieństwo graniczące z pewnością co jest grane w tym czasie) powodują u mnie mocne zbicie nastroju…

 

Byłeś zazdrosny? Czy to nie jest coś co w głębi Ciebie Cię boli?

 

 

 

 

W dniu 4.08.2023 o 00:01, A2618s napisał(a):

staram się to kontrolować ale jeszcze daje mi to w kość.

 

Podróż do wnętrza siebie i odkrycie gdzie boli.

Czy boli to, że może byliście pierwszymi partnerami seksualnymi dla siebie, a ona mogła kogoś mieć potajemnie?

 

 

 

 

W dniu 4.08.2023 o 00:01, A2618s napisał(a):

... nie robię tego co ona by oczekiwała słyszę ze jestem „ch**em” i nie może uwierzyć że za kogoś takiego jak ja wyszła i że jestem najgorszą pomyłką jaka ją w życiu spotkała. Szkoda że nie wiedziała  tego 12 lat temu. Ciężko słucha się takich rzeczy

 

I tutaj zadam Ci ważne pytanie:     Czy wg Ciebie jesteś ch***em?

 

 

Bo jeśli nie jesteś to co się przejmujesz...

A jak jesteś to dlaczego tak uważasz?

 

Może ona się myli we wszystkim, co?

 

 

 

 

 

W dniu 8.08.2023 o 12:36, A2618s napisał(a):

.. ze mam pewna teorie na temat obecnego zachowania mojej żony.

 

Ja też mam teorię następującą.

 

Kobiety mają dużo atencji, prawda? I wydaje im się, że mężćzyźni chcą z nimi być.

I mężczyznom którzy je podrywają też się tak wydaje.

Do czasu aż będzie seks. Wtedy pożądanie leci w dół efektem Coolidge'a.

Pomiędzy ludźmi zostaje to co jest ponad seks.

W krótkiej relacji znaczy że nic nie zostaje.

 

Kobieta jest porzucona. Myśli, że on oszukał.

A on nie wie co się dzieje, że jakoś tak szaro się zrobiło.

 

Taki jakby kac po gwałtownym pożądaniu i zauroczeniu.

 

 

 

 

 

W dniu 10.08.2023 o 10:33, A2618s napisał(a):

Od ok 3 dni jest ona w stosunku do mnie miła i przemawia ludzkim głosem. ...  Teraz normalnie do mnie mówi pyta się o jakieś pierdoły, uśmiecha się

 

Oj bardzo bardzo musiało ją przypiec...

Coś jakby całe życie żyła w jaskini, zobaczyła tęczę, ale jak tęcza znikła, to wokół same drapieżniki.

Ups! Coś nie pykło.

 

 

 

48 minut temu, A2618s napisał(a):

Zachowanie mojej żony znacząco się zmieniło co daje mi powody do niepokoju. Od pewnego czasu zaczęła być po prostu miła…

 

Ona widzi, że uciekła z jaskini.

Teraz będzie w dżungli wśród drapieżników.

Boi się.

 

 

 

48 minut temu, A2618s napisał(a):

... ostatnio usłyszałem że w sumie szkoda jest tego wszystkiego, że za daleko to poszło i że nie można się z tego wycofać, że jest jakaś forma żalu z tej decyzji.

 

Będzie żal.

 

Bo nie ma ani jaskini,

ani Don Juana do miłości,

a teraz sama musi sobie bezpieczeńśtwo ogarnąć.

 

 

 

 

48 minut temu, A2618s napisał(a):

Pojawiły się pytania typu czy kogoś mam tak po prostu z ciekawości, z kim chodzę na siłke itp … pojawiły się komentarze mojego wyglądu że pewnie kogoś mam i na randki chodzę bo wyglądam zupełnie inaczej a to wszystko okraszone złością i irytacją. Zlewam to po prostu i nie komentuje.

 

Broń boże tego nie komentuj.

Nie reaguj.

Ani nie tłumacz. Nie zaprzeczaj, nie potwierdzaj.

 

 

 

 

48 minut temu, A2618s napisał(a):

W czasie kiedy zajmuje się dzieckiem żona wyraża wielką chęć spędzenia wspólnie czasu (kino, basen, wyjście do znajomych). Nie jest to nachalne i te zachowania nie wychodzą do niczego poza tym co opisuje…

 

Nooo... zrobiła błąd... Całymi latami robiła błąd. Teraz żałuje.

 

 

 

48 minut temu, A2618s napisał(a):

mocno to podburza moją drogę do odcięcia się od tego wszystkiego… nie chce znów zacząć zamykać się w tym kokonie rozmyślań i depresji bo ta sytuacja kosztuje mnie zbyt wiele …

 

Czy podjąłeś już decyzje co będziesz robić i którym kierunku iść?

Jeśli tak, to jakim cudem żona miałaby to zmienić?

 

Rozwód do końca doprowadzić, jak ona jest miła, to może będzie łagodniej.

A po rozwodzie przecież możesz z nimi trzymać kontakt, spędzać czas...

Do czasu aż poznasz inną kobietę, z którą będzie się dało zyć.

 

 

Gdyby założyć, że ona zrobiła błąd składając o rozwód i tego teraz żałuje, to może najlepszą opcją byłoby:

 

-- dogadać w zgodzie się na alimenty

-- niech oni mieszkają osobno

-- i niech w papierach będzie rozwód.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez kenobi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.09.2023 o 20:16, A2618s napisał(a):

Powiem Wam że wsparcie osób na których można polegać to w takim momencie życia to błogosławieństwo.

I ich się trzymaj, samemu trudno jest spojrzeć na te procesy z dystansu.
 

 

W dniu 19.09.2023 o 20:16, A2618s napisał(a):

Zajmuje się dzieckiem zajmuje się domem i mam z tego powodu wewnętrzne spełnienie jak by to miało nie zabrzmieć.

Tu też nie ma co przesadzać, skup się również na sobie. Tu będziesz potrzebował zasobów.

 

W dniu 19.09.2023 o 20:16, A2618s napisał(a):

A no o tym że ostatnio usłyszałem że w sumie szkoda jest tego wszystkiego, że za daleko to poszło i że nie można się z tego wycofać, że jest jakaś forma żalu z tej decyzji. Pojawiły się pytania typu czy kogoś mam tak po prostu z ciekawości, z kim chodzę na siłke itp … pojawiły się komentarze mojego wyglądu że pewnie kogoś mam i na randki chodzę bo wyglądam zupełnie inaczej a to wszystko okraszone złością i irytacją.

Bada grunt. Im więcej informacji dostanie, tym mocniej będzie mogła na Ciebie rezonować. Jak przez tyle lat miała kontrole, a teraz jej uciekasz. Informacja, to władza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.