Skocz do zawartości

GluX

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2009
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26
  • Donations

    60.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez GluX

  1. @Pyrrus

     

    Zwykły FB, ciekawostkę podam że w 90% są to przedstawiciele ciemniejszej karnacji.

    I są to przypadkowi ludzie, nawet nie z PL. Ot urok bycia ładną loszką w globalnym Pejsbuczku

     

    BTW. I nie jestem na wysokim poziomie rozwoju, po prostu nie lubię jak ktoś mnie kontroluje i nie zgadzam się na to - tylko ta mała różnica.


  2. https://www.biovea.com/pl/product_detail.aspx?PID=21520&deptid=0&cid=0&OS=204&NAME=KAVA-KAVA-500mg-60-Kapsulek
     

    Paczka idzie z USA miesiąc jakby co.

     

    Co do efektów:

    Stosowanie bardzo nas rozluźnia i pozwala automatycznie nabrać dystansu do życia i problemów.  Nie jest to odczucie jedynie moje, a również kilku znajomych.

     

    Stosowanie  tylko po treningowo, bo trening na kava kava przypomina lekcję jogi i medytacji - trudno się przerzuca żelastwo na takim chilloucie.

    Nie otumania, umysł jest tak samo sprawny i znacznie łatwiej się skupiamy przez to, że jesteśmy spokojniejsi.

    Środek nie uzależnia i w sumie jestem ciekaw czemu jest zbanowany u nas w PL jako jedynym kraju w UE - leki antydepresyjne muszą się dobrze sprzedawać.

     

    Efektów ubocznych nie zauważono.

     

  3. Napiszę wam dialog, który się wywinął między mną a moją dziewczyna.


    Troszkę o niewiaście – 18lat, liceum, 9+/10 – co tydzień jakiś szajbus wysyła jej zdjęcie członka. Mówi, że jakby zapisywała to by miała już sporą kolekcję. Miałem sporo ładnych kobiet, ta jest bardzo dobra, co mi się podoba niezmiernie. Ale jest to relacja na teraz luźna, za mało wspólnego mamy jak na teraz, zresztą zobaczymy co ja z tym zrobię.

     

    I rozmowa:
    -Wiesz, mój były do mnie pisze…
    -Pokaż mi go
    <pokazuje na FB – ogólnie jej rówieśnik 18 lat, rurki, długa grzywka – coś jak ja w gimnazjum, znam ten typ mentalny – romantyk, introwertyk, „będzie o nią walczył” bla bla bla>
    -Co tam pisze do Ciebie?
    -A wiesz, że tęskni, co u mnie – wiesz, standard.
    -Daj mu jak chcesz
    -COOOOO?
    -Daj mu jak chcesz, nie mam z tym problemu
    -Chyba oszalałeś!
    -Słuchaj, widzę jak bierzesz go na sentyment. Pewnie Twoja pierwsza poważniejsza miłość lub coś w tym stylu. Daj mu z litości, sentymentu ostatni raz, potem patrz jak mimowolnie będziesz go przyrównywać do mnie i jak na końcu będziesz nim gardzić, bo jest słaby. Szukasz silnego faceta w życiu – czy tego chcesz czy nie – a nie pizdy, z którą będziesz szczęśliwa. Wiesz dobrze o co mi chodzi.

     

    W tym momencie rozmowa się kończy na dłużej, widzę że poczuła się troszkę „dziwnie”. Troszkę jakbym nazwał ją „dziwką” ale z drugiej strony jest bardziej zaskoczenie „jak mogłem?”

     

    Śpimy razem w nocy i słyszę:

    -Ty mnie doskonale rozumiesz…
    -Z czym dokładniej?
    -Z tym byłym co Ci mówiłam…
    -Aha
    -Nie muszę przed Tobą udawać, że jestem dobra i te gówna o miłości coś dla mnie znaczą. Ty mnie rozumiesz.

    <Ja się nie odzywam, bo padnięty jestem po dwóch treningach tego dnia>


    5min później

    -Zawsze się bałam, że zła jestem czy coś, bo tak myślę i czuję, a nie inaczej. Że kręcą mnie Ci pewni siebie i z problemami, a nie dobrze wychowani z dobrymi ocenami.
    <Ja w śmiech> -A co ja mam za problemy? :>
    -No właśnie <moje_imię>, Ty nie masz słabości.

