Quo Vadis? Opublikowano 10 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2017 Po dłuższej przerwie, gdzie sporadycznie wchodziłem na forum, postanowiłem znów zajrzeć i zabrać głos w pewnej sprawie. Otóż, wczoraj w TV oglądałem program o samoświadomości zwierząt, co ciekawe okazuje się (a przynajmniej póki co tyle nam mówią) , że zwierzęta są.. naprawdę nam podobne. Piszę to w kontekście ich zjadania - a dokładniej, co mam na myśli, to fakt, że być może w niedalekiej przyszłości, gdy naukowcy wciąż będą drążyć ten temat okaże się, że trzeba będzie zmienić nasz stosunek do odżywiania się mięsem. Dla osoby, która tym tematem kompletnie nie interesuje się, podobne informacje mogą być sporym zaskoczeniem - tu link do artykułów : http://ciekawe.org/2015/12/26/naukowcy-potwierdzaja-psy-maja-samoswiadomosc/ konkluzja z powyższego? Cytuj Być może wszystkie zwierzęta są samoświadome, a jedynie my nieodpowiednio badaliśmy je do tej pory. https://www.mala-psychologia.eu/wpis/kwestia-swiadomosci-zwierzat http://druzynag.pl/blog/2017/02/01/dlaczego-zwierzeta-maja-prawa-swiadomosc-cierpienie/ Czy więc rozwijając się jako ludzkość nie powinniśmy iść z jednej skrajności w drugą? Tj. zamiast masowo hodować zwierzęta na rzeź - przestać spożywać mięso? Zapraszam do dyskusji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Molu Opublikowano 10 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2017 Zapewnić godne i szczęśliwe życie zwierzęciu i na końcu jego dni przeznaczyć na mięso. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 10 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2017 Ja raczej na wege nie przejdę, być może jednak racjonalne zakupy (małe ilości) mogą się przyczynić do spadku obłąkańczego popytu na mięso, zredukować i "uhumanitarnić" hodowlę oraz metody zabijania. Może zdalna detonacja, wszczepionego po narodzinch, małego ładunku pod czaszką, robiącego w ułamku sekundy budyń z mózgu? Do tego skala marnotrawstwa (zarówno w hodowlach jak i sklepach - wyrzucanie przeterminowanej nadprodukcji) jest niewyobrażalna. Tam jest kolosalny potencjał optymalizacji. Ale ona się nie opłaca, bo (kiepskie) żarcie jest tanie i może bez większych strat finansowych wylądować w śmietniku. Vege to IMO pułapka, bo większość obecnego syfu (transgeniczna soja, syropy gluk-frukt, cukry, "masła" roślinne, tłuszcze trans itd) nie jest przecież produktami zwierzęcymi, a jednak w zasadzie toksycznymi. Kolejny argument, że np. weganie są zdrowsi, uznaję do tej pory, tylko dlatego, że oni po prostu bardziej zwracają uwagę na to co ogólnie jedzą. To się pomału kończy razem z erą szerokiego wprowadzenia modnego żarcia wege przez koncerny żywnościowe. Ponadto co komu przeszkadza jajko czy ser? Tego pojąć nie mogę a wytłumaczyć jedynie potworną skalą odmóżdżenia. Kolejna rzecz, też gdzieś natknąłem się na opisy, że np. rośliny lepiej rosną gdy się do nich mówi, głaszcze, przebywa z nimi i puszcza Mozarta. Wyrwać z korzeniami takiego melomana? Zbrodnia? Co tu jeść, gdy przyroda zaprojektowała nam uzębienie wszystkożerców? Do tego - prawie 3 mln Polaków cierpi żyjąc w skrajnym ubóstwie. To również jednak istoty samoświadome, skazane na okrutną hodowlę w społeczeństwie. Zasadniczo weganie mają ich w dupie. Ot, ludzki humanitaryzm oparty o popis towarzyski. W sumie mam nadzieję, że mięso będziemy wkrótce hodować "z próbówki". Bo jak dotychczas byłem amatorem odstrzelonej w lesie dziczyzny (bo dla nich to natura, wolność i szybka śmierć z zaskoczenia), to uświadomienie sobie faktu, że tacy myśliwi to są jednak "strzelcy wyborowi", (bo lubią sobie strzelić pół literka Wyborowej na polowanku), odechciało mi się po projekcji wyobrażenia, jak źle trafione zwierzę kona godzinami. Na zakończenie - będę miał w dużym poważaniu fakt posiadania samoświadomości przez napastnika własnego gatunku, jeśli od jego uśmiercenia będzie zależało życie moje czy rodziny. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quo Vadis? Opublikowano 11 Lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2017 @Rnext jeszcze zabijanie zwierząt w taki sposób by nie sprawiać im bólu i nie na taką skalę jak obecnie to jest jakieś wyjście, jednak jak się widzi takie sceny jak tu: To sam przyznasz, że takie cierpienie jakiego te zwierzęta doznają jest całkowicie zbędne nie wiem bo nie mam znajomych w tym fachu w ilu rzeźniach rzeczy podobne się dzieją ale pewnie trochę takich jest Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rnext Opublikowano 11 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 11 Lipca 2017 @Quo Vadis? no co mam Ci powiedzieć? Tak to wygląda, od kurczaka po bydło. Dla mnie też to jest bestialstwo. Ważnym tego aspektem, jest fakt, że robią to jednak... ludzie. W wielu miejscach powtarzam, że ważny jest świadomy konsument. Jedyne co mogę sam robić, to kupować w miarę świadomie i przenosić ciężar mięsny np. na owoce morza/ryby (trudno bić kijem małża) czy kurczaki wolnowybiegowe z zaprzyjaźnionej hodowli eco ("żylaste" są skurczybyki ;)). Niestety np. wołowego tatara lubię i trudno mi sobie odmówić go choćby co drugą sobotę. Mnie też się wiele rzeczy w tej rzeczywistości nie podoba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cortazar Opublikowano 18 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2017 Ciężki temat w którym każdy znajdzie swoją rację... Skoro każdy ma świadomość i wolną wole to niech każdy sam zdecyduje jak postąpić właściwie. Najważniejsze żeby to była świadoma decyzja. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanDoktur Opublikowano 18 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2017 Człowiekowi bliżej do mięsożercy niż roślinożercy. Zwierzęta są zabijane niejednokrotnie przez własnych rodziców, osobników własnego stada i innych gatunków. Nie ma różnicy czy dokona tego homo sapiens czy canis lupus familaris. Każde życie egzystuje dzięki innemu. Takie są odwieczne brutalne prawa matki natury. Można dywagować, że człowiek obdarzony jaźnią winien bardziej szanować to co zastał. Ale czy naprawdę w obecnym świecie jest na to czas i chęci? Ja tego nie widzę. Brak zabijania to zwykła utopia czyli zwykła ułuda. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
numa Opublikowano 21 Września 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Września 2017 Ostatnio badania wykazały również, że rośliny czują, komunikują się ze sobą nawzajem i ostrzegają o zagrożeniach. Czy to znaczy, że wszyscy powinniśmy przejść na frutarianizm? Co wtedy z chodzeniem po trawie? Czy powinno to być zakazane? Nie chcę nikogo urazić, ale uważam, że nawet jeśli zwierzęta są samoświadome, przechodzenie na wegetarianizm z tego powodu jest popadaniem w paranoję. Może zamiast tego po prostu skupmy się na humanitarnym zabijaniu tych zwierząt, bo oczywiście na tym polu nie da się zaprzeczyć, że są poważne zaniedbania. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Starzec Opublikowano 10 Listopada 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2017 Kiedy jem mięso (w zasadzie tylko drób i ryby) zawsze dziękuję zwierzęciu, że poświęciło się dla mnie. Jemy (je) bo musimy ... (nas też zjadają bakterie i robaki, ale one chyba nikomu nie dziękują) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi