Mr_Rabbits_Game Opublikowano 8 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2014 W sumie, to nie wiedziałem, gdzie to wrzucić, ale tu powinno być ok. Ja jakoś zbytnio nie jestem prokościelny (zinstytucjonalizowanie wiary, moim zdaniem jest polem do olbrzymich nadużyć, może dlatego) ale zdarza mi się, nie ukrywam pomedytować chwile nad religia i duchem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagMu Opublikowano 8 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2014 Ja się modlę, dość często nawet, wyrażając Bogu wdzięczność za to co mam, za każdą chwilę oraz w różnych intencjach głównie oczyszczenia, odnowienia i znajdywania Lubię też medytować przy mojej ulubionej, chilloutowej muzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 8 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2014 Tak, do motlitwy używam Huny i nie mieszam do tego Boga I często medytuję. Ale takie typowe modlitwy odstawiłem dawno po tym jak zobaczyłem, że się nie spełniają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 8 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2014 Ja przestałem się modlić w wieku bodaj 8-9 lat kiedy nie dostałem wymodlonego wielkiego zestawu klocków Lego z wozem strażackim. 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aras Opublikowano 8 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2014 Podobno człowiek który wierzy albo czuje wiez z jakas wieksza egzystencja to lepiej sobie radzi w zyciu. Ja czasem podczas "swiadomego oddychania" gdy juz sie odpowiednio wycisze i odplyne, zadaje pytania moim autorytetom rodzinie, egzystencji, podswiadomosci, nadswiadomosci i zazwyczaj odpowiedzi sa proste i latwe tylko ze potem trzeba wdrozyc w zycie uzyskana wiedze. Sory za znaki, ale nie pisze na kompie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Większość ludzi modli się na zasadzie "Boże, daj mi [wstaw co akurat potrzebne] proszę" To jest moim zdaniem przedmiotowe traktowanie Boga i zresztą jest bez sensu, bo nie działa. Rodzi tylko pytania typu "Dlaczego mi się w życiu nie wiedzie? Dlaczego nie mam jeszcze tej rzeczy, która mi była potrzebna?" Ano dlatego, że nie chciało się ruszyć dupy i po ludzku załatwić, tylko się próbowało wyręczyć Bogiem... Ja przestałem się modlić już kilka lat temu i dobrze mi z tym. Czuję, że mam pełną odpowiedzialność za swoje życie. Czuję, że moje decyzje coś znaczą, a nie że Bóg i tak sprawi żeby "wyszło na jego". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 http://kwejk.pl/obrazek/2118085/boski-plan.html A propos Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gryf Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 ...moje decyzje coś znaczą, a nie że Bóg i tak sprawi żeby "wyszło na jego".Właśnie po to dał Ci wolną wolę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Martino Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Nie. Nie modlę się. Jestem ateista. Uważam, że nie ma czegoś takiego jak Bóg, na pewno nie w wersji religijnej. Nie wierzę w Boga, tak samo jak nie wierzę w Smerfy czy Gumisie. Fajnie byłoby gdyby istniał, chociaż gdyby istniał (w wersji podawanej przez chrześcijaństwo) powiedziałbym, ze jest nieźle popierdolonyi na pewno nie oddawałbym mu pokłonów. Huh, a słuchajcie, jeśli wierzycie w Boga nie zastanawia Was skąd się On wziął? Przecież istnienie Boga rodzi jeszcze więcej pytań. Jak taka złożona istota mogła istnieć przed...wszystkim? Huh, no właśnie. Religie omijam z daleka. Wyrażam za to wdzięczność i szacunek naturze i celebruję radość z życia i tego co mnie w życiu spotyka. Chociaż wdzięczność to może złe słowo....bo to by oznaczało, że natura w jakiś sposób celowo coś mi "daje". Nie sądzę. Na pytania, na które nie znam odpowiedzi, odpowiadam "nie