Skocz do zawartości

Praca z afirmacjami


Quo Vadis?

Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu pracuję z afirmacjami, nie zapisuje ich, nie mówię na głos, tylko włączam sobie w słuchawkach nagranie. Zauważyłem, że staje się wtedy jakiś taki dziwnie spięty i zdenerwowany, poirytowany. Czy mam rozumieć, że tak wygląda ta zmiana wzorców? Chciałbym aby wypowiedział się ktoś, kto siedzi głębiej w tym temacie :) I jeszcze pytanie: Czy jest sens pracować z kilkoma nagraniami na raz czy to będzie zbyt chaotyczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężki temat. Ja ostatnio codziennie wieczorem gadam do siebie przed lustrem(to też takie w sumie afirmacje :)), że kocham siebie, że jestem fajny gość, że mam prawo nie wyglądać tak jak loszki mogą tego oczekiwać i mimo tego czuć się przystojnym, że poradzę sobie w życiu itd, ale szczerze mówiąc to ja nic nie czuję... Nie wiem czy tak ma być, ale chyba nie. Żadnego szczęścia, żadnego "sprzeciwu", żadnych emocji.

 

Robię coś źle albo tak to u mnie po prostu wygląda, czas pokaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz jakieś doświadczenie z medytacją? 

Taki trans w który wchodzę, polega na ciągłym powtarzaniu tych samych słów.

Aż do momentu kiedy będziesz się czuł tak, jakbyś był oddzielony od własnego ciała. 

 

U mnie jeszcze występuje coś takiego jak, brak poczucia czasu. 

Mam wrażenie, że byłem ze 1,5h w transie, a mineło niecałe 20min. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doświadczenia z medytacją mam :) Rozumiem więc już o co Ci chodzi, natomiast u mnie trans medytacyjny raczej wynika z ciszy i czystości umysłu. Przed lustrem się gada i gada, ale może warto spróbować. Swoją droga, tak dla doświadczenia, zaraz kładę się spać i spróbuję sobie w głowie coś mówić miłego, powtarzać jak mantrę. Ciekawe czy to pomoże mi szybciej zasnąć (coś jak skupienie na liczeniu baranów), czy będę miał jakiś sen związany z powtarzaną frazą i czy wpłynie na humor z rana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm różnie to bywa z tymi medytacjami. U mnie jak sobie w myślach mówię jest mi dobrze wyciszam się, to jakoś w głowie szuka się  co mi przeszkadza, to tak jakbym bardziej był wyciszony przed tą myślą że wyciszam się niż po myśli że się wyciszam.

To tak jakby ktoś by mnie ktoś zapytał czy jestem bezpieczny? yyy to tak się czuje jakbym przed tym pytaniem był bardziej bezpieczny niż po tym pytaniu. Albo czy jestem wolny itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego czytałem to "podświadomość" to tzw wiedza rozproszona + rejestraty utrwalone w reakcjach na bodźce ze środowiska. Są to doświadczenia, których nie pamiętamy w sposób taki jak np: rozkład jazdy autobusów, czy lekcje ze szkoły. Gdzie jest tu moc i jak się ma do tego gadanie do siebie przed lustrem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, koksownik napisał:

 sam wypróbuj, a przekonasz się, czy afirmacje działają czy nie.

Ha ha ha:D

Kredyt we frankach i inwestycje w AmberGold też z byś tak reklamował?:D

 

{Tajemniczym tonem znad szklanej kuli w oparach kadzideł}

"Sam wypróbuj, a przekonasz się":D:D:D

 

Ile razy słyszałem już taką odpowiedź.... Zwykle oznacza ona pakowanie się we frajerstwo.

 

Jejku jejku, dobra: zawiła-forma-samo-poklepywania-się-po-plecach tyle widzę w afirmacjach i przez robienie ich bardzo szybko doszedłem do głębokiej ezoterycznej wiedzy, że są doskonałym źródłem pieniędzy dla ludzi mających ręce pełne niczego.

 

"Działają" tylko na ludzi, którzy wcześniej sami się dołowali. Tu widzę Marka, sam się dołował. Zamiast dołować afirmują czyli samo-poklepują-się-po-plecach i tak to działa. Jak ktoś nie jest wewnętrznym samobójcą jedyne co osiągnie to robienie z siebie głupka przed lustrem. Ewentualnie można trochę sobie po wmawiać, że się uda przed robieniem czegoś nowego. Coś takiego jak lepsze przygotowanie i trzymanie się rzeczywistości o wiele lepiej działa. Coś więcej?

