Skocz do zawartości

nieidealny świat

Starszy Użytkownik
  • Postów

    380
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    100.00 PLN 

Treść opublikowana przez nieidealny świat

  1. #trudnesprawy Nieświadomie? Ja flirtuje świadomie Choćby po to by z wprawy nie wypaść a i czasem podgrzać emocje kobiecie łatwiej I co rozgrzeszenia szukasz? I co moralniaki masz? A jest? Ale masz problem. Gratulacje, jesteś facetem, masz normalny poziom testosteronu. Czy powinieneś myśleć tylko kutasem? Nie. Aspekt moralny zostawiam bo kim jestem by to oceniać Choć w znakomitej większości przypadków zdradzano ze mną a nie odwrotnie Musisz zadać sobie jedno zajebiście ważne pytanie. Czego chcesz od życia? Jak już to ustalisz to odpowiedz sobie na pytania pomocnicze: - czego chcesz od swojej aktualnej kobiety? - czy nie prościej dla spokoju ducha po prostu się z nią rozstać? - czy ta młoda siksa jest warta zachodu? - czy może zaoferować Ci coś więcej prócz zgrabnej dupy, która sflaczeje za 10-15 lat? Sprawiasz wrażenie konkretnego gościa a jednak jak przychodzi do męskich decyzji to się migasz. Albo w lewo albo w prawo, stojąc w rozkroku rozprujesz sobie jaja Przestań przed sobą udawać, że tak jak jest jest ok bo nie jest i choćby dlatego napisałeś tutaj. Wyciągnij wnioski, ustal priorytety i czego chcesz a potem to rób i bądź konsekwentny. A i jeśli masz zamiar się rozstać z dotychczasową partnerką.. Niech Cię latający potwór spaghetti broni "być szczerym" i przyznawać się do zabawy z młodszą Nikt z nas tutaj decyzji za Ciebie nie podejmie bo to Twoje życie, koniec końców to Tobie ma w nim być dobrze.
  2. Pozamiatane Obie Ci wybaczyły tylko po to bo nie mogą znieść odrzucenia i że jakaś "inna" jest od nich "lepsza" Obojętnie którą wybierzesz masz 99% szansy, że będzie Ci ten numer wypominać po roku+ przy okazji byli kłótni Pomijam już całkowicie fakt że 1 panna powinna była być odstawiona dawno Inna kwestia, że co z Ciebie za amator jeśli prowadzisz podwójne życie i pozwalasz na tagowanie/postowanie na Twojej tablicy bez zatwierdzenia przez Ciebie? Przynosisz hańbę wszystkim bad-boyom Chcesz rady? Wybierz drugą, szukaj trzeciej. Druga jak już ją "wybierzesz" zacznie być bardziej roszczeniowa bo "musi Ci znów zaufać" Korzystaj, nie daj się wmanewrować na minę i szukaj na spokojnie następczyni. Zawsze jest szansa, że a nóż się mylę i "ona taka nie jest" Cipka No i jazda na kolejce górskiej, awanturki, wczuwałeś się nie? Zdejmij cipkę z piedestału. Młody jesteś baw się Możesz być rozrywkowy, tak długo jak nie jesteś głupi (guma).
  3. Chciałeś napisać najsmutniejsze Zazdrość u kobiety to broń masowego rażenia. To jak dać małpie pilota od wyrzutni rakiet atomowych, nie wiadomo gdzie nastąpi wybuch - ale ofiary na pewno będą. I nie generalizuj na przykładzie tej pieprzniętej dupy. Takie kobiety jak ona mają problemy wymagające pilnej konsultacji z psychologiem i terapii. Widzisz, nikt jej nigdy nie odbił brutalnie piłki i nie zmusił do refleksji skąd ma takie a nie inne przeświadczenie, co za tym idzie każdy następny dostawał jeszcze bardziej zjebaną i zapędzoną w swoje fobie dupę. Możesz być z siebie dumny, następny po Tobie będzie miał jeszcze trudniej Najzabawniejsze jest to, że ta sama dupa przy mnie chodziła by jak w zegarku Bardzo prosty. Będę oglądał czy tego chcesz czy nie, a co, ile i kiedy to już nie za bardzo twój interes. Ooo ? Tak słodko marszczysz nosek jak się złościsz ❤️❤️❤️ Rozumiesz? Nie "zostałeś postawiony" tylko "dałeś się postawić". Zdecydowana różnica. A jak miała to zaakceptować skoro wszyscy robili to co chciała? Żeby cokolwiek zaakceptować trzeba stawić temu czoła, przy czym nie rzadko trzeba najpierw dojść do ściany. Żeby tak się stało w przypadku dup z tak niską samooceną musi wystąpić czynnik zewnętrzny, który niejako zmusi ją do takiej konfrontacji. A tak ona żyła w swoim bajkowym świecie a goście tacy jak ty kładli po sobie uszy, bo co wy tam wiecie, jej na disney channel wszystko powiedzieli Oblewałeś wszystkie jej shit-testy Wersja bardzo uprzejma i zakładająca, że akurat miałbym dobry dzień i cierpliwość: Byłem. Wróciłem. Gadaliśmy o męskich sprawach. Chcesz wiedzieć o czym? Nie mogę Ci powiedzieć bo kociej mordki dostaniesz. ❤️ Dlaczego? Bo to prywatne sprawy innych ludzi, którzy oczekują ode mnie dyskrecji, nie byłaś stroną tych rozmów więc nie możesz poznać ich treści, to dość logiczne i proste. Że niby Ci nie ufam? Moje zaufanie do Ciebie nie ma tutaj nic do rzeczy, nie będę narażał zaufania innych do mnie, bo to ich zaufanie do mnie a nie do Ciebie w tych konkretnych kwestiach. Ojej, już się złościsz? ❤️ No zmarszcz ten nosek! Jest taki śliczny jak się złościsz ❤️ No poprzekręcaj jeszcze moje słowa ❤️ Tylko na tyle Cię stać? No weź wybierz z mojej wypowiedzi jakieś fajniejsze słowa i zrób z nich coś jeszcze bardziej odjechanego ? Jesteś TAKA seksowna jak tak wrzeszczysz I te cycki Ci tak fajnie podskakują ? No dobra, namówiłaś mnie, zdejmuj spodnie i się wypnij Fochnie się? No i co, sama stworzyła problem w swojej głowie to niech sobie go sama rozwiąże. A i jeśli byłeś bardzo wyluzowany i się nie spinałeś to dość prawdopodobne że się wypnie Dostała emocje, pokazałeś siłę, możesz wziąć co swoje Łapiesz na czym to polega? Jeśli panna kręci Ci dym o gówna to się rozsiądź, weź popcorn i ciągnij z niej inteligentnie łacha, obnażaj jej głupotę. Niech się spala, wścieka, denerwuje, wyzywa - a ty siedzisz z uśmiechem i mówisz jej jak cudownie się złości. Podszczypując co jakiś czas, że jedyny minus to, że jej się wielka zmarcha na czole robi.. Ale i tak Ci się podoba! No chyba, że ta zmarszczka tak już zostanie Jeśli facet da się wyprowadzić kobiecie z równowagi to przegrał. Jeśli odwrotnie to wygrywasz wszystko Jeśli baba ruszy na Ciebie z łapami to masz WYBUCHNĄĆ ŚMIECHEM i zacząć się turlać po podłodze płacząc ze śmiechu, po to by w przerwach tego spazmatycznego śmiechu wykrzykiwać "ale zrobiłaś minę!" i dalej ciągnąć łacha Nie trzeba nawet kilku takich akcji żeby: albo odpuściła bo nie może tobą manipulować, albo zaczęło do pustego łba dochodzić, że jesteś zawodnikiem na którym granie smutną minką i dostępem do dupy wywołuje szczery uśmiech politowania - a jeśli tak to można zacząć ją wychowywać Jak wyżej, ona może sobie uważać co tylko chce tak długo jak jej przekonania nie są mi narzucane A jeśli jesteś za cienki na taką zawodniczkę to się lepiej wycofać, szkoda zdrowia jeśli nie umiesz inaczej niż się denerwować i oblewać kolejne shit-testy Jak dla mnie dupa może nawet wierzyć, że socjalizm działa i wpierdalać trawę. Nie mam z tym żadnego problemu, tak długo jak nie każe mi nosić koszulki z che-rwonym zbrodniarzem lub żreć tę trawę z nią Wolność mojej pięści jest ograniczona wolnością Twojego nosa. Traktuję kobiety w życiu jak towarzyszki drogi. Jeśli jest im ze mną po drodze to fajnie, jak nie to trudno - nie poświęcę siebie i swoich przekonań czy lat mojej pracy dla cipki. Ja potrafię rozgraniczyć kwestie indywidualnych przekonań co nie zmienia faktu, że chętnie dyskutuję - i co mnie bawi najbardziej - to ludzie zacietrzewiający się na konkretnej idei i pompujący krew aż są sini z nerwów bo nie mogą mnie przekonać Czyli jasna sprawa, chodziło o sex a skoro tak to po chuj z nią być w związku a tym bardziej przejmować się co ma do powiedzenia? Uciszyłbym ją palcem i nerwowo rozglądając się po pokoju ruszył biegiem do łazienki, odkręcił wodę pod prysznicem, pobiegł zabijając się o własne nogi do salonu i odpalił tv trwam na pełny regulator, pobiegł do kuchni odpalił radio i pochłaniasz. Po czym wyrwałbym jej telefon z ręki i razem z moim, owinął je folią aluminiowa i wrzucił do piekarnika, potem wepchnął ją w ubraniach pod ten prysznic i powiedział jej na ucho... Ledwie słyszalnym szeptem... "pracuję dla służb". Po czym z przerażeniem w oczach dodał: "Mogą mnie zabić za to że Ci powiedziałem. Mogą zabić też Ciebie jeśli komukolwiek o tym powiesz." Gwarantuję, że ruchanie będzie potem nieziemskie
