Skocz do zawartości

PisDa "pińcet złoty" na dziecko! Jak "nagle" zabierają z domów dziecka...


DOHC

Rekomendowane odpowiedzi

@EnemyOfTheState bo to jest wszystko zagmatwane a ludzie na ogół są leniwi. Po co istnieje tyle różnego rodzaju składek, metod rozliczeń, ulg? Po to aby ludzie nie rozumieli, albo nie chciało im się zrozumieć.

 

Zobacz jak to wygląda: płacisz Vat, PIT, czasem CIT, ZUS, w samym ZUS-ie masz ubezpieczenie emerytalne, renowe, wypadkowe. Tutaj tyle procent, tam tyle. Jak masz taki a siaki dochód to płacisz tyle mniej. Ulgi zmieniające się jak w kalejdoskopie.

 

To wszystko jest pojebane, i standardowo jak człowiek na to patrzy to myśli: "Jeezu ile tego jest, nie ogarniam tego wszystkiego".

 

3 godziny temu, EnemyOfTheState napisał:

Tylko czego ludzie niby nie rozumieją? Dodawania, odejmowania i tabliczki mnożenia? Nie czaję, serio :huh:

 

Może się to wydawać straszne, ale tak, ludzie nie rozumieją matematyki. Spójrz tutaj, wyniki matur 2015:

matura_2015_wyniki_nowa_formula.jpg

Cóż z tego wynika? 18% ludzi podchodzących do matury z matematyki nie zaliczyło jej, tzn. nie osiągnęło 30% z 50 punktów.

 

Jeżeli masz chwilę to rzuć okiem jak wygląda arkusz:

http://www.cke.edu.pl/images/_EGZAMIN_MATURALNY_OD_2015/Arkusze_egzaminacyjne/2015/formula_od_2015/MMA-P1_1P-152.pdf

Jak byś go ocenił, trudny?

 

Dodatkowo każdy otrzymuje kartę wzorów, o taką:
http://cke.edu.pl/images/_EGZAMIN_MATURALNY_OD_2015/Informatory/2015/MATURA_2015_Wybrane_wzory_matematyczne.pdf

które jest tak wogóle niemal kompedium wiedzy, jaka jest potrzebna aby zdać maturę.

 

Co ważne, aby zdać należy uzyskać przynajmniej 15 pkt.

Zadań zamkniętych za 1 pkt jest 25.

Statystycznie powinieneś dostać 6 pkt zaznaczjąc odpowiedzi na chybił-trafił.

Za otwarte zadania dostajesz cząstkowe punkty, za to że dobrze obliczysz pole figury, że coś narysowałeś itd.

 

Mimo to 18% ludzi nie zdało jej. Mediana na poziomie 52% też nie napawa optymizmem...

Teraz pomyśl ilu osób nie ma w tym zestawieniu, bo nauczycielka nie dała podejść do matury, bo oblali z czegoś innego, albo zakończyli edukację z racji osiągnięcia pełnoletności?

 

Technikum kończyłem jakieś 6 lat temu i udzielałem korków koleżance, która nie umiała obliczyć ile to jest -3 - 4, w czwartej klasie technikum. Nauczyłem ją jak małpę, jak obliczyć układ równań, co z tego ża rozpoznawała wzorzec, że tutaj to to jest układ równań jak nie umiała odejmować od liczb ujemnych... i nie chciała tego zatrybić. No nie dało się.

 

Ostatnie zdanie to tylko moje jednostkowe doświadczenie, a moja subiektywna opinia jest taka, że wielu (większość?) ludzi nie potrafi posługiwać się matematyką na co dzień, nie licząc podstawowego dodawania i odejmowania.

 

Liczby natomiast nie kłamią, jestem ciekaw czy wyciągniesz z nich podobne wnioski co ja.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZdzisławBeton ale czy puste gadanie coś zmieni?! Sytuacja jest jaka jest i trzeba się do niej dostosować. Dają to trzeba brać, przynajmniej żeby wyjść na zero.