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem twojego bólu. Co tracisz, spędzając wolną chwilę przed lustrem? Najwyżej niedużo czasu, jeżeli afirmacje nie zadziałają. Nikt ciebie nie ocenia, czy jesteś frajerem, postępując tak albo tak. Widzę, że ktoś ci takie pierdoły wbił do głowy i bronisz swoich przekonań zaciekle. Nie namawiam do niczego, ale nie widzę sensu głoszenia marudnych opinii, że "po co to robić, to nie działa, nie robiłem ale wiem przecież bo mi powiedział jeden z drugim".

Edytowane przez koksownik
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bracia mówimy o afirmacjach ale ilu z was pracuje z głosem wewnętrznym? Ilu z was jest w stanie "usłyszeć" co do siebie mówicie? Ilu z was jest świadomych jak bardzo głos wewnętrzny wpływa na życie. Cytat:

 

Wewnętrzny krytyk (zwany przez Roberta Firestone'a "głosem wewnętrz-
nym", a często opisywany w literaturze pod różnymi innymi nazwami) prowa-
dzi ze sobą niekończący się, cichy dialog. Erie Berne porównuje ten głos do 
kasety magnetofonowej, na której nagrane zostały wypowiedzi rodziców. Jak 
się szacuje, każdy nosi w głowie około 25 tysięcy godzin takich "nagrań". 

 

Jak kogoś od małego nazywano bezwartościowym to wymaga to sporo pracy aby to zmienić. Nie miesiąc, dwa, a kilka lat. Poza tym afirmacje same w sobie nie wystarcza, trzeba będzie zastosować różne techniki takie jak wizualizacje, kotwice NLP, nadanie sobie nowych praw etc. Przerabiam to teraz, to nie jest praca na kilka tygodni. Dla mnie to będzie raczej styl życia i cel w życiu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lucian masz jakieś rzeczowe kontrargumenty czy pozostaniesz przy opieraniu się o własne "widzęmisia"? Autosugestia to potężny mechanizm. Jak widać po Twoim podejściu - bardzo potężny i co paradoksalne - negujesz mimo że zadziałał na Ciebie (wtórna ślepota poznawcza).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, koksownik napisał:

Nie rozumiem twojego bólu

Gadasz jak psycholog. Nie ustawiaj się proszę we współczującej pozie, kobiety tak robią. Duszenie różowym kocykiem...

Opisałem wyraźnie mechanizm działania afirmacji. To prosta sztuczka psychologiczna wokół której jest wiele słów mających dawać jej "MOC", a sprzedającym pieniądze, pozycję społeczną, poklask innych.

Tyle jest w tym PRAWDY.

 

To jak mówić o aspirynie, że jest tajemniczą alchemiczną substancją poruszającą niezglebione odmęty tajemnic ludzkiego ciała i usuwającą z nich cierpienie.

Działa na niektóre bóle? Działa! A ma tajemnicze moce? Nie...

 

Frajerstwo to wiara w tajemnicze moce, kiedy prawdziwy mechanizm jest inny. To robienie krzywdy ludziom i branie od nich pieniędzy.

 

Człowiek błędnie oceniający siebie nie potrzebuje błędnej wiary w tajemnicze moce podświadomości, tylko prawdy o sobie.

 

58 minut temu, koksownik napisał:

bronisz swoich przekonań zaciekle

Po męsku. To cię boli? Chyba, że uważasz, że mężczyzna ma wierzyć, a nie szukać prawdy. Są filozofie, które uznają za prawdę nie to co jest, a to co się komuś  WYDAJE. Niestety takie coś to wieczna porażka w ostatecznym rozrachunku. To się nazywa idealizm spirytualistyczny oraz idealizm materialistyczny. Potęgę podświadomości można podpiąć pod obie. Zależnie od tego czy uważasz ją za funkcję mózgu czy ducha.

50 minut temu, MG-42 napisał:

Lucjan a czy Wiesz czy Żyjesz? Czy Wierzysz czy Żyjesz? Czy wydaje Ci się że żyjesz?

Nigdy nie Zadawałeś Sobie takiego pytania?

A czy wierzysz, że ja do ciebie pisze, czy faktycznie ktoś do ciebie pisze?:D:D:D Zadawałeś sobie kiedyś to pytanie?

 

52 minuty temu, Insightful napisał:

Poza tym afirmacje same w sobie nie wystarcza, trzeba będzie zastosować różne techniki takie jak wizualizacje, kotwice NLP, nadanie sobie nowych praw etc. Przerabiam to teraz, to nie jest praca na kilka tygodni. Dla mnie to będzie raczej styl życia i cel w życiu. 