  4. W tym wypadku to wręcz banalnie proste. Panna miała niską samoocenę i potrzebowała ciągłej atencji oraz potwierdzania własnej wartości na rynku seksualnym. Wysyłała cycki/dupę/cipkę a ziomek się ślinił i jarał wpadając w zachwyt, wychwalając, komplementując i podbijając królewnie ego pod sufit. Pytanie z zatem brzmi, co ta panna zrobi jak będzie miała kolejny dołek? Hm? Ma przecież jeden sprawdzony i przetestowany sposób na szybkie podbicie sobie samooceny... Nawet jeśli byłeś "tym wyjątkowym", któremu wysłała coś takiego jako "pierwszemu" (aha, jasne) to wyjątkowy już później nie będziesz, bo następnemu potencjalnemu "dobrze rokującemu" wyśle bez oporów
  5. No jasne. Będąc z nią w związku powinieneś był uroczyście położyć jaja na stole i dać je sobie odciąć jej w hołdzie. Jesteś papeć. Ja na taki tekst odpowiedziałbym, że jestem zdrowy, mam zdrowy poziom testosteronu. Czy tego chce czy nie będę reagował na inne samice i to JEJ rola bym nie chciał do innej odejść i nie zrobi tego usiłując mnie kontrolować bo to znaczy że nie ma nic innego do zaoferowania. A jak się nie podoba to tam są drzwi, ja jej unieszczęśliwiać na siłę nie będę. Wierzysz w jej bajki. Jak kobieta postanawia, że chce dziecka, to właśnie WTEDY rozgląda się za atrakcyjnymi samcami. Dlatego miś, który na nią zapierdala dość często nie jest ojcem dziecka Nie chce oglądać z Tobą spoko. Ale kontrolować co TY w swoim wolnym czasie robisz? Ty zacznij wychowywać kobiety z którymi jesteś. Mówisz wprost, nie podoba Ci się trudno, ja czasem lubię sobie pooglądać. Mogę być wobec Ciebie szczery i normalnie Ci to powiedzieć, albo po prostu nigdy się o tym nie dowiesz. Ale uważaj o co prosisz, bo na tej samej podstawie możesz się nie dowiedzieć kiedyś o innych rzeczach Zasada jest prosta. Jeśli wysłała coś takiego Tobie, to wysyłała i komuś innemu Ty już jesteś wprowadzony w psychozę. Sam zaczynasz być nieszczęśliwy i zły bo nie możesz sprostać jej wymaganiom (no bo jak, jaj sobie nie odetniesz..) A skąd ona niby miała by się o tym dowiedzieć? Takich masz znajomych to chuj z tymi znajomymi. Po 1 primo. O problemach w związku nie rozmawia się z innymi kobietami. Ty je tym karmisz. Po 2 primo. Rozmawianie z przyjacielem powinno zostać między Tobą a przyjacielem. Jeśli Twój przyjaciel nie potrafi trzymać mordy to nie jest żadnym przyjacielem. Po 3 primo-ultimo. Nie masz kurwa sam mózgu? Widzisz, że Ci to nie leży. Widzisz, że panna ma problemy z zaufaniem i jest zakompleksiona. Widzisz wyraźnie, że chce kontrolować każdy aspekt Twojego życia. I co? Nie potrafisz sam dojść do konkluzji, że musisz się zmienić a jeśli jej nie podpasuje to i ją z(a)mienić? Byłem z taką kobietą. Niecały tydzień zajęło mi oduczenie takich gimnazjalnych zagrywek Przypierdala się, że zerkam na ekspedientki? To uśmiecham się i zagaduję do każdej napotkanej. Przypierdala się, że za bardzo patrzyłem w oczy kelnerce przy składaniu zamówienia? Jak wróci od razu zaczynam ją komplementować Przypierdala się o cokolwiek - robię dokładnie odwrotnie z uśmiechem na ustach i się nie przejmuję. Wkurwi się i każe się np odwieść do domu? Informuję grzecznie, że mi się tu podoba, a skoro stwarza problem to niech go sobie sama rozwiąże Widzisz różnicę? Krótka piłka. TY jesteś facetem. TY kontrolujesz sytuację. TY robisz to co uważasz za słuszne. A jak jest u Ciebie? Cokolwiek cipka powie to lecisz i robisz bo nie dostaniesz więcej cipki... To. Jest. Smutne. Hehehehe co za kobiece pierdololo. Młody, ta panna to zaczęła by przy mnie płakać po 10 minutach tych spierdolonych zagrywek, a po kolejnej godzinie gdy płaczem by nic nie wskórała, sama by przyszła się łasić Oczywiście potwierdzałeś wszystko co Ci zarzucała? Tak, podoba mi się, chuj że to jakaś pizda z warszawki, której nigdy nie spotkam, uważam że wyglądała by cudownie jako matka moich dzieci, a na pewno nie pierdoliła by takich idiotyzmów jak ty Ale mnie ubawiłeś. Aż mi się młodość i naiwność przypomina. Mówisz krótko, to mój telefon. Masz problem z zaufaniem to idź do psychologa Na argument, że nie dajesz jej powodów żeby Ci ufała odpowiadasz, że nie dajesz jej też powodów by Ci nie ufała, więc niech raczy się odpierdolić. Nic się nie stało. Jesteś miękki, nie miałeś silnego męskiego wzorca. Nie miałeś skąd tej wiedzy zaczerpnąć - i nic strasznego, takich ludzi jest teraz masa. Dawniej syn szedł i pomagał ojcu w pracy, teraz ojciec wychodzi a jego dzieci wychowują i indoktrynują przez wszystkie najważniejsze lata jego życia kobiety. Cała ta szopka z niepatrzeniem na inne dupy, nie patrzeniem na porno, usiłowanie odwrócenia twojej uwagi nudesami, kontrolowaniem, sprawdzaniem telefonu ma po prostu rekompensować jej niską samoocenę. Panna ma masę kompleksów na swoim punkcie i najzwyczajniej w świecie woli kontrolować Ciebie niż przyjąć do wiadomości, że ma problem. Zupełnie inna kwestia, że dajesz się jej kontrolować Musi mieć magiczną cipkę Pokażesz nam? Tak wiesz.. To ważne dla braci. Przestań dopasowywać się do cipki. Inaczej żadnej nigdy przy sobie nie utrzymasz. Facet musi być silny psychicznie, być indywidualistą, robić to co uważa za słuszne. Podejmować ryzyko i mierzyć się z jego konsekwencjami. A ty? Musisz przepracować w sobie dlaczego masz takie spierdolone, wierno-poddańcze podejście do kobiet. Do przeczytania zdecydowanie "Stosunkowo Dobry" i "Kobietopedia" mistrza Marka. Potem przeczytaj Neil Strauss - "Gra". Rady na przyszłość: - nigdy więcej się nie poniżaj - nie proś, nie błagaj - miej do siebie szacunek Jeśli ktokolwiek, a zwłaszcza kobieta ma do Ciebie problem - to jest to JEJ problem a nie Twój. Możesz wspaniałomyślnie wysłuchać jej racji, jeśli nawet będzie coś z sensem to możesz się nad tym pochylić, ale co do zasady robisz swoje. Ty masz wiedzieć czego chcesz, jak kobiecie jest z Tobą po drodze super, jak nie trudno Mówisz kobiecie prosto: Rób jak uważasz, uważaj jak robisz. I uprzejmie informujesz, że u Ciebie nie ma drugich szans. Jak cokolwiek spierdoli to przepraszać nie będzie miała kogo. Zacznij dupom rysować granice swoich oczekiwań względem ich zachowania oraz konsekwencje za ich przekroczenie. Jeśli przewinienie zdarzy się więcej niż raz - zapominasz odbierać telefonu przez x dni. Jak przegina celowo to nie odbierasz telefonu wcale i zapominasz że istniała. The end.