    -Już się nie podlizuj tak


    W tym momencie dobiera się do mnie, zbliżenie spektakularne, mam wrażenie, że coś puściło w niej i zrzuciła łańcuchy. Drze się jak poparzona, chcę zobaczyć minę sąsiadów jak ich spotkam na klatce...UF.

     

    Jak widać na moim przykładzie, lektura forum POMAGA. Dla mnie jest dźwignią w działaniu, której nie posiada nikt w moim przedziale wiekowym, bo w końcu wiem JAKIE SĄ REGUŁY GRY i dzięki temu WIEM JAK ZDOBYWAĆ TO CO CHCĘ. Coś pięknego, po wielu latach babrania się w błocie i gównie, czyli białorycerstwa, móc mieć wyjebane, a zarazem posiadać przyjemne efekty.

     

    • Like 32
    • Dzięki 1
  4. Jako, że swego czasu miałem sporo do czynienia z samochodami i użytkownikami oraz właścicielami pojazdów w sytuacjach awarii bądź wypadku to przedstawię wam jak to wygląda po przepracowaniu kilkunastutysięcy przypadków.

     

    Grupę kierowców dzielimy na dwie grupy, tak jak Red zauważył:

     

    - Właściciele - osoby, które kupiły samochód za własne pieniądze (rzadko w kredycie lub leasingu). Tego typu osoby to właśnie twórca tematu czy np. mój tata. Dbają o samochód, czysto zawsze w środku, jeśli coś się dzieje z autem to albo sami pomajstrują albo od razu polecą do mechanika - zazwyczaj mają jedno auto. Auto jest dla nich ważnym zasobem, więc bezmyślne rozpierdolenie czy stuknięcie jest dla takich osób bardzo niemiłym wspomnieniem każdorazowo. Jeśli już dojdzie to tego problemu to zawsze trzymają pragmatycznie pieczę nad przebiegiem naprawy.

     

    - Użytkownicy - osoby, które tylko i wyłącznie użytkują samochód, bądź są właścicielami samochodu, ale i tak traktują je jedynie jako maszynę do przemieszczania się z punktu A do punktu B. Są to głównie kierowcy w firmach, przedstawiciele handlowi, kurierzy, kobiety właścicieli i rzadko bo rzadko - ale osoby bardzo majętne które maja kilka aut i jeśli jedno ma awarie to nie jest problemem wziąć kolejne. To jest zazwyczaj stan umysłu "zepsuło się, dzwonie do szefa niech coś z tym zrobi, ja tylko tu pracuję" . O dziwo to jest najbardziej problematyczna grupa - zawsze postawią tak auto, że im ktoś zarysuje drzwi albo rano stoi on cegłach bez kół, zazwyczaj wlanie oleju jest już wysiłkiem sporej pracy przerobowej umysłu. Płeć tutaj nie ma znaczenia, chodź tendencja jest bardzo ciekawa - bo o ile facet weźmie na klatę, że coś zrobił źle - to loszka zawsze próbuje to ubrać tak w słowa, żeby broń Boże nikt nawet nie pomyślał, że to mogło być spowodowane przez nią - często przez używanie zaprzeczeń i zrzucanie winy na czynniki zewnętrzne niezależne od samicy.

     

     

    Co do samych samic, które kierują waszymi pojazdami - zróbcie to co mój dalszy wujaszek po rozwodzie. Lubi on nadal swoją ex ale ułożył sobie z kimś innym życie - była żona jest mało zaradna to czasem pożycza jej samochód. Wujaszek chyba dawno zrozumiał matrix i co zrobił w związku z tym? Spisał z nią normalną umowę, że bierze ona całkowitą odpowiedzialność za szkody spowodowane przez nią, które nie pokryje OC.

     

    I czyż to nie jest dobre rozwiązanie? Panie nas zobowiązują prawnie, gdy zawieramy małżeństwo to my nie możemy zawrzeć krótkiej umowy użytkowania naszego pojazdu? Taki dokument można stworzyć w godzinę na przystępnych zasadach dzięki dostępu do internetu i w sumie nie chodzi o to, czy taka umowa jest dobrze zawarta. Chodzi o to, żeby loszka podpisała dokument, który u nas leży i ona wie, że u nas leży i miała świadomość, że zobowiązała się względem nas.

