Skocz do zawartości

Zerwito

Starszy Użytkownik
  • Postów

    518
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    50.00 PLN 

Treść opublikowana przez Zerwito

  1. Panowie, Znalazłem artykuł w internecie. Napisany przez kobietę na temat MGTOW - jeżeli już był wrzucany to proszę moderację o usunięcie wątku. http://audrey-cafe.pl/mgtow-czyli-mezczyzni-ktorzy-podazaja-wlasna-sciezka/ MGTOW, czyli mężczyźni, którzy podążają własną ścieżką 9 grudnia 2016 Wyobraźcie sobie niewielki pokój, a w nim przyćmione światło, szmer jazzu sączącego się z dyskretnie ustawionych głośników i wszechobecny dym. Aromat whisky przeplata się ze specyficznym zapachem palonych cygar, skórzane fotele dyskretnym trzaskiem sygnalizują ruch siedzącego, ale nic poza tym nie słychać. Oto typowy cigar room – oaza współczesnego mężczyzny, który koniecznie chce się jakoś odróżnić. Siedzący tu entuzjaści palenia cygar nie rozmawiają ze sobą, po prostu siedzą, palą i słuchają muzyki. Razem. Za grube pieniądze. Takich miejsc jest coraz więcej, moda na nie przyszła oczywiście z zachodu, tak jak i zjawisko MGTOW, które bardzo do nich pasuje. O co chodzi? Ruch MGTOW (Men Going Their Own Way – Mężczyźni, którzy podążają własną ścieżką) jest stosunkowo stary, choć sformalizował się (jeżeli tak można mówić o potężnym portalu internetowym i wielu blogach/stronach/wydawnictwach/forach-satelitach) całkiem niedawno. To nic innego jak społeczność mężczyzn, dla których najważniejsza jest niezależność, a właściwie niepodległość. Jak sami o sobie piszą, “[MGTOW] to manifestacja jednego słowa: nie.” Nie dla społecznych oczekiwań wobec mężczyzn, nie dla poświęcania się dla dobra innych, nie dla zginania karku przed tymi, którzy tego oczekują (w domyśle przed kobietami). Mówiąc krótko, jest to całkiem spora grupa facetów, którzy robią to, co chcą, a nie to, czego się od nich oczekuje. Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o zjawisku MGTOW, pomyślałam, że to banda mizoginów, którzy po prostu szukają usprawiedliwienia dla swoich zwichrowanych poglądów wynikających ze złych doświadczeń w związkach (bo to zła kobieta była i te sprawy). Po przejrzeniu tematów i wątków na forum MGTOW.com doszłam do wniosku, że moje przeczucia w 70% były słuszne. Odzywają się tam mężczyźni, którzy poddają się wazektomii, aby żadna kobieta nie mogła ich złapać “na dziecko”. Są też tacy, którzy opowiadają o swojej wściekłości na świat, parszywą pracę, chamskie dziewczyny i ciepłe piwo (no prawie). Z drugiej strony, jest tu też wątek dla ojców walczących o prawo kontaktu z dziećmi po rozwodzie czy wypowiedzi facetów pobitych przez swoje partnerki. Nie ma za to tematów, które u nas w mediach pojawiają się coraz śmielej, jak bycie dobrym ojcem czy partnerem, Patrząc na przedstawicieli MGTOW, poczułam lekką zazdrość. Czego można im zazdrościć? Tego, do czego dążą – niezależności/niepodległości/wolności. Mają odwagę (czelność?) powiedzieć swoim partnerkom, że nie zrezygnują ze swoich planów na rzecz opieki nad dzieckiem czy przeciwstawić się rodzinie, nagabującej ich o przedłużenie gatunku lub znalezienie “porządnej” pracy. Dodatkowo, wypowiedzi facetów na tym forum spotykają się ze wsparciem innych jego członków, nikt nie hejtuje, nie sprowadza do parteru, tylko razem, niczym towarzysze broni, przeciwstawiają się światu, złu feminizmu i ostracyzmowi społeczeństwa. Zwolennicy ruchu MGTOW uważają, że przyczyną złej