Skocz do zawartości

JoeBlue

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4805
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez JoeBlue

  1. Ano. Jest i druga wersja w/w. Każdy kowadłem swego losu. To właśnie tych szkoda, ale tylko przez ból się zahartują, o ile w ogóle, bo to wcale nie jest gwarantowane. Zaprogramowanie może być zbyt silne. Niektórzy potrafią się zabić, czasami też nie tylko "się", bo nie potrafią się uwolnić. Później nikt nie wie "czemu taki spokojny, miły i ...tak dalej..." zrobił taki numer. A to proste jak p*dolenie, tyle że niepoprawne publicznie, niezgodne z obowiązującym formatem myślenia gdzie feminizm to świętość.
  2. Życzymy szczęścia i liczymy na instruktażowe sprawozdanie. Połowa kopulacji będzie wdzięczna. (Eee, może chodziło mi o "populacji"? "Sprawdzić w słowniku (czy nie ksiądz").)
  3. Właśnie. Te 80% siedzi tutaj, te 20% leży właśnie z panienką. Co w takim razie w/w mówi o mnie? Odrobina autorefleksji warta jest wszelkie pieniądze. Ja sam jednak wiem gdzie się znajduję, jakie mam dostępne opcje i że żadna lala nie zgnębi mnie swoimi shit-testami.
  4. Dalem plusa lxdead, bo się z nim zgadzam. Do wszystkich innych słów kilka: To czemu to działa to jedna sprawa, można o tym rozmyślać gdy pada deszcz. Jednak jeśli coś działa to się tego używa, co to ma za znaczenie, że działa wbrew (męskiej) logice. A od kiedy to kobiety "dają" zgodnie z jakąkolwiek logiką?
  5. To ma sens. Dzięki za wyjaśnienia.
  6. Jak sie znasz na rekuperacji to powiedz dwa słowa na temat jej działania latem, jeśli nie tutaj to PW. Założeniem wstępnym na zimę jest zatrzymanie w domu ciepła, które by uciekło podczas wentylowania domu. Latem jednak chce się, żeby w domu było chłodniej, nie cieplej, a jak ma być chłodniej gdy na dworze jest cieplej? To jak działa ta wymiana, bo przecież działa skoro mamy dwa strumienie powietrza o różnych temperaturach? Mnie wychodzi z logiki, że na lato należałoby ją wyłączać.
  7. IMAO w FWB ludzie się spotykają, żeby się pieprzyć. W LTR zaczynają razem inwestować, może nie tyle co w małżeństwie ale jednak. Teraz poczekamy aż będzie jak w kilku krajach, że mieszkanie razem przez 10 lat albo posiadanie dziecka powoduje skutki prawne takie, że traktuje się taką parę jak małżeństwo, co oznacza potencjalne alimenty, podział majątku itp.
  8. Jest jeszcze inna rzecz. Jeśli wiesz, że za tydzień coś będzie kosztowało półtora raza drożej kupujesz to, choć z kasą masz cienko. Nie dotyczy to wszystkiego, ale to zrozumiały mechanizm. Popatrzcie jak się wszyscy budują choć materiały drogie a brygad szuka się ze świecą.
  9. Ja nie siedzę w branży ani nie śledzę przypadków, spędziłbym na tym życie a znam lepsze zabawy. Jakiś prawnik byłby lepszym źródłem. Poza tym w Polsce intercyza nie jest jeszcze rozpowszechniona, chyba że u bogatych ludzi. Cała reszta wierzy w miłość do grobowej deski a ta papierów nie potrzebuje. Ja też poszedłem za tym poglądem, nie ożeniłem się, bo po co komu papiery. Jeśli będziemy chcieć być ze sobą to będziemy. I tak też było.
  10. Też miewam takie myśli, ale w sumie mam to rozpracowane. Zachcianki nie mogą być za często w stosunku do posiadanego budżetu i przede wszystkim nigdy nie kupować od razu, gdy się tylko coś zobaczy. Bywa, że waham się patrząc na jakąś zabawkę, ale końcowo jest: "Prześpię się z tematem. Jeśli tu jeszcze wrócę mam prawo to kupić". W większości przypadków to wystarcza, naprawdę bez wielu rzeczy można się obyć. Porażało mnie gdy widziałem w ręku kobiety elektryczną maszynkę do mieszania śmietanki w filiżance kawy trzymanej w drugiej ręce, albo odkurzacz do liści na działce. Widziałem też jak brygada odkurzała liście z szosy biegnącej przez las (!!!). Myślę, że takie coś to po prostu legalny przelew kasy gminnej do kieszeni rodziny sołtysa czy wójta.
  11. Lepiej zacznij myśleć jak wynaleźć koło, bo w/w zagadnienie już jest znane. Mało to krajów gdzie prostytucja jest zabroniona? Czy jest tu choć jedna osoba, która wierzy że nie ma w tych krajach panienek i klientów?
  12. To tylko wtedy gdy ty byś chciał go obalić. Kilka lat temu była taka historia, że unieważniono akt notarialny, czy była to gmina czy inny urząd, detali nie pomnę, ale takie fakty mi się kodują w głowie, bo dla mnie to ostrzeżenie na miarę przelotu komety. Uzasadnienie było takie: "Notariusz nie miał prawa wystawić takiego aktu. To był błąd.".
  13. Cenię mądre myślenie, ale na koniec dnia nie da się kompletnie odciąć od rzeczywistości. Np: Ktoś ma agregat, ale nie kupi benzyny, bo na stacji nie ma prądu, pompy i komputery!!! nie działają a dziś nawet mając kasę nie kupisz nic gdy siadły komputery. PS: Dziś kupiłem 10 świeczek, żeby przynajmniej nie siedzieć w ciemności i nie płacić za nie po 100 PLN za sztukę. Zawsze wszystko będzie, kwestia za ile.