  6. Za cały mój komentarz niech ci posłuży wątek @Alfa1987 I moja odpowiedź tam: A konkretnie ten fragment: Drodzy bracia a zwłaszcza świeżaki. Jeśli któryś ma jeszcze rozterki dlaczego ma nie brać sobie starszej - a zwłaszcza dużo starszej dupy to powyższe jest na takie pytanie odpowiedzią. Starsza dupa zawsze będzie mieć was za gówniarza. Prędzej czy później będzie wami otwarcie gardzić. Skoro zacznie gardzić to i wykorzystywać wszelkie zdobycze prawne by was zgnoić. Nie bądźcie jak @Alfa1987 i nie słuchajcie fiuta ani zalanego hormonami szczęścia mózgu Tylko realistyczne podejście, twarda chłodna logika i rachunek zysków i strat. Jeśli dajecie nieproporcjonalnie więcej to znak że już jesteście jeleniami i najpewniej dawno zignorowaliście sygnały ostrzegawcze. Żadnego ślubu. Jeśli już "musicie" to WYŁĄCZNIE pełna rozdzielność majątkowa a najlepiej żadnego ślubu. A po samym tym: Stwierdzam, żeś pan na orbicie Odpowiadając zatem na Twoje pytania: Zrobi, jak znajdzie lepszą gałązkę i już wyciśnie Cię jak cytrynę, na razie ty jej się wydajesz lepszą gałązką A jak sądzisz? Wróci, rozstawi ją po kątach a Tobie każe spierdalać Choćbyś nie wiem co sobie wmawiał. Spijanie soków z 20sto paro latki to coś zupełnie innego niż z choćby nie wiem jak zadbanego starszego milfa. To się nazywa zdrowy rozsądek. Nie wiesz? Przeczytaj wątek @Alfa1987 Będziesz miał całkiem dobry obraz O jprdl. Chcesz wtyknąć w nią kutasa? To wytknij. W GUMIE. Nie chcesz to nie wtykaj. Czy sex bez większej filozofii to jakiś kryminał czy jak? Chcesz ją nadziać to ją nadziej, ale powiedz jej wprost, że związku z tego nie ma i nie będzie. Chce wrażeń to jej zapewnij, ale cały czas trzymaj się za portfel. Twój problem jest taki, że "dobrze Ci się z nią rozmawia". Jeśli w to wejdziesz emocjonalnie, to za 5 lat zostanie Ci TYLKO rozmowa, i będzie ona wyglądała diametralnie inaczej od tej teraz Zdejmij cipkę z piedestału. A swoją drogą, @Alfa1987 może ty na bazie swojego doświadczenia koledze coś poradzisz?
  7. Wniosek stąd, że skoro nie paliłeś i uważałeś to za głupotę, a zajarałeś bo kumple częstowali = klasyczna próba dopasowania się. W grupie raczej też nie jesteś tym, który przewodzi a bardziej tym, który podąża. Względnie gdzieś pomiędzy. Widzisz ty spędziłeś kilka-naście godzin w klubach a ja luzem z 4000 roboczogodzin. Będąc trzeźwym. Miałem perfekcyjny poligon doświadczalny do obserwowania ludzkich zachowań, a że spostrzegawczości mi nigdy nie brakowało - ot i cała tajemnica mojego czytania między wierszami A jak do tego doszedłem? W poprzednim poście przejmowałeś się co jej matka pomyśli, co ona pomyśli, co jej znajomi pomyślą, czy uwierzą jej zamiast Tobie itp.. Tutaj znów dopasowywałeś się do grupy zaczynając palić. Jesteś podatny na wpływ otoczenia i podświadomie chcesz się dopasować - czyli zwracasz uwagę co kto o Tobie myśli, tyle że bezwiednie. Chęć dopasowania i przynależności do grupy jest normalna, ale nie powinna się odbywać kosztem Ciebie i Twoich przekonań. Jak z tym walczyć, po pierwsze zacząć żyć świadomie. Na poziomie podstawowym - wszystko co robisz powinno być poprzedzone rozważaniem czy naprawdę chcesz to zrobić, jeśli tak to dlaczego, czy to ma sens, czy to Ci coś da, czy przybliży Cię do założonego celu - zamiast ślepego "inni palą to co mi szkodzi" Trzymam się przykładu fajek bo to najprostsze do zobrazowania. Po drugie praca nad własną samooceną, która jest połączona bezpośrednio z asertywnością. Gdybyś miał wyższą samoocenę niż grupa, w której się znalazłeś to na propozycję fajki odparł byś z uśmiechem np. "nie chce śmierdzieć" Wtedy osoba częstująca widząc, że ucinasz temat najpewniej po prostu wzruszyła by ramionami. Nie wykluczyło by Cię to z grupy a oszczędził byś sobie gównianego nawyku, z którego pozbyciem się teraz będziesz się siłował. Jeśli natomiast było by "no weź zajaraj" i nagabywanie, oznacza to w prostej linii, że osoba ta uważa Cię za słabego psychicznie i najpewniej dałeś mu/jej ku temu już powód w przeszłości. Jak widzisz, wszystko zamyka się w byciu świadomym, szanowaniu siebie i swojego słowa. Jak dziękujesz za fajkę, a za chwile ją bierzesz to sam ustawiasz się w roli beta, bo jak można traktować faceta, który po "no weź" zmieni zdanie To po co w ogóle? Rozumiem rekreacyjnie szklankę rudej, ale ja za bardzo cenię sobie jasność swojego umysłu żebym się tej ostrości widzenia miał świadomie pozbywać alkoholem. Ok, powiedz mi zatem co spowodowało, że chciałeś się "zerwać ze smyczy" w ten sposób? Przegięcie w drugą stronę miało sens? Jak mija pierwszy dzień? Czemu zakładasz, że za rok nie możesz zarabiać 5k miesięcznie? Albo 10? Czy uważasz, że 2,5k to absolutny max Twoich możliwości? Zarabiając piątaka i oszczędzając z tego ponad 3k to w 3 lata możesz kupić mieszkanie w mniejszym mieście (do 100tys mieszkańców) za 100k do remontu albo z licytacji komorniczej Albo mieć 30% wkładu własnego na kredyt za wypasiony kwadrat za 350k Co to jest 3 lata zapierdalania, żeby mieć swój kwadrat? No ale trzeba by się skupić, być konsekwentny, nie tracisz czasu na dupy, pilnować jak wydajesz hajs.. A nie możesz spróbować... u kogoś? Musisz wydać hajs na sprzęt żeby się przekonać i potem odzyskać tylko część jak pomysł nie wypali? Tylko błagam nie u ex Dodatkowy plus, że u kogoś mógłbyś się od razu podszkolić z danej materii i obsługi. Tak, będą większe, ale na efekty mimo wszystko trzeba czekać. A po tym co opisałeś, Twoja motywacja SIADA w momencie kiedy zaczynają się schody. Nie zrozum mnie źle, jeśli starczy Ci determinacji a odbędzie się to małym kosztem i widzisz możliwość zarabiania na tym, próbuj Unaoczniam Ci jedynie co wynika z tego co już napisałeś.. Też tak myślałem dopóki nie wysiadłem z samolotu Dobra, weź kartkę. Spisz co chcesz osiągnąć. Ustaw priorytety od najważniejszego do najmniej ważnego. Potem do każdej z tych rzeczy wypisz listę "kamieni milowych", które muszą się zdarzyć by dany cel zdobyć. Potem do każdego z tych kamieni milowych rozpisz szczegółową listę zadań. Tak właśnie tworzysz plan działania. Codziennie sprawdzaj co jest na liście. Codziennie zapisuj ile godzin poświęciłeś na daną rzecz. Rejestrując spędzony czas siłą rzeczy wyrobisz sobie wewnętrzne ciśnienie by był on jak najefektywniejszy i zapobiegnie to jego bezsensownemu traceniu. Dobrym nawykiem jest sporządzanie sobie przed snem listy zadań na dzień następny, a potem w ciągu dnia ich odhaczanie. Zapisuj wszystko co ma Ci zająć więcej niż 5 minut. Jak dojdziesz do wprawy to tworzenie takiej listy wieczorem zajmie ci 5-10 minut. Wytrzymaj tak miesiąc i zauważysz jak cenny jest Twój czas i nauczysz się oceniać ile naprawdę coś Ci zajmuje albo ile innych bardziej przydatnych rzeczy mógłbyś ogarnąć zamiast np. chlania z ziomkami. To tak jak z pożeraczami ciastek. Wystarczy zmusić ich do zapisywania ile ciastek zjedli a ponieważ w głębi duszy wiedzą, że to dla nich złe - ich mózg automatycznie zacznie ograniczać chęć na ciastka. Nie jesteś głupi chłopak, ale brakuje Ci organizacji, dyscypliny i konsekwencji. Musisz przejść przemianę mentalną z fajnego ale miękkiego gościa co to się chce dopasować i przypodobać, w silnego stanowczego faceta, który wie czego chce, wie jak to zdobyć i właśnie go wkurwiasz, że przeszkadzasz mu realizować jego plan. Czujesz tą przepaść między tymi postawami? Kim wolisz być?
  8. Masz absolutną rację. Ja po prostu mam nadzieję, że piszę do ludzi inteligentnych lub chociażby rozumnych, którzy potrafią przełożyć takie czy inne rady na realia swojego życia. Wszystko o czym tu piszemy zawsze oparte jest na szczątkowych informacjach więc niewątpliwie obarczone pewnym marginesem błędu - co wcale nie znaczy, że co do zasady same w sobie są błędne. Bo pisał że ćwiczył? I że nie wrócił do treningów? Nigdzie nie potępiłem go za brak studiów. W rzeczy samej jestem wprost OSTATNIM, który by go za to potępiał. Napisałeś to do gościa, który rzucił studia bo niczego nowego nie był się tam w stanie dowiedzieć, a miałem co robić ze swoim życiem w tamtym czasie i zleceń tyle że bym czterech obdzielił - w czasie gdy moi kumple siedzieli z dupą na ławce W żadnym momencie mojego życia brak kolorowanki z takiej czy innej uczelni nie przeszkodził mi robić kariery w IT i zarabiać raczej poważnych pieniędzy. Piszę raczej bo to kwestia względna. Dla niektórych strzał 10k pln to już kasa, dla mnie to trochę innego rzędu kwoty... Stoi w miejscu bo tak wybrał. Tak mu wygodnie. Jak ma znaleźć jakąkolwiek pasję siedząc na dupie?
  9. I co Ci dało rozjebanie pieniędzy? Ja wiem że trzeba było odreagować, ukułeś chociaż coś? Pisałem Ci już w poprzednim temacie. Alkohol zasadniczo jest słaby Ale też kiedyś miałem tyle lat co ty i rozumiem, że jak wszyscy moczą mordy to trza się jakoś wyróżnić. Podrośniesz to załapiesz, że to raczej wątpliwej jakości rozrywka. A fajki? A jakby Cię gównem częstowali to też byś się zajadał? Stary masz łaknienie przynależności do grupy co pokazuje wprost, że BARDZO obchodzi Cię co ludzie o Tobie myślą. Oszukujesz się jeśli twierdzisz, że tak nie jest. Gratulacje, wytworzyłeś w sobie gówniany nawyk. Jak kłopoty w życiu czy smuteczek po dupie to trzeba chlać i palić Nie no kurwa stary gratulacje, zajebista recepta na wszelkie życiowe problemy A teraz sklej, że są to podświadome działania auto-destruktywne. Zapytam tak, co zyskałeś chlając czy jarając ramkę dziennie? Ukojenie? I jak miało Ci kasy nie brakować, samochód na powietrze nie jeździ. I to jest błąd. To że wyszedłeś na "zero" to żadne kurwa osiągnięcie. Nie musisz liczyć każdej złotówki? Znaczy co, masz pasywny dochód 2-3-5-10k miesięcznie czy wstaniesz z łóżka czy nie? Twoim celem jest np zarobienie w rok-dwa na zakup mieszkania a nie wyjście na zero po zaciągnięciu pożyczki kilku tysi na spłatę ex. Tak właśnie wygląda zawieszanie sobie poprzeczki. A ty swoją zajebałeś na poziom gruntu i cieszysz się, że "dałeś radę" i "nie muszę liczyć każdej złotówki". Proszę Cię. Bracia Ci pomogą, ale muszą widzieć, że wkładasz wysiłek by coś zmienić. W tamtym temacie nie trzeba było Cię długo przekonywać byś zobaczył "szerszy obrazek". Czemu uznałeś że oswobodzenie się z tamtej sytuacji daje Ci prawo do oklapnięcia na dupie i tracenia czasu? Kiedyś Ci może tego miesiąca czy dwa zabraknąć by domknąć jakiś interes bo nie zdążyłeś naruchać kasy. No shit sherlock. Ale jest jakiś mały plus za autorefleksję... po 5 miesiącach Ja też ją wyznaję. Tylko, że ja wyciągam 100%. W czasie, kiedy ty się błąkasz po nocach bez celu, ja zapierdalam by domknąć kolejny temat, by mieć środki na kolejny jeszcze większy, by z niego sfinansować zakup następnej nieruchomości. To się nazywa słomiany zapał. Jak już sprzątnąłeś to nie wiedziałeś jak się do tego zabrać a potem zacząłeś sobie wbijać że to pewnie trudne i że odrazu nie będzie na 100% i że to masza czasu i zachodu a potem radośnie wyparłeś to ze świadomości. Jesteś po prostu kurwa LENIWY. Póki masz cel i NATYCHMIASTOWY efekt w postaci np posprzątania i czystości to CHCE CI SIĘ, a potem jak już trzeba na efekt poczekać to nagle jakoś się zabrać nie możesz I co, utopisz kasę, kupisz sprzęt, wszystko ustawisz tak jak ma być (efekt natychmiastowy) a potem przez rok tam nie zajrzysz? Powiem Ci prosto. Zrób w Polsce jak najwięcej uprawnień, koparki, dźwigi, spawacza a potem poszukasz pracy z tymi kwitami na zachodzie. Zarobisz naprawdę ładną kasę. A do tego czasu twórz sobie poduszkę finansową, nie wypierdalaj wypłaty, za granicę nie jedzie się będąc gołym i wesołym, musisz mieć kasę by w razie nieprzewidzianych okoliczności móc się 3 miesiące utrzymać. Pracuj u wujka a w międzyczasie ucz się języków. Choćby i pieprzonego angielskiego który jest BANALNIE prosty. Po pierwsze zorganizuj się. Stały rytm dzienny, podnoszenie dupy i chodzenie spać o stałych godzinach. Po pracy nie masz nic do roboty, angielskie audobooki na uszy i na siłownię. Nie palisz bo musisz. Palisz bo kumple Cię częstowali. Wyjeb fajki i przyrzeknij sobie, że tego gówna więcej nie ruszysz. Żadnych wyjątków. Bądź konsekwentny i przestań się okłamywać i wymyślać sobie wymówki. Fajnie, wysrałeś się w nas, Tobie ulżyło, ok - od tego to forum jest, ale teraz pokaż, że masz jaja coś faktycznie zmienić w swoim życiu. Wszystko co robiłeś w tym czasie to był Twój wybór. Jak Ci się podobają dotychczasowe efekty? Chyba nie za bardzo skoro tu napisałeś. Wyciągniesz jakieś wnioski i zaczniesz działać na ich podstawie? I przestań. Przestań ciągle tworzyć sobie wymówki. Naprawdę da się żyć robiąc wszystko natychmiast a nie od jutra
  10. Ale kto Ci każe być nieuczciwy? Wystarczy na samym początku zakreślić swoje oczekiwania i wyrysować granice. Ja mówiłem wprost: "cokolwiek się wydarzy między nami, niczego Ci nie obiecam, będzie co ma być". Jeśli nie odpowiadało trudno Uważasz, że to jest nieuczciwe? Zawsze jasno komunikowałem o co mi chodzi na samym początku, co pozwalało później bardzo prosto zbijać wszelkie shit-testy pod tytułem "obiecałeś", "mówiłeś", "straciłam dla Ciebie czas" itp itd. Moje odpowiedzi na takowe shit-testy: - Nic Ci nie obiecywałem. - Powiedziałem Ci wprost na co się piszesz. - Pretensje miej do siebie. The end Wystarczy być człowiekiem swojego słowa. Jak mówisz, tak robisz - konsekwencja w działaniu.
  11. Widać, że częściowo przepracowałeś co i dlaczego, podsumuję zatem szybciutko. Czyli robiłeś za standardowego klauna-zabawiacza. Różne sytuacje są, czasem taki rozwód "uzdrawia" sytuację bo żyją później obok siebie i się sobą nie przejmują. Co innego gdyby dalej robili sobie na złość... Bez głębszej analizy trudno powiedzieć czy to tak bardzo na plus czy minus. Nie chodziło o tatusia, to wymówka. Wiesz to. I zapamiętaj raz na zawsze, jeśli panna jedzie gdzieś, zrobić "coś", na co "nie ma ochoty" typu właśnie pomoc rodzince... To z radością wzięła by klauna-zabawiacza ze sobą, by potem samemu go wpierdolić we wszystkie obowiązki. To była praktycznie dyskwalifikacja panny Nie naszło Cię by za nią pojechać? Dobrze sobie to racjonalizowałeś I dziwisz się? Proszą słabi. Silny facet wymaga od siebie więc wymaga od innych. Ja swojej kobiety nigdy o nic nie prosiłem, po prostu oczekiwałem pewnych rzeczy. Jeśli potem usiłowała mi w kłótni wypomnieć z jakiegoś gównianego powodu na przykład, że "prasuje mi koszule" to odpowiedź jest prosta - "ale ja Cię nigdy o to nie poprosiłem" Strzeli focha mówiąc to "sam sobie prasuj następnym razem", po czym i tak koszule mam wyprasowane Magia... Niech zgadnę, dobrze się w tym czasie z Tobą zaczęła rżnąć co? Ale ona miała dawkę emocji Wysłałeś kolesiowi flaszkę? Uwolnił Cię od kurwy Powinieneś być mu wdzięczny że pozbawił Cię takiego "skarbu" Good for you. Boisz się strachu. Jeśli żyjesz teraz świadomie i potrafisz kwestionować swoje decyzje "dla sprawdzenia" to ja nie widzę przeszkód. Sęk tkwi w Twoich oczekiwaniach. Nadal stawiasz cipki na piedestale, mimo że ich nie ruchasz. Czy spuszczenie z kija bez żadnej większej filozofii "na raz" musi od razu nieść ze sobą wszystkie konsekwencje związku, rolowania itp itd? Oczywiste, że nie. To dlaczego uważasz, że z nabytym doświadczeniem dasz się znowu zrobić jak dziecko? Wiesz czemu? Bo nie przetrawiłeś tego. Wyparłeś to wszystko zamiast dokładnie przeanalizować a mianowicie: - Dlaczego tak a nie inaczej się zachowywałeś? - Co powodowało Twoimi reakcjami? - Co sprawiało że racjonalizowałeś sobie jej zachowania? A może nadal w podświadomości siedzi Ci, że to dziecko mogło jednak być Twoje? No More Mr Nice Guy - przeczytał? Stosunkowo Dobry i Kobietopedię Marka nabył? Jesteś w najlepszym dla faceta wieku, masz zasoby i fach. Możesz spokojnie odłowić jakąś atrakcyjną 27-32 po długoletnim nieudanym związku (bez dzieci) i wychować ją sobie Więc zapytam wprost, dlaczego usiłujesz sobie wmówić, że nie możesz wykorzystać swojej sytuacji bez władowania się na minę?
  12. Klasyczne Push & Pull. Ona się Tobą bawiła. Służyłeś pannie za podbijanie ego i samooceny, że ma orbitera który za nią lata i żebrze... Jak się przestawałeś odzywać to sama Cię przyciągała żeby znów Ci nasrać we łbie a ty potem znów za nią latałeś. Ona Cię rozgrywała. Ona miała kontrolę. Ona robiła z Tobą na co miała ochotę. Zrobiła z Ciebie orbitera na bardzo odległej orbicie. A nóż kiedyś jakąś kasę zarobisz albo coś odziedziczysz czy kupisz lepszą furę i przypomni sobie jak bardzo Cię kochała tylko nie potrafiła Ci tego powiedzieć ❤️ Ad 1. Byłeś petentem. Żebrałeś o jej atencję. Ad 2. Pokazałeś, że masz ssanie a ona się Tobą bawiła. Ad 3. Ona po prostu zarządzała Tobą na orbicie. Ad 4. No i co, fajnie było być jej tamponem emocjonalnym? A co do pseudo uwodzicieli - pomijając, że są często idiotami - po prostu nie potrafią wyartykułować prostej sprawy. Jak nie masz odwagi sięgnąć po to czego chcesz to nie dziw się, że tego nie dostajesz. Ja wolę spróbować i dostać po łapach niż nie spróbować i się nie dowiedzieć. A zalecenia standardowe. - zdejmij cipkę z piedestału - miej do siebie i swojego czasu szacunek - czytaj forum, zwłaszcza zwracaj uwagę na manipulacje kobiet, bo padłeś ich ofiarą i nie skleiłeś wcale - dystans do otaczającego Cię świata - zacznij żyć świadomie Praca domowa: - Kobietopedia - No More Mr Nic Guy Po pierwszym odwołaniu/rozmyśleniu się już bym się bardzo zastanowił czy próbować drugi raz. Po drugim od razu zapomniałbym kto to jest i że się kiedykolwiek spotkaliśmy/poznaliśmy. Szanuj się.
  13. A to normalne akurat. Żebyś srał pieniędzmi to jak jej nie dasz ich powąchać to usłyszysz wszystkie powyższe A swoją drogą... Spełniasz się zawodowo? Masz jakieś ambicje? Plany? Majątek? Inwestujesz? I jak Tobie z tym? Masz kontakt z dziecmi? Jak dzieci to znoszą? Po prostu dałeś dowód, że groźba odejścia jest realna. To normalne Tak to brała Cię za pizdę którą mogła manipulować, wkurwiać Cię, prowokować A ty tu nagle zrobiłeś coś z jajami nie na temblaku... I co te zmiany zaszły bezwolnie? Same? Nie miałeś na nie wpływu? Masz to na co POZWALASZ. Krótko mówiąc, dałeś jej wchodzić sobie na głowę i dlatego wie że może sobie tak pozwalać Byś jej powiedział "nie podoba się to wypierdalaj" po czym grzecznie i z usmiechem zapytał "czy pomóc pani się spakować czy sama dasz radę?" - to pokazał byś gdzie sufit a gdzie podłoga A ty się wkurwiałeś, krzyczałeś, napierdalałeś po drzwiach, wybiłeś szybę.. I co jej pokazałeś? Tylko to, ŻE CIE TO WSZYSTKO RUSZA. Nauczyłeś ją naiwnie, że nie ma życia poza Tobą a ty poza nią i nagle śmiałeś flirtować z inną? I znów, czyja to jest wina? Twoja czy jej? "Bo wypada" I co, wiedząc to co wiesz dziś, wziąłbyś ten ślub jeszcze raz? Napiłeś się chociaż porządnie na weselu? Żadnych znajomych? Bliższych dalszych? Żadnych wczasów ze znajomymi i ich dziećmi? Jak wy się zamknęliście w 4 ścianach to ty się dziwisz że i jej i Tobie odpierdala? Strach ma to do siebie, że ma wielkie oczy A jeśli myślisz że dzieci awanturami nie krzywdzisz to jesteś niepoprawnym optymistą Próbujesz usiłować kwestię logiczną psu, że nie szcza się na dywan. TO TYLKO PIES. Innymi słowy ty opierasz się na logice a ona na emocjach. Użyj tego swojego mózgu by kreować jej emocje - te pożądane przez Ciebie, a jednocześnie zarządzaj jej wyskokami i karć. Nikt z nas tej decyzji za Ciebie nie podejmie. Wiesz czemu? Bo to TWOJE ŻYCIE, to TOBIE ma w nim być dobrze. Kobiece pierdolenie, ile w tym prawdy widać po jej płaszczeniu się jak zniknąłeś na miesiąc i pokazałeś że jesteś konkretny i konsekwentnie chcesz się uwolnić. To jej to OŚWIADCZ. Spokojnie, jasno i klarownie OZNAJM, że nie będziesz tego tolerować. Wyrysuj jej jakie są konsekwencje jej złego zachowania i BĄDŹ Z TYM KURWA KONSEKWENTNY. Normalny orbiter - pocieszyciel. Zapnie dupę jak tylko ją wystawi a potem spierdoli I co myślisz, że ona po tych wszystkich napomnieniach tego NIE WIE? Ona robi to SPECJALNIE. A wiesz czemu sobie tak pozwala? Bo wie że jej działanie nie spotka się z ŻADNYMI konsekwencjami z Twojej strony. Czemu napisałem, że żadnymi? Bo: Czaisz już? Ona zawiniła a to TY się wkurwiłeś, to TY się zagotowałeś, to TOBIE dojebała emocje i adrenalinę na maksa, to TY zrobiłeś z siebie furiata, to TY pokazałeś że jesteś debilem rozpierdalając szybę, to TY na koniec wyszedłeś Gdzie tu jest KARA dla niej? I robi to Ci na złość A ty znów po prostu na to pozwalasz Nie jesteś PANEM tego domu. Jesteś jej potrzebny tylko do przynoszenia wypłaty. A ty na tekst, że on lepszy to co? Bo ja bym jej kazał z uśmiechem na twarzy do niego w podskokach wypierdalać No, bierze ją na pocieszyciela licząc że mu dupy wypnie Hahahahaha Może ty jesteś naiwny, ale ja przestałem mieć złudzenia po tym gdy panna odebrała telefon od misia w trakcie gdy ściskała mnie mięśniami kegla i mówiła mu, że ją obudził, że go kocha i że zobaczą się jutro ? ❤️ Wpierdol za blok tekstu. Wątki pogmatwane. Jedno natomiast widać bardzo wyraźnie. NIE TRZYMASZ WCALE RAMY. Podsumowując: - kobieta cię szmaci i Ci dogaduje - robi co chce bez konsekwencji - dawałeś sobą manipulować Moje gratulacje. Jesteś Białym Rycerzem w lśniącej zbroi. Książkowy Mr Nice Guy. Zalecenia: - odnajdź swoje jaja - zastanów się nad sobą i swoim postępowaniem, przeanalizuj co i dlaczego w waszym związku się działo - zakomunikuj jej że kolejny tydzień ma się do Ciebie nie odzywać bo musisz sporo spraw przemyśleć W tym czasie do przeczytania, koniecznie: - Robert A. Glover - No More Mr Nice Guy, gdzieś tu na forum jest zalinkowana pl wersja - KOBIETOPEDIA mistrza ceremonii, miłościwie nam panującego arcykapłana tej sekty porywaczy ciał Marka K. Niby stary chłop, doświadczony na obczyźnie i zaradny, a w domu pod takim pantoflem siedzi...
  14. Panowie, mój kolega z pewnego miasta wojewódzkiego w centralnej Polsce, któregoś pięknego dnia przeglądając w pracy ze współpracownikami w ramach nudy roksę (oczywiście w celach stricte naukowych) znalazł anons "swojej" od pół roku "ukochanej". Panna pozowała w swojej sypialni na tej samej pościeli, na której nie raz ją brał, w bieliźnie od niego - bo jakżeby inaczej. Od razu mu się poskładało do kupy czemu miała dla niego "mało czasu", bywała zmęczona, nie miała czasem ochoty na igraszki i czemu często pracowała całe weekendy... Nie mieszkali razem, on pracował w tygodniu 9-17 a dodatkowo robił karierę jako DJ, więc nie odczuwał, że ona też "pracuje" bo piątek, sobota nocki w klubach Oczywiście pani kochała go "nad życie" i jechała z nim bez gumy Gość to tak ciężko odchorował, że po prostu chciał uciec od sytuacji i tak jak stał wyjechał do UK. Ozdrowiał dopiero jak poznał ładnych kilka lat młodszą pannę, którą sobie wychował i jak dotąd żyją szczęśliwie już kilka lat (bez ślubu i dzieci) Wracając do meritum. W czasach instagramka mamy do czynienia już nierzadko z otwartym sprzedawaniem się Wystarczy zapytać o cennik. PS. Opisany kolega jest tutaj gdzieś na forum. Mam nadzieję, że nie napisałem za dużo i pozdrawiam!