sytuacji mężczyzn na świecie jest rozpanoszenie się feminizmu i idei równouprawnienia, które pozbawiły ich niepodważalnie wysokiej sytuacji społecznej. Ich zdaniem mężczyzna, aby osiągnąć prawdziwy sukces w życiu, musi postawić na siebie i nie patrzeć na innych. Chciałabym, żeby kobiety też tak umiały. My jednak często mamy tak, że nawet tezy feministyczne stawiamy ściszonym głosem, patrząc dookoła, czy nikogo nie uraziłyśmy. Domagamy się niepodległości, samostanowienia o sobie, ale często poświęcamy swoje życie zawodowe, pasje czy zainteresowania na rzecz choćby opieki nad dziećmi i czasu spędzanego z nimi. W swojej książce “Arlington Park” Rachel Cusk pokazuje nam świat przedmieść, pełnych dobrze sytuowanych, często pracujących kobiet-matek-pań domu, których mężowie co rano wyruszają w świat, żeby zarabiać pieniądze na ich tak zwane utrzymanie. One zaś wszystkie mają stany depresyjne, ale spotykając się na kawie nie mówią o tym, bo każda boi się wypaść z roli dobrej matki i gospodyni. Mężczyzn to nie interesuje, bo oni są zmęczeni. Znam wiele takich par, a Polska pełna jest takich przedmieść, zamieszkanych przez kobiety rozdarte między domem a pracą, między sobą a dziećmi, na dobrej drodze do frustracji i smutku. Czy jest jakieś wyjście? Wydaje się, że szczerość ze sobą, odpowiedź na pytanie “czego chcę?” i stosowne działanie. A na co dzień coraz częstsze podążanie własną ścieżką – skoro mężczyźni potrafią, to czemu my nie? Wyobraźcie sobie niewielki pokój, a w nim przyćmione światło, szmer jazzu sączącego się z dyskretnie ustawionych głośników i wszechobecny dym. Aromat whisky przeplata się ze specyficznym zapachem palonych cygar, skórzane fotele dyskretnym trzaskiem sygnalizują ruch siedzącego, ale nic poza tym nie słychać. Zaraz obok jest drugi pokój – na miękkich, aksamitnych kanapach siedzą w swobodnych pozycjach kobiety, ubrane tak, jak chcą. Z wysokich, smukłych kieliszków sączą wino, w tle słychać dobry jazz i ciche rozmowy. Pełen relaks, wspólnota i niezależność. Science fiction?
  2. Też dorzucę swoje przeżycia ? Byłem z dziewczyną w związku i kupiłem jej na walentynki bieliznę, w której chciałem ją zobaczyć. Powiedziała, że jej się nie podoba... Tyle. Zwróciłem ją do sklepu. To był ostatni prezent dla kobiety, który kupiłem (nielicząc kwiatów dla mojej mamy :-P). Po jakimś czasie wyszło, że bielizna jej się podobała, ale nie chciała mi nic kupować w zamian, bo szkoda jej było kasy. Ahh... Jak dobrze powspominać stare złe matrixowe czasy. Teraz to naszym kochanym paniom mogę dać najwyżej buziaczka ?
  3. Popieram @Tomko. Bracia idźcie sobie na plażę. Większość mężczyzn po 40 to wąsaci Janusze z brzuchami piwnymi. Jak taki gość ma być atrakcyjny? Inna sprawa to tycie kobiet po ślubie - tutaj temat wyczerpany. Miś bo to hormony/po ciąży/ ze stresu.
  4. @Limitless Źródełko - to club w Skorzęcinie, w sumie dokoła niego dzieje się wszystko. 21 lat Nie mogę powiedzieć za dużo o tym kolesiu, bo jest tam znany. Powiem tylko, że zawsze jest tam we wakacje.
  5. @mac godzina medytacji z rana 90% małych stresów odpadnie + będziesz bardziej świadomy i zdystansowany w ciągu dnia. Przy cięższych sprawach, trzeba po prostu to zaakceptować i robić to co możemy.
  6. @trop ciekawa teoria @Ragnar1777 też mam niedaleko do Okonina można zrobić zjazd młodych braci-samców.
  7. @Paterialista to by było coś w stylu ,,American Pie" nie mam pojęcia, gdzie laskę wcięło.
  8. Szanowni bracia, Na prośbę @Kingboss opisuje mój wypad do Skorzęcina. Dla tych co nie czytali tematu: No dobra Panowie, chciałbym rozbić temat na kilka wątków + nie opisywać spraw nieistotnych np. że grałem w siatkówkę, pływałem kajakiem itp. Same konkrety, bez zbędnego tła. 1) Poznałem kolesia, który masowo kopuluje z dziewczynami. Przedstawił nas sobie jeden z kolegów, z którym byłem na wyjeździe. Wolę nie opisywać szczegółów, żeby nie zdradzić tożsamości owego Pana. Ogólnie koleś jest świetnym kompanem: oprowadził mnie, napił się ze mną, razem ruszyliśmy na dziewczyny Dzisiaj nawet napisał na fb: co tam u mnie słychać? Także do Skorzęcina wrócę na pewno - bo facet jest świetny. Gość jest 100 % alfa, ciało 10/10 (sportowiec), gadka, mega przyjazne nastawienie, opalenizna. Normalnie wzór do naśladowania - jeżeli chodzi o samcze cechy i podejście do kobiet. Przed imprezą ruszyliśmy napić się na molo. Po drodze trzy razy koleś był zaczepiany, przez napalone Panie (takie 7/10), trochę poflirtował, ale szliśmy dalej. Na końcu molo spodobała mu się ładna blondyneczka - podszedł do niej i za 5 minut wrócił z numerem Usiedliśmy na molo i zaczęliśmy rozmawiać: opowiedział mi o tym jakie laski wyrywał, co z nimi robił; o tym, że zdaje sobie sprawę, że one w 90% lecą na jego wygląd. Pokazał mi swojego tindera i badoo - tamtego dnia na każdym z tych portali pisały do niego laski 8/10, 9/10 - same, on nie robił nic Poszliśmy na imprezę do ,,źródełka" większą ekipą. Tańce itp. Po pół godziny koleś wyszedł z laską do pokoju - wrócił do nas po godzinie. Powiedział mi, że laska ładne ciało, ale w łóżku kłoda. Kiedy mi to mówił, jakaś dziewczyna wzięła go do tańca. Później się okazało, że z nią też poszedł do pokoju. Na drugi dzień rozmawialiśmy: to powiedział, że przez lipiec w Skorzęcinie zaliczył 15 lasek - nie mam powodu mu nie wierzyć. Opowiadał mi, że bardzo często przyjeżdżają tu laski, bez swoich chłopaków, żeby się puszczać. Parę razy miał sytuację, że po seksie laska mówiła mu: właśnie tego brakuje mi z moim chłopakiem. Koleś od razu je wyrzucał z pokoju - gardzi zdradami i rozbijaniem związków. Tyle jeżeli chodzi o tego Pana. Także bracia: charakter jest bardzo ważny, no ale wygląd... Sami widzicie. Warto dodać, że typ ma 23 lata 2) Moja sytuacja: Kiedy kolega poszedł z drugą dziewczyną do siebie, ja zacząłem tańczyć z ładną brunetką. Tańce, buziaczki, trochę połapałem hehe Mówię do niej: chodźmy na molo. Ona się zgodziła, wychodzimy z klubu. Ona zaczyna mnie namiętnie całować. Prosi o mój nr, puszcza mi strzałkę. Mówi, że mam poczekać 5 minut, bo ona musi iść na chwilę do pokoju. W razie jakby co - mam do niej dzwonić. Po chwili czekania - dzwonię. Laska nie odbiera. Echo. WTF? Może po drodze kogoś poznała? Nie mam pojęcia o, co chodzi. Może myślała, że pójdę z nią? Wróciłem na imprezę i tańczyłem do rana. 3) Faceci po 40 kopulowali z 17 - latkami. Kiedy wracaliśmy ze ,,źródełka". Spotkaliśmy dwóch typów po 40, którzy prowadzili dwie pijane niewiasty do swojego domku. Ja miałem już trochę wypite i po prostu podszedłem z nimi pogadać Okazało się, że przyjeżdżają tu regularnie kopulować z małolatami. Obydwaj są kawalerami. Na drugi dzień widziałem ich na rowerze wodnym w towarzystwie trochę starszych panienek - (21-24 lata). Ogólnie powiedzieli mi, że jak chcę coś wyrwać to mam polować na laski, które wychodzą z clubu do domków. Faktycznie pod źródełkiem - stała spora liczba facetów i podbijała do wychodzących niewiast. 4) Mój kumpel ma moralniaka - bo zaliczył pannę z clubu, mimo tego, że jest w związku. Nie odzywał się do nikogo przez kolejny dzień Co mogę mu poradzić? Dobra Panowie to tyle, jak coś to pytajcie. Ogólnie polecam Skorzęcin - jeżeli chcecie sobie imprezować i coś wyrwać. Są tam młode i dojrzałe kobiety. Pełno kochających się par na plaży itp.
  9. @Kingboss 40 letnie typy uprawiające seks z 17 latkami: mój kumpel zdradził swoją dziewczynę z jakąś laską poznaną na imprezie; laski, które dały się urobić w 10 minut - przez kolesia, którego poznałem ? ja osobiście nic nie zaliczyłem - ale mam nadmiar informacji w głowie, po tym wyjeździe.
  10. @Husquarna byliśmy w Skorzęcinie - dzięki za polecenie. To co się tam działo, kiedyś opiszę na forum muszę to dokładnie przemyśleć - poznałem gościa, który przy mnie hurtowo zaliczał panienki.
  11. Wiedziałem, że napisze. To był pewniaczek. Teraz dawaj ostro. Napisz, że kolacja ze śniadaniem, albo olewasz Podejście masz bardzo dobre - Gratuluję!
  12. Dobra męska postawa coś czuje, że będą niezłe igraszki wieczorem, bo pani poczuła siłę i stanowczość.
  13. Ewakuacja! Kolego, jak najszybciej kończ relacje, ona już przygotowuje się na skok w bok
  14. Co wiele pisać, artykuł porusza ważny temat. Polki oczekują wysokiego, opalonego samca, który jest z wyglądu 10/10, jest milionerem, ma własny jacht, prowadzi swój biznes - jest bezlitosny dla konkurencji, a dla niej ma być jednocześnie materiałem na związek dobrze jeżeli jest świetny w łóżku, umie gotować, naprawiać, ma własną pasję. Dużo czasu spędza na rozwoju biznesu, ale też dużo go ma dla niej. Byłby dobrym troskliwym ojcem, ale też umiał stawiać na swoim znał 4 języki obce, ale też wiedział czego ona chce. Dawał jej dużo emocji, ale żeby był zrównoważonym partnerem. Mam tego po dziurki w nosie.. Mam się czuć źle, bo jakaś kobieta powiem mi, że jestem do niczego ponieważ nie spełniam tych chorych oczekiwań? A tu Polka ma Andrzeja, który 10 h dziennie pracuje jako magazynier za ochłapy. Po tyrce, chce sobie odpocząć - bo szef się nad nim znęca, a tu darcie japy, bo nie zarabiasz wystarczająco. Gadałem ostatnio ze znajomymi i pytałem jaką by chcieli mieć dziewczynę. Odpowiedzi w skrócie: żeby była nawet ładna (nie musi być petarda - cytat kolegi ) + żeby była miła i można z nią pogadać - tyle. Czyli to potwierdza posty braci - mężczyzna w Polsce dobrze się czuje z ładną, ale nie super piękną kobietą, z którą może miło spędzić czas. Dlatego można się z tego wszystkiego śmiać, ale na serio nie wiem co by się musiało stać, żebym spojrzał na kobietę jako partnerkę. Coś czuje, że Panie ostro się przejadą na tych swoich wymaganiach My po prostu korzystajmy z uroków życia i uroków Pań
  15. Autorze, masz problem z niskim poczuciem własnej wartości. Tu należy pracować - zmieniać wzorce. Musisz polubić samego siebie do tego stopnia, że będą Ci latały koło nosa takie akcje. Zacznij od odstawienia porno i masturbacji. Słodycze też wyrzuć. Później ucz się akceptacji takim jakim jesteś. Wiem, że to wszystko bardzo trudne i zajmie to zapewne lata, ale musisz zacząć jak najwcześniej. Trzymasz w sobie przekonania, które są toksyczne. Wyrzucić z siebie tą truciznę poprzez medytacja, boging, afirmacje, uczenie się relaksu. Co nie zmienia faktu, że nad wyglądem też trzeba pracować: siłka/bieganie, możesz się ubrać dobrze za parę groszy - jest mnóstwo dobrej odzieży używanej, poproś kogoś znajomego, żeby Cię ogolił na zero i masz po problemie z włosami. Bardzo ciężka praca praca przed Tobą, ale możesz to zrobić z tego co rozumiem wyjechałeś za granicę, no i super! Ogarnąłeś sobie robotę i wyjazd! Jesteś zaradny i na pewno sobie poradzisz! - takie rzeczy sobie mów, chociaż na początku to brzmi jak kłamstwo, to z czasem samoocena pójdzie do góry. Musisz pamiętać, że każdy ma gorszy okres w życiu - nasza egzystencja przypomina parabolę: raz góra, raz dół. Dziwisz się, że oni nie chcą z Tobą wychodzić? Bez obrazy, ale też bym nie chciał - gość z kompleksami i niską samooceną, po co z nim spędzać czas? Postanów, że od dziś się zmieniasz - za rok chcę tu pisać z gościem, który wie czego chce od życia, zalicza panienki, zarabia lepiej i coraz bardziej lubi siebie. Idź na spacer i to wszystko przemyśl. Ode mnie powodzenia bracie trzymam za Ciebie kciuki!
  16. Po prostu masz ból dupy. Młodszy facet bolcuje Twoją kobietę - traktujesz ją jak swoją własność. Byliście razem 6 lat, a to dużo. Pani chce potwierdzić swoją wartość - wyrwała młodego byczka. Szukasz logiki tam, gdzie jej nie ma - są tylko emocje. Tych ich nie wzbudzałeś, on wzbudza. Tyle w temacie. Zero logiki tylko motylki w brzuszku Pani. Po prostu o niej zapomnij. Ucieknij w sport, prace lub pasję. Jak masz ochotę to wyrwij sobie małolate (17-20). Rozumiem, że to boli - i ma boleć inaczej się niczego nie nauczysz. Za rok będziesz się z tego śmiał. Teraz skup się tylko na siebie Pozdrawiam i życzę powodzenia.
  17. Szanowni bracia, Chciałbym żebyśmy podzieli się obserwacjami z naszych środowisk. Ilu pośród waszych znajomych/rodziny/współpracowników to typowi bialirycerze? Ile jest osób świadomych, jak wyglądają związki? Może dla ułatwienia zrobić to procentowo. Chodzi mi o wasze subiektywne odczucia i ciekawi mnie jakie będą wyniki. Ostatnio zauważyłem wzrost świadomości pośród moich rówieśników, możliwe że jest to spowodowane coraz większym szerzeniem antymarixowych treści w internecie Co raz więcej jest stron typu red pill itp. Tak więc zacznę. Obserwacja głównie wśród rówieśników (studenci/młode osoby dorosłe 17-26 lat). Około 50 osób. Typowe białerycerstwo - 75%. Osoby, które widzą, że coś nie zgadza się z tym, co na temat związków mówi społeczeństwo -15% Mężczyźni, którzy rozumieją naturę kobiet - 10% Zachęcam do dyskusji.
  18. Jeszcze parę miesięcy temu miałem wrażenie, że przecięta kobieta ma lepiej w życiu od przeciętnego mężczyzny: setki chętnych samców, wsparcie prawne, szybsza emerytura, lżejsza praca itp. Po głębszych przemyśleniach to nawet współczuje kobietom. Praktycznie niemożliwe jest, żeby kobieta była szczęśliwa w życiu. Ile znacie kobiet pracujących nad sobą? Ile naprawdę szczęśliwych i zadowolonych? Nie mówię tutaj o szczęściu materialnym, chodzi mi o cieszenie się życiem - o cichą radość, gdy spędzasz czas sam ze sobą. Oczywiście większość mężczyzn również tego nie zazna, ale mają do tego predyspozycje. Kobieta, o ile nie jest jakąś mistyczką - nigdy nie będzie zadowolona. Idąc nawet dalej, ona nie zobaczy problemów, które leżą w niej. Problemów, które trzeba przerobić. Później mamy wysp 50 letnich Pań, które szukają prawdziwej miłości. Mężczyzna ma przynajmniej szansę na szczęście. Kobieta moim zdaniem nie - chociaż może są jakieś wyjątki. Także pozostaje tylko współczucie dla naszych ukochanych Pań.
  19. Twój brat, już jest w matrixie - bardzo głęboko. Jego kobieta rządzi nim i zapewne pomiata. Ja bym nie poszedł na komunie, po co masz tracić czas i pieniądze? Skoro była umowa miedzy dwoma dorosłymi mężczyznami, a brat jej nie dotrzymał to czemu masz iść i się z nimi spotykać? Z drugiej strony, masz jeszcze rok, może sytuacja się zmieni? Życie pisze różne scenariusze.
  20. @PewnySiebie nie przypomina mi się, żebym zachęcał do masturbacji przed randką zauważyliśmy z braćmi, że Panie wyczuwają jakoś podświadomie, że jesteś na no-fapie i buduje to duże napięcie seksualne między wami.
  21. Po pierwszym związku 2,5 letnim - randka po 3 miesiącach. Teraz po niecałym dwuletnim brak randek, ale jakieś przygody to owszem ? Są dwie szkoły: szukać baby, żeby odreagować albo odpuścić sobie kobiety na jakiś czas.
  22. @Tomko - ćwiczenia Mantaka - Miłosny potencjał mężczyzny - Mężczyzna multiorgazmiczny - Sekrety Wielokrotnych Orgazmów Mulitiorgazmicznych Polecam to przerobić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.