@EnemyOfTheState komuś zależy na tym, żeby Polacy zarabiali mało. Może Niemcom, w końcu cała gospodarka w Polnadii należy do nich. Jest wyjście przejść na KRUS, a pracę etatową wykonywać naczarno, przy czym umówić się z pracodawcą na wyższe zarobki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, EnemyOfTheState napisał:

Program 500+ ma kosztować 25-30 mld PLN rocznie.
 

Wszystkich podatników w polsce jest jakieś 25 mln, razem z rencistami i budżetówką.

Czyli, dodatkowo na głowę jest 1000 zł więcej do zapłacania na tą imprezę.

Jeszcze dodjdą koszty nowych urzędników, komputerów, biur, limuzyn, ośmiorniczek.

Zamkną to rocznie jakieś  40 miliardy.

1500 zł na głowę, od każdego operującego gotówką w polsce, Vat na artykuły dziecięce idzie w górę, dlatego, rodzice więcej będą oddawać w podatkach Vat.

 

Ceny paliw wracają do tych sprzed wojny w syrii, do października, co podratuje budżet pisowi, podatkiem od paliw.

 

Bardzo motywujące dla tych, co chcą pracować i mieć dzieci.

Motywujące, aby zrobić kolejne dziecko, a olać pracę.

NAMNAŻANIE biedy.

 

Moja teza: jeśli ktoś urodzi się w rodzinie, której główny dochód to program 500+ to,

Nie będzie szukał innej drogi, jak życie z zasiłków, w przyszłości.

 

Podatki MUSZĄ być płacone kwotowo.

Wtedy padałoby pytanie, dlaczego tyle i tyle rząd potrzebuje na utrzymanie czegoś.

 

Z drugiej strony wybierałoby się rządzących, w formie przetargu.

Partia oferowałaby utrzymanie usług dla obywateli, za tyle i tyle, a jak nie wyszłoby, to rząd do paki, i przepadek mienia.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.04.2016 at 14:21, EnemyOfTheState napisał:

@Nomorepanic jak to wszystko podliczyć to państwo ściąga dobre 70% z pensji (podatki bezpośrednie + ZUS + podatki pośrednie i jeszcze koszty inflacji). Tak więc gdyby nie państwo i jego wydatki z dupy, nawet najmniej zarabiający, zarabialiby ponad 3 razy więcej niż teraz i jeszcze ceny byłby znacznie niższe. Ale weź to ludziom wytłumacz, przy każdej rozmowie pada tylko, "bo prywaciarze za mało płacą". Nawet w miarę inteligentni ludzie się na tym wszystkim wykładają i dalej popierają to co niesie biedę, bezrobocie i inflację. Nawet z Markiem nie idzie się dogadać w tej kwestii :P.

 

Tylko czego ludzie niby nie rozumieją? Dodawania, odejmowania i tabliczki mnożenia? Nie czaję, serio :huh:

 

 

Masz sporo racji, ale...

 

Znam człowieka. Pracuje przy regeneracji podzespołów do diesli. Regeneracja to koszt dla klienta 800zł. Części to ok 300zł, więc ok 500zł ma zakład. Człowiek ten robi ok 5-7 takich elementów dziennie, wiadomo to nie bułki ze taki czy taki rogal zostanie i tak zjedzony. Musi byś sprawdzone, skalibrowane, w razie potrzeb wszystko od nowa i szukanie usterki. 

Maszyny do tego kosztują od ok ćwierć miliona (zależy do czego i do jakiego typu, np Bosch, Delphi...) do milionów złotych, to jest fakt. Ale zyski dzienne i tak są pokaźne, zwłaszcza że mamy kilku ludzi od tego. Normalnie taki człowiek dostaje ok 3-5k PLN, a ile mój znajomy? Tysiąc trzysta ileś tam złotych słownie, czyli 1300PLN z groszami. 

 

Dlaczego tyle dostaje, skoro jego dzienna praca jest więcej warta niż dostaje za miesiąc? Pracodawca więcej nie płaci ponieważ nie musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, DOHC napisał:

Masz sporo racji, ale...