wiem". W każdym razie cieszę się z życia i z tego co dobre, bo wiem, że w każdej chwili mogę to stracić. Wiara w religię i w Boga z pewnością pomaga tym, którzy nie widzą innej drogi, tym, którym wydaje się, że "trzeba w coś wierzyć". Nie trzeba. Chociaż, jeśli uznać, że nauka daje nam odpowiedzi na wiele pytań, to tak, Wierzę w naukę. Jeśli czynienie dobra, daje nam korzyści, to tak, wierzę w dobro. Na pewno nie wierzmy w "coś", bo tak łatwiej. Jednak po odrzuceniu tych wszystkich religijnych przekonań wpojonych w dzieciństwie człowiek dopiero zaczyna czuć, że żyje. Wtedy zaczyna czuć prawdziwego "ducha" natury. "Ducha" wszechświata. Cały "bezsens" tego wszystkiego i ogrom jest piękny. A tu na Ziemi najważniejszy powinien być człowiek, nie Bóg (wyimaginowany twór).Tak piszecie o Bogu, a napiszcie proszę czym (kim) on dla Was jest? Bo to tak wygląda jakby Bóg to było jakieś oczywiste pojęcie i każdy wiedział o co chodzi. Przecież większość miała katolicyzm w szkole i ksiądz pokazywał nam obrazek brodatego człowieka z promieniami wychodzącymi z dłoni.Hmmm......wiecie co czulbym się bardzo dobrze gdybym uwierzył, że w ogródku mam zakopany największy na świecie diament. A w garażu najnowsze Ferrari. Ale nie będę tam kopał ani otwierał garażu Nie chcę. Ja wierzę, że tak jest i to mnie uszczęsliwia.Przepraszam, ale czy widzicie absurd wiary (nie mylić z wiara w siebie, własne mozlwiości), samooszukiwanie w obliczu strachu przed zderzeniem z rzeczywistościa? I ta rzeczywistość pozbawiona cudzych i wymyślonych przekonań jest wbrew pozorom naprawdę piękna. Wtedy na znaczeniu zyskuje człowiek. Na znaczeniu zyskuje życie. Na znaczeniu zyskujemy my sami, bo czujemy wtedy, że tylko my mamy wpływ na własne życie ( i cudze), to my mamy moc tworzenia (ale tez niszczenia).To my sobie wzajemnie dajemy szczęście lub cierpienie. Żaden Bóg nam ludziom niczego nie daje. Zastanawia mnie dlaczego relacja człowieka wobec boga jest taka poddańcza. Jak relacja chłopa pańszczyźnianego wobec biskupa. Mam szczęśliwą rodzinę - dzięki ci boże. Dlaczego dziękujemy czemuś co stworzyliśmy sobie sami w głowie?? Kobieta ocalona z katastrofy statku, mówi dzięki ci boże. Mnóstwo ofiar, ale ona żyje. Dzieki bogu. Niewolnik całował stopy swojego pana dlatego, że ten wychłostał wszystkich tylko nie jego. To jakiś absurd i dla mnie ponury żart.Dlaczego nie świetujemy dnia Słońca, dnia wody, dnia naszej planety Ziemi? Gdyby nie Słońce nie byłoby życia. Zamiast tego mamy święto bożego narodzenia. Nie świętujemy powstania życia na Ziemi. Nie. Świętujemy narodzenie Jezusa. Świętujemy wniebowstapienie, boże ciało. itd.... Świat stoi na głowie po prostu. Dizękujem bogu bo wydaje się nam, że nam ktoś to wszystko daje...życie, szczęście. Powiem Wam, że będąc ateistą łatwiej jest mi znieść i zrozumieć również cierpienie, zło. Tak, naprawdę. Powiedzenie "jak trwoga to do boga" jest bzdurą. Ach...długo mógłbym pisać na ten temat 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Wierzący w Boga musi odczuwać okropny dysonans poznawczy patrząc na ten świat. Nic dziwnego, że równolegle idzie wtedy wiara w szatana, reptilian i inne tego typu rzeczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcel Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Bajki uwielbiają dzieci i dorośli ...też, pozwalają odrealnić rzeczywistość, nadać głębszego wymiaru sytuacjom losowym, bądź ukierunkować naszą intencyjność. Modlitwa miała też swego rodzaju działanie terapeutyczne - teraz mamy już szerszy wachlarz możliwości Poza tym to jak się modlimy i jakiego wyznajemy boga zależy w głównej mierze od tego gdzie i w jakiej rodzinie przyszło nam żyć. U mnie w aucie jeszcze leży modlitewnik po niemieckim turku (szukałem dywanika modlitewnego ale nie było). Trzymam jako ciekawostkę. czy potrzeba więcej argumentów? 