Ach ach ręce pełne niczego... Trzeba więcej i więcej i jeszcze takie techniki i takie. A w ogóle dobrym żydem będziesz jak przeczytasz cały Talmud i zastosujesz się do wszystkich zasad.:D Żydzi są mistrzami tej techniki:

 

"Prawda zawsze jest gdzieś dalej, jak mi przykro, że akurat ni w twoim zasięgu"

 

Pobawmy się:

 

Wódka z lodem szkodzi na nerki.

Rum z lodem niszczy wątrobę.

Whisky z lodem szkodzi na serce.

Gin i lód szkodzi na mózg.

Coca-cola z lodem niszczy zęby.

To oznacza, że lód jest niebezpieczny!

 

Uczyłem się i robiłem afirmacje

Trenowałem i robiłem afirmacje

Stosowałem dietę i robiłem afirmacje

Czytałem książki i robiłem afirmacje

Zacząłem przyglądać się sobie i pozytywniej oceniać i robiłem afirmacje

Uważniej planowałem wydatki i robiłem afirmacje

Dobieram znajomych, którzy są ode mnie mądrzejsi i bardziej doświadczani i robię afirmacje

Staranniej się ubieram i robię afirmacje

...................................................................................(Wpisz tu cokolwiek) i rób afirmacje

To oznacza, że afirmacje to bardzo potężna i skuteczna technika mająca niesamowitą moc przemiany naszego życia.

Godzinę temu, Rnext napisał:

masz jakieś rzeczowe kontrargumenty czy pozostaniesz przy opieraniu się o własne "widzęmisia"? Autosugestia to potężny mechanizm. Jak widać po Twoim podejściu - bardzo potężny i co paradoksalne - negujesz mimo że zadziałał na Ciebie (wtórna ślepota poznawcza).

W erystyce to się nazywa Ad personam+potok bezsensownych słów. Przypomnij mi kto na forum to potępiał? 10 zasad czego to było? I nie gadaj jak psycholog, psychologia to nie nauka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Afirmacje nie działają, jeżeli np. masz problem ze wzwodem, a wmawiasz sobie, że jesteś kochankiem idealnym. Albo dostawać same jedynki z matematyki i mówić : jestem dobry z matematyki, jestem genialny. Po prostu siebie oszukujesz. 

 Afirmacje działają, wzmacniają Twoje poczucie JA (bo o to chyba chodzi), kiedy to co mówisz jest prawdą. Nie możesz z kłamstwa uzyskać prawdy. 

 Afirmacje i prawo przyciagania to bubel marketingowy dla ludzi, którzy chcą mieć coś za nic. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Rnext napisał:

@Lucian OK, przyjmuję do wiadomości że nie masz racjonalnych argumentów. Luz.

A mógłbyś zdefiniować swoje pojęcie racjonalności?

Jak również te dwa pojęcia:

wtórna ślepota poznawcza

rzeczowe kontrargumenty

 

Uprzejmie proszę;)

 

A jeśli nie będzie to dla ciebie zbytnim trudem i nie przeszkodzi w wykonywaniu ważnych obowiązków również znaczenie pojęcia "potężny" w tym zdaniu:

 

"Autosugestia to potężny mechanizm"

 

7 minut temu, Metody napisał:

Afirmacje i prawo przyciagania to bubel marketingowy dla ludzi, którzy chcą mieć coś za nic. 

Prawda!

Niemniej dobra sztuczka marketingowa działa, tyko w inny sposób niż mówi że działa.

 

Nie mniej w dalszym ciągu uważam, że afirmacji warto przyjrzeć się od strony jej rzeczywistego działania.

Bo im więcej o nich czytam tym bardziej przypominają mi pojęcie "szczerej rozmowy" u psychologów. Kiedy nie wiesz co polecić poleć "szczerą rozmowę" klient przyjdzie jeszcze kilka razy, potem poleć afirmacje i kilka wizyt żeby sprawdzić jak działa. Taki wypełniacz fachowy na kilka terminów w kalendarzu.

 

A co do impotencji cytacik:

 

"Naszym zdaniem (przynajmniej na początku) warto odpuścić sobie wszelkie leki na erekcję, gdyż problemy w łóżku można rozwiązać w inny sposób. Polecamy ciekawy wpis: problem z erekcją, w którym w ciekawy sposób opisane są możliwości dla Panów i nie tylko.

Zamiast leków, warto skorzystać z afirmacji (podbudować pewność siebie) z GErelaxis (zrelaksować się), a także z innych technik odprężających.

Spróbujcie w ten sposób."

 

http://blog.hepika.pl/pozostale-wpisy/problemy-w-lozku-impotencja-u-mezczyzn-obojetnosc-u-kobiet/

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.