 

Znam człowieka. Pracuje przy regeneracji podzespołów do diesli. Regeneracja to koszt dla klienta 800zł. Części to ok 300zł, więc ok 500zł ma zakład. Człowiek ten robi ok 5-7 takich elementów dziennie, wiadomo to nie bułki ze taki czy taki rogal zostanie i tak zjedzony. Musi byś sprawdzone, skalibrowane, w razie potrzeb wszystko od nowa i szukanie usterki. 

Maszyny do tego kosztują od ok ćwierć miliona (zależy do czego i do jakiego typu, np Bosch, Delphi...) do milionów złotych, to jest fakt. Ale zyski dzienne i tak są pokaźne, zwłaszcza że mamy kilku ludzi od tego. Normalnie taki człowiek dostaje ok 3-5k PLN, a ile mój znajomy? Tysiąc trzysta ileś tam złotych słownie, czyli 1300PLN z groszami. 

 

Dlaczego tyle dostaje, skoro jego dzienna praca jest więcej warta niż dostaje za miesiąc? Pracodawca więcej nie płaci ponieważ nie musi.

 

No nie musi, bo jest bezrobocie, które tworzy państwo poprzez płacę minimalną i klin podatkowy. Bezrobocie + podatki (które zmniejszają liczbę pieniędzy które ludzie przeznaczają na kupowanie różnych dóbr na rynku) mocno ciągną w dół popyt na pracę:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Popyt_na_prac%C4%99

 

To z kolei ciągnie rynkowe płace w dół.


Poza tym, tu znowu mowa o płacy "do ręki". Gdyby nie klin podatkowy to byłoby 2231,29 zł (zakładam że zarabia minimalną). Do tego byłyby niższe ceny. A tak to np. przez to że w cenie benzyny połowę stanowi VAT i akcyza, benzyna jest dwa razy droższa. No weź sobie policz, państwo ściągnie prawie 900 zł z pensji i jeszcze trzeba płacić podatki pośrednie, w każdym produkcie jest VAT, a do tego akcyza w paliwie, prądzie, gazie. No przecież to jest chore. Człowiek zarobi 2230 zł, a realnie zostanie mu z 750-800 zł na życie. W dodatku ciężko znaleźć lepszą pracę, bo jest bezrobocie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EnemyOfTheState A co Wy tak ciągle z tym bezrobociem, przecież to fikcja. Dzisiaj znaleźć kogoś z fachem w ręku to jest dopiero wyczyn. Co najwyżej wrogie przejęcie od konkurencji. Na bezrobociu siedzą tylko młodzi bez doświadczenia, ci którzy nie chcą pracować, totalnie lewi i czarnuchy - siedzą na bezrobocia a pracują na czarno. Znajdź tam kogoś konkretnego niemożliwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, PeresSzymon napisał:

@EnemyOfTheState A co Wy tak ciągle z tym bezrobociem, przecież to fikcja. Dzisiaj znaleźć kogoś z fachem w ręku to jest dopiero wyczyn. Co najwyżej wrogie przejęcie od konkurencji. Na bezrobociu siedzą tylko młodzi bez doświadczenia, ci którzy nie chcą pracować, totalnie lewi i czarnuchy - siedzą na bezrobocia a pracują na czarno. Znajdź tam kogoś konkretnego niemożliwe. 

Hehe szukałem kiedyś dłuższy czas pracy w Polsce (jeździłem, pytałem, dzwoniłem, nie tylko więc wysyłałem CV, a mogłem tylko przychodzić do PUP z nastawieniem "przecież podpis to też szukanie pracy"...) i powiem Ci że znalezienie dobrej pracy bez znajomości u mnie w regionie jest niemożliwe, no chyba że masz 30 lat z czego masz 20 lat doświadczenia wszystkie szkoły pokończone biegłe 5 języków wszystkie uprawnienia oraz kat. prawa jazdy, jesteś dyspozycyjny masz własne auto i zadowolisz się 1800PLN.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, PeresSzymon napisał:

@EnemyOfTheState A co Wy tak ciągle z tym bezrobociem, przecież to fikcja. Dzisiaj znaleźć kogoś z fachem w ręku to jest dopiero wyczyn. Co najwyżej wrogie przejęcie od konkurencji. Na bezrobociu siedzą tylko młodzi bez doświadczenia, ci którzy nie chcą pracować, totalnie lewi i czarnuchy - siedzą na bezrobocia a pracują na czarno. Znajdź tam kogoś konkretnego niemożliwe. 