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Bajki. Dobre bajki, posiadają drugie, a nawet i trzecie dno. Dziecko i dorosły o mentalności dziecka (czyli nie owijając w bawełnę - typowy dorosły) tego nie wyłapie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Ja zauważyłem że tradycyjna modlitwa nie działa - więc stosuję coś, co można nazwać rozkazywaniem.Coraz mocniej jestem przekonany, że życie to jakaś jakby komputerowa symulacja, więc proszenie nie działa - za to są jakieś prawa kreacji, które można wykorzystać. Wierzę w nie, bo widzę wyraźnie że religie te prawa zakłamują, wykorzystują na niekorzyść człowieka. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Ja bym to nazwał składaniem zamówienia a nie rozkazywaniem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzesiek Opublikowano 9 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Września 2014 Właśnie po to dał Ci wolną wolę Niezależnie od tego, jak to się stało, że mam wolną wolę modlitwa jest bez sensu. Albo jedno, albo drugie Ja jestem siłą sprawczą na ziemi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mr_Rabbits_Game Opublikowano 10 Września 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Hehe, sami Laveyisci tutaj :-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagMu Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Kiedyś byłam bardzo zaangażowaną i mocno wierzącą katoliczką. To się potężnie zmieniło. Dziś jestem na etapie, że wiem, że tak naprawdę nie wiem nic.Nie wiem kim jest Bóg, skąd wziął się świat (opowieści naukowców wcale mnie nie przekonują, skoro jest tysiące wersji i niezbadanych insynuacji co do niedawnej historii, to skąd pewność ile lat ma świat, jak powstał i tak dalej; kreacjoniści również mnie nie przekonują). Taka wiedza jednak nie jest mi potrzebna do szczęścia.Dla mnie ważne jest to co czuję, moja intuicja. Czuję, że Bóg istnieje. Bóg w moim odczuciu jest energią, tchnieniem życia, pierwotną siłą. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcel Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Dla boga , dla energii i dla świata jest obojętne czy żyjemy, czy się modlimy,czy smucimy, czy jesteśmy z kimś czy sami.Jest takie ćwiczenie które poszerza spojrzenie - na duchowość w życiu , mianowicie trzeba sobie wyobrazić swoją śmierć i to co będzie się działo z bliskimi po Waszym odejściu.Czy długo będą "rozpaczać"? Jak szybko znajdą sobie kogoś nowego? Czy naprawdę jesteście niezastąpieni w pracy? Czy firma bez Was upadnie? Czy faktycznie potrzebna była praca po 10-12 godzin bo przełożony tak kazał?Co z waszymi gromadzonymi w pocie czoła i wrzodów ze stresu - gadżetami , co się z nimi stanie, kto je przejmie?Pytań można stawiać sobie setki , łącznie z wyobrażeniem robaków które będą nas zasysały. Po takim ćwiczeniu niektórzy przewartościowują swoje życie tak bardzo , że już nie potrzeba im drogowskazu bo sami nim się staną.Następuje wielkie "AHHHA - to o to chodzi w życiu" i zaczynają żyć po swojemu . Dobrze przeżyte życie samo w sobie jest modlitwą. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagMu Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Energia jest płynna i jeśli mnie zabraknie, powstanie coś innego, może kwiat, może inny człowiek, może zwierzę. Poza tym moja firma na pewno by nie istniała, bo jest jednoosobowa Każdy jest tak samo ważny. Nie mniej, nie więcej. Jestem tak samo ważna jak każdy inny człowiek, niezależnie od tego czy ma on władzę czy jest kompletnie bez pieniędzy. To, że ktoś sobie uzurpuje prawo do czucia się ważniejszym, wcale nie znaczy, że tak jest. A jeśli tylko w poczuciu wyższości upatruje swój sens istnienia czy szczęście to