     

    Loszka nie chce podpisać dokumentu? Nie dajecie jej samochodu i jest to świetny argument :>

     

    "Dziubasku, nie chcesz wziąć odpowiedzialności za mój samochód to jak ja mam Ci go dać? Wjedziesz w krawężnik, naprawa będzie kosztować 2 tyś zł, a Ty mi uciekniesz? O nie, tak to my bawić się nie będziemy przecież. Sama byś się wkurzyła, gdyby mi spadł Twój laptop na ziemię i się zepsuł, co nie? Jakbyś wyegzekwowała to, że mam Ci zapłacić za to co zepsułem? No właśnie..."

     

    Na koniec kawał:

     

    Jaki samochodem można wjechać na krawężnik 50cm? Służbowym.

     

     

     

    • Like 1
  5. @Arox
    @Rnext
    @Samiec Alfa

    @Subiektywny

    @Herbu Mizogin

    @Odlotowy

    @kryss

     

    Odstawiłem ten temat na później jak tylko zauważyłem 9 powiadomień.

     

    Do was wszystkich: rozumiem was doskonale, każdego z was, co piszecie i jakie macie motywy.

     

    Ale ja nienawidzę: jak ktoś mi udziela rad, lekcji z życia.

     

    Zamiast tego uwielbiam żyć,

    czytać książki wieczorami z herbatą, dać z siebie 110% na treningu,

    czy rozmawiać z piękną niewiastą całą noc o jakiś zwariowanych rzeczach - i chcę, żebyście to uszanowali.

     

    Bo jak widzicie, w tym temacie skupiłem się wyłącznie na sobie i na swoich odczuciach względem wpływów z zewnątrz jak i tego jak "radzę" sobie z opłakaną przez wielu Braci, opieką Pań.

    Nie krzywdzę nikogo ani nie zachęcam do niczego. Mówię co mam, jak się ustawiłem i co sądzę o sobie.

     

    A sądzę sporo B)

    kiedy_ktos_sie_zapyta_za_kogo_ja_sie_201

     

     

     

     

    Na koniec

     

    Chciałbym się z wami podzielić, że świetnie spędziłem ten tydzień i miałem przepiękną pogodę będąc w świetnym hotelu w Karpaczu.

    Nikogo nie pouczałem, nie próbowałem zmienić, nikogo nie obrażałem, żyłem i czerpałem przyjemność ze świata pełnymi garściami.

     

    I tego życzę każdemu z was - przyjemności, satysfakcji, radości i uśmiechu - niezależnie co o mnie myślicie.

     

    9YoXfeu.jpg

     

     

     

    @BrightStar

     

    A do Ciebie idzie opierdol pierniku jeden:

     

    8da9323284_programista.jpg

    • Like 2
  6. @Waginator

     

    Miałem jednego zawodnika z takim samym problemem jak tutaj kolega i wyszła jakaś nieprawidłowość w nadnerczach, coś z budową. Dostał kurację 3 miesięczną i mu przeszło do teraz. Koleś miał problem ze wzwodem i ginekomastię. Tam było uderzanie w pregnenolon z tego co pamiętam i jego konwersację w progesteron - ale nie jestem pewien. Nie mniej wyczułem od razu, że wiesz więcej niż przeciętny zjadacz chleba to byłem ciekaw - ja jestem jednak szamanem internetowym, z zawodu programistą, hobbystycznie dietetyka i kulturystyka od kilku lat.

  7. @Rnext

     

    To bardzo miłe, że pracujesz przeciwko mnie. Ja nie potrafię pisać niestety fraszek i nie będę zapewne tak błyskotliwy.

    Ale nie o to chodzi.

     

    Chodzi o to, że dzięki takim osobom wiem, że idę w dobrą stronę - bo skupiam się na sobie i robię to bardzo intensywnie. Wiem również, że nie jesteś debilem i dodatkowo spędzasz czas, aby atakować mnie dla samego atakowania - co znaczy, że nie jestem przeciętna osobą, wszak nie spędzasz wolnego czasu nad rzeczami bezwartościowymi przecież.