 

Przesadzasz, w małych miastach nadal jest bezrobocie po 20%. Młodzi bez doświadczenia, mają problemy z wchodzeniem na rynek pracy, właśnie przez płacę minimalną. Tego właśnie nie potrafią zrozumieć jej zwolennicy, że nie każdego pracownika opłaca się zatrudnić i płacić od razu 2231 zł. Przez to mamy też "inflację magistrów". Tak to nawet gość po liceum, który czułby że studia to nie dla niego, zacząłby od razu zbierać doświadczenie. A tak żaden pracodawca nie chce go zatrudnić, to idzie na "jakieś studia". I w ten sposób mamy pseudo-magistrów po kulturoznawstwie, masę ludzi zatrudnionych na umowy zlecenie i młodych bezrobotnych. Młodzi głosują na partie, które oferują podwyższanie płacy minimalnej, chociaż sami pracują na umowy zlecenie, albo nie mają pracy albo wyjeżdżają. Logika fhooy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do dobrej pracy nie przyjmuje się po znajomości, tam się liczy tyko fach. Po znajomościach to się przyjmuje do prac mało ambitnych. Orientowałem się w kilku regionach, niby bezrobocie jest, a znalezienie pracownika graniczy z cudem.

PS dla własnego samorozwoju istnieje coś takiego jak migracja, stosowana wśród ludzi od tysięcy lat.

 

@EnemyOfTheState nie bądź śmieszny, że ktoś w dzisiejszy czasach pójdzie do pracy za mniej niż 1300 zł miesięcznie, przecież to jest nędza. Przy dzisiejszych kosztach życia to dla niewykwalifikowanego pracownika zaraz po szkole powinno się płacić minimum 1600 zł. Więc nie mów, że dzisiejsza minimalna płaca 1300 zł jest za wysoka.

Wybacz ale liceum to jest dla ludzi, którzy nie wiedzą co z sobą zrobić. Na pewno nie dla takich, którym chce się pracować. Ktoś jest głupi i myśli, że jak skończy lipne studia typu ekonomia, socjologia lub innym badziew jego sprawa. Kto mądry idzie do techniku, a dla inteligentnych studia techniczne i taki nie ma problemu z pracą już na drugim czy trzecim roku studiów.

A dla reszty, no cóż ochrona, względnie hala sklepowa. Każdy sam sobie jest winien swoich wyborów. Ale Polak zawsze znajdzie winnych.

Edytowane przez PeresSzymon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, PeresSzymon napisał:

Do dobrej pracy nie przyjmuje się po znajomości, tam się liczy tyko fach. Po znajomościach to się przyjmuje do prac mało ambitnych. Orientowałem się w kilku regionach, niby bezrobocie jest, a znalezienie pracownika graniczy z cudem.

PS dla własnego samorozwoju istnieje coś takiego jak migracja, stosowana wśród ludzi od tysięcy lat.

 

@EnemyOfTheState nie bądź śmieszny, że ktoś w dzisiejszy czasach pójdzie do pracy za mniej niż 1300 zł miesięcznie, przecież to jest nędza. Przy dzisiejszych kosztach życia to dla niewykwalifikowanego pracownika zaraz po szkole powinno się płacić minimum 1600 zł. Więc nie mów, że dzisiejsza minimalna płaca 1300 zł jest za wysoka.

Wybacz ale liceum to jest dla ludzi, którzy nie wiedzą co z sobą zrobić. Na pewno nie dla takich, którym chce się pracować. Ktoś jest głupi i myśli, że jak skończy lipne studia typu ekonomia, socjologia lub innym badziew jego sprawa. Kto mądry idzie do techniku, a dla inteligentnych studia techniczne i taki nie ma problemu z pracą już na drugim czy trzecim roku studiów.