  14. To to samo co z Gatesem. Zachować tyle majątku ile się da. Że baba może wydymać faceta w każdej chwili, to inna sprawa. Był taki film, chyba z de Vito, gdzie życie gościa zależało od tego jak zachowa się jego baba mogąc zgarnąć dużą kasę. Jak mi się przypomni tytuł to wrócę do tego posta.
  15. Kiedyś, prowokująco, po wielu jej tekstach, że jest stara, ja powiedziałem, że jest stara ale dla mnie jest ok. Odpaliła jak Tesla na skrzyżowaniu. Co ciekawe - później nawet tego nie pamiętała. Zadziałał mechanizm. "Wal się stara kurwo!" "Tylko nie stara!!!" Znane? Jeśli ktoś myśli, że się dogada, niech myśli, myśleć podobno jeszcze wolno. Jeśli komuś coś doradzi w/w sytuacja/opis - mam plus gdzieś tam w górze gdzie dbają o mężczyzn.
  16. Myślisz, że wtedy nie da się przyjechać pod dom i zrobić jazdę na całe osiedle? Drogi też miałaby zablokować? Są różne tak jak różni są ludzie, ale mechanizmy w genach mają takie same więc w dużym stopniu odpowiedź jest "tak". Czy to murzynka z buszu, czy lady z Fifth Avenue - na pewne sytuacje reagują tak samo a która z w/w zachowałaby się kulturalniej dowiedziawszy się, że mąż poszedł na bok to by się jeszcze okazało.
  17. Ja raczej uważam, że będziemy biegać z dzidami polując na coś do jedzenia. 1. Żydzi wzorem cnót nie byli. Kto zna Stary Testament ten wie. 2. Za to, że dali się złapać, jak zwykle. Za chęci też się karze, choć w praktyce zależy to od tego kto stoi przed sędzią. Niektórzy należą do domeny nietykalni.org. 3. Sądzę, że raczej będziemy biegać z dzidami szukając czegoś do jedzenia. Ja w każdym razie umiem rozpalić ogień krzemieniem. Będę sprzedawał kalorie, jakoś przeżyję.
  18. Dokładnie. Niby dlaczego na Zachodzie karze się mężczyzn za chodzenie na dziwki? W takiej sytuacji są rozłożeni na łopatki jak schabowy na talerzu. Godzą się na wszystko ze strony najbardziej poczwarnego paszczura, nic dziwnego że w tej sytuacji babom odwala. Niemniej są metody na uniknięcie tego, Natura znajdzie sposób (brzmi znajomo?). U nas zresztą też faceci się godzą na bycie poniewieranymi i traktowanymi jak niewolnicy. To można znieść, jest poprawne społecznie (czytaj: feministycznie) i wręcz chwalone, bo niewolnicy są potrzebni, ale pójście na dziwki to hańba przecież.
  19. To zależy ile czasu potrzebujesz na zebranie się na odwagę. Niektórym nie wystarcza całego życia i tkwią w tzw "limbo" do końca podczas gdy ich żony przeżywają drugą albo trzecią młodość.
  20. Dostałem lekkiego olśnienia jeśli chodzi o Brata Jana. Ma kryzys wieku średniego. Już wie, że jest na etapie gdy może bzykać ładne panienki, ale jeszcze ma blokady zakodowane przez 1-2 dekady prania mózgu. Ciemną stronę mocy pokonać łatwo nie jest.
  21. Gdyby Brat naprawdę chciał to już by było po fakcie. Póki co to czego naprawdę chce to filozofować, może dlatego że to jest bezpieczne, w przeciwieństwie do opuszczenia strefy komfortu. To jest ten haczyk. Ktoś mówi czego by chciał, lista jest długa, ale to czego naprawdę chce - to robi.
  22. Na mój gust ludzie boją się wolności, bo nie wiedzą co z nią zrobić. Do tej pory robili co musieli albo żona im kazała i gdy tego nie ma gubią się, bo nigdy nie mieli możliwości pomyśleć czego chcą oni sami.
  23. Nie zrozumiałem ani deka z tego wywodu, pytanie jest jednak stosunkowo proste. Nieobca osoba z tobą współpracuje, jest wzajemna wymiana przysług, pomocy, emocji. W przypadku rozstania się najczęściej jest chęć dopieczenia drugiej osobie, gra do jednej bramki i nóż w plecy. Nawiasem mówiąc cytowany post przypomina moje teksty pisane gdy porządnie "popłynę", co mi się czasami zdarza jak wiadomo. Nieobca dusza? PS: Brat Jan chyba nie bez powodu ma nick "brat". Gdyby nie mowa o żonie byłbym przekonany, że należy do jakiegoś zakonu.
  24. Yea. Podpisuję się pod tym. Dwa lata temu tak zrobiłem i to był dobry wybór. Kupiłem wóz o rok nowszy niż porównywalne w komisach za tę samą cenę. Na plus to, że miał wyposażenie potrzebne do pracy czyli jazdy, nie pierdoły. Sam bym takiego nie brał, bo każdy dodatek kosztuje, a tu było w pakiecie.
  25. Każdy robi jak chce, ale jaki jest sens wydawać kasę nie dostając nic w zamian? Pewnie, że dzieci to inna rzecz, ale utrzymywanie jakby nie było obcej kobiety to przesada. Inne utrzymywane potrafią się odwdzięczyć i może być ich więcej niż jedna. Szerokie pole do popisu. To jednak nie moja kasa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.