Skocz do zawartości

Praca nad sobą vs hipnoza


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

 

Ostatnio zastanawiam się jaki sens ma praca nad sobą w postaci podwyższania samooceny, wyparcia/ przepracowania niskich emocji, ciężkich sytuacji z dzieciństwa etc, skoro można poddać się hipnozie i hipnotyzer mógłby włożyć do głowy gotowe schematy, przekonania. Przepracowywanie różnych emocji/ sytuacji może zająć całe życie, u dobrego hipnotyzera byłaby to kwestia kilku sesji (tak myślę, plus odpowiednia opłata). Efekt jest ten sam, bo nie czuje się tego, co nas ogranicza, a skoro tego nie czujemy to podświadomość mając dobry program skupia się na tym nowym, lepszym.

 

Wiem, że jest to droga na łatwiznę, ale skoro można sobie życie ułatwić w taki sposób, to dlaczego nie? Możesz ciągnąć bagaż szurając nim o ziemię, a możesz domontować kółka i lekko go przetransportować tam gdzie chcesz. Czy według Was takie rozumowanie ma sens? Brał ktoś z Was udział kiedyś w takiej sesji? Coś się zmieniło?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Grizzly napisał:
  • znaleźć dobrego hipnotyzera co by zrobił
  • czy na dłuższą metę nie odbije nam się to czkawką

No sam ciekaw jestem jakie mogą być konsekwencje. W stanie hipnozy taki gość mógłby włożyć nam do głowy wszystko, niekoniecznie to, co moglibyśmy chcieć. Co do osób, może ktoś z forum ma doświadczenie z takimi praktykami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dłuższą metę nie widzę w tym sensu, praca nad sobą to całe życie - i to my musimy się nauczyć wpływać na swoją duszę. Dobry, uczciwy spec od hipnozy (jak takiego znaleźć?) może dużo pomóc, ale to pojedyńcze przypadki - rzucenie palenia, picie, hazard itd. 

 

Wady:

 

1. Niemożliwość znalezienie uczciwej osoby na 100%

 

2. Za dużo wzorców jest do zmiany

 

3. Ostatecznie i tak będziemy cierpieć, bo celem duszy jest nawiązanie kontaktu z Boskością (jak zwać tak zwać), a tego hipnotyzer nie zrobi. Gdyby tak się dało, na wschodzie by tak robiono zamiast całych wcieleń spędzanych na samodzielnej pracy nad sobą. Gurdżijew był dobrym hipnoterapeutą, a tego w pracy nad przebudzeniem w ogóle nie używał.

 

4. Dobry fachowiec konkretnie kosztuje, a nowe wzorce jak się ich nie pielęgnuje szybko tracą na sile i "wraca stare".

 

5. Jak za danym wzorcem lękowym (np. palenie, lęki itd) coś "grubego" jest, to usuniesz wzorzec a to co było pod nim znajdzie szybko sposób żeby się zamanifestować, np. obskoczysz wpierdol, zachorujesz itd. Ktoś kiedyś opisywał, że gość po rzuceniu palenia u hipnoterapeuty stracił całkowicie głos, bo palenie było po to by spierdolić przed wrzaskami żony.

 

 

Zalety:

 

1. Pomoc w nałogach - nie zawsze, wszystko zależy od siły wzorca i fachowości terapeuty.

 

2. Pozwoli przerwać jakiś impas mocny w pracy nad sobą.

 

 

 

Reasumując, gdybym miał co do terapeuty 100% pewności że jest uczciwym, porządnym człowiekiem, poszedłbym. Niestety nie mam jak tego sprawdzić, więc dla mnie to odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynym sposobem aby sprawdzić czy dany terapeuta jest dobry, można by go było nagrywać podczas naszej hipnozy...

 

 

Tylko właśnie, coś się w nas zmieni po hipnozie, ale w to miejsce może wejść inna rzecz nawet gorsza od wcześniejszej, więc jak nie urok to przemarsz wojsk...:)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

1 godzinę temu, Silny napisał:

1. Niemożliwość znalezienie uczciwej osoby na 100%

Czymś takim zajmuje się Adept, ten gość od PUA. Wiem, że dużo ludzi na tym forum ma sceptyczne podejście do PUA, ale gość wydaje się mieć wiedzę i ogólnie być w porządku.

 

1 godzinę temu, Silny napisał:

Jak za danym wzorcem lękowym (np. palenie, lęki itd) coś "grubego" jest, to usuniesz wzorzec a to co było pod nim znajdzie szybko sposób żeby się zamanifestować, np. obskoczysz wpierdol, zachorujesz itd. Ktoś kiedyś opisywał, że gość po rzuceniu palenia u hipnoterapeuty stracił całkowicie głos, bo palenie było po to by spierdolić przed wrzaskami żony.

Da się takie coś wykryć jakoś wcześniej? Jeśli jakieś wzorce siedzą bardzo głęboko, a my o nich nie wiemy, to nawet dobry hipnotyzer tutaj może coś sknocić. A z drugiej strony zaciekawiłeś mnie w audycjach mówiąc, że w hipnozie można wyleczyć człowieka ze wszystkiego. Kurczę, chcę spróbować, ale przestraszyłem się trochę teraz.

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Grizzly napisał:

 

Wybaczcie! Nie mogę już tego edytować

Napisz jak miało być a ja zedytuje, patrz kolego co piszesz bo następnym razem będzie ostrzeżenie.

 

 

 

@manygguh gość uczący że można wyruchać czyjąś żonę jest 100% uczciwy? Naprawdę? I oddałbyś mu swoją podświadomość? :> Gdzie ja coś takiego powiedziałem o uzdrowieniu hipnozą?

 

Da się wykryć, trzeba latami uczciwie i bezustannie pracować nad sobą, myślę że 20, 30 lat ciężkiej, nieustającej pracy mogłoby coś dać.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Silny napisał:

 gość uczący że można wyruchać czyjąś żonę jest 100% uczciwy? Naprawdę? I oddałbyś mu swoją podświadomość?

Ok, rozumiem. A co do mężatek, to jak w końcu?:

 

1 godzinę temu, Silny napisał:

Gdzie ja coś takiego powiedziałem o uzdrowieniu hipnozą?

Uzdrowienie czy wyleczenie, to chyba nie najlepsze słowa rzeczywiście. Mówiłeś kiedyś w audycji, że pod wpływem hipnozy zmieniały się ludziom kolory gałki ocznej, albo ludzie mówili nie wymawiając jakiejś litery etc, co świadczy o prawie nieograniczonych zdolnościach. Jak można komuś zmienić kolor oka, to można też powiedzieć np. wątrobie żeby się sama regenerowała szybko. Tak to postrzegam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ok, z tymi mężatkami przesadziłem, chociaż chyba postrzegasz różnicę między starszą Panią z mężem impotentem, którą zaspokaja młody byczek, a systemowym rwaniem mężatek i sposobami jak to zrobić. Cenię Adepta za wiedzę, ale nie jest on dla mnie wzorem uczciwości i jest to moja subiektywna opinia, nie poparta żadnymi dowodami. Ja bym mu po prostu nie zaufał w tak ważnej sprawie, jaką jest moja podświadomość.

 

Co do koloru oczu, chodziło o osobowość mnogą a nie o hipnozę. Mistrz hipnozy Kaszpirowski znieczulał hipnozą pacjentów w trakcie operacji, ale leczył chirurg a nie Kaszpirowski. Co do cudownych uleczeń, a do tego zalicza się regeneracja wątroby, to kwestia WJ a nie podświadomości, na której (płytko) operuje chirurg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Silny napisał:

chociaż chyba postrzegasz różnicę między starszą Panią z mężem impotentem

 

Tyle, że wśród starszych mężatek impotencja męża to dość powszechna kłamstwo, żeby się usprawiedliwić lub zachęcić potencjalnego kochanka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wierzę w działanie hipnozy na dłuższą metę, uważam, że jest więcej przeciw, niż za. Po pierwsze nie łatwo jest znaleźć dobrego hipnotyzera, po drugie tak na dobrą sprawę nie wiemy, czy wartości, które będzie nam "wkładał" do głowy będą zgodne z naszymi oczekiwaniami, i w ogóle dla mnie jest to po prostu bez sensu.

 

Praca nad sobą wymaga czasu i dużo samozaparcia, ale uważam, że daje o wiele więcej satysfakcji i prawdziwie zmienia człowieka na lepsze, o ile oczywiście dana osoba tego chce. Myślę, że autorowi tematu chodziło o możliwie jak najszybszy rezultat, niestety siejąc ziarno, roślina wyrasta po odpowiednim czasie, gdy spełnione zostaną określone warunki.

 

Podsumowując: Praca nad sobą zdecydowanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś Adepta sporo czytałem i słuchałem ale odkąd trafiłem na "pewną" metodę na odzyskanie byłej zaleciało mi to trochę tanią bajerą dla cierpiących na złamane serduszko biało- rycerzy. 

Zamiast uczyć chłopaków jak się szanować i jak brać życie na klatę to pociskał zdesperowanym chłopakom tanie dydrymały że da się odzyskać byłą tylko trzeba kupić jego super duper skuteczną metodę i to jest dla mnie w choooy nieuczciwe.  Jeśli już to wolę posłuchać (oprócz Bossa) Rafała Żubera. Jego podejście jest chyba najluźniejsze i nawet po facjacie widać że chłopak jest szczęśliwy/ spełniony czego nie da sie o każdym powiedzieć. A jak wiadomo po owocach........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jaro670 Mi nie chodzi o jego metody PUA, tylko o hipnozę. Wiadomo, że gość sprzedaje poradniki dotyczące wąskich zagadnień, bo ma dzięki temu więcej kasy i tabuny chętnych na coaching.Co do hipnozy, z tego, co widzę to dam sobie z tym spokój, bo nie wiadomo jakie mogą tutaj wystąpić konsekwencje.

Edytowane przez manygguh
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, manygguh napisał:

@jaro670 Mi nie chodzi o jego zdolności PUA, tylko o hipnozę. Wiadomo, że gość sprzedaje poradniki dotyczące wąskich zagadnień, bo ma dzięki temu więcej kasy i tabuny chętnych na coaching.Co do hipnozy, z tego, co widzę to dam sobie z tym spokój, bo nie wiadomo jakie mogą tutaj wystąpić konsekwencje.

 

Mam wrażenie że do hipnozy niezbędne jest zaufanie metodzie, wiara że to coś da a jak ktoś jak my zrzucił już tak wiele klapek i różnego koloru okularów z oczu to już chyba na wszystko w życiu będzie patrzył ze zdrowym sceptycyzmem. Tak mi się wydaje ale mogę się mylić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym miał chociaż 95% zaufania do jakiegoś terapeuty, skorzystałbym z hipnozy, np. żeby zdobyć wiedzę o poprzednich wcieleniach, albo dojść do swojej choroby. I na pewno są tacy fachowcy, tylko jak ich zidentyfikować?

 

Gorzej jak pójdziesz do speca, ukrywasz dyktafon, wszystko fajnie - później odtwarzasz i się okazuje że facet Cię zerżnął na śpiocha :>

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.