A dla reszty, no cóż ochrona, względnie hala sklepowa. Każdy sam sobie jest winien swoich wyborów. Ale Polak zawsze znajdzie winnych.

 

A co w tym śmiesznego? Wysoka stopa bezrobocia to fakt. Gdyby płaca minimalna nie była zbyt wysoka, bezrobocia by nie było. 1355 to jest do ręki, ale cały koszt zatrudnienia takiego pracownika to 2231 zł. Człowiek który mógłby zatrudnić się za 2 tys. pozostaje bezrobotny i to jest absurd. Właśnie podatki sprawiają że płaca minimalna robi się zbyt wysoka, w tym cały problem. 

Edytowane przez EnemyOfTheState
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EnemyOfTheState dziesięcioprocentowa stopa bezrobocia jest niby duży, nie przesadzaj. W tym część jeszcze ludzi pracujących na czarno. Minimalna ustawowa nie jest przyczyną bezrobocia, jak ktoś chce to przyjmie na czarno lub na umowę zlecenie za mniejsze pieniądze. Tylko skąd znajdzie chętnych jeleni.

 

Problemem Polski są zachodnie przedsiębiorstwa, które są motorem gospodarki, a w których płaca jest żenująco niska. To one przyczyniają się do niskich płac w innych sektorach gospodarki.

Edytowane przez PeresSzymon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PeresSzymon no właśnie płaca minimalna, jak każda cena minimalna ustalana przez rząd tworzy zjawisko nadpodaży, w tym wypadku nadpodaż siły roboczej, czyli bezrobocie. Polecam przeczytać mój temat o prawie popytu i podaży gdzie dokładnie to omówiłem:

Na umowy zlecenie, czy na czarno nie da się niestety zatrudnić wszystkich, są prawne ograniczenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, PeresSzymon napisał:

@EnemyOfTheStateWszystkich się nie da to fakt. Ale nie mów, że zagranicznych firm produkcyjnych, gdzie cena finalnego towaru jest taka jak z zakładu w niemczech robi wrażenie 2200 zł. W Niemczech płacą pracowniką 5 razy tyle, a u nas nie zatrudnią bo 2200 to jest dla nich za dużo.

 

Ale polscy przedsiębiorcy to dla nich za mała konkurencja. To po co mają płacić więcej, jak inni pracodawcy więcej u nas nie oferują? Tak samo możesz zatrudnić Ukraińca za niewygórowaną stawkę, to będzie się cieszył, bo u niego w kraju bida w chuj, że Polska wygląda przy tym jak Eldorado. Trzeba uwolnić polską gospodarkę, to polskie firmie staną się bardziej konkurencyjne dla firm zachodnich, skorzystamy na tym jako konsumenci i pracownicy. Im więcej przedsiębiorczości tym lepiej dla każdego, tylko tego procesu nie należy hamować. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czym będą bardzie konkurencyjni, przecież u nas nie ma żadnych technologii a cała gospodarka to niskokosztowa podwykonawcza montownia dla gospodarki niemieckiej. 

Z czego Polskie firmy mają płacić więcej, jak w firmach zachodnich niskie płace a zyski zamiast zasilać naszą gospodarkę są transferowane do firm matek za granicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, PeresSzymon napisał:

W czym będą bardzie konkurencyjni, przecież u nas nie ma żadnych technologii a cała gospodarka to niskokosztowa podwykonawcza montownia dla gospodarki niemieckiej. 

Z czego Polskie firmy mają płacić więcej, jak w firmach zachodnich niskie płace a zyski zamiast zasilać naszą gospodarkę są transferowane do firm matek za granicą.

 

No i w tym problem. Zachód dorobił się na kapitalizmie. Polska powinna w końcu pójść właśnie dokładnie tą drogą. Rozwój gospodarki, technologii, przemysłu itd. nie bierze się znikąd. Słyszałeś np. o reformach Erharda w Niemczech? 

http://blogpress.pl/node/5531

https://pl.wikipedia.org/wiki/Wirtschaftswunder

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy bogaty kraj, był kiedyś w gospodarczej czarnej dupie, czy to Szwajcaria, czy Wielka Brytania. Taki Singapur stał się w ciągu 50 lat z kraju trzeciego świata potęgą gospodarczą.