     

    I teraz ten cały wianuszek LIKE'ów przy Twoim poście - pokazuje, że musicie się trzymać w grupie - jeden wyskoczy i reszta go wspiera.

    To miłe. Takie solidarne. Ten kolektywizm i w ogóle.
     

    Ale:

     

    20141203220018uid1.jpg


    Na koniec dodam, że po tym jak zrobiłem sobie przerwę od forum w styczniu dostałem dosyć dużą ilość maili oraz wiadomości na priv ( w tym od 2 modów od "was"), że szkoda że odchodzę. Że jakby coś potrzebowali to chcą mieć ze mną kontakt - to mi pokazało i nauczyło, że GluX - czyli ja, jestem marką samą w sobie i mimo, że wielu z was mnie nie lubiło i nadal nie cierpi, to chcę wam przekazać, że jest to dla mnie nieważne, że nie jesteście dla mnie ważni. Wasz głos się dla mnie nie liczy, bo gdyby się liczył to bym pogwałcił miłość do samego siebie - biczowałbym się poczuciem winy nad sobą własnym. Prawdziwa wolność to przestać się ograniczać i się wstydzić tak jak robią to miliony ludzi, przez opinię innych i robić swoje. Chcę robić swoje, ustawiać życie pod siebie i nie patrzeć dalej niż odległość mojego WACKA i jako osoba wolna mówię Ci - nic Ci do tego. Akceptuję jednocześnie "cenę" tego, a więc ciągłe ataki na mnie. To "normalne" w tej pracy.

     

    PS. Fraszka mimo wszystko bardzo mi się spodobała, więc ją polubiłem :>

    • Like 3
  8. Co mam wam mówić - jak macie niskie SMV albo daliście się zrobić w pantofla to tak będziecie traktowani. Ja natomiast podczas choroby mam do dyspozycji dwie osobne pielęgniarki, które mogę w każdej chwill zadzwonić gdy jestem na L4, żeby mi zrobiła zakupy, ugotowała zupę i ogarnęła mieszkanie. I nawet nie jestem próżny w tym momencie. Ale jedna wzieła u siebie UNŻ w korpo, żeby tylko zająć się mną caaaały dzień.

    Loszka naturalnie wie, że opłaca się być dobrym i pomocnym dla tych co mają zasoby, które jeszcze nie są jej.

     

    Z drugiej strony nie rozumiem tego bólu dupy samców beta - przecież wiecie dobrze, że bez zasobów jesteście niczym dla kobiety dzięki odpowiednim lekturom, które przeczytaliście. Co wy chcecie - prawdziwej, romantycznej miłości jak z Pamiętnika ?:lol: Czy może bardziej jak z bajki Herkules ?B)

    • Like 3
  9. @qbacki

     

    Zależy od tego, jaki to był trening, jaki ma się staż, o jakiej porze dnia jest trening, jaki układ diety, jak z wrażliwością insulinową, jakie są cele, jaka kaloryka - czy to masa czy redukcja.

     

    Dodam, że obecnie studiuję jak na kobietę wpływa okres i czy można coś z tym zrobić - w sensie wykorzystać pod cele.

     

    W zależności od uprawianego sportu zapotrzebowanie na białko różni się znacząco

     

    Naukowcy proponują przedział 1,2-3,5g/kg czystej masy mięśniowej.

    Dla osób trenujących wytrzymałościowo - będzie to 1,2-1,4g / kg.

    Dalej idąc, gdzie obciążenie mięśni i uszkodzenia się większe - 1,4-1,8g / kg - tutaj ludzie trenujący crossfit, podnoszenie ciężarów, plyometria, kalistenika).

    1,8-2,5g / kg typowo pod sporty sylwetkowe, kulturystyka.

     

    Powyżej 2,5g/kg musi być już doping - ponieważ naturalnie jesteśmy w stanie zużyć tyle azotu na cele anaboliczne.

     

     

    Przy deficycie kalorycznym ma się natomiast mieści się w przedziale 1,8-2,7g na kg całkowity masy ciała

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.