kompletne dno, i prędzej czy później może się o tym przekona. Tak samo jeśli ktoś żyje tylko po to, by gromadzić gadżety, czy dla szpanu, dla podziwu innych to faktycznie dość smutne życie i jak domniemam bardzo chwiejne pod względem emocjonalnym. Dla mnie pieniądze to nie cel sam w sobie tylko środki do realizacji celów.Dzięki pieniądzom mogę realizować swoje pasje, podróżować, doświadczać. A chcę doświadczać i poznawać, uczyć się, bo sprawia mi to radość. Skoro żyję, chcę się tym życiem cieszyć i jestem Bogu wdzięczna za to, że jestem, a mało brakowało, bo prawie umarłam przy swoich narodzinach. To jest moja wiara, moje osobiste doświadczenia i jest mi z tym dobrze. Innym nie musi. Każdy ma inną, jedyną i niepowtarzalną drogę do przejścia. Po co robić sobie ćwiczenia na uświadomienie, że jesteśmy zbędni wg ogółu tego świata czy malusieńcy względem wszechświata?Tak samo wszechświat może być malutki względem jeszcze jakiegoś innego absolutu, po co robić w sobie takie uczucie pustki i poczucie bycia nieważnym? Ja kiedyś miałam wrażenie, że jestem zbędna i tak przewartościowałam swoje życie, że chciałam nie istnieć. Dziękuję bardzo za takie ćwiczenia. Ważne jest tu i teraz, teraźniejszość, doświadczanie samego siebie. Moje życie i ja sama są dla mnie najważniejszym i to się dla mnie liczy. I cieszę się, że mam tu swoje miejsce, na tym świecie. Mam to gdzieś, że przy porównaniu do wszechświata jestem pyłem. Ja sama jestem swoim wszechświatem. I jest mi w porządku z tym, że dla innych ich życia są najważniejsze i są ich wszechświatami. Tak właśnie powinno być. Życie ma być spełnieniem dla każdego z osobna, a nie dla innych czy na pokaz. I nie ważne czy ktoś to poważa czy nie poważa. W ramach podsumowania dołączam video z wystąpienia Kaśki Miller, która wg mnie trafia w sedno sprawy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcel Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Nic nie ma ważności dopóki jej sami nie nadamy - rzeczy, działaniu, idei a w końcu religii. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagMu Opublikowano 10 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2014 Każda religia to narzędzie manipulacji. Prawda i sens jest w każdym czlowieku, ale nie każdy chce to odkrywać czy w ogóle się tym interesować i woli wierzyć w to w co wierzy większość wokół niego. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 11 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2014 MagMu - ta wizualizacja jest dobra bo zdejmuje ważność ale nie jest panaceum bo samoocenę najlepiej mieć wysoką Co do tej równości wszystkich ludzi to też się nie zgadzam ale faktycznie opieranie sensu życia na byciu lepszym to śliski temat. Dla wszechświata jesteśmy nieważni i im mniej jesteśmy dla niego widoczni tym lepiej. Jeśli odczuwamy więcej szczęścia niż smutku to żyjemy w harmonii i jest spoko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
black Opublikowano 12 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2014 Ja się modlę, dość często nawet, wyrażając Bogu wdzięczność za to co mam, za każdą chwilę oraz w różnych intencjach głównie oczyszczenia, odnowienia i znajdywania Lubię też medytować przy mojej ulubionej, chilloutowej muzie Chillouty z Bogiem musza wprowadzać Cię w unikalny stan nirvany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Assasyn Opublikowano 29 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2014 Zacytuje Tylera Durdena '' Uswiadom sobie bez leku ze pewnego dnia umrzesz'' dziekuje to wystarczy. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The_Man Opublikowano 30 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 Seksu oraz modlitw nie odmawiam nigdy... :-D 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi