Skocz do zawartości

Cierpliwość i wytrwałość- zapomniane sprawy


Rekomendowane odpowiedzi

Osiągnięcie dużych rzeczy w życiu wymaga czasu. Nie ma dróg na skróty. Może są jakieś metody, dzięki którym można coś zrobić szybciej, ale nigdy to nie jest tak, że coś, co trwa 5 lat, można zrobić w rok. Na pewno można nad czymś pracować mądrzej, ale nie ma takich magicznych rozwiązań, które przyspieszą pewny rzeczy w jakiś niespotykany sposób. 

 

I teraz żyjemy w takich czasach, gdzie ta cecha cierpliwości i wytrwałości jest trochę zapomniana. Moja teoria jest nawet taka, że ludzie są nieszczęśliwi, bo ciągle chcą coś mieć na już. Internet i media społecznościowe też w tym nie pomagają. Ludzie szukają magicznych pigułek, które przyspieszą efekty, ale nie da się tak zrobić. Ludzie nie chcą zaakceptować, że wszystko, co jest wartościowe w życiu, wymaga zazwyczaj kilku lat pracy. Nie da się zrobić sylwetki w trzy miesiące, nauczyć języka obcego, skończyć studiów, rozwinąć biznesu, awansować. Zazwyczaj do tego trzeba dobrych kilku lat. Trzeba po prostu znaleźć przyjemność w codziennym działaniu, w codziennym bólu, kiedy nie widać efektów działań. Jak damy sobie kilka lat na rozwój samego siebie, to też znika presja, że coś ma być na już. Po prostu małe kroki każdego dnia, konsekwencja, żeby dostać nagrodę. I zero porównywania się z innymi, bo inaczej przegramy. 

 

  • Like 9
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobne przemyślenia. Dodałbym jeszcze, że ludzie urodzeni w latach 70,80,90-tych jeszcze rozumieją koncept "wytrwałości" w działaniu. Zostaliśmy wychowani w ten sposób, że aby do czegoś dojść, wymaga to ciężkiej, mozolnej i długotrwałej pracy. Dzisiejsza młodzież ma wszystko na pstryknięcie palcem, bo i czasy lepsze. Stąd chcą mieć wszystko na już. 

 

Kiedyś czytałem statystyki, że większość dzisiejszych nastolatków chce zostać Youtuberami, Instagramerami, TikTokerami, bo nie wymaga to wielkiego wysiłku. Tylko nagrywanie kontentu do mediów społecznościowych, a pieniądze same za tym przyjdą. Im się po prostu nie chce iść po coś więcej w życiu. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Maurycy napisał(a):

Im się po prostu nie chce iść po coś więcej w życiu. 

To nigdy nie jest tak jednoznaczne.

 

W sensie czy chcą mieć łatwiej? Tak. Przy czym patrzą na rodziców, którzy:

- są styrani

- narzekają na pracę

- nie mają dla nich czasu

- nie przekazują im żadnych wartości

- mężczyzna stał się podnóżkiem

- na niewiele ich stać

- rzadko mogą odpoczywać

 

Czy w takich okolicznościach życie YT wygląda źle? Wygląda wręcz fantastycznie. Youtuberzy i spółka też czasami ciężko pracują nad głupim filmikiem, ale nie widać tam tych minusów jak:

- niezdrowe relacje

- problemy psychiczne

- tandeta

- granie na pokaz 

- uzależnienie od social mediów, lajków

 

I wiele, wiele innych. Mają wycinek czegoś lepszego.

 

Wg mnie kiedyś mężczyźni uczyli właśnie poświęcenia, ciężkiej pracy, wyrabiania sobie charakteru. Tymczasem teraz kto ma to robić? Większość ludzi jest otyłych, narzeka na swój byt. To nie zachęca do powtarzania, nie mówiąc właśnie o spędzonym czasie czy pozycji w rodzinie/związku.

 

Dlatego za plus uważam u kobiety trenowanie sportu. Dlaczego? Tam nikt nikomu nic nie da. Albo zasuwasz i sobie to wywalczysz, albo cóż - przegrywasz. Są drogi na skróty i niektórzy z nich korzystają (doping, zmiana płci), ale to robią nieliczni. Dalej masz konkurencję, która prędzej ci podłoży nogi niż pomoże.

 

Inna sprawa, że teraz jest narracja, że praca to w sumie jest zła i tylko ogranicza. Tymczasem Huxley dawno temu to ładnie opisał.

 

Cytat

- Bardziej niż ci znad powierzchni. Bardziej niż na przykład twoi tu obecni przyjaciele.
- Pomimo tej strasznej pracy?
- Strasznej? Oni tak nie sądzą. Przeciwnie, lubią ją. Jest łatwa, jest dziecinnie prosta. Nie wymaga wysiłku umysłu ani mięśni. Siedem i pół godziny lekkiej, niewyczerpującej pracy, potem racja somy, gry, seks bez ograniczeń i czuciofilmy. Czegóż jeszcze mogliby chcieć? No tak - przyznał - mogliby chcieć skrócenia czasu pracy. A my rzecz jasna moglibyśmy im to dać. Technicznie rzecz biorąc, nie ma żadnego problemu ze skróceniem godzin pracy kast niższych do trzech czy czterech godzin dziennie. Ale czy przez to staną się szczęśliwsi? Otóż nie. Ponad półtora wieku temu przeprowadzono odnośny eksperyment. W całej Irlandii wprowadzono czterogodzinny dzień pracy. Wynik? Niepokój i ogromny wzrost spożycia somy. Te trzy i pół godziny dodatkowego czasu wolnego tak dalece nie przyczyniały szczęśliwości, że ludzie czuli potrzebę ucieczki od nich. Urząd wynalazków jest zawalony projektami minimalizacji pracy. Są tego całe tysiące - Mustafa Mond wykonał wzgardliwy ruch dłonią. - A dlaczego ich nie wdrażamy? Dla dobra pracowników; byłoby okrucieństwem obarczać ich jeszcze większym czasem wolnym.

 

Edytowane przez Alex76
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Angielski w 7 dni, kurs programowania w miesiąc, jak zostać milionerem w rok, schudnij 10 kg w 5 dni, etc etc…

800+, kwota wolna od podatku, polski samochód elektryczny, cpk...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Libertyn napisał(a):

Ja tam uważam że ludzie to przebodźcowane leniwe buły bojące się porażki.

Jedno i drugie. Niedawno miałem sytuację w pracy, w której okazało się, że nowy projekt zaszkodził w innym, dość kluczowym aspekcie. Co usłyszałem? "Nie po to wprowadzaliśmy ten projekt, żeby się teraz wycofywać". O co chodziło? Ta osoba pracowała przy tym projekcie i chodziło wyłącznie o jej ego. To nic, że projekt nie wypalił w jakimś aspekcie. Proponowałem jego mocne ograniczenie, zamrożenie na jakiś czas, dopracowanie i uruchomienie ponownie jak będzie lepiej ułożony proces. Dla tej osoby najważniejsze było i jest tylko to, że ona się napracowała.

 

Tymczasem nie jesteśmy w przedszkolu, gdzie każdy pochwali. Projekt nie wypalił - trzeba coś z tym zrobić i ego uczestników projektu jest nieistotne. Liczą się efekty/wyniki. Ale to już nie wypada, bo przecież... ona się napracowała.

Edytowane przez Alex76
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Alex76 napisał(a):

Jedno i drugie. Niedawno miałem sytuację w pracy, w której okazało się, że nowy projekt zaszkodził w innym, dość kluczowym aspekcie. Co usłyszałem? "Nie po to wprowadzaliśmy ten projekt, żeby się teraz wycofywać". O co chodziło? Ta osoba pracowała przy tym projekcie i chodziło wyłącznie o jej ego. To nic, że projekt nie wypalił w jakimś aspekcie. Proponowałem jego mocne ograniczenie, zamrożenie na jakiś czas, dopracowanie i uruchomienie ponownie jak będzie lepiej ułożony proces. Dla tej osoby najważniejsze było i jest tylko to, że ona się napracowała.

 

Tymczasem nie jesteśmy w przedszkolu, gdzie każdy pochwali. Projekt nie wypalił - trzeba coś z tym zrobić i ego uczestników projektu jest nieistotne. Liczą się efekty/wyniki. Ale to już nie wypada, bo przecież... ona się napracowała.

To niekoniecznie tylko ego. Jeżeli to była bardzo poważna akcja i np. nie poszło w błoto 2 tygodnie, a miesiąc czy nawet i pół roku... to fizycznie ta osoba "kryje sobie plecy". Za mniejsze niepowadzenia i długie przeciąganie w projektach programistycznych czy nawet kilku niepowodzeniach z mniejszymi zadaniami widziałem, jak jedna osoba potrafiła pracować w danym tygodniu, by po następnym już jej nie było... .

Więc mówię, to nie tyle ego, co też może być fizyczny strach przed zwolnieniem. Bardzo słuszny, bo "korpo" i nawet mniejsze firmy to kur**** molochy, gdzie za nawet pomniejsze niepowodzenia można wylecieć z hukiem.

Edytowane przez Hubertius
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cierpliwość i wytrwałość, powiadasz @ciekawyswiata?

Jadę na tym od dawna, w zasadzie nie wiem odkąd.

Podsumować krótko?

To zaledwie jedna z wielu opcji na których można się opierać w trakcie 'procesu'.

Ale nie 'gamechanger'.

Absolutnie nie gamechanger.

 

Wręcz bym powiedział, że owa CiW jest skorelowana z pewnymi cechami charakteru.

Które mają swoje zarówno pozytywne jak i niekorzystne działania.

 

Jako praktykujący CiW zauważam, że często osoby 'na speedzie' osiągają to samo,

Ale szybciej.

Zdecydowanie szybciej,

Te na speedzie po prostu inwestują więcej energii, szybkości działania i podejmują większe ryzyko.

 

Moje CiW jest skorelowane z czymś, co mogę nazwać:

-dyskusyjną wydajnością energetyczną.

-preferencją do pracy o mniejszym nakładzie energ. ale dłuższej i bardziej żmudnej/monotonnej/nudnej (syndrom bawoła vs syndrom konia wyścigowego).

-niechęcią do podejmowanie nadmiernego ryzyka.

 

CiW to po prostu strategia adaptacyjna do życia bazująca na osobniczych cechach i preferencjach z nich wynikających.

Powtórzę - żaden gamechanger.

Ponadto CiW nie jest sexy.

Sexy jest mieć dużo, szybko i w sposób kujący w oczy bliźnich.

To jest fancy i sexy.

To jest przedmiot podziwu i pożądania.

 

Warren Buffet zawsze, w oczach tłumu, przegra z Samem Bankman-Friedmanem.

A naturalny kulturysta z apologetą strzykawki i chemii organicznej.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cierpliwość i wytrwałość zapewnia bazę, tj. m2 lub m3 kredyt, średnie auto, grilla ze szwagrem. Ani dobre, ani złe. Takie kopiuj-wklej.

Trzeba umieć się zareklamować, dopasować dynamicznie do rzeczywistości, wypracować unikalne cechy - pożądane przez rynek/życie. 

Trzeba kopać życie, a nie kopać się z życiem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Margrabia.von.Ansbach napisał(a):

To zaledwie jedna z wielu opcji na których można się opierać w trakcie 'procesu'.

Ale nie 'gamechanger'.

Absolutnie nie gamechanger.

Też tak myślę, że to nie gamechanger. Nie chodzi jednak o bierne oczekiwanie, że czas zrobi swoje, ale czasami tak po prostu jest, że upływ czasu jest niezbędny. Pewnych rzeczy nie da się mieć na już, na jutro, na za tydzień. Czasami jedyne, co możemy zrobić, to potrenować i odpocząć, pouczyć się języka i dać mózgowi odpocząć. Czas jest niezbędny. Dlatego ludzie dzisiaj zamiast wytrwać w swoich postanowieniach, to szukają nowych wspaniałych metod, a w internecie roi się od porad, jak tym razem osiągnąć swoje cele. 

 

8 godzin temu, Margrabia.von.Ansbach napisał(a):

Jako praktykujący CiW zauważam, że często osoby 'na speedzie' osiągają to samo,

 

 Tutaj pozwolę się nie do końca zgodzić, są pewne rzeczy, których nie przeskoczy się. Rozumiem, o co Ci chodzi, bo osoby, które praktykują wytrwałość i cierpliwość, teoretycznie nie mają skłonności do podejmowania ryzyka czy też mogą prezentować bierną postawę oczekiwania na to, że coś się w życiu zmieni samo z upływem czasu, ale oczywiście to tak nie działa. Dla eksperymentu- nie da się na żywioł iść w pewnych dziedzinach życia i przeskoczyć pewnego etapu. Niestety, ale nasze umysły i ciała są tak zaprogramowane, że mają swoje limity, które są w stanie znieść. Jak mamy dwóch sportowców o podobnym potencjale, to żaden poważny trener nie powie, że on zna magiczną sztuczkę, dzięki której jego zawodnik w trzy miesiące osiągnie to, co drugi zawodnik, który ma rok przygotowań. 

 

8 godzin temu, Margrabia.von.Ansbach napisał(a):

Ponadto CiW nie jest sexy.

Sexy jest mieć dużo, szybko i w sposób kujący w oczy bliźnich.

To jest fancy i sexy.

To jest przedmiot podziwu i pożądania.

Pewnie tak jest, ale to akurat można równie dobrze mieć głęboko gdzieś :)

 

1 godzinę temu, Atanda napisał(a):

Cierpliwość i wytrwałość zapewnia bazę, tj. m2 lub m3 kredyt, średnie auto, grilla ze szwagrem. Ani dobre, ani złe. Takie kopiuj-wklej.

Właśnie, że jest niezbędna w czasach, gdzie wszystko chcemy mieć na dzisiaj. Nie chodzi mi o bierną postawę czekania. 

 

1 godzinę temu, Atanda napisał(a):

Trzeba umieć się zareklamować, dopasować dynamicznie do rzeczywistości, wypracować unikalne cechy - pożądane przez rynek/życie. 

Tak, należy mieć otwartą postawę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.