Skocz do zawartości

Wilku

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    30.00 PLN 

Treść opublikowana przez Wilku

  1. Wilku

    28 Grudnia

    Marku, Życzę Ci zdrowia, spokoju ducha, a także dalszego powiększania zasobów materialnych. By bateryjki, które Ciebie zasilają jak najdłużej Ci służyły.
  2. Polecam przeczytać znaleziony w sieci krótki przewodnik jak działać w razie W http://slomski.us/2015/11/28/porady-na-wypadek-wojny/ Znajdziesz tam garść ciekawych wskazówek zarówno dotyczących przygotowań przed ewentualnym konfliktem, jak i opisujących w przypadku wystąpienia działań wojennych.
  3. Kwestia nomenklatury. Dla mnie najważniejsza jest świadomość tego mechanizmu. Jeżeli ktoś prosi mnie o pomoc to zazwyczaj mam podejścia: 1. Jeżeli jest to drobna sprawa i mu pomogę to nie oczekuję zwrotu świadczenia wzajemnego. Nie mam spięcia z powodu różnicy między rzeczywistością a oczekiwaniami. 2. Innym razem jeżeli nie ochoty na "altruizm", a zwłaszcza gdyby wiązałoby to się z kosztem względem moich zajęć, obowiązków to stawiam sprawę prosto - ja załatwiam A, Ty pomożesz mi w B. Jak nie ma zgody to koniec pieśni.
  4. Wilku

    Spowiedź

    Witaj, Po pierwsze chłopie to brawa za odwagę i moje gratulacje że jeszcze nie zwariowałeś od takiego traktowania. A że od razu razu wyleje na Ciebie kubeł zimnej wody - cóż myślę że tak trzeba. Tak, tak, Tak, ludzie są zdolni do wszystkiego. Zarówno dobrych rzeczy jak i złych. I to jest fakt. Także nie miej złudzeń, nie czuj złości czy agresji. Zaakceptuj ten fakt - potem już tylko będziesz szybował w górę, to będzie Twoja trampolina, gdziekolwiek pójdziesz dalej. Nie ma znaczenia czy będziesz myślał w kategorii doznanego fizycznego bólu, tortur psychicznych czy braku zaufania do ludzi, którzy Cię wychowali. Odrębną sprawą jest odpowiedzenie sobie na pytanie: - Dlaczego tak postąpiła? Brak ojca, mechanizm kobiecej psychiki, brak miłości od rodziców, frustracja, żal, rozpacz, zaburzenia hormonalne, brak hamulców... lista czynników jest długa i mógłbym bawić się domorosłego psychologa, ale moim zdaniem to dzielenie włosa na czworo. Pomóc możesz najpierw sobie, a dopiero potem innym. Jak to zrobić? Wg planu - Konsekwentnie i z determinacją budować swoje życie z dala od otoczenia, które jest dla Ciebie toksyczne. Wyprowadzając się z domu, jeżeli jeszcze tam mieszkasz i masę innych rzeczy, które będą składowymi Twoich planów.
  5. Kolejny artykuł dot. tematu http://slomski.us/2016/06/02/domiar-czyli-przepadek-mienia/
  6. Wilku

    Nóż

    Cześć, Mi z kolei od kilku miesięcy towarzyszy maleństwo na zdjęciu poniżej, rękojeść oczywiście owinięta paracordem. Drewno na ognisko rąbie jak siekierka, pomidorki sieka także git
  7. i po przeżytym katharsis nadal zabiera ją ze sobą. Współczesna bajka o wyzwolonej kobiecie.
  8. Z mną jest podobnie. Mam jeszcze kilku znajomych z dawnych, lecz nie są to częste relacje. Większość znajomych w okolicach 30stki to związki, dzieci, praca, wóda, narzekanie - proza życia przeciętnego Polaka. Nie krytykuje ich specjalnie - bo do takiej sytuacji - czyli do bycia z boku doprowadziłem w duże mierze sam, ale o tym innym razem. Zwięźle pisząc ostatnie dwa lata poświęciłem bezwzględnemu reżimowi rehabilitacji, pracy zawodowej i myśleniu jak doprowadziłem swój organizm do stanu, w którym nie było już mi do śmiechu. I odkąd mogę chodzić, biegać, nawet jeździć na rowerze nie kręci mnie zabawa w clubbing, przysłowiowe zachlewanie pały. Czasem wybieram się gdzieś z plecakiem w góry i też jest dobrze. Przestałem też odczuwać "głód emocjonalnego związku" - zwłaszcza czytając anonimowo artykuły przez ostatnie kilka miesięcy na forum - niejeden raz doznałem Kaca Giganta i wiem że jeszcze mnóstwo rzeczy mogę przepracować w sobie i zmienić.
  9. Wilku

    Wciąż bardziej obcy

    odpowiadając na pytanie: " Chciałbym teraz zapytać: Czy znacie jakieś konkretne sposoby, jakieś afirmacje, techniki medytacji, które pomogą mi się pozbyć tego wszystkiego z podświadomości? Wiem, że to długofalowy proces, nie stać mnie jednak na psychologa i kozetkę czy też na profesjonalny coaching. " zgodzę się z wcześniejszymi opiniami, że trzeba dokonać wewnętrznego rozrachunku pomiędzy pomiędzy złymi nawykami, a tymi które chcielibyśmy by w pozytywny sposób towarzyszyły nam na co dzień. Dla mnie to droga poprzez obserwację własnych myśli, identyfikowanie ograniczeń, odkrywanie całej menażerii cudzych myśli. To także zmiana optyki w odniesieniu do przeszłych wydarzeń, aktualnie formułowanych ocen w interakcjach międzyludzkich. Codzienna praca polegająca na budowaniu nowych nawyków oraz realizowanie postawionych celów. Człowiek gdy buduje (a może to być cokolwiek - cel w kategorii dnia, miesiąca, roku ) znacznie szybciej wychodzi z sytuacji podbramkowej. W kwestii zarządzania emocjami jest mnóstwo fachowej literatury na forum - mogę z pewnością polecić książkę Marka Divine The Way of the SEAL: Think Like an Elite Warrior to Lead and Succeed Także upraszczając mój przekaz: * Obserwować własne myśli * nie osądzać ludzi - tzn. nazywać rzeczy po imieniu, ale unikać błędnej spirali potępiania czy negacji * stawiać cele, a poprzez dyscyplinę ,zaangażowanie i samokontrolę efektów dążyć rezultatów.
  10. Trafiłem na forum szukając informacji dotyczących metod wzmocnienia umysłu, precyzując chodziło o odseparowanie się od fizycznej dolegliwości - poziomu odczuwanego bólu. Idąc tym tropem poprzez felietony na ecoego.pl na temat medytacji, a także pozostałe strony internetowe , książki Marka opisujące odwieczny dylemat "Co z tymi kobietami..."
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.