 

Mamy trochę ludzi przedsiębiorczych i zdolnych. Tylko trzeba im nie przeszkadzać, żeby działali w Polsce, a nie za granicą:

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Polacy-zakladaja-firmy-w-Czechach-3429589.html

http://natemat.pl/119115,niemcy-podbieraja-nam-przedsiebiorcow-nizszym-vatem-zwolnieniami-i-uczciwym-zusem

http://forsal.pl/artykuly/783017,polacy-w-czolowce-narodowosci-ktore-zakladaja-firmy-w-wielkiej-brytanii.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, PeresSzymon napisał:

Kto ma robić rozwój technologii, leśne dziadki na polskich uczelniach blokujący rozwój młodych??

 

Za 99% technologii i wynalazków, które zmieniły życie ludzi na lepsze w okresie ostatnich stu lat odpowiadał sektor prywatny, a nie leśne dziadki z uczelni. Wiązanie "wynajdywania" nowych technologii z uczelniami wyższymi, w sensie wymagania aby one dostarczały tych technologii to socjalistyczny, gównowarty wymysł tak samo jak finansowanie badań przeprowadzanych na tych uczelniach.

 

Uczelnie mają dostarczać specjalistów, którzy będą zatrudniani przez prywatne przedsiębiorstwa na podstawie swoich umiejętności i pomysłowości. I przedsiębiorca zatrudni tego kto będzie miał pomysł na którym da się zarobić i umiejętności aby ten pomysł zrealizować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 hours ago, PeresSzymon said:

W czym będą bardzie konkurencyjni, przecież u nas nie ma żadnych technologii a cała gospodarka to niskokosztowa podwykonawcza montownia dla gospodarki niemieckiej. 

Z czego Polskie firmy mają płacić więcej, jak w firmach zachodnich niskie płace a zyski zamiast zasilać naszą gospodarkę są transferowane do firm matek za granicą.

 

Nie ma technologii bo nie ma na nie kasy. Nie ma kasy bo trzeba płacić wysokie podatki. Zagraniczne korporacje nie płacą podatków, albo płacą marne grosze. Polskie firmy nie mają szans konkurować na równych prawach z zagranicznymi korporacjami, taka polityka.

 

DOHC pisał o znajomym. Dlaczego znajomy w takim razie sam nie zajmie się jakimś biznesem skoro mu tak źle, a właściciel zakładu ma tak dobrze?

Pomyślcie ilu młodych ludzi być może założyłoby swoje biznesy, gdyby nie obligatoryjny ZUS, który trzeba zapłacić, niezależnie czy masz dochody czy nie. Sam kiedyś nad tym myślałem, podczas studiów, że fajnie byłoby weekendami nad czymś popracować, tylko że wyszła z tego dupa bo: nikt mi nie da zlecenia jeżeli nie wystawię faktury, faktury nie wystawię bo nie mam DG, DG nie miałem bo musiałbym pracować 3 weekendy w miesiącu aby ZUS opłacić, mi się odechciało...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki za przesadne epatowanie swoją osobą w tym temacie, ale skoro już mówimy o kosztach prowadzenia działalności gospodarczej, to pozwolę sobie "zareklamować" kolejny temat, który założyłem na tym forum w tej sprawie:

 

Do czegoś na kształt Ustawy Wilczka należy powrócić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
32 minuty temu, kootas napisał:

Tak to jest, jak półgłowek, który nigdy nie miał własnej firmy, zabiera się finanse.

Poseł Wilk, wytyka mu, "drobne błędy".

 

I się dziwisz :P , ostatnio widziałem artykuł na jednym z portali sponsorowanym przez kapitał niemiecki, gdzie tłumaczyli, że dobry ekonomista nie musi mieć  zdolności do nauk ścisłych w ogólności i matematyki w szczególności. 

 

W każdym razie wysnuto teorię, że z tych wszystkich nieudaczników po bieda studiach humanistycznych trzeba zrobić ekonomistów, bo mają na to zadatki :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.