Skocz do zawartości

Normalny

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2509
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8
  • Donations

    77.00 PLN 

Treść opublikowana przez Normalny

  1. Czyli jesteś na początku swojej drogi życiowej. Nawet wcześniej niż na początku. dopiero pukasz do drzwi gdzie twój początek się zaczyna. Piękna sprawa ?. Spokojnie kolego, spokojnie.
  2. Obecnie nigdzie. Wszystkie miejsca gdzie opublikowana była audycja były podpięte albo pod YouTube albo Vimeo. Mam nadzieję, że Marek ma ten hit gdzieś zgrany.
  3. Dla mnie to fake stworzony na potrzeby kobiecego portalu. Doczekała się upragnionych dzieci, więc mnie już nie potrzebuje - sorry, ale chyba bohater tego fikcyjnego materiału też czekał na te dzieci i je kochał? Czy po rozwodzie przestał kochać już? Byłem na tyle głupi, że zgodziłem się na rozwód bez orzeczenia o winie. To by wiele zmieniło - co by to zmieniło? Na pewno dłużej by trwał rozwód, a skoro kobita harda to mogłyby się pojawić oskarżenia o przemoc wobec niej lub dzieci. Mogłoby się skończyć orzeczeniem winy obustronnej. Poza tym alimenty na dzieci a wina przy rozwodzie to dwie oddzielne sprawy, przynajmniej teoretycznie. Popełniłem błąd, że na początku zgadzałem się na wszystko - BINGO!!! fikcyjny bohaterze. Tak, to był błąd. Nie wolno zgadzać się na wszystko. Masz bronić swojego bezpieczeństwa psychicznego i finansowego jak bulterier. Sam lub z pomocą psychologa i prawnika od spraw rozwodowych i finansowych. Jak najniższe alimenty dla dzieci - dlaczego? Dlatego abyś sam mógł im pomóc dodatkowo finansowo, abyś miał wpływ na wydatkowanie na nich pieniędzy. Ochraniasz swój majątek, swoje domy, mieszkania, działki po to abyś miał gdzie mieszkać i po to aby miały gdzie mieszkać twoje dzieci. Bo póki małe to przy mamie ale może jak dorosną będą chciały do ojca? Prawda jest jednak taka, że czasami nie mam co do garnka włożyć, a moja była i dzieci żyją jak pączki w maśle - skoro dzieci żyją jak pączki w maśle to ok, jeśli nie mają szacunku do ojca to fatalnie. Kwestie finansowe w związku zamiast z modnych poradników i portali można czerpać z biblii - jest tam też o dzieciach: Ani synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi nie dawaj władzy nad sobą za życia, nie oddawaj też twoich dostatków komu innemu, abyś pożałowawszy tego, nie musiał o nie prosić. Póki żyjesz i tchnienie jest w tobie, nikomu nie dawaj nad sobą władzy. Lepszą jest bowiem rzeczą, żeby dzieci ciebie prosiły, niż żebyś ty patrzył na ręce swych synów.
  4. Ciekawe po co tym osobom były studia? Pieniążków im nie brakuje. Może jednak czegoś innego im brakowało na ścieżce rozwoju, nie tylko zawodowego? Pan Adam Małysz - licencjat i to nie byle jaki bo Politechnika Częstochowska ? https://www.rmf.fm/magazyn/news,17417,adam-malysz-obronil-licencjat-wiem-ze-studia-sa-niezwykle-potrzebne.html Pan Rober Lewandowski https://sport.dziennik.pl/pilka-nozna/artykuly/559954,robert-lewandowski-obronil-prace-licencjacka-o-wlasnej-karierze.html Pani Justyna Kowalczyk - tzn. pani doktor Kowalczyk https://www.polskieradio.pl/43/265/Artykul/1241624,Justyna-Kowalczyk-obronila-doktorat-mimo-wpadki
  5. Jeśli też dla autora wątku też nie jest to "więcej" jego decyzja. Założył taki temat to bije się z myślami jednak. Są też przykłady na odwrót. W mojej poprzedniej firmie. Gość po tacie prowadził firmę, w sumie obaj prowadzili. Po kilku latach zdecydował się jednak na studia zaoczne. Nie pytałem go po co ci chłopie te studia skoro masz kasy jak lodu? Nie pytałem bo rozumiałem jego decyzję.