  15. To czemu nie raczyłeś JEJ tego wyartykułować na samym początku? Odpowiedni wiek wedle moich obliczeń to 45/2+7 czyli 30 Jak Ci 40 wyszło to ja nie wiem To nie jest drobna sprzeczka. To otwarte lekceważenie, zwłaszcza jeśli się powtarza. Czy potrzebowałeś jeszcze dobitniejszego dowodu że jej zwisasz? Naprawdę nie mogłeś zakumać o co chodzi? Ile oszczędził byś czasu i nerwów? Swoją drogą mały homofob z Ciebie Choć rozumiem, że po prostu łatwiej w ten sposób wyładować negatywne emocje PO CO? PO JAKĄ CHOLERĘ się zdenerwowałeś? Co zyskałeś wściekając się? Ulżyło Ci? Sytuacja się zmieniła na lepsze bo się wściekłeś? Wytłumacz proszę co konkretnie osiągnąłeś wybuchając? Skoro nie odpowiadało Ci jej zachowanie to dla czego po prostu się nie uśmiechnąłeś, nie przyznałeś jej racji i nie życzyłeś jej wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia Ile lampek ostrzegawczych potrzebujesz? To już była cała pieprzona choinka, a ty dalej w to brnąłeś. Być beta-providerem. Mr Nice Guy do porzygu. Czy potrzeba większego dowodu na to, że byłeś w jej życiu INTRUZEM. Furiatem, który czegoś od niej chciał? A ona tolerowała to tylko i wyłącznie dlatego, że "nic lepszego" mogła nie znaleźć Szczerze? Byliście siebie warci, bo ona zachowywała się jak idiotka, ale to ty dałeś perfekcyjny pokaz BRAKU SZACUNKU DO SAMEGO SIEBIE. Dobra nawet nie chce mi się łapać cie za słowa. A ta akcja z odwołaniem roweru dziecka by z nią spędzić sobotę, po to żeby ta w sobotę z byłym pojechała na zawody swojego dziecka Naprawdę rozczulające. Wiesz jaki masz problem? Ty myślałeś że jesteś alfa, a tak naprawdę zasuwałeś jak idiota na jej odleglej orbicie. Mało tego, dzieliłeś dupę z ex i nie chciałeś tego zauważyć Bo jeśli myślisz ze mu nie dala dupy w trakcie tego wszystkiego to jesteś bardzo niepoprawnym optymistą Lubisz komplikować sobie życie. Ty po prostu uwielbiasz się w takim gównie babrać. Nie ma innego LOGICZNEGO wytłumaczenia - bo nie uwierzę ze miała tak wspaniałą cipkę, że mózg Ci wysiadł Zalecał bym kontakt z psychologiem i przepracowanie swojego dzieciństwa oraz obu małżeństw bo zdecydowanie coś nie tak z Twoja głową. Niby widzisz manipulacje ale albo "nie reagujesz" albo akumulujesz w sobie złość, a potem przechodzisz nad tym do porządku dziennego. To NIE JEST normalne zachowanie. I mam dla Ciebie bezcenną radę. ODPUŚĆ SOBIE DUPY "na stałe". Bo zrobisz dokładnie to samo. Sam wejdziesz w rolę przynieś/wynieś/pozamiataj a potem zdziwisz się znów nagle, że nie możesz wyegzekwować żadnego szacunku. Nie dostaniesz szacunku od nikogo innego jeśli nie potrafisz uszanować siebie i swojego czasu. Do przeczytania, koniecznie: - Pema Chödrön - Kiedy życie nas przerasta (dla zyskania właściwej perspektywy) - KOBIETOPEDIA mistrza ceremonii, miłościwie nam panującego arcykapłana tej sekty porywaczy ciał Marka K. - Robert A. Glover - No More Mr Nice Guy, gdzieś tu na forum jest zalinkowana pl wersja
  16. Wstęp do zrobienia z Ciebie przemocowca. Wszyscy naokoło już wiedzą żeś agresor, że wrzaski, że krzyki, dziecko płacze. Interwencje policji już były? Jak nie to już niedługo Musisz matkę ustawić do pionu, bo jeszcze gotowa będzie zeznawać w sądzie NA JEJ KORZYŚĆ. Nie przyjmuj tego. Krótka piłka. Spytaj czy chce mieć syna, bo jeśli mówisz że kobieta przygotowuje się do ogolenia Cię na łyso a Twoja matka dopierdala tekstem "co jej zrobiłeś" to ja bym trzasnął drzwiami i przestał się do niej odzywać. Nic jej nie mów. Nie możesz jej ufać w takim układzie. Pokazujesz jej gdzie ma kartę przetargową, sam dajesz jej zakładnika i nabijasz jej broń. Od dziś nie rozstajesz się z pieprzonym dyktafonem. NAGRAJ TO. I przestań okazywać że tak bardzo zależy Ci na dziecku inaczej będzie Cię nim rozgrywać, a że wściekle kobiety to mało rozumne istoty to nie zakuma, że dziecku nieodwracalny rozpierdol we łbie będzie tym robić. Bądź mądrzejszy i UDAWAJ przed nią, że dziecko przestało Cię obchodzić. Do tej kwoty połowę będzie krzyczeć. Wyprowadzaj powoli ale systematycznie kasę poza system. Gotówka, za gotówkę krugerrandy lub sztabki certyfikowane (łatwiej kitrać - jeśli jest tego dużo). Teoretycznie w Polsce można "anonimowo" kupić złoto za gotówkę do kwoty 15.000 euro, praktycznie radził bym jednak przejechać się na zakupy do zachodnich sąsiadów. Transakcje zostaną prześledzone także w zależności od tego o jakiej kwocie mówimy trzeba by wypłaty z bankomatu rozsądnie uwiarygodnić. Zaplanuj jak wyprowadzić kasę skutecznie i co z nią zrobić. Jak rozłożyć to wszystko w czasie i ile Ci ta operacja zajmie by nie wzbudzać podejrzeń. Zwiększona aktywność konta innymi drobnymi transakcjami też nie zaszkodzi. NIE WIEŹ TYCH PIENIĘDZY TO MATKI Bo jeszcze przypadkiem je znajdzie i sama jej zawiezie... W tej kwestii zaufać nie możesz nikomu, sam to musisz wykombinować i dobrze przemyśleć. Czas jest Twoim sprzymierzeńcem. Zbieraj na nią nagrania, dokumentuj jazdy, znęcanie się psychiczne nad dzieckiem, prowokowanie do płaczu, zaczepki pod Twoim adresem, prowokowanie Cię do agresji itp itd. Grasz teraz rolę swojego życia, im dłużej utrzymasz ją w przekonaniu że się płaszczysz i "chcesz naprawiać" tym więcej przestrzeni masz na ogarnięcie finansów. I panuj nad sobą. Durna baba nie jest żadnym usprawiedliwieniem Twojej nerwowości. I pisze Ci to człowiek, który w podstawówce napierdalał kolegów krzesłem bo ktoś śmiał nazwać mnie głupim Da się przejąć kontrolę nad emocjami, wszystkimi - nie tylko negatywnymi. Powodzenia życzę, będzie Ci potrzebne.
  17. Jedziemy zatem z tym burdelem co nam przyniosłeś W pracy romanse opłacają się TYLKO wtedy gdy pukniesz szefową a ta da Ci awans W każdym innym przypadku będzie kwas. Niektórym robienie kwasu zwisa, ale to nieliczne grono wybrańców Od kiedy to rozstania są bez powodu? A tu były 2 rozstania i powroty, czyli 2x zlekceważyłeś POWÓD lub co gorsza wziąłeś winę na siebie bo przecież jej cipka taka niepowtarzalna.. Dziwisz się? Jak miałeś być samcem i rządzić gdy nie byłeś "u siebie" ? Głoszę na tym forum wszem i wobec - wprowadzanie się do samicy to poniekąd auto-kastracja. Trzeba być dobrym zawodnikiem by w takiej sytuacji mieć kontrolę i móc coś ugrać a i tak udaje się nielicznym. A że Cię spakowała? To jej terytorium. Ona rozdawała karty I na tym historia z tą dupą powinna się była zakończyć W sumie to gdybyś szanował siebie i swój czas to na pierwszym rozstaniu Polerowałeś zbroję tak, że aż oczy krwawią. Tak z ciekawości, jak sądzisz, co ona o Tobie myślała? Nie przyszło Ci do głowy, że płaszcząc się w ten sposób sam wpierdalasz sobie jaja w imadło? Teraz to widzisz... ale.. Nie, nie, nie. Nie wróciła do Ciebie, tylko ubłagałeś ją by dała Ci szansę... A wróciła tylko dlatego bo kupiłeś kwadrat i już nie byłeś gołodupcem Czyli nie byłeś jej pierwszym wyborem. Ani wtedy ani nigdy. Przyjmij do wiadomości że byłeś klaunem-zabawiaczem, czaso-umilaczem z funkcją pchania. A skoro taka piękna była (śmiech) to i niejeden orbiter robił za jej tampon emocjonalny licząc na zasadzenie jej bolca. Może nawet nie wiesz, że uczestniczyłeś w schemacie time-share A co innego mogłeś usłyszeć skoro byłeś takim cipeuszem, że bardziej się nie da. No nie, w sumie się da. Mogłeś się rozpłakać, rzucić na kolana i oświadczyć. Nie zrobiłeś tego prawda? Napisz, że nie.. Przez litość się nie przypierdolę. Jesteście korpoludźmi, trzeba było o tym pomyśleć przed wtykaniem kutasa w innego korpoludzia z tego samego korpoburdelu. I wytłumaczył Ci psycholog, że płaszczyłeś się jak jakaś glizda i błagałeś o dostąpienie zaszczytu jej atencji i cipki? Jakie uczucia wzbudzają u Ciebie płaszczący i umizgujący się nachalnie ludzie? Podpowiem: pogardę, obrzydzenie i niesmak I co alkohol rozwiązał Twój problem? Nie? No popatrz, a uznałeś to za taki zajebisty pomysł. No w wieku 33 lat wypadało by przestać być PIZDĄ. Ale tą cipkę z piedestału to ty racz zdjąć. Nie ty ją pchałeś pierwszy i nie ty ją będziesz pchał ostatni Masz ciągle jej srom na oczach i nadal polerujesz zbroję. Sam sobie wbijasz program pod tytułem "takiej to ja już nie znajdę", "ona była najpiękniejsza", itp itd. Aż mi się srać zachciało z zachwytu nad tym Twoim stwierdzeniem Na pewno? Możemy się zrzucić na chusteczki.. Choć bardziej przydało by Ci się załatwić jaja z importu z jakiegoś kraju 3go świata. I tobie też تحيات Kilka uwag i zaleceń: - znajdź lustro i przypierdol tej piździe w odbiciu z otwartej na otrzeźwienie - odszukaj pod pindolem taki worek, powinny być w nim sflaczałe jaja, napompuj je - zdejmij cipkę z piedestału - wprowadzając się do kobiety grasz na jej zasadach a nie swoich (oddałeś kontrolę) - alkohol jeszcze nigdy nie rozwiązał żadnego problemu, a zachlewanie się w trupa przez 3 tygodnie to już serio godne pożałowania - nigdy więcej się nie poniżaj, nie proś, nie błagaj, miej do cholery szacunek do siebie Lektury: - Pema Chödrön - Kiedy życie nas przerasta (dla zyskania właściwej perspektywy) - KOBIETOPEDIA mistrza ceremonii, miłościwie nam panującego arcykapłana tej sekty porywaczy ciał Marka K. - Robert A. Glover - No More Mr Nice Guy, gdzieś tu na forum jest zalinkowana pl wersja Niby 33 lata a czuć jakby to pisał jakiś student na pierwszym roku. Weź przeanalizuj ty swoje życie i zadaj sobie pytanie co ukształtowało w Tobie takie spierdolone poddańczo-niewolnicze podejście do kobiet. No hard feelings. Ale trochę Ci się należało
  18. Równolatkowie.. Issue #1 Czyli tak naprawdę zacząłeś poznawać jej prawdziwe oblicze po 3 latach związku O dziecku też nie rozmawialiście, poinformowała Cię po prostu, że zaszła, prawda? Te wątpliwości to głęboko tłumiona logika usiłująca dać Ci po ryju na otrzeźwienie. To dużo wcześniej to przed dzieckiem. Więc złapała Cie na nie żeby się zabezpieczyć (albo co gorsza sam się dałeś złapać myśląc że to świetny pomysł) Czyli nazwijmy rzeczy po imieniu. Wcześniej myślałeś fiutem, a jak zobaczyłeś że można oczekiwać czegoś więcej to już Ci się nie podoba magiczna i niepowtarzalna pieczarka która pukałeś Czyli nie powiedziałeś, że nie bierzesz, tylko że nie teraz. Dla koleżanek, żeby się pochwalić i udowodnić matce/babce/ciotce że udało jej się zaciągnąć jelenia do ołtarza. Chuj prawda. Manipulacja. Odbicie piłki na zasadzie: ja nie potrzebuję ani kościoła ani państwa w moim życiu, nie i chuj. Płyń z tym. A sprawdziłeś czy Twoje? Jak sprawdzisz to się możemy zastanawiać nad "utratą". Teraz ja zadam Ci pytanie. Czy uważasz, że odejście teraz będzie dla dziecka lepsze czy za 5-6 lat, gdy już będziecie się otwarcie nienawidzić i robić sobie na złość? Już samo to jest sygnałem do spierdalania. Im później tym bardziej. Rozgrywa Cię Twoją własną rodziną. Nie widzisz, że ona się na siłę próbuje zabezpieczać Twoim kosztem. Pierwszym elementem było dziecko Teraz dąży do kolejnych Jak bardzo dasz się wpierdolić? Jesteś. Bardzo. Naiwny. No teraz "dotarło" bo chcesz jej spierdolić z przed nosa. Podpisz kwit i zobaczysz jak szybko nastąpi zmiana z powrotem Chcesz z nią być? NIE. Kwestia dobra dziecka to już sprawa drugorzędna. Opieka naprzemienna etc. No jasne. Jak stawiasz cipkę na piedestale pozwalając hormonom szczęścia zalewać Ci mózg i myślisz tylko fiutem to tak właśnie jest I tak - jesteś młody i może nie głupi ale "niedoświadczony". Wywalczyłeś czyli nie byłeś jej pierwszą opcją Zbywała Cię długo bo liczyła na kogoś innego. I spadło to na Ciebie tak znienacka... No kto by mógł to przewidzieć... Shit test Powie ci ze się rozstajecie tylko po to by ci robić wyrzuty jakim jesteś chujem i sprawdzić czy na pewno chcesz od niej odejść. To jest jak najbardziej normalne zachowanie. WYRACHOWANE. Ona to może robić mimowolnie Taki mają program. Nie zgodzę się. Taka kobieta potrzebuje faceta z jeszcze większymi cojones. Gdzie jakaś ciapa da dreszczyk emocji? Szybko się panna znudzi takim popychadłem, chyba że będzie go traktować jak bankomat do utrzymania dzieci alfy. To ja się nie zgodzę z niezgadzającymi. Alfa miałby się użerać z taką pierdolniętą i wymagającą nieustannej atencji to by jej kazał wypierdalać, bo na jej miejsce czeka kilka które są gotowe do poświęceń byle tylko z nim być. Strasznie macie biało-rycerską wizję alfa. Reasumując. - nie chcesz z nią być, to kurwa nie bądź - zrób test DNA, ja bym jej nie ufał - jeśli łudzisz się, że możesz zmienić naprawić sytuację - nie możesz, zna Cię i Twoje zagrania na wylot - opieką nad dzieckiem zajmiesz się później - mniejszą krzywdę zrobisz dziecku kończąc to teraz - przygotuj się na idiotyczne żądania względem alimentów - wtedy dopiero poznasz jej prawdziwą twarz I nie myśl już kutasem co? Bo inaczej poznasz za rok następną, z którą odpierdolisz ten sam schemat w innej kombinacji i wrócisz tu pytając co zrobiłeś źle.
  19. Wyczuła dobrze rokującego samca ;) Pierdolenie. Rzuciła by prace, potem zaszła a potem miś zapierdalaj. Myszka zwęszyła serek i sama wchodzi do pułapki... Bo poluje na Twoje nasienie a nie na Ciebie ;) Już śpieszę tłumaczyć: nie zaszła i zmieniła zdanie albo pojawił się inny jeszcze lepiej rokujący samiec, a najpewniej oba ;) Już jesteś na orbicie i tego nie widzisz bo nadal twój kutas węszy jej nieziemską cipkę. Twardy? Miękka faja jesteś. I masz rację - nie ZADŁUŻAJ się dla kobity, a zadurzyć już dawno się zdążyłeś. Zdejmij cipkę z piedestału. I nie rób z siebie pizdy. Napisz jej "to nie ma żadnej przyszłości, powodzenia życzę" i wyłącz telefon ;) Miej jakiś pierdolony honor i godność. Umysł analityczny to jedno, twój umysł zapierdala podręcznikiem z matrixa i za chuj nie widzi że mu się nie dodaje... To sobie dupy odpuść całkowicie, to PODSTAWOWA KOBIECA MANIPULACJA. Żebyś za nią latał jak pojebany ;) A najlepiej teraz zaczął ją prezentami zasypywać, by jeszcze bardziej zaczęła Tobą gardzić... Zauważyłeś że jak byłeś nieosiągalny to ona latała za Tobą? I co się zmieniło? Dostała bolca i się znudziłeś, przestałeś być wyzwaniem ;) Nieee, nie możliwe, ona na pewno chce żebyś się jej po prostu oświadczył. Weź ty stań przed lustrem. Już? A teraz przyjeb tej piździe w lustrze z otwartej na otrzeźwienie. JESTEŚ NA ORBICIE. Lektura No More Mr Nice Guy i czym prędzej czytaj Kobietopedię miłościwie nam panującego arcymistrza i kapłana tej sekty porywaczy ciał Marka K. Przestań robić z siebie pizdę. Miej do siebie szacunek.
  20. Ustawimy się kiedyś po odbiór A swoją drogą mam nadzieję, że nie wpadniesz już na takie genialne pomysły jak wspólny zakup psa/kota/auta/mieszkania/you name it Jeśli nie dasz się trwale uwiązać to jesteś silnym samcem dbającym o swoją niezależność, którego kobieta musi szanować bo WIE, że możesz w każdej chwili odwinąć się na pięcie i odejść. One to robią właśnie po to by poprzez masę drobnych wspólnych zależności sprawić, byś nie rozważał odejścia. Tu kwiatek, tam piesek, jakiś wspólny kredyt na wakacje (lub "przypadkowa" ciąża)... A ty masz się czuć uwiązany po to, by skala "rozplątywania" zdawać się miała niewykonalna Trzymać ramę, grać wedle własnych zasad. Tylko tyle i aż tyle.
  21. ACR się kłania. Klik https://play.google.com/store/apps/details?id=com.nll.acr&hl=en Pana policjanta na komendzie nie będzie to obchodziło. Papier wszystko przyjmie. Jeśli dzwoniła więcej niż raz z tego nowego numeru zgłoś czym prędzej nękanie. Wtedy jeśli ona zgłosi zarzut gwałtu będziesz krok do przodu i możesz powiedzieć że robi to odwetowo i po złości. Szykuj się na gówno i raczej nie rozstawał bym się z dyktafonem. Bądź też przygotowany, że następnemu idiocie, który połaszczy się na jej nieskazitelną cipkę nagada na Ciebie do tego stopnia że ten będzie za Tobą latał i chciał Cię bić. Jak masz auto to nie parkuj tam gdzie zwykle albo parkuj pod kamerą. EDIT: Swoją drogą to zastanów się, dlaczego przyciągnąłeś taką psychopatkę Co z TOBĄ jest nie tak?
  22. Nie przesądzałbym. Lepiej być niedokładnym i mieć mniejsze szanse "namierzenia". Co innego gdyby wtrącał formy żeńskie ? Stałeś się po prostu zbędny. Ona nie widziała Ciebie, tylko frajera wychowawce jej dzieci ubranego w żółto-niebieskie barwy bankomatu euronet. My wiemy doskonale. Szkoda, że ty nie widziałeś. Nie winię Cię. Każdy z nas potrzebuje odrobiny ciepła i spokoju, ale rolą faceta jest twardo stać na ziemi. Życie to nieustająca walka, albo dominujesz albo jesteś czyjąś kolacją. W tym konkretnym wypadku zostałeś skonsumowany i wykorzystany. Widzisz, najszczersze z tego wszystkiego jest zachowanie dzieci. Nie musisz się usuwać z ich życia całkowicie, możesz im powiedzieć że jeśli będą mieć jakikolwiek problem to mogą do Ciebie walić jak w dym. Zapamiętaj tylko dokładnie. To NIE są TWOJE dzieci. Ja rozumiem, że możesz darzyć je silnymi uczuciami - ale uważaj by ONA Cię nie zaczęła wykorzystywać poprzez właśnie dzieci. Zdrowiej było by się jednak odsunąć. Jesteś w kwiecie wieku. Zadbaj o siebie tak fizycznie jak psychicznie. Odkurz zaniedbane pasje, zacznij robić coś więcej niż pracować, jeść i spać. Do przeczytania: 1. Pema Cziedryn - Kiedy życie nas przerasta 2. No More Mr Nice Guy - lata polski pdf po necie 3. Kobietopedia mistrza ceremonii i miłościwie nam tu panującego Marka K. Stań twardo na ziemi i działaj w swoim najlepszym interesie, bądź z tym konsekwentny, a wszystko się ułoży.
  23. To normalne. Im jesteś starszy tym jesteś mądrzejszy a tym samym bardziej selektywny. To, że znajomi okazali się idiotami to żadna nowość, jesteś mądrzejszy więc wiesz już na co zwracać uwagę przy zawieraniu nowych znajomości. Po prostu bądź otwarty w kontaktach z innymi ludźmi a w końcu trafisz na kogoś myślącego podobnie. Zamykać i odcinać się od świata całkowicie to nie jest najlepsza opcja, choć niektórym z tym dobrze. I bardzo dobrze, choć siedzenie kilka godzin w "L"ce jako instruktor pewnie kręgosłupowi dobrze nie zrobi. No popatrz, ja też noszę się z zamiarem kupna kamery Co prawda moje umiłowania filmowe zapewne są inne niż Twoje.. Moje są gdzieś między Backroom Casting Couch a MOFOS A tak całkiem serio to korci mnie sony ax53 "do zabawy" bo ceny zaczynają spadać a stabilizacja w tym ustrojstwie jest naprawdę imponująca. Nie mam ambicji na hype z kręceniem lustrzankami mirrorless no ale może zmienię zdanie. W sumie kilka fajnych szkieł mam.. Z jednej strony jak latam po świecie to i tak targam plecak szkieł i lustro. Z drugiej niektóre moje szkła swoje ważą więc strzelić fotkę to jedno a trzymać to stabilnie i kręcić video to kompletne różne bajki są. Chyba wolałbym takiego soniacza do video z tripów. Jak znam życie skończy się wymianą body na mirrorless i soniaczem Po prostu przyjmij to na klatę, to żadna ujma dla Ciebie. Ktoś jej błysnął intelektem i hajsem a ona bezwolnie rozłożyła nogi i odpaliła Ciebie. Naprawdę nic nie straciłeś. Chciałbyś się całe życie obawiać o to czy Twoja dupa jest Twoja? Bo jak widać ona tego nie wiedziała.. Tak naprawdę gość wyświadczył Ci przysługę, bo uwolnił Cię od niej i pozwolił Ci przejrzeć na oczy. Otrzymałeś DAR, więc wykorzystaj go mądrze. Równie dobrze mogłeś się z nią ożenić, zaciągnąć kredytów na księżniczkę i mieć z nią 3 bachorów a ona i tak dała by dupy innemu bo podjechał by kilkuletnim BMW czy innym Audi Porażka to nic złego. To kolejna cenna lekcja, którą dało Ci życie. Od Ciebie zależy czy wyciągniesz wnioski czy będziesz musiał oberwać kolejny raz "mocniej" by daną kwestię zrozumieć. Zacznij od tych wymienionych, potem w miarę jak zaczniesz mieć pytania związane z tym co czytasz - możemy podyskutować i rozwiać Twoje wątpliwości, względnie polecić inne książki. A i najważniejsze. Wydarzenia, które Cię spotkały tylko CHWILOWO zmieniają Twoją optykę. Jeśli nie będziesz nad sobą pracował, a przede wszystkim był świadomy - to matriks wessie Cię z powrotem wraz z następną różową, niepowtarzalną i jedyną w swoim rodzaju cipką.
  24. Przykro mi Ci to pisać. Takie dupy jak Twoja to ja robiłem w aucie po kilka tygodniowo. Odbierała telefon od misia ściskając mnie mięśniami kegla, mówiła mu że go kocha ♥️ i że zobaczą się jutro ? Jeśli dupa po rozstaniu, przy "powrocie" pyta czy z kimś spałeś w międzyczasie, to bądź pewny, że ona dupy dała na 100% ? System to oszukała ona, ciągnęła soku z dwóch (lub więcej) kuktasów Bo przecież te nowe pozycje to nie ty jej pokazałeś, co? ? A dziwisz się jej? Samym tym, że chcesz jej "wybaczyć" pokazałeś że nie masz do siebie żadnego szacunku. Na przyszłość nie kastruj się już. Nie okazuj słabości. Nie płacz, nie poniżaj się pozwalając dupie wrócić po tym jak wystawiła dupę innemu. Szanuj siebie i swój czas. To nie siedź. Nie masz żadnego powodu by czuć się źle. 1. Pozbyłeś się tępej dupodajki. 2. Ogarnąłeś mieszkanie "za frajer". 3. Pracujesz, robisz jakiś hajs, zwiększasz stan posiadania. 4. Ćwiczysz, jesteś aktywny. Utnij trwale kontakt, zablokuj wszędzie tak byś jej nie widział ani ona Ciebie i rozkoszuj się resztą swojego życia Jak dla mnie masz wszystko czego trzeba, by sięgnąć po znacznie więcej. Dupą się nie przejmuj, sama się następna napatoczy. Rób swoje i bądź skuteczny w budowaniu silniejszego siebie. Ja wiem że jak pierwsza dziurka wybolcowana to jest sentyment, ale nie myśl o tym. Nie rozpraszaj się dupami, nie przejmuj się co ktoś sobie pomyśli. Stwórz nowy plan na siebie odpowiadając sobie np. na takie pytania: 1. Jak mogę stać się lepszy? 2. W co mogę zainwestować zaoszczędzone pieniądze i czas? 3. Jak rozwijać swoje pasje? A co do lektur: 1. Kobietopedia - mistrza ceremonii Marka 2. No More Mr Nice Guy - lata po necie polska wersja 3. Obudź w sobie olbrzyma - Antony Robbins A jeśli nadal uważasz, że jesteś porozbijany to zacznij od książki Pemy Cziedryn - Kiedy życie nas przerasta. Zyskasz właściwą perspektywę.
  25. Nie wojuj chujem gdzie pracujesz - jako zasada ogólna. ALE. Możesz zrobić odstępstwo jeśli: - pracujecie w różnych działach - nie ma nad Tobą zwierzchnictwa - zniesiesz zrobienie z siebie idioty lub publiczne pranie brudów wśród współpracowników - zmiana pracy Ci nie straszna Jeśli wszystkie powyższe Cię nie odstraszają i/lub Twoje jaja są mocno napompowane to chap jak Reksio szynkę. Nic nie obiecuj to nikomu krzywdy nie zrobisz. Bycie chujem zaczyna się wtedy gdy obiecasz coś B a potem będziesz z A. Tak długo jak jest luźno i bez zobowiązań jest "czysto", po prostu powiedz B, że nic nie możesz jej obiecać po spotkaniach z Tobą i tyle Jeśli sama w to wejdzie myśląc, że urobi Cię dupą to w jaki sposób Ty masz być chujem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.