Skocz do zawartości

Marden

Użytkownik
  • Postów

    185
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    40.00 PLN 

Treść opublikowana przez Marden

  1. ano^^ Co więcej - przyznaję, że coraz łatwiej się na to łapię, a nawet jestem skłonny stwierdzić, że totalnie na to już nie zwracam uwagi. Ale co marchewka to marchewka. Uczciwie więc dodam, że w celu uwierzytelnienia aplikacji, musicie podać swój numer telefonu. @Cortazar Może zalążek do głębszej dyskusji w innym temacie? Do czego to doprowadzi, jaką wartość mają dane o nas, które udostępniamy??
  2. Temat oczywiście dla pijących i lubiących przycebulić. chciałbym się podzielić z Wami moim hmmm.. poradnikiem zakupowym^^, ponieważ jak wiecie lub nie wiecie mamy dziś do czynienia z manną spadającą z nieba, tylko nie z nieba, a z LIDLA oraz BIEDRONKI. Właśnie wróciłem z wyprawy do owych dwóch sklepów. Dzisiejsze promocje: - w biedronce - Kup 24 piwa, 12 najtańszych dostaniesz GRATIS. Oferta dotyczy sommersby, carlsberg, heineken, książęce i jakieś karmi, - w ridlu - Kup 20 piw, cena WSZYSTKICH piw jest obniżana o 50%, gdy zeskanujecie apkę przy kasie. Piwa biorące udział w promocji opisane są w kuponie(bardzo dużo piw, bardzo dużo szukania, bardzo dużo zabawy). Do rzeczy: Bliżej mam do biedronki, więc tam najpierw wysłałem swoje wojska - zastałem wielkie NIC. Poza tym oferta piw jest mała, a za darmo dostaniemy najtańsze piwa. Szybko stamtąd uciekłem i udałem się do... ...lidla. Szybka obczajka, kilku gości się już kręciło, więc szybko się dowiedziałem co trzeba zrobić: 1. Ściągasz apkę i robisz konto. Pamiętaj pod koniec (newslettery i regulaminy) zaakceptować oferty alkoholowe (ja to ominąłem^^ ale później łatwo to zmienić w ustawieniach). Trwa to 5minut. 2. Wchodzisz w apkę, zakładka kupony, pierwsza z góry jest nasza promocja. Aktywujemy, znajdujemy zakładkę "kody produktów" i zaczyna się zabawa 3. Po nazwach oraz kodach dobierasz piwa. Jest ich tam MASA, ale warto poświęcić te 20 minut. 4. Gdy masz już swoje 20 piw to udajesz się do kasy, gdzie skanujesz apkę i odbierasz swoje 50% na każde piwo. Miłych zakupów PS: Ja wziąłem: Staropramen, Patronus pszeniczny, książęce pszeniczne, bojan toporek, amber złote lwy i jakieś sommersby dla siostry.
  3. @Boromir oo 40 stron to i można rzucić okiem, lecz ciężko znaleźć @Stefan Batory ooo Krawczuk ma tego trochę z tego co widzę, więc zacznę od twoich propozycji. @marcinasz Przyznam, że jedna z niewielu lektur szkolnych, które olałem. Aż dziw, że o niej zapomniałem ? @sargon Dzięki, ciekawa pozycja. @Still zero subtelności u tego Drewniaka. Ale treść przekazuje genialnie ?
  4. Szukam lekkiej lektury, która wprowadziłaby mnie w życie w starożytnym Rzymie. Nie musi być historyczna, ale chciałbym żeby oddawała klimat tamtych czasów oraz charakteryzowała się wiarygodnością pod względem, zwyczajów, praw, zachowań. Od siebie dodam, że bardzo fajną książkę o ichniejszych wartościach napisał nasz świetny pisarz Waldemar Łysiak i nosi ona tytuł: "Ostatnia Kohorta".
  5. W produkcjach holywood i na scenie politycznej udowodniono, że można je odzyskać, więc po co się martwić, stratą? ^^
  6. @Rnext Jak na tacy, wszystko cacy. A to cwaniaczky :<
  7. Już wcześniej przesłuchałem fragmentami. Nic nowego, raczej potwierdzenie tez, których każdy się domyśla, tylko z ładnym opakowaniem, bo ze źródłami. Dobre kompendium, jeżeli kto nie w temacie.
  8. @karmazynowy kluczem jest świadomość. To uczucie bytu tu i teraz. Jeśli zapanujesz nad umysłem, to w chwili słabości zamiast zatracać się w nawykłym postępowaniu, które prowadzi do zguby, przerzucisz umysł na przykład na portret prezesa(albo Krzysia (tego od nie rób sobie jaj^^)). Pozostaje tylko ograniczenie sytuacji, w których tracisz tą świadomość. Powodzonka
  9. Na jutube. ano ^^ Jak @Cortazar napisał - z góry ktoś fotky robił. Może znajdziesz na domenie kosmitów. "Są na świecie rzeczy, które się fizjonomom nie śniły" Na dużo lepszą odpowiedź bym się już nie wysilił^^ Tylko to mam na potwierdzenie swych słów. Fotka z miejscówki.
  10. Wooow Przeglądnąłem sobie filmiki i rzeczywiście mógł to być ten błysk, gdy się rozlatuje. Ale szczęście^^ Dodatkowo tłumaczy to odczucie kierunkowości błysków. Szkoda, że wokół rosły tęgie świerki - to mógł być widok! ^^
  11. W dobie różnych tematów, mam niemniej poważny wątek do przedstawienia. Zastanawiałem się,czy nie zamieścić tej historii u jakiegoś znawcy typu astrofaza, ale myślę że na pewno znajdzie się ktoś, kto pomoże opisać mi to zjawisko. ... Zatem, póki pamiętam (możesz też przejść od razu na sam dół ? "Gdy przerwano nauczanie na uczelniach, był jeszcze okres "zrzutowy". Korzystając z pięknej aury jak na początek marca - spędzałem masę czasu przeszukując młodniki, tropiąc ślady i szukając dorodnego... poroża^^ Zazwyczaj nasze wypady polegały na zbieraniu ekipy, zakupach, dojechaniu na teren, poszukiwaniach zrzutów, znalezieniu dorodnej polany na wzgórzu, rozpaleniu ogniska i biesiadowaniu przy nim, oświetlającym nasze całodniowe łupy Tym razem nie było inaczej. I tak po odfajkowaniu wszystkich powyższych zawsze wracaliśmy do samochodu. Tym razem nie było inaczej. Dane: - nie spożywaliśmy dużo alkoholu - W promieniu 20km nie było miejscowości powyżej 2000 mieszkańców - W promieniu 5km mieszkało max 500 osób - Teren górzysty - brak latarek - niesamowita wręcz widoczność nieba, masa gwiazd. Zatem Po około 30 minutach od opuszczenia naszego obozowiska, dotarliśmy do drogi asfaltowej i rozróżniając w ciemności jej kolor oraz układ korony otaczających ją drzew, zrezygnowaliśmy z jakiegokolwiek oświetlenia. Nad nami gwieździste niebo, widać pojedyncze satelity sunące po orbitach jedna po drugiej. Ruszyliśmy żwawo w kierunku miejsca, gdzie czekał nasz wehikuł. Szliśmy sobie już dłuższą chwilę, aż tu nagle...! !!!MOŻESZ ZACZĄĆ CZYTAĆ OD TEGO MIEJSCA!!! Ni stąd ni zowąd błysk - mignięcie, ale takie jakby ktoś przypierdzielił z niesamowicie mocnego reflektora (jesteśmy pośród lasu). Wydało mi się, że jego źródło jest przede mną, gdy po kilkunastu sekundach znowu coś błysnęło, zupełnie inaczej - tym razem zupełnie jakby z tyłu. Wszyscy zwrócili na to uwagę i poczęliśmy snuć teorie. Chwilę potem las już nie napierał na nas, a niebo stało się bardziej widoczne. Mimochodem naszą uwagę zwrócił migotający obiekt, sunący po sklepieniu podobnie jak wspomniane satelity - raz słabiej, raz mocniej. Po niecałej minucie migotanie ustało. Znaleźliśmy auto i zapomnieliśmy o sprawie." Przyznam, że moim pierwszym wrażeniem było, że ktoś przypierdzielił do nas z flasha. Ale ten obiekt... Doszedłem więc do pewnej teorii tego zajścia, z której wynika pytanie: Jakie jest prawdopodobieństwo, że losowy, zdeorbitowany obiekt (lub nawet satelita), podczas rotacji wokół własnej osi, odbije promienie słoneczne akurat w ten punkt, gdzie się znajdowaliśmy, DWA RAZY?
  12. Patrząc na stan lotnictwa, gdzie F-16 zaczynają być problematyczne, to dobrze, że mimo wszystko podjęto decyzję na tym polu. W innych krajach organizuje się przetargi i wybiera się maszyny spełniające wymagania i założenia, które im się narzuca. Od miesiąca trwają testy w Finlandii, gdzie uczestniczy bodajże 5 producentów. Ale kontrakt na 10mld $ Poza tym niewątpliwym plusem jest punkt umowy, traktujący o awionice, która ma być w najnowszej konfiguracji. Poza tym, w naszej ciasnej przestrzeni stealth jest dobrą kartą przetargową.
  13. Już nieaktualne. A Turcy to wariaty. Ot za dużą dominację mają Amerykanie, a nie zapowiada sie, by ktoś podał pomocną dłoń Iranowi. Mimo iż Irańczycy nie sprowokują hegemona, to jeśli ten ma tam interesy to już opinia publiczna zadba o odpowiednią interpretację wydarzeń. Możemy się domyślać o co grają, ale scenariusz będzie taki jak zawsze No i nie zapominajmy że Irańczycy to Persowie.
  14. Tytuł pierwszego wpisu powinien mieć podążam, zamiast idę, ale niech pozostanie. Widocznie tak miało być. Wyrżnięte z wręcz intymnych źródeł. [...]Póki co juror jest jeden, prawda?[...] [...] Zaczynajmy, nie ma czasu. Zaraz oddam się czynnościom, które mnie definiują, które mnie uszlachetniają. Pieprzona duma… Chuja tam definiują. Jestem zdefiniowany od dłuższego czasu, ile lat temu byłem 18-to latkiem? Lecz nikt nie podał mi kolorowych kredek, kurwa jaka szkoda. A były w zasięgu… Byli tacy, którzy mrugali porozumiewawczo, zachęcali, bym pomalował swoje życie na zielono, lubię zielony. Kiedyś lubiłem bardziej czerwony, ale to nie ja miałem w ręku kredki, ktoś je zabrał. Gdy znalazło się tylu na zewnątrz i gdy ostało się wystarczająco niewielu tu.. w głowie, to chciałem jak najszybciej zabrać się do samodzielnego kolorowania. Marzyłem o pięknych kolorach, byłem szczęśliwy na wprowadzenie zmian w moim rysunku. Sięgnąłem po kredki… Część 2 Rysować każdy może. Kolorowanki z dzieciństwa miały już gotowe kontury, wystarczyło nie wychodzić za linię. Mam za sobą pierwsze 30 minut kariery pisarza, a co u Ciebie? Pisać każdy może. Do tej pory obarczałem odpowiedzialnością onych. Bezpiecznie, zgodnie z tym, co podpowiadała mańka. Nie wypisali wszystkich, znalazłem kilka złamanych rysików, które wciąż mogłem wykorzystać. Zacząłem nadawać kolorów Czasem coś trzeba było ostrugać. Czasochłonne zajęcie. Ja wciąż marzyłem o kolorach… Niektóre obrazy potrafią przemówić. Byliście na zamku w Sanoku? Beksiński… No więc nic z tego nie wyszło. Ciężko nadać kolorów czarno-białemu tworowi. Werdykt? Kim wtedy był? Pamiętam masę książek… Tracy, Grzesiak, Robbins, Król, Marzec (pua w polskim wydaniu). Emocjonalny chłopak, duuuży bałagan. Z tego bałaganu wniosek by posłuchać mędrszych. Wyrywam kartkę. Reset Część 3 Odbitki , kontury wszędzie odbitki. Mazałem niektóre elementy. Czasem wizja się zmieniała i trzeba było skorzystać z gumki. Dopiero, gdy zerwałem tą kartkę pierwszy raz, zacząłem działać. Chwila… czy ja ją w ogóle zerwałem? Odbitki Oczywiście, że zerwałem. Przyznałem się, ze wstydem, z wszystkimi nieprzyjemnościami przyznałem się. Nowa pusta kartka mmmmmm ^^ Kredki do dłoni i zaczynamy. Kontury, jego mać! Część 4 Na czym my to… Aaaa!! Pewnego razu A więc szybki wniosek: W życiu korzystamy z takiego papieru, który przebija na następne kartki w cholerę. Na ten moment nie wiem, czy i kiedy dojdę do kartki, na której zatrą się pewne kontury, a muszę przyznać że są one niczym wąwozy pośród lasu – najszybciej się nimi przemieszczać. Poza tym staram się pracować jak najdłużej na jednej kartce. Przyznam się przed Tobą, że tempo jej zapisywania jest szarpane i ogólnie mozolne no… Pamiętam, gdy tworzyłem dzieło sztuki, to było coś niesamowitego. Wiem, jak to jest, ale wiem też, jak było, także tego. W tym rzecz. Eureka kurwa!! Słowo pisane to piękna rzecz. Ta metafora podświadomości, cieszę się, że wychodzi. Trochę się rozluźniłem, mam prawo na przerwę, nie?? A.. tak, tak, tak, już wracam. By nabrać wprawy w rysowaniu musisz trenować, a z wiekiem coraz wolniej progresujesz, bo te kartki…. Kiszka przyjacielu. Trenować musisz codziennie. Takie przeznaczenie ma ten dziennik, w którym piszę. Albo miał?? Kiszka. Część 5 Pewnego razu Chyba zbliżam się już do końca. To chyba wszystko, na co dziś mnie stać.
  15. Marden

    Raport noFap - 37dni

    Gratuluję. Szukasz fali. Ona przypłynie, przypłynie, ponieważ jej szukasz. Daj się ponieść tej fali.
  16. Ot wyjęte z czapki. Grasz takimi kartami, które Ci się trafiły, niekoniecznie mogąc je wymieniać na lepsze. Ludzka ułomność. Ale to co da się poprawić, może pociągnąć za sobą inne cechy. Ukierunkowujesz się na jakiś cel, a pomijasz co się dzieje po drodze, a to droga jest istotą. Nie no. Mów za siebie :D Ciągle te Panie, Panie i Panie.... Tyle z nimi kłopotów... ehhh ^^ https://braciasamcy.pl/index.php?/page/1-credo/
  17. Początek listopada. Dostaję zaproszenie na imprezę andrzejkową. Ludzie, z którymi nie miałem kontaktu w przedziale ok. 3 lat. Ominęła nas 1/7 naszego aktualnego życia. No więc przyjechałem, poszedłem tam sam z zupełnie innym nastawieniem, niż to ze wspomnień. Przywitanko, zapoznanie z wszystkimi i lecimy. Kiedyś w głowie były obecne cały czas myśli: Co teraz powinienem, o kurwa, siedzę sam, muszę się odezwać – blokady, urojenia, poczucie wstydu, brak pewności siebie. No więc doskonale sobie zdawałem z tego sprawę, że jest hehe lepiej^^ I może nie powinienem tego tu pisać, bo powód napisania tego wpisu jest bardzo prymitywny Po posiłku, poszedłem tańczyć (wszyscy trzeźwi). Otóż po kilkunastu sekundach tańca ze starą koleżanką, wykrzyczała mi prosto do ucha (za głośno, żeby szeptać), że jestem inny. A więc to ^ (u góry) ^ + wyraz jej twarzy po tym wyznaniu oraz ten błogi spokój ducha, który wtedy mnie ogarniał jest zasługą tego miejsca. Dziękuję.
  18. Jeśli masz ziomka, który jest honorowy i też ma z tym problem (większość ma), to się z nim załóż a jakąś większą sumkę (np. połowę wypłaty), który dłużej wytrzyma. U mnie leci trzeci miesiąc tym schematem. Choćbyś nie wiadomo ile ćwiczył i jak nie miał zaplanowanego czasu, to raz na 2 tygodnie i tak byś znalazł "moment". Przerabiałem. Wszystko dzieje się w głowie.
  19. Dzięki za odzew miras. Zaciekawił mnie szczególnie Niziurski. Przeanalizuję. Młody interesuje się historią, więc Pilipiuk, czy Grzesiak też mogą być w porządku. I dzięki za przypomnienie, że London napisał coś Martina Edena. Jednak już kiedyś podsuwałem mu "zew krwi", ale nie chciał. Żeby się przypodobać towarzystwu, posunął się do kradzieży rzeczy o wartości sentymentalnej. Sam się przyznał, wyznał skruchę i obiecał poprawę. Jak się nie poprawi, to zostanę niejako przyparty do muru, a istnieje pomiędzy nami więź, więc obstawiam w ciemno, że się poprawi.
  20. Witajcie, Bez wdawania się w szczegóły - chciałbym wprowadzić młodszego 14-to letniego brata w arkana samoświadomości, więc temat jest delikatny. Zależy mi na: zwiększeniu poczucia własnej wartości, przepracowaniu emocji, nauczenia spojrzenia na sprawy z innej perspektywy (bycia bardziej otwartym na świat, spostrzegawczym, asertywnym). Ogólnie ma problem z sobą i z akceptacją. Dodatkowo niestety nie czuje się w domu swobodnie, nie ma oparcia w rodzicach i chciał się z tego powodu wkręcić w "gorsze" towarzystwo, co się na nim odbiło, bo bardzo mi zaszkodził. Tak bardzo, że się opamiętał i wyraził skruchę po fakcie. W każdym razie teraz chcę mu trochę zaaranżować czas, który poświęcał na to towarzystwo. Aha, działam na odległość. Myślę, że jego umysł działa podobnie jak mój, czyli dużo wizualizacji i wczuwania emocjonalnego podczas czytania. Nie wiem, czy z tego powodu nie lepsza jest jakaś książka fabularna, bo jednak większość autorów pisze "dla dorosłych" a chciałbym, żeby "przeżywał" lekturę i mógł się niejako w przykładach, czy fabule odnaleźć. Waham się, co mu dać do czytania. Chciałbym coś w stylu "stosunkowo dobry" albo jak "ego-rcyzmy". "Martin Eden"??? ^^ "Gra Endera"?? Może sami coś przeczytaliście za dzieciaka, co zmieniło wasze podejście?
  21. W sumie szybka piłka. Po znajomych nikt nie potrafił precyzyjnie odpowiedzieć. Szukam ze znajomym mieszkania. Znalazłem przytulne dwupokojowe 38m2. Na prawdę fajnie się w nim czułem. Czynsz też spoko jak na tą lokalizację, ale zaświeciła mi się lampka - ogrzewanie z piecyka gazowego. Blok jest ocieplony. W mieszkaniu chcemy mieć ciepło. Czy orientuje się ktoś odnośnie kosztów ogrzewania w sezonie grzewczym przy tym metrażu?
  22. @Strusprawa1 Na studia popełniałem referacik o etyce i doszedłem do wniosku, że nie da się całej konkretnej grupy nasycić jedną i tylko jedną. To tak w opcji autoreklamy^^ Czyli rozwój oraz świadomość kluczem do bogactwa? Zdaje się, że świadomość, czyli też roztrząsanie idącej do przodu rzeczywistości nie zawsze nadąża, czego starał się dowieść Ted Kaczyński. Jeśli jest to nadinterpretacja z mojej strony - sprostuj. Jednak samo bogactwo już ma wiele znaczeń a nikt tutaj nie jest przywiązany do jednej definicji, ale jeśli czaję, to chodzi Ci o bogactwo społeczeństwa, narodu, z uwzględnieniem możliwości/limitów jednostki (nie wszyscy mogą mieć to samo, co zresztą ująłeś, lecz niektórzy nie wymagają zbyt wiele od życia). No w sumie szukałem teraz dziury w całym, ale przymioty wybrałeś genialnie. Pociesza mnie tylko stwierdzenie, że to idea. Fakty są takie, że naszego narodu nie ma kto pchnąć na dobre tory. Kościół, który jakąś tam moc kreowania poglądów posiada - miesza się w politykę i traci resztki wiarygodności. Zresztą... szkoda więcej narzekać, bo wszystko leży :<
  23. Podzielisz się tą istotą? Rozwinięcie może być ciekawym zalążkiem dyskusji. W temacie pojawiają się głosy przeciwne reparacjom. Przeszłość, przeszłością. Wojna jest o pokój i żeby ktoś zarobił. Polanie stracili. Jeśli otwiera się szansa na zdobycie hajsu, to trzeba z niej skorzystać i to leży w interesie rządzących. Pal to licho, co z tymi pieniędzmi będzie. Wystarczy, że ktoś na górze przeliczy, jaka jest pula oraz, jakie szanse, żeby coś z niej uszczknąć. Tam na pewno nie ma sentymentów i gadania o reparacjach. I może statystyczny obywatel nic z tego miał nie będzie. Ba! Może nawet na tym straci, ale nie on decyduje. Stąd bliższa wydaje się perspektywa kogoś, kto na tym może zarobić. @rycerz76 " bogactwo bierze się z pracy. " Również proszę, byś rozwinął. Po swojej etatowej pensji tego nie widziałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.