  6. To dlaczego nie osiągnąć wykształcenia wyższego? Powtarzam, na początek licencjat. Olej te wszystkie rady i dyskusje, że a to system szkolnictwa jest zły, a to magistry na stacjach benzynowych pracują. No i ok, niech pracują. A to, że najwięksi wynalazcy nie mieli studiów. No nie mieli ale to takie za przeproszeniem pieprzenie. Co trochę lubisz? Politykę? Idź na politologię, a może coś jednak technicznego (ale tu dużo nauki)? Będziesz miał kwita. Nie przyda się? OK, będziesz miał satysfakcję, że pokonałeś jakiś swój problem. Kasę wydasz ale kasę masz z tego co piszesz a za darmo to można w domu siedzieć i w sufit patrzeć. Kto wie kogo poznasz na takich studiach, z kim w relacje wejdziesz? To może być dla ciebie rozwojowe. Za 10 lat może pojawić się intratna praca a tam warunkiem formalnym ale koniecznym może być wyższe wykształcenie. Nie zamykaj sobie ewentualnej drogi. No i zobaczysz "ciekawą" reakcję otoczenia tych co mają studia - na co on poszedł, ale syf studia, po co mu to? lub tych co studiów nie mają - jaki kuźwa ważny się zrobił, magister, na studia poszedł ... Olej innych. Zrób to co czujesz. Z kwitem ze studiów na pewno lepiej niż bez kwita.
  7. Wszystko jest w i pod audycją YouTube "Powstanie nowy portal video". I nr konta i treść przelewu.
  8. Pójdź na studia zaoczne skoro pracujesz. Może coś blisko twojego miejsca zamieszkania żeby taniej z dojazdem było. Jaki kierunek to może sam zadecyduj. Może na początek zrób licencjat - to już się zalicza do wykształcenia wyższego. Czasem wymogiem formalnym w jakiejś robocie jest posiadanie wyższego - może ci się przydać. Druga sprawa, że sam się lepiej poczujesz skoro w jakiś sposób jest to dla ciebie denerwujące.
  9. Dlatego zawsze polecam rozwód bez orzekania. Niektórzy twierdzą - ale jak to ? To ona zdradzała mnie, nie popuszczę jej tego!!! Podobne rady są na forum aby iść na orzekanie winy. I ciągną się sprawy miesiącami. Jak są dzieci jeszcze dłużej. I co to da? Kogo to w ogóle obchodzi? Bo oprócz rozwodzących się i może ich rodzin - nikogo. Czas stracony, kasa na adwokatów idzie, badania psychologiczne dzieci, biegli itd. Po co? Rozwodzisz się w pół godziny i jesteś wolny, skupiasz się na sobie i dzieciach. Ewentualnie już z kwitkiem z sądu rozgłaszasz jak to cię w rogi żonka waliła. Ale to też dla upartych, bo jeśli chcesz się mścić to wykorzystujesz obojętność wobec ex. Wielu w tym kobiety potwierdza, że to najgorsza kara i zemsta. A wtedy paradoksalnie to one zaczynają cię nienawidzić, że od ciebie odeszły. Kobieca logika ?.
  10. Mam dziecko. Czy żałuję? NIE. Pomimo tych osławionych nieprzespanych nocy, kup, chorób, płaczu, wrzasków i innych ... nie żałuję. Pomimo alimentów, pomimo dyskredytowania mnie przez ex i bólu, że u mnie bywa a z gachem mieszka ... nie żałuję.
  11. Kup mu 10 redbulli. Jak wypije to powiedz mu, że bzykasz jego żonę.
  12. Tak się zastanawiam, celebryci i aktorzy z pierwszych stron gazet mają raczej pieniądze - za jeden nawet słaby film potrafią zarobić parę milionów dolarów. Szczególnie w USA. Starczy nawet gdy jest posucha z propozycjami nowych filmów. Mają ci aktorzy managerów, mają kolegów z branży co popłynęli finansowo na rozwodach, mają prasę i internet aby dowiedzieć się o co "kaman" - jest się kogo spytać. Absolwenta prawa mogą się spytać i powie im co i jak. Ale nie ... oni wciąż popełniają te same błędy. A to przecież nie film - Małżeństwo Nicolasa Cage’a trwało 4 dni. Jego żona domaga się alimentów. https://www.wprost.pl/swiat/10210718/malzenstwo-nicolasa-cagea-trwalo-4-dni-jego-zona-domaga-sie-alimentow.html?pr=10210169&pri=2#Carmen-Electra-i-Dennis-Rodman-9-dni W marcu aktor przysięgał wizażystce Erice Koike, że nie opuści jej aż do śmierci. Jednak już cztery dni później, złożył wniosek o unieważnienie małżeństwa. Teraz Koike domaga się alimentów. W sobotę 23 marca 2019 roku Nicolas Cage i wizażystka Erika Koike pobrali się w Los Angeles. Jeszcze tego samego dnia otrzymali akt małżeństwa. Jak się jednak okazało, formalny związek Cage'a z Koike może trwać rekordowo krótko. Magazyn „People” podał, że aktor cztery dni po ślubie złożył wniosek o unieważnienie małżeństwa. Z kolei z relacji świadków, które przytacza Daily Mail, wynika, że aktor w czasie ceremonii był pijany i sprawiał wrażenie, że nie chce się żenić. Jak podaje TMZ, żona Nicolasa Cage’a „nie przejmuje się tym, że byli małżeństwem tylko przez pół tygodnia i domaga się alimentów”. Erika Koike podobnie jak jej mąż, chce rozwodu. Jednak twierdzi, że nie ma podstaw do unieważnienia małżeństwa. Wizażystka przekonuje, że związek z Nicolasem miał negatywny wpływ na jej karierę. Co więcej, uważa, że zamieszanie związane ze sformalizowaniem ich relacji, „zniszczyło jej reputację”. Kiedyś pan Nicolas był już ochajtany ... bodajże przez 3 miesiące.
  13. @Jaśnie Wielmożny Niezbyt zrozumiałem o co ci chodzi. Co do wypuszczenia na świat i takiego tam wychowania - moje zdanie: określić pole i obszar w którym dziecko ma szukać swojego ja, siebie, swojej wizji, swojej przyszłości. Korygować gdy będzie chciało wyjść za określone pole. Dziecko nie ma być takie jak my i wara nam od tego kim chce być (oczywiście jeśli chce być zawodowym mordercą to wtedy korygujemy i na nowo przypominamy jaki ma zakreślony obszar w którym może się poruszać).
  14. @zuckerfrei Zdrowo zazdroszczę. Super plany. Nie byłem ale dam radę ... po wyjściu z samolotu przed kontrolą paszportową przeżegnaj się znakiem krzyża co byś szczęście na wyjeździe miał ?.
  15. A ja to tak widzę, że teoria miesza się niektórym z praktyką. Praktyką, której nie mają. A już najgorsze jest pieprzenie jakim to bólem dla dziecka będzie powołanie go na ten padół łez.
  16. @Hippie Bawić się z dzieciakiem cudzym to nie to samo co bawić się ze swoim. I ze swoim myślę, że miałabyś inne priorytety.
  17. Też czasem oglądam takie filmiki jak to ojcowie numery z dzieciakami odstawiają. Z mamami mniej takich filmików. Dlaczego?
  18. Jakiś bezbożnik ?. Powtórzę z innego wątku poniższy cytat - i jak tu się nie zgodzić ze Słowem Bożym ?? Ani synowi, ani żonie, ani bratu, ani przyjacielowi nie dawaj władzy nad sobą za życia, nie oddawaj też twoich dostatków komu innemu, abyś pożałowawszy tego, nie musiał o nie prosić. Póki żyjesz i tchnienie jest w tobie, nikomu nie dawaj nad sobą władzy. Lepszą jest bowiem rzeczą, żeby dzieci ciebie prosiły, niż żebyś ty patrzył na ręce swych synów. W każdym czynie bądź tym, który góruje, i nie przynoś ujmy swej sławie! W dniu kończącym dni twego życia i w chwili śmierci rozdaj [swoje] dziedzictwo!
  19. Dobre ?. To ci jeszcze opowiem. Jak dziecko było leżące w wózku wiesz co było najfajniejsze? Zapakować je do tego wózka, wyłączyć telefon i parę kilometrów sobie spacerować. Cisza, spokój, nikt nie dzwoni ,nikt nie przeszkadza. Relaks ... Żeby nie było tak różowo - wiele dni to wkurw, nerw, zmęczenie, nierozumienia z żoną dot. metod wychowawczych, choroby.
  20. Może moje nie chodziło po suficie jak spiderman ale miło wspominam wiele zabaw. Bardzo lubiłem tamten czas. Podobno dziecko 1-4 letnie jest najbardziej podatne na programowanie. To jakie będzie miało przyszłe wzorce zachowań. Mam satyfłakcję, że udało mi się maksymalnie zaprogramować moimi wzorcami. Nie uważałem jak i nie uważam, że takie zabawy są nie męskie (o czym poniżej @Hippie). Zmęczony pracą odpoczywałem podczas zabawy z dzieckiem. Kobiety moim zdaniem lubią takich zabawowych tatusiów ale właśnie tylko na filmikach na Youtube. W realnym życiu taki facet robi się dla nich nie męski. Bo co to za facet co samochodzikami po dywanie jeździ z synem lub się bawi lalkami z córką? Pizda nie facet, leży tylko na dywanie zamiast więcej kasy przynieść lub za malowanie płotu się wziąć! A tu obok sąsiad ... zalotnie spogląda na taką mamusię i też jeździ samochodzikiem ale np. salonową Fabią full opcja. Także tak to jest kobitki z tymi filmikami i waszymi przeszklonymi oczętami podczas ich oglądania.
  21. Dobrą miejscówką może być też Kościelisko ewentualnie Kiry. Znaleźć np na booking coś przy samym wejściu na szlaki. Tatry zachodnie mają swój urok. Przypuszczam jednak, że teraz jest w całych Tatrach sporo jeszcze ?
  22. @PUNK Polecam całą księgę Syracha Starego Testamentu. Przystępnie napisane, zdziwisz się ile tam jest mądrości. Już wtedy goście wiedzieli jak żyć i ogarniać różne tematy życia. Dziś społeczeństwo wie mniej niż tam jest napisane.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.